[waski]

Od około 2 tygodni jak silnik się zagrzeje, słychać świeszczenie, któremu niewiele brakuje do gwizdania. Podniosłem maskę i słychać jak byk, że to od paska klinowego. Z tym że mam dopiero 38tyś przejechane, i mało prawdopodobne żeby to był pasek. Sprawdzałem go jest napięty dobrze. Raczej stawiam że to świeszczenie to łożysko alternatora.
Co wy na to.
Oczywiście wiem co będzie w serwisie, powiedzą od razu że to pasek do wymiany, za który muszę oczywiście zapłacić. A po kilku dniach wrucę spowrotem do nich bo będzie to samo, a wtedy oni znowu mi będą chcieli wcisnąć że nic się nie dzieje, tylko jeździć , niech sobie świszcze.
Myślicie że po 38 tyś będzie do wymiany pasek klinowy. Mnie się wydaje naciągana strasznie ta teoria.

[Konrad]

Kiedyś byłem w jakimś warsztacie ( nie z Loganem ) i mechanik miał takie coś jak stetoskop lekarski, ale na końcu miał założoną rurkę i tym przykładał dokładnie do "bolącego miejsca".
Wycie łożyska było wówczas dokładnie słychać i diagnoza była prosta.
Normalnie jak się słuchało bez tego urządzenia, "to tak jakby pasek, ale chyba nie pasek, może łożysko".
Poszukaj kogoś z takim cudem i sprawdź.

[waski]

Amen bracie. Mój starszy mnie nauczył tego triku ze stetoskopem. tylko gdzieś się w domku zapodział.
Tylko że teraz teoretycznie, posłucham i będzie łozysko pojadę i powiem że łożysko, a on mi powie że pasek. Ja mu powiem że słuchałem stetoskopem, a on mi powie, coś ty lekarz, ja tu jestem mechanikiem i mówię że pasek.
Oczywiście w tym momencie pan mechanik dostaje z Zidane-a i pada na ziemię. .
I weż tu sobie pogadaj.
A tak na poważnie to muszę się pozbyć tego świszecznia, bo mnie ono irytuje. A nie pozwolę żeby mi coś świszczało w aucie które nie ma nawet 40 tyś przejechane.

[GeRRaD]

Tak czytam i myślę że warto może podjechać do innego niż ASO fachowca - na pewno po diagnozę, a nawet i po wymianę _ przecież częsci nie są znaczone że wymieniane w ASO