|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Zadowolenie
dragon - 2011-12-10, 20:09
Byłem dziś na przeglądzie w Świętochłowicach. Tam i z powrotem płatną A4 (na bogato a co) i wyprzedziłem ztraaaaasznie dużo autek z prywatnego importu. Na ogół się nie ścigam, bo to zabawa dla głupców na publicznej autostradzie i nikogo do tego nie namawiam. Ale mam pewne wątpliwości czy kilku(nasto?)letni wagen od dziadka z niemiec mnie wyprzedził. Krótko mówiąc dałem po garach żeby sprawdzić jak po przeglądzie śmiga mój Dusterek. Wyprzedziło mnie tylko kilka aut, z czego część przepuściłem bo jechały za mną tak długo, że bałem iż są z niebieską zawartością. Podsumowując DACIA DUSTER TO NIE ŚCIGACZ, ale .... Pysk mam rozdziawiony w głupim uśmiechu do tej pory i żona pyta dlaczego
Obiecuję, że więcej nie bedę
Choćby mnie wyzywał na pojedynek najszybszy, najzadbańszy, naj najszy szmelcwagen w okolicy.
MÓJ DUSTEREK TO JEST TO, KOCHAM GO!
TD Pedro - 2011-12-10, 20:13
dragon napisał/a: | Pysk mam rozdziawiony w głupim uśmiechu do tej pory i żona pyta dlaczego |
pokaż Jej zdjęcie to zrozumie...
dragon - 2011-12-10, 20:17
pokaż Jej zdjęcie to zrozumie... [/quote]
W ŻYCIU! NO COŚ TY! NAWET TEGO FORUM NIE ZNA! A z moim "hamulcem paszczowym" na prawym siedzeniu zamontowanym to ledwo przekraczam 100 na autostradzie!
Marmach - 2011-12-10, 20:18
Zacny przepał na liczniku :D
dragon - 2011-12-10, 20:22
ACHA! Taki wtręcik.
Wyprzedził mnie wyglądający na prawie nowy zachodni samochód, ale był na 100% z importu. Ku mojemu przerażeniu jechał 140km/h zostawiając 4 ślady!
dragon - 2011-12-10, 20:23
Marmach napisał/a: | Zacny przepał na liczniku :D |
No! Ja jestem zadowolony! Cały czas na LPG! Dobrze ustawili!
TD Pedro - 2011-12-10, 20:28
dragon napisał/a: | A z moim "hamulcem paszczowym" na prawym siedzeniu zamontowanym to ledwo przekraczam 100 na autostradzie! |
ten typ tak ma... mam podobnie
aksel - 2011-12-10, 20:37
nie przyszło Ci do głowy że wszyscy po za tobą jechali po prostu przepisowo ?
Marek1603 - 2011-12-10, 20:37
Z Krakowa do Świętochłowic na przegląd?
Tak z ciekawości TD Pedro 4x4 też tyle pójdzie? W rzeczywistości mają inne przełożenia. Pytam bo może za dwa trzy lata..... Nie to żebym się chciał ścigać tylko z ciekawości.
A tak nawiasem mówiąc jak dacia powyżej 150km\h mija jakąś wypasioną furę to widok min jest bezcenny.
mrówa - 2011-12-10, 20:37
"Hamulec paszczowy"
dragon - 2011-12-10, 20:39
Marek1603 napisał/a: |
A tak nawiasem mówiąc jak dacia powyżej 150km\h mija jakąś wypasioną furę to widok min jest bezcenny. |
WIEM!!!
maciek - 2011-12-10, 20:42
dragon napisał/a: | Pysk mam rozdziawiony w głupim uśmiechu do tej pory i żona pyta dlaczego |
a jak pomyśli że odwiedziłeś jeden z tych punktów
http://www.gdziestoja.pl/
BLACHA_997 - 2011-12-10, 20:52
Dragon - potwierdzam Twoje zadowolenie. Staram się jeździć bez "Hamulca paszczowego" .
Widok zdziwionych właścicieli złomu od Turka (czyt. pierwszy właściciel - lekarz, emeryt) garażowany - jest bezcenny.
48piotr - 2011-12-10, 20:55
dragon napisał/a: | MÓJ DUSTEREK TO JEST TO, KOCHAM GO! |
Znamy,znamy.
Jednym słowem lubi gaz.
koniu - 2011-12-10, 21:02
4500 obr?
dragon - 2011-12-10, 21:06
To nawet nie o to chodzi. Moim poprzednim autem była zagazowana 16 letnia 405 1.4 i nią osiągałem 185-190 na tej trasie, ale cały czas coś przy niej robiłem i dzięki temu ładnie śmigała. Albo poświęcasz samochodowi czas i pieniądze, albo masz kase i ktoś to robi za ciebie. Nie oszczędzałem nigdy na częściach. Naprawdę trzeba wiedzieć gdzie można włożyć zamiennik bez szkody dla mechaniki pojazdu. A jak się cały czas uciera d... szkłe to nie można wymagać cudów.
NIGDY NIE WYJECHAŁBYM I NIE WYJECHAŁEM AUTEM CZTEROŚLADOWYM, KAPIĄCYM, KOPCĄCYM, UTRUDNIAJĄCYM RUCH!
Tylko we wszystkich autach, które miałem do tej pory kosztowało to kupę pracy i zachodu.
A w Dusterku nic nie musze na razie robić! Tylko same przyjemne ulepszenia. Bo gdzie miałbym tę satysfakcję, że mogę coś poprawić we wszystkomającym cudzie techniki? Hę?
I oby tak dalej! Na razie uważam, że to swietnie wydane pieniążki i zdania nie zmienię!
PiotrWie - 2011-12-10, 21:14
BLACHA_997 napisał/a: | Dragon - potwierdzam Twoje zadowolenie. Staram się jeździć bez "Hamulca paszczowego" .
Widok zdziwionych właścicieli złomu od Turka (czyt. pierwszy właściciel - lekarz, emeryt) garażowany - jest bezcenny. |
Panowie,trochę bez przesady. Nie ma cudów, jak miałem pełnoletnie BMW o mocy 200 koni to może część z nich już uciekła, ale spokojnie dało się go rozpędzić do 220/h było rzeczywiście bezwypadkowe, podobnie R25 - silnik V6 - ale to były auta o prędkościach maksymalnych ok 250 i miały odpowiednie hamulce. Więcej nie próbowałem - ale miał jakiś zapas. Nawet jeśli rzeczywiście kolega jechał 180 - w co raczej wątpię, większość prędkościomierzy dodaje to taka jazda samochodem którego hamulce są obliczone na prędkości DD jest szczytem nieodpowiedzialności - w razie korka na autostradzie wbiłby się w kilka samochodów przed nim, droga hamowania to jakieś 300 -400m Poza tym kolega ma jakąś nietypową skrzynię - mój egzemplarz przy 4500 ma ok 135/h
dragon - 2011-12-10, 21:15
aksel napisał/a: | nie przyszło Ci do głowy że wszyscy po za tobą jechali po prostu przepisowo ? |
Już przepraszałem! Po prostu poniosła mnie radość jazdy Dusterkiem! Gdyby warunki na drodze byłyby gorsze nigdy bym się nie poważył. Raz na parę lat mi sie tak dzieje!
BLACHA_997 - 2011-12-10, 21:34
PiotrWie napisał/a: | BLACHA_997 napisał/a: | Dragon - potwierdzam Twoje zadowolenie. Staram się jeździć bez "Hamulca paszczowego" .
Widok zdziwionych właścicieli złomu od Turka (czyt. pierwszy właściciel - lekarz, emeryt) garażowany - jest bezcenny. |
Panowie,trochę bez przesady. Nie ma cudów, jak miałem pełnoletnie BMW o mocy 200 koni to może część z nich już uciekła, ale spokojnie dało się go rozpędzić do 220/h było rzeczywiście bezwypadkowe, podobnie R25 - silnik V6 - ale to były auta o prędkościach maksymalnych ok 250 i miały odpowiednie hamulce. Więcej nie próbowałem - ale miał jakiś zapas. Nawet jeśli rzeczywiście kolega jechał 180 - w co raczej wątpię, większość prędkościomierzy dodaje to taka jazda samochodem którego hamulce są obliczone na prędkości DD jest szczytem nieodpowiedzialności - w razie korka na autostradzie wbiłby się w kilka samochodów przed nim, droga hamowania to jakieś 300 -400m Poza tym kolega ma jakąś nietypową skrzynię - mój egzemplarz przy 4500 ma ok 135/h |
I tutaj się z kolegą zgodzę. Droga nie jest po to by się na niej ścigać, ale po to by się bezpiecznie przemieszczać. SZACUN dla Tych, którzy mając V8 i 250 KM jadą z BEZPIEZNIE!!! i rozwagą - bo "delektują się jazdą". Niestety na drogach przybywa Tych, którzy nie potrafią (bądź nie chcą) korzystać z mocy swoich furek.
dragon - 2011-12-10, 21:41
PiotrWie napisał/a: | Panowie,trochę bez przesady. Nie ma cudów, jak miałem pełnoletnie BMW o mocy 200 koni to może część z nich już uciekła, ale spokojnie dało się go rozpędzić do 220/h było rzeczywiście bezwypadkowe, podobnie R25 - silnik V6 - ale to były auta o prędkościach maksymalnych ok 250 i miały odpowiednie hamulce. Więcej nie próbowałem - ale miał jakiś zapas. Nawet jeśli rzeczywiście kolega jechał 180 - w co raczej wątpię, większość prędkościomierzy dodaje to taka jazda samochodem którego hamulce są obliczone na prędkości DD jest szczytem nieodpowiedzialności - w razie korka na autostradzie wbiłby się w kilka samochodów przed nim, droga hamowania to jakieś 300 -400m Poza tym kolega ma jakąś nietypową skrzynię - mój egzemplarz przy 4500 ma ok 135/h |
Nie będę bronił tego sposobu jazdy bo na ogół preferuję spokojniejszy i zazwyczaj stoje na pozycji kolegi, ale od marca zdążyliśmy się z Dusterkiem poznac i wyczuć. "Szczyt nieodpowiedzialności"? Przesada. Nie jestem gówniarzem i wiem co robię. Chamulce wbrew pozorom nie są złe. Widoczność na kilomertry, a wszyscy jechali 110- 140. Wyprzedzanie to nie było mignięcie jak przy stojącym na poboczu lecz po prostu jak przy różnicy na zwykłej drodze.
CHCIAŁEM TYLKO PODZIELIĆ SIĘ RADOŚCIĄ Z JAZDY! A tu się dyskusja rozpętała, że chej!
aksel - 2011-12-10, 21:48
radość można mieć ze wszystkiego to fakt :) nigdy nie zapomnę jazdy swoim obniżonym Bravo z laciami 225 na każdym zakręcie :))) gokart
jazda moim fiatem 126p także dostarcza emocji, powaga
[ Komentarz dodany przez: laisar: 2011-12-11, 23:10 ]
C.d. o 126p: http://www.daciaklub.pl/f...p=110694#110694.
dragon - 2011-12-10, 22:01
Jak jadę Junakiem 70km/h to też mam zaj.... radość z jazdy!!
Stepway - 2011-12-10, 22:30
Koledzy!
Nie ma co się wymądrzać i pouczać. Każdy kierowca, bez względu na wiek, staż, doświadczenie, przynajmniej raz poczuł chęć współzawodnictwa na drodze. I nie mówię tutaj o bezmyślności, chamstwie i prostactwie jak zajeżdżanie drogi, bolokowanie pasa czy jeździe "na zderzak". Niech rzuci kamieniem ten, kto choć raz nie poczuł rywalizacji, prowadząc samochód.
Źle, jeżeli patrzymy przez pryzmat "walki" na codzienne przemieszczanie się po naszych drogach. To nie tylko widoczna dla innych wizytówka kim jesteśmy - przypomnijmy sobie ile razy widząc wyprzedzającego na zakręcie mówimy pod nosem "kretyn!", "idiota!". Takie zachowanie to znak, że w naszym życiu jest "coś nie tak" i warto zawczasu się nad tym zastanowić... Piszę to bez złośliwości, całkiem poważnie. Styl jazdy ma odzwierciedlenie stanu w jakim się znajdujemy. Może warto pomyśleć cieplej o rodzinie, zwolnić nie tylko nogą z gazu...
Co do ciężkiej nogi, dzisiaj chyba nie trzeba nikomu już tłumaczyć, że jest to niestety bardzo drogi i bolesny dla kieszeni "styl jazdy".
Patrząc po sobie, osiągnąłem spalanie na zabójczym dla mojego portfela poziomie dużo ponad 13L/100km(!) Vmax=170km/h Vsr=138km/h szarżując na odcinku A1 Rusocin-Lubicz.
Faktycznie, była satysfakcja z faktu zapierniczania lewym pasem i wyprzedzania innych, był ten dreszcz emocji... ale gdy przyszło zapłacić po 209km przy dystrybutorze za 28L Pb95... mina zrzędła.
Sporadycznie zdarzało mi się przekroczyć w przeciągu mijającego półrocza 8L/100km, a 6-7.5 stanowiło średnie zużycie a tutaj!
Patrząc na galopujące ceny paliw i świadomość, ile realnie można zaoszczędzić, naprawdę rzadko daję się sprowokować by pokazać, że niepozorną Daćkę stać na to by pokazać pazur.
czaju - 2011-12-10, 22:31
dragon, spoko, mi też oberwało się za podobne zdjęcie w Sandero :D Tyle, że ja aż tak bardzo nie przepraszam.
A ode mnie tyle, że to co przyjeżdża z zachodu to nie dość że nie ma znacznie więcej koników, to jeszcze wrażenia są takie, że te samochody po prostu chcą się rozpaść przy prędkościach takich, jakie w przypadku Dacii dają wrażenie znośnego przemieszczania się z punktu A do B.
Co do ścigania się i starszych samochodów... Stałem na światłach przy jakimś bmw e36(?) nie wiem jaki tam miał motor, ale wybitnie chciał się ścigać i... nieprzekraczając 4500obrotów Sandero rozpędzało się w podobnym tempie, także... jakoś te kuce chyba jednak z wiekiem trochę zdychają...
TD Pedro - 2011-12-10, 23:13
Marek1603 napisał/a: | Tak z ciekawości TD Pedro 4x4 też tyle pójdzie? |
tego nie wiem - na maxa nie próbowałem... jechałem wg. GPS z prędkością 145 km/h (licznik pokazywał ponad 150), było to na autostradzie na Węgrzech ale też nie za długo bo Duster nie jest "zwierzęciem" autostradowym, hałas niestety jest dosyć duży a apetyt na paliwo gwałtownie mu rośnie...
esdziewiaty - 2011-12-11, 03:08
4x4 ,co prawda dCi na prostej i bez wzniesień drodze osiąga jakieś 172-173km/h licznikowe.
koniu - 2011-12-11, 08:49
Ja cały czas jestem pod wrażeniem niskich obrotów ... u mnie 4 tys. daje jakieś 140 km/h ... a co do spowalniaczy na fotelach, to jestem w szoku, że moja mama, która na co dzień tatę OSTRO spowalnia, w mojej Sandi, pod moim dowództwem, czuje się bardzo komfortowo, nawet przy mocno dynamicznej jeździe
48piotr - 2011-12-11, 08:52
koniu napisał/a: | komfortowo, nawet przy mocno dynamicznej jeździe |
A może myśli"moja krew".
Dar1962 - 2011-12-11, 09:32
Myślę,że kupując dustera należy raczej zapomnieć o współzawodnictwie na drodze, bo się do tego niespecjalnie nadaje . Jest zwyczajnie za ciężki, za duży i za słaby. Ja od paru lat przestałem zwracać uwagę na wyprzedzające mnie lewym pasem pojazdy. Na "zwykłych" drogach najlepiej wpasować się w średnią (wynoszącą 80-90 km/h) prędkość innych aut. Wtedy można poruszać się w miarę bezstresowo, bez ciągłego przyspieszania i hamowania, bez nerwów i nadmiernego zużycia paliwa i hamulców. Mnie po jazdach próbnych urzekł wdzięk i spokój, z jakim da się nim jeździć po dziurawych jak ser szwajcarski nawierzchniach i szutrowych dróżkach (specjalnie poprosiłem pracownika aso,żeby wywiózł mnie w taki rejon) A że takich nawierzchni w naszych miastach i ich okolicach mnóstwo - relaksując się na wygodnym fotelu i miękkim podwoziu wypada obserwować z satysfakcją, jak wypadają plomby kierowcom różnych obniżonych i tuningowanych preudosportówek
mekintosz - 2011-12-11, 10:57
Przyznam sie, ze tez testowalem Sandero na autostradzie i zakonczylo sie to predkoscia ok 160 km/h. Jednak tylko je rozpedzilem, chwila jazdy na max i zwolnilem do 120. Nie widze nic zlego w checi poznania max realnej predkosci swego pojazdu i jego zachowania przy takowej na bezpiecznej dlugiej prostej zwana autostrada. Co innego testowanie vmax na miejskich dwupasmowkach i sciganie sie - tego nie popieram.
Co do obrotow, moze Kolega akurat w momencie cykania fotki licznikowi lekko ujal noge z gazu ? W pierwszym odruchu pomyslalem, ze fotka jest z dci a tu benzynka. Moze dzieki LPG tak nie musi wchodzic na obroty.
mrówa - 2011-12-11, 12:07
aksel napisał/a: | jazda moim fiatem 126p także dostarcza emocji, powaga |
A jakże, potwierdzam!
Stepway napisał/a: | Niech rzuci kamieniem ten, kto choć raz nie poczuł rywalizacji, prowadząc samochód. |
Oj, nie rzucę, nie...
Kratylos napisał/a: | a najlepszymz najlepszych spowalniaczem w samochodzie jest zona z tylu a tesciowa po prawo - w taki zestaw to murowany ogranicznik predkosci - i wyklad o niebezpieczenstwach na drodze online... |
O, tu nawet podwójne hamulce paszczowe
chriskb - 2011-12-11, 13:33
Dar1962 napisał/a: | Ja od paru lat przestałem zwracać uwagę na wyprzedzające mnie lewym pasem pojazdy. |
Trudno na rowerze nie dać się wyprzedzić pojazdom
bebe - 2011-12-11, 14:04
Trochę jeżdżę A2, zazwyczaj z prędkością 140 km/h (wg GPSu), bardzo rzadko mnie coś wyprzedza, natomiast ja wyprzedzam mnóstwo "lepszych" aut. Nie składałbym jednak tego na karb niesamowitych osiągów Dacii, a raczej na ceny paliw. :)
laisar - 2011-12-11, 15:14
mekintosz napisał/a: | Co do obrotow, moze Kolega akurat w momencie cykania fotki licznikowi lekko ujal noge z gazu ? |
Nie ma znaczenia - koła są przecież na stałe sprzęgnięte z korbowodem. Musiałby więc jeszcze wcisnąć pedał sprzęgła.
jurek - 2011-12-11, 16:32
Moja zaś marudzi - przestań się wlec, wal ile fabryka dała. A było już 178, wg GPS. Jak czytam w naszej "fachowej" prasie, że nasza benzyna nie odstaje od niemieckiej, to jednak nie wierzę. U nas nie rzadko dochodzę do fabrycznej 160 km/h pozdr
TD Pedro - 2011-12-11, 16:45
jurek napisał/a: | A było już 178, wg GPS. |
niegrzeczny "chłopiec"
dragon - 2011-12-11, 17:54
Nie jechałem cały czas w tym stylu. Jak była dłuuuuga prosta i ktoś bardzo szybki mnie właśnie wyprzedził, to się zabierałem na doczepkę i usamodzielniałem na chwilę chcąc sprawdzić ile pojadę dusterkiem na maksa. Ale nie odważyłbym się wrzucać na luz, czy wciskać sprzęgła i prowadzić jedną ręką drugą robiąc zdjęcia. Drgania na zdjęciu są własnie stąd, że telefon leżał na kierownicy.
jurek - 2011-12-11, 20:58
Pedro , prześmiewco jeden caramba. pozdr
robertp1983 - 2011-12-12, 11:51
ja swojego rozbujałem do 170 ale moje sumienie siedzące obok ucichło na kilka godzin z obrażoną miną oczywiście
PiotrWie - 2011-12-12, 12:13
dragon napisał/a: | Nie będę bronił tego sposobu jazdy bo na ogół preferuję spokojniejszy i zazwyczaj stoje na pozycji kolegi, ale od marca zdążyliśmy się z Dusterkiem poznac i wyczuć. "Szczyt nieodpowiedzialności"? Przesada. Nie jestem gówniarzem i wiem co robię. Chamulce wbrew pozorom nie są złe. Widoczność na kilomertry, a wszyscy jechali 110- 140. Wyprzedzanie to nie było mignięcie jak przy stojącym na poboczu lecz po prostu jak przy różnicy na zwykłej drodze.
CHCIAŁEM TYLKO PODZIELIĆ SIĘ RADOŚCIĄ Z JAZDY! A tu się dyskusja rozpętała, że chej! |
Po pierwsze - nie wiem jakie masz Ty doświadczenia z hamulcami, ale ja hamowałem awaryjnie z ok 125/h - korek na niemieckiej autostradzie i uważam że są dostosowane do tego pojazdu - przeznaczonego do spokojnego dojechania w prawie dowolne miejsce. Z każdą sekundą hamowania czułem jak spada skuteczność -jak się zatrzymałem to aż wyszedłem zobaczyć i tarcze były bardzo rozgrzane, nawet bębny z tyłu były gorące - przy normalnych hamowaniach tak nie ma. Nie bez powodu samochody z większą mocą maja tarcze z przodu i z tyłu - skuteczność bębna przy większej prędkości jest niewielka.
Po drugie - nie wierzę aby producent podawał zaniżone dane - z reguły z przyczyn marketingowych są zawyżane - Duster 1,6 2x4 Vmax 165/h.
Po trzecie - wczoraj miałem okazję przejechać się też A4 i chciałem sprawdzić jakie obroty będę miał przy 140/h i jakież było moje zdumienie gdy okazało się że było ... 4500 !!!
Tak więc są dwie możliwości - albo mamy różnie zestopniowane skrzynie w takiej samej wersji albo prędkościomierz kolegi jest wyskalowany bardzo optymistycznie.
A naprawdę tłumaczenia typu "ja tylko chciałem sprawdzić są dość nieodpowiedzialne - mojego znajomego zabił właśnie tester Vmax wjeżdżając w tył korka na autostradzie.
Jak ktoś musi koniecznie sprawdzić Vmax - można wykupić kilkanaście minut na torze i sobie sprawdzić - chociaż nie bardzo rozumiem po co - zrobiłem w swoim życiu z 500tkm i nie potrzebowałem prędkości powyżej 140-150/h
eplus - 2011-12-12, 12:20
robertp1983 napisał/a: | ja swojego rozbujałem do 170 ale moje sumienie siedzące obok ucichło na kilka godzin z obrażoną miną oczywiście |
Taka kobieta to majątek Gdzie takie można znaleźć
laisar - 2011-12-12, 12:43
@PiotrWie: Nie chodzi o to, żeby jakoś specjalnie bronić kol. dragona, bo też uważam, że lepiej wolniej, ale dość istotną okolicznością jest to co napisał o warunkach:
dragon napisał/a: | Widoczność na kilomertry |
Oczywiście, zawsze coś się może wydarzyć nagłego, ale jeżeli wybierze się odpowiednie miejsce, to faktycznie można zminimalizować ryzyko przez którym Ty (zasadniczo słusznie) ostrzegasz. Jeżeli widać pustą drogę na 5 km do przodu, to akurat wjazdem w korek można się przez tę chwilę przejmować trochę mniej...
Zatem: jak już grzeszyć nawet ten jeden raz - to też z głową (;
benny86 - 2011-12-12, 12:51
Akurat na a4 naprawdę są odcinki gdzie przy mniejszym ruchu można mocniej pocisnąć, w zasadzie jadąc od Katowic to po minięciu zjazdu na jaworzno mamy cały czas prostą, szeroką drogę do samego szarowa w małopolskim, widoczność jak kolega wspomniał bardzo dobra. Poza dwoma wyjątkami (przewężenie przy węzle kraków-południe i zjazd na kryspinów/lotnisko balice) samemu zdarzało mi się tam jeżdzić z prędkościami 160km/h. Śmiem twierdzić iż powodowałem wtedy mniejsze zagrożenie niż setki samochodów jeżdżące w terenie zabudowanym 80km/h i więcej, a takich na codziennie spotykam naprawdę sporo
robertp1983 - 2011-12-12, 12:56
eplus napisał/a: | robertp1983 napisał/a: | ja swojego rozbujałem do 170 ale moje sumienie siedzące obok ucichło na kilka godzin z obrażoną miną oczywiście |
Taka kobieta to majątek Gdzie takie można znaleźć |
Recepty nie ma, sam trafiłem przypadkowo:) pewnie fart
co do hamulców, to ja hamowałem ze ok. 130 i nie m iałem takich spostrzeżeń jak kolega PiotrWie. Też nie jestem jakimś maniakiem i normalnie jeżdże max 110km/h ale jak są warunki można sprawdzić oczywiście z głową na autostradzie to i tak lepiej niż w mieście lub na zwykłej drodze gdzie można wszystkiego się spodziewać
laisar - 2011-12-12, 13:27
benny86 napisał/a: | 160km/h. Śmiem twierdzić iż powodowałem wtedy mniejsze zagrożenie niż setki samochodów jeżdżące w terenie zabudowanym 80km/h |
Ale wciąż większe, niż gdybyś tamtędy jechał zgodne z przepisami 130, a nie 160 - to tak w kwestii formalnej <;
benny86 - 2011-12-12, 13:28
Owszem, a zgodnie z przepisami to mogę tam jechać 140, nie 130
yakov - 2011-12-12, 13:29
A nie 140?
dragon - 2011-12-12, 13:30
No więc tak. Nie uwazam żebym stworzył większe zagrożenie jadąc szybciej na tak niedługim odcinku, do tego robiąc to z głową. O wiele bardziej niebezpieczni są kierowcy bez wyobraźni. Wymuszający alarmowe zachowania na innych, uważający się za ważniejszych od innych. Generalnie nie wymuszam nigdy na nikim niczego na drodze. Jak korek to stoję z innymi, bo przepychaniem i hamstwem nic i tak nie załatwię. Jak ktoś popełni błąd, to zakładam że nie zrobił tego umyślnie. Jak brak komuś świateł, albo dziwnie migają, to też daję znać. Ogólnie staram się stosować do jednej zasady. NIE RÓB DRUGIEMU CO TOBIE NIEMIŁE! I rego będę się trzymał.
Gwarantuję, że na moim krótkim rajdzie nikt by nie ucierpiał. Nawet zbliżając się do kogoś wolno jadącego prawym pasem zawsze zwalniam stosując zasadę ograniczonego zaufania.
laisar - 2011-12-12, 13:36
benny86 napisał/a: | zgodnie z przepisami to mogę tam jechać 140, nie 130 |
Nie - możesz 130, ale jak pojedziesz 140 to nie zostaniesz ukarany, mimo złamania przepisów.
EOT, bo to naprawdę bez sensu - naprawdę nie chodziło (tym razem) o piętnowanie, a o kwestię formalną.
mrówa - 2011-12-12, 14:10
Dokładnie 140 (na autostradzie). Od stycznia tego roku.
laisar - 2011-12-12, 14:38
mrówa napisał/a: | Dokładnie 140 (na autostradzie). Od stycznia tego roku. |
No dobrze, dobrze: hau, hau, spod stołu (; - odszczękuję, benny86, te 130
(...Ale niewiele to zmienia w istocie rzeczy: 140 też jest mniejsze od 160...).
Prawdziwy EOT [:
PiotrWie - 2011-12-12, 16:00
I radziłbym zwrócić jeszcze na jedno uwagę - pomiędzy 140 km/h a 180km/h jest ok 25% róznicy, ale jeśli chodzi o energię ( czyli to, co należy wyhamować ) to jest to 66% - bo niestety wzrasta z kwadratem prędkości.
mrówa - 2011-12-12, 19:04
PiotrWie napisał/a: | pomiędzy 140 km/h a 180km/h jest ok 25% róznicy, ale jeśli chodzi o energię ( czyli to, co należy wyhamować ) to jest to 66% - bo niestety wzrasta z kwadratem prędkości. | Słuszna uwaga.
PiotrWie - 2011-12-12, 20:32
robertp1983 napisał/a: |
co do hamulców, to ja hamowałem ze ok. 130 i nie m iałem takich spostrzeżeń jak kolega PiotrWie. Też nie jestem jakimś maniakiem i normalnie jeżdże max 110km/h ale jak są warunki można sprawdzić oczywiście z głową na autostradzie to i tak lepiej niż w mieście lub na zwykłej drodze gdzie można wszystkiego się spodziewać |
Ale też hamowałeś awaryjnie, tzn pedał w podłogę i do zera?
dragon - 2011-12-13, 07:38
Ja hamowałem ze 100, no i całe mnóstwo chamowań drobnych, wymuszonych przez innych uzytkowników w mieście. Jestem zadowolony, nawet tylne bębny nie są złe!
PiotrWie - 2011-12-13, 09:01
dragon napisał/a: | Ja hamowałem ze 100, no i całe mnóstwo chamowań drobnych, wymuszonych przez innych uzytkowników w mieście. Jestem zadowolony, nawet tylne bębny nie są złe! |
Jak hamowałem ze 100 też nie było źle, gorzej ze 130 - 100x100= 10 000, 130x130=16 900!! ze 180 to sobie nie bardzo wyobrażam
dragon - 2011-12-13, 09:12
Ze 180 to zaczynasz hamować jak coś się pojawia na horyzoncie!
Ale spokojnie, jak przekroczę dusterkiem 180 ( a nawet nie mam zamiaru próbować na razie) to potem już tylko otwożyć klapy, wysunąć skrzydła, schować podwozie i hamulce niepotrzebne...
chriskb - 2011-12-13, 10:05
Do hamowania można zastosować spadochron. Jest bardzo skuteczny.
dragon - 2011-12-13, 15:49
Ja bym nie mógł. Mam czasem taki bałagan w bagażniku że linki by mi się splątały!
ajax - 2011-12-13, 16:40
Otwarcie drzwi na pełną szerokość z obu stron też da niezłą powierzchnię hamowania aerodynamicznego.
A jakbyś jeszcze zainstalował rakiety wsteczne to dopiero by była skuteczność
robertp1983 - 2011-12-21, 07:48
[quote="PiotrWie"] robertp1983 napisał/a: |
Ale też hamowałeś awaryjnie, tzn pedał w podłogę i do zera? |
awaryjnie przed światłami bo nie wiadomo kiedy mi sie czerwone zapaliło
ale tak to wygladało pedał w podłoge i do zera.
|
|