|
DACIA Klub Polska Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII |
 |
Dział ogólny o daciach - Strzał w plecy
bushi - 2013-09-28, 20:22
No i znów muszę się pochwalić - w piątek spotkała mnie taka przyjemność
Jadąc rano do pracy zahamowałem przed przejściem ze światłami. Jadący za mną kierowca myślał, że przelecę na wczesnym czerwonym i on także. Niestety tak nie zrobiłem i wbił mi się z pokaźnym impetem w tył. Jak widać zderzak i klapa rozwalone, podłoga bagażnika w miejscu mocowania kosza pogięta. Nie wiem co z kołem zapasowym. Na początku tygodnia ma się zgłosić do mnie rzeczoznawca - zobaczymy jak szybko i z jakim efektem załatwię sprawę...
chriskb - 2013-09-28, 20:42
Mam nadzieję, że nic się nie stało pasażerom. Blachy to pikuś wymienią, trochę trzeba będzie rozciągnąć bo chyba poszła beka zgniotu. Po naprawie nie zapomnij wystąpić o utratę wartości handlowej.
Karenzo - 2013-09-28, 21:01
Jak będziesz robił z ubezpieczenia w aso to nic nie będę klepać tylko wszytko powymieniają . Ale wiadomo że można wziąć pieniądze z ubezpieczenia i naprawić za połowę .
Jednak u mnie musieli mieć jakiś układ z rzeczoznawcą bo wymieniali rzeczy które sie nie uszkodziły i ze zwykłej stłuczki w korku zrobiło się 25 000 zł A uszkodzona była klapa 1 lampa i zderzak .
Stepway - 2013-09-28, 21:47
Skoro tak wygląda tył to ciekaw jestem jak wyglądało drugie auto.
Kiedy we mnie - Peugeot 206, wjechało Sandero straty były jak to zwykle w takich przypadkach nieporównywalne. Ja centralna lampa przeciwmgłowa - 80zł oryginał :) Dacia: pas przedni, ułamane zaczepy reflektorów, odkształcona chłodnica (wymiana), wiatrak (wymiana): ~12tys w ASO.
Najlepsze na koniec: prędkość. Ruszenie na skrzyżowaniu. Pierwszy bieg. 20km/h? no max 30.
Patrząc po Twoich uszkodzeniach, jeżeli była to osobówka, a raczej ktoś "zanurkował" pod Ciebie to sądzę że o własnych siłach już nie był wstanie odjechać. Nikomu nic się nie stało?
bushi - 2013-09-29, 18:25
Wszyscy cali. Drakula uratowała sytuację swoim wyższym zawieszeniem - auto sprawcy wbiło się pode mnie i dzięki temu siła uderzenia się rozproszyła. W przeciwnym razie mógłbym to odczuć o wiele gorzej, a tak skończyło się na kilku naciągniętych mięśniach. Mazda 323 ma skasowany cały przód.
Będę najprawdopodobniej naprawiał u Przyguckich - zobaczymy jak to wyjdzie. Na pewno zawalczę o utratę wartości handlowej.
corrado - 2013-09-29, 18:41
MIałem taki sam wjazd w tył w maju tego roku.
Uszkodzenia 2 lub 3 x większe że nawet nie dało się zamknąć drzwi a auto nie odpalało bo przeskoczył rozrząd!
I zupełnie się nie zgodzę ze STEPWAYEm, bo
ja auto Audi a3, a sprawca - dostawczak Opel tylko miał prawą lampę zbitą i zderzak wgnieciony - on odjechał a ja tylko odpaliłem auto i zaraz zgasło a poza tym cały mój lewy bok zgniotło że nie zamknąłem drzwi bo wadził błotnik o 1-2cm!
piotrres - 2013-09-29, 19:07
Biedna Drakulka...
Marek1603 - 2013-09-29, 19:26
chriskb napisał/a: | Po naprawie nie zapomnij wystąpić o utratę wartości handlowej. |
No i jeszcze masz możliwość żądać auta zastępczego na czas naprawy.
r_lukas - 2013-10-01, 07:23
Polecam od razu jechać do blacharni Aso i dać im upoważnienie. Ja czekałem na rzeczoznawcę z TU sprawcy ... który to wycenił szkodę na 600 zł. Pozwoliłem sobie się z taką wyceną nie zgodzić i oddałem auto do Aso. Chłopaki zrobiły wycenę na prawie 3 tys, firma musiała to przyklepać i mam porządnie zrobione auto
kali - 2013-10-01, 07:29
Jak byś miał to A3 od nowości to było by całe. A tak pewnie klepane w garażu z 5 razy.
A co do stłuczek to wczoraj na jeżdzie próbnej obtarł nieznacznie auto dilera. Wjechał we mnie młody kierowca z Ciechocinka.
Domel2250 - 2013-10-01, 07:46
U mnie z AC (tylko malowanie i polerka-po włamaniu/wandalu) wycena TU 700pln-fv z ASO 1900 pln, na szczęście mam pakiet dealerski z naprawą po cenach ASO
corrado - 2013-10-01, 08:17
kali napisał/a: | Jak byś miał to A3 od nowości to było by całe. A tak pewnie klepane w garażu z 5 razy.
|
A co kolego możesz wiedzieć o sile uderzenia , że się wypowiadasz tak fachowo nawet nie widząć aut ?
Dostawczak był załadowany.
kali - 2013-10-01, 09:41
Z twojego opisu. Dostawczak tylko lampa którą zbijesz uderzając pięścią. A ty miałeś przestawioną całą strukturę nadwozia w miejscach które stanowią klatkę bezpieczeństwa.
Auta są tak konstruowane aby gieły się blach i podłużnice zapewniając integralność przestrzeni pasażerskiej z możliwością otwarcia drzwi.
corrado - 2013-10-01, 10:13
Źle mnie zrozumiałeś kolego w takim razie.
Jesteś taki spec że stawiasz diagnozy przez internet ?
Nie tylko, błotnik maskę też miał pogiętą ale nie w takim stopniu jak u mnie. W każdym bądź razie mógł kontynuować jazdę .
A podłoga była u mnie nie przesunięta , ale zderzak się zgiął i wadził o przednie drzwii.
Domel2250 - 2013-10-01, 11:03
Czyli po prostu tak, a nie inaczej rozłożyły się siły wypadkowe ze względu na kąt i siłę uderzenia Nie bagatelne musi być też wysokość A3 i dostawczaka vs. Duster i osobówka. Niżej położone auto zawsze przyjmie więcej "na siebie". Aczkolwiek jeżeli nie znałeś dobrze historii auta, to nie da się wykluczyć także marnej jakościowo naprawy blacharskiej z przeszłości.....
...no ale przez net i bez zdjęć to możemy sobie pogdybać......przypomina mi to pewną komisję.....
Lajkonik - 2013-10-01, 13:44
bushi napisał/a: | No i znów muszę się pochwalić - w piątek spotkała mnie taka przyjemność
|
Sam widok boli
greg1367 - 2013-10-01, 16:47
Pośpiech tak się kończy
bushi - 2013-10-01, 17:23
Dobrze, że ja tak nie zostałem zawieszony :) A widok boli, szyja na szczęście przestała po dwóch dniach. Dziś były oględziny, w czwartek mam otrzymać papiery, z którymi udam się do ASO. Wystosowałem też pismo w związku z odszkodowaniem za utratę wartości handlowej. Swoją drogą rzecznik praw konsumenta powinien zabrać się za ubezpieczycieli, bo ich obowiązkiem z automatu powinno być całkowite naprawienie szkody.
chriskb - 2013-10-01, 17:52
Kol. bushi, nie bardzo rozumiem ostatnie zdanie. Przecież procedura jest prosta jak budowa cepa.
Woła się lawetę, która transportuje uszkodzone auto do ASO. Daje się w ASO upoważnienie na naprawę bezgotówkową. ASO naprawia i występuje się o utratę wartości handlowej.
corrado - 2013-10-01, 18:18
chriskb, masz rację tak powinno być . Jednak ja może podam przypadek z najbliższego otoczenia, otóż znam przypadek np. w pracy u znajomego który po odstawieniu do ASO , dostał później odpowiedź TU sprawcy , że taka szkoda nie mogła zostać wyrządzona w takiej "kolizji". Teraz znajomy męczy się ze sprawą w sądzie z TU gdyż nie wypłacili kwoty serwisowi za naprawę. Sprawa bardzo pokrętna , generalnie TU sprawcy nie wyraziło zgody na wypłatę serwisowi, gdyż ten wystawił fakturę na znaczną sumę nawet jak na nasze ( znajomych )oko :|
r_lukas - 2013-10-01, 19:37
To robi się tak, że najpierw Aso wnioskuje o przyjęcie ich kalkulacji do TU a dopiero po klepnięciu przez TU Aso przystępuje do naprawy.
chriskb - 2013-10-02, 05:02
Dlatego jak widać, że podczas kolizji szkoda jest poważna to zawsze wzywa się Policję i wtedy nawet ryzykując mandat nie ma problemu z Ubezpieczycielem.
ZbujMadej - 2013-10-02, 09:37
Po kolizji robi się zdjęcia - od razu na miejscu, czym się ma, np. telefonem. Potem, jeśli wina jest bezsporna, bierzemy oświadczenie od sprawcy oraz wszystkie jego dane (z numerem policy OC). jeśli są wątpliwości - wzywamy Policję. Samochód odstawiamy w dowolne miejsce z jednym warunkiem - nie możemy nic samodzielnie naprawiać.
Powiadamiamy TU sprawcy, przyjeżdza likwidator - robi protokół ze szkody, z jej dokładnym opisem.
Dopiero po tej czynności możemy "coś" robić z samochodem.
Najwygodnieszym wyjściem, wg mnie, jest odstawienie do ASO i niech robią bezgotówkowo po podpisaniu upoważnienia. W międzyczasie pewnie przyjdzie z TU kalkulacja szkody (wg nich) i ile gotówki są skłonni nam dać "do ręki".
Robiłem tak swoje Mitsu i mój kontakt z ubezpieczycielem był jednokrotny - tylko likwidator szkody. Resztą zajął się serwis. To, na ile wycenił on swoje usługi było mi obojętne - ja mam naprawione auto.
Sprawa opisywana przez Corrado, że TU odmówił zapłaty a znajomy męczy się w sądzie, jest kuriozalna. To tak, jakby bramkarz na meczu nie uznał bramki :D
Sprawa ma wyglądać tak: szkoda - protokół TU - ASO - naprawa - oddanie auta.
Należności i zobowiązania pomiędzy ASO i TU w ogóle właściciela auta nie powinny obchodzić.
corrado - 2013-10-02, 10:07
Cytat: | ... bierzemy oświadczenie od sprawcy oraz wszystkie jego dane (z numerem policy OC)
|
Trzeba wziąć od sprawcy bo jak już przyjedzie Policja to już nie wyda nr polisy - z autopsji z kolizji w maju tego roku. Odmówili wydania nr polisy.
chriskb - 2013-10-02, 14:35
Problem jest taki, że składający oświadczenie może je wycofać i wtedy pozostaje tylko sąd. Policja jak zanotuje zdarzenie to nie ma odwołania i jest to miarodajne dla TU. W naprawie bezgotówkowej nie ma potrzeby zajmowania się wyceną to jest załatwione pomiędzy ASO i TU.
Stepway - 2013-10-02, 19:10
corrado napisał/a: | Cytat: | ... bierzemy oświadczenie od sprawcy oraz wszystkie jego dane (z numerem policy OC)
|
Trzeba wziąć od sprawcy bo jak już przyjedzie Policja to już nie wyda nr polisy - z autopsji z kolizji w maju tego roku. Odmówili wydania nr polisy. |
Ale kto odmówił i czego? Policja, samego numeru polisy? Byłem poszkodowany w kolizji. Staranował mnie taksówkarz, po czym przy kliencie, jeszcze nim wyszedł z samochodu, przez okno, rzucał mięsem tak że uszy więdły. W takim przypadku pozostało jedynie wezwać Policję.
Policjant odmówił mi podania danych sprawcy w radiowozie, powiedział że będę mógł wystąpić o "notatkę" w wydziale ruchu drogowego komendy. Zanotowałem więc stopień, nazwiska funkcjonariuszy, dokładną godzinę zgłoszenia, przyjazdu, numery boczne... ale nim odjechali, połączyłem się z własnym ubezpieczycielem. Powiedzieli że niezbędne jest w takim przypadku poznanie numeru polisy i zakładu ubezpieczeń, żadne inne dane gdy na miejscu była Policja mi nie są potrzebne i te dane mają mi obowiązek udostępnić.
Będąc "mądrzejszy", zażądałem samego potwierdzenia faktu zawarcia polisy OC ze wskazaniem odpowiedzialnego zakładu i przekazania mi jako poszkodowanemu numeru. Dostałem. I faktycznie to wystarczyło do złożenia wniosku.
Później dowiedziałem się, że teraz zakład ubezpieczeń jak i serię z numerem polisy, można uzyskać w prosty sposób na podstawie numerów tablic rejestracyjnych w Internecie, na stronach Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego . Nie daje to może 100% pewności, ale zawsze można to zweryfikować. W razie czego, faktycznie wystąpić o udostępnienie notatki z miejsca zdarzenia.
corrado - 2013-10-03, 11:57
Tak, u mnie podobnie było. Faktycznie jest OFG do którego każde TU ma dostęp i wie jak, kto i kiedy był ubezpieczony.
bushi - 2013-10-15, 15:29
W końcu miałem wolny czas i dziś byłem z papierami od rzeczoznawcy u Przyguckich by pchnąć sprawy do przodu. I okazało się, że myślę strasznie naiwnie. Wydawało mi się, że już od 20 lat funkcjonujemy w systemie gospodarki wolnorynkowej. Niestety mentalność rodem z zeszłej epoki ma się dobrze. Podpisując upoważnienie do naprawy wozu przez ASO zwróciłem uwagę na klauzulę, w której "zobowiązuję się" do zapłacenia za naprawę, jeśli ubezpieczyciel sprawcy odmówi zapłaty za likwidację szkody. Spytany przeze mnie pracownik z rozbrajającą szczerością oznajmił mi, że jaki oni mają biznes w naprawianiu za darmo... Przecież to wyłącznie mój problem. Czyli ASO woli się szarpać o kasę z poszkodowanym klientem, a nie z ubezpieczycielem, który ma prawny obowiązek naprawić szkodę. Zaskakujące jest, że nie widzi się interesu w tym, że klient przychodzi do konkretnego salonu i tam zleca naprawę. A więc nijako przychodzi z pieniędzmi i daje możliwość zarobku. Jak widać nadal nie szanuje się klienta i zapomina się o jednym - w dzisiejszych czasach ma on ogromny wybór. A w przypadku jakiś problemów pieniądze które zostawi w salonie będą także ostatnimi... Jak to dobrze pozbyć się złudzeń :D
Auto Krytyk - 2013-10-17, 11:19
Dlatego ja bym pojechał na wycenę do aso wziął kosztorys żeby wiedzieć czy ubezpieczalnia nie tnie w pręta, a kasę wziął do ręki i naprawiał gdzie indziej w jakimś porządnym warsztacie prywatnym. Po prostu aso sobie twoją kasę z ubezpieczenia weźmie i zarobi na tobie i ubezpieczalni.
corrado - 2013-10-27, 13:35
bushi, właśnie o tym pisałem, ASO i jego sposoby "zarabiania" na poszkodowanych nadal funkcjonują. Opisałem zresztą przypadek kolegi z pracy, który nadal się sądzi z TU ponieważ miał taką samą klauzulę przy oddawaniu auta do naprawy do ASO , a TU sprawcy odmówiło w międzyczasie zapłaty za taką naprawę . Sądzi się z TU , nie życzę nikomu takich nerwów .
Również uważam , że ASO zarabia na nas. J
Natomiast moja sytuację analogiczna jak Twoja z uderzeniem w tył opisałem :
http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=9498
Jestem w związku z tym ciekaw jak zakończyła się Twoja "historia", czy naprawiłeś w ASO bezgotówkowo, jaka kwota odszkodowania została uznana z TU sprawcy i jakie części zostały zakwalifikowane do wymiany.
Będę wdzięczny za info.
bushi - 2013-10-27, 21:43
Jutro będą mijały dwa tygodnie od kiedy załatwiałem sprawę w ASO i do tej pory nie oddzwonili - czekam do jutra, później ja zadzwonię. Tak więc sprawa stoi w miejscu. Ale o każdych nowinkach będę informował.
corrado - 2013-10-28, 12:28
Czy ja dobrze rozumiem , że jeszcze nieprawiona Dacia ?
Kto robi takie "opóźnienia" ?
wamix58 - 2013-10-29, 19:48
13. lutego br. bmw312 strzeliło mi w tył, na skutek czego przepchnęło mnie przez dwa pasy, zawadziłem o krawężnik, po czym przeleciałem ok. 11m w powietrzu, wylądowałem 2m niżej niż poziom jezdni. Stepway do kasacji, a ja lekko obity. Policja stwierdziła moją winę (doprowadiłem do zderzenia PODCZAS zmiany pasa ruchu), rozprawa 3.12. Trzymajcie kciuki!
TD Pedro - 2013-10-29, 19:58
w takiej sytuacji rejestrator samochodowy byłby pomocny...
corrado - 2013-10-29, 20:03
wanix58, ważne że z Tobą OK , zdrowie najważniejsze .
Współczuje dachowania!
Karenzo - 2013-10-29, 20:18
Jeżeli uderzanie masz centralnie w tył to bym kłamał że cały czas jechałem tym pasem .
Niestety polscy sędziowie często z tamtej epoki są mniej kompetencjami od policjantów którzy jak wiemy też kompetencjami nie grzeszą .
Jeżeli masz od boku albo lekko to może być ciężko
Cały czas sugeruj dużo szybkość bmw i graj na stereotypach . Są jakieś przepisy że nie mogłeś się spodziewać że np. koleś wyjedzie na tym pasie 200 km/h
Ogólnie sąd to loteria i przypadek jak sędzinę otrąbi rano bmw to na 90% wygrasz .
Marek1603 - 2013-10-29, 21:14
Gdzie to było? W mieście czy po za?
Przy zachowaniu odpowiedniej prędkości mogłoby nie być takich uszkodzeń (domniemam, że duże jeżeli jest kasacja).
Po drugie może właśnie jadący BMW nie zachował ostrożności. Jechał szybko za tobą, twoim pasem i wraz zaczęliście zmieniać pas. Na reakcje kierującego BMW było wtedy za późno.
Sam wiesz jak było więc najlepiej mówić prawdę.
Najważniejsze, że tobie nic się nie stało.
wamix58 - 2013-10-30, 20:31
corrado, Było to w Gdańsku na Armii Krajowej, można do 80, ale od obwodnicy jest nowa droga, prosto, więc połączenie młodości z bmw doprawione zmierzchem i wilgotną jezdnią czasami daje takie skutki...
corrado - 2013-10-30, 21:25
Miałem kiedyś BMW , więc znam tylny napęd i faktycznie jest wiele prawdy w tym że chwila nieuwagi i ... wylatuje się z toru jazdy.
Niestety również miałem kiedyś poślizg nią na zakręcie , właśnie gdy padał desz i... później poszedł na sprzedaż. Od tamtej pory jeżdżę tylko przednionapędowymi .
PiotrWie - 2013-10-31, 08:45
Przedni napęd trudniej wyprowadzić z równowagi, ale gdy już to się uda to nie ma szans na jakąś kontrę, Tylny napęd łatwiej wyprowadzić z równowagi, ale jak ktos już przejeździł tylnonapędowcem te 100 - 150 tkm to jest szansa na wyjście z problemów.
corrado - 2013-10-31, 09:04
Nawet i te tysiące kilometrów nie ustrzegą przed problemami. Tyle w temacie.
PiotrWie - 2013-10-31, 09:07
corrado napisał/a: | Nawet i te tysiące kilometrów nie ustrzegą przed problemami. Tyle w temacie. | gadzam się, ale jednak przy tylnym czasem z nich wyjdę.
Miałem kilka tylnonapędowych samochodów, w tym 200-konne BMW, które sprzedałem bez żadnych uszkodzeń, ale zanim do niego wsiadłem to miałem za sobą dość duże przebiegi w słabszych tylnonapędowcach.
corrado - 2013-10-31, 09:11
A ja przy przednim i większość ludzi jak to nazywasz "wyjdzie", bo z natury człowiek przed przeszkodą hamuje a nie w nią przyśpiesza jeszcze umiejętnie kontrując.
Ale nie spamujmy, bo temat i problem dotyczy przednionapędowego Dustera.
bushi - 2013-10-31, 23:48
Na razie mogę napisać jedno - jeśli ktoś was stuknie i jest ubezpieczony w GOTHAER szykujcie się od razu na kłopoty. Po dwóch tygodniach od podpisania dokumentów u Przyguckich zniecierpliwiony brakiem jakiegokolwiek kontaktu sam postanowiłem zadzwonić do ASO. Nie jest to rzecz prosta - jeśli ktoś chce porozumieć się z pracownikami od szkód komunikacyjnych niech dzwoni od razu na komórkę 601249710, bo na standardowy numer przez dwa dni nie mogłem się dodzwonić... Pan z ASO poinformował mnie, że ubezpieczyciel delikatnie mówiąc nie współpracuje zbyt dobrze - brak reakcji na wysłaną wycenę, po monicie stwierdzono, że wycena zaginęła, po ponownym wysłaniu wyceny i monitach cisza w eterze. Wysłałem więc wczoraj do ubezpieczyciela pismo, w którym zażądałem wyjaśnienia sytuacji i przypomniałem, że wg prawa powinni w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody poinformować o przyczynach opóźnień i wskazać konkretny termin załatwienia sprawy. Dziś otrzymałem pismo pocztą, w którym dowiedziałem się, że "przyznano" mi odszkodowanie równe kwocie wstępnie ustalonej przez rzeczoznawcę firmy, która zostanie przelana na moje konto. Sprawdziłem - pieniądze przelano na konto 25.10 mimo, że zdecydowałem się na naprawę bezgotówkową! Chyba będę musiał uznać tę kwotę za odszkodowanie za utratę wartości handlowej i dalej się z nimi barować. Szkoda tylko, że jako poszkodowany przez samo zdarzenie będę tracił jeszcze mój cenny czas, pieniądze i nerwy by uzyskać to, co prawnie mi się należy. Jednym słowem złodziejstwo.
corrado - 2013-11-01, 01:07
Jak używałem kalkulatora AC+OC , to właśnie Goather wyskakiwało jako najtańszy pakiet polisy ..
marszelest - 2013-11-06, 00:19
OT:
z tymi kalkulatorami to nie do końca można wieżyc
wg kalkulatora powinienem by zapłacić 2600 a 2800 z tych tańszych
a poszedłem do salonu i bez zniżek mam full za 1600, tak się ma rzeczywistość do kalkulatorów.
END OT
Karenzo - 2013-11-06, 00:27
Zgadza się ja też mam za tyle ale to tylko promocja
normalnie 2500 zł
dacia miała promocje na ubezpieczenie za 1600zł do chyba maja 2012r.
corrado - 2013-11-06, 01:31
Dokładnie, co innego ubezpieczenie w ASO i z nowym autem a co innego kupione na samochód używany ...
bushi - 2013-11-06, 17:10
No to moich przygód ciąg dalszy i kolejny przykład na podejście "byle się nie narobić" i "klient nie zając, nie ucieknie".
Jak wcześniej wspominałem podpisałem u Przyguckich upoważnienie na bezgotówkową naprawę samochodu. Przez trzy tygodnie pracownicy serwisu nie potrafili skutecznie załatwić sprawy - nawet nikt nie pokusił się o powiadomienie mnie gdy sprawa zaczęła się przeciągać. Zniecierpliwiony sam zająłem się sprawą i w ciągu jednego dnia załatwiłem podpisanie papierów przez ubezpieczyciela sprawcy i wysłanie ich do ASO. Czyli chcieć to znaczy móc, ale jak widać na załączonym obrazku zabrakło chęci...
wieza - 2013-11-06, 18:32
Bushi jeśli masz jakiś problem proponuje zadzwonić do Pana Majkowskiego szefa działu posprzedażnego i będzie ok. Ja nie narzekam na kontakty z salonem i serwisem, jeśli jest jakiś kłopot to się go rozwiązuje i koniec, i tak zawsze zalatwaimy z Panem Majkowskim
corrado - 2013-11-06, 20:08
Dziwne bo to w ich interesie mieć szybko gotówkę / przelew - w tym przypadku od TU sprawcy . Ale może tak im było wygodniej a wiedzieli, że jesteś ich pewnym klientem i nie rozmyślisz się i będziesz naprawiać gdzie indziej.
bushi - 2013-11-06, 20:33
Faktycznie dla mojej własnej wygody dokończę już sprawę u nich. Aczkolwiek miałem zamiar wycofać upoważnienie, jeśli sprawy nie ruszą do przodu do końca tego tygodnia. Ale to już ostatni raz tam jadę.
Wieża, ile można uczyć ludzi na czym polega ich praca - po prostu zemści się to na nich tym, że po raz ostatni zobaczą mnie i moją kasę.
bushi - 2013-11-12, 19:04
No i emocjonujący ciąg dalszy historii - jak u Hitchcock'a - napięcie wciąż rośnie...
http://www.daciaklub.pl/f...1622935#1622935
bushi - 2013-11-27, 18:33
Kolejna odsłona likwidacji szkody z OC sprawcy :)
http://www.daciaklub.pl/f...1624256#1624256
bushi - 2014-01-31, 15:49
I oto ostatni akt :)
http://www.daciaklub.pl/f...1629376#1629376
|
|