No ej, ale te 1250 to normalna cena za wynajem mieszkania. W Warszawie to pewnie nawet atrakcyjna.
Problem w tym że to własnościówka i za 1200 to nikt tego nie chce wynajmować
za 1 pokój z kuchnia + mikroskopijna łazienka .
5 lat temu czynsz wynosił 250 zł ...
Wyjdę na czepialskiego ch%&a ale jak ona się tam mieści, na takim metrażu?
route2000 napisał/a:
Zięć z córką i z wnukami w jednym większym pokoju, a ona sama w drugim mniejszym pokoju.
Takie są czasy....
Dobrze kombinujesz, ale jest jeszcze gorzej. Większy pokój jest przechodni (trzeba przez niego przejść, żeby dostać się do kuchni i łazienki). Młodsi mają mniejszy pokoik, a seniorka nigdy nie ma świętego spokoju...
Tyle o ile wszelkie naprawy z własnej kieszeni idą.
No i tak trzeba byłoby ewentualnie porównywać obiektywne koszty utrzymania mieszkania i domu - uwzględniając poważniejsze naprawy/remonty, czyli nie w skali jednego roku.
W mieszkaniu odpadają problemy z naprawami/przeglądami we własnym zakresie. Koszty rozłożone są równomiernie miesięcznie - w domu trzeba wydać jednorazowo pokaźną kwotę.
Przy domu zawsze jest co robić. Dla "wygodnych" nie jest to dobra alternatywa w porównaniu z mieszkaniem ;)
Główne zalety domu już zostały wymienione, więc nie będę powielać. Nikt jednak nie wspomniał o całkowitym braku zadowolenia z własnej przestrzeni (czasem wręcz rozpaczy), z powodu... upierdliwego sąsiada ;)
Główne zalety domu już zostały wymienione, więc nie będę powielać. Nikt jednak nie wspomniał o całkowitym braku zadowolenia z własnej przestrzeni (czasem wręcz rozpaczy), z powodu... upierdliwego sąsiada ;)
Ale na wsi też nie ma już tak różowo. Wprowadzi (wybuduje) się jakiś ci*l z miasta, idziesz sobie do swojego ogrodu w niedziele odpocząć na słońcu, a ten palan* odpala kosiarkę, strzyże tuje itp. Przy kulturalnym zwróceniu uwagi w stylu: "Przepraszam,czy nie dałoby się tego robić w soboty, bo wie Pan w niedziele chce się odpocząć", odpowiada : "Co Panu do tego, to jest mój ogród i mogę sobie robić co chcę."
Na szczęście, więcej ludzi mu zwróciło uwagę i na razie jest spokój :) ale zemstę już obmyśliłem, tak na zapas :)
A mówiąc ogólnie o ludziach. o większości z nich: to warszawiacy i krakusy mają o sobie takie mniemanie, że hej: oni są z PANAMI z MIASTA, a przyjeżdżają do swojego LENNA.
Ostatnio zmieniony przez art 2016-11-14, 11:31, w całości zmieniany 1 raz
Przerabiałem mieszkanie w domu 300 m2, kawalerce 38m2 i mieszkanie bez czynszowe 72m2 z ogrodem.
Powiem tak- koszty utrzymania domu (7 osób- dom rodziny) wychodził porównywalnie do kawalerki w warszawie gdzie siedzieliśmy z zona we dwójkę. Czynsz- zwyczajnie zabijał. (mieszkanie w śródmieściu) 650zl+ opląty.
Dom był ogrzewany drewnem z nadleśnictwa- koszty podawane wcześniej były dość podobne do tego co płaciliśmy. Inna sprawa, ze człowiek mieszkający w domu przyzwyczaja sie do "chłodnego chowu cieląt"w chłodzie zawsze lepiej nam się spało.
W bloku nawet jak skręciliśmy grzejniki- to i tak grzali nas ze wszystkich stron. Pomijając już kwestie odgłosów bloku w sorodku nocy W "bloku" wytrzymaliśmy rok.
Teraz mieszkamy w "domku 4 rodzinnym" bez czynszowym. Koszty- spadły nam znacznie. W zasadzie zostały tylko opaty licznikowe oraz podatek gruntowy. (ogrzewanie i ciepła woda jest z miasta) Mieszkanie ma poddasze 80m2 które można przystosować na mieszkalne. 2 Miejsca parkingowe oraz 65m ogródka.
W przyszłości będziemy chcieli postawić jakiś domek. Ale nie starczyło by nam kasy na zakup działki i budowy domu.
Dlatego dla kogoś komu nie przeszkadza mieszkanie na obrzeżach miasta( 400m do lasu) mieszkania bez czynszowe są fajna alternatywa M w dużym mieście.
W przeliczeniu na m2 otrzymujemy znacznie więcej za mniejsze pieniądze. No i odpadają oplaty czynszowe. Wiadomo- naprawy we własnym zakresie.
Od urodzenia mieszkam w domu ale jak się zastanawialiśmy nad kupnem mieszkania to mi się lampka zapaliła jeśli chodzi o bez czynszowe bo:
przykładowo co jak zacznie mi się lać na głowę, a współlokatorowie powiedzą że nie ma naprawią dachu bo nie mają pieniędzy ?
Co do spółdzielni: uważam że to jest mafia działającą zgodnie z prawem. Wszystkie spółdzielnie należy zamknąć, bo to jest tylko i wyłącznie miejsce nepotyzmu i kombinatorstwa.
art, przy bezczynszowym nie ma części wspólnych. Więc dach jest twój.
Przy wspólnocie mieszkaniowej obowiązuje podejmowanie decyzji w formie głosowania (większość procentowa bądź ilościowa w zależności od tego ile procent udziałów posiada developer) do tego doraźne decyzję o usunięciu awarii podejmuje zarządca nieruchomości
W naszym przypadku reguluje to zapis w akcie notarialnym.
Współudział w dachu zapisany jest procentowo w akcie notarialnym. U nas zapis dotyczy mieszkań w danym pionie. Wiadomo, ze jeśli ktoś Ci powie, ze nie ma kasy to go nie zmusisz do zapłaty. Ale w wypadku rozprawy sadowej- można się oprzeć na zapisie w akcie notarialnym który zobowiązuję strony do współudziału w naprawach i jaki jest ich udział w poniesionych kosztach.
W powyżej opisanej sytuacji masz tez podstawy do odszkodowania w związku z poniesionymi szkodami.
Oczywiście najlepiej zawsze na swoim- niestety czasem trzeba na to poczekać troszkę dłużej.
W naszym wypadku jednak zadecydowało poddasze, które można zabudować( były wyprowadzone media) w cenie mieszkania 72 metry. Potencjał jest na 150m2 mieszkania z ogrodem.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014
Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2016-11-14, 16:26
wlodarek1 napisał/a:
A jeśli chodzi o średni wiek życia to mi się wydaje że teraz częściej ni ż kiedyś widać klapsydry z informacją
o śmierci ludzi w sile wieku . Stres w pracy , przy prowadzeniu własnej firmy ,
jazda szybkimi motocyklami/samochodami dają o sobie znać . Przykłady z mojej ulicy ;
sąsiad z naprzeciwka umarł mając 37 lat . Prowadził bar dla studentów , umarł na serce .
Mój tata miał 71 lat gdy zmarł , znajomy , pan Słomiński - 72 lata . Sąsiad Dardziński zmarł mając 69 lat - na raka płuc . Drugi sąsiad - aleksander - oddał ducha Bogu mając 77 lat i jego żona - Jadwiga - zmarła jeszcze młodziej . Paliła papierochy ..... Białobrzeski zmarł mając 67 lat , Mielczarek - 79 .
Mojego taty brat miał 56 lat gdy rozstał się z tym światem ....
Tak że mi się wydaje że ta długowieczność o której mówią w mediach , to wymysł liberałów ,
zwolenników wydłużania wieku emerytalnego . Córka pani sobolewskiej zmarła na raka piersi mając 53 lata .
Przy całym dzisiejszym poziomie techniki - nic jej nie pomogli . Tak że wg mnie pomysły obecnego rządu na przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego są słuszne .
Dane o systematycznym zwiększaniu się długości życia są w rocznikach statystycznych od jakiś 40 lat - wiec liberałowie to za cienkie bolki, na pewno za tym stoją masoni i cykliści.
To że w mojej gminie jest na 4000 ludzi obecnie 742 osoby powyżej 65 lat a w 1990 było 365 to mało ważne, to że jak ja i moi rówieśnicy się urodziliśmy nasi pradziadkowie i prababcie już nie żyli a dzisiaj moje wnuki i rówieśnicy mają najczęściej komplet pradziadków bądź przynajmniej 3/4 to nieważne - to wszystko spisek.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2016-11-14, 16:27, w całości zmieniany 1 raz
A teraz mój domek 110m2 użytkowany przez 2 osoby-
- średmiomiesięczny koszt gazu (ogrzewanie, ciepła woda, kuchenka) 200zł,
Albo cos sciemniasz, albo masz BARDZO dobrze ocieplony dom. Moja mama ma dom z lat'90, 120m, jak na tamte lata dobrze ocieplony (welna mineralna), docieplony strych. Za gaz (woda, kuchenka i ogrzewanie) przy temp. 22 stopnie placimy okolo 5500 rocznie.
A teraz mój domek 110m2 użytkowany przez 2 osoby-
- średmiomiesięczny koszt gazu (ogrzewanie, ciepła woda, kuchenka) 200zł,
Skandaliczna rozrzutność i marnotrawstwo. Mój kolega ma domek wolnostojący 160 m2. Na całą zimę wystarcza mu do grzania jeden worek węgla. Jak mu jest zimno, to zarzuca ten wór na plecy i biega dookoła domku, aż poczuje ciepło. A wiosną węgiel może sprzedać.
Albo cos sciemniasz, albo masz BARDZO dobrze ocieplony dom. Moja mama ma dom z lat'90, 120m, jak na tamte lata dobrze ocieplony (welna mineralna), docieplony strych. Za gaz (woda, kuchenka i ogrzewanie) przy temp. 22 stopnie placimy okolo 5500 rocznie.
A na cóż miałoby mi być ściemnianie?
Dom jest nowy, przeżył dopiero jedną zimę i teraz szykuje się do drugiej.
Ocieplony jest nieźle, ale bez przesady.
Np. na ścianach jest styropian "super-ekstra" grubości 15cm, który odpowiada zwykłemu o gr. 20cm.
Zapewne dużo zyskałem tym, że zaprojektowałem dom zwarty i pozbawiony wszelkich mostków cieplnych (np. balkonów).
W efekcie, za zeszły sezon grzewczy (start z lekkim opóźnieniem, bo mieliśmy problem z inst. gazową) zapłaciliśmy 1500zł.
Wliczając ciepłą wodę i gotowanie.
W tym roku ogrzewanie uruchomiłem 2 tyg. wcześniej i trzeba uwzględnić, że poprzednia zima była wyjątkowo ciepła.
Na ten rok szacuję okolice 2000-2200zł do maja i kolejne 300-400zł za sezon letni.
Niedowiarkom mogę pokazać rachunki.
Ale wpierw trzeba się pofatygować pod Szczecin, bo nie mam zamiaru świecić moimi świstkami w internetach.
Poczęstuję kawą oraz wymuszę przewiezienie mnie Waszą Dacią. :)
hmm tak czytam i czytam wasze porownywania... w niektorych momentach mi rece opadają..
Nigdy nie wyjdzie cie taniej DOM niż Mieszkanie , chyba ze porownamy metraże i Dom bedzie energooszczedny.
Kolejna sprawa To czytam porownujecie Mieszkanie w Warszawie z domem na Wsi... Albo to ze prad wode czy cos tam masz tansze... Jak pojdzie sie kupic normalnie ziemie, przylacza, oraz stawiac dom... to te kosza sa duże. Wszyscy przeliczaja ile ich kosztowal dom przy budowie ale nikt nie pisze ile go kosztowaly srodki posrednie czyli setki dojazdow do budowanego domu godziny latania po sklepach itp..
Slysze bo ja mam to taniej czy to za darmo... a złodziej ma wszystko za darmo.
Trzeba liczyc normalnie
w czynszu sa zawarte rozmaite produkty, grunt, remontówka, woda, gaz,smieci, sprzatanie, koszenie traw odsniezanie itd...
W domu musisz wszystko zrobic sobie sam.
Kolejna sprawa to sa same dojazdy w M mieszkasz w miescie a z domku musisz dojrzedzac np 10km w jedna strone co daje 600km w miesiacu na same dojazdy to tez sa koszty utrzymania domu ;)
I takie porownania jak czytam to rozwalają mnie... robie w mieszkaniówce, przy domkach tez troszke, oraz mozecie mi wierzyc na slowo byłem w tysiacach mieszkana w moim miescie i rozmawiam z ludzmi, ktorzy maja kase i w rzyciu sie do domku nie przeprowadza !! Bo w mieszkaniu zamykają drzwi i maja wszystko w dupie. A dom to jest dom tam nie ema tak że sobie wyjedziesz na miesiac czy 2. trzeba przyjezdzac dogladac i porobic troszke przy nim.
taka ciekawostka pasywne domy. Ogrzanie 150m2 to koszt 1200zł w skali roku. a domy wykonane przed laty o tej powierzchni to koszt srednio 3tys w gore nawet do 10 tys za dom 250m2 ogrzewany olejem..
A no i na zakonczenie prosze mi wytlumaczy dlaczego mieszkancy domów pala smieci a nie je utylizują?? Oraz dlaczego na Potegę wywoża smieci do blokowisk i wyrzucają je do ich smietników!! Jestem tego swiadkiem do kilkunastu razy tygodniowo !! Przeciez jest tak tanio to czemu za to nie zaplacicie szkoda wam paru zlotych !?!
_________________ Przede wszystkim przestronnosc w aucie co dajeLodgy i MCV w dobrej cenie ;)
Stan licznika 115,000 i koniec
Lodgy 120000km i rośnie
Ostatnio zmieniony przez wieza 2016-11-15, 09:22, w całości zmieniany 2 razy
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-11-15, 09:55
Wieża, część Twoich argumentów można łatwo zbić:
Dojazd: Co za różnica czy ktoś dojeżdża 10 km z domu pod miastem czy z odległego osiedla. owszem, czasem się zdarzy że ktoś ma pracę na tym samym lub sąsiednim osiedlu, zazwyczaj jednak ma się prace tam gdzie ta praca jest a mieszka się tam gdzie się mieszka. Część mojej rodziny, częśc ludzi w mojej pracy mieszkająca w Krakowie w blokach, dojeżdża do pracy dłużej niż ja. Inni dojeżdżają krócej jeszcze inni mniej więcej tyle samo, inni nawet dłużej. To jest kwestia przypadku, odległości pracy od miejsca zamieszkania a nie faktu czy ktoś mieszka w obrębie miasta czy juz poza nim. Są takie wioski z których do centrum miasta jest bliżej niż z z osiedli miasa do centrum (np. w Krakowie Zielonki, Węgrzce - do centrum 4-5km. Z dzielnic: Nowa Huta, Prokocim, Bronowice do centrum jest nawet 15km. Na koniec przeciez dom nie musi stać na wsi, można kupić działkę lub dom w obrębie miasta.
W domu musisz wszystko zrobic sobie sam
Możesz wszystko zlecić. I tak będzie taniej niż czynsz.
Nigdy nie wyjdzie cie taniej DOM niż Mieszkanie
No nie wiem jakie masz doświadczenia w tym względzie. Koszt zakupu działki i wybudowania domu wyszedł mnie około połowę taniej niż koszt zakupu takiego samego mieszkania w bloku. A kupowałem materiały z górnej półki. przy budowie mieszkań deweloperzy lecą po kosztach i budują z najtańszych materiałów.
Już pomijam, że w tej cenie mam sad, (znaczy będzie - dopiero rośnie), ogród, miejsce do parkowania na kilka samochodów, kilka grządek, miejsce na ognisko, wędzarnię.. a nawet miejsce na postawienie drugiego domu.
roczny koszt ogrzewania to 20m^3 drewna * 180zł + 800zł gaz = 4400zł.
roczny koszt podatków: 180zł.
razem: 4580zł.
Koszt utrzymania mieszkania o tym metrażu (130m^2) w bloku to około 24000zł. gdzieniegdzie jeszcze trzeba dopłacać za miejsca parkingowe.
Czyli każdego roku zostaje mi 19400zł na koszenie trawy, zlecenie prac remontowych, odśnieżanie.. Nawet jak to wszystko opłacę to i tak jeszcze sporo pieniędzy mi zostaje w kieszeni.
W bloku opłacasz głównie nierobów w s-niach/wspólnotach: prezesów, zastęców prezesów.. każdy to zna co sie tam dzieje: jest więcej prezesów i kierowników niż szeregowych pracowników. A jak trzeba jakis remont wykonać, to i tak panowie prezesowie i kierownikowe zlecają zewnętrznym firmom. Do tego wybierają firmy swoje własne lub rodzinne w efekcie płacący czynsz płacą za daną usługę mega drogo. Właściciele domów, którzy sami wybierają wykonawcę, sami decydują kogo wybierają i moga wybrać bardziej rozsądne ceny niż "zaprzyjażniona" firma pana prezesa spółdzielni.
Cytat:
A no i na zakonczenie prosze mi wytlumaczy dlaczego mieszkancy domów pala smieci a nie je utylizują?? Oraz dlaczego na Potegę wywoża smieci do blokowisk
A skąd wiesz że to ludzie z domków? Może to ludzie z bloków? U mnie na wsi każde ilości śmieci są regularnie odbierane. Ile nie wystawię, tyle wezmą. Nie ma sensu ich wywozić samemu gdziekolwiek. Pod Twoimi blokami pewnie lądują śmieci ludzi mieszkających w blokach, którzy mają działki i stamtąd nikt śmieci nie wywozi, więc wywożą je do blokowych śmietników. [/b]
_________________
Ostatnio zmieniony przez Lza 2016-11-15, 10:00, w całości zmieniany 2 razy
Albo cos sciemniasz, albo masz BARDZO dobrze ocieplony dom. Moja mama ma dom z lat'90, 120m, jak na tamte lata dobrze ocieplony (welna mineralna), docieplony strych. Za gaz (woda, kuchenka i ogrzewanie) przy temp. 22 stopnie placimy okolo 5500 rocznie.
A na cóż miałoby mi być ściemnianie?
Dom jest nowy, przeżył dopiero jedną zimę i teraz szykuje się do drugiej.
Ocieplony jest nieźle, ale bez przesady.
Np. na ścianach jest styropian "super-ekstra" grubości 15cm, który odpowiada zwykłemu o gr. 20cm.
Zapewne dużo zyskałem tym, że zaprojektowałem dom zwarty i pozbawiony wszelkich mostków cieplnych (np. balkonów).
(...)
Na ten rok szacuję okolice 2000-2200zł do maja i kolejne 300-400zł za sezon letni.
Mama tez ma zwarty dom, jeden maly balkon. W scianach pomiedzy pustakami welna mineralna 15 cm, welna na stropie i docieplonny strych. A placi ponad 2x wiecej. Ile masz stopni w domu w zimie? 18-19?
A co do dom vs mieszkanie. Polacy to raczej biedy narod, budowa nawet malego domku przewyzsza koszt kupna malego mieszkania, wiec cisniemy sie w blokach Deweloperka znajac portfele rodakow zwykle stawia mieszkania po 40-50 metrow.
Ostatnio zmieniony przez pixa 2016-11-15, 10:17, w całości zmieniany 1 raz
W całej rozciągłości potwierdzam to co napisał Lza.
A uwagi dotyczące dojazdów do pracy?
Ja od kliku lat pracuję na swoim, większość czasu pracy to praca zdalna - z domu.
Nie było by żadnej różnicy czy mieszkałbym w mieście czy na wsi Może dojazd zamiast średniego 40 km( w korkach) dziennie wynosiła by ok 100 km ( S-ką) czyli czasowo i pod względem ilości spalanego paliwa podobnie.
To że wybrałem swoją hacjendę (dom w którym zamieszkam na emeryturze - mam nadzieję że szybko) na Roztoczu - czyli 230 km od Warszawy (ale tam też za kilka lat dojadę S-ką w ciągu ok 2 godzin) wynika ż tego że chcę mieszkać w ciszy nad własnymi stawami i w odległości kilkuset metrów od sąsiada).
Doświadczenie z sąsiadami mam rożne - łącznię z takim że od 15 lat zalewa mnie sąsiad z góry - i dopiero sprawa sądową moja przeciwko spółdzielni doprowadziła do tego że 4 miesiące temu zaczął się remont tarasu nad moim mieszkaniem)
Koszt porównawcze ( na zasadzie jabłka do jabłka) podałem wcześniej .
Nie podawałem informacji o opłacanym dodatkowo miejscu parkingowym za 400 zł/ miesiąc, czy tez opłacanym dodatkowo prądzie do tego miejsca parkingowego - syn ładuje na nim samochód elektryczny - a spółdzielnia na prądzie dodatkowo zarabia. A koszt typu zapłaty za podlicznik kwoty 1500 zł ? To takie rozboje w biały dzień w świetle prawa .
W bloku nie zamontuję też ogniw fotowoltaicznych .
Tylko 4 lata trwało uzgadnianie ze spółdzielnią zabudowy tarasu - przeszklenia. Itd....
Dojazd: Co za różnica czy ktoś dojeżdża 10 km z domu pod miastem czy z odległego osiedla. owszem, czasem się zdarzy że ktoś ma pracę na tym samym lub sąsiednim osiedlu, zazwyczaj jednak ma się prace tam gdzie ta praca jest a mieszka się tam gdzie się mieszka. Część mojej rodziny, częśc ludzi w mojej pracy mieszkająca w Krakowie w blokach, dojeżdża do pracy dłużej niż ja. Inni dojeżdżają krócej jeszcze inni mniej więcej tyle samo, inni nawet dłużej. To jest kwestia przypadku, odległości pracy od miejsca zamieszkania a nie faktu czy ktoś mieszka w obrębie miasta czy juz poza nim. Są takie wioski z których do centrum miasta jest bliżej niż z z osiedli miasa do centrum (np. w Krakowie Zielonki, Węgrzce - do centrum 4-5km. Z dzielnic: Nowa Huta, Prokocim, Bronowice do centrum jest nawet 15km. Na koniec przeciez dom nie musi stać na wsi, można kupić działkę lub dom w obrębie miasta.
tramwajem spod domu jadę do pracy 15 minut - autem byłoby też 15 + znalezienie miejsca do zaparkowania + dojście z parkingu do pracy - ktokolwiek dojeżdżający zza miasta musi do tych 15 minut dołożyć co najmniej 10 (w sumie to będzie jeszcze w ramach miasta) + koszt paliwa
co do kupna działki w mieście - przeliczyłeś ilokrotnie więcej zapłacisz wtedy za działkę? (tak mocno więcej, że nagle kupno działki będzie tak drogie jak wybudowanie domu)
Lza napisał/a:
W domu musisz wszystko zrobic sobie sam
Możesz wszystko zlecić. I tak będzie taniej niż czynsz.
nie będzie (wliczając koszt mojej pracy) - sprzątanie + obsługa awarii + serwis = 45zł miesięcznie - to są śmieszne pieniądze patrząc na to ile sumarycznie czasu zajmują takie rzeczy
Lza napisał/a:
Nigdy nie wyjdzie cie taniej DOM niż Mieszkanie
No nie wiem jakie masz doświadczenia w tym względzie. Koszt zakupu działki i wybudowania domu wyszedł mnie około połowę taniej niż koszt zakupu takiego samego mieszkania w bloku.
oczywiście że tak - tylko że nie każdy potrzebuje hektarów - im większy będziesz miał dom, tym większa będzie ta różnica
inna sprawa, że mieszkając w domu potrzebujesz więcej dodatkowych metrów - a to spory przedpokój na kurtki, buty, gumowce, wycieraczkę, a to pomieszczenie gospodarcze na piec, a to spiżarnia, a to pierdoły
nie mówiąc o tym, że budując domy ludzie często lecą w niepotrzebne im metry (np mieszkając w 2kę) które potem trzeba wykończyć, ogrzać, za kilka lat wyremontować
Lza napisał/a:
roczny koszt ogrzewania to 20m^3 drewna * 180zł + 800zł gaz = 4400zł.
roczny koszt podatków: 180zł.
razem: 4580zł.
Koszt utrzymania mieszkania o tym metrażu (130m^2) w bloku to około 24000zł. gdzieniegdzie jeszcze trzeba dopłacać za miejsca parkingowe.
jeżeli połączyłbym ze sobą w moim budynku 2 takie mieszkania jak moje, miałbym te 125m2, czyli można by porównać
zakładam, że wzrosłyby liniowo koszty zależne od metra, także ogrzewanie, woda wzrosłaby niewiele (bo tylko na mycie podłóg), zużycie prądu załóżmy że o 20% (nie mam w zwyczaju używania niepotrzebnie prądu)
wychodzi mi tak
koszty tzw "zarządu" (zarządca, sprzątanie, ubezpieczenie, awarie, winda, prąd części wspólnych, przeglądy techniczne i serwis, itd...) - 2zł/m2 = 250zł/miesiąc = 3000/rok
koszt wody i ogrzewania - 600zł/miesiac = 300zł/miesiąc = 3600/rok
podatek od nieruchomości - 100zł/rok
razem - 6700zł/rok
nie wiem jak ci wyszło 24000zł/rok
w każdym razie płaciłbym jakieś 2200zł więcej od ciebie, czyli 180zł/miesiąc - czyli koszt kilku godzin pracy...
dla mnie logiczna różnica
zaznaczę jeszcze że nie mam jakichś super małych opłat do wspólnoty - znam takie które mają sporo niższe...
co do kosztu zakupu takiego mieszkania - oczywiście byłoby drogie - liczę że kupując tak duże, koszt podszedłby pod 600tys zł (w mojej okolicy) - wtedy można by rozważyć kupno domu z drugiej ręki w granicach miasta, tyle że dom masz wtedy do remontu + znów większe koszty utrzymania (ogrzewanie itp)
jas_pik, to o czym piszesz w przypadku pracy zdalnej - to jest jasne
gdybym pracował zdalnie, to bym się zaszył w głuszy - w zasadzie tylko prąd mi potrzebny i Internet, no ale, zdalnie nie pracuję, więc takie rozważania to mało merytoryczne, bo nie każdy zdalnie pracować może i będzie mógł kiedykolwiek - akurat ja pracuję w branży gdzie praca zdalna jest możliwa, tylko pracodawca konserwatywny
Nie kumam po co bicie tej piany - jest oczywiste, że nie ma uniwersalnej zasady określającej co jest tańsze. Wszystko zależy od tego jaki dom, jakie mieszkanie, jacy mieszkańcy i ich sytuacja rodzinna, zdrowotna, zawodowa, szkolna, dojazdowa, infrastrukturalna... Czynników jest po prostu tak wiele, że nie da się zrobić rzetelnego porównania "idealnie sferycznych krów w próżni doskonałej". Zawsze będzie to porównanie jednego szczególnego przypadku z innym.
laisar, i to jest oczywiste o czym piszesz
podawanie ekstremów, typu - 37m2 z czynszem pod 1500zł ale za to dom opalany chrustem z lasu nie ma kompletnie sensu
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016
Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1061 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-11-15, 11:07
Kapeluszniku, można dom zbudować o takim metrażu jak komuś pasuje. Dostępnych jest setki lub tysiące gotowych projektów, są tak urozmaicone że każdy coś znajdzie dla siebie. Jeśli bym lubił klaustrofobiczne pomieszczenia o blokowych wielkościach, to zbudował bym dom 64-metrowy.
Cena budowy/zakupu 1m^2 domu jest dwa razy niższa niż 1m^2 mieszkania w bloku. Niezależnie od wielkości.
koszty eksploatacji też są musza być niższe w przypadku domu, bo odpada utrzymywanie dziesiątków pasożytów w Spółdzielniach. Mieszkając w domu nie wyrzucam w błoto ani złotówki. Mieszkając w bloku składasz się na pensje i premie dla dziesiątków prezesów i kierowników spółdzielni/wspólnoty itp.
Wcale w domu nie potrzeba żadnych dodatkowych pomieszczeń - kocioł do ogrzewania centralnego i wody można zmieścić w szafce kuchennej i często się tak robi w małych domach.
Czynsz za mieszkanie w bloku: Moi rodzice płacą czynsz do spółdzielni za mieszklanie 64 metry około 1100zł. Czyli za 130 metrów byłoby około 2000zł miesięcznie.
Wody i prądu nie liczyłem w ogóle bo to jest nieco poza tematem dyskusji, o ile ktoś nie ogrzewa prądem.
Nigdy nie wyjdzie cie taniej DOM niż Mieszkanie , chyba ze porownamy metraże i Dom bedzie energooszczedny.
Kolejna sprawa To czytam porownujecie Mieszkanie w Warszawie z domem na Wsi... Albo to ze prad wode czy cos tam masz tansze... Jak pojdzie sie kupic normalnie ziemie, przylacza, oraz stawiac dom... to te kosza sa duże. Wszyscy przeliczaja ile ich kosztowal dom przy budowie ale nikt nie pisze ile go kosztowaly srodki posrednie czyli setki dojazdow do budowanego domu godziny latania po sklepach itp..
Maaatko, zapomniałeś jeszcze dodać ile witaminy D nabywamy przez dłuższy kontakt ze słońcem.
To na bank idzie przeliczyć na złotówki.
A mało to ludzi odziedzicza "kwadrat" po rodzicach?
I na "dzień dobry" ma tylko koszty związane z comiesięcznym użytkowaniem?
A jak dodajemy tysiące zmiennych, to jeszcze od siebie dorzucę.
Mam w domu dodatkowe pomieszczenie do prac biurowych.
Nie wynajmuję na biuro zatęchłej nory w centrum za minimum 600zł i nie muszę do niej dojeżdżać kosztem kolejnych 200zł.
pixa napisał/a:
Mama tez ma zwarty dom, jeden maly balkon. W scianach pomiedzy pustakami welna mineralna 15 cm, welna na stropie i docieplonny strych. A placi ponad 2x wiecej. Ile masz stopni w domu w zimie? 18-19?
No co ja Ci poradzę?
Może ocieplono mało dokładnie...
Może do wełny regularnie dostaje się woda, która obniża jej izolacyjność...
Może okna z izolacyjnością kartki papieru...
Jestem projektantem instalacji, straty ciepła przez budynki liczę na co dzień.
Jest milion powodów, dla których Twój dom może mieć gorsze parametry niż mój.
U mnie 21,5st.C za dnia.
Mam ustawione tzw. obniżenie nocne, żeby się lepiej spało.
Ustawione na -2K, ale chałupa przez noc nie potrafi się wystarczająco wyziębić.
Dzisiaj rano, wstałem jeszcze przed "programem dziennym" to termometr pokazywał 20,7st.C.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg
Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 787 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-15, 11:39
Skąd Wam wychodzą takie gigantyczne koszty utrzymania mieszkania?
Ja ma 2 mieszkania spółdzielcze-własnościowe na warszawskiej Ochocie i czynsz razem z zaliczkami na ciepło i wodę dla 2 osób wynosi:
80 m - 920,00 łącznie z gazem bo jest 1 licznik w budynku + ok 100,00 prąd czyli rocznie ok 12250,00
37 m - 400 + 120 gaz i prąd czyli rocznie ok 6250,00
Nie interesują mnie żadne remonty zewnętrzne łącznie z balkonami czy też instalacji, budynki co kilkanaście lat są tynkowane i ponownie ocieplane.
W obu fakt nie mam garażu tylko jest "chmurka".
Inna sprawa że myślę o domu pod miastem ale nie dlatego że mi taniej wyjdzie tylko dlatego że mnie już miasto wq-wia.
Mnie się wydaje że mieszkanie i dom są porównywalne w dłuższej perspektywie np remonty a bardziej chodzi o filozofie czy się chce mieszkać w zielonej, cichej okolicy z własnym ogródkiem czy też w betonie i słyszeć "ruchy miasta".
Na "dzień dobry" mieszkanie wychodzi wg mnie za to taniej bo np działki w bliskiej okolicy Wawy są strasznie drogie i za samą ziemię można już mieć M-coś tam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum