DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Zakup Dacii - Nowy Logan MCV

dul. - 2015-08-16, 13:19
Temat postu: Nowy Logan MCV
Witam!

Miesiąc temu zakupiłem nowego MCV z salonu. Dzień po odebraniu pojechaliśmy nim na wakacje na wieś, więc uczyłem się nim jeździć praktycznie w trasie i na miejscu :-) Po powrocie już miałem przejechane umowne 1000km na dotarciu. Myślę, że mogę wystawić pierwsze plusy i minusy, które zauważyłem, bądź co bądź po bardzo krótkim użytkowaniu.

Plusy (+):

1. Bardzo dobry silnik, jak dla mnie wystarczające 90KM (choć są głosy, że na taki duży samochód to za mało) - jeśli potrafi się odpowiednio jeździć - wystarczy ;)

2. Katalogowo - 11,1s do 100km/h; dobrze się zbiera, może nikt nie uwierzy, ale nawet z bagażem i 4 osobami na pokładzie dawał radę, nawet pod lekką górę, choć mam jeszcze problemy z wyczuciem i z momentem zmiany biegów, ponieważ jest to czasami nieintuicyjne, ale to kwestia czasu.

3. Olbrzymi bagażnik 573l, co w moim przypadku jest potrzebne - sprawdza się.

4. Dobre wyciszenie wnętrza, nawet podczas dużych prędkości.

5. "Automatyczny" podnośnik klapy silnika - mała rzecz a cieszy :mrgreen:

6. Radio z bluetooth sprawdza się znakomicie. Rozmowy są słyszalne, nie muszę krzyczeć, wszystko łatwo się obsługuje. Działa bez zarzutu. System audio - wowowow. ;-)

7. Duże lusterka wsteczne i dobra widoczność do tyłu i na boki.

8. Komfortowe zawieszenie. Nie jest idealne, czasami nawet zbyt miękkie, co może być irytujące, ale nie wymagajmy za dużo od Dacii ;-)

9. W trasie praktycznie przez większość czasu używałem tempomatu. Przydatna rzecz, działa elegancko, pod górę przyspiesza, sam nadrabia prędkość, ogólnie sprawdza się, a zwłaszcza jak bolą stopy, co mi dokuczało czasami :mrgreen:

10. Przypadł mi do gustu wygląd, zwłaszcza przód, i na dodatek czarny lakier to dla mnie cud miód :lol:

11. No i spalanie. W trasie 4.8. W mieście nieco gorzej mi idzie, bo miałem 9,5 z klimatyzacją, a jeździłem, przynajmniej starałem się, ekonomicznie :-/ Natomiast bez klimy osiągnąłem 7.2, ale to może kwestia dotarcia, póki co mam w mieście 8,1 z klimą na full w upalne dni, których ostatnio sporo :-P


Minusy (-):

1. Funkcję Eco użyłem tylko raz, różnicy nie widziałem.

2. Podnośniki szyb nie domykają do końca, trzeba trzymać, trochę tego brakuje. Umiejscowienie przycisków mi nie przeszkadza.

3. Brak wskaźnika temp. w chłodnicy.

4. Światła z tyłu - kwestia gustu, mogłyby inaczej wyglądać - mi średnio się podobają.

5. Słabe oświetlenie w środku trochę przeszkadza. Tzn. brak lampki w schowku i nad tylną kanapą. I mogłaby być jeszcze jedna w bagażniku.

6. Alusy 15'' trochę małe, jak dla mnie mogłyby być 16''. Kwestia gustu.


Tak jak wspominałem, muszę się jeszcze rozjeździć, przyzwyczaić. Największym dla mnie problemem to, fakt, iż na wolnych obrotach strasznie muli silnik. Trzeba utrzymać go na wysokich obrotach, przynajmniej powyżej 2000. Wskaźniki z komputera informują o zmianie biegu, chyba jednak trochę za wcześnie. Jeśli się mylę - proszę mnie poprawiać śmiało :-> Około 3000km wymienię oleje i filtry. Wolę to zrobić, mimo że nie trzeba.

Zapraszam do dyskusji ;-)

Dar1962 - 2015-08-16, 15:26

co do pkt 4 - na forum jest mnóstwo ludzi, którzy "doświetlali" sobie wnętrze, bo nie tylko Logana potraktowano w tym względzie z dużą oszczędnością. Na rynku części jest duży wybór lampek oświetlenia wnętrza z zapasów renault, które doskonale pasują. Na forum jest sporo opisów tych modyfikacji a jeśli nie czujesz się dobrze jako majsterkowicz - pierwszy lepszy elektryk za parę dych zrobi ci dodatkowe oświetlenie.

spore spalanie przy włączonej klimatyzacji w mieście jest typowe dla wszystkich aut, nie tylko Logana. W trasie, przy prędkości przelotowej silnik o wiele mniej odczuwa obciążenie pracującą klimą i pali oszczędniej. Zanim nie ruszy turbosprężarka (własnie gdzieś koło 2 tys) silnik nie oddaje całej mocy, więc nie należy się dziwić,że "muli" - to normalne zjawisko dla jednostek doładowanych

o funkcji eco zapomnij, nie daje widocznych oszczędności a dodatkowo pozbawia mocy motor, na podpowiedzi zmiany biegów nie patrz, sugerują biegi w górę przy bezsensownie niskich obrotach , szybko "na słuch" i po zachowaniu auta zorientujesz się, kiedy zmienić przełożenie

brak automatyki podnośników i kontroli temperatury to efekt budżetowości marki, da się z tym żyć

życzę długiej, bezawaryjnej eksploatacji i pociechy z tego bardzo praktycznego autka ;-)

arczi_88 - 2015-08-16, 15:43

ECO to tak bardziej psychologicznie działa. Max. co udało mi się uzyskać to 0.3 litra między jednym tankowaniem a drugim - ani to oszczędność ani nie zbiednieję, a już w ogóle beka była jak spalił więcej na ECO niż normalnie w porównywalnych warunkach ;-)
Takiego klasycznego wskaźnika temperatury nie ma nie tylko Dacia, Renault też chyba z tego zrezygnowało na rzecz niebieskiej kontrolki, gdy silnik nie jest rozgrzany i czerwonej gdy przegrzany ale faktem jest, że na takim właśnie klasycznym szybciej widać, że cos jest nie tak.
No ale to jak już napisał kolega wyżej, jak poszperasz na forum to mnóstwo użytkowników poprawia niedociągnięcia i oszczędności fabryki i dostosowuje autka pod siebie z pięknymi efektami także wszystko przez Tobą ;-)

Marmach - 2015-08-16, 16:35

Dar1962 napisał/a:
spore spalanie przy włączonej klimatyzacji w mieście jest typowe dla wszystkich aut, nie tylko Logana. W trasie, przy prędkości przelotowej silnik o wiele mniej odczuwa obciążenie pracującą klimą i pali oszczędniej

W zasadzie to po prostu w trasie jedzie się szybciej, a dodatkowe ml "spalane" przez klimatyzację rozkładają się na większą liczbę kilometrów - zużycie paliwa przez klimę jest z grubsza zawsze takie samo :)
dul. napisał/a:
Bardzo dobry silnik, jak dla mnie wystarczające 90KM (choć są głosy, że na taki duży samochód to za mało) - jeśli potrafi się odpowiednio jeździć - wystarczy ;)

Tyle mocy to w zasadzie w sam raz w trasę, szczególnie jak nie wiezie się 500kg ładunku. Co najwyżej można kwestionować trwałość małego, wysilonego silnika...
dul. napisał/a:
. Brak wskaźnika temp. w chłodnicy.

Biorąc pod uwagę jak ten wskaźnik działa w starszych Daciach - przynajmniej w dieslach - to naprawdę nie ma się czym przejmować :mrgreen:
dul. napisał/a:
Alusy 15'' trochę małe, jak dla mnie mogłyby być 16''. Kwestia gustu.

Polecam opony 195/65/15 (jeśli zmieszczą się w nowe MCV) - od razu samochód nabiera agresywnego wyglądu ;) ;)

Marek1603 - 2015-08-16, 17:04

Spalanie może spaść dopiero w okolicach 10000km.
dul. - 2015-08-17, 09:03

Dar1962 napisał/a:
o funkcji eco zapomnij, nie daje widocznych oszczędności a dodatkowo pozbawia mocy motor


Słyszałem jedną radę, co do Eco - Jest dobre na trasy, gdy jedziesz ze stałą prędkością. Nie widzę różnicy, natomiast jeśli już producenci chcą rzeczywistej zmiany, to może dodatkowo Eco pro, albo coś.
Tak czy siak, zawsze zostaje wybór. Albo cieszyć się tym silnikiem, albo oszczędność. Bo sam silnik w sobie nie jest jakoś ekstremalnie ekonomiczny.


arczi_88 napisał/a:
Renault też chyba z tego zrezygnowało na rzecz niebieskiej kontrolki, gdy silnik nie jest rozgrzany i czerwonej gdy przegrzany


Szkoda, że w Dacii nawet tego nie ma. ;-)


Nie ma co narzekać. Ja jestem baardzo zadowolony z zakupu :-D

PiotrWie - 2015-08-17, 09:25

arczi_88 napisał/a:

Takiego klasycznego wskaźnika temperatury nie ma nie tylko Dacia, Renault też chyba z tego zrezygnowało na rzecz niebieskiej kontrolki, gdy silnik nie jest rozgrzany i czerwonej gdy przegrzany ale faktem jest, że na takim właśnie klasycznym szybciej widać, że cos jest nie tak.

To taki ogólny 'trynd' - ciężko znaleźć obecnie produkowany samochód ze wskźnikiem temperatury - ja widziałem brak w Oplu Zafirze 2014, WV Pol0 2013, Citroenie C3 2014

arczi_88 - 2015-08-17, 09:46

Tak czy inaczej kupa, po fakcie dowiadujemy się, że coś nie gra. Ale serwisy też muszą zarobić :roll:
cookie - 2015-08-18, 22:04

Eco daje efekty właśnie w miescie., bo ogranicza ciśnienie doładowania i dawkę paliwa, przy podobnym wciśnięciu gazu, co widać na chwilowym spalaniu. U mnie daje to jakieś pół litra mniej na sto niż bez eko. W trasie przy 140 nie ma żadnej różnice cy. Tak czy siak wychodzi ok 6.5l. W mieście pali mi 5.8 w trybie eko i ponad 6 bez eko.
route2000 - 2015-08-19, 07:09

EKO to najkrótsza droga do zarżnięcia silnika... :->
cookie - 2015-08-20, 16:11

route2000 napisał/a:
EKO to najkrótsza droga do zarżnięcia silnika... :->

Ponieważ....?

arczi_88 - 2015-08-20, 16:18

Może nie tyle zarżnięcia co zamulenia ;-) generalnie dobrze jest od czasu do czasu autko przycisnąć i wydmuchać pajęczyny z rury wydechowej.
Prezes - 2015-08-21, 08:19

arczi_88 napisał/a:
generalnie dobrze jest od czasu do czasu autko przycisnąć i wydmuchać pajęczyny z rury wydechowej
Tak mówi każdy mąż pożyczający auto od żony 8-)
każda wymówka dobra :-P

arczi_88 - 2015-08-21, 15:55

Miało się nie wydać :mrgreen:
route2000 - 2015-08-24, 09:22

cookie napisał/a:
route2000 napisał/a:
EKO to najkrótsza droga do zarżnięcia silnika... :->

Ponieważ....?

Proszę bardzo :->

arczi_88 - 2015-08-24, 18:55

Jest w tym artykule jedno zdanie, które idealnie oddaje to co chciałem napisać:

"Umiar i rozsądek – ta recepta sprawdza się w większości dziedzin życia. Wszelkie skrajności, zarówno jazda z „piórkiem na gazie”, jak i ostre katowanie silnika oraz wykorzystywanie wysokich obrotów, szkodzą autu."

Ot co. Byle nie przegiąć w żadną ze stron ;-)

cookie - 2015-08-24, 23:02

route2000 napisał/a:
cookie napisał/a:
route2000 napisał/a:
EKO to najkrótsza droga do zarżnięcia silnika... :->

Ponieważ....?

Proszę bardzo :->

Ale co to ma wspólnego z funkcja eco, która obcina miejscowość moc silnika przy łagodnym obchodzeniu się z pedałem gazu?

Marmach - 2015-08-24, 23:13

cookie napisał/a:
Ale co to ma wspólnego z funkcja eco, która obcina miejscowość moc silnika przy łagodnym obchodzeniu się z pedałem gazu?

W gruncie rzeczy to nawet powinno służyć silnikowi - mniej momentu to mniejsze zużycie... Szkodliwe jest słuchanie wskazań co do zmiany biegów...

Marek1603 - 2015-08-25, 04:49

Asystent zmiany biegów jest ustawiony pod normy spalania i dlatego każe zmienić bieg aby było ekologicznie.
cookie - 2015-08-25, 08:22

Marmach napisał/a:
cookie napisał/a:
Ale co to ma wspólnego z funkcja eco, która obcina miejscowość moc silnika przy łagodnym obchodzeniu się z pedałem gazu?

W gruncie rzeczy to nawet powinno służyć silnikowi - mniej momentu to mniejsze zużycie... Szkodliwe jest słuchanie wskazań co do zmiany biegów...

No właśnie. Pisze od początku o funkcji eco a nie o ecodrivingu, czy podpowiadaczu zmiany biegu dla nie ogarniętych motoryzacyjne.

Ajgor - 2015-09-04, 17:41

Podpowiadacz nie ma nic wspólnego z ecodrivingiem, tylko jest głupim wymogiem urzędasów unijnych. Funkcja eco również.
BogdanK - 2015-09-04, 22:23
Temat postu: Re: Nowy Logan MCV
dul. napisał/a:

1. Bardzo dobry silnik, jak dla mnie wystarczające 90KM (choć są głosy, że na taki duży samochód to za mało) - jeśli potrafi się odpowiednio jeździć - wystarczy ;)

Zgadza się. Ale tak naprawdę to ten silnik ma 87 KM, chociaż producent podaje, że ma 90 KM ("Sprawdzamy ile mocy ma twój silnik", MOTOR Nr 36/2015, str. 35).

arczi_88 - 2015-09-05, 07:14

U mnie niby 84 a w dowodzie rejestracyjnym 82 KM wybite...
pluto - 2015-09-05, 08:27

arczi_88 napisał/a:
U mnie niby 84 a w dowodzie rejestracyjnym 82 KM wybite...


W dowodach rejestracyjnych podaje się moc w kW a nie w KM :shock:

arczi_88 - 2015-09-05, 12:06

pluto napisał/a:
arczi_88 napisał/a:
U mnie niby 84 a w dowodzie rejestracyjnym 82 KM wybite...


W dowodach rejestracyjnych podaje się moc w kW a nie w KM :shock:



Jestem gamoniem ale nie aż takim ;-) ja wiem o tym, że tak jest a kW można przeliczyć na KM i to co napisałem wcześniej to po przeliczeniu już ale tego nie dopisałem - mój błąd ;-)

Scyzor - 2015-09-07, 13:49
Temat postu: Re: Nowy Logan MCV
Skoro zapraszasz do dyskusji, to się do niej dołączę również jako świeży użytkownik Rumunki. Z góry przepraszam miłośników marki za swój sceptycyzm, moja Daćka zdecydowanie nie jest samochodem w moim typie, próbuję się z nią zaprzyjaźnić gdyż przyszło mi nią jeździć służbowo.

dul. napisał/a:

3. Olbrzymi bagażnik 573l, co w moim przypadku jest potrzebne - sprawdza się.

Zgoda, bagażnik może robić wrażenie, szczególnie jeśli przesiadasz się z jakiegoś kompakta, albo autka miejskiego. Mam jednak kilka zastrzeżeń okołobagażnikowych:
a) Otwieranie pokrywy bagażnika (MCV) nastręcza poważne trudności kobietom mającym nawet tylko półdługie paznokcie (moja ślubna nie zdołała otworzyć go ani razu),
b) Roleta bagażnika z niewyciętym miejscem do jej łapania to jakiś dziwny wynalazek, którego naturalną konsekwencją jest natychmiastowe brudzenie się okolic tego niedokończonego uchwytu (chyba, że jeździsz samochodem tylko czystej koszuli).
c) Sklejka, z której zrobiono pokrywę przedziału na koło zapasowe jest potwornie nędzna. Pękła mi przy pierwszym załadunku przedmiotu cięższego niż siatka z ziemniakami.

dul. napisał/a:
4. Dobre wyciszenie wnętrza, nawet podczas dużych prędkości.

Zakładam, że to odczucie może różnić się pomiędzy wersjami wyposażonymi w inne silniki i być może również w wersjach wyposażeniowych. W moim samochodzie ewidentnie brakuje wygłuszeń, szczególnie tych związanych z wygłuszaniem odgłosów pracy silnika (zakładam że to efekt oszczędności), w konsekwencji prędkości powyżej 90-100km/h każą poważnie zastanowić się nad prawdopodobieństwem wyskoczenia silnika z ramy. Jeśli chodzi o szumy powodowane opływającym nadwozie powietrzem - zgodzę się, że przy takiej aerodynamice są zaskakująco niskie.

dul. napisał/a:
8. Komfortowe zawieszenie. Nie jest idealne, czasami nawet zbyt miękkie, co może być irytujące, ale nie wymagajmy za dużo od Dacii ;-)

Ten punkt budzi moje największe zastrzeżenia w Twojej wyliczance. O ile zestrojenie zawieszenia w Twojej wersji nie różni się od mojej (a nie widzę specjalnego uzasadnienia zróżnicowania konstrukcji i ustawień zawieszenia między wersjami 0,9T i 1,2 - jeśli się mylę, wyprowadźcie mnie proszę z błędu) to zawieszenie tego samochodu trąci grecką tragedią. Mimo całkiem niezłych opon (jakiś Goodyear), zerwanie przyczepności przedniej osi przy starcie pod górkę bądź na odrobinę zasypanej luźnym materiałem nawierzchni nie stanowi żadnego problemu - co przy tak śmiesznej mocy stanowi ewidentny dowód niekorzystnego balansu masy i słabego zestrojenia zawieszenia. Rozumiem, że miłośników francuskiej (bądź pokrewnej) motoryzacji cieszy miękkie zawieszenie, dla mnie jednak w samochodzie o ponadprzeciętnej wysokości, stanowi realne zagrożenie bezpieczeństwa w szybko pokonywanych zakrętach (o ile o takich możemy w ogóle mówić). Każdy boczny podmuch wiatru buja samochodem w sposób niepokojący a nagła zmiana kierunku jazdy (wymuszona na przykład koniecznością ominięcia przeszkody) z dużym prawdopodobieństwem napędzi stracha każdemu pasażerowi (nie mówiąc o murowanej utracie przyczepności). Jeśli w podobny sposób zestrojone są zawieszenia mocniejszych niż moja wersji - modlę się za bezpieczeństwo kierowców.

dul. napisał/a:

11. No i spalanie. W trasie 4.8. W mieście nieco gorzej mi idzie, bo miałem 9,5 z klimatyzacją, a jeździłem, przynajmniej starałem się, ekonomicznie :-/ Natomiast bez klimy osiągnąłem 7.2, ale to może kwestia dotarcia, póki co mam w mieście 8,1 z klimą na full w upalne dni, których ostatnio sporo :-P

Zgodna. Największa i niezaprzeczalna zaleta tego samochodu. Spalanie poniżej 9 litrów gazu to dla mnie, jako faceta z ciężką nogą i miłośnika wysokopojemnościowych motorów coś dotychczas kompletnie nieznanego i budzącego podziw. Nie mam pojęcia do jakich wartości wzrasta spalanie z klimą, bo z uwagi na kompletny brak mocy po jej włączeniu, użyłem jej przez lato może dwa razy. I to na relatywnie krótkich odcinkach.

dul. napisał/a:

2. Podnośniki szyb nie domykają do końca, trzeba trzymać, trochę tego brakuje. Umiejscowienie przycisków mi nie przeszkadza.

Zgoda. Samochodem jeżdżę od początku lipca i do dziś nie mogę przyzwyczaić się do podnośników szyb na konsoli środkowej...

Generalnie po ca. 2,5 miesiącach eksploatacji i przejechaniu ok 5 tys km cały czas zastanawiam się kto jest docelową grupą odbiorców dla tego samochodu. Wysoka pozycja za kierownicą, słabiutkie zawieszenie, niewielka moc, elastyczność typowo miejska, ale za to spora przestronność wnętrza i niemały bagażnik sugerowałyby, że to auto miejskie dla kobiety z psem, albo skłonnością do jeżdżenia po sklepach. Tyle, że jak ta bieda kobieta ma się dostać do bagażnika, skoro do tego musi mieć krótkie paznokcie (pokrywa bagażnika) i silne palce dłoni (roleta bagażnika bez uchwytu)?

To tak na szybko ode mnie ;)

Pozdrawiam wszystkich powożących Rumunkami :)

DIYowiec - 2015-09-07, 14:20
Temat postu: Re: Nowy Logan MCV
dul. napisał/a:
1. Bardzo dobry silnik, jak dla mnie wystarczające 90KM (choć są głosy, że na taki duży samochód to za mało) - jeśli potrafi się odpowiednio jeździć - wystarczy ;)

Zależy, ale osobiście nie lubię takich opinii - Tobie wystarczy, komuś innemu nie ;]
I naprawdę - tłumaczenie tego ceną samochodu nie ma znaczenia :)
Zapakuj kiedyś samochód na wakacje to sam się przekonasz - wcale nie chodzi o wyprzedzanie po 10 tirów czy przekraczanie dopuszczalnej prędkości na autostradzie, tylko o oklepane - osiągi to bezpieczeństwo.
Choć Ty akurat jesteś w o tyle dobrej pozycji że moc mocą, ale te 90 koni ma całkiem sporo momentu, umiejscowionego milej niż w przypadku wolnego ssaka - ta sama moc udźwignięta z 1.2 na przykład sprawiłaby że nie jeździłoby Ci się tak miło :)



Cytat:
Ten punkt budzi moje największe zastrzeżenia w Twojej wyliczance. O ile zestrojenie zawieszenia w Twojej wersji nie różni się od mojej (a nie widzę specjalnego uzasadnienia zróżnicowania konstrukcji i ustawień zawieszenia między wersjami 0,9T i 1,2 - jeśli się mylę, wyprowadźcie mnie proszę z błędu) to zawieszenie tego samochodu trąci grecką tragedią. Mimo całkiem niezłych opon (jakiś Goodyear), zerwanie przyczepności przedniej osi przy starcie pod górkę bądź na odrobinę zasypanej luźnym materiałem nawierzchni nie stanowi żadnego problemu - co przy tak śmiesznej mocy stanowi ewidentny dowód niekorzystnego balansu masy i słabego zestrojenia zawieszenia. Rozumiem, że miłośników francuskiej (bądź pokrewnej) motoryzacji cieszy miękkie zawieszenie, dla mnie jednak w samochodzie o ponadprzeciętnej wysokości, stanowi realne zagrożenie bezpieczeństwa w szybko pokonywanych zakrętach (o ile o takich możemy w ogóle mówić). Każdy boczny podmuch wiatru buja samochodem w sposób niepokojący a nagła zmiana kierunku jazdy (wymuszona na przykład koniecznością ominięcia przeszkody) z dużym prawdopodobieństwem napędzi stracha każdemu pasażerowi (nie mówiąc o murowanej utracie przyczepności). Jeśli w podobny sposób zestrojone są zawieszenia mocniejszych niż moja wersji - modlę się za bezpieczeństwo kierowców.
Osobiście sądzę że w każdej dacii zawieszenie działa podobnie, czyli niestety tak sobie. Może przynajmniej jest wytrzymałe, ale na jeździe po prostej jest średnio komfortowe i głośne, a na zakrętach wyjątkowo miękkie, sprawiające ze samochód podpiera się lusterkami.

Scyzor napisał/a:
Zakładam, że to odczucie może różnić się pomiędzy wersjami wyposażonymi w inne silniki i być może również w wersjach wyposażeniowych. W moim samochodzie ewidentnie brakuje wygłuszeń, szczególnie tych związanych z wygłuszaniem odgłosów pracy silnika (zakładam że to efekt oszczędności), w konsekwencji prędkości powyżej 90-100km/h każą poważnie zastanowić się nad prawdopodobieństwem wyskoczenia silnika z ramy. Jeśli chodzi o szumy powodowane opływającym nadwozie powietrzem - zgodzę się, że przy takiej aerodynamice są zaskakująco niskie.
A widział ktoś foty wytłumionej fabrycznie dacii ?
Jedyne co widziałem to mastyka i kilka filcowych paneli na podłodze. Na tym koniec.

Scyzor napisał/a:
Spalanie poniżej 9 litrów gazu to dla mnie, jako faceta z ciężką nogą i miłośnika wysokopojemnościowych motorów coś dotychczas kompletnie nieznanego i budzącego podziw.
Cytat:
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.2 LPG
;)
Ciężko jakoś ustandaryzować spalanie w mieście, dlatego ciężko powiedzieć czy 9 to mało czy dużo.


dul. napisał/a:

2. Podnośniki szyb nie domykają do końca, trzeba trzymać, trochę tego brakuje. Umiejscowienie przycisków mi nie przeszkadza.

Mowa o auto? Tzn dwupozycyjny przełącznik ?

dul. napisał/a:

3. Brak wskaźnika temp. w chłodnicy.

ELM327 :)

Scyzor - 2015-09-07, 14:59
Temat postu: Re: Nowy Logan MCV
DIYowiec napisał/a:

Zależy, ale osobiście nie lubię takich opinii - Tobie wystarczy, komuś innemu nie ;]
I naprawdę - tłumaczenie tego ceną samochodu nie ma znaczenia :)
Zapakuj kiedyś samochód na wakacje to sam się przekonasz - wcale nie chodzi o wyprzedzanie po 10 tirów czy przekraczanie dopuszczalnej prędkości na autostradzie, tylko o oklepane - osiągi to bezpieczeństwo.
Choć Ty akurat jesteś w o tyle dobrej pozycji że moc mocą, ale te 90 koni ma całkiem sporo momentu, umiejscowionego milej niż w przypadku wolnego ssaka - ta sama moc udźwignięta z 1.2 na przykład sprawiłaby że nie jeździłoby Ci się tak miło :)

Otóż to. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia, a ten z kolei najczęściej budują wcześniejsze doświadczenia. Jeśli na Daćkę przesiada się wcześniejszy użytkownik Matiza - z pewnością osiągi go zadowolą, szczególnie jeśli Matiz wyrobił w nim "TIR-owskie" nawyki jazdy, a więc redukcje pod górkę, czy zaniechanie wyprzedzania jeśli na horyzoncie nie ma kilometra wolnej szosy. Jeśli jednak ktoś zasiadł za wolantem Daćki uprzednio powożąc wyraźnie mocniejszymi samochodami, trudno będzie mu się przyzwyczaić...
Ja ciągle pracuję nad zmianą swojego stylu jazdy, który wykształcił we mnie mój poprzedni służbowy samochód i który pozwalał mi na swobodne wyprzedzanie ciężarówek, bez ryzykowania powracania na swój pas ruchu "na lusterka". Dziś muszę walczyć z chęcią podejmowania manewru wyprzedzania mniej więcej 2-3 razy na kwadrans. W moim konkretnym przypadku przekłada się to na autentyczne wydłużenie czasu jazdy na odcinku c.a. 140km, który pokonuję kilka razy w tygodniu o ok. 20 minut. Jak dla mnie - to zdecydowanie za słaby silnik, szczególnie do samochodu o takich gabarytach.

DIYowiec napisał/a:
Osobiście sądzę że w każdej dacii zawieszenie działa podobnie, czyli niestety tak sobie. Może przynajmniej jest wytrzymałe, ale na jeździe po prostej jest średnio komfortowe i głośne, a na zakrętach wyjątkowo miękkie, sprawiające ze samochód podpiera się lusterkami.

Zatem niech Bóg ma Was w swojej opiece...

DIYowiec napisał/a:
A widział ktoś foty wytłumionej fabrycznie dacii ?
Jedyne co widziałem to mastyka i kilka filcowych paneli na podłodze. Na tym koniec.

Myślałem, że tylko najtańsze wersje tak mają... W takim układzie tym bardziej uwagę nt. skutecznego wytłumienia uważam za bardzo subiektywną.

DIYowiec napisał/a:
Ciężko jakoś ustandaryzować spalanie w mieście, dlatego ciężko powiedzieć czy 9 to mało czy dużo.

Nie no, jasna sprawa. Nie próbuję niczego standaryzować. Subiektywnie stwierdzam, że wydatek rzędu 65,- PLN pod dystrybutorem podczas tankowania "pod korek", pozwalającego na przejechanie ok. 400km uważam za budujący :)

pozdrawiam,

laisar - 2015-09-07, 15:20

Scyzor napisał/a:
zastanawiam się kto jest docelową grupą odbiorców dla tego samochodu

To elementarne, drogi Watsonie - każda osoba, dla której zalety daciek (cena, ekonomiczność, pojemność, prostota) przeważają nad ich wadami (wykonanie, osiągi).

Inna rzecz, że każdym samochodem, nawet z najsłabszym silnikiem, można się nauczyć sprawnie poruszać - w tym wyprzedzać bez większych problemów. Aczkolwiek wymóg takiej nauki można oczywiście zaliczyć jako kolejną wadę takiego pojazdu (;

Scyzor napisał/a:
niech Bóg ma Was w swojej opiece

Po ponad 10 latach można chyba uznać, że albo rzeczywiście ma, albo jednak nie jest tak źle z daćkami... Albo przynajmniej z rozsądkiem (ponadprzeciętnym?) ich kierowców, bo nic nie wskazuje na podwyższoną statystykę wypadkowości tej marki.

Scyzor - 2015-09-07, 15:39

laisar napisał/a:
To elementarne, drogi Watsonie - każda osoba, dla której zalety daciek (cena, ekonomiczność, pojemność, prostota) przeważają nad ich wadami (wykonanie, osiągi).

Jako istota ze skłonnością do filozofowania zastanawiałem się więc nad tym kim statystycznie jest taka osoba, dla której przedstawione zalety z nawiązką rekompensują wady. Czy to młodzian na początkowym odcinku swojego życia rodzinnego, czy wspomniana przeze mnie kobieta z psem, a może emeryt mieszkający na wsi i ceniący sobie relatywnie wysokie zawieszenie?

laisar napisał/a:
Inna rzecz, że każdym samochodem, nawet z najsłabszym silnikiem, można się nauczyć sprawnie poruszać - w tym wyprzedzać bez większych problemów. Aczkolwiek wymóg takiej nauki można oczywiście zaliczyć jako kolejną wadę takiego pojazdu (;

Pełna zgoda. Można nauczyć się jeździć wszystkim co ma dwa koła i kierownicę. Kiedyś wszyscy jeździliśmy Maluchami i nikomu niedostatki mocy nie przeszkadzały. Niemniej jednak zwracam uwagę na relację zestawu cech, które taki samochód oferuje do jego przeznaczenia. Jeśli to Twój prywatny samochód, którym przemieszczasz się głównie po mieście, a kilkuset-kilometrowa wycieczka na drugi koniec kraju trafia się raczej wyłącznie w kategoriach wakacyjnej przygody - nie wątpię, że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeśli zaś to narzędzie pracy, które ma pomóc Ci względnie wygodnie i komfortowo przemieszczać się po bardzo różnych polskich drogach w tempie ok. 3000-4000 km miesięcznie, to do konieczności dokładania godziny do każdego z wyjazdów trudno się przyzwyczaja...

laisar napisał/a:
Po ponad 10 latach można chyba uznać, że albo rzeczywiście ma, albo jednak nie jest tak źle z daćkami... Albo przynajmniej z rozsądkiem (ponadprzeciętnym?) ich kierowców, bo nic nie wskazuje na podwyższoną statystykę wypadkowości tej marki.

A czy to przypadkiem nie jest również kwestia dość niewielkiej (co by nie mówić) liczebności rodziny kierowców Daciek? :)

laisar - 2015-09-07, 16:00

Scyzor napisał/a:
kim statystycznie jest taka osoba

Wolkaninem (;

http://www.daciaklub.pl/forum/memberlist.php - "od Sasa do lasa", większość jednak z własnego wyboru oraz przeważająco zadowoleni (niezależnie od kraju).


Scyzor napisał/a:
ie jest również kwestia dość niewielkiej (co by nie mówić) liczebności rodziny kierowców Daciek? :)

3 mln wyprodukowanych egzemplarzy było już dość dawno - to chyba nie tak znowu mało, nawet biorąc pod uwagę, że niektórzy wymienili (!) jedną daćkę na drugą...

Scyzor - 2015-09-07, 16:06

laisar napisał/a:
http://www.daciaklub.pl/forum/memberlist.php - "od Sasa do lasa", większość jednak z własnego wyboru oraz przeważająco zadowoleni (niezależnie od kraju).

Czyli szukanie spójnej grupy docelowej odbiorców to daremny trud... :)

laisar napisał/a:
3 mln wyprodukowanych egzemplarzy było już dość dawno - to chyba nie tak znowu mało, nawet biorąc pod uwagę, że niektórzy wymienili (!) jedną daćkę na drugą...

Nie wiem gdzie te samochody jeżdżą... Zrobiłem pewien empiryczny eksperyment od kiedy zasiadam za wolantem swojej Rumunki (połowa czerwca br.). Bacznie rozglądam się po ulicach, licząc mijane siostry. Dusterów faktycznie trochę jest. Ale poszukiwania bliźniaczki mojej MCV'ki drugiej generacji dały wynik, który można zaprezentować na palcach jednej dłoni. Stąd moje przekonanie o rzadkości występowania tych okazów... :)

DIYowiec - 2015-09-07, 17:31

Scyzor napisał/a:
Jak dla mnie - to zdecydowanie za słaby silnik, szczególnie do samochodu o takich gabarytach.
Najgorsze jest to że wyraźnie czuć pod prawą stopą każdy dodatkowy kilogram masy :)
Najgorsze jest to że nie ma mocniejszej alternatywy... Już pisałem o tym - 1.4 turbo :)

Scyzor napisał/a:
Pełna zgoda. Można nauczyć się jeździć wszystkim co ma dwa koła i kierownicę. Kiedyś wszyscy jeździliśmy Maluchami i nikomu niedostatki mocy nie przeszkadzały. Niemniej jednak zwracam uwagę na relację zestawu cech, które taki samochód oferuje do jego przeznaczenia. Jeśli to Twój prywatny samochód, którym przemieszczasz się głównie po mieście, a kilkuset-kilometrowa wycieczka na drugi koniec kraju trafia się raczej wyłącznie w kategoriach wakacyjnej przygody - nie wątpię, że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeśli zaś to narzędzie pracy, które ma pomóc Ci względnie wygodnie i komfortowo przemieszczać się po bardzo różnych polskich drogach w tempie ok. 3000-4000 km miesięcznie, to do konieczności dokładania godziny do każdego z wyjazdów trudno się przyzwyczaja...
Pamiętajmy też o tym że taka nauka będzie kosztować - nie tylko nerwy i bezpieczeństwo, ale też spalanie na trasie.
Zresztą - IMO nie każdym :)

Scyzor napisał/a:
A czy to przypadkiem nie jest również kwestia dość niewielkiej (co by nie mówić) liczebności rodziny kierowców Daciek? :)
Raczej tego że większośc użytkowników zdaje sobie sprawę z ograniczeń, a jeśli zapomną to np zawieszenie, szczególnie na zakrętach, dośc skutecznie o nich przypomina ;)
No i bardzo duży udział mają auta firmowe.

Scyzor napisał/a:
empiryczny eksperyment
pleonazm ;)
Scyzor - 2015-09-07, 17:55

DIYowiec napisał/a:
Najgorsze jest to że wyraźnie czuć pod prawą stopą każdy dodatkowy kilogram masy :)

Dlatego autentycznie dziwi mnie zestawienie tak słabych jednostek napędowych z nadwoziem typu kombi. Ale rozumiem, że to kwestia mody nakazującej jeżdżenia samochodami które wożą ze sobą znacznie więcej powietrza niż wymaga tego sytuacja... :)

DIYowiec napisał/a:
Pamiętajmy też o tym że taka nauka będzie kosztować - nie tylko nerwy i bezpieczeństwo, ale też spalanie na trasie.

Sądzę, że w przypadku takiego zestawienia, wielkiej różnicy na zużyciu paliwa nie będzie. Przecież, żeby w ogóle jechać i tak trzeba wciskać do deski ;)

DIYowiec napisał/a:
Zresztą - IMO nie każdym :)

Nie zaprzeczę ;)

DIYowiec napisał/a:
Raczej tego że większośc użytkowników zdaje sobie sprawę z ograniczeń, a jeśli zapomną to np zawieszenie, szczególnie na zakrętach, dośc skutecznie o nich przypomina ;)
No i bardzo duży udział mają auta firmowe.

Czego sam jestem najlepszym przykładem... :)

DIYowiec napisał/a:
pleonazm ;)

Pardon, obiecuję zadbać o nienaganny przekaz przy następnej okazji ;)

pozdrawiam,

Marek1603 - 2015-09-07, 18:00

laisar napisał/a:
nawet biorąc pod uwagę, że niektórzy wymienili (!) jedną daćkę na drugą...


A niektórzy nawet na trzecią.

Marek1603 - 2015-09-07, 18:04

Scyzor napisał/a:

Dlatego autentycznie dziwi mnie zestawienie tak słabych jednostek napędowych


Konkurencja dla renault. Ot taka polityka koncernu. Wielu z nas widziałoby, nawet na specjalne zamówienie, mocniejszy silnik.

route2000 - 2015-09-07, 18:20

albo ściągać mocniejsze Dustery z Rosji czy Ukrainy (tam są silniki 2 litrowe z automatem). :->
DIYowiec - 2015-09-07, 18:31

Scyzor napisał/a:
Dlatego autentycznie dziwi mnie zestawienie tak słabych jednostek napędowych z nadwoziem typu kombi. Ale rozumiem, że to kwestia mody nakazującej jeżdżenia samochodami które wożą ze sobą znacznie więcej powietrza niż wymaga tego sytuacja... :)
Raczej kwestia pewnej polityki - dacia to samochód tani, jak chcesz coś podobnego, ale lepiej wykończonego, lepiej wyposażonego i z lepszym silnkiem - kup renault.
To jak z citroenami C i DS.

Scyzor napisał/a:
Sądzę, że w przypadku takiego zestawienia, wielkiej różnicy na zużyciu paliwa nie będzie. Przecież, żeby w ogóle jechać i tak trzeba wciskać do deski ;)
No właśnie ta mocniejsza jednostka w lepszym samochodzie spali zwykle mniej :)
Przykład - 130km/h czy coś koło tego - zgadnij co spala więcej - RS6 czy Dokker 1.6mpi ? :D

Scyzor napisał/a:
Czego sam jestem najlepszym przykładem... :)
I ja ;)
Tani samochód do obijania się po mieście z towarem :)

Marek1603 napisał/a:
Konkurencja dla renault. Ot taka polityka koncernu. Wielu z nas widziałoby, nawet na specjalne zamówienie, mocniejszy silnik.
Dokładnie tak. Niestety.
Choć z drugiej strony konkurencja wcale nie jest taka dużo droższa.
Za dokkera dałem chyba 34 netto, a za 42 chcieli mi dać berlingo w długiej wersji, z 1.5dci i podobnie wyposażony, tyle że z lepszym lakierem. Ten granatowy daciowy to tragedia...

Dar1962 - 2015-09-07, 18:37

DIYowiec napisał/a:
To jak z citroenami C i DS..

córka ma 3 letniego wszystkomającego (wersja sport chic + wszystkie możliwe dodatki) 200 konnego DS4, więc miałem okazję nieraz go testować. To niemal jajo Faberge na kółkach. Tylko że tym cudeńkiem strach i szkoda zjechać z gładkiej szosy nawet na szutrową drogę a ja niewolnikiem asfaltu nie jestem. Więc mimo wszystko wolę Dustera , bo jak mawiali śp komuniści - każdemu wedle potrzeb :-P

arczi_88 - 2015-09-07, 18:49

42 to ja dałem za swojego Dokkera a jeśli chodzi o konkurencję w tym segmencie to 70 tys. wypada mieć a to już poza moim zasięgiem. Nie mam parcia na znaczek i jakieś super osiągi za to potrzebna mi przestrzeń i ładowność i Dacia mi to daje. Kompromisy Daci jednym pasują, jednym nie cóż o gustach się nie dyskutuje ;-)
DIYowiec - 2015-09-07, 19:09

Dar1962, trzeba było kupić quada - nim nie ma strachu wjechać gdziekolwiek, ja swoim, mimo strachu, wjeżdżam nieraz w miejsca, na które ciężko dojść na nogach ;)

arczi_88 napisał/a:
42 to ja dałem za swojego Dokkera
netto ?
arczi_88 napisał/a:
Nie mam parcia na znaczek
Gdybym patrzył na znaczek, to nie kupiłbym dacii :)
Ale nie mówmy o miłości do samochodów, tylko o walorach użytkowych - lakier to tragedia, ale co ważniejsze nie ma możliwości kupienia dłuższej wersji, a te 2m po podłodze jednak robią robotę...
70 tysięcy ?
50 kilka chcieli ode mnie za citroena, i to brutto. Różnica to 8tys netto za dodatkowe 20cm przedziału ładunkowego i 1.5dci. Tak samo zeszły rocznik (tylko że citroen schodzi z cen, a dacia nie) tyle że lakier srebrny metalik.
Nie dajmy sobie wmówić że konkurencja dacii kosztuje 2x więcej ;)

arczi_88 - 2015-09-07, 20:02

No brutto, przeoczyłem to magiczne słowo w Twoim poście ;-)

Wersja przedłużana - musisz mieć koniecznie to kupisz Kangoo. Dacia zawsze będzie tą drugą w Renault Group. Na gabarytowe okazje w moim garażu stoi przyczepa :-) Przeglądałem różne konfiguratory i takie Doblo, Combo czy inne kosztują dużo więcej, kwestia tylko ile to jest dużo dla jednego, a kto inny może się szarpnąć ;-) Za wodne lakiery na autach możesz podziękować ekoterrorystom, nie tylko Dacia je ma.

DIYowiec - 2015-09-08, 06:50

Miałem kilka nowych samochodów, też z bazowymi, eko lakierami, ale naprawdę ten jest ewenementem...
Marek1603 - 2015-09-08, 08:01

Bo Dacia właśnie jest ewenementem i za to ją lubimy. :mrgreen: ;-)
DIYowiec - 2015-09-08, 08:43

Za lakier rysujący się od irchy :)
bebe - 2015-09-08, 09:33

Przepraszam, ale bawią mnie nieodmiennie narzekania właścicieli Dokkerów i nowych MCVek na prowadzenie Dacii. :D

Chcecie samochodu, który naprawdę źle się prowadzi? Polecam przejechać się Dacią Logan MCV 1.6 16v 105 KM. :D Jedyne, na co nie mogę narzekać, to brak mocy - z wyprzedzaniem nie mam problemów, a wcześniej jeździłem dwulitrowym turbodieslem z 240 Nm. :) Ponieważ jednak u mnie moment zaczyna się gdzieś powyżej 3000 rpm, wyprzedzanie prawie zawsze oznacza redukcję i masę hałasu, co nie każdemu musi odpowiadać.

Za to prowadzenie, zwłaszcza na śliskim, to zawsze przygoda. :) Po pierwsze, momentu i mocy jest tyle, że ruszenie bez zerwania przyczepności, nawet delikatne, wymaga precyzji i uwagi. Jest to też pierwszy samochód w którym przy przyspieszaniu na mokrym, jadąc na wprost, udało mi się zerwać przyczepność na trzecim biegu. :D Przyspieszanie w zakręcie? "Oj, myśliwy, ty tu chyba nie na polowanie przychodzisz..." :D Podsterowność jest gigantyczna, a przyczepności raz utraconej MCVka nie odzyskuje nigdy - jak już przód odjedzie, to zasadniczo koniec - poza zdecydowanym hamowaniem nie pomaga nic, żadne ruchy gazem, kontry, co tam kto sobie wymyśli. :) Co ciekawe, przyczepność jest na tyle słaba, że przy odrobinie wprawy (i na śliskim) można w zakręcie wprowadzić w poślizg tylną oś (albo nawet obie), naturalnie bez dotykania ręcznego - chociaż zawieszenie wydaje wtedy dziwne odgłosy i mam wrażenie, jakbym jechał poduszkowcem z urwaną kierownicą. :)

Na suchym również bywa zabawnie - przy przyspieszaniu, zwłaszcza na drugim biegu, moment skręcający jest tak silny, że kierownica próbuje uciec rąk. :> Na krętych drogach, po przyspieszaniu na wyjściu z zakrętu często zdarza mi się "zamachać" samochodem przy zmianie biegu na wyższy - tak duża jest różnica w nacisku na kierownicę.

Jaka jest na to rada i dlaczego w ogóle jeżdżę tak strasznie niebezpiecznym samochodem? Rada brzmi - myśleć! To nie jest przyciasne "auto rodzinne z zacięciem sportowym" z milionem trzyliterowych skrótów, które wybronią z każdego głupiego pomysłu. To jest dostawczak z zawieszeniem od Clio. :> Wystarczy wziąć na to poprawkę, zostawić sobie margines na nieprzewidziane sytuacje i skoncentrować się na jeździe. Po prostu Prawdziwa MCVka™ wymaga więcej i wybacza mniej. Mi to nie przeszkadza.

majkel - 2015-09-08, 09:42

bebe, przypomniałeś mi jedną rzecz - na jeździe próbnej Dusterem kierownica bardzo chciała mi uciec z rąk przy zawracaniu na rondzie, myślałem że jej nie utrzymam i odbije jak sprężyna :-D Zastanawiałem się też dlaczego tak jest ? Czy to jest kwestia wspomagania ?
Swoją drogą ja tam uwielbiam to zawieszenie Dacii.. po prostu skrojone na nasze drogi. 8-)

Scyzor - 2015-09-08, 09:43

bebe napisał/a:
Przepraszam, ale bawią mnie nieodmiennie narzekania właścicieli Dokkerów i nowych MCVek na prowadzenie Dacii. :D

Dlaczego Cię bawią? Każdy ma prawo do swojej subiektywnej opinii, a to że są na świecie samochody jeżdżące jeszcze gorzej, wcale nie powoduje, że niedomagań naszych nie można krytykować...

Idąc tym tokiem rozumowania - Ty też nie powinieneś narzekać na zawieszenie swojej Daćki. Jeździłeś kiedyś Trabantem...? :)

pozdrawiam,

bebe - 2015-09-08, 10:32

Scyzor napisał/a:
bebe napisał/a:
Przepraszam, ale bawią mnie nieodmiennie narzekania właścicieli Dokkerów i nowych MCVek na prowadzenie Dacii. :D
Dlaczego Cię bawią?

Napisałem przecież, dlaczego bawią - bo są Dacie jeżdżące jeszcze gorzej, i w ogóle nie zna życia kto nie służył w marynarce. :]

Scyzor napisał/a:
Każdy ma prawo do swojej subiektywnej opinii, a to że są na świecie samochody jeżdżące jeszcze gorzej, wcale nie powoduje, że niedomagań naszych nie można krytykować...

No tak, tylko że ja nikomu prawa do opinii i krytyki nie odmawiam. :)

Scyzor napisał/a:
Idąc tym tokiem rozumowania - Ty też nie powinieneś narzekać na zawieszenie swojej Daćki.

Tak też i nie narzekam, tylko biorę poprawkę na jego specyfikę.

Scyzor napisał/a:
Jeździłeś kiedyś Trabantem...? :)

Tak, ale to był ten z silnikiem z Polo - miałem wrażenie, że pojazd ów nie potrzebuje zawieszenia, bo porusza się nie dotykając ziemi, a ja siedzę okrakiem na silniku. :)

Scyzor - 2015-09-08, 10:46

bebe napisał/a:
Napisałem przecież, dlaczego bawią - bo są Dacie jeżdżące jeszcze gorzej, i w ogóle nie zna życia kto nie służył w marynarce. :]

He, he ;) Mizerny argument ;)
Zajrzyj na forum użytkowników jakichś nieźle prowadzących się BMW czy Hond - dopiero rozbawią Cię w takim układzie narzekania tych, którym coś tam się poluzowało... :)

bebe napisał/a:
No tak, tylko że ja nikomu prawa do opinii i krytyki nie odmawiam. :)



Scyzor napisał/a:
Tak, ale to był ten z silnikiem z Polo - miałem wrażenie, że pojazd ów nie potrzebuje zawieszenia, bo porusza się nie dotykając ziemi, a ja siedzę okrakiem na silniku. :)

No - więc wiesz, że nie masz najgorzej ;)

pozdrawiam,

DIYowiec - 2015-09-08, 12:51

bebe, to można dać przykład tavrii albo zaporożca, tylko co z tego wynika ? :)
majkel napisał/a:
Swoją drogą ja tam uwielbiam to zawieszenie Dacii.. po prostu skrojone na nasze drogi. 8-)
na dziurach twardo i głośno, a na zakrętach mięciutko... Ideał ! Wróć...

Scyzor napisał/a:
Idąc tym tokiem rozumowania - Ty też nie powinieneś narzekać na zawieszenie swojej Daćki. Jeździłeś kiedyś Trabantem...? :)
Albo ukrainą na dwóch flakach ? ;) To dopiero się nie prowadziło :)

Scyzor napisał/a:
Dlaczego Cię bawią? Każdy ma prawo do swojej subiektywnej opinii, a to że są na świecie samochody jeżdżące jeszcze gorzej, wcale nie powoduje, że niedomagań naszych nie można krytykować...
Łapka w górę.
Zaraz dojdzie do odwrotnego licytowania czyj samochód się gorzej prowadzi, przy jednoczesnym braku narzekań ze stron użytkownika :)

Scyzor napisał/a:
Zajrzyj na forum użytkowników jakichś nieźle prowadzących się BMW czy Hond - dopiero rozbawią Cię w takim układzie narzekania tych, którym coś tam się poluzowało... :)
Szczególnie żę na takich forach jakieś 95% użytkowników ma albo samochód o średnim wieku takim że zapoznanie się z niewiastą z taką samą liczbą lat nie grozi spotkaniem z prokuratorem, albo nie ma nawet tego, tylko wpisuje sobie w profil jakiś topowy model i udaje że nim jeździ, podwyższając sobie samoocenę :) Przy jednoczesnym średnim wieku użytkownika na poziomie +- 16 lat :)
bebe - 2015-09-08, 13:37

DIYowiec napisał/a:
bebe, to można dać przykład tavrii albo zaporożca, tylko co z tego wynika ? :)

No można, ale poruszamy się w krainie Dacii.

DIYowiec napisał/a:
na dziurach twardo i głośno, a na zakrętach mięciutko... Ideał ! Wróć...

Jak to w terenówce. :) W przytoczonych przeze mnie przypadkach (głównie mokry asfalt) takie zawieszenie faktycznie daje się we znaki. Ale po zjechaniu z asfaltu - bajka. :] Po leśnych czy polnych dróżkach po prostu jadę, nie zwalniając nawet jakoś bardzo, obawiając się jedynie, że się zakopię albo pochłonie mnie morenowa dolinka. :) Faktycznie, w przypadku nowszych Dacii to lekka porażka, bo dostaje się nadal te same wady (zawieszenie z Clio) przy braku poprzednich zalet (epicki prześwit).

Jakiś czas temu teść postanowił zawieźć nas wszystkich nad jeziorko, polną dróżką. Nową corollą. :) Jechaliśmy tempem ranionego żółwia, co i raz waląc podwoziem o glebę. Dróżką, po której jadąc MCVką nawet bym nie zwolnił. Jestem przekonany, że corolla na autostradzie prowadzi się dużo lepiej niż MCVka, ale w tym konkretnym zastosowaniu to była zupełna porażka. Do czego zmierzam - to nie jest tak, że Dacie prowadzą się źle, bo tak, bo Renault chciało nas pognębić. :> Po prostu jedne rzeczy robią gorzej, inne rzeczy robią lepiej.

DIYowiec - 2015-09-08, 14:28

bebe napisał/a:
No można, ale poruszamy się w krainie Dacii.
Dobra - ta staria dacia 1310, mówisz masz.

bebe napisał/a:
Jak to w terenówce. :) W przytoczonych przeze mnie przypadkach (głównie mokry asfalt) takie zawieszenie faktycznie daje się we znaki. Ale po zjechaniu z asfaltu - bajka. :] Po leśnych czy polnych dróżkach po prostu jadę, nie zwalniając nawet jakoś bardzo, obawiając się jedynie, że się zakopię albo pochłonie mnie morenowa dolinka. :) Faktycznie, w przypadku nowszych Dacii to lekka porażka, bo dostaje się nadal te same wady (zawieszenie z Clio) przy braku poprzednich zalet (epicki prześwit).

Jakiś czas temu teść postanowił zawieźć nas wszystkich nad jeziorko, polną dróżką. Nową corollą. :) Jechaliśmy tempem ranionego żółwia, co i raz waląc podwoziem o glebę. Dróżką, po której jadąc MCVką nawet bym nie zwolnił. Jestem przekonany, że corolla na autostradzie prowadzi się dużo lepiej niż MCVka, ale w tym konkretnym zastosowaniu to była zupełna porażka. Do czego zmierzam - to nie jest tak, że Dacie prowadzą się źle, bo tak, bo Renault chciało nas pognębić. :> Po prostu jedne rzeczy robią gorzej, inne rzeczy robią lepiej.
Pamiętam tę legendą przeprawowców, co szlaki przecierał i trasy wyznaczał za pomocą fiata cc.
Więc nie przesadzajmy że zjechanie w polną drogę to taki wyczyn ;)
I jasne, możemy się śmiać, żartować, ale wszystko do czasu aż któregoś razu nie będziemy musieli bielizny zmieniać bo nam coś na jezdnię wyskoczy, a dookoła stolicy łosi nie brakuje.
Do sedna przechodząc - dacia prowadzi się tak źle bo renault chciało nas pognębić :)
Innymi słowy - mają swoją budżetową markę gdzie walczą ceną, ale jeśli ktoś liczy że w jej ramach dostanie samochód mniej kompromisowy, to jest w błedzie. Czy dlatego że to niemożliwe ? Nie, dlatego że inaczej kto kupowałby droższe samochody ? Czy naprawdę zrobienie fotela kierowcy, który się nie buja i nie trzeszczy przerasta mozliwości koncernu samochodowego w XXI wieku ?
Tak jak występuje celowe postarzanie produktów, tak samo istnieje celowe obniżanie ich jakości - jako przykłąd schowek pasażera bez drzwiczek w najtańszej wersji poprzedniej pandy.

matuVet - 2015-11-05, 17:14

Dopiszę co nieco o silniku 1.5 DCi 90 i wersji SL Celebration w tym samochodzie. Silniczek rewelacja! żwawy, ładnie się zbiera, bardzo fajnie się nim wyprzedza. Moim zdaniem dużo lepsza kultura pracy niż 1.6 HDi. Długa skrzynia - 4 bieg, wjazd na autostradę - 130km/h i dopiero 5 wchodzi :) Skrzynia chodzi gładko i można by powiedzieć biegi są tam gdzie mają być :) Spalanie jak do tej pory (200km przejechane) komputer pokazuje 5l/100km. Funkcja Eco wyłączona. Odnośnie wskaźnika temperatury - jest czerwona ostrzegawcza lampka.

Wszystkie +/- z pierwszego posta jak najbardziej podtrzymuję. Do tego dodałbym kilka minusów ;)

- Podnośnik samochodowy umieszczony w dziwnym miejscu - na wybojach korbka niemiłosiernie skrzypi. W kole zapasowym jest pełno miejsca żeby go tam umieścić fabrycznie.
- Oszczędzanie na uszczelkach - czasem do perfekcji brakuje dosłownie 1cm żeby lepiej wygłuszyć czy uszczelnić np drzwi.
- Bezsensowne czarne okropne klamki wewnętrzne! Zrobili niby specjalną lepszą wersję z okazji 10 lecia Dacii a dali tandetny plastik zamiast normalnej chromowanej/metalowej klameczki takiej jak w wersji laurete czy prestige.
- Niebieskie pasy bezpieczeństwa do jakiegokolwiek koloru... nawet beżowego czy srebrnego...

Generalnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym samochodem. Cena/Jakość - nie do pobicia na rynku! MediaNav, tempomat, klima za tą cenę? Nigdzie indziej. Materiały wykończeniowe nie są tak tragiczne jak by się mogły wydawać. Kierownica miła w dotyku pokryta skórą, to samo lewarek zmiany biegów. O zawieszeniu nie będę pisał - przesiadłem się z Citroena C5 z hydroaktywnym zawieszeniem i nawet jak jechałem nową C klasą to tęskniłem za "pływaniem" citroenem ;) W Dacii zawias jest poprawny, sztywny, czuć każdą dziurę ale tak ma być- lepiej niż żeby samochód miał być niestabilny. Zdjęcia wrzucę jak pogoda się poprawi ;)

laisar - 2015-11-05, 18:00

matuVet napisał/a:
tandetny plastik zamiast normalnej chromowanej/metalowej klameczki

Kwestia gustu - dla niektórych osób lepszy jest właśnie zwyczajny czarny (niechby nawet: "zgrzebny"), niż te obleśnie jarmarczne pseudochromy, brrr...

arczi_88 - 2015-11-05, 18:09

Docenisz czarny plastik jak chrom zacznie odłazić :-P
matuVet - 2015-11-05, 19:18

Cytat:
Docenisz czarny plastik jak chrom zacznie odłazić :-P

Touche! Przekonałeś mnie. W salonie wygląda ładnie ale po 5 latach nie wiadomo jak to będzie...

Karenzo - 2015-11-05, 20:37

zawsze można wymienić na chromowaną stal pełno tego na allegro
cookie - 2015-11-06, 08:43

Scyzor napisał/a:
laisar napisał/a:
http://www.daciaklub.pl/forum/memberlist.php - "od Sasa do lasa", większość jednak z własnego wyboru oraz przeważająco zadowoleni (niezależnie od kraju).

Czyli szukanie spójnej grupy docelowej odbiorców to daremny trud... :)

laisar napisał/a:
3 mln wyprodukowanych egzemplarzy było już dość dawno - to chyba nie tak znowu mało, nawet biorąc pod uwagę, że niektórzy wymienili (!) jedną daćkę na drugą...

Nie wiem gdzie te samochody jeżdżą... Zrobiłem pewien empiryczny eksperyment od kiedy zasiadam za wolantem swojej Rumunki (połowa czerwca br.). Bacznie rozglądam się po ulicach, licząc mijane siostry. Dusterów faktycznie trochę jest. Ale poszukiwania bliźniaczki mojej MCV'ki drugiej generacji dały wynik, który można zaprezentować na palcach jednej dłoni. Stąd moje przekonanie o rzadkości występowania tych okazów... :)

Daciek jest całkiem sporo i będzie więcej, bo to jest samochód dobrze skrócony do potrzeb statystycznego kowalskiego zarabiającego poniżej średniej krajowej. Na dojazdy do pracy mały silnik i lekkie nadwozie wystarcza, a na wakacje lata się głównie autostrada i ekspresowymi gdzie bez problemu ten samochód daje radę. 2 czy 3 razy w roku można mu wybaczyć słabe wygłoszenie dające o sobie znać przy prędkościach autostradowych i braki mocy, przy załadowaniu na full albo przy wyprzedzania pod górkę.

Scyzor - 2015-11-06, 09:14

cookie napisał/a:

Daciek jest całkiem sporo i będzie więcej, bo to jest samochód dobrze skrócony do potrzeb statystycznego kowalskiego zarabiającego poniżej średniej krajowej. Na dojazdy do pracy mały silnik i lekkie nadwozie wystarcza, a na wakacje lata się głównie autostrada i ekspresowymi gdzie bez problemu ten samochód daje radę. 2 czy 3 razy w roku można mu wybaczyć słabe wygłoszenie dające o sobie znać przy prędkościach autostradowych i braki mocy, przy załadowaniu na full albo przy wyprzedzania pod górkę.

Na przestrzeni tych kilku miesięcy, od kiedy zwracam na to uwagę, ich liczebność zasadniczo faktycznie wzrasta, choć w zdecydowanej większości dzięki Dusterowi. Sporo też Dokker'ów, Logan jednak ciągle w mniejszości. Ale widać ich coraz więcej.

pozdrawiam,

gregorisan - 2015-11-06, 09:31

Scyzor napisał/a:
Na przestrzeni tych kilku miesięcy, od kiedy zwracam na to uwagę, ich liczebność zasadniczo faktycznie wzrasta, choć w zdecydowanej większości dzięki Dusterowi.

Też mam takie wrażenie. Ten samochód był w centrum moich zainteresowań od jakiegoś czasu, więc zwracałem uwagę na ulicach i wypatrywałem ich, aby przyjrzeć się bliżej. W samym Raciborzu na chwilę obecną jeździ już 6 nowych Sandero Stepway ( Dusterów i Dokkerów to już jest bardzo dużo. Mniej Loganów i Lodgy ).
W zeszłym tygodniu moja żona miała bardzo zabawną sytuację. Wracając wieczorem do domu zauważyła, że z naszego osiedla wyjeżdża biały Stepway. I oczywiście pomyślała to to ja nim właśnie jadę....zaczęła machać i kierowca się oczywiście zatrzymał - kto by tego nie zrobił, gdyby piękna kobieta w ten sposób postąpiła :mrgreen:
I jakie było jej zdziwienie, że za kierownicą nie siedzi jej małżonek...kierowca zapewne też miał niezły ubaw :mrgreen:

Scyzor - 2015-11-06, 10:55

gregorisan napisał/a:

I jakie było jej zdziwienie, że za kierownicą nie siedzi jej małżonek...kierowca zapewne też miał niezły ubaw :mrgreen:


Ja już też miałem taką sytuację, że znajomi przyzwyczajeni do tego, że jeżdżę "egzotykiem" dzwonili z pytaniem "A co Ty robisz teraz na drugim końcu miasta?" ;) Oczywiście okazało się, że to identyczna Daćka była ale z innym kierowcą ;)

pozdrawiam,
--
Scyzor

PiotrWie - 2015-11-06, 11:35

Nie rozumiem takich dyskusji - jeden kupił Dacie i narzeka że to nie Porsche, drugi narzeka że nie dają rabatów, trzeci kupił pomimo że oferowali mu dużo lepszy za tą sama cenę - czy was ktoś zmuszał do kupienia???
Dacia to prosty samochód do przemieszczania się z miejsca na miejsce, bez nadmiernej elektroniki, z zawieszeniem obliczonym nie na szybkie pokonywanie zakrętów tylko na jazdę po dziurawych drogach Rumunii, Ukrainy czy Polski, ale okazało się że w krajach wyżej rozwiniętych jest zapotrzebowanie na taki samochód - początkowo Renault nie chciał sprzedawać za zachodzie UE, zmusiły go do tego firmy które kupowały w Rumunii i sprzedawały we Francji. Sprzedaje się tyle ile są w stanie wyprodukować - więc dlaczego maja dawać rabaty??? Obecnie dla Dacii rynki typu naszego czy innych krajów posocjalistyczych nie maja znaczenia - większość sprzedają we Francji, Włoszech, Niemczech, sporo nawet w bogatej Szwajcarii.

Marek1603 - 2015-11-06, 12:22

PiotrWie napisał/a:
Nie rozumiem takich dyskusji - jeden kupił Dacie i narzeka że to nie Porsche, drugi narzeka że nie dają rabatów, trzeci kupił pomimo że oferowali mu dużo lepszy za tą sama cenę - czy was ktoś zmuszał do kupienia???


Taki naród. Musi ponarzekać dla lepszego samopoczucia. ;-)

Scyzor - 2015-11-06, 13:11

PiotrWie napisał/a:
Nie rozumiem takich dyskusji - jeden kupił Dacie i narzeka że to nie Porsche, drugi narzeka że nie dają rabatów, trzeci kupił pomimo że oferowali mu dużo lepszy za tą sama cenę - czy was ktoś zmuszał do kupienia???

Nikt nie zmuszał i nikt nie kupował. Moja opinia o mojej Daćce jest subiektywną opinią użytkownika samochodu służbowego który otrzymał do eksploatacji bez możliwości wyboru innej opcji i to w miejsce innego samochodu - nieco innej klasy.
Mówią, że darowanemu się w zęby nie patrzy, ale opinię jakąś na ten temat można mieć, co nie?

pozdrawiam,
--
Scyzor

PiotrWie - 2015-11-06, 13:55

Scyzor napisał/a:
PiotrWie napisał/a:
Nie rozumiem takich dyskusji - jeden kupił Dacie i narzeka że to nie Porsche, drugi narzeka że nie dają rabatów, trzeci kupił pomimo że oferowali mu dużo lepszy za tą sama cenę - czy was ktoś zmuszał do kupienia???

Nikt nie zmuszał i nikt nie kupował. Moja opinia o mojej Daćce jest subiektywną opinią użytkownika samochodu służbowego który otrzymał do eksploatacji bez możliwości wyboru innej opcji i to w miejsce innego samochodu - nieco innej klasy.
Mówią, że darowanemu się w zęby nie patrzy, ale opinię jakąś na ten temat można mieć, co nie?

pozdrawiam,
--
Scyzor

Głównie chodziło mi o użytkownika który "odkrył" że Dokker nie jest Superbem( na dodatek w wersji dość topowej)
A grupą docelowa Dacii są ludzie którym potrzeba samochodu do sprawnego przemieszczania się na nie za dalekie odległości ( od tego są obecnie samoloty), nie muszą udowadniać swojego statusu za pomocą samochodu, a także ci, którym rozbudowana elektronika odcięła kiedyś możliwość jazdy z powodu błahej awarii.

Scyzor - 2015-11-06, 14:09

PiotrWie napisał/a:

A grupą docelowa Dacii są ludzie którym potrzeba samochodu do sprawnego przemieszczania się na nie za dalekie odległości ( od tego są obecnie samoloty), nie muszą udowadniać swojego statusu za pomocą samochodu, a także ci, którym rozbudowana elektronika odcięła kiedyś możliwość jazdy z powodu błahej awarii.

No i z tym się można zgodzić.

pozdrawiam,
--
Scyzor

PiotrWie - 2015-11-06, 14:53

Scyzor napisał/a:
PiotrWie napisał/a:

A grupą docelowa Dacii są ludzie którym potrzeba samochodu do sprawnego przemieszczania się na nie za dalekie odległości ( od tego są obecnie samoloty), nie muszą udowadniać swojego statusu za pomocą samochodu, a także ci, którym rozbudowana elektronika odcięła kiedyś możliwość jazdy z powodu błahej awarii.

No i z tym się można zgodzić.

pozdrawiam,
--
Scyzor

I takich ludzi w Europie jest tak dużo, że sprzedają całą produkcję bez rabatów.

gregorisan - 2015-11-06, 15:04

Ktoś wcześniej pisał, że siadając za kółkiem Dacii należy "zawierzyć swoje bezpieczeństwo Stwórcy" - otóż nie popadajmy w "absurdy" ;-) Akurat moje odczucia odnośnie pokonywania zakrętów w Sandero Stepway są bardzo pozytywne. Samochód bardzo ładnie trzyma się linii i nie mam jakiś większych zastrzeżeń - jedynie co traci "przyczepność" to mój tyłek na tych fotelach bo mają słabe podparcie boczne. Mniej podoba mi się jazda po kiepskiej jakości drogach ( szczególnie kolejny) i przy mocnych bocznych podmuchać wiatru bo wtedy autko buja się jak dyliżans. Jakby nie patrzeć jest to przeciętny samochód klasy miejskiej, który ma swoje wady i zalety - jak każdy przedmiot użytkowy.
wojtek_pl - 2015-11-06, 15:46

Duster też ładnie pokonuje zakręty. Być może nie jeżdżę wystarczająco szybko aby czuć dziwne i niebezpieczne zachowanie w zakrętach. Jeździ mi się bardzo dobrze.
Lza - 2015-11-06, 16:48

PiotrWie napisał/a:
I takich ludzi w Europie jest tak dużo, że sprzedają całą produkcję bez rabatów


Nie tylko dacia sprzedaje całą produkcję. Pytałem o fiata, forda i renault, i wszędzie nie ma od ręki samochodów, wszędzie trzeba czekać 2-4 miesięcy. (uściślając jakieś tam od ręki zawsze są, ale nie ma przebierania w wersjach i kolorze). Pomimo, że samochód jest zamawiany i dopiero trzeba go wyprodukować: rabat dają. Być może, że takie rabaty jak mamy w markach innych niż dacia to specyfika tylko polskiego rynku samochodów nowych, który jest powiedzmy z wielu względów 'trudny'.

Czy w salonach za granicą też są takie rabaty?

gregorisan napisał/a:
Ktoś wcześniej pisał, że siadając za kółkiem Dacii należy "zawierzyć swoje bezpieczeństwo Stwórcy"


Bardziej chodzi o to co się stanie jak już tego zakrętu wypadniesz. Na pewno w autach z 5 gwiadkami masz większe szanse nie zostać kaleką niż w daciach. W razie dzwonu lepiej siedzieć w cięższym i 5-gwizdkowym pojeździe niż w lekkim i 3 gwiazdkowym. Oczywiście pisże o sprawnych samochodach a nie o klepanych trupiszczach po kasacji z zachodu.

PiotrWie - 2015-11-06, 19:17

Lza napisał/a:


gregorisan napisał/a:
Ktoś wcześniej pisał, że siadając za kółkiem Dacii należy "zawierzyć swoje bezpieczeństwo Stwórcy"


Bardziej chodzi o to co się stanie jak już tego zakrętu wypadniesz. Na pewno w autach z 5 gwiadkami masz większe szanse nie zostać kaleką niż w daciach. W razie dzwonu lepiej siedzieć w cięższym i 5-gwizdkowym pojeździe niż w lekkim i 3 gwiazdkowym. Oczywiście pisże o sprawnych samochodach a nie o klepanych trupiszczach po kasacji z zachodu.

A czytałeś ( ze zrozumieniem) crash - test 3-gwiazdkoewgo Dustera? Twarde wyniki ( zagrożenie kierowcy, pasażera, dzieci) całkiem wysokie, za to strata za : małe bezpieczeństwo pieszego ( cokolwiek to oznacza, jedyne co o tym parametrze wiadomo to że jest oceniany przy 40/h bo przy większej prędkości zawsze prawdopodobieństwo poważnych obrażeń wynosi ok 100% ) brak możliwości zmówienia ESP w wersji podstawowej, sygnału niezapięcia pasów na tylnej kanapie i... brak napinaczy pasów - co jest poważnym problemem, ale w opisie pisze że mieli Laureate - czyli tam gdzie od początku napinacze są. Ciekawe jak Ci pomoże przy dzwonie piszczek na tylnym siedzeniu czy wysokie bezpieczeństwo pieszego. Najlepsze podsumowanie tego testu to:
Dusterem można bezpiecznie jeździć, ale bardzo niebezpiecznie jest przed nim przebiegać :mrgreen:

Karenzo - 2015-11-06, 19:31

pouczaj innych o bezpieczeństwie , sam jeździj 14 letnim oplem :lol:
arczi_88 - 2015-11-06, 19:45

PiotrWie napisał/a:

A czytałeś ( ze zrozumieniem) crash - test 3-gwiazdkoewgo Dustera? Twarde wyniki ( zagrożenie kierowcy, pasażera, dzieci) całkiem wysokie, za to strata za : małe bezpieczeństwo pieszego ( cokolwiek to oznacza, jedyne co o tym parametrze wiadomo to że jest oceniany przy 40/h bo przy większej prędkości zawsze prawdopodobieństwo poważnych obrażeń wynosi ok 100% ) brak możliwości zmówienia ESP w wersji podstawowej, sygnału niezapięcia pasów na tylnej kanapie i... brak napinaczy pasów - co jest poważnym problemem, ale w opisie pisze że mieli Laureate - czyli tam gdzie od początku napinacze są. Ciekawe jak Ci pomoże przy dzwonie piszczek na tylnym siedzeniu czy wysokie bezpieczeństwo pieszego. Najlepsze podsumowanie tego testu to:
Dusterem można bezpiecznie jeździć, ale bardzo niebezpiecznie jest przed nim przebiegać :mrgreen:



Samo sedno. Co do tych napinaczy to chodziło o pirotechniczne czy jakieś. Mam w domu pięciogwiazdkowe Clio 4 i wcale nie czuję sie w nim specjalnie bezpieczniej niż w Dokkerze. Z resztą do większości wypadków dochodzi przy takich prędkościach, że jedynym elementem bezpieczeństwa, który może pomóc to obrazek św. Krzysztofa :-P

Karenzo, przecież kolega pisał, że chce Opla sprzedać, może pochwali się w galerii nabytkiem ;-)

GORDINI - 2015-11-06, 19:45

Lza napisał/a:
W razie dzwonu lepiej siedzieć w cięższym

Masz 100% racji z jednym ale TO JEST FORUM DACII i przestań już pisać co jest lepsze ( jam mam kilka innych aut zdecydowanie lepszych od LODGY we wszystkim oprócz bagażnika) i dlaczego gdzie indziej są rabaty.
Dacia ma swoje zalety (np. cena, gwarancja itd.) i nie tylko w PL kupują te auta ludzie, którym nie zależy image czy luksusie. To chyba tylko w Polsce auto jest wyznacznikiem statusu społecznego (często na spory kredyt)

PiotrWie - 2015-11-06, 20:04

arczi_88 napisał/a:



Samo sedno. Co do tych napinaczy to chodziło o pirotechniczne czy jakieś.

Dacia Duster w wersji Laureate ma od początku pirotechniczne napinacze pasów bezpieczeństwa - tyle że testujący tego nie zauważyli. :-D

arczi_88 - 2015-11-06, 20:10

To podeszli do testu jak kiedyś diagnosta do mojego pierwszego auta. Nie wjechał nawet do środka tylko pomacał próg od dołu i powiedział, że mam z nim na złom jechać xD
PiotrWie - 2015-11-06, 20:17

Lza napisał/a:


Nie tylko dacia sprzedaje całą produkcję. Pytałem o fiata, forda i renault, i wszędzie nie ma od ręki samochodów, wszędzie trzeba czekać 2-4 miesięcy. (uściślając jakieś tam od ręki zawsze są, ale nie ma przebierania w wersjach i kolorze). Pomimo, że samochód jest zamawiany i dopiero trzeba go wyprodukować: rabat dają. Być może, że takie rabaty jak mamy w markach innych niż dacia to specyfika tylko polskiego rynku samochodów nowych, który jest powiedzmy z wielu względów 'trudny'.

Czy w salonach za granicą też są takie rabaty?

Firmy dają takie rabaty bo są w stanie wyprodukować więcej samochodów niż sprzedają bez rabatów ( a produkują tyle ile mają zamówień ) Dacia nie daje rabatów bo ma najczęściej więcej zamówień niż jest w stanie wyprodukować - i to mimo uruchomienia fabryki w Maroku. Może gdyby zbudowała trzecią fabrykę toby przesadziła z możliwościami produkcyjnymi i musiałaby zacząć dawać rabaty.

gregorisan - 2015-11-06, 21:18

Lza w Czechach katalogowo Sandero Stepway Tce kosztuje 261900 koron.
To przy kursie 0,1585 daje i tak atrakcyjną cenę w stosunku do polskich salonów: 41500zł.
http://local.dacia.cz/pdf/ceniky/cenik_sandero.pdf

eplus - 2015-11-06, 22:21

Scyzor napisał/a:

Nikt nie zmuszał i nikt nie kupował. Moja opinia o mojej Daćce jest subiektywną opinią użytkownika samochodu służbowego który otrzymał do eksploatacji bez możliwości wyboru innej opcji i to w miejsce innego samochodu - nieco innej klasy.


Pańszczyznę zniesiono jakieś 200 lat temu = nie pasuje mi auto, to zmieniam pracę. :idea: :!: [piwo:] :mrgreen: :lol: :mrgreen:

Scyzor - 2015-11-09, 12:12

eplus napisał/a:
nie pasuje mi auto, to zmieniam pracę. :idea: :!: [piwo:] :mrgreen: :lol: :mrgreen:

Gdyby to była praca kierowcy, w której to czym powozisz ma kluczowe znaczenie dla Twojego zadowolenia - można by w takich kategoriach temat stawiać :) W moim przypadku zdecydowanie nie jest to praca kierowcy.

Poza tym podkreślę - forum to miejsce wyrażania swoich opinii o tym czy tamtym produkcie (również krytycznych), a nie kółko wzajemnej adoracji, w którym wszyscy muszą się tylko zachwycać. Argument "jak kupiłeś - nie marudź" jest dobry tylko w ogólnych dyskusjach. W szczegółowych już się nie sprawdza.

pozdrawiam i życzę zadowolenia ze swoich Daciek! :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group