Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
Irasowe wyprawy do Rumunii
Autor Wiadomość
maciek 


Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: TCE 100 LPG
Rocznik: 2020
Wersja: Prestige
Pomógł: 24 razy
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 3531
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-04-05, 21:31   

dużo Bro pijesz :mrgreen:
_________________
Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail

 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-06, 19:54   

Dzień 6 05.04.2012

Gdy niedźwiedzie spały, wybrałam się na kwiatki, ale gdy wracałem zobaczyłem już ruchy w obozowisku. Śniadanie, pakowanie plecaka i szybko na skróty walimy w dół - do Wąwozu Carasului. Na dole małe zaskoczenie, szlak przebiega po drugiej stronie rzeki, Ania pierwsza ściąga buty i wpada w wodę, ja walę w butach, a co - wyschną. Wąwóz jest przepiękny, aż ciężko było wybrać z tak dużej ilości zdjęć coś do relacji. Dochodzimy do miejsca, gdzie szlak opuszcza wąwóz i pnie się do góry, dalsza droga to ścieżka, którą trzeba, co chwile pokonywać rzekę, więc zarządzamy odwrót. Z powrotem już idziemy, aż do wsi Carasova by zaliczyć odcinek, który pominęliśmy schodząc na skróty z biwaku. Oczywiście, po drodze kupa jaskiń, wywierzysk i innych ciekawostek. U krańca wąwozu jeszcze młyn z poziomym kołem wodnym, piwko w barze przy moście i asfaltem powrót do bazy. Do południa było bardzo ciepło, ale słońce ledwo przebijało się przez chmurki, za to gdy wróciliśmy zrobiło się upalnie, więc nie pozostało nic innego jak złapać trochę słońca na bladą po zimie skórę. Przed zachodem jeszcze polowanie na wielkie jaszczurki i mrówki i jutro zmiana miejsca.































































Dzień 6 05.04.2012

Gdy niedźwiedzie spały, wybrałam się na kwiatki, ale gdy wracałem zobaczyłem już ruchy w obozowisku. Śniadanie, pakowanie plecaka i szybko na skróty walimy w dół - do Wąwozu Carasului. Na dole małe zaskoczenie, szlak przebiega po drugiej stronie rzeki, Ania pierwsza ściąga buty i wpada w wodę, ja walę w butach, a co - wyschną. Wąwóz jest przepiękny, aż ciężko było wybrać z tak dużej ilości zdjęć coś do relacji. Dochodzimy do miejsca, gdzie szlak opuszcza wąwóz i pnie się do góry, dalsza droga to ścieżka, którą trzeba, co chwile pokonywać rzekę, więc zarządzamy odwrót. Z powrotem już idziemy, aż do wsi Carasova by zaliczyć odcinek, który pominęliśmy schodząc na skróty z biwaku. Oczywiście, po drodze kupa jaskiń, wywierzysk i innych ciekawostek. U krańca wąwozu jeszcze młyn z poziomym kołem wodnym, piwko w barze przy moście i asfaltem powrót do bazy. Do południa było bardzo ciepło, ale słońce ledwo przebijało się przez chmurki, za to gdy wróciliśmy zrobiło się upalnie, więc nie pozostało nic innego jak złapać trochę słońca na bladą po zimie skórę. Przed zachodem jeszcze polowanie na wielkie jaszczurki i mrówki i jutro zmiana miejsca.































































 
Seal 


Marka: Dacia
Model: Duster 4X2
Silnik: 1,5 dCI 110 KM
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 846
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-06, 21:45   

IraS napisał/a:
Dacia na polskich blachach w RO zbudza sensację ;)

A co oni myślą, że Polacy ich w ogóle nie kupują?

PS.Foty super.
Poproszę o więcej krajobrazu :lol:
 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-07, 21:41   

Dzień 6 05.04.2012

W nocy padało, na szczęście rano przestało, ale pogoda nie była szałowa. Mgła, zachmurzone, więc odpuściliśmy kolejny wąwóz w Górach Aninei i uderzyliśmy jeszcze bardziej na południe. W Górach Locvei u początku przełomu Dunaju było już ok, co prawda nie było słońca, ale było cieplutko, w Moldova Noua termometr pokazał 28 stopni. Gdy wyjechaliśmy powyżej wioski Święta Helena już wiała bryza z nad Dunaju i było znośniej, tyle, że widoczność do bani. Wizyta w czeskiej wiosce, w końcu można było z kimś pogadać i jak się okazało miejscowi znają moich znajomych z którymi znakowaliśmy szlaki na UA, bo tutaj też zrobili trochę tras wokoło czeskich wiosek. Gdy znaleźliśmy widokowe miejsce na biwak, trzeba było zakosztować trochę słońca a potem ruszyliśmy na białą skałę, z której podziwialiśmy widoki na serbski Golubac.





















































 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-09, 07:43   

Dzień 9 08.04.2012

Chyba pozazdrościliście nam letniej pogody, bo przyszedł front i całą noc lało i wiało, budziłem się, co chwile i sprawdzałem czy nasza baza jeszcze stoi. Rano nie było lepiej, gdy deszcz mniej zacinał złapałem laptopa i szybko z samochodu przeleciałem do namiotu-bazy. Icm pokazywał, że taka zlewa będzie do południa, wypiłem kawkę i się zaczęło. Silny wiatr przekształcił się w huraganowe podmuchy, kilka takich ataków przetrwałem trzymając od środka namiot, ale w końcu przyszło takie potężna uderzenie, że odleciałem wraz z namiotem. Ania usłyszała moje wołanie o pomoc i wyskoczyła z namiotu na ratunek. Najpierw ratowany był laptop, potem ujarzmiony namiot wepchnięty pod samochód, a potem wszystkie nasze rzeczy, które wiatr porozrzucał po całej łące. Wszystko mokre, na łapu capu wrzucone do auta. W samochodzie trochę się ogrzaliśmy, bo byliśmy mokrzy do majtek. Po południu przestało padać i nawet wyszło słońce, przenieśliśmy się z dość bardzo eksponowanego miejsca na skraj czeskiej wioski i zaczęło się wielkie suszenie. Wiatr i słońce poradziły sobie z tym dosyć szybko. W obozie pojawiła się też sunia ze szczeniakiem, więc nasze zapasy żywności ciut się uszczupliły, ale za to mieliśmy strażników biwaku. Wysuszeni udaliśmy się do Świętej Heleny, połazić trochę i zaliczyć kilka barów. Miło było z kimś pogadać, dostaliśmy nawet święconkę, którą dopiero zjedliśmy dzisiaj, bo w wielkanocną niedzielę mieliśmy lany poniedziałek, a śniadanie po południu. Wieczór upłynął nam na ognisku i pieczonych ziemniaczkach.



























 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-09, 19:04   

Dzień 10 09.04.2012

Rano pożegnaliśmy Świętą Helenę i ruszyliśmy dalej Przełomem Dunaju. Pogoda wróciła do normy, czyli polski czerwiec w Bieszczadach :twisted: , ale upałów nie było, bo nad Dunajem powiewał chłodny wiaterek. W końcu dotarliśmy w Góry Almaj i obóz powstał przy Wielkim Przełomie Cazanele Mari. Było dosyć wcześniej i nawet padł pomysł by jeszcze ruszyć w Góry, ale zaciszne miejsce i ostro grzejące słońce spowodowały, że zalegliśmy na śpiworach. By wykorzystać tak dobrą aurę przeprowadziliśmy gruntowne mycie, bo kto wie, co przyniesie jutro. Jak nas nie dopadnie znowu jakiś armagedon to jutro idziemy na wielką górę zobaczyć największy przełom Dunaju w Karpatach.











[img]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/534782_361104437266823_100001018086366_1007853_1119041078_n.jpg[/img





























 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-11, 18:11   

Dzień 11 10.04.2012

Rano poszwendałem się trochę po okolicy z obozowymi psami, posiedziałem w Internecie, a Ania jak spała, tak śpi. W końcu wakacje to nie będę dziewczyny budził, dałem jej czas do 10tej, ale sama wstała akurat 15 min. wcześniej. Dziś trasa na górę, z której widać Wielki Kocioł, czyli Cazanele Mari. Dunaj zwęża się tutaj do 150 m., a wiry w tym miejscu wydrążyły taką otchłań, że dno znajduje się poniżej poziomu morza. Całą drogę towarzyszyły nam dwie sunie obozowe i płoszyły nam wszystkie jaszczurki i żmije nosorogie. To region gdzie duży wpływ na florę i faunę ma klimat śródziemnomorski, wszędzie było dużo poeoni, ale o tej porze jeszcze nie kwitnących. Rosną tu też żółte tulipany, pomiędzy którymi przechadzają się żółwie greckie. Tak, to koniec Karpat, ale nie dla nas. Wróciliśmy do spakowanego już autka i ruszyliśmy w kierunku Cazanele Mici, czyli mniejszego kotła. Monastyr Mraconia w trakcie remontu, zardzewiały blaszany dach wymieniają na miedziany. Decebal skrył się w kwitnącym drzewku, a tuż za nim Orsowa, gdzie robimy zakupy i opuszczamy Przełom Dunaju. Dolina Cerny wita nas piękną pogodą, na chwile zajeżdżamy do Baile Herculane, mijamy 7 źródeł, gdzie czeka na nas mandaryn i baseniki termalne, ale to dopiero po jutrze bo dziś nie ma już za bardzo czasu. Wbijamy się w głąb Doliny Cerny, po prawo Góry Mehedinti, po lewo Góry Cernei, a po kilkudziesięciu kilometrach Godeanu. Biwak rozbijamy u wrót Wąwozu Corcoaia, ale słoneczko chowa się za wzgórza, więc zostawiamy go sobie na rano.





































 
Dar1962 



Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus
Pomógł: 53 razy
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 3865
Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-04-11, 18:52   

piękne miejsca, i zero turystów - marzenie ;-)
 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-11, 19:35   

Dzień 12 11.04.2012

Tak jak zaplanowaliśmy, rano wybraliśmy się do Wąwozu Corcoaia. Potem, na spokojnie, przejechaliśmy się Doliną Cerny i udaliśmy się w głąb Gór Mehedintii. Wąskimi szutrowymi drogami, wciśniętymi gdzieś między potok, a skałę mijaliśmy zagubione w górach wioski, na końcu jednej z nich znajdowała się Jaskinia Isverna. Kilkanaście kilometrów dalej w rezerwacie speleologicznym jaskinia Topolnint - zejście do niej nie było proste, a by ją spenetrować trzeba mieć już specjalistyczny sprzęt. Piękno wnętrza musiały nam zastąpić fotografie z tablicy informacyjnej. Tak minął dzień, trzeba było rozejrzeć się za miejscem na biwak. Wybór padł na sprawdzone już miejsce, czyli skalne pole w Ponoarele.















































 
akofreda 



Marka: Dacia
Model: Duster 4x4
Silnik: 1,5 dCi 110KM
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 220
Skąd: Płock
Wysłany: 2012-04-12, 06:29   

Piękne zdjęcia. Czy mógłbyś opisać w przyszłości jakim aparatem je robisz i jak zamieszczacz na www - taki mały poradnik;)
 
tokara2001 
Zielony listek


Marka: Dacia
Model: Logan VAN
Silnik: 1.6 8V
Rocznik: 2011
Dołączył: 07 Wrz 2011
Posty: 5
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2012-04-12, 07:56   

Pieknie zdiecia, nawet kochana Ania znalazła się w kadrach :-D
_________________
Ma jeździć i zarabiać na siebie :)
 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-12, 18:31   

Dzień 13 12.04.2012

Dzisiaj daliśmy sobie trochę luzu. Rano spacerek po okolicy, czyli Skalne Pole, Skalny Most i Jaskina. Potem wróciliśmy w Dolinę Czerny by wyleżeć się porządnie w gorących źródłach, a Ania odważyła się na mandaryński masaż. W końcu, po kilku godzinach moczenia się nieźle się pomarszczyliśmy i nastała pora, by opuścić to fajne miejsce. W Baile Herculane wizyta u Herkulesa i w restauracji na obiedzie. Potem przebazowanie w Góry Semenic, biwak rozbiliśmy na połoninie z widokiem na ośnieżone Góry Tarcu, ale jakiś idiota podpalił połoninę i zrobiło się niezbyt bezpiecznie. No cóż, składamy z powrotem wszystko i zjeżdżamy ciut niżej nad Jez. Trei Ape - tutaj wypalacze traw nic nam nie zrobią ;). Ostatnie chwile słońca przeznaczamy na pracę obozowe, prania itp. bo wymyci dziś jesteśmy jak jeszcze nigdy na tej wyprawie ;)









































 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-13, 15:02   

Dzień 14 13.04.2012

ICM nam podpowiedział, że jutro ma trochę padać. Postanowiliśmy więc zostać na naszej wyspie jeszcze jedną noc, a w deszczowy dzień przebazować się już bliżej domu, czyli w Apuseni. Do popołudnia pochodziliśmy trochę po szczytach Gór Semenic ( Piatra Goznei 1447 m n.p.m. i Semenic 1446 m n.p.m.) panowały tu jeszcze zimowe warunki, więc szybko uciekliśmy na dół, nad nasze jezioro. Tu panuje już lato, co wykorzystaliśmy na pierwsze kontakty z wodą. Po tym wszystkim materacyk suszył się w namiocie. Jednak Ania po krótkim opalaniu się nie zabezpieczyła dobytku i porwał go podmuch wiatru - wylądował w jeziorze. Ania rzuciła się na ratunek obiegając jezioro, ale drogę powrotną pokonała już na skróty, na uciekinierze. Jak to na wyspie - opału niet, więc trzeba go było przywieźć (moje łóżko przykryte plandeką doskonale się do tego nadaje), tak więc wieczorem ognicho i pieczone ziemniaczki.

















































 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-14, 17:35   

Dzień 15 14.04.2012

Dzisiaj szału nie będzie, bo dzień przejazdowy. Nieoceniony jednak na takiej wyprawie jest internet i ICM, dzięki nim zaplanowaliśmy wszystko perfekcyjnie. Wczoraj, jak było cieplutko i słonecznie, zostaliśmy nas jeziorem, a dzisiejszy deszczowy dzień przeznaczyliśmy na przebazowanie się z Karpat Południowych do Karpat Zachodnio-rumuńskich, czyli Apuseni. Wczoraj deszcz około 21szej zakończył nam ognisko, lało całą noc, rano też, cofnąłem autem z otwartą klapą bagażnika pod sam namiot i mogliśmy zapakować samochód nie moknąć. Potem szybkie składanie namiotów i w drogę. Przez całą drogę padało, 300 km. w deszczu - bez żadnych zdjęć. Ale jak się ma licencje na pogodę, to nie ma się o co martwić. Zajechaliśmy w Góry Bichor i wyszło słońce. Po prawdzie na chwilę, bo zaraz zaszło za górę, ale mogliśmy osuszyć z lekka zawilgotniały nasz dobytek. Biwak rozbiliśmy u wrót wąwozu Sighistelului i zostaniemy tu ze trzy doby penetrując okolicę. Tym razem zamiast obozowych piesków, mamy obozowego ptaszka.















 
marcinoz76 



Marka: Dacia
Model: Duster -Draconia
Silnik: 1.6 v16 105 4x4
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate
Dołączył: 08 Mar 2012
Posty: 28
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-14, 22:55   

Zauważyłem że nie odpowiadasz na bieżąco na pytania dotyczące sprzętu foto itp. jest to dla mnie jasne i kropka. Czy jest możliwość że jak wrócicie to w kilku słowach opiszesz spalanie, odczucia z jazdy w tak różnym terenie oraz jak się ogólnie sprawował Duster? Nie oczekuje natychmiastowej odpowiedzi, toż to oczywista oczywistość [:A tak BTW fantastyczna wyprawa i zajebiste zdjęcia, też mnie ciekawi czym pstrykasz. Pozdrawiam i życzę wielu udanych eskapad!
_________________
Who you gonna call? GhostDuster!
 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-15, 06:07   

Wrażenia odnośnie autka podsumuje już po powrocie, ale pozytywnie mnie zaskoczyło, tym bardziej, że mam punkt odniesienia, gdyż dwa poprzednie moje samochody były bardziej terenowe niż Dacia.

A aparat to żaden wodotrysk puszka Sony Alfa 580 tylko obiektywy bardzo dobre Sigmy z seri EX 10-20mm, 17-50mm, 70-200mm wszystkie poza szerokim kontem ze stałym światłem 2,8. Do tego jeszcze Tamron SP 90 f 2,8 do macro.
 
TD Pedro 



Marka: Dacia
Model: Duster 4WD
Silnik: 1,6 16V + LPG
Rocznik: 2010
Wersja: Laureate 5 os.
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 3457
Skąd: RP
Wysłany: 2012-04-15, 11:08   

podobnych pytań odnośnie do całej wyprawy pewnie będzie sporo ale to dopiero po powrocie... ja, na bieżąco śledzę kolejne poczynania sycąc wzrok pięknymi zdjęciami i czytając kolejne relacje z trasy... :-)
 
marcinoz76 



Marka: Dacia
Model: Duster -Draconia
Silnik: 1.6 v16 105 4x4
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate
Dołączył: 08 Mar 2012
Posty: 28
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-15, 13:55   

Dzięki za info, niezłe tuby...[:
_________________
Who you gonna call? GhostDuster!
 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-16, 14:21   

Dzień 16 15.04.2012

To był ciężki dzień i wieczór. Ranu uderzyliśmy na podbój Wąwozu Sighistel, ma on 7 km. ale by go pokonać trzeba 51 razy pokonać potok, co daje w sumie przeszło sto razy moczenia się w lodowatej wodzie. Poświęciliśmy buty, bo ich ściąganie z taką częstotliwością było bez sensu. Sam wąwóz jest bardzo malowniczy i na tak krótkim odcinku jest aż kilkanaście jaskiń. Gdy wróciliśmy do obozu, rozpoczęło się wielkie suszenie butów przy ognisku. Pod wieczór podjechał samochód, z którego wysypała się grupka turystów, rozłożyli szybko namioty i przystąpili do biesiadowania. Tydzień temu w święta katolicki dostaliśmy święconkę w czeskiej wiosce, teraz w prawosławne dostaliśmy świąteczne smakołyki od naszych nowych sąsiadów. Ciasta, szynki, jajka i do tego pyszne wino własnej roboty, my nie mieliśmy nic za bardzo, by się odwdzięczyć, ale w naszych zapasach zapodziało się wino z Banatu, które wręczyliśmy nowym znajomym. Byli to speleolodzy z Salvamontu i oczywiście nieunikniona była wspólna biesiada przy ognisku do późnych godzin nocnych.



















































 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-16, 18:11   

Dzień 17 16.04.2012

Dzisiejszy dzień nie był zbyt ambitny, wczorajsza biesiada ostro mnie zmęczyła i najdłuższą dzisiejszą trasą był kurs do wsi po piwo, które wczoraj jakoś w zastraszającym tempie wyszło. Rano nawet wstałem o 8 i gdy parzyłem kawę usłyszałem jakieś poruszenie w obozie Salvamontu. Pojawił się Mihai, nasz przyjaciel ze Sztei, który miał nas tu odwiedzić, okazało się, że zna się też z naszymi sąsiadami. Mihai przyniósł nam święconkę i ciemną Silvę, która postawiła nas trochę na nogi. Przegadaliśmy dobre pół dnia o rumuńskich Karpatach i odprowadziłem naszego gościa do wsi, gdzie zostawił samochód, przy okazji uzupełniając braki złocistego napoju. Potem było zaleganie w samochodzie, czytanie "Jadąc do Babadag" i troszkę chaszczowania po okolicznych lasach, by było co pokazać z dzisiejszego dnia. Powiększył nam się też inwentarz obozowy - mamy psa i ziębę, a dziś przybyła nam krowa, więc nie jest źle. Jutro w końcu ruszymy dupska, bo to będzie ostatni dzień, po jutrze wypadało by wrócić chociaż w Bieszczady, a potem w końcu do domu.



















 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-19, 06:44   

Dzień 18 17.04.2012

Miał to być już ostatni cały dzień na ziemi rumuńskiej, ale gdy się obudziłem nie wyglądało to najlepiej. Deszcz popadywał dosyć rzęsiście, pijąc kawę odpaliłem internet i sprawdziłem prognozy. Okazały się nie najlepsze, miało padać cały dzień a pogoda miała się poprawić dopiero w nocy. Bez sensu było siedzieć cały dzień w namiocie, lub chodzić w deszczu, zapadła więc szybka decyzja - pakujemy się i wracamy. W Oradea ostatnie zakupy i wieczorem byliśmy już w Bieszczadach, tutaj nie padało ale było potwornie zimno, więc na nocleg zajechaliśmy do mojego wuja w Osławicy. Na drugi dzień jeszcze kilka spraw w Bieszczadach i powrót do domu. Wyprawa bardzo owocna i ciekawa, teraz trzeba się przeprać, przepakować bo za miesiąc znowu uderzymy w Rumuńskie Karpaty.
 
wat 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,5 dCi 110
Rocznik: 2015
Wersja: Laureate
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1145
Skąd: Zabrze/Hindenburg
Wysłany: 2012-04-19, 06:58   

skąd wy macie tyle urlopu ;-)
nic tylko pozazdrościć wypraw
 
IraS 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.6 16V 105
Rocznik: 2011
Wersja: Laureate 5 os.
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 639
Skąd: Spała
Wysłany: 2012-04-20, 07:10   

Trzeba się samozatrudnić i wymyślić taki biznes by móc pracować wszędzie. Mi potrzebny jest tylko internet i mogę pracować na całym świecie ;) Bardziej niż czas ograniczają mnie koszty wyjazdów ;).

Przy okazji przypominam, że już za niecały miesiąc ruszamy znowu do Rumunii. Wyjazd 19 maja z Bieszczadów, a powrót koło 2-3 czerwca. Jak ktoś chce dołączyć, to zapraszam. Na tą chwilę jadą trzy samochody.
Szczegóły tutaj: http://bieszczadzkieforum...lany-t1347.html
 
wat 



Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1,5 dCi 110
Rocznik: 2015
Wersja: Laureate
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1145
Skąd: Zabrze/Hindenburg
Wysłany: 2012-04-20, 07:23   

tak wymyślić coś sensownego, a jak juz się coś wymyśli to mieć tą odwagę żeby zrealizować swój sprytny plan i nie paść w ciągu pierwszego pół roku
 
48piotr 


Marka: Dacia
Model: DUSTER 4x2
Silnik: 1.6 16V LPG
Rocznik: 2010
Wersja: Duster
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 16 Lis 2010
Posty: 733
Skąd: Puławy
Wysłany: 2012-04-20, 07:34   

Szacum za miłość do gór , perfekcję przygotowania i realizację marzeń.
:mrgreen:
_________________
48piotr
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne