Wysłany: 2012-04-08, 16:31 Pyknięcie przy przyśpieszaniu
Od tygodnia słyszę pojedyncze pyknięcie. Dzisiaj podczas jazdy zacząłem analizować kiedy to słychać itd. i doszedłem do wniosku że gdy zmieniam bieg słychać te pyknięcie pojedyncze.
A dokładnie to tak wygląda:
1. wciskam sprzęgło.
2. zmieniam bieg
3. puszczam sprzęgło
4. naciskam na gaz - słyszę taki "PYK" ( jeden dźwięk) czasem czuć szarpnięcie.
i czasem muszę 2 razy wrzucać wsteczny, Czyli wciskam sprzęgło i wrzucam wsteczny ale nie wchodzi, więc muszę wrzucić bieg na jałowy i wcisnąć sprzęgło, puścić i znowu wcisnąć sprzęgło i wsteczny. Czy to już czas na zmianę sprzęgła.
Przebieg to 145.000km sprzęgło chyba pierwsze.
Wcześniej myślałem że to ręczny bo w ASO straszyli szczękami a wyszło ze to linkę trzeba tylko naciągnąć bardziej.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-08, 17:50
W sprzęgle zdaje się mogą się kończyć różne rzeczy - tarcze, te takie sprężynki (nie pamiętam nazwy), dociskacze, i co ino. W Maździe objawy były dwa - przy mocnym dodaniu gazu na wysokim biegu (III, IV) rosły obroty, ale nie prędkość - dopiero po chwili samochód "doganiał" obroty. Czasem też po dłuższym wachlowaniu sprzęgłem w korku sprzęgło zaczynało stukać i szarpać na I biegu przy ruszaniu. Mechaniorzy kazali jeździć dalej, aż się nie rozleci.
Jak a jedynki na dwójkę się ślizga tzn., że obroty rosną szybciej niż wyczuwalne przyspieszenie to sprzęgło nadaje się do wymiany. Nie ma co wtedy czekać. Inne odgłosy to może być wada docisku a nie tarczy. To nie kwalifikuje do wymiany, raczej do sprawdzenia i ewentualnej naprawy.
Może być taj jak pisał kolega bebe, lepiej jeździć i sprawdzić, czy odgłosy ustana, czy też nie. Dla dobrego kierownika wyczucie kiedy kończy się sprzęgło są łatwe do uchwycenia.
Opiera się autko kołami o krawężnik i rusza, jak zgaśnie jest dobrze. Chyba.
Choć ja, wymieniłem sprzęgło po około 80000 jazdy miejskiej ale jedynie ze względu na piszczące łożysko.
Okładziny tarczy były cacy.
Pamiętam jeszcze, że kiedyś dawno ojciec mi mówił, że jak pedał sprzęgła ucieka ku górze czyli jest nierówno z hamulcem, to też jest objaw kończenia się sprzęgła.
U mnie jest właśnie taki objaw, że pedał sprzęgła mam wyżej niż hamulca.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-11, 11:36
Z tymi sprzęgłami w benzynowych to jest wogóle dziwna sprawa.
U mnie sprzęgło już od zakupu od poprzedniego właściciela brało dość wysoko. Po kilku tysiącach kilometrów zaczęło się ślizgać przy zmianie przy wysokich obrotach i dużej prędkości. Potem przy wciskaniu pedału zaczęło coś trajkotać - jak się okazało połamały się blaszki słoneczka docisku (kilka dni przed tym była ulewa i wjechałem w sporą kałuże - być może wtedy to pękło). Generalnie mimo tego ślizgania grubość tarczy była jeszcze w granicach normy ......
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-04-12, 10:57
szarpanie, ślizganie i smród - to trzy cechy kończącego się sprzęgła
U mnie klasycznie - pierwszym objawem "kończącego się" sprzęgła był wyczuwalny wzrost obrotów, przy braku zwiększenia prędkości. Szczególnie podczas ruszania pod górkę. Ja mu w gaz a on...
wymieniałem sprzeglo juz w 2 wcześniejszych autach i objawy były nastepujące:
- na 1szym biegu auto skacze(szarpie)
-gdy sprzeglo jest juz bardziej dojechane to sie slizga
-gdy juz naprawde jest juz z nim zle to smierdzi, nie wchodza biegi a po czasie stopniowo sie rozpada(kruszy) co słychać podczas jazdy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum