Wysłany: 2012-06-14, 17:51 Czy Renault będzie elektrycznym liderem w Polsce?
Cytat:
Bogata gama samochodów elektrycznych, ulgi podatkowe i specjalne miejsca parkingowe w miastach w Polsce, to recepta Renault na sprzedaż aut napędzanych prądem. Temat istotny i ciekawy nie tylko dla kierowców, ale i dla całej gospodarki, trudno się więc dziwić, że w konferencji prasowej wziął także udział wicepremier, minister gospodarki, Waldemar Pawlak. Było ciekawie. Ile więc kosztuje elektryczny Fluence i Kangoo?
Sprzedaż aut elektrycznych w Polsce to temat trudny i Renault wzięło na siebie trudną rolę lidera. Lidera, który oferuje nie tylko samochody - od września będą to Fluence i Kangoo - ale również kompleksowe podejście do wszystkich spraw, związanych z eksploatacją. Najciekawsze w ofercie jest chyba assistance, które będzie działać także wtedy, gdy samochodowi zabraknie prądu.
Renault przeprowadziło badania w Polsce, z których wynika, że ponad 80% z nas codziennie pokonuje mniej niż 60 kilometrów. Co by oznaczało, że potencjalnie są klienci na auta elektryczne. Przynajmniej w miastach, gdzie dojeżdżamy do pracy. Oczywiście takie auto nie będzie służyć na dalekie wakacyjne wojaże.
Esencją oferty są dwie rzeczy - zasięg i ceny. Renault dla obu modeli obiecuje zasięg w okolicach 180 kilometrów. To całkiem sporo jak na tak duże auta. Fluence jest w końcu samochodem na pograniczu klas C i D a Kangoo (w trzech wersjach) aspiruje do miana miejskiego auta dostawczego lub dostawczo-przewozowego (w wersji dla 5 osób). Na szczęście nie omijano spraw trudnych i bez owijania w bawełne przyznano, że zimą zasięg spadnie do około 80 kilometrów.
A jeśli chodzi o ceny aut elektrycznych, to cóż, początkowe ceny to niecałe 80 tyś złotych netto za podstawowe Kangoo oraz 108 tysięcy brutto za Fluence. Do tego dochodzi jednak około 400 złotych kosztów co miesiąc za wynajem akumulatora. Dużo to czy mało? Na razie trudno znaleźć jakiś właściwy punkt odniesienia, bo nie wiadomo ile będzie kosztować domowa stacja ładowania, którą na konferencji pokazało RWE. Publicznych stacji ładowania (na razie darmowych!) mamy w Warszawie 12. Stopniowo ma ich się pojawiać więcej. Co ciekawe, taka domowa ładowarka w najmocniejszej wersji korzysta z prądu 3-fazowego. To jest moc!
Po prezentacjach był czas na jazdy testowe i tutaj licznie zgromadzeni goście mogli przekonać się, jakie przyjemności czekają na klientów Renault. Fluence i Kangoo jeżdżą prawie bezszelestnie, co może spowodować palpitację serca u co bardziej wrażliwych przechodniów. Pomysł, by auto generowało jakiś dźwięk z głośników, nie jest wcale taki zły. Zgromadzeni dziennikarze żartowali, że auto elektryczne to świetny środek transportu dla kilerów. Cichy dojazd do miejsca zbrodni gwarantowany.
Jak się jeździ autem elektrycznym? W zasadzie normalnie. Dwie podstawowe różnice, to brak wibracji i hałasu od silnika spalinowego, oraz brak typowej skrzyni biegów. Tutaj napęd przenoszony jest prawie bezpośrednio. Oto przyjemność elektryczna. Samochody miały dość niskie moce (odpowiednio 90 i 120 KM) ale potężny moment obrotowy, ponad 220 NM. Przyspieszenie to duża przyjemność i oczywiście największy zjadacz prądu w samochodzie. Im płynniej będziemy jechać, im mniej przyspieszać, tym dalej zajedziemy. Zużycie prądu to także klimatyzacja. Można ją przełączyć w tryb eko, ale wtedy chłodzenie jest znacznie słabsze. Coś za coś. Renault wprowadziło również ograniczenie prędkości. Fluence nie pojedzie szybciej niż 135 km/h. Im szybsza jazda, tym większe opory powietrza - niestety! Na to jeszcze rady nie znaleziono. Fluence może pełnić rolę auta rodzinnego, chociaż nieco ponad 300 litrów bagażnika może być mało. Za to elektryczne Kangoo to propozycja dla firmy dostawczej albo usługowej. W wersji osobowej może też z powodzeniem służyć rodzinie, w przeciwieństwie do Fluence, tu spore zakupy czy wózek się spokojnie zmieszczą.
Prezentację poprowadzili Agata Szczech, dyrektor PR Renault Polska, oraz świetnie spinający całość i prezentujący niektóre materiały Grzegorz Paszta, szef prasowy Renault Polska. Wystąpili również prezes firmy, Grzegorz Zalewski, który omówił ogólnie tematykę związaną z autami elektrycznymi i pokazał światowe tendencje. Dyrektor marketingu RWE Polska, pan Karol Hołdyński, opowiedział co nieco o stacjach ładowania i pomysłach RWE na sprzedaż tego rozwiązania, chociaż nie przyznał się - nawet mocno przyciskany - co do ceny takiego urządzenia. Andrzej Gemra, zastępca dyrektora marketingu Renault, opowiadał o szczegółach oferty. Krótki wstęp do całości zrobił wicepremier, Waldemar Pawlak.
Pomysł, by wprowadzić do sprzedazy elektryczne auta, zasługuje na uznanie. To kolejny krok w stronę rozwoju rynku alternatywnego dla silników spalinowych. I chociaż względy ekologiczne są bardzo ważne, to najciekawszy w tym wszystkich jest model ekonomiczny - czy będzie możliwe, aby autem elektrycznym jeździło się (w ostatecznych rozrachunku) - taniej? Jeśli tak, to auta te zdobędą przebojem rynek, na początku w mieście, a potem - wraz z rozwojem technologii - także poza nim.
Dzisiaj Renault zaczyna masową erę elektryczną. Jeśli firmie się powiedzie - za co trzymamy kciuki - to mamy szansę na rewolucję w motoryzacji. Pierwszą, od wielu wielu lat. Wiele rzeczy jeszcze przed nami, wiele do poprawki. Wiele do wynalezienia, w tym bardzo szybkie ładowarki, bardzo wydajne akumulatory, bardzo tanie technologie... Ale od czegoś trzeba zacząć. Renault zaczęło :)
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-06-14, 18:05
Nie będzie. Napęd elektryczny jest OK, ale wyłącznie jako idea, w praktyce jest do bani.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Sam myślałem, że napęd elektryczny to bliska przyszłość, ale ...
1. zaporowa cena (auta około 2 razy droższe od wersji spalinowej),
2. niejasna sprawa jeśli chodzi o bezproblemowe ładowanie akumulatorów w domu,
3. i totalna pomyłka - koszt wynajmu akumulatorów na poziomie 400 zł/miesiąc (w ogóle bezsensowna ta opłata); za 400 zł to ja przejeżdżam trochę ponad 1000 km swoim Scenikiem
To są auta na pokaz i informacja, że można coś takiego zrobić, ale tak naprawdę, to nikomu nie zależy byśmy zaczęli jeździć autami o napędzie elektrycznym i byli bardziej eko. Lobby paliwowe jest zbyt mocne i na to nie pozwoli.
Kupiłbym np. coś takiego jak Renault Twizzy, za te około 30 tys. zł (tyle mniej więcej kosztuje), ale gdyby miało zamkniętą kabinę, nie było opłaty za wynajem akumulatorów (tu około 200 zł) i faktycznie ładowanie wyglądałoby tak (być może tak jest, ale nie jestem pewien), że wkładam wtyczkę do gniazda 230 V.
Ostatnio zmieniony przez wox 2012-06-14, 19:35, w całości zmieniany 1 raz
Lobby paliwowe jest zbyt mocne i na to nie pozwoli.
A będzie to trwało tak długo, póki nie wyczerpią się złoża ropy naftowej... Osobiście nie jestem zwolennikiem elektryków. Wysokie ceny wynajmu/wymiany baterii, bardzo słabo rozwinięta infrastruktura sieci "szybkiego ładowania", dodatkowo w Polsce zerowy aspekt ekologiczny. Za wspomniane 400zł przejeżdżam niemal identyczny dystans jak kolega wox.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-06-14, 19:54
wox napisał/a:
Sam myślałem, że napęd elektryczny to bliska przyszłość, ale ...
1. zaporowa cena (auta około 2 razy droższe od wersji spalinowej),
2. niejasna sprawa jeśli chodzi o bezproblemowe ładowanie akumulatorów w domu,
3. i totalna pomyłka - koszt wynajmu akumulatorów na poziomie 400 zł/miesiąc (w ogóle bezsensowna ta opłata); za 400 zł to ja przejeżdżam trochę ponad 1000 km swoim Scenikiem
To są auta na pokaz i informacja, że można coś takiego zrobić, ale tak naprawdę, to nikomu nie zależy byśmy zaczęli jeździć autami o napędzie elektrycznym i byli bardziej eko. Lobby paliwowe jest zbyt mocne i na to nie pozwoli.
Kupiłbym np. coś takiego jak Renault Twizzy, za te około 30 tys. zł (tyle mniej więcej kosztuje), ale gdyby miało zamkniętą kabinę, nie było opłaty za wynajem akumulatorów (tu około 200 zł) i faktycznie ładowanie wyglądałoby tak (być może tak jest, ale nie jestem pewien), że wkładam wtyczkę do gniazda 230 V.
100% racji. Firmy wypuszczają kolejne "zero emisyjne" modele bo obniżają emisyjność całej palety modeli i pozwalają spenić kolejne normy i obostrzenia. Ale jednocześnie postępują tak, jakby nie chciały sprzedawać e-aut. Wystarczy odpowiedno skroić ofertę i nikt, poza nawiedzonymi pozerami i kilkoma urzędami, tego nie kupi. I po problemie...
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Obecnie - niestety tak, bo brakuje jednego, "maciupeńkiego" szczegółu: odpowiednich akumulatorów. (Reszta napędu to już sam mjut-malyna: waga-prostota-niezawodność-osiągi...).
I stąd ta "chora" opłata za ich wynajem - te, które mamy, są po prostu bardzo drogie, więc gdyby po prostu dodać ich cenę do auta, to już w ogóle nie wyglądałoby to na sensowne. Miesięczna dzierżawa daje przynajmniej jakieś szanse na spożytkowanie aktualnych technologii.
Natomiast nasz krajowy problem, z samym wytwarzaniem elektryczności z węgla, wbrew pozorom nie jest taki tragiczny - jak już kiedyś zresztą dyskutowaliśmy: ekologicznie to się mimo wszystko opłaca, bo nie tylko odsuwa zanieczyszczenia od miast, ale także ułatwia ich kontrolowanie i zmniejszanie.
Gorzej jest natomiast teraz z sieciami przesyłowymi, ale z nimi i tak musimy zrobić porządek, nawet bez elektryków.
Koniec końców - bez względu na realne motywy to dobrze że wprowadzają nowinki, zawsze to okazja do przetestowania pomysłów, z których być może kiedyś wykluje się coś faktycznie powszechnie użytecznego.
Tak sobie wspominam wszystkie dyskusje o ekologii poszczególnych paliw na tym forum i mam wrażenie że na chwilę obecną LPG jest najrozsądniejszym wyborem pod tym względem. Emituje mniej szkodliwych związków od diesla i benzyny, jest powszechnie dostępny, istnieje infrastruktura i zaplecze serwisowe.
Marka: Renault
Model: Twingo I
Silnik: 1.2
Rocznik: 1997
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 370 Skąd: Celestynów/Warszawa
Wysłany: 2012-06-15, 05:31
Dobrze, że to "dar koncernu dla Częstochowy", bo inaczej podatnicy mieliby pewnie podniesione nieco ciśnienie. Opłaty dzierżawcze za akumulator, to pestka - kilkanaście "strzałów" z fotoradarów i po problemie.
"Uterenowienie" takiego samochodziku to chyba nie najlepszy pomysł.
A swoją drogą - można sponsorować Straż Miejską??
_________________
Ostatnio zmieniony przez ZeneC 2012-06-15, 05:33, w całości zmieniany 1 raz
http://en.wikipedia.org/wiki/Renault_Fluence_Z.E. - aku 22 kWh, zasięg 180 km: teoretycznie wychodzi więc 12 kWh/100 km. Tyle że to nie jest całkiem prawdziwa prawda, bo dane wg cyklu laboratoryjnego (tego samego, co dla spalinówek). I tak jak wszędzie w testach i recenzjach zauważają - baaardzo wiele zależy od prędkości i stylu jazdy...
Sporo ciekawych rzeczy o codziennym użytkowaniu elektryka (choć oczywiście skrótowo, za to z wieloma dalszymi linkami) - http://en.wikipedia.org/wiki/Nissan_Leaf
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-06-15, 22:46, w całości zmieniany 1 raz
Ok, więc koszty "paliwa" wychodzą i tak baaaaardzo tanio. Niech do tych 12Kwh dodajmy 30%, przy cenie 0.54zł za 1Kwh 8,5zł za 100km
Niestety, w początkowym okresie będzie kilka istotnych przeszkód do rozpowszechnienia tego na masową skalę (strach "przed nowym/nieznanym', infrastruktura sieci szybkiego ładowania(czy da się założyć wszędzie?ile kosztuje?) i kilka innych.
w artykule prezentującym gamę "elektryków" proponowanych przez renault:
http://autokult.pl/2012/0...cja-autokult-pl
nie dopatrzyłem się wzmianki o opłacie z tytułu wynajmu baterii. Jeśli o koszty chodzi wspomniano jedynie np. o cenie fluenca z.e. (niespełna 110kzł), oraz możliwości montażu stacji szybkiego ładowania (cena nieznana). Jednak nie musi być to niezbędne, bo można ładować akumulator z gniazdka 230V.
Sprawa kosztów jest w ogóle ciekawa, bo przecież odchodzi szereg kosztów typowych dla współczesnych silników spalinowych, np. wymiana oleju, filtrów, prawdopodobnie alternatora też nie będzie (bo "wyprodukowany" prąd już dostarczamy przecież...?) itp itd. Z drugiej strony nie znamy trwałości baterii, kosztów jej ewentualnej wymiany lub regeneracji itp. No i jak wyliczą nam składkę OC - będą stawki uzależnione od pojemności akumulatora czy co?
Dużo niewiadomych jeszcze zostało...
Jechałem dziś KangooZEm. Powiem krótko: CHCEM TO!!1! (:
(A łosie z AutoKultu to łosie - nie wiem, może i jest te 20s do 100 km/h, ale do 80-90 km/h przyśpieszenie wbija w fotel. W mieście w zupełności to wystarcza, a takie jest założenie dla tego auta. No ale redachtory pewnie uważają, że poniżej "złoty pińdziesiont" to nie ma na co paczeć... ).
Zasieg ok, cena do przełknięcia, ale limit 10000km rocznie to jakiś absurd, mając na uwadze, że miesięcznie płacimy ponad 400zł za wynajem baterii.
Wiesz coś Laisar, o innych taryfach wynajmu, a co za tym idzie większych limitach przebiegu?
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
Czyli tak jak myślałem, moment obrotowy dostępny od samego dołu robi swoje. Niestety, autko do eksploatowania głównie w mieście z racji zasięgu, a w Polsce stosunkowo niewielka grupa klientów może sobie pozwolić na 2 auta (miasto i dalsze trasy).
Wiesz coś Laisar, o innych taryfach wynajmu, a co za tym idzie większych limitach przebiegu?
Nie, ale można po prostu zadzwonić i spytać - ja byłem raczej zainteresowany technikaliami.
(Niestety, niewiele się dowiedziałem, ale może za chwilę będę miał nową dokumentację (: ).
Wiadomo, że marketingowcy mogą mieć swoje pomysły, ale tak na logikę to nie wydaje mi się, żeby większe przebiegi mogły być jakimkolwiek problemem - to w końcu jedynie kwestia umowy.
benny86 napisał/a:
niewielka grupa klientów może sobie pozwolić na 2 auta
1) To jest auto do pracy, zaprojektowane pod konkretny profil klientów.
2) Mało kto zwraca na to uwagę, ale w warunkach użytkowania jest wprost podane, że w razie potrzeby dalszych wyjazdów przewidziano dla właścicieli wynajem zwyczajnych spalinowozów na preferencyjnych zasadach. Nie znam szczegółów, ale da się to faktycznie zgrabnie zorganizować. A czy tak rzeczywiście będzie, to życie pokaże.
Ja przede wszystkim zwracałem uwagę na własności jezdne - i pod tym kątem jest naprawdę super.
Zamierzam porozmawiac z handlowcem, w srodę, przy okazji "kręcenia kolejnego odcinka serialu Duster w serwisie"
Doradca serwisowy na moje pytanie wczoraj odnośnie kosztów przeglądów zbaraniał i generalnie nie wiedział nic.
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum