Na zegarach 197 chyba z jakimś ogonkiem, trzeba by cofnąć, dopóki wolno. Pierwszego maja założyłem nowe Uniroyale Rainexpert cośtam, trzecie już opony letnie po dwóch seriach Continentali. Ekspert od deszczu ma zwyczaj łapać kamienie wielkości mentosa i stukać nimi o asfalt. To podobno niższa od Continentali półka, zobaczymy, jak w użytkowaniu.
Przy okazji sprawdziłem łączniki stabilizatora - nadal bez zarzutu, widać do trzech razy sztuka. Więc nowe kupione w jesieni nadal zalegają na półce w garażu. Drobne zaprawki po kamieniach, wymiana foliowych obklejek na tylnych błotnikach, gdzie żwir młóci najbardziej.
Oczywiście, nie może bieda świecić, a wczoraj z Węgier wróciłem. Nawet oleju przed wyjazdem nie sprawdzałem - bo przecież sprawdzałem przed poprzednim wyjazdem na Węgry, tydzień temu. I było 2/3 albo 3/4 stanu. Czas zmienić olej (20.000), dolewek między zmianami nie było i nie ma.
W tle zdjęcia są słabo widoczne te wiatraczki, co i przy 100.000.
Nie lubię planować, zwłaszcza dalej, niż na rok naprzód - boję się pomyśleć, czy zobaczę cyfry 300.000? Czy będę jeszcze zdolny utrzymać kierownicę i nie zasnąć między skrzyżowaniami? Czy Duster będzie już gratem tolerowanym z racji emeryckich finansów, czy nadal będzie bezproblemowym przecinakiem przestrzeni?
Corrado, pytałeś o dokumenty na wyjazd na Węgry? Otóż nie zdarzyło mi się, żeby legitymowano pasażerów podczas kontroli. W ogóle kontrole miałem może dwie-trzy. Raz też jechałem z czyimś dzieckiem bez dokumentu na przyczepkę, udało się.
A jeszcze gdy tak stanąłem w plenerze do zdjęcia, zatrzymał się Lanos, wysiada kobieta i pyta, czy to dobre auto, bo ostatnia szansa na stary silnik nissanowski, ale mówią, że blacha cienka i słaba, i się rozsypie. No to poprosiłem, żeby popatrzyła na licznik i na progi, do błotników tak się nachylała, aż miałem nieprzyzwoite myśli. Gdy trzasnąłem drzwiami to zauważyła, że się nie domknęły (niedawno zmieniona uszczelka) no i odgłos rzuconej puszki jak zawsze. Mówię, że jestem zadowolony, a jej namawiać nie będę. A co bym kupił, Dacię czy Kadjara? Na pewno Dacię, bo większa itd...
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 110 KM EDC
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige Pomógł: 24 razy Dołączył: 27 Cze 2018 Posty: 1560 Skąd: WE, WPR
Wysłany: 2019-06-25, 09:57
eplus napisał/a:
tak się nachylała, aż miałem nieprzyzwoite myśli.
To nie zrozumiałeś po co tak naprawdę się zatrzymała? Samochód to był tylko pretekst... Jednak scenariusze z wiadomych filmów czasem zdarzają się w tzw. prawdziwym życiu.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
To nie zrozumiałeś po co tak naprawdę się zatrzymała? Samochód to był tylko pretekst... Jednak scenariusze z wiadomych filmów czasem zdarzają się w tzw. prawdziwym życiu.
Jedna taka okazja na 200.000, a ja wtedy robiłem zdjęcia, zamiast skorzystać.
Skoro pani się nie interesowała przebiegiem (200 tys.), lecz autem, to wniosek jest prosty -- należy powolutku przejeżdżać tu i tam, najlepiej z uchylonym okienkiem, z uśmiechem na twarzy, nonszalancko, z pewną taką dezynwolturą, rozglądać się niespiesznie, nie spieszyć się w ogóle -- czekać na miłe zaczepki
(Mój ma ledwie 20 tys. na blacie, więc na razie nie ma tematu.)
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 110 KM EDC
Rocznik: 2018
Wersja: Prestige Pomógł: 24 razy Dołączył: 27 Cze 2018 Posty: 1560 Skąd: WE, WPR
Wysłany: 2019-06-26, 08:10
eplus napisał/a:
Belphegor napisał/a:
eplus napisał/a:
tak się nachylała, aż miałem nieprzyzwoite myśli.
To nie zrozumiałeś po co tak naprawdę się zatrzymała? Samochód to był tylko pretekst... Jednak scenariusze z wiadomych filmów czasem zdarzają się w tzw. prawdziwym życiu.
Jedna taka okazja na 200.000, a ja wtedy robiłem zdjęcia, zamiast skorzystać.
Podziel się chociaż fotkami.
_________________ EDC - Ekonomiczny Duster Codziennie. Psycho the rapist
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum