Wysłany: 2013-01-29, 08:17 IV.WOT-spot -zimowy przejazd w terenie(9.02.2013 godz.10.00)
Plan jest taki, że moglibyśmy zrobić inaugurację sezonu wyprawowego
Temat zakładam z uwagi na zainteresowanie kilku naszych kolegów wspólną zabawą w terenie, w pięknych okolicznościach przyrody.
Wojtek_pl i Mekintosz zaproponowali wspólne "szaleństwa" na śniegu, co ja odbieram bardzo pozytywnie, bo zawsze w grupie raźniej.
Program wyjazdu byłby prosty:
- spotkanie na parkingu PKP w Otwocku
- przejazd leśnymi drogami w śniegu i pięknej scenerii
- dojazd do górki w lesie, zjeżdżanie z górki na sankach, plastikowych ślizgach-poddupnikach (które gorąco polecam zamiast sanek, bo zdecydowanie lepiej sprawują się na tej leśnej piaszczystej górce, którą byśmy odwiedzili)
- ewentualne zabawy na śniegu - bałwan, śnieżki
- powrót.
Przemyślenia:
- potrzebny weekend z odpowiednią ilością śniegu
- śniegu powinno być tyle, żeby była zabawa na górce, ale przy jazdach po leśnych drogach nie zakopały się masowo auta z napędem 4x2
- ja w ciągu ostatniego miesiąca zrobiłem dwa przejazdy w terenie przy intensywnych opadach śniegu i zalegającej jego grubej warstwie - podczas ostatniego przejazdu w miniony weekend od zakopania uratował mnie prześwit, dobre opony, mała waga auta i to, że nie zatrzymałem się w tym śniegu podczas przejazdu (mam auto 4x2)
- decydując się na jazdę w grupie w tych warunkach, powinny być z nami auta 4x4 (co najmniej jedno), każdy powinien zabrać linkę holowniczą (na wszelki wypadek) i łopatę do odgarniania śniegu)
- nie dam rady sprawdzić warunków na trasie przejazdu w tygodniu przed weekendem, ponieważ wracając z pracy do domu, jest już ciemno i to nie jest pora na szwendanie się po lesie Znam te trasy, którymi byśmy pojechali i ogólnie wiem, czego można się spodziewać, ale zima to zima. Będzie element niepewności i przygody i proszę się z tym liczyć
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć, czego można oczekiwać po takim wyjeździe, to zapraszam do mojego wątku TUTAJ
Można tam obejrzeć filmiki i zdjęcia z moich ostatnich dwóch zimowych przejazdów. Na pierwszym filmiku widać też górkę w lesie, z której byśmy zjeżdżali (nakręciłem syna, jak zjeżdża).
Jeśli w tym tygodniu będą jakieś opady śniegu i nie będzie zbyt dużej odwilży to możemy zrobić przejazd w najbliższy weekend. Jeśli śniegu znacząco ubędzie, to w lutym ma jeszcze podobno wrócić zima i możemy na bieżąco śledzić prognozy i spróbować wybrać inny weekend.
Piszcie proszę, jakie są Wasze preferencje co do terminów oraz jakie macie uwagi i przemyślenia w temacie
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-29, 09:03
My się dostosujemy. :) W sensie - jeśli akurat będziemy zdrowi, to pojedziemy. Ostatnio chorujemy praktycznie bez przerwy, ale za to w różnych konfiguracjach, więc jakiekolwiek planowanie mija się z celem. :|
Cieszy mnie, że jest więcej chętnych.
Bebe, koniecznie dbajcie teraz o zdrowie, bo nie wyobrażam sobie, żeby Matylda nie wzięła udziału Wojtek_pl - no właśnie. Trochę kicha z tymi prognozami. Słyszałem, że w lutym ma jeszcze wrócić zima, mrozy i jakiś śnieg, więc tego będziemy się trzymać i ustalać na bieżąco odpowiadający nam weekend.
Rimo, rozumiem, że dołączysz?
Ponieważ śniegu napadało więcej niż wystarczająco, więc proponuję wypad na trasę jutro, zanim to wszystko stopnieje.
Zebralibyśmy się o godz. 10.00 na parkingu koło PKP w Otwocku (od strony ul. Warszawskiej, na wysokości ul. Czaplickiego - widać na załączonym obrazie - parking to ta czerwona kropka).
Byłby jakiś przejazd lasem, trasą którą znam, ale nie wiem, jak wygląda po ostatnich opadach śniegu (należy spodziewać się, że będzie trudniej niż łatwiej - w lesie śniegu nikt nie odgarnia i jego warstwa jest całkiem gruba).
Później zatrzymalibyśmy się niedaleko górki i można by pozjeżdżać, na czym kto chce
Koniec imprezy przewiduję na 13.00, bo przed 14.00 muszę być w domu.
To może być ostatni weekend z takim śniegiem, więc chyba nie mamy wyboru. Prognozy na następne dni to odwilż.
Kto pojedzie?
A jak reszta Kolegów?
Ja będę o 10.00 na parkingu. Jeśli nikogo nie będzie, to zrobię krótki przejazd rozpoznawczy, a spota przeniesiemy na inny termin.
Czyli wygląda na to, że skład będzie boleśnie nieliczny
Tacy raczej zwiadowcy, niż regularny oddział
Niestety teraz mocno ograniczała nas pogoda i pojawiające się znienacka pożądane warunki - stąd tak późna informacja.
W sumie wolałbym bardziej suchy śnieg, tak jak przy poprzednich przejazdach, ale nigdy nie jest idealnie
Łukasz, pamiętaj proszę, aby zabrać łopatę do śniegu i linkę holowniczą, chociaż bez 4x4 to w razie czego będziemy się raczej wypychać niż wyciągać
No i tak dla zasady paliwa powyżej pół baku, a najlepiej przynajmniej 3/4, chociaż wiem, że i tak to wiesz.
Wojtek_pl, Ciebie nie będzie, tak?
Aha - i jeszcze pod kątem górki: będzie do niej krótkie przejście piesze przez las i głęboki leśny śnieg, więc dobrze byłoby mieć dobre wysokie buty, do których ten śnieg nie wleci i nie zrobi w nich jeziora. Komplet ze spodniami typu narciarskiego byłby idealny, chociaż ja akurat takich nie będę miał i poprzestanę na sprawdzonych butach
Jeśli też będziecie zjeżdżać z górki razem z juniorem, to ciuchy raczej gorsze niż lepsze, bo po wszystkim człowiek jest tam mokry i zapiaszczony
Znam to już z poprzednich lat zjeżdżania w tym miejscu.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-09, 17:21
No szkoda ze nikt nie mógł się dołączyć ;-( Warunki na trasie nie pozwalały na bezpieczne dla pojazdów pokonanie jej przez Dustera 4x2 ani Sandero 4x2 ;-( Zamarznięte kałuże z drugim dnem grozilī "podtopieniem" i unieruchomieniem pojazdów. W końcu odpuściliśmy i udaliśmy się na wskazaną przez Dystrykta górkę, gdzie klubowicze dzielnie zjeżdżali na dół. Z resztą film mówi sam za siebie
No szkoda ze nikt nie mógł się dołączyć ;-( Warunki na trasie nie pozwalały na bezpieczne dla pojazdów pokonanie jej przez Dustera 4x2 ani Sandero 4x2 ;-(
Właśnie po feriach nadrabiam zaległości na forum. Szkoda, że to dziś, bo jutro chętnie bym dołączył z miom 4x4 i jakoś dalibyśmy radę przejechać całą trasę.
Widzę, że super się bawiliście. To własnie przyciąga do wpólnych wypraw
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-02-09, 20:43
Watpie bys dał radę z Dusterem 4x4 jakbys utonoł po progi w duzej,, pełnej wody z lodem kałuzy. Tzn. moze by sie udało ale 4x2 male szanse. W jedna taka niewielka wjechalismy i odpuscilismy sobie dalsza jazde.
Watpie bys dał radę z Dusterem 4x4 jakbys utonoł po progi w duzej,, pełnej wody z lodem kałuzy. Tzn. moze by sie udało ale 4x2 male szanse. W jedna taka niewielka wjechalismy i odpuscilismy sobie dalsza jazde.
Z wcześniejszego opisu nie wyglądało aż tak źle, pozostaje mi jednak wierzyć na słowo. Jednak szkoda, że wcześniej nie wiedziałem, bo chętnie dołączyli byśmy do wyprawy.
Prawdę pisze Łukasz. Spróbowaliśmy najpierw pokonać odcinek leśny, mocno zaśnieżony, ale pełen pułapek w postaci zamarzniętych kałuż. Niestety po ostatniej odwilży w zagłębienieach terenu nazbierało się sporo wody, a brak siarczystych mrozów spowodował, że wjazd w takie kałuże skończył się załamaniem lodu pod autem i wpadnięciem w głęboką wodę.
Pojazdy przejechały co prawda kałuże bez zatrzymania, ale szkoda nam było katować samochody i odpuściliśmy, kiedy zobaczyliśmy, że cała dalsza trasa wygląda podobnie.
Jazda po czymś takim może zakończyć się uszkodzeniem elementów podwozia i instalacji o załamujące się pod autem grube kawałki lodu.
Gdy poprzednio jechałem w tej okolicy, był mróz, sucho, i wtedy przyjemnie "płynęło się" w kopnym śniegu
Wybraliśmy się za to na górkę, gdzie pozjeżdżaliśmy i ulepiliśmy bałwana.
Później przejechaliśmy jeszcze dłuższy odcinek zaśnieżonej, lżejszej trasy, ale już bez kałuż.
Robiłem filmik z tego pierwszego, cięższego odcinka z kałużami, ale nie wiedzieć czemu nie zapisał się
Wrzucam więc materiał z reszty trasy.
Podczas postoju pod górką w głębokim śniegu trafiłem na pole lodowe pod śniegiem. Był mały problem z wyjazdem Dustera. Pomogła saperka, dwie deski pod koła i wypchnięcie przez życzliwą ekipę z Sandero
Dziękuję Łukaszowi z małżonką i synkiem za pomoc i wspólne wesołe przedpołudnie.
Poniżej materiał filmowy:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum