Wysłany: 2011-12-11, 12:07 no i urwał [lusterko boczne]
Pora na kolejny temat wychwalajacy nasze wspaniale spoleczenstwo. Ktos widzac tak wspanialy samochod jak moj postanowil zrobic mi niespodziane i pod oslona nocy stiuningowal go dla mnie. Problem w tym, ze ta modyfikacja nie przypadla mi do gustu
Oczywiscie to celowa robota. Lusterka byly zlozone, chodnik szeroki, inne samochody dookola nie ucierpialy. Czyli mam nowego wielbiciela. Musze zaraz zejsc, rozebrac drzwi, zdemontowac lusterko i modlic sie, zeby klej zlapal daciowy plastik...
Marka: FSO / TOYOTA
Model: Caro i Corolla
Silnik: 1.6GLE i 1.4VVTi
Rocznik: 1992 i 2001
Dołączył: 26 Cze 2009 Posty: 153 Skąd: ze Śląska
Wysłany: 2011-12-11, 12:36
Miałem podobny przypadek, tyle że u mnie ucierpiało ramię tylnej wycieraczki... jakież było moje zdziwienie, gdy dzień potem zgłosiła się do mnie Policja - złapali na gorącym uczynku pacjenta! Istny szok! Okazało się że mieli podobne zgłoszenia - postanowili więc zadziałać i wysłali kilka patroli po cywilu... koniec końców złapali gościa - okazał się nim znudzony szarością dnia codziennego student jednej ze śląskich uczelni. A ja? Pojechałem do ASO - miły pan wycenił mi szkodę, wystawił kosztorys z uwzględnieniem najdrobniejszej podkładeczki... jakież było zdziwienie i radość prowadzącego sprawę Policjanta bo kwota okazała się być dosyć znaczna i przekraczała "małą szkodliwość czynu"
Koniec końców Tatuś studenta zapłacił z nawiązką za szkody...
Mi to oderwali lewe lusterko oraz obie przednie i tylną wycieraczkę. Sprawcy niewykryci, zrobiłem z autocasco (wycena na blisko 1700 zł - komos jakiś).
A nie lepiej oddać do naprawy fachowcowi od "spawania plastików"? Będzie drożej pewnie o kilkadziesiąt złotych od modlitwy, ale za to efekt niemal gwarantowany...
Ogólnie: wyrazy współczucia ):
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-12-11, 14:19, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Daćka i "łopel"
Model: Duster 4X4
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate Pomógł: 6 razy Dołączył: 22 Lis 2010 Posty: 912 Skąd: z Powołania ;-P
Wysłany: 2011-12-11, 16:39
Kiedyś w Szwecji za kradzież rękę odcinali.
Ja proponuję, aby za takie "cuś" jak u bushi smarować łapę (lewą u praworęcznych a prawą u leworęcznych, co by mógł pracować na siebie) cjanopanem, przyciskać na 2' do tylnego zderzaka. Potem nie zwracać uwagi, "cy cuś" się za nami wlecze, czy już odpadło samo w trakcie jazdy
O takiej przyczynie nie pomyslalem, ale w sumie to dosc prawdopodobne... W poblizu parkuje Logan - jutro zerkne czy ma lusterka. A kodeks? Lepiej zebym nie zlapal sprawcy na goracym uczynku, bo wendetta moze byc krwawa - akcesoriow do tego u mnie dostatek...
laisar napisał/a:
A nie lepiej oddać do naprawy fachowcowi od "spawania plastików"?
Akurat nie moglem tracic czasu na poszukiwania w niedziele specjalistow - chcialem doprowadzic woz do stanu uzywalnosci jak najszybciej.
ajax napisał/a:
Kiedyś w Szwecji za kradzież rękę odcinali. Ja proponuję, aby za takie "cuś" jak u bushi smarować łapę... cjanopanem, przyciskać na 2' do tylnego zderzaka...
Jak to milo spotkac ortopede z tak bujna wyobraznia :) Gdybym chcial wyrafinowanego sposobu to zdalbym sie na anestezjologiczne metody z uzyciem pewnego srodka rozreklamowanego przez lodzkie pogotowie (nie trzeba potem przyklejonych pozostalosci skrobac ze zderzaka). Ale ze bardziej efektowne wydaje mi sie podejscie staroszwedzkie pozostane przy moich domowych akcesoriach, nie tych z pracy. Tylko nie wiem czy powstrzymalbym sie i skonczyl tylko na rece...
A tak ogolnie to udalo sie skleic mocowania lusterka na klej cjanoakrylowy - plastik lapie, ale dosc wolno - a palce to w dwie sekundy zespaja! Lusterko juz na miejscu, ale pojezdze sobie troche bez boczka drzwi - zawierzylem opisowi demontazu JTN-a gdzie wspomnial, ze spinki sa mocne i sie nie lamia. U mnie poszla w diabli ponad polowa (a kto mnie widzial ten wie, ze nie wygladam jak Pudzian). Tak wiec musze kupic troche nowych spinek, a nawet wiecej w razie czego na przyszlosc...
PS Jak dorwe i ubije to przyslijcie raz do roku jakas paczke do pierdla.
w Anglii też, i w sporej części średniowiecznej Europy.
Oj, tam tow. Hammurabi i tow. Drakon z odpowiednio Babilońskiego i Ateńskiego oddziału enefzetu nie takie terapie zalecali.
Marek1603 napisał/a:
o się nazywa tzw. bezstresowe wychowanie, którego efekty potem zbieramy. Rozumiem cię kolego bo mnie jeszcze w poldku też tak zrobili ale "distal" pomógł.
Cos jest na rzeczy, ale trafił kiedyś mi się (przy poldku) życzliwy dziadzio z z gwoździem (opony) bo "przecież wszyscy wiedzą, że on Tu zawsze parkuje".
Przypomina mi się taka inskrypcja sprzed 5000 lat wykonana pismem klinowym na glinianej tabliczce:
"...jeszcze nigdy obyczaje nie upadły tak nisko, a młodzież nie była tak rozwydrzona.."
_________________ Czy chcesz, żeby Twoja pralka była inteligentniejsza od Ciebie?
Jest: Duster 1.6 16V 4x2 Laureate "Dragster":
Sageata Albastra Carpaţi Pentru Gaz ;)
Mnie zrobiono to w Fordzie :( Myślałem, ze jakbym kupił wideorejestrator, to po wyjęciu z auta mogę go wykorzystać w domu i rejestrować parkujący pojazd.
Marka: Dacia
Model: Sandero I oraz MCV II
Silnik: 1.5 dci oraz 1.2 16V LPG Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 1103 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2011-12-12, 09:28
a co byście powiedzieli na kamere wifi fakt faktem trzeba wyłożyć od 200 do 300zl tylko kupic zasilacz samochodowy na 5V sama kamera pobiera 5W max do tego mozna nia obracac z komputera w pionie i pioziomie, mozna by na komp zapisywac obraz wydaje mi sie ze dobry pomysl to by byl i podglad na biezaco co wy na to??
_________________ Dacia jest bogiem, prędkość nałogiem, sandero podstawą, turbo zabawą
Witaj Gość :)
pomysł dobry, ale nie wiem jak u Was ale w Wawie to pewnie był w pierwszej kolejności kamerka zniknęła i oprócz lusterka jeszcze szyba do wymiany, już pisałem, że niedawno szwagrowi w oplu ktoś taka niespodzianke zostawił
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-12-12, 11:52
bushi napisał/a:
zawierzylem opisowi demontazu JTN-a gdzie wspomnial, ze spinki sa mocne i sie nie lamia. U mnie poszla w diabli ponad polowa
Demontażu boczków powinno dokonywać się w temp. około 20 stopni, a ty pewnie zdejmowałeś boczek, kiedy stopni było w granicach 0.
Takich demontażów plastików nie wolno wykonywać na mrozie, czy w temp. bliskiej 0 stopni.
I to było powodem, iż spinki popękały.
Ja zdejmowałem już wszystkie boczki drzwi i żadna spinka mi jakoś nie pękła.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum