Prawdopodobnie zastąpili droższy czujnik produkowany przez Continental dla Landi Renzo tańszym produkcji włoskiej. To co mnie zastanawia względem powyższego zdjęcia kupionego czujnika to brak nr katalogowego Landi Renzo lub GM, może to podróbka. Czy sprzedający dał na niego gwarancję (czyli przykleił sticker gwarancyjny z datą zakupu)?
Akcja na czujnik dalej trwa. Zmieniły się jednak kryteria wymiany tego czujnika. Czujnik wymieniany jest przy okazji przeglądu serwisowego w samochodach, których właściciele zgłaszają uwagi co do działania instalacji LPG.
Ta kontrolka świeci nie tylko gdy grzeją świece, lecz też gdy są błędy. W silnikach dci zapala się np przy awarii czujnika doładowania turbiny (ponoć 90% przyczyn jej zapalania się). O dziwo nie świeci wtedy żadna inna kontrolka błędu.
Eh, po 2 tygodniach czekania na umówiona wizytę, pojechałem tylko po to, żeby zrobili zdjęcie czujnika - teraz kolejne 4 tygodnie czekania, aż go zamówią, potem pewnie kolejne miesiące, żeby znaleźli chwilę na wymianę..
Zdunek Gdańsk :(
Czujnik ciśnienia listwy LPG silników 1.0 tce z fabrycznym LPG o numerze katalogowym Renault 166393621R (nie mylić z numerem na naklejce na nim 175230842R - jest to numer całej listwy łącznie z czujnikiem) trudno dostępny w serwisach Renault jest sygnowany logiem Landi Renzo. To nic innego jak czujnik 0.5-5.5 bara o oznaczeniu t-mapc97 o numerze katalogowym LR 463000027, dostępny również z numerami katalogowymi Opel, GM 463000003 lub 95520380. Na Allegro ok 140 PLN.
Z moich obserwacji wynika, że części w Oplu są ok 30 procent niższe niż w Renault (chodzi o części Renault występujące w samochodach z logo Opla).
Kiedyś w światłach p.mgłowych były żarówki h1 o mocy 55w i wtedy można było spokojnie jeździć we mgle na pozycyjnych + p.mgłowych. Teraz wymyślili jakieś nowe o mocy pewnie z 20W i nic one nie dają przy normalnym użytkowaniu - a wszystko aby spełnić normy czystości spalin, bo słabsza żarówka mniej obciąża alternator, a ten potrzebuje mniej mocy i silnik mniej pali.
Czujnik ciśnienia listwy LPG silników 1.0 tce z fabrycznym LPG o numerze katalogowym Renault 166393621R (nie mylić z numerem na naklejce na nim 175230842R - jest to numer całej listwy łącznie z czujnikiem) trudno dostępny w serwisach Renault jest sygnowany logiem Landi Renzo. To nic innego jak czujnik 0.5-5.5 bara o oznaczeniu t-mapc97 o numerze katalogowym LR 463000027, dostępny również z numerami katalogowymi Opel, GM 463000003 lub 95520380.
Oryginalny czujnik jest łatwo dostępny na portalu aukcyjnym w cenie od stu kilkunastu złotych za fabrycznie nowy egzemplarz. Wymiana jest banalnie prosta,wystarczy odpiąć wtyczkę, odkręcić śrubkę,wyjąć stary,włożyć nowy,przykręcić śrubkę i wpiąć wtyczkę.
Perspektyw miesięcznej jazdy na benzynie (tyle mniej więcej zajmuje sprowadzenie czujnika przez serwisy Renault) i kosztów z tym związanych każe rozważyć możliwość samodzielnej wymiany czujnika do czasu sprowadzenia go przez serwis i ponownego montażu zepsutego w chwili,gdy serwis powiadomi, że czujnik już został sprowadzony. (Jeśli ktoś nie ma już gwarancji to tym bardziej może sporo zaoszczędzić, gdyż serwis autoryzowany wycenia czujnik + robociznę na ok 1200 PLN)
Czy w ecutweakerze lub DDT4ALL można odczytać korekty wtrysków w silniku DCI?
Jeśli tak, to w którym miejscu i jak to się nazywa po francusku? (bo u mnie część opisów ecutweakera jest po francusku)
Jeśli jeździłeś na próbie DSS3 z 6-cio biegową skrzynią, a zamówiłeś DS3 z 5-cio biegową to różnica będzie kolosalna i to nie z powodu kosmetycznych zmian w zawieszeniu czy oponach. Czytałem gdzieś, że w ramach oszczędności przestano w DS3 montować te 6-cio biegowe, zostały tylko w DSS3. Potwierdza to tez dopisek w danych technicznych drobnym drukiem po gwiazdce https://cdn.group.renault.com/dac/pl/pdf/cenniki/new-sandero-price.pdf
Używam DS (co prawda2) albo Dustera z prawie takimi samymi silnikami 1.0 tce LPG (Duster ma 10KM mniej na benzynie niż Sandero) i Duster mimo, że większy i cięższy to dzięki 6-cio biegowej skrzyni wydaje się być bardziej zrywny. Jest to moje subiektywne odczucie. Biegi w skrzyni 5 są dłuższe, a 5 bieg można wrzucić dopiero od 80 km/h, co rzadko jest możliwe w mieście.
kwaplak napisał/a:
DS2 nie powinna nigdy powstać hehe
DS2 to ostatnie prawdziwe Sandero, W DS3 masz zablokowane gniazdo OBD (nie odpalisz sam ukrytych funkcji), niewymiarowe bezpieczniki, jakich nie ma nawet w ASO (ktoś kupował w ASO Forda) i cenę, która nie jest już tak konkurencyjna jak to było w czasach oferowania DS2.
VALVOLINE SYNPOWER RNO C3 5W-30 ENGINE OIL
https://pisheets.valvoline.com/#/valvoline-synpower-rno-c3-sae-5w-30-motor-oil (tu ciekawostka wybierając kartę produktu dla Niemiec dowiemy się, że to olej hydrokrakowany, dla reszty świata to syntetyk. Niemieckie organizacje konsumenckie wymogły prawny zakaz określania jako syntetyczne olejów z hydrokrakowana bazą mineralną.)
Oleje wymienione powyżej maja być zgodne z norma RN17, ale tylko 2 producentów WOLF i CHAMPION pokazało na swoich stronach aprobaty Renault. Jeśli ktoś zna jeszcze jakieś oleje zgodne z normą RN17 proszę o dopisanie ich w tym wątku. W przypadku jeśli by Admin przeniósł wyżej ten temat to nie mam nic przeciwko.
Chciałbym dostać info dlaczego RN17FE jest do diesla
https://www.krafthand.de/...renaults-50324/
Olej klasy ACEA C5 został stworzony do turbodołądowanych diesli z filtrem cząstek stałych, aczkolwiek normy nie wykluczały użycia go w silnikach z innym paliwem, jeśli producent to dopuszcza.
Dopóki nie pojawiła się na horyzoncie norma EURO 6 full producenci byli dalecy od zalecanie olejów C5 do silników benzynowych.
Tak na zasadzie ciekawostki niektóre "daciowe" silniki można znaleźć w Mercedesach i znalazłem olej RN17, który prócz aprobaty Renault ma też aprobatę MB. Producent oleju wrzucił je obie obok siebie na swoją stronę internetową. Trochę strzał w kolano ze strony Mercedesa.
https://www.wolflubes.com...duct_65637.aspx
(Dala wyjaśnienia nie mam nic wspólnego z tym olejem i nigdy go nie używałem.)
Co ciekawe na oficjalnej liście Mercedesa olejów z aprobatą MB możemy znaleźć też oleje z aprobatą RN17, mimo,że ich producenci nic nie piszą na opakowaniu o aprobacie MB. https://operatingfluids.mercedes-benz.com/sheet/226.52/en
A gdzie tam. Mieszkałem kiedyś w ÓSA i było jak byk: rok albo 10000mil.
To i tak połowa tego co producent zaleca dla Dacii.
W załączeniu przykładowe aprobaty Renault dla oleju RN17 i RN17FE.
Niech wiedza zwycięży nad wiarą w cudowne działanie RN17FE w stosunku do RN17 lub odwrotnie.
Biorąc pod uwagę, że jeździmy w kraju, gdzie temperatury zbliżające się do 40 st C są coraz częstsze, a zimą na przeważającym obszarze temperatura rzadko kiedy spada poniżej minus 5 st C uważam, że ważniejszy jest wyższy margines bezpieczeństwa dla pracy w wysokich temperaturach, a taki zapewnia olej RN17.
Najwidoczniej nie zrozumiałeś sensu mojego rozumowania dlatego w prostych słowach jeszcze raz:
RN17FE (pierwotnie przeznaczony do diesli) stosowany zgodnie z zaleceniami producenta czyli z wymianą co 2 lata 30 kkm powoduje większe ryzyko niedomagań silnika niż RN17 wymieniany w takim samym trybie, czyli jak w większości pojazdów od czasu wprowadzenia powyższych norm RN.
Wszelkie ochy i achy nad RN17FE, jaki to on dobry i zaoszczędzi się dzięki niemu 3% paliwa mogą zachęcić zwykłych użytkowników Dacii do stosowania go przez 2 lata do 30 kkm. Co zwiększa ryzyko awarii pod koniec resursu. Dlatego nie uważam za stosowne zbytnie propagowanie go. Serwis jeśli jest kumaty nie wleje RN17FE w ramach easy service jeśli nie będzie miał pewności że klient dokupi dodatkowe wymiany oleju w lata, gdy się nie należą. A takiej pewności mieć nie może, także będzie wlewał RN17 mając na uwadze ryzyko naprawy gwarancyjnej, która jest mniej prawdopodobna jeśli zaleją RN17.
r70 napisał/a:
Czyli wg Ciebie korzystanie z RN17FE z interwałem max rok (u mnie max 8 miesięcy) i 15tyś (u mnie 10-15tyś - wyjdzie w praniu) słabiej chroni silnik w całym cyklu eksploatacji niż RN17 zmieniany co 2 lata
Proszę czytaj ze zrozumieniem, napisałem przecież "Zapewne jak w Dacii będziesz wymieniał olej 0W20 zgodnie z zaleceniami Toyoty to silnikowi się nic nie stanie."
Aczkolwiek ciekawe byłoby porównanie zużycia silnika po rocznym i dwuletnim (bez wymiany) stosowaniu RN17 vs RN17FE
Widzę, że zakon 0W20 nie śpi i nawet o północy przedstawia swoje racje.
r70 napisał/a:
Toyota Yaris GR 192KM 1.6 (120KM z litra)
Eksploatacja normalna - Helix Ultra SP 0W-20 interwał 10tyś km/12msc -
Eksploatacja ekstremalna - interwał 5tyś/5msc
pojemność układu olejowego 4.3L (1.0tce 4.1L)
Nie widzę za bardzo sensu w porównywaniu silnika Toyoty GR, do którego zalecany jest wyłącznie olej firmowy Toyoty 0W20 zmieniany co 5, maksymalnie 10 tys km z silnikiem 1.0tce z zalecanymi olejami gradacji 20, 30 i 40 z wymianą co 30 tys. Popularne są filmiki z wymianą oleju w nowych samochodach po 1- 3 tys km i w tej Toyocie nie było ani opiłków w filtrze, ani nawet nie widać było "brokatu" w zlanym oleju. Jakość użytych materiałów musi być o wiele wyższa i pewnie musiał być docierany w fabryce na hamowni. Co było w oleju i filtrze z silnika Dacii to można zobaczyć nawet na tym forum. Zapewne jak w Dacii będziesz wymieniał olej 0W20 zgodnie z zaleceniami Toyoty to silnikowi się nic nie stanie.
Gro Dacii ma jednak olej wymieniany zgodnie z zaleceniami producenta, czyli co 2 lata lub 30 tys. W przypadku oleju 0w20 pod koniec resursu przy jeździe na benzynie jaka może być jego lepkośc 0W10, 0W8? (Tak na marginesie samochody z LPG nie są już oferowane.) I w takim przypadku długa forsowna jazda w upale może się skończyć przytarciem silnika.
Z tego względu uważam propagowanie oleju 0W20 za potencjalnie szkodliwe dla przeważającego modelu serwisowania Dacii. W chwili wprowadzenia nowych norm Renault olej RN17FE zalecany był wyłącznie do silnika diesla. (Dla ścisłości benzyna RN17, diesel RN17 lub RN17FE). RN17FE dostał dopuszczenie do benzyny prawdopodobnie z powodów logistycznych.
imć napisał/a:
Amerykany w muscle carach (i nie tylko) stosują SAE20 od dawna bez rozróżnienia czy w Montanie czy Kaliforni.
Tylko, że "Amerykany" wymieniają olej w tych muscle carach (i nie tylko) co 3000 mil
imć napisał/a:
ale są też oleje RN17 z bardzo niskim indeksem płynności niskotemperaturowej które powinny "robić robotę" bliżej 0W.
któryś konkretnie RN17 jest lepszy od innych RN17?
b]krimar[/b], poza tym z chęcią poznałbym argumenty
przekonujące że w eksploatacji kiedy jazda z prędkościami autostradowymi, bardzo dynamiczna albo z przyczepą jest bardzo sporadyczna to wybór wyższej lepkości oleju z proponowanych przez producenta ma jakiekolwiek uzasadnienie poza ceną
Jak nagle okoliczności życiowe zmuszą Cię do przejechania 1000 km ze średnią prędkością 140 km/h (czyli często z gazem w podłodze) w 40 stopniowym upale to jeszcze zatęsknisz za olejem o wyższej lepkości. Bo na 0w20 tak się raczej nie da.
Na LPG ryzyko rozrzedzenia oleju benzyną jest minimalne, ale jakbyś jeździł na benzynie to już paru tysiącach km lepkość oleju spadłaby do mniej więcej 0W16. Takie oleje też są, a nawet 0W8, ciekawe czy kiedyś wymyślą 0W0
Panowie w tym filmiku pastwili się nad Nissanem 350Z z silnikiem 3.5 l V6, do którego producent zaleca olej 5W30 czyli taki jak do 1,0 tce (oraz dopuszcza 0W30) Gdyby wzięli do testów Dustera 1.0 tce to efekt byłby prawdopodobnie taki sam. Mnie przekonuje argument z forum olejowego, że jak do silnika dopuszczone są oleje 20, 30 i 40 to znaczy, że jest pasowany do oleju 30, a 20 i 40 to skrajności dla tego silnika.
Zalinkowana dyskusja na stosownym forum raczej zniechęca konkretnymi argumentami do stosowania oleju 0w20. Zawiera za to link do filmu o którym pisałem wcześniej z pomiarem ciśnienia olejów o różnej lepkości.
A tak ogólnie to o co Ci chodzi, bo nie bardzo wiem ? ?
Też mam wrażenie, że nie bardzo rozumiesz co napisałem.
r70 napisał/a:
wszyscy mają wybrać 0w30 bo Ty tak chcesz ?
A broń Boże, gdzie to wyczytałeś, dopiero żeś zamącił tą wypowiedzią. Olej o lepkości 0W30 nie ma dopuszczenia producenta dla silników 1.0 tce. Jedyne dopuszczone lepkości olejów dla tego silnika to 0W20 w przypadku olejów spełniających normę RN17FE oraz 5W30 lub 0W40 w przypadku olejów spełniających normę RN17. Z tym, że ten RN17 0W40 jest jak Yeti - producent go wymienia w dokumentacji (zdjęcie parę postów wyżej) ale nikt go nigdy nie widział. Jest co prawda olej 0W40 ale spełniający normę RN17RSA, a norma ta z kolei nie ma dopuszczenia dla naszych silników. Olej o lepkości 0W30 pojawił się jako offtop w dyskusji w związku z silnikiem 1,5 tsi koncernu VW. Zmieniając dostawcę oleju z Castrol na Shell VAG nagle zmienił lepkość olejów zgodnych z normą VW 504 z 5W30 na 0w30. (Oleje VW 504 też mają dopuszczenie do użycia w silnikach 1,5 tsi i taki olej jest też lany w serwisie z czego właściciel auta nie koniecznie musi sobie zdawać sprawę.)
r70 napisał/a:
tak na szybko - mam umowę serwisową i mogę wybrać rn17fe albo rn17
Jesteś pewien? Masz DD z 2021 r. Obawiam się, że się mocno zdziwisz, gdy za rok przyjdzie pierwsza "oficjalna" wymiana w ramach pakietu i serwis zaleje to co będzie mu najbardziej pasowało (czytaj było tańsze w zakupie) i oczywiście spełniało normy.
r70 napisał/a:
Odpłatnie też mogłem wybrać między elf i castrol - zarówno rn17 jak i rn17fe kosztuje w ASO ok 65-70zł za litr
W to nie wątpię, za pieniądze chętnie wleją Ci najdroższy olej.
Sam piszesz
r70 napisał/a:
Witam w klubie "odważnych 0w20" ;)
czyli wydajesz zdawać sobie sprawę z tego, że użycie takiego oleju to akt odwagi. Ja osobiście nigdy bym się nie odważył wlać do swojego silnika oleju 0w20, zwłaszcza takiego, który był wyprodukowany w lipcu 2019 i ostatnie 3 lata spędził w magazynie lub sklepie w nieznanych mi warunkach.
Oczywiście nie zamierzam ani Tobie, ani innym zabraniać takich "aktów odwagi", ale tez nikt nie może mi zabronić dzielenia się moją opinią na temat takiego procederu.
czyli jeśli ktoś ma umowę serwisową na 5 lat i 150tyś, i zgodnie z zaleceniami zmienia olej co 30tyś, a do tego wybiera zalecany olej 0w20 to pewnie przed końcem umowy będzie miał 3 silnik ?
jeśli ktoś ma umowę serwisową, to nie on wybiera olej, lecz serwis, a serwis nie wybierze 0w20.
r70 napisał/a:
sąsiad jeździ służbowym Seatem 1.5TSI 130KM od 3 lat. ma przejechane 150tyś km na oleju 0w20
1.5 tsi nie ma łańcucha rozrządu i olej nie musi zapewnić ciśnienia w napinaczu, a poza tym serwisy VAG leją do niego 5w30 często nawet nie mówiąc klientowi. Tak przynajmniej wynika z wpisów na forach użytkowników.
Mam też auto VW (co prawda nie 1.5 tsi) i autoryzowane serwisy lały mi następujące oleje
1 przegląd 5w30
2 przegląd 5W30
3 przegląd 5W30
4 przegląd 0W30
5 przegląd (już po zakończeniu umowy serwisowej, czyli płatny) 5W40 bo: "Panie, po co przepłacać za long life jak masz Pan w samochodzie stały tryb przeglądów co rok" -wszystkie zgodne z normą VW przewidzianą dla mojego auta.
W ramach zgłębienia tematów olejowych zapraszam na specjalistyczne fora - wnoszą zauważalnie więcej sensownych informacji :)
Czyżbyś wątpił, że rzadszy olej pracuje z niższym ciśnieniem niż gęstszy? Na BITOGu spędziłem więcej czasu niż na forum Dacii.
r70 napisał/a:
Witam w klubie "odważnych 0w20"
Teoria jedno, a praktyka drugie.
Praktykę można zobaczyć tutaj
Olej 0w20 zmieniany co parę tysięcy km wykończył silnik po 100 tys km.
Jeśli to zdjęcie
to zdjęcie oleju, który wlałeś, to ja bym go nie tknął nawet kijem ze względu na 3 letni okres leżakowania w sklepie. Wiem, producenci oleju zapewniają, że olej zachowuje swoje własności przez 5 lat od daty produkcji, ale ja nie biorę starszych niż roczne.
U mnie podobny dźwięk, może trochę bardziej wysokotonowy, jest słyszalny, gdy się włączają wtryskiwacze LPG. Przy schodzeniu z obrotów LPG nie jest podawane i wtryskiwacze LPG są cicho, gdy pojawi się zapotrzebowanie na paliwo wtryskiwacze zaczynają pracować generując charakterystyczne dźwięki.
Widziałem kiedyś na youtube film, gdzie mierzyli ciśnienie oleju 0w20, a następnie zalewali gęstszy (chyba 5w40 ale nie pamiętam dokładnie). Na gęstszym ciśnienie było o wiele wyższe.
W silnikach z łańcuchem rozrządu olej jest odpowiedzialny nie tylko smarowanie, odprowadzanie ciepła czy czyszczenie silnika, ale również za pracę napinacza łańcucha rozrządu, im większe ciśnienie tym lepiej. Obawiam się, że niższe ciśnienie w przypadku oleju 0w20 może zwiększać ryzyko awarii rozrządu.
Mania producentów przechodzenia na olej 0w20 to nic innego jak dostosowanie się do norm Euro czystości spalin. Nawet w Pandzie w silnikach z rodziny Fire, w których od 40 lat zalecany był olej 5w40 teraz wskazany jest 0W20.
Może filtr nieszczelny, tam chyba jest filtr w metalowej puszce jak to kiedyś bywało, a nie sam wkład jak w tce. Miałem kiedyś podobna przygodę z filtrem marki Filtron, kapało z niego po pewnym czasie bo albo jego obudowa przerdzewiała, albo miał wadę fabryczną.