nie powinno być totalnie ŻADNEJ DYSKUSJI o fotoradarach, no bo wszystko jest zgodne z prawem
Nie zawsze jest - przecież FR, tak samo jak wszystko inne, _można_ postawić niezgodnie z prawem. Jeżeli brakuje jakiegoś papierka to jest zupełnie nieważne, że faktycznie łapie "piratów" - jest nielegalny i tyle. Szkoda, ale trudno.
RenaultDacia napisał/a:
prosto w twarz opowiada bezczelnie jakie planuje wpływy z fotoradarów
Ale dlaczego bezczelnie? Uczciwie - skoro przez X poprzednich lat wpływało tyle-a-tyle, to jest zupełnie normalne, że _jakąś_ kwotę podaje się w projekcie na kolejny rok. MinFin nie wpisuje se tam cyferek ze złośliwości, tylko zgodnie z przepisami. Jakby nie wpisał to należałaby mu się kara za niedopełnienie obowiązków.
Nie mogę, nie potrafię zrozumieć, czego tu można nie rozumieć...
RenaultDacia napisał/a:
wpływy z fotoradarów mają wpisane jako większa część planowanych rocznych budżetów
Ale czy złośliwie wprowadzają specjalne ograniczenia do np 20 kmh? Albo te ich FR są ustawione na oszukiwanie i podwyższają zmierzoną prędkość? Albo zdejmują znaki, żeby kierowcy-biedulki nie wiedzieli co ich obowiązuje? No jakoś nie słyszałem - ale być może były jakieś przypadki, wtedy: patrz pkt. 1. Jednak w 90? 95? 99?% przypadków robią tylko to, co _powinny_ - egzekwują prawo. I kto na tym zarabia? Mieszkańcy. No to niech im idzie na zdrowie, skoro są narażenie na ryzyko.
A jak komuś to wszystko bardzo przeszkadza - może się odwdzięczyć złośliwością na te szykany i zrujnować im te budżety (łącznie z tym MinFin): nóżka z gazu i już można się wrednie śmiać <:
Ja bym wolał żeby zamiast takiego nacisku na FR ministerstwo finansów zaproponowało drakońskie kary za złą jakość spalin. Jeździłem różnymi samochodami i dosłownie raz się zdarzyło że na diagnostyce założono mi sondę spalin. A to jakie smrody się można nawąchać bez możliwości wyprzedzania jest czasem bardziej ryzykowne niż samo wyprzedzanie. Wystarczyło by zrobić takie coś że policja ma obowiązek kierować na dodatkowe badania spalin w razie kontroli drogowej i wymusić badanie spalin na diagnostyce. W sytuacji gdy auto spala więcej oleju niż benzyny kara 5000zł :)
Wysłany: Dzisiaj 2:17
Ja bym wolał żeby zamiast takiego nacisku na FR ministerstwo finansów zaproponowało drakońskie kary za złą jakość spalin
I połowa aut nie przechodzi badań technicznych, jest eliminowana z ruchu, i wali się cały budżet Min. Fin., bo nikt nie kupuje paliwa, części zamiennych, nie płaci podatku VAT.
Coś mi się wydaje że wykończą się z policją na wzajem. Zwłaszcza jak pojedzie prywatnym autem to nie będzie już mógł pokazać blachy tylko mu przyjdzie fotka do domu.
Dlaczego zamiast? FR niech sobie zostaną, a _dodatkowo_ należy pilnować także innych spraw.
OK, ale pod warunkiem, że będą ustawione tam, gdzie rzeczywiście dochodzi do niebezpiecznych sytuacji i/lub jazda zbyt szybko może powodować rzeczywiste zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. A nie na prostej drodze bez zabudowań, gdzie można łapać i kierować pieniądze do budżetu gminy. A zagrożenia dla innych nie ma żadnego. No chyba że takie spowodowane przez fotoradar, na widok którego kierowcy gwałtownie hamują. Takie działania tylko obniżają szacunek dla państwa i dla prawa.
A tak moim zdaniem to Straż Miejska (gminna) nie powinna mieć prawa kontrolować jadących samochodów w żaden sposób. Co najwyżej dawać mandaty za złe parkowanie. A głównym jej zadaniem powinno być chociażby łapanie wandali psikających sprayem po budynkach czy dawanie (surowych!!!) mandatów właścicielom psów srających po trawnikach i okolicy i nie sprzątających po nich.
Innymi słowy stawianie fotoradarów ( i znaków drogowych ! ) powinno służyć zwiększaniu bezpieczeństwa na drodze a nie dochodów gminy/państwa. I do tego powinniśmy dążyć.
Ale znasz takie miejsce, żeby FR rzeczywiście stał w środku pustego pola? Rzucisz przykładem? Czy może tylko Twoim Skromnym Zdaniem np jakieś 4 chałupy na krzyż w pobliżu są niegodne określenia "zabudowania", albo skrzyżowanie / zakręt / przejście dla pieszych wydają Ci się nie warte FR w tym miejscu?
Dla jasności: piszę o stałych FR, bo przenośne można w teorii ustawić wszędzie. Chociaż tak jak pisałem poprzednio - nawet takie i umieszczone w miejscu zupełnie nie wyglądającym na potrzebującym ochrony nie łapią przecież nikogo poruszającego się zgodnie z przepisami. No to w czym problem?
(Jedyna sytuacja, w której mogę sobie wyobrazić realną groźbę nawet dla 100% legalisty, to początek terenu zabudowanego schowany za jakąś górką czy łukiem i FR zaraz za tablicą. Nie znam jednak żadnego takiego miejsca, ani o żadnym nie słyszałem. W widzianych przypadkach "policaje w krzakach" - i tak nie łapali tych, którzy choćby tylko zdjęli nogę z gazu, od prędkości dozwolonej na trasie. Jakoś więc nie sądzę, żeby była to taka powszechna praktyka...).
Ostatnio zmieniony przez laisar 2013-01-09, 10:56, w całości zmieniany 1 raz
Dlaczego zamiast? FR niech sobie zostaną, a _dodatkowo_ należy pilnować także innych spraw.
Na razie nie jestem przeciwnikiem fotoradarów bo:
1. Nie spotkałem głupio ustawionego
2. Dwa razy miałem fotke z ruchomego i dwa razy zgadzam się że słusznie
3. FR robią zdjęcie dopiero od przekroczenia powyżej 11km/h czyli np 61 km/h
Chodzi mi jedynie o nacisk... Skoro już MinFin tak strasznie chce doić kierowców to niech się zainteresuje stanem technicznym aut. No bo skoro mam jechać 50km/h nie mogę wyprzedzać i mam tak jechać powiedzmy 2h to spoko... tylko nie chce cały czas jechać na obiegu zamknięty. I nie uważam tego za atak na wlaścicieli starych aut - sam jeździłem autem 12 letnim i wiem że jak się dba o jego stan techniczny to można bez problemu przejść badania spalin. Ważne tylko żeby diagnostom chciało się to robić a policji karać mandatami za uchybienia
Ostatnio zmieniony przez kruczek111 2013-01-09, 11:44, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-09, 13:07
Śmiem zauważyć, że:
to nie straż gminna i inna ustawia znaki, robi to zarządca drogi na podstawie zatwierdzonej przez inżyniera ruchu organizacji ruchu,
ograniczenia prędkości to nie tylko bezpieczeństwo pieszych czy kierowców, to na przykład ochrona przed hałasem - stąd czasami "dziwne" obszary zabudowane; co innego jechać sobie na wakacje, a co innego mieszkać całe życie przy krajówce, po której zap..dalają tiry, bo nie chce im się zwolnić,
jeżeli ktoś daje sobie zrobić fotkę w miejscach typu Człuchów czy Biały Bór, to to jest już ewidentny podatek od, że użyję eufemizmu, naiwności. :> O tych miejscach trąbi się w mediach Od Przed Wojny™, jeśli ktoś mimo to daje się tam sfocić, to ja to już podciągam pod jego świadomy wybór. :>
choćby nawet ITD miało fotoradary nielegalnie sprzężone z wyrzutnią rakiet, to nadal kierowcy przestrzegającego przepisów problem nie dotyczy, jak dla mnie jest to argument z gatunku "a u was biją Czarnych". :)
tak, pojazdy ITD powinny spełniać wszelkie wymagania techniczne dopuszczające do ruchu, one nawet bardziej. Ale kierowcy nieumiejący się opanować na tyle żeby przestrzegać przepisów są ostatnimi, którzy powinni takie rzeczy wytykać. :]
Czy krokodyl ma prawo się przyczepić, jeśli kierowca pokaże mu środkowy palec? Pokaże albo może będzie środkowym palcem skrobał jakiegoś bruda na szybie, kto go tam wie?
A po czym oni stwierdzają, że ktoś gadał przez komórkę? Z billingu? Może kierowcę bolało ucho albo oparzył się zapalniczką w palec i złapał się za ucho i ma na to świadków?
Radary radarami, ale wolałbym aby nowe (remontowane) drogi były budowane z sensem.
Jak coś robią nowego to często poszerzają drogę, ładny asfalt itp. ale w zasadzie to nic nie zmienia. We Francji często się spotykałem z fajnym rozwiązaniem, że na szerokich odcinkach przez np. kilometr były 3 pasy ruchy i to na przemian, umożliwiało to bezproblemowe wyprzedzanie wolniejszych pojazdów typu traktory, żurawie energetyki, "niedzielnych" kierowców itp. Generalnie mam wrażenie, że budowa "nowej" drogi ma na celu zorganizowanie dodatkowych miejsc pracy bo tam gdzie można by zrobić rondo to są światła.
Na drodze Poznań - Oborniki niedawno "poprawionej" przybyło kilka bezsensownych świateł, które potrafią się spieprzyć, a ronda by całkowicie rozwiązały sprawę. Jak ktoś jechał wzdłuż Lazurowego Wybrzeża to wie o czy mówię. Na początek myślę, że trzeba by do projektowania takich skrzyżowań zatrudnić młodych, którzy trochę Europy zwiedzili, a 70 letnich inżynierków powielających gierkowskie schematy wysłać na przymusową emeryturę.
Oczywiście nie wszyscy muszą się z tym zgadzać.
Mistrzostwem są zaprojektowane zjazdy z dróg na pola, na których nie mieszczą się kombajny.
_________________ Im lepsza terenówka, tym dalej trzeba iść po traktor...
a ronda by całkowicie rozwiązały sprawę. Jak ktoś jechał wzdłuż Lazurowego Wybrzeża to wie o czy mówię. .
Na każdym robiłem 1,5 kółka - pierwsze, by rozeznać, jakie są kierunki do wyboru i zlokalizować je na mapie, drugie, żeby zjechać na właściwy zjazd. (1998)
na szerokich odcinkach przez np. kilometr były 3 pasy ruchy i to na przemian
Bardzo pooooowooooliiii, ale u nas też się pojawiają - np obwodnica Siedlec.
wiciu_r napisał/a:
ronda by całkowicie rozwiązały sprawę
Uwielbiam ronda! W mieście pobudowałbym je na prawie każdym skrzyżowaniu. (Widziałem świetne niskobudżetowe rozwiązanie w Słupsku - po prostu ustawione pachołki. Genialne! Serio piszę).
Niemniej jednak, nie jest to rozwiązanie idealne w każdych warunkach - najlepiej sprawdza się przy drogach o podobnym natężeniu ruchu, bo jeśli różnica jest znacząca, to główna trasa bardzo ucierpi na przepustowości.
(OT przyokazyjny: chciałbym też pochwalić Poznań - nie wiem, jak bardzo jest to powszechne, ale pomysł z zakazem lewoskrętów na niektórych skrzyżowaniach też jest świetny).
wiciu_r napisał/a:
70 letnich inżynierków powielających gierkowskie schematy wysłać na przymusową emeryturę.
Czasami faktycznie by się przydało, ale naturalny bieg czasu i tak to załatwi (;
Ostatnio zmieniony przez laisar 2013-01-09, 20:35, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-09, 23:10
wiciu_r napisał/a:
Może by zainteresowane miasta robiły internetowe referenda odnośnie planowanych rozwiązań?
Zazwyczaj robią, tylko się tym nie chwalą. I nie referenda, tylko konsultacje społeczne. Niefajne jest to, że się nie chwalą - trzeba tak naprawdę znać "ścieżkę", przez którą przechodzi planowana droga (plan zagospodarowania, projekty, RDOŚie, srosie, ZRIDy, sridy...) i w odpowiednim momencie się przyczepić. Trochę łatwiej jest przy dużych drogach, bo te często współfinansowane są z UE, a ta wymaga normalnych konsultacji społecznych. Miejscem, w którym należy się przyczepiać, jest lokalna waadza, czyli urząd gminy/dzielnicy.
Temat powstawania drogi od pomysłu do odbioru technicznego zgrabnie przedstawi nam student maciek, bo on to zdaje się ma w programie. ;)
Marka: Seat
Model: Ateca
Silnik: 1.0 TSI
Rocznik: 2022 Pomógł: 6 razy Dołączył: 24 Kwi 2012 Posty: 912 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-01-10, 06:32
laisar napisał/a:
chciałbym też pochwalić Poznań - nie wiem, jak bardzo jest to powszechne, ale pomysł z zakazem lewoskrętów na niektórych skrzyżowaniach też jest świetny
chyba niespecjalnie powszechne - jedyne masowe zastosowanie tego pomysłu to chyba tylko ciąg ulicy Głogowskiej - no ale nie mam obcykanych wszystkich dróg w Poznaniu więc mogło się coś uchować jeszcze
Temat powstawania drogi od pomysłu do odbioru technicznego zgrabnie przedstawi nam student maciek, bo on to zdaje się ma w programie. ;)
każda uczelnia ma prawo do ustalenia programu po swojemu czyli wychodzi u mnie tak że w połowie semestru dowiedzieliśmy się jak jakiś przedmiot kierunkowy się nazywa.
Nic nie miałem na ten temat, jeśli coś wiem to jedynie wiedza hobbistyczna :)
_________________ Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum