Ojciec pracował w tym kraju na półrocznych kontraktach na początku lat 90tych i mówił mi że wtedy był w pozytywnym szoku jeśli chodzi o infrastrukturę drogową, obwodnica moskwy miała np 8 pasów ruchu w jednym kierunku, parkingi miejskie z nadmuchem ciepłego powietrza od spodu (mrozy do -40st.C w okolicach Władywostoku )
Jedynie komunikacja zbiorowa "miewała mankamenty" np brak ustalonego rozkładu jazdy i przyjażni Rosjanie informujący że :autobus będzie, jak przyjedzie"
Ojciec pracował w tym kraju na półrocznych kontraktach na początku lat 90tych i mówił mi że wtedy był w pozytywnym szoku jeśli chodzi o infrastrukturę drogową, obwodnica moskwy miała np 8 pasów ruchu w jednym kierunku, parkingi miejskie z nadmuchem ciepłego powietrza od spodu (mrozy do -40st.C w okolicach Władywostoku )
Jedynie komunikacja zbiorowa "miewała mankamenty" np brak ustalonego rozkładu jazdy i przyjażni Rosjanie informujący że :autobus będzie, jak przyjedzie"
mój tatko też jeździł do Rosji rozliczać te kontrakty z ministerstwa, to wszystko prawda, ale ci uprzejmi Rosjanie potrafili zostawiać ładę na środku drogi nic nie robiąc sobie z tego że komuś to może przeszkadzać. Jak tata zobaczył lotnisko w Smoleńsku( po katastrofie wiadomo jakiej) to stwierdził że nic się nie zmieniło. Raz się też zdarzyło lecieć samolotem w Rosji nie najlepiej tego wspomina
Raz się też zdarzyło lecieć samolotem w Rosji nie najlepiej tego wspomina
Lotniska bywały podobno bardzo różne, w Moskwie np te międzynarodowe jak na ówczesne warunki full wypas - sklep bezcłowy z piwem heineken i cocacolą tanimi jak barszcz, dla Polaka w 89roku był dość luksusową ofertą
Raz się też zdarzyło lecieć samolotem w Rosji nie najlepiej tego wspomina
Lotniska bywały podobno bardzo różne, w Moskwie np te międzynarodowe jak na ówczesne warunki full wypas - sklep bezcłowy z piwem heineken i cocacolą tanimi jak barszcz, dla Polaka w 89roku był dość luksusową ofertą
tu chodziło mi o komfort lotu a nie przed odlotem
do tej pory mam gumki do majtek made CCCP
Ostatnio zmieniony przez maciek 2011-07-28, 20:41, w całości zmieniany 1 raz
Na to w sumie też nie narzekał (wtedy tupolewy były częstym składnikiem floty każdychlinii lotniczych i takowym leciał chyba 6 czy 8 razy, ale innym modelem niż prezydenckie) dopóki nie napił się ruskiej kawy serwowanej przez stewardessy. Jak obadali sytuację to polską kawę Inka sprzedawali jako brazylijskie cudo po cenie proporcjonalnej do klasy brazylijskiej kawy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum