Koszt przejazdu 100 km tą "smerfetką" to średnia z ostatnich 5000 km wynosi uwaga 6 zł ( za prąd i wodę - tak bo zużycie wody wynosi około 15 l/5000km )
Ta woda to do czego?
Do aku się dolewa?
BTW Puga masz z rynku wtórnego?
Po ile cuś takie chodzi?mekintosz - 2016-01-21, 20:10
Cav napisał/a:
jas_pik napisał/a:
Koszt przejazdu 100 km tą "smerfetką" to średnia z ostatnich 5000 km wynosi uwaga 6 zł ( za prąd i wodę - tak bo zużycie wody wynosi około 15 l/5000km )
Ta woda to do czego?
Do aku się dolewa?
BTW Puga masz z rynku wtórnego?
Po ile cuś takie chodzi?
Pewnie często go myje
Dołączam się do pyt Cava .. fajny pług, Napisz coś więcej o nim.jas_pik - 2016-01-21, 21:04 W skrócie oryginalny samochód elektryczny - fabryczny produkcji koncernu PSA powstawał w wersjach Peugeot 106 ( około 3500 sztuk oraz Citroen Saxo - 5500 sztuk) produkcja w latach 1995 - 2003. Prawie całość produkcji trafiła do przedsiębiorstw publicznych i państwowych we Francji oraz uczelni wyższych w całej Europie.
Silnik o mocy 21 kW , automatyczna skrzynia biegów a właściwie jej brak - zmiana kierunku jazdy przełącznikiem na desce.
Przyśpieszenie 0 -50 km/h 8 sek.
Prędkość max 91 km/h ograniczona elektronicznie
Zasięg wg danych fabrycznych 70 -80 km ( w dobrych warunkach w lecie udało sie przejechać 92 km) ze średnią prędkością 50 km/h.
Akumulatory Ni-Cd - w których co ok 3000- 5000 km należny uzupełnić poziom wody demineralizowanej ( system posiada specjalny system dawkowania wody). Wszystkie akumulatory wpięte są w specjalny układ chłodzenia który chłodzi główny kontroler i zasilacz.
Ilość akumulatorów 20 x 6 V( 100 Ah) = łączne napięcie 120 V. Łączna energia zgromadzona w akumulatorach 12,5 kWh.
Zużycie energii około 120 W/km
Wspomaganie kierownicy, poduszki powietrzne, ogrzewanie autonomiczne - Webasto benzynowe - przez 2 miesiące spalił ok 8 litrów przy codziennym używaniu.
ładowanie ze zwykłego gniazdka 230 V , mam też wtyczkę do korzystania ze słupków z bezpłatnym prądem w Warszawie RWE.
Czas ładowania od 0 do 100% około 4 godzin. Raz na 10 ładowań komputer włącza ładowanie balansujące około 10 godzin.
Akumulatory można wyładować do 0 V. Zostawić na dowolnie długi czas rozładowane - po takim odpoczynku są jak nowe.
No i to co najważniejsze - totalna cisza w czasie jazdy - co 5 - 10 minut słychać tylko włączający sie na 30 sek. silniczek wspomagania hamulców - głośność jak wentylator na 2 biegu.
A powód wyboru tego pojazdu - od kilku lat mamy skuter elektryczny Peugeota - Scootelec - używający tych samych akumulatorów :)Lza - 2016-01-21, 21:33 Super sprawa. Dlaczego tego się nie produkuje masowo?jas_pik - 2016-01-21, 22:42 Bo to już jest przestarzałe
A było znacznie droższe w chwili wprowadzenia na rynek - w porównaniu do cen tych samych samochodów w wersji spalinowej . Najtańsze były ( i najwięcej ich wyprodukowano) wersji Van trzydrzwiowych dwusosobowych kosztowały w 1996 równowartość dzisiejszych 24 000 Euro..
I chyba też wyszły za wcześnie, do tego trafiły do niedoświadczonej grupy odbirców - na siłe zmuszonych do używania.
Oprócz tego wymagają dość specyficznych warunków obsługi dolewania wody.
Dlatego już 1995 roku PSA wprowadziło wynajem akumulatorów ( koszt miesięczny wynajmu wynosił równowartość 150 Euro i zakończony został dopiero w 2008 roku) dopiero wtedy trafiły na rynek wtórny we Francji.
Oprócz Francji były bardzo popularne w Szwajcarii, Austrii oraz Norwegii. Zresztą w Norwegii Ford rozpoczął produkcje samochodziku o nazwie Th!nk z tymi samymi akumulatorami.
Obecnie PSA wspólnie z Mitshubishi zrobili iON-a/Czero świetne ale malutkie - chociaż z szybką ładowarką - ładowanie trwa 0,5h i wystarcza na przejechanie 120 km.
Renault też trochę przekombinował - zrobił świetny samochód Fleuence ZE z zasięgiem 160 - 180 km ale bez szybkiej ładowarki. W związku z tym ładowanie 0-100% trwa 8-9 godzin. Założenie było takie że akumulatory będą dzierżawione od Renault a wymianą ich w ciągu 3 minut miały się zajmować stacje obsługi izraelskiej firmy BetterPlace. Niestety izraelska firma zbankrutowała po wybudowaniu kilku pierwszych stacji a Renault został z ręką w ...
Na ale teraz przy współpracy z Nissanem ( który ma niezłego Leafa) może coś zrobią co zagrozi Tesli pod względem ceny i będzie miało choć połowę zasięgu Tesli.laisar - 2016-01-21, 23:11
jas_pik napisał/a:
[Renault] przy współpracy z Nissanem ( który ma niezłego Leafa) może coś zrobią co zagrozi Tesli pod względem ceny i choć połowę zasięgu Tesli
Renault Zoe - 240 km - 20 k€ (ale dodatkowo jeszcze niemal 3 k€ w ciągu 3 lat za leasing akumulatorów) - https://en.wikipedia.org/wiki/Renault_Zoejas_pik - 2016-01-21, 23:24
laisar napisał/a:
Już zrobiło: Renault Zoe - 240 km - 20 k€ (ale dodatkowo jeszcze niemal 3 k€ w ciągu 3 lat za leasing akumulatorów)
Już się wycofywują z leasingu - wolą sprzedawać akumulatory.
Wspominam o konsorcyjnym (RN) samochodzie elektrycznym który ma być następcą Leafa i bezpośrednim konkurentem Tesli 3 o zasięgu realnym 300 km .
ZOE jest samochodem typowo miejskimlaisar - 2016-01-22, 00:34
jas_pik napisał/a:
ma być następcą Leafa i bezpośrednim konkurentem Tesli 3
Następcą leafa będzie nowy leaf - Alians raczej nie wycofa się z tego segmentu, więc ewentualny konkurent tesli musiałby być nowym, większym bratem leafa.
jas_pik napisał/a:
ZOE jest samochodem typowo miejskim
Pierwotnie nie stawiałeś warunku rozmiaru, więc zoe spełnia założenia (:mekintosz - 2016-01-22, 00:42 Brat Smerfetki
jas_pik - 2016-01-22, 01:00 Starszy rocznik 1995 sprzed lifingu, bez Airbaga i tylko trzydrzwiowa.
Ale ciekawa rzecz , na filmie tym pokazano stacje szybkiego ładowania do tych pojazdów które pozwalały naładować pojazd w ciągu 24 minut od 0 do 80% .
Niestety PSA zezłomował je wszystkie w roku 2000.
laisar napisał/a:
Następcą leafa będzie nowy leaf - Alians raczej nie wycofa się z tego segmentu, więc ewentualny konkurent tesli musiałby być nowym, większym bratem leafa.
Lada dzień zostanie pokazana Tesla 3 która będzie wielkościowo podobna do Leafa
laisar napisał/a:
Pierwotnie nie stawiałeś warunku rozmiaru, więc zoe spełnia założenia (:
To prawda - nie stawiałem żadnego warunku - w sumie 106 to też był typowo miejski samochód.
Mnie nawet odpowiadał ZOE ale po kilku przejażdzkach elektrycznym Fluence wolałbym mieć samochód właśnie tej klasy i rozmiaru i mam nadzieję że własnie takie będzie dziecko aliansu. A może..... tańsza wersja z logiem otwieracza laisar - 2016-01-22, 01:48
jas_pik napisał/a:
Lada dzień zostanie pokazana Tesla 3 która będzie wielkościowo podobna do Leafa
Czyli 320 km za 30<35 k€ - no to tym bardziej obecne produkty Aliansu już spełniają Twoje warunki.
jas_pik napisał/a:
po kilku przejażdzkach elektrycznym Fluence wolałbym mieć samochód właśnie tej klasy i rozmiaru i mam nadzieję że własnie takie będzie dziecko aliansu
Oby, silniki elektryczne to ideał napędu. Żeby jeszcze tylko aku dopracowali... Albo chociaż wprowadzili standard wymiennych, bo przecież Tesla też wróciła do pomysłu stacji wymieniających załadowane.jas_pik - 2016-01-22, 02:10
laisar napisał/a:
Czyli 320 km za 30<35 k€ - no to tym bardziej obecne produkty Aliansu już spełniają Twoje warunki.
Jeszcze niestety nie chociaż zapowiadana na przyszły rok nowa wersja Leafa chyba już spełni moje warunki
laisar napisał/a:
Oby, silniki elektryczne to ideał napędu. Żeby jeszcze tylko aku dopracowali... Albo chociaż wprowadzili standard wymiennych, bo przecież Tesla też wróciła do pomysłu stacji wymieniających załadowane.
Wiem o tym dlatego już od dawna je używam. W szczególności jak się ma własną wytwórnię prądu ( panele fotowoltaiczne) jazda staje się darmowa , bo bardziej się opłaca zużywać wyprodukowaną energie zużywać na własne potrzeby niż sprzedawać.
Co do wymiennych akumulatorów mam pogląd odmienny - i rynek też . Wymiana/leasing akumulatorów się nie sprawdza. Tesla w końcu jednak zrezygnowała z tego rozwiązania - dużo wygodniejsze jest szybkie ładowanie - stacje szybkiego ładowania tzw Superchargery powstają jak grzyby po deszczu. Niedługo na największych stacjach Orlenu powstaną - już się kilkanaście buduje ( tak cichaczem)
Tesla właśnie oddaje do użytku największą na świecie fabrykę akumulatorów do samochodów elektrycznych. Mercedes i BMW już zawarły umowy dotyczące kooperacji przy budowie swoich pojazdów elektrycznych z Teslą.Umowy dotyczą dostawy akumulatorów dla tych firm w zamian za dostawę do Tesli elementów samochodowych które będą wykorzystywane w budowie nowych pojazdów Tesli ( taka wymiana kompetencji).laisar - 2016-01-22, 02:35
jas_pik napisał/a:
rynek też
Bo na razie jest mały i niezestandaryzowany.
jas_pik napisał/a:
Wymiana/leasing akumulatorów się nie sprawdza.
Przy milionie elektryków na drogach superchargery też przestaną się sprawdzać, patrząc od strony linii przesyłowych - bo te jakoś nie rosną nawet jak lasy, a co dopiero grzyby.
O elektrowniach już nie wspominając...
(OZE są fajne i kierunek słuszny, ale przy naprawdę masowych wtyczkowozach nie wystarczą).PiotrWie - 2016-01-22, 20:08 Jedyna dla mnie sensowna koncepcja samochodów elektrycznych to takie które ładujemy w nocy - gdy spada zapotrzebowanie na prąd - co jest możliwe przy koncepcji wymiennych aku. Inaczej rzeczywiście trzeba rozbudować elektrownie, linie przesyłowe itd - i wtedy emisja tylko z rozproszonej robi się skoncentrowana - bo z samych OZE nie naładujemy wielu samochodów-i korzyść ekologiczna robi się wątpliwa.Cav - 2016-01-22, 20:27
laisar napisał/a:
jas_pik napisał/a:
rynek też
Bo na razie jest mały i niezestandaryzowany.
jas_pik napisał/a:
Wymiana/leasing akumulatorów się nie sprawdza.
Przy milionie elektryków na drogach superchargery też przestaną się sprawdzać, patrząc od strony linii przesyłowych - bo te jakoś nie rosną nawet jak lasy, a co dopiero grzyby.
O elektrowniach już nie wspominając...
(OZE są fajne i kierunek słuszny, ale przy naprawdę masowych wtyczkowozach nie wystarczą).
Dlatego aby zachować niezależność samochodu spalinowego, dopóki ktoś nie wymyśli baterii ładującej się w co drugiej wiosce w kilka minut, samochód musi sobie sam energie wyprodukować.
I tu się kłania Opel Ampera, a najlepiej Toyota Miral.rafal_rx - 2016-01-22, 21:24
PiotrWie napisał/a:
Jedyna dla mnie sensowna koncepcja samochodów elektrycznych to takie które ładujemy w nocy - gdy spada zapotrzebowanie na prąd - co jest możliwe przy koncepcji wymiennych aku. Inaczej rzeczywiście trzeba rozbudować elektrownie, linie przesyłowe itd - i wtedy emisja tylko z rozproszonej robi się skoncentrowana - bo z samych OZE nie naładujemy wielu samochodów-i korzyść ekologiczna robi się wątpliwa.
Prawda jest taka, że elektrownie pracują 24h/d, 365d w roku. Co jakiś czas planowane wyłączenie i remont. I nie da się od tak, zmniejszyć mocy (znaczy da się tylko trochę). Nie istnieją jeszcze odpowiednio wielkie kondenstatory, czy akumulatory, aby te nadwyżki zmagazynować. Dlatego f-my energetyczne na rynku hurtowym są w stanie płacić za odebranie od nich energii w pewnych porach doby.rafal_rx - 2016-01-22, 21:29
Cav napisał/a:
I tu się kłania Opel Ampera, a najlepiej Toyota Miral.
Ciekawy też jest pomysł, aby samochód elektryczny wyposażyć w silnik spalinowy wyłącznie do ładowania akumulatorów. Taki spalinowiec może być superwydajny (b. niskie jednostkowe zużycie paliwa) i superczysty, bo pracuje wyłącznie w stanie ustalonym.
Jest takie auto na rynku: BMW i3 - elektryczny z Range Extender (benzynowy 647 cm³ 38 KM).jas_pik - 2016-01-22, 21:52
Cav napisał/a:
Dlatego aby zachować niezależność samochodu spalinowego, dopóki ktoś nie wymyśli baterii ładującej się w co drugiej wiosce w kilka minut, samochód musi sobie sam energie wyprodukować.
Ale ta technologia w wykonaniu Tesli już jest tzw Superchargery ( lada dzień w Twojej wiosce ma się otworzyć przy hotelu City Park)https://www.teslamotors.com/en_EU/supercharger
Cav napisał/a:
I tu się kłania Opel Ampera, a najlepiej Toyota Miral.
Ampera/Volt to niezłe samochód ale to samo jest w nowych Toyotach tzw Plugin.
Ale technologia Mirai jest jeszcze zbyt wczesna bo nie ma gdzie ich tankować.Cav - 2016-01-23, 07:54
rafal_rx napisał/a:
Cav napisał/a:
I tu się kłania Opel Ampera, a najlepiej Toyota Miral.
Ciekawy też jest pomysł, aby samochód elektryczny wyposażyć w silnik spalinowy wyłącznie do ładowania akumulatorów. .
Przecież dokładnie takie dwa przykłady podałem powyżej.Cav - 2016-01-23, 07:59
jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
Dlatego aby zachować niezależność samochodu spalinowego, dopóki ktoś nie wymyśli baterii ładującej się w co drugiej wiosce w kilka minut, samochód musi sobie sam energie wyprodukować.
Ale ta technologia w wykonaniu Tesli już jest tzw Superchargery ( lada dzień w Twojej wiosce ma się otworzyć przy hotelu City Park)https://www.teslamotors.com/en_EU/supercharger
Nie sądzę żeby szybko zdarzyła się taka stacja powiedzmy co 50 km, z ilością stanowisk zdolną obsłużyć wszystkich chętnych po upowszechnieniu się elektryków.
jas_pik napisał/a:
Cav napisał/a:
I tu się kłania Opel Ampera, a najlepiej Toyota Miral.
Ampera/Volt to niezłe samochód ale to samo jest w nowych Toyotach tzw Plugin.
W sensie, że silnik spalinowy w takim priusie nigdy nie napędza kół?
Dobrze wiedzieć, bo jakoś wydawało mi się, ze to tylko większe aku i możliwość podładowania z sieci, ale nadal to hybryda.
jas_pik napisał/a:
Ale technologia Mirai jest jeszcze zbyt wczesna bo nie ma gdzie ich tankować.
Niemniej i tak widzę tu większą przyszłość niż w samym prądzie, w którym występuje ten sam problem z tankowaniem (prądu w tym przypadku).piku - 2016-01-23, 09:26 A ja sądzę, że obecne OZE są opisywane głównie z bardzo ideologicznego punktu widzenia, tj. z założenia ich wady nie są pokazywane rzetelnie, podobnie jak pełne koszty (dotyczy to np. energii słonecznej). Znam to z opowieści bardzo dobrych specjalistów z zakresu małych elektrowni wodnych i energii wiatrowej. Do każdej "eko-formy" (piszę w cudzysłowiu, bo często to żadne eko) energii trzeba dramatycznie dużo dopłacać z innych źródeł (np. eko paliwo spowodowało dramatyczne podrożenie żywności na świecie, co dla nas jest mało istotne, ale już dla ponad 100 krajów świata i ponad połowy ludności świata bardzo ważne, a często kluczowe dla fizycznego przeżycia).
Co do możliwości zbudowania stacji ładowania samochodów elektrycznych co 50 km - sądzę, że przy zapotrzebowaniu społecznym w ciągu 2-3 lat kraj (i Europa) byłby pokryty taka siecią.DrOzda - 2016-01-23, 12:01 Fotowoltaika w celach energetycznych na naszych szerokościach geograficznych to idiotyzm i marnotrawstwo energii i zasobów naturalnych do produkcji tych paneli. Co innego w regionach okołorownikowych gdzie na ddodatek występuje brak klasycznej sieci energetycznej, są olbrzymie odległości i straty na przesyle. U nas jedynie energetyka jądrowa czy w przyszłości fuzja jądrowa.jas_pik - 2016-01-23, 12:04
piku napisał/a:
Znam to z opowieści bardzo dobrych specjalistów z zakresu małych elektrowni wodnych i energii wiatrowej.
Może się nie znam. Nie jestem bardzo dobrym specjalistą mimo że mam i wykształcenie i wybudowałem kilkadziesiąt MW w róznych formach. I mogę stwierdzić że to się opłaca a jeśli jesteś dociekliwy to dowiesz się wszystkiego.To nie jest wiedza tajemna.
piku napisał/a:
Do każdej "eko-formy" (piszę w cudzysłowiu, bo często to żadne eko) energii trzeba dramatycznie dużo dopłacać z innych źródeł (np. eko paliwo spowodowało dramatyczne podrożenie żywności na świecie, co dla nas jest mało istotne, ale już dla ponad 100 krajów świata i ponad połowy ludności świata bardzo ważne, a często kluczowe dla fizycznego przeżycia).
Tu wprowadzasz demagogię . Przecież możesz przekazywać całe swoje wynagrodzenie dla potrzeb kogo zechcesz w krajach afryki może kogoś uratujesz przed głodem....
piku napisał/a:
Co do możliwości zbudowania stacji ładowania samochodów elektrycznych co 50 km - sądzę, że przy zapotrzebowaniu społecznym w ciągu 2-3 lat kraj (i Europa) byłby pokryty taka siecią.
A po co co 50 km jeśli masz zasięg na jednym ładowaniu 500km to wystarczy ci stacja ładowania co 200-250 km i tak już jest z Superchagerami na terenie większości krajów Europy Zachodniej. Mogłoby być tak i w PL ale u nasz trzeba zmianę planu lub WZ , projekt budowlany za 100 000 zł oraz pozwolenie na budowę. Czyli proces inwestycyjny musi trwać od 3 do 36 miesięcy.
W każdym innym kraju wystarczy zgłoszenie i następnego dnia urządzenie stoi.
DrOzda napisał/a:
Fotowoltaika w celach energetycznych na naszych szerokościach geograficznych to idiotyzm i marnotrawstwo energii i zasobów naturalnych do produkcji tych paneli.
A któż Ci takiego mętliku pseudonaukowego podsunął ? Podaj źródło ale poproszę o naukowe. Bo inaczej jest to typowa demagogia jakby wyjęta z ust mądrego inaczej pewnego Europosła z muszką.
DrOzda napisał/a:
U nas jedynie energetyka jądrowa czy w przyszłości fuzja jądrowa.
No tak wg EU to jedyne eko źódło - tylko nie eko nomiczne - ale to inna para kaloszypiku - 2016-01-23, 19:15
jas_pik napisał/a:
wybudowałem kilkadziesiąt MW w róznych formach. I mogę stwierdzić że to się opłaca
Oczywiście! Absolutnie się zgadzam. Tak skonstruowaliśmy prawo, że to się bardzo opłaca, zwł. tym, którzy projektują, doradzają, budują i eksploatują. Gdybym miał możliwość zamontować u siebie panele słoneczne, zrobiłbym to, bo mnie skutki ekologiczne takiego zabiegu nie będą przecież obchodziły. Liczy się tylko to, że miałbym ciepłą wodę taniej. Nie interesuje mnie skąd się biorą środki na dopłaty, bo i tak będą i weźmie kto może; podobnie to, ile naprawdę kosztuje zbudowanie panelu i jakie są skutki ekologiczne tej produkcji (może to nowe odkrycie polskiej uczonej coś zmienia - wiesz coś o tym?). Jak się spotkamy przy ognisku (drewno jest na pewno OZE ), podyskutujemy jas_pik - 2016-01-23, 19:36
piku napisał/a:
Gdybym miał możliwość zamontować u siebie panele słoneczne, zrobiłbym to, bo mnie skutki ekologiczne takiego zabiegu nie będą przecież obchodziły. Liczy się tylko to, że miałbym ciepłą wodę taniej. Nie interesuje mnie skąd się biorą środki na dopłaty, bo i tak będą i weźmie kto może; podobnie to, ile naprawdę kosztuje zbudowanie panelu i jakie są skutki ekologiczne tej produkcji
Oznacza to że wg Ciebie mniejsze skutki ekologiczne od paneli fotowoltaicznych stanowi używanie ciepła wyprodukowanego z węgla/gazu/ropy ?
Oraz że każdy bierze dopłaty?
Skoro Ty nie możesz to nikt nie ma prawa?
W tym momencie przepraszam ale to przestaje być dyskusja w jakikolwiek sposób merytoryczna.piku - 2016-01-23, 19:46
jas_pik napisał/a:
Oznacza to że wg Ciebie mniejsze skutki ekologiczne od paneli fotowoltaicznych stanowi używanie ciepła wyprodukowanego z węgla/gazu/ropy ?
Oraz że każdy bierze dopłaty? Skoro Ty nie możesz to nikt nie ma prawa?
Ad. 1. Każda produkcja energii niesie za sobą różne skutki ekologiczne. Podobno najmniejsze - energia atomowa. Słyszałem np. bardzo ciekawe dyskusje naukowców zajmujących się szacowaniem skutków środowiskowych farm wiatrowych (ludzi żyjących z tego). Mówiono zadziwiające rzeczy. Powiem Ci kiedyś przy ognisku (i nazwiska i wypowiedzi).
Ad. 2. Nie twierdziłem tego, co mi przypisujesz. Natomiast nie znam osoby, która zamontowałaby panele bez dopłat, tj. pokrywając pełne koszty.Cav - 2016-01-23, 19:49
piku napisał/a:
A ja sądzę, że obecne OZE są opisywane głównie z bardzo ideologicznego punktu widzenia, tj. z założenia ich wady nie są pokazywane rzetelnie, podobnie jak pełne koszty (dotyczy to np. energii słonecznej). Znam to z opowieści bardzo dobrych specjalistów
A ja z autopsji.
Co się nie zgadza w OZE?
Poza próbą naciągania cenowego, zarówno przy budowie (in plus), jak i przy zapłacie za wyprodukowaną energię (in minus)?Cav - 2016-01-23, 19:53
piku napisał/a:
jas_pik napisał/a:
Oznacza to że wg Ciebie mniejsze skutki ekologiczne od paneli fotowoltaicznych stanowi używanie ciepła wyprodukowanego z węgla/gazu/ropy ?
Oraz że każdy bierze dopłaty? Skoro Ty nie możesz to nikt nie ma prawa?
Ad. 1. Każda produkcja energii niesie za sobą różne skutki ekologiczne. Podobno najmniejsze - energia atomowa.
Wolałbyś mieszkać przy farmie (polu) z paneli fotowoltaicznych, czy przy Fukushimie?jas_pik - 2016-01-23, 20:24
piku napisał/a:
. Natomiast nie znam osoby, która zamontowałaby panele bez dopłat, tj. pokrywając pełne koszty.
Ja nie korzystałem z dotacji na montaż swoich paneli .
A co do farm wiatrowych - to nie zdradzą żadnej tajemnicy stwierdzając że w Polsce montowane są w większości zużyte generatory z Niemiec które powinny być zezłomowane bo ich resurs do naprawy głównej to 40 000 h a zamiast zrobić naprawę głowną zdemontowano je w i zamontowano w Polsce.
Większość kosztów demontażu oraz budowy fundamentów oraz instalacji w Polsce zdemontowanego generatora została zapłacona z dotacji unijnej.
I to by wyjaśniało chyba większość informacji.DrOzda - 2016-01-24, 01:52 Jakich badań oczekujesz? Bez gigantycznych dopłat do paneli PV w Europie nikt by nie inwestował w ich montaż. Od moich studiów na WEiTI na specjalizacji mikro i optoelektronika minęło już parę lat ale widzę że wciąż na rynku dominuje technologia monokryształów SI która jest cholernie energo i zasobochłonna. No chyba że uznamy jako rasowi hipokryci że te chińskie gigawaty prądu i tony CO2 powstałe przy produkcji podłoży SI spadają z nieba i znikają w czarnej dziurze . Mimo że krzem jest powszechnie wystepujacym pierwiastkiem to niestety zasoby minerałów które nadają się do wytopu monokryształów już nie. W normalnych realiach bilans energetyczny i ekologiczny kosztu wytworzenia m2 panelu z uzyskaną z niego energią przez te kilka lat jego sprawności jest ujemny
. Niestety znacznie bardziej obiecująca technologia oparta na krzemie amorficznym jest na razie marginalna - dopóki nie nastąpi jakiś przełom w tej dziedzinie lub nie zostaną opracowane zupełnie nowe materiały to fotowoltaika do produkcji energii elektrycznej sensu mieć nie będzie zwłaszcza w europejskich realiach nasłonecznienia.Cav - 2016-01-24, 08:49
DrOzda napisał/a:
bilans energetyczny i ekologiczny kosztu wytworzenia m2 panelu z uzyskaną z niego energią przez te kilka lat jego sprawności jest ujemny
.
Jak przez kilka to może i tak.
Ale sprawność paneli daleko przekracza kilka lat, więc czy na pewno przez kilkanaście czy kilkadziesiąt nadal tak jest?
Bo jeśli panel bez dotacji jednak się zwraca, powiedzmy przez kilkanaście lat, a oprócz energii elektrycznej w koszcie wytworzenia, zawiera w cenie również kupę innych składników (maszyny, ludzie, fabryka, transport, montaż, prowizje pośredników i sprzedawców, pewnie również jakieś odsetki od kredytów na ich budowę), to to co piszesz JEST PO PROSTU NIEMOŻLIWE.
Albo energia w miejscu wytwarzania jest set krotnie tańsza niż w Polsce, co po prostu nie jest realne.piku - 2016-01-24, 13:07
jas_pik napisał/a:
I to by wyjaśniało chyba większość informacji.
Nie wyjaśnia. Są jeszcze opinie środowiskowe, np. ornitologiczne. Za nimi też kryje się wielkie oszustwo - nie technologiczne, ale środowiskowe. Na ogromnej konferencji ornitologicznej, gromadzącej kilkuset badaczy, ornitologów, piszących takie opinie (nie znam poprawnej formalnej ich nazwy), inwestorów w farmy wiatrowe, urzędników od ochrony środowiska, tak z ministerstw, jak i z województw czy miast wciąż powracał temat owych opinii. W końcu jeden z najwybitniejszych polskich ornitologów i biologów środowiskowych (m.in. w sensie rozpoznawalności na świecie), akurat prowadzący sesję, powiedział: "Panowie, uderzmy się w piersi, każdy z nas wie, jak przygotowujemy te opinie. Badania przelotów robimy w drugiej połowie grudnia ... itp. itd. Piszemy tak, bo z tego żyjemy. Gdybyśmy pisali inaczej ani urzędnicy, ani firmy nie zlecałyby nam ..... itd. itp.". Dostał ogromne brawa. Nie było sprzeciwów. Wprost przeciwnie, bardzo wiele osób to potwierdziło. Podawano mnóstwo innych nieprawidłowości w zakresie nadzoru nad tą kwestią. Mówiono wiele o Skandynawii (bodaj zwł. Danii), Niemczech, Hiszpanii - jakie populacje ptaków poginęły, jak wysokie są koszty energii, jakie dopłaty. To bardzo znaczące. Byłem tam, słyszałem na własne uszy. Nie brzmiało to zachęcająco.Cav - 2016-01-24, 13:41
piku napisał/a:
jas_pik napisał/a:
I to by wyjaśniało chyba większość informacji.
Nie wyjaśnia. Są jeszcze opinie środowiskowe, np. ornitologiczne. Za nimi też kryje się wielkie oszustwo - nie technologiczne, ale środowiskowe. Na ogromnej konferencji ornitologicznej, gromadzącej kilkuset badaczy, ornitologów, piszących takie opinie (nie znam poprawnej formalnej ich nazwy), inwestorów w farmy wiatrowe,
Tyle że my mówimy o fotowoltaice.
I nikt z nas nie twierdził, że wiatraki to dobra forma OZE.
Więc manipulujesz, świadomie lub nie.piku - 2016-01-24, 13:52
Cav napisał/a:
[Więc manipulujesz, świadomie lub nie.
Cav, przecież już z założenia wiadomo, że świadomie od samego początku, ze złośliwą premedytacją manipuluję. No co Ty? Nie zauważyłeś od razu?