DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Tce rzęzi przy hamowaniu

CiepleKalesony - 2021-09-19, 01:48
Temat postu: Tce rzęzi przy hamowaniu
Zapytanko czy w tym silniczku z marszu wskazuje na rozrzad słyszalne jedynie z kabiny bardziej od pasarzera nierównomierne/niesymetryczne skrobanie/drapanie/rzęzenie jakby osłony/blachy/osłony hamując silnikiem przy niedużej prędkości obrotach poniżej 3tys i teraz juz również nawet poprostu przygazowywujac na postoju...przejechane przez 4lata 75kkm przy elfie wymienianym co 10-11kkm
Marmach - 2021-09-19, 17:51

Nie jestem pewien czy rozumiem na czym polega problem, ale jedyne co u mnie terkocze na postoju i przy jeździe z niedużą prędkością, to chyba wtryskiwacze :-)
dudu$ - 2021-09-19, 21:16

strach się bać tych silników 1.2 Tce, niby dają frajdę z jazdy ( podobno, bo sam nie miałem okazji jeździć autem z takim motorem) a spalają tyle paliwa co 1.6 Sce i na dodatek miały wadę fabryczną która została wyeliminowana w 2016 roku. Może u Ciebie powoli silnik pada?
telecaster1951 - 2021-09-20, 16:11

CiepleKalesony napisał/a:
czy w tym silniczku z marszu wskazuje na rozrzad słyszalne jedynie z kabiny
Jeśli to słychać tylko z kabiny, to nie jest to raczej jednostka, inaczej słyszałbyś to przy otwartej masce.
Sprawdź poduszkę silnika od strony pasażera. Być może drgania jednostki przenoszą się na karoserię i osłona ściany grodziowej napiernicza.

CiepleKalesony - 2021-10-19, 21:57

Elo, rozrząd wymieniony, 78kkm i napinacz był w zasadzie już na końcówce...no i oczywiście łańcuch i łyżwy również wymienione mimo że one w zasadzie nie wyglądały na zużyte...zresztą czego się spodziewać po takim przebiegu... Patrząc na przekładnie od wałków wyglądały jak nowe, dolna napędu pompy trochę przytarta...

Po wymianie praca silnika wróciła do oryginalu, czyli tak jak było przez pierwsze 30kkm...nie dzre się, nie rzezi przy hamowaniu silnikiem i nie skrobię metalicznie wchodząc na obroty....no i na ekspresówce ponownie jest cichszy od relingów...

...wszystko było by spoko...gdyby nie wrócił z powrotem na lawecie po 200km...historia wyglądała tak chodzi idealnie, wkręca się tak jak powinien...i na ekspresówkę po jakiś tam czasie spokojnej jazdy na tempomacie pomiędzy Kielcami a Radomiem zapalił się zygzak czerwony z dźwiękiem błędu...zjechałem na stację, chodzi normalnie, olej jest na bagnecie tak samo jak sprawdzałem wczesniej, nic się nie leje z nikąd...to jadę dalej...wciąż chodzi normalnie...to że jestem obok to zjade do Radomia by w tamtejszym ASO podpiąć pod kompa byle się upewnić czy przypadkiem nie jakiś kod ciśnienia oleju czy położenia wału może...tam mi zapodano że błąd ciśnienia paliwa...skasowane więc jadę dalej......po ponownym zjeździe na ekspresówkę przydusilo go i ponownie zygzak...tyle teraz wyczuwalne były wibracje więc znowu zjeżdżam na stację...zalatuje tym razem pod maską paliwem...pompa wysokiego ciśnienia tłucze się jak by śrubokrętem w nią ktoś walił...tyle mi jazdy dalej wystarczy...

Na miejscu z powrotem wykluczyliśmy pompę, przekladajac na inną, no i chodzila identycznie. Przyczynę samego błędu udało się znaleźć, pompa z listwą połączona aluminiowym wężem...tam jest nakrętka do której jest bardzo średni dostęp...ciasno pomiędzy blokiem a kolektorem...wystarczyło wykombinować kawałek klucza żeby tam lepiej wlazło i faktycznie mocniej dokręcić i już się nie wylewa...kod już się nie pojawia. Ale co nie zmienia faktu...ciagle wypada zapłon na którymś garze...dość cyklicznie, tak że dwa razy na sek na wolnych obrotach...jak się przytrzyma obroty i trochę przepali zapłon już nie wypada...ale puźniej znowu jest ten sam problem...zero błędów sprawdzone już na trzech różnych kompach, wymienione świece, zamienialiśmy cewki miejscami, przełożyliśmy chwilowo na inne i wciąż to samo....

Ogólnie to wygląda tak że jest wzrost ciśnienia paliwa za pompa wysokiego ciśnienia, nie przed tylko za bo wyraźnie czuć "bicie" trzymając aluminiowy wąż ręką...w tym momencie dokładnie pompa się tłucze bo ma ciężej niż zwykle. A to że aż nakrętka puściła i zaskoczył czujnik ciśnienia to tak przy okazji...wygląda to tak jak by któryś wtrysk nie odbierał zapodanego paliwa...ale nie zawsze ciągle tylko dość cyklicznie....

Ma ktoś pomysł co się stało? I dlaczego akurat teraz? Jakiś pomysł gdzie dalej szukac?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group