DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Praca kompresora klimatyzacji dokker 1.6

adrusek - 2024-09-07, 11:58
Temat postu: Praca kompresora klimatyzacji dokker 1.6
Witam
Jak u was wygląda moment załączenia klimatyzacji?
W moim dokkerze 1.6 83km
Jak sprzęgło załączy klimatyzator to jest taki szum. Po chwili cichnie później znowu puszcza sprzęgło i znowu jak włączy się to szumi, syczy
Miał ktoś podobnie ? Bo w innych autach słyszałem ewentualnie same cyknięcie elektromagnesu a reszta bezgłośnie.

laisar - 2024-09-07, 12:13

http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=20058

Do pewnego stopnia różne odgłosy, w tym syczenie, są normalne, ale nadmierne ich natężenie może być efektem nieprawidłowości - najczęściej niewłaściwej ilości czynnika.

adrusek - 2024-09-07, 20:57

Bardziej to szumi niż syczy. Będzie trzeba udać się na serwis klimatyzacji i sprawdzić ilość czynnika.
A ktoś ma wiedzę ile powinno być ?

laisar - 2024-09-07, 21:28

Kompendium.

(Wygląda na to, że 475±35 g).

Dymek - 2024-09-08, 15:07

W Sandero2 syczy mi chwilę po każdym załączeniu sprężarki- od nowości. Uznaję to za normę, bo w moim poprzednim samochodzie było tak samo (Daewoo-FSO). Klima działa bez zmian już prawie 7 lat.
villager - 2024-09-08, 18:56

Na wiosnę postawiłem Daćkę w serwisie klimatyzacji. Wymienili jakieś uszczelnienia bo nie było już chłodziwa, dopsikali chłodziwa i jakoś nic nie szumi ani nie syczy, chłodzi jak trza. Myślę, Kol. andrusek, że czas na wizytę w serwisie. Mój macher wygarnął mi z kieszeni ok. 3 stówki, ale za rok bezpłatna kontrola i gwarancja na 3 lata.
DrOzda - 2024-09-09, 08:30

300 złotych za wymianę uszczelnień , zrobienie próżni i napełnienie nowym czynnikiem ?
Gdzie tak tanio ? Sam czynnik kosztuje prawie 200 PLN za 0,5 kg

villager - 2024-09-09, 08:56

DrOzda napisał/a:
300 złotych za wymianę uszczelnień , zrobienie próżni i napełnienie nowym czynnikiem ?
Gdzie tak tanio ? Sam czynnik kosztuje prawie 200 PLN za 0,5 kg
Poleciłem w odpowiednim dziale: Auto Chińczyk w Płońsku.
DrOzda - 2024-09-09, 12:51

Powątpiewam w zakres prac. Czynnik hurtowo kosztuje 150 PLN za ilość potrzebną do napełnienia klimy w Dacii. Do tego olej sprężarkowy. A gdzie jeszcze koszt uszczelnień, pracy mechanika ...

https://sklep.tiptopol.pl/klimatyzacja/gaz-r1234yf-5kg-czynnik.html

Łukasz_M - 2024-09-10, 19:30

Kilka dni temu za wymianę nowego czynnika (430g) płaciłem po 60 gr za gram, plus serwis razem skasowali 440 zł. Do serwisu trafiłem bo w drodze z Chorwacji przy 35*C na zewnątrz po kilku godzinach parownik zamarzł... A wtedy z klimy tylko Ciepłe powietrze leci..
Dymek - 2024-09-11, 07:54

Łukasz_M napisał/a:
Do serwisu trafiłem bo w drodze z Chorwacji przy 35*C na zewnątrz po kilku godzinach parownik zamarzł... A wtedy z klimy tylko Ciepłe powietrze leci..
I to z tego powodu wymieniano/uzupełniano czynnik? Czy może to jakoś "przy okazji" innej czynności naprawczej?
sobol1976 - 2024-09-11, 09:20

No to ciebie wykasowali za nic. Nic nie da wymiana czynnika. Na zamarzanie parownika Dacia nie znalazła dotąd rozwiązania nawet w III generacji. W mojej DSS III zdarza się to także - choć rzadko, natomiast w II generacji było to częste i uciążliwe.

Jedyną skuteczną metodą na odmrożenie parownika jest wyłączenie klimy na 10 min. ustawienie maksymalnego nawiewu. Po tym czasie jak poczujesz, że znowu zaczyna mocno wiać z kratek, można włączyć klimę. Starczy znowu na kilkaset kilometrów... W Renault Clio też to się zdarzyło.
To po prostu wada projektowa i źle dobrane/dopasowane parametry elementów klimatyzacji.
Ja już się poddałem...

Dymek - 2024-09-11, 09:54

sobol1976 napisał/a:
Na zamarzanie parownika Dacia nie znalazła dotąd rozwiązania nawet w III generacji. W mojej DSS III zdarza się to także - choć rzadko, natomiast w II generacji było to częste i uciążliwe.
Oj, w przypadku "dwójki" nawet na tym forum są relacje z akcji poprawek ASO w sofcie sterujących pracą sprężarki a dotyczyły one "dwójki" przed FL. A może to bardziej cecha egzemplarza? Nie wiem- faktem jest, że w mojej "dwójce" przez prawie 7 lat używania klimy nic takiego nie zdarzyło się ani razu. Jak dotąd zresztą nic przy klimie nie robiłem- żadnego serwisu, dobijania czy czyszczenia.
Cytat:
To po prostu wada projektowa i źle dobrane/dopasowane parametry elementów klimatyzacji.
Ja już się poddałem...
Z zamarzaniem parownika zetknąłem się kiedyś w moim Matizie- zaraz po zakupie. Jak się okazało w fabryce nie podłączono wtyczki termistora parownika, który to termistor pilnował tam oblodzenia, wtyczka wisiała luzem. Gdy termistor był niepodłączony, sprężarka chodziła po prostu non-stop a nie impulsowo. To termistor decydował o częstotliwości cyklów załączania.
W Dacii również mamy w parowniku termistor, choć tutaj najwyraźniej nie spełnia on tak decydującej funkcji jak regulacja cyklów. Ale może spełnia on właśnie tylko funkcję krytyczną- alarmową na wypadek oblodzenia? W każdym razie gdybym miał u siebie przypadki oblodzenia parownika i szukał przyczyny- pewnie poszedłbym tą drogą. Może termistor jest źle dobrany lub wadliwy? :roll:

sobol1976 - 2024-09-11, 12:14

Ta przypadłość objawia się tylko w pewnych "ekstremalnych" warunkach. Długa, nieprzerwana jazda + wysoka temperatura + wilgotność na zewnątrz.
Jakie robisz najdłuższe trasy na klimie bez przystanku? Potrzeba dość dużo czasu żeby parownik zaszedł lodem do tego stopnia, że nie przepływa przez niego powietrze. Większość kierowców zatrzymuje się po 100-200 km na stacji benzynowej/parkingu żeby chwilę odsapnąć.
Wystarczy wtedy chwila żeby lód roztopił się i spłynął. Dlatego większość kierowców tego nie zgłasza bo po prostu nie mają okazji tego zauważyć.
Ja robiłem kilka razy 400-500 km bez zatrzymania i właściwie tylko wtedy to występuje.

Poza tym mam podejrzenie, że za tą przypadłość odpowiada pośrednio filtr powietrza. Nie wiem.. może chodzi o sposób zamontowania, gęstość lub coś innego. Ale w nowej Sandero pierwszy raz zauważyłem oblodzenie parownika po założeniu 2 raz nowego filtra kabinowego przez ASO. Pierwszy raz tak włożyli filtr, że był zgnieciony w harmonijkę i kanał zapewne przepuszczał więcej powietrza. Może warto na testy wyjąć filtr kabiny i przejechać się latem w długą trasę?

DrOzda - 2024-09-11, 12:19

Tak potwierdzam, zdarzyło mi się to przy podróżach na wakacje po kilkuset kilometrach. Słychać wtedy jak wentylator zaczyna głośno pracować a z nawiewu nic nie leci. Wyłącznie klimy na kilka minut załatwia problem.
Dymek - 2024-09-11, 13:15

sobol1976 napisał/a:
Ta przypadłość objawia się tylko w pewnych "ekstremalnych" warunkach. Długa, nieprzerwana jazda + wysoka temperatura + wilgotność na zewnątrz.
Jakie robisz najdłuższe trasy na klimie bez przystanku? Potrzeba dość dużo czasu żeby parownik zaszedł lodem do tego stopnia, że nie przepływa przez niego powietrze.
Moje powtarzalne trasy bez przystanku i na klimie to max. 350km. No nie ma bata żeby po przejechaniu połowy Polski nie stanąć choć na chwilę na przysłowiowe "siku". Jeżeli faktycznie potrzeba więcej km, to chyba nie bywa to tak częste i uciążliwe, jak pisałeś.
A wyjęcie filtra to ciut większy napływ ciepłego powietrza do schłodzenia, więc teoretycznie trudniej o zamarzanie. Ale z drugiej strony- może to zwiększać kondensację wilgoci...

sobol1976 - 2024-09-11, 13:28

DrOzda napisał/a:
Tak potwierdzam, zdarzyło mi się to przy podróżach na wakacje po kilkuset kilometrach. Słychać wtedy jak wentylator zaczyna głośno pracować a z nawiewu nic nie leci. Wyłącznie klimy na kilka minut załatwia problem.


O to to to... W Sandero III trzeba się mocno postarać żeby tego doświadczyć. Jechałem bez przerwy do Bratysławy z Poznania i zamarzło dopiero pod granicą CZ-SK.

toka93 - 2024-09-11, 13:55

Przypadłość znana z Daci/Renault. Jak pisze sobol ciężko zauważalna, bo trzeba przejechać dosyć duży dystans na klimie bez postoju. 10-15 minut postoju i parownik sam puści lód i można śmigać dalej. Jest to bardziej zauważalne przy zbyt małym ciśnieniu roboczym klimy, czyli kończącym się kompresorze.
Łukasz_M - 2024-09-17, 21:46

Dymek napisał/a:
I to z tego powodu wymieniano/uzupełniano czynnik? Czy może to jakoś "przy okazji" innej czynności naprawczej?

Teoria mówi że przy normalnej eksploatacji ubytki czynnika mogą sięgnąć 15% na rok do tego czynnik lub\i olej się zużywa. Serwis klimatyzacji powinien być przynajmniej raz na dwa lata lub nawet raz na rok. U mnie to był pierwszy serwis po ponad 4.5 roku eksploatacji i już najwyższy czas był na profilaktyczną wymianę oleju a że ten się miesza z czynnikiem to nie warto dobijać tylko brakującego czynnika tylko wymienić od razu całość. A ponieważ to zamarzniecie nastąpiło to był impuls do tego żeby zrobić to porządnie. U mnie postój na 20 minut problemu nie rozwiązał, tak samo jechanie bez klimy z uchylonymi oknami. Klima ruszyła dopiero po powrocie i postoju kilka godzin tj. nie wiem ile trzeba było czasu czekać pewnie mniej niż te kilka godzin. Ja w tych dłuższych trasach to raczej robię po 500-600 km bez dłuższego postoju, a jak już staje to raczej na 5 minut. Realny zasięg diesla w trasie na pełnym baku to jakieś 1100 km więc i stacje mało w tej trasie odwiedzam. W zasadzie przez pierwsze 15 godzin długie postoje mnie bardziej męczą niż ich brak..
Mam wrażenie że wyłączanie klimy żeby na chwile zwiekszyć wilgotnośc w kabinie może mieć zwiazek z jej szybszym zamarzaniem. Klima zawsze pracuje na częsciowo wewnętrznym obiegu tj nie całe chłodzone powietrze pochodzi z zewnątrz i to zmniejsza wilgotnośc powietrza więc i zamarzanie. Więcej wilgoci to zaraz zamarza i proces przyśpiesza bo na lodzie wilgoć zamarza jeszcze szybciej.

Dymek - 2024-09-17, 22:20

Wszystko o czym piszesz świadczy, że to nie było zwykłe zamarzanie parownika, lecz jeszcze dodatkowo inny problem. Zamarznięty parownik odpuszcza po kilku minutach bez chłodzenia.
jack63 - 2024-09-19, 09:46

Łukasz_M napisał/a:
Teoria mówi że przy normalnej eksploatacji ubytki czynnika mogą sięgnąć 15% na rok do tego czynnik lub\i olej się zużywa.

To chyba "teoria" twoja i niekompetentnych cwaniaków od autoklimy.
Dwie bzdury w jednym zdaniu.
1. Na tej zasadzie ubytki mogą sięgać i 90%, co jest niezgodne z prawem unijnym i polskim.
W "teorii" instalacja chłodnicza ma być szczelna w 100%. Każdy wyciek ma być zlokalizowany i usunięty.
W praktyce ubytki poniżej 5 g/rok są niewykrywalne i niczemu nie szkodzą.
2. A olej się nie zużywa!!! To nie jest olej silnikowy. W szczelnej(!) i sprawnej(!) instalacji olej może pracować i kilkadziesiąt lat.
Natomiast przy "hodowanej" nieszczelności prowadzącej do zassania powietrza, olej jest OBOWIĄZKOWO do wymiany ze względu na jego degradację wilgocią, a nie zużycie.
Łukasz_M napisał/a:
Serwis klimatyzacji powinien być przynajmniej raz na dwa lata lub nawet raz na rok.

Kolejna bzdura. Jak instalacja działa poprawnie ŻADEN "serwis" nie jest potrzebny! Mało tego, może być szkodliwy, gdy robimy go u papraka z maszyną. Chodzi o to, że nasz czysty czynnik chłodniczy jest odzyskiwany z instalacji przez maszynę do butli, do której był odzyskiwany czynnik z kilku/kilkunastu samochodów. Co było w instalacjach chłodniczych tych samochodów .... jeden "pies" wie. Od wilgoci poprzez propan, butan czy inne LPG do zdegradowanego oleju (tak separator nie jest idealny) czy innego dziadostwa, które przedarło się przez filtry. Potem, ten syf wraca do NASZEJ instalacji!!!
Także serwisów instalacji chłodniczej robionych, przez Januszy/Mietki, maszyną trzeba UNIKAĆ !!! Ew przyjechać gdy Janusz założy butlę ze świeżym czynnikiem do maszyny.
Kwestię zamarzania parownika, o ile w ogóle jest to zamarzanie, postaram się opisać gdy sam sprawdzę/poznam budowę układu chłodniczego naszych samochodów.
Na razie nawet nie wiem czy układ ma TZR czy może dyszę rozprężną. Do tego czy sprężarka ma możliwość regulacji wielkości przepływu przy danej RPM silnika. Ogólnie poznanie budowy sprężarki też jest ważne.
Jak ktoś ma informacje w tym temacie proszę o inf. Może należało by założyć temat o poznawaniu konstrukcji instalacji chłodniczej???

laisar - 2024-09-19, 12:50

http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=10641

http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=9154

http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16517


PS http://www.daciaklub.pl/forum/search.php + klima* + Przeszukaj tylko tytuł wiadomości

Łukasz_M - 2024-09-19, 23:23

jack63 napisał/a:
Łukasz_M napisał/a:
Teoria mówi że przy normalnej eksploatacji ubytki czynnika mogą sięgnąć 15% na rok do tego czynnik lub\i olej się zużywa.

To chyba "teoria" twoja i niekompetentnych cwaniaków od autoklimy.
Dwie bzdury w jednym zdaniu.
1. Na tej zasadzie ubytki mogą sięgać i 90%, co jest niezgodne z prawem unijnym i polskim.
W "teorii" instalacja chłodnicza ma być szczelna w 100%. Każdy wyciek ma być zlokalizowany i usunięty.
W praktyce ubytki poniżej 5 g/rok są niewykrywalne i niczemu nie szkodzą.
2. A olej się nie zużywa!!! To nie jest olej silnikowy. W szczelnej(!) i sprawnej(!) instalacji olej może pracować i kilkadziesiąt lat.
Natomiast przy "hodowanej" nieszczelności prowadzącej do zassania powietrza, olej jest OBOWIĄZKOWO do wymiany ze względu na jego degradację wilgocią, a nie zużycie.
Łukasz_M napisał/a:
Serwis klimatyzacji powinien być przynajmniej raz na dwa lata lub nawet raz na rok.

Kolejna bzdura. Jak instalacja działa poprawnie ŻADEN "serwis" nie jest potrzebny! Mało tego, może być szkodliwy, gdy robimy go u papraka z maszyną. Chodzi o to, że nasz czysty czynnik chłodniczy jest odzyskiwany z instalacji przez maszynę do butli, do której był odzyskiwany czynnik z kilku/kilkunastu samochodów. Co było w instalacjach chłodniczych tych samochodów .... jeden "pies" wie. Od wilgoci poprzez propan, butan czy inne LPG do zdegradowanego oleju (tak separator nie jest idealny) czy innego dziadostwa, które przedarło się przez filtry. Potem, ten syf wraca do NASZEJ instalacji!!!
Także serwisów instalacji chłodniczej robionych, przez Januszy/Mietki, maszyną trzeba UNIKAĆ !!! Ew przyjechać gdy Janusz założy butlę ze świeżym czynnikiem do maszyny.
Kwestię zamarzania parownika, o ile w ogóle jest to zamarzanie, postaram się opisać gdy sam sprawdzę/poznam budowę układu chłodniczego naszych samochodów.
Na razie nawet nie wiem czy układ ma TZR czy może dyszę rozprężną. Do tego czy sprężarka ma możliwość regulacji wielkości przepływu przy danej RPM silnika. Ogólnie poznanie budowy sprężarki też jest ważne.
Jak ktoś ma informacje w tym temacie proszę o inf. Może należało by założyć temat o poznawaniu konstrukcji instalacji chłodniczej???
Chyba kolego nie rozumiesz pojęcia 'wymiana czynnika chłodniczego'. Żaden syf nie wraca a szczególnie ten wymieniony przez ciebie stary olej. Propan itd bowiem szanujący się zakład klimy ma różne maszyny do różnych typów czynnika a ewentualne zanieczyszczenia to śladowe pozostałości naszego własnego czynnika, znikomy promil który zresztą jak napisałeś był czysty..
Twoja sugestia że robiłem to w jakimś trefnym zakładzie jest niczym nie uzasadniona. Jestem zadowolony z profesjonalizmu i jakości wykonanych prac.
Fakt ubytku czynnika jest znany więc rozumiem że masz swoje zdanie, ale racji nie masz. Teoria nie jest moja ani zakładu serwisującej klimę tylko pochodzi od inżynierów te klimy projektujących. Żaden układ działający pod ciśnieniem nie jest szczelny, on jest jedynie wolno przepuszczający choćby na wężach gumowych, zaciskach węży i innych uszczelkach. Poto się robi serwisy żeby te ubytki niwelować. Nie czekaj 11 lat zrób sobie taki serwis i poczujesz różnicę.
Olej w układzie klimatyzacji się zużywa poprzez ciągłą degradację w czasie. Ten olej nie jest niezniszczalny jak sugerujesz. Twoje poglądy na ten temat są właśnie charakterystyczne dla takich Januszy co wyznają zasadę ' nieznam się ale się wypowiem'. Zresztą sam przyznajesz że nie znasz tej klimy. Możesz mi wierzyć, twoj profesorski wywód na temat zamarzania parownika będzie raczej minimalnym wkładem w wiedzę zawartą na tym forum przez ostatnie lata jego działania. Ja na przykład nie czekam na tą twoją wypowiedź , bowiem ten problem został już szeroko opisany i jest poparty doświadczeniem dziesiątek użytkowników tej klimy. Ci użytkownicy ją już znają i nie muszą się jej uczyć jak ty.

DrOzda - 2024-09-20, 07:34

15% ubytek miałem po 6 latach bez serwisu klimy. Gdyby to było normalne, to bym miał go całkowicie opróżniony po tym czasie.
jack63 - 2024-09-20, 13:56

Łukasz_M napisał/a:
Twoje poglądy na ten temat są właśnie charakterystyczne dla takich Januszy co wyznają zasadę ' nieznam się ale się wypowiem'.

Piszesz o sobie???
Nie znam się, w polskiej ortografii, piszemy osobno.
Widać, że tak jak na ortografii znasz się na chłodnictwie, czyli ....słabo.
A zwracasz się, per Janusz, do człowieka ze świadectwem kwalifikacji Kat I i 15 letnim doświadczeniu w normalnym chłodnictwie. Piszę normalnym, bo chłodnictwo w samochodach, nazywane, nie wiedzieć czemu, klimatyzacją(???) jest nienormalne od podstaw prawnych zaczynając, a na kwalifikacjach ludzi, i to tych mają szkolić innychc(!), kończąc.
Po prostu ludzie z tej dziwnej branży zwyczajnie plota bzdury, jak i ty. Każdą z tych bzdur da się poważyć, ale logika i wnioski z doświadczeń innych nie docierają do mózgów tych nawiedzeńców. Jednak najczęściej sprawa jest prosta. Chodzi o kasę ze strzyżenia baranków, której może ubyć gdy się dowiedzą iż "serwis klimy" to ściema, w najepszym przypadku, a w gordszym to spapranie sprawnej instalcji.

Reszta wypisanych bzdur do pominięcia, poza jednym typowym zdaniem cwaniaka, udającego fachowca wobec laików:
Łukasz_M napisał/a:
Olej w układzie klimatyzacji się zużywa poprzez ciągłą degradację w czasie.

Dobre, naprawdę dobre dla ciemniaków nieumiejących myśleć czytając. Zużycie przez ...degradację. Dobrze, że nie przez kulminację, albo coś innego czego nie rozumiesz.
A na koniec podsumowanie zrobione przez rozsądnego kolegę:
DrOzda napisał/a:
15% ubytek miałem po 6 latach bez serwisu klimy. Gdyby to było normalne, to bym miał go całkowicie opróżniony po tym czasie.

Także pierdu, pierdu "sewis klimy"...

PS.
Dziękuję moderatorowi za garstkę informacji. Szkoda, że tak mało wiadomo o sprężarce. Jeszcze poszukam. Może coś się trafi.

Dymek - 2024-09-20, 14:12

A ja pierwszy i jedyny "serwis" klimy w poprzednim samochodzie zrobiłem dokładnie po 10 latach. W sumie chyba tylko z nudów, bo klima działała niezmiennie bezawaryjnie i wydajnie i przed i po "serwisie". Nie pamiętam ile tam dokładnie czynnika dodano, ale pamiętam, że ubytek był minimalny (zakładając, że fabryka nabiła idealnie nominalną wartość, co nie jest wcale oczywiste). W każdym razie dawne ASO fabryczne FSO podchodziło do tematu obsługi klimatyzacji dość trzeźwo: "jak się nic złego nie dzieje, to nie ruszać" :mrgreen:
Obecnie w Dacii dobijam do 7 roku i też absolutnie nic przy klimie nie robiłem i na razie nie zamierzam...

Łukasz_M - 2024-09-20, 22:38

Nie Jack63, pisze o tobie. Nadal twierdze że należysz do tych co 'nieznam się ale sie wypowiem'. Weź przeczytaj sobie co napisałem i bez trudu nawet w powyższych cytowaniach że 'może sięgnąć 15%' co nie znaczy że zawsze i wszędzie tak jest, tak samo jak w instrukcji jest napisane że ubytek 0.5l oleju w silniku jest normalny co nie znaczy że tak dużo będzie ubywać. Wystarczy rozumieć jak to działa. Twojego doświadczenia w serwisie lodówek nie kwestionuję, ale nie znaczy to że na klimatyzacji samochodowej się znasz, a jedynie że wiesz jak ona działa. W tych twoich chłodziarkach to nawet nie stosują tego samego czynnika chłodniczego co w twojej daci.
Nie kwestionuj wiedzy pracowników serwisów klimatyzacji, ani konieczności serwisowania czy przeglądów tych klimatyzacji. Serwisy klimy istnieją odkąd te klimy w tych samochodach montują. I wiem że są ludzie jak ty kwestionujący potrzebę dbania o klimatyzację, ale oni tak mają do pierwszej awarii i kosztów których można było uniknąć.
Pewnie masz tam jakieś uprawnienia i pewnie nie wylosowane w płatkach, ale twierdzenie że klimatyzacji nie trzeba serwisować sprawiają że ja bym Ci swojej lodówki do naprawy nawet nie dał. Twierdzenie czy nie zrozumienie że płyny, czynniki itd .eksploatacyjne się degradują tylko mnie utwierdza w tym przekonaniu i powątpiewam w te twoje kwalifikacje I kategorii w te chłodziarki.

jack63 - 2024-09-25, 07:09

Łukasz_M, pierdzielisz takie kocopoły, że ludziom ziemniaki gniją po przeczytaniu tych bzdur.
Do naprawy współczesnych lodówek nie potrzeba żadnych świadectw kwalifikacji!
Podobnie jak do ingerencji w układ chłodniczy "małego" samochodu. W tym ostatnim wypadku wystarczy szkolenie /kurs w certyfikowanej firmie. W praktyce ok 300 zł za "papier", czyli fikcja.
Także nie masz bladego pojęcia o branży a pitolisz polityczne bzdury.
Do tego robisz wycieczki osobiste oceniając kwalifikacje i doświadczenie(!!!) człowieka, którego nie znasz i nie masz o nim bladego pojęcia. Typowa pisiacka megalomania ćwoka.

Wracając do tematu:
Dymek napisał/a:
Obecnie w Dacii dobijam do 7 roku i też absolutnie nic przy klimie nie robiłem i na razie nie zamierzam...

Chyba jednak...coś robisz. :D Choćby wymianę filtra kabinowego, a podczas wymiany oleju w silniku są "automatyczne" oględziny pod kątem wycieków - (ślady oleju PAG na elementach układu chłodniczego)
Jakbyś jeszcze zrobił pomiary temperatury na wlocie i wylocie z parownika (temp zewn. + temp powietrza z kratek nawiewu), to był by to pełen przegląd "klimatyzacji". No może jeszcze kontrola stanu skraplacza, nazywanego chłodnicą, pod kątem czystości, korozji oraz sprawności wentylatora.
Są to czynności wchodzące w skład procedury zwanej "Kontrola szczelności", nie mylić z "próbą szczelności" (!!!), przeprowadzanej co najmniej raz do roku dla urządzeń zawierających tzw. F-Gazy.
Procedura nie wymaga odzysku czynnika z układu, co robi maszyna do obsługi klimatyzacji samochodowej. Odzysk należy zrobić w przypadku potwierdzonego czynnościami sprawdzającymi wycieku czynnika.

Dymek - 2024-09-25, 08:14

jack63 napisał/a:
Chyba jednak...coś robisz. :D Choćby wymianę filtra kabinowego...
Filtr kabinowy oczywiście wymieniam regularnie, ale w ogóle nie wiążę tej czynności z klimatyzacją. Po prostu chcę mieć drożny układ przewietrzania i ogrzewania. Ale to teraz w Dacii, bo w poprzednim samochodzie nie robiłem nawet tego, bo filtra tam po prostu fabrycznie nie było. ;-)
Cytat:
...a podczas wymiany oleju w silniku są "automatyczne" oględziny pod kątem wycieków - (ślady oleju PAG na elementach układu chłodniczego)
Szczerze wątpię, że przyjmując samochód na samą wymianę oleju silnikowego, przeciętny serwis szuka wycieków w innym układzie... No chyba, że jest zlecony ogólny "przegląd".
Cytat:
Jakbyś jeszcze zrobił pomiary temperatury na wlocie i wylocie z parownika...
A oczywiście- czynności może być mnóstwo, dlatego wstawiłem swój "serwis" w cudzysłów. Bo fakt jest jednak taki, że dla większości obsługa układu klimatyzacji to podłączenie pod maszynę i "dobicie czynnika" a więc obligatoryjnie jego odzysk z układu, oraz czyszczenie, odgrzybianie układu, czy jakieś ozonowanie (jak zwał tak zwał). I mnóstwo osób to robi regularnie, zwykle na wiosnę, przed sezonem letnim- tak jak namawiają ich reklamy punktów "serwisów klimatyzacji".
Dlatego ja napisałem z pełną odpowiedzialnością- nie wiem co tam robiły ASO na przeglądach podczas okresu gwarancji, ale jeśli chodzi o celową obsługę klimy z mojej inicjatywy, to od 2006r (od kiedy mam klimę) odwiedziłem taki punkt "z maszyną" tylko raz, spontanicznie w 2016 roku a cała obsługa ograniczała się do podłączenia maszyny i odzysku z uzupełnieniem. Ten poprzedni samochód mam nadal na stanie- klimatyzacja funkcjonuje nadal całkowicie bezobsługowo, czyli kolejne 8 lat.
A w Dacii filtr kabinowy oczywiście wymieniam, pozbywam się stamtąd śmieci, resztek liści itp. i tyle. Nigdy nie robiłem żadnych "odgrzybiań" czy innych akcji a przykrych, stałych zapachów z nawiewów nigdy nie doświadczyłem.

tomkasz - 2024-09-25, 10:04

jack63 napisał/a:

Kwestię zamarzania parownika, o ile w ogóle jest to zamarzanie, postaram się opisać gdy sam sprawdzę/poznam budowę układu chłodniczego naszych samochodów.
Na razie nawet nie wiem czy układ ma TZR czy może dyszę rozprężną. Do tego czy sprężarka ma możliwość regulacji wielkości przepływu przy danej RPM silnika. Ogólnie poznanie budowy sprężarki też jest ważne.
Jak ktoś ma informacje w tym temacie proszę o inf. Może należało by założyć temat o poznawaniu konstrukcji instalacji chłodniczej???


Na chłodnictwie się nie znam, ale skoro stare "ruskie" lodówki potrafią chodzić bezawaryjnie naprawdę wiele lat ... to chyba więcej nie trzeba dodawać. Bardzo chętnie poczytam techniczny temat działania układów "klimatyzacji" w samochodach.
Od siebie dodam tylko, że D3 i Jogger (oba w wersji Hybrid 140) mają jeszcze jeden odmienny układ klimatyzacji ze sprężarką napędzaną elektrycznie (czyli jest niezależna od obrotów silnika spalinowego, a tak naprawdę w pełni niezależna).

jack63 - 2024-09-27, 07:36

Dymek napisał/a:
Filtr kabinowy oczywiście wymieniam regularnie, ale w ogóle nie wiążę tej czynności z klimatyzacją. Po prostu chcę mieć drożny układ przewietrzania i ogrzewania.

Akurat związek jest i to mogący nieść poważne konsekwencje techniczne, a przez to i finansowe, dla układu chłodniczego.
Szczególnie tyczy to układów chłodniczych z tzw dyszą rozprężną. Na szczęście nasze (Dacia, Renault) układy chłodnicze mają termostatyczny zawór rozprężny, który minimalizuje ryzyko "zalania" sprężarki cieczą czynnika, czyli uszkodzenie najdroższego elementu układu.
Tak, tak. Brak dbania o prawidłowy przepływ powietrza przez parownik (czysty filtr
p_pył) jest proszeniem się o awarię sprężarki.
Jakby tego było mało, to ćwoki cieszą się, że wtedy "klima lepiej chłodzi", gdyż przy małym przepływie powietrza spada temp powietrza wylatującego z kratek.
Dymek napisał/a:
Szczerze wątpię, że przyjmując samochód na samą wymianę oleju silnikowego, przeciętny serwis szuka wycieków w innym układzie... No chyba, że jest zlecony ogólny "przegląd".

A to już zależy czy mamy w zasięgu serwis z uczciwymi ludźmi, czy fajansiarzy, którzy wypuścili by klienta z warsztatu... bez jednego koła.
Nie chodzi o szukanie wycieku, ale "rzucenie okiem" i, w razie zauważenia czegoś podejrzanego, informacja do klienta.
Dymek napisał/a:
Bo fakt jest jednak taki, że dla większości obsługa układu klimatyzacji to podłączenie pod maszynę i "dobicie czynnika" a więc obligatoryjnie jego odzysk z układu, oraz czyszczenie, odgrzybianie układu, czy jakieś ozonowanie (jak zwał tak zwał).

Ci bardziej uczciwi podłączają maszynę tylko w celu zmierzenia ciśnień podczas pracy układu.
Odzysk czynnika bez jakichkolwiek racji jest zwykłym draństwem. Do tego pseudofachowy język z "dobijaniem gazu" mający dać wrażenie wiedzy i umiejętności, których nie ma 95% ludzi zajmujących się chłodnictwem w samochodach.
Podobnie ma się sprawa z piankami czy ozonowaniem, jest pudrowanie syfa. W zasadzie po kilku latach używania "klimy", bez dbałości o filtr, parownik jest do czyszczenia przy demontażu całego kokpitu, bo żadne pianki czy ozon parownika nie doczyszczą. Można znaleźć zdjęcia takiego "zawalonego" parownika w necie. Trzeba patrzyć ostrożnie, bo można... zwymiotować.
Jednak ludziki, szczególnie kobiety, są tak "wyszkolone", że płacą i robią te "serwisy klimy". Jednak to jeszcze im mało. Domagają się tego samego wobec obsługi klimatyzatorów w firmach! To ostanie ma podobny sens jak w przypadku parownika w samochodzie.
tomkasz napisał/a:
Bardzo chętnie poczytam techniczny temat działania układów "klimatyzacji" w samochodach.

W necie jest mnóstwo artykułów dotyczących chłodnictwa w samochodzie "w ogólności" poprawnych. Można czytać, a wątpliwości wyrazić w założonym temacie. Postaram się pomóc w miarę możliwości.
tomkasz napisał/a:
D3 i Jogger (oba w wersji Hybrid 140) mają jeszcze jeden odmienny układ klimatyzacji ze sprężarką napędzaną elektrycznie

Układ jest inny niż typowa samochodówka tylko w zakresie sprężarki. Jest po prostu typowym współczesnym chłodnictwem, gdzie układ sterujący może panować nad wydajnością sprężarki w sposób całkowity. Czyli mamy taki samochodowy klimatyzator. W sumie mógłby on nawet grzać. Ciekawe czy to robi?
Choć chyba jednak nie jest to typowy klimatyzator operujący tylko na wymiennika powietrznych. Coś czytałem o tym, że baterie i silniki wymagają chłodzenia, a robi się to raczej cieczą, więc mamy chiller. W każdym razie tak jest w pełnych elektrykach.
Ja nie mam hybrydy, więc bardziej mnie interesuje informacja o tym czy sprężarka ma możliwość zmiany wydajności przez odpowiednie wysterowanie specjalnego zaworu, dzięki któremu zmienia się kąt wychylenia tarczy naciskającej na tłoki.
Jakoś nie mogę znaleźć info o budowie "naszej" sprężarki.

DrOzda - 2024-09-27, 09:52

W Daciach "regulacja" chłodzenia to nadal chyba tylko sprzęgło sprężarki. Wystarczy sprawdzić wiązkę która do niej dochodzi.
tomkasz - 2024-09-27, 10:54

jack63 napisał/a:
Układ jest inny niż typowa samochodówka tylko w zakresie sprężarki. Jest po prostu typowym współczesnym chłodnictwem, gdzie układ sterujący może panować nad wydajnością sprężarki w sposób całkowity. Czyli mamy taki samochodowy klimatyzator. W sumie mógłby on nawet grzać. Ciekawe czy to robi?
Choć chyba jednak nie jest to typowy klimatyzator operujący tylko na wymiennika powietrznych. Coś czytałem o tym, że baterie i silniki wymagają chłodzenia, a robi się to raczej cieczą, więc mamy chiller. W każdym razie tak jest w pełnych elektrykach.

Raczej nie grzeje klima wnioskując po kontrolce AC w zimne dni, zaświeca się od czasu do czasu, ale rzadko. Za to mam podejrzenie, że może być elektryczny dogrzewacz, bo ciepło robi się dość szybko (a silnik jest jeszcze zimny).
Jak chodzi o ciecz chłodząca to mamy dwa układy. Silnika spalinowego i osobny baterii oraz 2 silników elektrycznych. Tak jest w 1.6 hybrid. W tym nowym 1.2 hybrid (200 KM) są pod maską aż 3 zbiorniki wyrównawcze płynu chłodzącego, ale nie wiem niestety co do czego.

Dymek - 2024-09-27, 14:04

jack63 napisał/a:
Dymek napisał/a:
Filtr kabinowy oczywiście wymieniam regularnie, ale w ogóle nie wiążę tej czynności z klimatyzacją. Po prostu chcę mieć drożny układ przewietrzania i ogrzewania.

Akurat związek jest i to mogący nieść poważne konsekwencje techniczne, a przez to i finansowe, dla układu chłodniczego.
Bardziej chodziło mi o to, że po prostu wymieniam ten filtr bez "powoływania się" na dobrostan układu klimatyzacji i wymieniałbym go tak samo gdyby klimatyzacji na pokładzie nie było. W porze letniej regularnie pokonuję drogi gruntowe w obłokach pyłu, filtry silnika i kabiny lecą do wymiany co najmniej 2x w roku ;-)
Cytat:
Ja nie mam hybrydy, więc bardziej mnie interesuje informacja o tym czy sprężarka ma możliwość zmiany wydajności przez odpowiednie wysterowanie specjalnego zaworu, dzięki któremu zmienia się kąt wychylenia tarczy naciskającej na tłoki. Jakoś nie mogę znaleźć info o budowie "naszej" sprężarki.
Takiej 100% pewności nie mam, ale raczej nasz układ nie ma żadnej regulacji wydajności i działa jedynie "zero-jedynkowo" z ciągłym wyłączaniem sprężarki co kilkanaście-kilkadziesiąt sekund. Dodatkowo były montowane różne sprężarki (różnych firm), w zależności od tego co tam akurat fabryka zakupi a faktycznego typu nie daje się zweryfikować nawet po VIN. I bywają później problemy z nabyciem pasującej części- choćby sprzęgła sprężarki.
jack63 - 2024-09-30, 06:33

Dymek napisał/a:
Takiej 100% pewności nie mam, ale raczej nasz układ nie ma żadnej regulacji wydajności i działa jedynie "zero-jedynkowo" z ciągłym wyłączaniem sprężarki co kilkanaście-kilkadziesiąt sekund. Dodatkowo były montowane różne sprężarki (różnych firm), w zależności od tego co tam akurat fabryka zakupi a faktycznego typu nie daje się zweryfikować nawet po VIN. I bywają później problemy z nabyciem pasującej części- choćby sprzęgła sprężarki.

Ja też nie mam pewności. Dlatego pytam.
Po dość krótkich "doświadczeniach" z chłodzeniem swojego samochodu - mam go od końca sierpnia - zauważyłem tylko włączanie i wyłączanie się sprzęgła sprężarki. To słychać stojąc obok samochodu, nawet bez podnoszenia maski. Więc jestem kolejną osobą potwierdzającą, że układ działa tylko on/off.
Szkoda, trudno. Taki urok Daćki.
Jednak przy wymianie oleju, chcę to zrobić po 10kkm, gdy będzie zdjęta osłona dolna silnika, postaram się obejrzeć sprężarkę. Dostęp do niej od góry jest fatalny, a ja się specjalnie nie upierałem choć zakupiłem nawet szybko-złączki do wpięcia się w instalację chłodniczą. Złączki pasują też do aut grupy VAG. W każdym razie do Seata Arona z 1.0 TSI - na pewno tak.

Jest jeszcze prośba/pytanie do moderatora:
Gdzie wkleić zdjęcie tabliczki znamionowej chłodnictwa z mojego Dustera?
Niby różnica w informacji o ilości czynnika R1234YF, w stosunku do :
http://www.daciaklub.pl/user/dacia-klima.htm
Czyli 475g - bez podania tolerancji - wobec 450 +-35g, ale jednak.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group