|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Zakup Dacii - Salon Dacia
djraff - 2011-10-12, 17:18 Temat postu: Salon Dacia Hey,
jestem na etapie kupna DD rok 2011 - promocja lub 2012 wysłałem 30 zapytań ofertowych e-mailowo napisałem co mnie interesuje i jakie wyposażenie. Nie uwierzycie dostałem tylko dwie zwrotne odpowiedzi ofertowe na Dustera. Jedna oferta z upustem 1000 zł plus dywaniki rok modelowy 2012. Moim zdaniem to jest totalna olewka i mająca cię w DUPIE przez handlowca takie zapytanie ( Z DOPISKIEM AUTO KUPUJE ZA GOTÓWKĘ) Najlepiej jak przyjdziesz do salonu i pokażesz co chcesz. Moje pytanie to po co oni są???? czekają na gotowe i brak poszanowania klienta. Ciekawe jak bym tak wysłał zapytanie do BMW lub JAGUARA albo AUDI.... By się zabijali z jak najlepszą ofertą by furę sprzedać. Również pracuje ja i moja żona z ludźmi i sprzedajemy różnego rodzaju usługi i takie podejście jak Dacia nie rozumiem... Brak poszanowania klienta który daje im na chleb...
bogdan_16 - 2011-10-12, 17:39
Niestety ten samochod nadal sprzedaje sie bardzo dobrze , ja tez kupowalem za gotowke i mialem nadzieje na jakies rabaty ale pan z salonu rozwial moje nadzieje stwierdzeniem ze im sie lepiej oplaca sprzedaz na kredyt. Niestety na kredyt dla nas klientow nie jest to oplacalne gdyz placimy o wiele wiecej. Dywaniki dodaja chyba wszystkim.
bad-i - 2011-10-12, 18:04
Witam
Kupując Duster'a, zrobiłem dokładnie tak samo, tzn. rozesłałem zapytania wszędzie gdzie się dało. W efekcie dostałem kilka ofert, w zdecydowanej większości proponowano mi samochód w cenach katalogowych, z terminem odbioru za ok. 12 tygodni. Były jednak dwa chlubne wyjątki: w jednym z salonów zaproponowano mi rabat finansowy na poziomie 2200 zł, natomiast ostatecznie zdecydowałem się na ofertę innego salonu, gdzie ostatecznie dostałem w gratisie, poza dywanikami, blokadę skrzyni biegów i odbiór w terminie ok. 2-3 tygodni od zamówienia - więc warto pytać się wszędzie gdzie się da. Z mojego doświadczenia wynika, że szansa na negocjację jest w przypadku salonów w największych miastach, gdzie jednak jest jakaś konkurencja, natomiast "mniejsi" dealerzy mają swoich klientów w głębokim poważaniu
robo1973 - 2011-10-12, 18:06 Temat postu: Re: Salon Dacia
djraff napisał/a: | Hey,
jestem na etapie kupna DD rok 2011 - promocja lub 2012 wysłałem 30 zapytań ofertowych e-mailowo napisałem co mnie interesuje i jakie wyposażenie. Nie uwierzycie dostałem tylko dwie zwrotne odpowiedzi ofertowe na Dustera. Jedna oferta z upustem 1000 zł plus dywaniki rok modelowy 2012. Moim zdaniem to jest totalna olewka i mająca cię w DUPIE przez handlowca takie zapytanie ( Z DOPISKIEM AUTO KUPUJE ZA GOTÓWKĘ) Najlepiej jak przyjdziesz do salonu i pokażesz co chcesz. Moje pytanie to po co oni są???? czekają na gotowe i brak poszanowania klienta. Ciekawe jak bym tak wysłał zapytanie do BMW lub JAGUARA albo AUDI.... By się zabijali z jak najlepszą ofertą by furę sprzedać. Również pracuje ja i moja żona z ludźmi i sprzedajemy różnego rodzaju usługi i takie podejście jak Dacia nie rozumiem... Brak poszanowania klienta który daje im na chleb... |
Widzisz jednak jest metoda... Ludzie płacą i nie narzekają. Taki już to jest urok i klimat Daci
chriskb - 2011-10-12, 19:06
Łatwo narzekać na sprzedawców. Ale w sytuacji gdy sprzedawca nie ma towaru to nie wiem jak by traktował klienta i tak wie, że nic nie sprzeda.
W innych salonach, gdy stoi kilka aut i czeka a sprzedawca ma pensję od prowizji to biją się między sobą o złapanie klienta.
Cytat: | Ciekawe jak bym tak wysłał zapytanie do BMW lub JAGUARA albo AUDI.... |
Radzę wysłać i sprawdzić
PiotrWie - 2011-10-12, 19:12
Taki jest urok kupowania samochodów których możliwości produkcyjne są mniejsze niż ilość chętnych - nie dotyczy to tylko Dacii, spróbuj postąpić podobnie z Kią Sportage - w odpowiedzi dostaniesz mnóstwo propozycji... na inne modele Kii, Dacia ma to do siebie że wszystkie modele mają więcej zamówień niż da się wyprodukować.
Auto Krytyk - 2011-10-12, 19:26
Idź do salonu Fiata i kup Sedici nie dość że dostaniesz porządny rabat lub sporo gratisów to nie będziesz musiał tyle czekać z tego co wiem. Dziwię się że ludzie tak napalili się na Dustera, ja prywatnie wolałbym Fiata albo Suzuki SX4 są w podobnej cenie co Duster. Bagażnik tylko trochę mniejszy jest ale wykonanie i ocynk lepszy niż w Dusterze.
wojtek_pl - 2011-10-12, 19:35
TAXI AIRPORT napisał/a: | Idź do salonu Fiata i kup Sedici nie dość że dostaniesz porządny rabat lub sporo gratisów to nie będziesz musiał tyle czekać z tego co wiem. Dziwię się że ludzie tak napalili się na Dustera, ja prywatnie wolałbym Fiata albo Suzuki SX4 są w podobnej cenie co Duster. Bagażnik tylko trochę mniejszy jest ale wykonanie i ocynk lepszy niż w Dusterze. |
Nie trochę ale dużo mniejszy. I dużo gorsze własności off-roadowe. Owszem, może mniejsze spalanie, może ciszej w środku ale generalnie jest to mniejsze auto i bardziej drogowe niż Duster.
mekintosz - 2011-10-12, 20:40
TAXI AIRPORT napisał/a: | Idź do salonu Fiata i kup Sedici nie dość że dostaniesz porządny rabat lub sporo gratisów to nie będziesz musiał tyle czekać z tego co wiem. Dziwię się że ludzie tak napalili się na Dustera, ja prywatnie wolałbym Fiata albo Suzuki SX4 są w podobnej cenie co Duster. Bagażnik tylko trochę mniejszy jest ale wykonanie i ocynk lepszy niż w Dusterze. |
Duster jest zdecydowanie wiekszym pojazdem. Porownuj sedici z sandero, zas dustera z innymi kompaktowymi suvami.
Prezes - 2011-10-13, 08:18
wojtek_pl napisał/a: | TAXI AIRPORT napisał/a: | Idź do salonu Fiata i kup Sedici nie dość że dostaniesz porządny rabat lub sporo gratisów to nie będziesz musiał tyle czekać z tego co wiem. Dziwię się że ludzie tak napalili się na Dustera, ja prywatnie wolałbym Fiata albo Suzuki SX4 są w podobnej cenie co Duster. Bagażnik tylko trochę mniejszy jest ale wykonanie i ocynk lepszy niż w Dusterze. |
Nie trochę ale dużo mniejszy. I dużo gorsze własności off-roadowe. Owszem, może mniejsze spalanie, może ciszej w środku ale generalnie jest to mniejsze auto i bardziej drogowe niż Duster. | I brzydsze
djraff - 2011-10-13, 09:42 Temat postu: HANDLOWCY Witam,
co do handlowców jak dostajesz e-maila z zapytaniem to odpowiadasz przeciez to potencjalny klient który daje im zarobek a wiem że i tak będę czekał na dustera. Chyba będę musiał wsiąść w samochód i objeździć wszystkie salony. Tylko to mi zostało:):):)
Martens - 2011-10-13, 13:59
chriskb napisał/a: | Łatwo narzekać na sprzedawców. Ale w sytuacji gdy sprzedawca nie ma towaru to nie wiem jak by traktował klienta i tak wie, że nic nie sprzeda. |
Co nie znaczy, że ma go olać. Nawet zdawkowy mail w rodzaju: "fajnie że napisałeś, nie mam teraz oferty dla ciebie, zapraszam za xxx tygodni" załatwiłby sprawę.
Ja mam za to jak najlepsze wspomnienia - korespondencja mailowa z salonem bez zarzutu, odpowiedzi bez zwłoki, kompletne. Najwyraźniej dobrze trafiłem albo miałem szczęście ;)
Auto Krytyk - 2011-10-13, 14:09
W Dacii nie dostaniesz nic nawet dywaników gumowych hehe, teraz już nawet nie dają rabatu na taxi 10% ja tyle dostałem ale nie dali nawet dywaników gumowych.
Poza tym sandero to mogę porównywać z grandepunto albo bravo, sedici ma napęd na 4 koła i od dustera jest krótszy tylko 20 cm.
wojtek_pl - 2011-10-13, 14:25
Przepraszam, ja dostałem dywaniki i podłokietnik z montażem.
benny86 - 2011-10-13, 14:40
A takiego Logana Laureate z tego co patrzę można nawet za 33,5-34,5 tys. zł dostać - metalik, z pakietem Komfort2. Na Dustera i Sandero takich rabatów nie ma bo się "same sprzedawają"
bebe - 2011-10-13, 15:18
TAXI AIRPORT napisał/a: | W Dacii nie dostaniesz nic nawet dywaników gumowych hehe, teraz już nawet nie dają rabatu na taxi 10% ja tyle dostałem ale nie dali nawet dywaników gumowych. |
To może napisz po prostu, że ty nie dostałeś. :) Wszyscy pozostali na forum dostali, i, o ile mi wiadomo, dostają nadal. :) Rozumiem, że możesz czuć się zawiedziony swoim samochodem bez dywaników, ale spróbuj oddzielić swoje frustracje od obiektywnej rzeczywistości i nie projektuj ich na całą markę i wszystkich sprzedawców. :]
benny86 - 2011-10-13, 15:32
A może to właśnie działa w ten sposób - kto dostał ów 10% rabatu z tytułu grupy zawodowej, ten nie dostaje żadnych gratisów (te 4-5tys. zł rabatu to sporo jak na MCVkę, której sprzedaż ma się całkiem dobrze)?
laisar - 2011-10-13, 15:51
TAXI AIRPORT napisał/a: | sedici [...] od dustera jest krótszy tylko 20 cm. |
Nie "tylko", ale "aż", bo to już segment niżej - mini-SUV (;
Auto Krytyk - 2011-10-13, 16:04
Dlatego napisałem ze dostałem 10% rabatu czyli ponad 5300zł rok temu i w pupie mam dywaniki ,które kupiłem za 100zł na 7 miejsc. Dealer o mało zawału nie dostał , sprzedawca tylko powiedział że większego rabatu na Dacię nigdy nie dali hehe.
Tylko że ja kupowałem auto do pracy ,a jak bym miał kupować prywatnie na pewno bym Dacii nie kupił ze względu na słabe rabaty , zerowe gratisy, brak full ocynku i 12 lat gwarancji oraz ceny z kosmosu w porównaniu np do clio czy thalii.
A tak w ogóle prywatnie bym nie kupił nowego samochodu w ogóle, bo mnie nie stać na utratę wartości 50% w 3 lata przy przebiegach 10-15 tys km na rok jak robi 80% społeczeństwa. Taniej wyjdzie jeździć komunikacją i taksówkami uwzględniając ubezpieczanie OC-AC, utratę wartości, przeglądy i paliwo.
mcvBL - 2011-10-13, 16:16
Hej ja dostalem rabat 1300pln dywaniki plus kolo zapasowe.
co do utraty wartosci w 3 lata 50% to chyba standard w wiekszosci marek ( sprawdz infoexpert lub eurotax ).
ja Kupilem prywatnie w kredycie i w salonie musialem chodzic 20 min miedzy autami aby podszedl do mnie sprzedawca i moglem powiedziec ze chce kupic ten za plny.
bebe - 2011-10-13, 16:36
TAXI AIRPORT napisał/a: | Tylko że ja kupowałem auto do pracy ,a jak bym miał kupować prywatnie na pewno bym Dacii nie kupił ze względu na słabe rabaty , zerowe gratisy, brak full ocynku i 12 lat gwarancji oraz ceny z kosmosu w porównaniu np do clio czy thalii. |
To nie kupuj. :]
TAXI AIRPORT napisał/a: | A tak w ogóle prywatnie bym nie kupił nowego samochodu w ogóle, bo mnie nie stać na utratę wartości 50% w 3 lata przy przebiegach 10-15 tys km na rok jak robi 80% społeczeństwa. Taniej wyjdzie jeździć komunikacją i taksówkami uwzględniając ubezpieczanie OC-AC, utratę wartości, przeglądy i paliwo. |
To jeźdź. :]
Ja tylko grzecznie proszę o zamianę przyszłych wypowiedzi typu "Dacia nigdy nie daje" na "Ja nigdy nie dostałem", jako bliższe rzeczywistości. :)
48piotr - 2011-10-13, 16:43
TAXI AIRPORT napisał/a: | Taniej wyjdzie jeździć komunikacją i taksówkami uwzględniając ubezpieczanie OC-AC, utratę wartości, przeglądy i paliwo. |
Zgadzam się z Tobą-mając na uwadze profesję.
Mam pytanie: ile traci na wartości telewizor plazmowy?
1-rok
2-rok
3...
Kiedy się amortyzuje?
A pralka,lodówka,kuchenka.......?????
krakry1 - 2011-10-13, 16:55
48piotr napisał/a: | ... plazma ... Kiedy się amortyzuje?
A pralka,lodówka,kuchenka |
Pralka - niepotrzebna, można prac w rękach
Lodówka - zbędna, można trzymać żywność za oknem (w zimie) lub w piwnicy (w lecie)
Kuchenka - luksusowy dodatek, a od czego są ogniska?
o plaźmie nie wspomnę - telewizja kłamie.
Auto Krytyk - 2011-10-13, 17:08
A co ma do tego pralka, lodówka, czy telewizor, te rzeczy nowe kupisz za 1-2 tys zł także nie ma sensu kupować używanych czy rezygnować z nich. Do tego dla pralki jaką masz alternatywę-pranie ręczne albo pralnia tylko że pralni praktycznie nie ma teraz. Prawda jest taka, że Polaków jeszcze bardzo długo nie będzie stać na nowe auto z salonu to kupują używane albo jeżdżą komunikacja miejską do której taksówki też się zaliczają. Nie zmienia to faktu że taksówkarzy w Polsce też nie stać na nowe auta , ja swoje kupiłem z oszczędności iluś lat pracy i oszczędzania, ale dzisiaj chyba bym się zastanawiał czy stać mnie na nowe auto, szczególnie że sytuacja na rynku taksówkarskim w tym roku zrobiła się tak beznadziejna, że jak tak dalej pójdzie to Dacia pójdzie na handel a działalność albo zlikwiduję albo zawieszę.
czaju - 2011-10-13, 21:20
Cytat: | A co ma do tego pralka, lodówka, czy telewizor, te rzeczy nowe kupisz za 1-2 tys zł także nie ma sensu kupować używanych czy rezygnować z nich. Do tego dla pralki jaką masz alternatywę-pranie ręczne albo pralnia tylko że pralni praktycznie nie ma teraz. Prawda jest taka, że Polaków jeszcze bardzo długo nie będzie stać na nowe auto z salonu to kupują używane albo jeżdżą komunikacja miejską do której taksówki też się zaliczają. Nie zmienia to faktu że taksówkarzy w Polsce też nie stać na nowe auta , ja swoje kupiłem z oszczędności iluś lat pracy i oszczędzania, ale dzisiaj chyba bym się zastanawiał czy stać mnie na nowe auto, szczególnie że sytuacja na rynku taksówkarskim w tym roku zrobiła się tak beznadziejna, że jak tak dalej pójdzie to Dacia pójdzie na handel a działalność albo zlikwiduję albo zawieszę. |
pralka 1500, lodówka 1500, telewizor 3000, jakieś dvd i kino domowe 3000, kuchenka 1500 - o 10500zł - czyli rząd wielkości średniej klasy samochodu (rząd - dziesiątki tysięcy).
Szybko policzmy 15000km/h - 40000km do czasu utraty połowy wartości - 0,5zł/km, ubezpieczenia+serwis ~2500zł - no 0,07zł/km, paliwo (7l po 5.5/100km) - 39gr/km. Dorzućmy jakieś opony i tak dalej żeby lepiej się liczyło niech będzie 14gr
Będziesz mnie woził za takie pieniądze do Krakowa (140km po 1zł = ~140zł) od poniedziałku do piątku niezależnie od śniegów, deszczów, mrozów etc. - zauważ że to jakieś 30000-40000km/rok a nie 15000km/rok?
Powodzenia z tymi wyliczeniami. Prawda jest taka, że samochód kosztuje klienta ok 1zł/1km (takiego co kupuje Sandero takie jak moje :) ) - zyskując 100% mobilność - na nikogo nie muszę czekać, na nikogo nie muszę liczyć, do nikogo nie muszę dzwonić.
U mnie to z racji że robię 2x więcej kilometrów spadnie do jakichś 80gr/km, ba z racji lpg do 70gr...
Sedici i SX4 są pokroju Stepway'a a nie Dustera i zauważ to.
Sandero a Clio to jak Kia Cee'd do Kia Venga (duże B do typowego B, a typowe C do dużego B) - stąd u mnie wybór padł na mniej prestiżowe Sandero - które poprostu było lepsze i lepiej wyposażone za te same pieniądze.
Używany samochód to częstszy serwis... Także spadek wartości vs kwestia serwisowa to tak naprawdę kwestia sporna, szczególnie że 5letni samochód jest jeszcze "nowy" a 7letni jest po prostu "stary" w oczach przeciętnego klienta - i tak są zwykle wyceniane.
Dostałem dywaniki + ok. 1000zł rabatu z tego co pamiętam (+ rabat za rocznik) + samochód w ciągu tygodnia
Skończmy wreszcie z mitem że taksówki są tanie, a taksówkarze jeżdżą za darmo - fakt - za te pieniądze nie chciałbym robić, ale za przywilej posiadania tego błyszczącego przy krawężniki, 100% mobilność i te pieniądze jestem gotów spędzić te 2-3h dziennie w samochodzie za kółkiem, zamiast z laptopem na kolanach na tylnej kanapie.
Jeśli nie stać Cię na nowe auto, to nie stać Cię na auto w ogóle. Jako taksówkarz powinieneś wiedzieć ile kosztów może się nagle pojawić, chociażby w postaci mandatu za złe parkowanie, po przeoczeniu znaku, w środku nocy, wulkanizator, żarówki i inne pierdoły, nie mówiąc o poważniejszych awariach, tudzież serwisach (pasek/łancuszek rozrządu etc). Jeśli nie stać Cię na 500zł/m-c na ew. "straty" to nie stać Cię na samochód. Bo w jakim stanie będzie samochód który kupić za 5000zł jeśli o niego w ogóle nie będziesz dbał?
co do pieniążków w branży, jeśli to cię pocieszy to cały rynek leży, zarówno u mnie jak i moich znajomych (z różnych branży) wcale nie jest kolorowo...
czaju - 2011-10-14, 08:11
Cytat: | a taksowki delikatnie mowiac tanie nei sa i poza miastem koncza sie mozliwosci |
Drogie też nie, bo w obcym mieście jak się jest w trzy osoby to czasami taksówką wychodzi taniej niż autobusem. Ogólnie jestem zdania, że nie ma być tanio bo za coś ludzie muszą żyć... A poza miastem... różnie to bywa i różnie się można dogadać.
No i może nie jest tak że kupując używany samochód wydaje się tyle co nowy (strata wartości vs serwis i czas(który dla wielu nic nie znaczy, niestety w serwisach również)), jednak jest to pewien komfort, że prawdopodobnie rzadziej będziemy uziemieni.
Jak w wyliczeniach - jazda samochodem (15000km/rok) to z dużym zapasem 1zł/1km - kupujesz samochód za "pół ceny" to ta kwota nie spadnie o "połowę", a do np 80gr/1km. Rocznie samochód kosztuje Cię 12000zł, zamiast 15000zł [zakładam że wszelkie lpg i kompromisy w stanie technicznym nie wchodzą w grę). Zakup samochodu to max połowa wydatków na jeżdżenie, mimo że wydawałoby się że to aż tyle...
Auto Krytyk - 2011-10-14, 10:26
Wyraźnie napisałem że jeżeli ktoś robi 10-15 tys km albo mniej jak 80% społeczeństwa w Polsce to kupując nowe auto ze wszystkimi kosztami o wiele taniej wyjdzie korzystać z taksówek i komunikacji miejskiej. Tylko ze ludzie liczyć nie umieją i tyle.
Jak wykorzystujesz auto do pracy to nie wiem po co to pisać w ogóle to jest inna sytuacja całkiem-samochód daje ci dochód.
I nie pisz głupot, że jeżeli kogoś nie stać na nowy samochód to nie stać go w ogóle na samochód bo w takim przypadku drogi w Polsce byłyby puste a nie pełne igiełek sprowadzonych z zachodu.
Taksówki są w Polsce nie za drogie tylko za tanie i do tego zarobki Polaków są za małe.
Kilometr w I taryfie w Niemczech kosztuje 1,5-2 euro w u nas 1,5-2zł. Paliwo jest praktycznie po takiej samej cenie może 1zł drożej.
Co do Clio i Sandero to bez komentarza. Clio III praktycznie jest w takiej samej cenie co Sandero i do tego lepiej wyposażone z ocynkiem i lepsza gwarancją na nadwozie, do tego w renault na dzień dobry można dostać o wiele lepsze upusty zresztą sam założyłem tu temat o tym:
http://www.daciaklub.pl/f...ighlight=#92917
laisar - 2011-10-14, 10:39
TAXI AIRPORT napisał/a: | ludzie liczyć nie umieją |
Niektórzy nie, a inni umieją, ale liczą też rzeczy, które nie są obiektywnie przeliczalne na kasę - czas, wygodę, komfort, spokój ducha.
"Racja jest jak dupa - każdy ma swoją" (:
tweeciak - 2011-10-14, 10:55
A zaczelo sie od "olewania" klienta
benny86 - 2011-10-14, 10:59
czaju napisał/a: | Drogie też nie, bo w obcym mieście jak się jest w trzy osoby to czasami taksówką wychodzi taniej niż autobusem. Ogólnie jestem zdania, że nie ma być tanio bo za coś ludzie muszą żyć... |
Ok, ale skoro już teraz, gdy zysk taksówkarza jest mizerny, ceny przy stałym korzystaniu z taxi są dla mnie odstraszające to przy jakichś sensownych zyskach ta różnica będzie tylko większa. Raz musiałem awaryjnie jechać do roboty taksówką (po prostu wypiłem 2 browary po południu) i skasował mnie na 15zł bez rachunku, odległość ok 11km - nie wiem, może faktycznie niewiele zarabia koleś, ale codziennie 30zł do roboty, 10-15zł krótkie jazdy po mieście, do tego w weekend wyjazd za miasto - nie stać mnie po prostu na stałe bujanie się taxi
48piotr - 2011-10-14, 11:49
[quote="laisar"
"Racja jest jak dupa - każdy ma swoją" (:
Dobre
Nie" używana "żona to jak samochód z salonu.
Samochód z komisu to jak "rozwódka" ktoś ją używał.
Racja jak ..........
DrOzda - 2011-10-14, 13:02
Może i Dacia nie ma 12 lat gwarancji na perforację (BTW podajcie mi choć jeden przypadek kiedy ktoś skorzystał z niej powiedzmy po ósmym roku użytkowania w innych markach) ale ocynk ma jak najbardziej (nie wiem czy dwustronny ale na 100% maska błotniki i drzwi z zewnątrz są ocynkowane - popatrzcie choćby na fotki wystawionych na allegro blach "po przejściach") przynajmniej Logan AD 2008.
Za to jej utrzymanie i ewentualne naprawy są bardzo tanie nawet w młodych rocznikach. Znajdźcie mi druga markę w której kupno kompletnego sprzęgła do 3 letniego samochodu kosztuje 220 PLN (oczywiście nie w ASO ale w ASO też montują VALEO tyle że w pudełkach Renault).
Do tego brak tych wszystkich elektronicznych gadżetów które w większości przypadków stają się potencjalnymi słabymi ogniwami , dobre zawieszenie na polskie dziury itd.
Zresztą nawet na wtórnym rynku zaczyna być doceniana - ostatnio klubowicz sprzedawał MCV w dwa dni od ogłoszenia ...
laisar - 2011-10-14, 16:18
http://www.daciaklub.pl/f...p?p=49320#49320
Martens - 2011-10-14, 18:18
benny86 napisał/a: | skasował mnie na 15zł bez rachunku, odległość ok 11km |
W którym mieście masz tak tanie taksówki?! W Warszawie zapłaciłbyś ok. 40 zł.
benny86 - 2011-10-14, 18:35
Martens, żory, woj. śląskie. W Warszawie wszelkie usługi są drogie, swego zcasu z mekintoszem rozmawialiśmy jakie są ceny zmiany opon. Normalnie zapłaciłbym za ten kurs 25zł ale koleś zjeżdżał ze zmiany i zaproponował bez rachunku taniej bo to kawałek od jego domu (tak zrobiłby ok. 10km nie zarabiając nic )
Martens - 2011-10-14, 18:37
benny86, tylko pozazdrościć ;)
mcvBL - 2011-10-14, 18:38
co do utraty wartosci pojazdu to w ubezpieczeniu mozna wykupic tzw GAP na 3 lata i przynajmniej masz spokojna glowe jak ci w przeciagu tych 3 lat ktos ukradnie auto lub bedziesz mial calke to wiesz ze wyplaca ci tyle ile zaplaciles na fakturze.
dla mnie utrata wartosci niestanowi problemu bo mam ta swiadomosc ze auto to nie inwestycja tylko koszt.
benny86 - 2011-10-14, 18:46
Martens napisał/a: | benny86, tylko pozazdrościć ;) |
e tam, nie ma czego i tak wolę swój samochód. Skąd inąd jak się do pocziwego w124 leje paliwo z lidla albo ON od tirowców z parkingu przy wiślance to można dać niższe ceny, i tak na swoje wyjdzie raczej...
czaju - 2011-10-15, 23:44
Cytat: | ale codziennie 30zł do roboty | 30zł* 22dni (pewnie około tyle w miesiącu pracujesz) 660zł. Rata kredytu/leasingowa + ubezpieczenie to już trochę więcej ;]
Cytat: | Wyraźnie napisałem że jeżeli ktoś robi 10-15 tys km albo mniej jak 80% społeczeństwa w Polsce to kupując nowe auto ze wszystkimi kosztami o wiele taniej wyjdzie korzystać z taksówek i komunikacji miejskiej. Tylko ze ludzie liczyć nie umieją i tyle. |
Sory - akuratnie zapisałem wszystko po kolei, udowadniając Ci, że przy przebiegu 15kkm/rok. koszt użytkowania samochodu to ok 1zł za 1km, czyli znacznie taniej niż taksówką...
I nie stać, a to że mu się wydaje że go stać to już inna sprawa. jeśli 1km jazdy nowym samochodem kosztuje Cię 1zł, w tym tylko połowa to jest utrata wartości, to w używce o podobnym stanie technicznym (a co za tym idzie bezpieczeństwie) nie zejdziesz do mniej niż 70-80gr/km. Jak zrobisz 1000km/m-c to masz "zysk 200zł" względem nowego samochodu. Jasne jednego stać na to żeby na transport wydać 5000/mc, a dla drugiego te 800zł zamiast tysiąca może być barierą. a to że ja w tych pieniążkach wolę jeździć pewniejszym samochodem to już inna bajka.
A igiełki sprowadza się właśnie z tego powodu co zauważyłeś
Cytat: | Tylko ze ludzie liczyć nie umieją i tyle. |
benny86 - 2011-10-16, 13:01
czaju napisał/a: | 30zł* 22dni (pewnie około tyle w miesiącu pracujesz) 660zł. Rata kredytu/leasingowa + ubezpieczenie to już trochę więcej ;] |
No właśnie, tylko liczysz same dojazdo do/z pracy. Minimum 3 razy w tygodniu po południu muszę gdzieś jeżdzić (zakupy,różne inne sprawy), do tego czasami w weekend mam ochotę np. na popołudniowy wypad do ustronia/wisły - taki kurs w obie strony to minimum 200zł jeśli nie drożej... Odległość 45-50km w jedną stronę zakładając że sie nie włoczę po kubalonkach, istebnach i innych miejscach...
Poza tym to nie tylko kwestia pieniędzy, nie za bardzo mi się podoba żeby taksówkarz np. słuchał moich prywatnych rozmów z dziewczyną/znajomymi/rodziną itp.
EDIT; Co do kursu do/z pracy - jak już wspomniałem miałem wtedy farta że tak tanio zajechałem, normalnie zapłaciłbym 25zł, czyli 50zł w obie strony. 22dni robocze to 1100zł, kilkanaście kursów w miesiącu po mieście za 10-15zł to minimum 200zł, do tego wypad do znajomych czy za miasto 2-3razy w m-cu to minimum 300zł. I robi się z tego kwota 1600zł,dla mnie to znaczna sumka...
czaju - 2011-10-16, 14:56
ja Cię benny rozumiem :) Po prostu, żeby samochód w domu się opłacał (nieważne czy nowy czy używany), pomijając komfort (nie o wszystkim będziesz gadał przy obcym facecie, jak chcesz o 3 w nocy wsiąść w samochód to wsiadasz i nie zastanawiasz się gdzie by tu zadzwonić etc.) samochód musi rocznie robić jakieś 10000-15000km - czyli 360dni po ~40km.
Mimo wszystko sporo jest samochodów które są w domu drugie albo trzecie i tak naprawdę ich rola to jest dojazd żony do pracy (np. 15km) i spowrotem, a po południu i w weekendy jeździ się czymś innym. Ja nikomu nie bronię, ale później stoi się w olbrzymim korku, że szybciej byłoby przejść ;)
Jeśli masz niedaleko postój taksówek, to wyjdzie mniej niż 2zł/1km. Mój znajomy który preferuje jeżdżenie taksówką ugadał się na naprawdę niską kwotę z taksówkarzem (wszystko legalnie - dostaje jedną dużą fakturę miesięcznie)...
benny86 - 2011-10-16, 15:20
czaju napisał/a: | samochód musi rocznie robić jakieś 10000-15000km - czyli 360dni po ~40km. |
Sensu stricte to musieć samochód musi być sprawny, zatankowany i ubezpieczony... U mnie aveo w rok zrobi ok. 12-13tys.km jedynie w 1 roku mniej bo escort jeszcze był. Ka siostry około 8tys. km ale tylko dlatego że do pracy jeżdzi na zmianę z koleżanką jednym samochodem (tak byłoby minimum 15 tys. km). Czasy gdy robiłem escortem powyżej 30kkm chwilowo minęły, zobaczymy na jak długo
czaju napisał/a: | Jeśli masz niedaleko postój taksówek, to wyjdzie mniej niż 2zł/1km. Mój znajomy który preferuje jeżdżenie taksówką ugadał się na naprawdę niską kwotę z taksówkarzem (wszystko legalnie - dostaje jedną dużą fakturę miesięcznie)... |
Akurat postój taxi mam niemalże przy parkingu (po drugiej stronie ulicy). Nawet jeśli policzyłby mi ktoś po 1,5zł za kilometr wyjdzie mi 18-20tysięcy rocznie więc drogo.
12500km to koszt paliwa przy moim spalaniu około 4200zł Ubezpieczenie 1200zł, opony powiedzmy 400zł(2komplety 1600zł,powiedzmy że na 4lata starczy, ale 1 komplet przecież w cenie auta dostałem ), utrata wartości w 1 roku wg PZU 5 tysięcy zł (a w 1 roku najwięcej traci przecież) nie wyjdzie więcej niż 11 tysiaków...
czaju - 2011-10-16, 15:56
Optymista :) i jeszcze pewnie z 500zł przegląd + przegląd na stacji kontroli pojazdów :D
Ale ja pisałem, że powyżej 10kkm jest już wyraźna korzyść z posiadania samochodu :)
Pamiętaj jednak, że posiadanie to nie tylko korzyści, ale również obowiązki... A jak jeździsz taksówką to nie interesuje Cię płyn do spryskiwacza, żarówki, wycieraczki i mnóstwo innych pierdół :)
benny86 - 2011-10-16, 16:02
czaju napisał/a: | Optymista :) |
Rozmiar 185/60R14można kupić za 200zł opony, ale ok niech będą np. continentale bo takie mam letnie to będzie 2000zł za 2 komplety (pomijając fakt że kolejny komplet będzie wielosezonowy u mnie)
czaju napisał/a: | jeszcze pewnie z 500zł przegląd |
Ok, łącznie z powyższym będzie 12 tysiaków zamiast 11, a w kolejnych latach będzie większa różnica z uwagi na mniejszą ustratę wartości.
czaju napisał/a: | przegląd na stacji kontroli pojazdów |
Jeżdżę benzyniakiem, więc przeglądy po 3 i 5 latach każdy za 100zł co daje jakieś 40zł za rok Gdybym miał LPG owszem, przeglądy droższe i co roku, ale mniej kasy na paliwo pójdzie więc koszty i tak mniejsze...
eplus - 2011-10-16, 16:40
benny86 napisał/a: |
Akurat postój taxi mam niemalże przy parkingu (po drugiej stronie ulicy).... |
No to dolicz postojowe, na pewno nie mniej niż piątaka za godzinę, bo przecież on stale czeka na Ciebie pod domem.
benny86 - 2011-10-16, 16:55
eplus napisał/a: | No to dolicz postojowe, na pewno nie mniej niż piątaka za godzinę, |
jeszcze za dojazd może
okey32 - 2012-01-10, 12:32
Co do upustów w salonach to faktycznie ciężko coś utargować ale skoro to klient czeka na samochód a nie odwrotnie to nie maja powodu zchodzic z ceny. Ja chciałem zeby dozucili mi zimówki ale staneło na tym ze oni dożucą dwie a za dwie zapłace. Dywaniki oczywiśce gratis . MOże jeszcze przed odbiorem sie potarguje to podłokietnik mi dozucą jeśli nie gratis to w dobrej cenie .
Moze ktoś kupował u Nazaruka w Lublinie i ma doświadczenia z nimi
Domel2250 - 2012-01-10, 22:31
Dziś byłem w salonie na Puławskiej w Warszawie, żeby jeszcze raz z żoną obejrzeć sobie MCV z każdej strony i zrobić rundkę-co by potem mieć porównanie z jazdą używką przed zakupem, no i w ogóle, żeby się zakochać/zniechęcić do modelu... . Powiem jedno-pewnie gdzieś już to było napisane na forum, ale umieszczenie sterowania elektrycznego lusterek bocznych jest..... BEZ KOMENTARZA....same bluzgi mi przychodzą na myśl...
Wracając do tematu, zagadnąłem o dustera tak przy okazji-żonie się baaardzo podoba I powiedziano mi, że teraz poza wersją podstawową Duster, to czeka się już tylko około 2 miesięcy i gdybym zamówił np dziś to do końca marca sprzedawca mi gwarantuje, że auto będzie gotowe. To taka mała dygresja powiązana z tematem dla tych, którzy rozważają zakup, a nie wiedzieli , że to już nie jest 6 miesięcy oczekiwania .
BTW: jeżeli, któryś z forumowiczów ma w dobrym stanie MCV w banzynie z klimą i dwiema poduchami do sprzedaży-najchętniej okolice W-wy, to proszę o widomość na PM
Pozdrawiam,
laisar - 2012-01-10, 23:08
Domel2250 napisał/a: | umieszczenie sterowania elektrycznego lusterek bocznych jest |
...dla niektórych osób - np mnie - wygodne (:
(Choć oczywiście nie dla wszystkich takie musi być i na pewno wymaga pewnego przyzwyczajenia).
Domel2250 napisał/a: | teraz poza wersją podstawową Duster, to czeka się już tylko około 2 miesięcy |
Czyli trzecia zmiana przyniosła efekty.
bebe - 2012-01-11, 01:36
Domel2250 napisał/a: | Powiem jedno-pewnie gdzieś już to było napisane na forum, ale umieszczenie sterowania elektrycznego lusterek bocznych jest..... BEZ KOMENTARZA....same bluzgi mi przychodzą na myśl... |
Pozwolę sobie się nie zgodzić. :] Po pierwsze - mam MCVkę od ponad roku, lusterka ustawiałem do tej pory... raz. Jak wyjeżdżałem z salonu. :) Od tamtej pory ani ja, ani żona nie mamy potrzeby przestawiania lusterek bocznych. Po drugie - często zdarza mi się opierać łapę na dźwigni hamulca ręcznego, sterowanie lusterkami jest idealnie pod dłonią. Gdybym nagle miał potrzebę ustawiania lusterek, to nie widzę, w czym miałby być problem. Po trzecie - jeśli już koniecznie czegoś trzeba się czepić, to deska rozdzielcza Dacii zaprojektowana jest kijowo - sterowanie nawiewem za nisko, centralne nawiewy z piekła rodem, ogromne guziki i mnóstwo marnowanego miejsca na około - gdyby jeszcze na nią wsadzili sterowanie lusterkami, obraz nędzy i rozpaczy byłby kompletny. :>
Domel2250 - 2012-01-11, 07:37
To były pierwsze wrażenia na świeżo po wizycie w salonie....poza tym w obecnym aucie jeżdżę na zmianę z żoną (ja 198 cm, żona 170...), ale fakt-kwestia przyzwyczajenia, można wyregulować lustra przed jazdą jeszcze na parkingu i mieć z głowy , no i w moim aktualnym aucie lusterka są małe i wymagają ekstra regulacji np. miasto vs. trasa. Wszystko przez oszczędności, kable idą jedną wiązką przez środek auta i tyle-dzięki temu auto może być tańsze
Piotrek721015 - 2012-01-11, 09:24
Domel2250 napisał/a: | można wyregulować lustra przed jazdą jeszcze na parkingu |
Tak nawet uczą na kursie prawa jazdy. Grzebanie w lusterkach bocznych wczasie jazdy może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu
mrówa - 2012-01-11, 09:34
Na parkingu, przed jazdą, to jeszcze nie widać czego nie będzie widać w lusterkach
Joanka - 2012-01-17, 11:24
To ja dorzucę swoje "trzy grosze":
1. salon Dacia - ja chyba szczęśliwie trafiłam - pierwszy kontakt z salonem (mailowo) miałam w lipcu, od tamtej pory panowie mają mnie zarejestrowaną w systemie komputerowym z adnotacjami o każdej rozmowie telefonicznej itd... Co jakiś czas odnawiali kontakt i koniec końców pomogli mi podjąć decyzję o zakupie pierwszego w życiu nowego samochodu. Zachęcili mnie do zakupu również poprzez miłe negocjacje (do DUstera Laureate 1,6 4x4 wyrwałam dywaniki, alarm, radio Pioneer z montażem oraz montaż plastic full protection i podłokietnika oraz przedłużoną gwarancję)
2. całe życie jeżdżę używkami (a było ich już sporo), ale zwłaszcza dwa przypadki tak mi "dały popalić", że pomimo obrazy/odrazy ze strony reszty rodziny zdecydowałam się na dopłacenie do komfortu "mania gdzieś" -bo jest na gwarancji i niech się serwis martwi - i zamówiłam NOWY (chociaż to się - zdaniem mojego taty i brata - w ogóle nie opłaca - przecież tyle się traci wyjeżdżając z salonu....)
3. uzasadniać potrzeby posiadania samochodu w ogóle, a z napędem na cztery w szczególe -szeroko nie będę - powiem tylko, ze mam dwójkę małych dzieci, mieszkam poza miastem (tylko PKS dwa razy na dzień jeździ), do pracy muszę dojechać, dzieci do przedszkola do miasta (a niedługo -do szkoły) , jak również często do lekarza dowieźć muszę, czasem tez psa dużego do weta muszę dostarczyć - a to wszystko w każdych warunkach (jak pół metra śniegu spadnie to też nie ma zmiłuj)
4. pokrętło do ustawiania lusterek w Dusterze - pewnie sama bym nie wpadła na to, gdzie go szukać , ale jak już wiedziałam gdzie, to podczas jazdy testowej sprawdziłam, ze aligancko można pokrętęłkiem kręcic przy opuszczonej dźwigience ręcznego (no chyba że ktoś ma łapy jak drwal lub inne "ponadstandardowej" wielkości, to wtedy faktycznie tylko na postoju.. )
PS faktycznie, na parkingu sie ustawia, ale potem w trakcie jazdy (np po wielopasmówce) czasami trzeba jeszcze lustereczka "dostroić"
Pozdrawiam serdecznie i CZEKAM.....(odbiór w drugiej połowie lutego)
48piotr - 2012-01-17, 12:40
Czytam i jestem pełen podziwu dla kobiety rozsądniejszej od męskiego grona rodziny.
Argumenty które podałaś nie podlegają dyskusji.
Oponentom najprawdopodobniej najtrudniej przełknąć znaczek firmowy.
Zobaczysz co powiedzą w praktyce....
Życzę miłej,bezpiecznei i bezawaryjnej jazdy.
Natenczas cierpliwości w oczekiwaniu.....
tweeciak - 2012-01-17, 12:42
Joanka...widze ze potwierdzasz tylko moja teze...ze jak juz sie wsiadzie w 4x4 ...to sie nie chce zmieniac na 4x2:)
Joanka - 2012-01-17, 13:37
48piotr napisał/a: | Natenczas cierpliwości w oczekiwaniu.....
|
No właśnie - cierpliwości... (to nie jest moja mocna strona )
Cytat: | Joanka...widzę że potwierdzasz tylko moja teze...ze jak juz sie wsiadzie w 4x4 ...to sie nie chce zmieniac na 4x2:) | - to miał byc cytat, ale cos mi nie wyszło.... Niewidzialna ręka moda wspomogła (;
No pewnie, że nie! A w większości typowych "osobówek" to się d... na asfalcie siedzi... (ja już do takiej na przykład hondy accord to wsiąść nie potrafię - albo się w łeb gwizdnę, albo "spadnę" na siedzenie )
Mojego Scenica RX4 to ja nieustająco lubię, ale to swego rodzaju wynalazek jest, no i stary troszkę - 2002 rocznik. Ale napęd na cztery (auto) ma całkiem, całkiem (chociaż Duster ma LEPSZY). No a w środku jest po prostu renault scenic: funkcjonalnie, duuzo miejsca, mnóstwo schowków, przyjemne radyjko ze sterowaniem przy kierownicy (bardzo lubię) i climatronic - tego będzie mi trochę brakować, ale jakoś przeżyję...
Joanka - 2012-01-18, 16:22
Dziękuję Ci, Niewidzialna Ręko!
|
|