DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Mokra podłoga (odp.: wyciek skroplin klimatyzacji)

kruszyna - 2010-08-13, 11:38
Temat postu: Mokra podłoga (odp.: wyciek skroplin klimatyzacji)
Witam po długiej przerwie!
Jak dotąd moja Sanderka sprawuje się nienagannie. Wiosną co prawda była w serwisie z powodu stuków, puków i pisków :-) pod maską- okazało się , że rozleciała się pompa wody. Naprawiono. Jest ok.
Ale teraz mam większy problem. Po obfitych deszczach, kiedy wróciliśmy z urlopu, mąż zaczął sprzątać autko. Dotknął odkurzaczem podłogi a tam woda! Przykryta dywanikami gumowymi jest podłoga, więc nic nie zauważyliśmy. Wyciągnął wodę odkurzaczem piorącym, wyschło na słońcu i ok .....aż do następnych deszczów. Znów to samo! Odstawiliśmy auto do serwisu. Pan zdziwiony, bo czegoś takiego jeszcze w Daci nie widział. Pytał czy nie zauważyliśmy związku z używaniem klimy, bo podobny przypadek miał w Megance, ale u nas to ma raczej związek z opadami deszczu. Obecnie autko nadal stoi w serwisie, szukają przyczyny. Czy ktoś z Was użytkowników Daci spotkał się z czymś podobnym? Jeśli tak to jaka była przyczyna?

laisar - 2010-08-13, 11:44

Nie spotkałem się, ale miejsc, gdzie woda się może wlać, nie ma chyba aż tak znowu wiele...

Nie napisałaś też, czy gdzieś było jej więcej (np "z przodu" albo "z lewej").

W każdym razie początek sprawdzałbym co większe uszczelki i odpływy - drzwi (w tym tapicerka), szyby, rynienki itd.

czaju - 2010-08-13, 11:53

też się nie spotkałem, a że znam trochę swój samochód, to powiem, że możliwości jest niewiele, uszczelka, ew brak któregoś z gumowych "korków" na grodzi silnika, ale to dość wysoko... (szczególnie jeden dość łatwo wypada ;p)
tomi - 2010-08-13, 12:44

Ja miałem wodę z klimy.
krakry1 - 2010-08-13, 13:09

Podciekanie wody przez uszczelki z przodu zdarzało się nagminnie ... w Fiatach Uno. W Daci nie słyszałem - zresztą, jak nie słyszał o tym Laisar, to takiego przypadku na pewno nie było.
kruszyna - 2010-08-13, 13:21

właśnie rozmawiałam z Panem z serwisu. Jednak z klimy ciekło. Uszkodził się jakiś sączek i nie odprowadzał na zewnątrz wody tylko ciekła do środka. Na razie zamówili część, wyprali podłogę i się suszy. Czekam na telefon. Zastanawiam się tylko czy aby na pewno nie leci gdzieś jeszcze, bo tyle wody z klimy? i tak akurat po deszczu? Zobaczymy.
Laisar- cała podłoga była mokra z lewej i prawej strony z przodu i przemiękało już na tył.
Dzięki za odpowiedzi. :-)

Seal - 2010-08-13, 13:22

krakry1 napisał/a:
Podciekanie wody przez uszczelki z przodu zdarzało się nagminnie ... w Fiatach Uno.

Potwierdzam.
Sprawcie uszczelki drzwi najlepiej jak pada.

laisar - 2010-08-13, 23:42

@kruszyna: No, to już coś - można sobie odpuścić cały tył, nieprawdaż? (:

Klima produkuje czasem faktycznie sporo wody, mogło też lecieć dłuższy czas - ale ewentualne przecieki z zewnątrz łatwo sprawdzić po prostu myjką ciśnieniową.

bodzio - 2010-08-15, 15:04

ja bym sprawdzil kanaliki odprowadzajace wode pomiedzy szyba przednia a maska, jak tam nawlatuje lisci itp to potrafi sie to zapchac, woda nie splywa wowczas na zewnatrz a moze przeciekac do srodka.
jackthenight - 2010-08-15, 20:16

Mi wleciała woda do środka przez tylne drzwi, dostawała się spod tapicerki drzwi.
I tylko tylne drzwi - lewe jak i prawe i tylko kiedy auto było przechylone bokiem, np. lewy bok był wyżej niż prawy to wtedy ciekło mi z lewych drzwi spod tapicerki, a jak odwrotnie był przechylony to leciało z prawych drzwi spod tapicerki.
Naprawiono mi to w ASO : zdjęto tapicerki drzwi, i otwory w drzwiach zaklejono jakąś taką folią oraz wymieniono mastykę - uszczelnienie tapicerki drzwi.
Przestało cieknąć.
I co ciekawe, aby ciekło musiał być jakiś bok trochę bardziej podniesiony - jak auto stało na równej powierzchni to nic nie ciekło - dlatego na myjkach ciśnieniowych testy wychodziły negatywnie - no nic nie ciekło.

Ciekło mi również do bagażnika, prawa strona bagażnika przy tylnej lampie prawie pływała - winowajce sam znalazłem - okazało się, że połączenie tylnego prawego błotnika z dachem w jednym miejscu miało ubytek w masie uszczelniającej :-(
Była to dosłownie szczelina grubości milimetra i długości dwóch milimetrów.
ASO używa poliuteranowej masy uszczelniająco-klejącej do profili - zaklejono dziurkę i jest wreszcie sucho.

PiotrWie - 2010-08-16, 09:10

Z klimy cieknie bardzo dużo wody - jeśli jest gorąco to nawet po kilku kilometrach po zatrzymaniu pod samochodem powinno być w odpowiednim miejscu mokro - ja obecnie jak wracam z pracy ( 5 km) to mam w garażu na betonie plamę średnicy 20 - 30 cm. Jeśli nie cieknie to coś jest nie tak.
Flinstonik - 2014-08-04, 09:43
Temat postu: Woda pod wykładziną w nogach pasażera tył prawa strona
Witam

Mam Dustera 1.5 dCi od jakiegoś miesiąca (przejechane około 2500km) i 3 raz jestem w serwisie :(. Najpierw po przejechaniu 300km zapaliła mi się kontrolka oczyszczania spalin (w drodze na wakacje #$^$#!!!). Dociągnołem nad morze, podskoczyłem do serwisu w szczecinie, stwierdzi że filtr był niedokładnie zamontowany (eee że co?????) poprawili, skasowali błąd i było ok. Po przejechaniu nastepnego 1000 km przed powrotem z wczasów zauważyłem że zbiera mi się woda pod wykładziną w nogach pasażera tył prawa strona (skąd woda? Praktycznie nie padało więc skąd?). Zacząłem podejrzewać klimę, no nic przez 3 dni wyciągałem wodę ręcznikami a po powrocie do serwisu. Stwierdzili (po demontażu wnętrza do gołej blachy) że wody wypływa przez wężyk odprowadzania wody z klimy który był ściskany przez linkę hamulca (eee no może akurat....). Auto stało w serwisie 4 dni. Trzeba było wysuszyć dokładnie wykładzinę i maty wygłuszające bo nabrały sporo wody. Poskładali i ok, 3 dni temu odebrałem samochód ucieszony że problemy się skończyły. Dziś rano w tym samym miejscu miałem znowu jeziorko @$%^$##@$^%&$##@%&&!!!!!!!. Zawiozłem do serwisu i czekam na telefon. Jaki z tego morał?

Nie miał chłop problemów.... kupił sobie nowe auto...

Dam znać co tam zaś "odkryli"

A tak na marginesie, miał ktoś taki kłopot?

laisar - 2014-08-04, 09:57

http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3657
Flinstonik - 2014-08-04, 12:28

Wieści z linii frontu..

Auto wybebeszone (fotele, wykładzina maty wygłuszające) auto pochodziło na włączonej klimie i okazało się że była podwinięta uszczelka. Woda zamiast wylewać się na zewnątrz wpływała sobie do środka. Zaś wszystko musi wyschnąć do porządku zanim poskładają.....

Dla zainteresowanych jest to niezły sposób na zrobienie płytkiego basenu do moczenia nóg w czasie jazdy....

Karenzo - 2014-08-04, 12:42

Tak na przyszłość ci powiem że to co ty nazywasz matą wygłuszającą to zwykły filc .
mata wygłuszająca jest z gumy do tego jest przylepiona na stałe do blachy .
A skoro wszystko masz wyjęte do gołej blachy to aż się prosi aby zrobić wygłuszenie wnętrza bo najgorsza robota już zrobiona :lol:

Flinstonik - 2014-08-05, 07:16

Karenzo napisał/a:
Tak na przyszłość ci powiem że to co ty nazywasz matą wygłuszającą to zwykły filc .
mata wygłuszająca jest z gumy do tego jest przylepiona na stałe do blachy .
A skoro wszystko masz wyjęte do gołej blachy to aż się prosi aby zrobić wygłuszenie wnętrza bo najgorsza robota już zrobiona :lol:


Zgadza się filc, wczoraj po robocie zaszłem jeszcze do warsztatu pooglądać jak to wyglada i skąd ciekło (uszczelka pod parownikiem podwinięta) a co do dodatkowego wygłuszenia wnętrza, nie wym czy jest wogóle potrzebne, przy 110 km/h i tak głośniej słycha szum opon i pęd powietrza niż silnik więc wygłuszenie dodatkowe raczej nic nie da...

wojtek_pl - 2014-08-05, 08:47

Ale woda z klimy Z TYŁU ? IMHO powinna być z przodu u pasażera lub kierowcy...
Flinstonik - 2014-08-06, 06:30

wojtek_pl napisał/a:
Ale woda z klimy Z TYŁU ? IMHO powinna być z przodu u pasażera lub kierowcy...


Zgadza się, tylko że zarówno pod domen jak i pod robotą parkuję na nachyleniu i cała ta woda po prostu spływała/przesiąkała pod tylny dywanik (tam jest najniższy punkt podłogi). Ale na wszelki wypadek zanim go poskładają pojedzie jeszcze na myjnie. Więc jeśli to z zewnątrz to powinno być widać gdzie cieknie..

jurek - 2014-08-06, 08:30

A między przednimi i tylnymi siedzeniami nie ma wygarbienia w górę? Też mi się to wydaje dziwne. Nachylenie musiałoby być naprawdę duze. pozdr
Flinstonik - 2014-08-06, 09:29

jurek napisał/a:
A między przednimi i tylnymi siedzeniami nie ma wygarbienia w górę? Też mi się to wydaje dziwne. Nachylenie musiałoby być naprawdę duze. pozdr


Wygarbiebie nie ma znaczenia bo woda szła kanałem w którym idą przewody, a on jest niżej niż wygarbienie.

DD - 2014-08-06, 12:48

Flinstonik napisał/a:
a co do dodatkowego wygłuszenia wnętrza, nie wym czy jest wogóle potrzebne, przy 110 km/h i tak głośniej słycha szum opon i pęd powietrza niż silnik więc wygłuszenie dodatkowe raczej nic nie da...

Zresztą ph2 i tak już jest fabrycznie lepiej wygłuszony niz ph1.

Flinstonik - 2014-08-07, 08:04

Myślałem że to koniec moich kłopotów i zawirowań, ale widocznie ktoś obłożył mi auto klątwą. Przy odbieraniu auta z warsztatu okazało się że wykładzina pod siedzeniem pasażera jest dziwnie zdeformowana i jakby na siłę zgnieciona. Serwis kręcił nosem ale przyznał że coś jest nie tak i cofnęli go na warsztat prosząc bym poczekał chwilę i ją poprawią. Za pół godziny mam informację że wykładzina jest odkształcona z powodu dwukrotnego zamoczenia i muszą ją całą wymienić na nową (O J...... kiedy to się skończy....) Dadzą znać jak ściągną i podjadę ją wymienić. Więc OK jadę do domu. Wysiadam pod domem patrzę a tu drzwi porysowane!!!! %#@^&(*&&!!!!!! oglądam samochód ze wszystkich stron a z drugiej strony też ^%$^$^#^%!!!! Rysy na obu tylnych drzwiach jedna pozioma około 6 cm druga pionowy łuk około 1 cm, obie do podkładu. Powiem szczerze wściekłem się. Pół godziny potem byłem z powrotem w salonie. Jak mi zaczęli coś mówić i brudnym aucie jakie odbierali, to zrobiłem się bardzo głośny :). Skończyło się że obejrzą monitoring by ustalić co się stało i dziś dadzą mi znać....

Ech... klątwa czy co....

corrado - 2014-08-07, 08:52

To jest niestety właśnie Polska .
Polak Polakowi największym wrogiem.
Cytat:

Diagnoza społeczna
Prowadzone na reprezentatywnej próbie Polaków badanie panelowe „Diagnoza społeczna” od wielu lat regularnie informuje o charakteryzującym nasz naród niskim zaufaniu społecznym (najniższym spośród wszystkich krajów UE). Z opublikowanego niespełna miesiąc temu raportu „Diagnoza społeczna 2013 wynika, że Polacy są indywidualistami, którzy nie potrafią dobrze funkcjonować we wspólnocie. Postawa ostrożności i nieufności wobec innych często wzmaga się w sytuacji konkurencji na zagranicznym rynku pracy.

http://www.naszswiat.net/...-stereotyp.html

eplus - 2014-08-07, 09:48

Skąd to uogólnienie?
Do właściciela: przepraszam za off, ale czy auto było należycie opite po zakupie? Jeśli nie, to wiele tłumaczy...

Flinstonik - 2014-08-07, 10:18

eplus napisał/a:
przepraszam za off, ale czy auto było należycie opite po zakupie? Jeśli nie, to wiele tłumaczy...


Heheh... nie :) Jestem abstynentem, ale kilka piw na wczasach jednak wypiłem więc jak na moje możliwości i upodobania zostało co najmniej należycie opite po zakupie :)

benyo - 2014-08-07, 10:31

Flinstonik napisał/a:
Heheh... nie :) Jestem abstynentem, ale kilka piw na wczasach jednak wypiłem więc jak na moje możliwości i upodobania zostało co najmniej należycie opite po zakupie :)


Widocznie kilka piw to mało, a poza tym piłeś sam, tak nie wolno :mrgreen:

Tak czy inaczej życzę końca kłopotów.

Flinstonik - 2014-08-07, 11:17

Właśnie dostałem telefon z serwisu, jutro będą przeglądać monitoring i jeśli się okaże że uszkodzenie powstało u nich to za darmo mi usuną rysy. Zastanawiam się... czy ktoś tu myśli że jestem idiotą? Ale jak to mówią tylko spokój nas może uratować, poczekam do jutra...
Karenzo - 2014-08-07, 11:29

Oj nie spodziewaj się za dużo , jakość nagrania ledwo pozwala na identyfikacje twarzy a co dopiero czy ktoś porysował
Flinstonik - 2014-08-07, 12:30

No to zależy od systemu monitoringu, jakości kamer itd. ja raczej spodziewam się że jutro mi powiedzą że obejrzeli nagranie i nic na nim nie ma, w końcu to najprostszy sposób na pozbycie się "upierdliwego klienta" który nic tylko do nich jeździ i d... zawraca. Wtedy zawsze mogę zażądać udostępnienia filmów z monitoringu do obejrzenia. Jeśli odmówią to będę miał pewność że dokładnie wiedzą co się stało.
Karenzo - 2014-08-07, 12:41

Sama instalacja kosztuje grube tysiące , a żeby to nagrywało w dobrej jakości to już kilkadziesiąt .
Kolejna sprawa to przechowywanie tego zazwyczaj nagrywa się w nędznej jakości aby zaoszczędzić miejsce a wiesz ile miały by takie nagranie 24 H w full hd ? ok 144 GB z jednej kamery
więc jak na obiekcie mamy z 10 kamer ?

Marek1603 - 2014-08-07, 18:32

Tylko w takich przemysłowych nagrywarkach montuje się minimum po dwa dyski 2TB od kilku lat. Z pięć lat temu standardem było 2x500GB.

U nas jest rejestrator w którym mamy 5x2TB dla 23 kamer. Nagrywają w rozdzielczości 1200x720 i okres nadpisania wynosi prawie miesiąc. W razie jakieś awarii czy wypadku robiony jest najpóźniej na trzeci dzień (po weekendzie) zrzut na dysk zewnętrzny najczęściej przez sieć albo przez USB.
W drugim systemie jest 4kamery Full HD i 2x2TB. Przechowują prawie dwa miesiące.

Flinstonik - 2014-08-08, 06:42

U mnie w firmie też jest monitoring i spokojnie tydzień wstecz można przeglądać, jakość na tyle kiepska że rysów twarzy czy rejestracji nieodczytasz, i przypuszczam, że oni mają podobny jakościowo, dlatego chciałbym go widzieć. Przynajmniej nikt mi nie będzie wciskał kitu że nie widać by ktoś rysował mi auto. Na razie to i tak próżne rozważania dopóki nie dadzą mi znać co mają zamiar zrobić w tej sprawie.
Flinstonik - 2014-08-11, 08:35

Wieści z frontu...

Niespodzianka...

Serwis w piątek zadzwonił i poinformował że co prawda na kamerach nic nie zauważyli ale w ramach dobrej współpracy usuną mi rysy. No nie powiem trochę mnie pozytywnie zaskoczyli. Na razie jestem umówiony na po 25.08. tak żeby od razu zrobić wymianę wykładziny i rysy. Ha i co powiecie?

Lajkonik - 2014-08-11, 09:52

No to może firma nie jest mało solidna, tylko mają pecha do tego auta, tak jak Ty :lol:
piku - 2014-08-12, 09:41

Flinstonik napisał/a:
co do dodatkowego wygłuszenia wnętrza, nie wym czy jest wogóle potrzebne, przy 110 km/h i tak głośniej słycha szum opon i pęd powietrza niż silnik więc wygłuszenie dodatkowe raczej nic nie da...


Masz model po liftingu, a zatem lepiej wygłuszony niż pierwsza wersja - to raz. A dwa - rzeczywiście w Dusterach przegroda między kabiną a silnikiem oraz maska są wytłumione fabrycznie. Natomiast problemem są rezonanse karoserii/blachy, które przenoszą i wzmacniają różne dźwięki z auta, a zwłaszcza hałas od kół i podłoża, także (w przypadku starej wersji) od wydechu. Mówiąc krótko, Karenzo ma chyba rację, że warto wygłuszyć auto jeśli już jest rozebrana tapicerka. Ja wytłumiłem i wyciszyłem już bagażnik, nadkola i dach. Efekt jest znakomity. Słychać dobrze muzykę.Silnika już prawie nie słyszę, ale dźwięki od kół/podłoża i wiatru, jak najbardziej. Przymierzam się zatem do wytłumienia podłogi i grodzi (jest sporo rozbierania i rozłączanie różnych elementów elektrycznych - to problem). Wiatr to pewnie zostanie, bo buda wysoka i te niepotrzebne relingi, których nie da się zdemontować, ale może trochę hałas od podłoża/kół uda się wyeliminować. Tu apel do ludzi, którzy demontowali fotele i tapicerkę podłogi o rady na odpowiednim wątku (wyciszenie, wytłumienie wnętrza w dziale technicznym).

Karenzo - 2014-08-12, 09:46

Tak jak ci kiedyś pisałem zaczyna się od uszczelek bo jest najłatwiej/najtaniej i najwięcej to daje .
Najważniejsza jest ta uszczelka w rowku która idzie wzdłuż dachu .

Flinstonik - 2014-08-29, 08:59

Wieści z frontu....

Dziś z rana odebrałem Dustera z serwisu. Rysy pousuwane i wykładzina wymieniona na nową. Mam nadzieję że to już koniec zamieszania z autem i będzie już z górki :). Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Lajkonik - 2014-08-29, 09:34

nie będę Ci życzył metra wody pod kilem :mrgreen:
ale powodzenia i spokojnej dalszej eksploatacji- owszem

tweeciak - 2015-08-22, 06:45

Odnowie temat bo przedmuchanie rurki odprowadzającej wode na zewnątrz nie pomogla. Ktos wie dokładnie o jaki sączek chodzic i ewentualnie gdzie się znajduje.
Wode ewidentnie leci z klimy

Dardus - 2015-08-23, 09:51

Chociaż w moim jest sucho, ale też się zastanawiałem jakie jest ułożenie tej rurki - ale odpuściłem. Pod samochodem ewidentnie spływa woda po osłonie układu wydechowego (przy fapie) i aby ją dokładnie zlokalizować musiałbym zdemontować cały wydech :evil:
tweeciak - 2015-08-23, 20:12

Ja rurke odprowadzajaca wode na zewnątrz znalazłem ...ale nie mam pojęcia skad woda dostaje mi się do wnętrza samochodu i na 100% jest to woda z klimy. Chce to naprawić ...tylko nie wiem co i jak - a nie chce rozbierać całego srodka i szukac-moze ktoś wie co i jak wymienic
route2000 - 2015-08-24, 08:10

Ważne jest to czy rurka jest DROŻNA? Jak nie, to pozostaje je odetkać.
Ponadto może taka kuweta zbierająca wodę-skroplinę z parownika jest uszkodzona (pęknięta, skrzywiona)? Albo po prostu rurka odprowadzająca wodę jest zsunięta od kuwety i woda zamiast zamiast spływać przez rurkę to wylewa na podłogę.
Wiele jest przypadków, może spróbować zajrzeć w zakamarki z latarką w ręku i obczaić co nie halo. ;-)

tweeciak - 2015-08-24, 10:24

Rurke znalazłem. Była przedmuchana sprzężonym powietrzem oraz.... drucikiem - efekt pozostał bez zmian - wciąż mam mokrą wykladzine POD dywanikiem.
"Kruszyna" maiala ten sam problem i pisala o "sączku" - myslalem ze ktoś może wie cos wiecej

piotr. z - 2015-08-24, 20:21

Ale jeśli stało się coś z tych rzeczy wymienionych przez route2000 (oraz niewymienionych) a rurka jest drożna to przedmuchiwanie/ przepychanie rurki nic nie da...
Karenzo - 2015-08-25, 19:31

Było coś robione z drzwiami ?
np malowanie albo wygłuszanie

Miałem taki problem i woda ciekła przez otwór głośnikowy :-P
Był to efekt zerwanej oryginalnej foli która była w drzwiach

Karenzo - 2016-08-22, 00:12
Temat postu: woda za fotelem kierowcy
Po ostatniej ulewie w nocy miałem pełno wody pod fotelem kierowcy , przy samym progu.
Wykładzina jest idealnie mokra tylko w najniższym położeniu więc wykluczam że skapuje/spływa z góry .
Podejrzany to brak korka w podwoziu (ale niby czemu miało by go nie być ) albo problem z odpływem z klimy.

Kiedyś już szukałem tego odpływu i go nie zlokalizowałem , ktoś wie gdzie jest lub ma jakieś inne sugestie ?

route2000 - 2016-08-22, 08:28

W Subaru? Może dziurawe auto kupiłeś?
Dar1962 - 2016-08-22, 13:34

woda spływa po słupku b między drzwiami przednimi i tylnymi, wzdłuż uszczelek drzwiowych, potem znajduje gdzieś ujście pod uszczelką na progu lub między nią a drzwiami. W polo mojej żony jest podobnie. Trzeba pooglądać drzwi - czy mają dobry styk z uszczelką a następnie samą uszczelkę na odcinku progu
Prezes - 2016-08-22, 13:43

Miałem problem z wodą w jednym aucie. Winna była uszczelka, a raczej brak jej docisku. Przestawiłem nypel, na którym się zamykają drzwi trochę do wewnątrz auta i pomogło. Może fabryka źle ustawiła?
Karenzo - 2016-08-22, 22:27

no właśnie ja mam problem z dociskiem drzwi .
Wstyd się przyznać ale po 4 latach zobaczyłem że mam źle nagwintowane otwory zamka przez co zamek nie dociska drzwi jak powinien .
Zamek ani rygiel regulacji nie posiada , gwarancji mi odmówione bo FNS tego nie obejmuje .

Dziś znowu padał deszcz a dodatkowo myłem auto , było sucho , odpływ klimy też drożny .

Opuszczam temat do następnego zalania .

Prezes - 2016-08-23, 08:55

Karenzo napisał/a:
Zamek ani rygiel regulacji nie posiada

Jeszcze dopytam z ciekawości, to rygiel nie jest klasyczny na 2 śrubach?

Rezysstor - 2017-09-15, 10:04
Temat postu: Mokra podłoga (odp.: wyciek skroplin klimatyzacji)
Zgłosiłem się wczoraj, do ASO Dyszkiewicz w Bielawie (droga 724 wylot z Warszawy) z problemem mokrych dywaników w obrębie podłogi pasażerów po prawej stronie, zarówno z przodu, jak i z tyłu.
Pierwsze, co usłyszałem, od miłego, starszego pana, z serwisu, to stwierdzenie, że naprawa może „kosztować”, bo nie koniecznie może zostać uznana za „gwarancyjną”.
Pan zaznaczył jednak, że „będę się mógł odwoływać”, co zresztą mu przyrzekłem, bo poczułem, że przełamał tym sposobem pierwsze lody – poczułem się „zaopiekowany”, jak rozbitek na plaży, otoczony hordą ludożerców .
Pan zauważył igłę z sosny na klapie i zasugerował, że pewnie „odpływy się zatkały liśćmi, a może kulkami styropianu, a tego gwarancja, nie obejmuje” – znowu wątek „kasy”.
Nieśmiało wtrąciłem, że jeżdżę od raptem miesiąca po Warszawie, a samochód jest garażowany, na tyle skutecznie, że nie wykopuję go codziennie spod stosu liści i igieł, przemieszanych z kulkami styropianowymi, a wilgoć wyczułem jeszcze w salonie u Zdunka w Gdańsku (myślałem, że to po pucowaniu samochodu, przed odbiorem).
Pan rozbroił mnie już całkowicie, jak stwierdził, że „samochodu zastępczego, nie dostane, bo tak się one spodobały klientom, że je tamci wykupili” – wolałem nie pytać, czy musieli tak uczynić, bo ich samochody okazały się zbyt drogie w naprawie, uznanej za nie gwarancyjną ?
Pan jednak zaproponował mi pomoc w zakupie biletów na autobus, bym mógł się z tej Bielawy ewakuować.
Tak więc zamiast samochodu zastępczego, klient w Bielawie, może sobie załatwić bilet, co w sumie jest nawet pomocne, zwłaszcza szczerym polu, otoczonym marketami i biznesami maści wszelakiej.
Pan zapytał mnie, o „uwagi”, więc powtórzyłem swoją opowieść, jak wyjechałem z Gdańska z wilgotną podłogą, myśląc, że to po ichnim myciu samochodu, by się świecił, przed odbiorem, następnie, o pojawieniu się pleśni na podłodze, co udokumentowałem, pokazując zdjęcie.
Wspomniałem, że wyssałem pleśń odkurzaczem, a podłogę wysuszyłem wentylatorem i odkryłem, że to nie glikol, co ma słodki smak, tylko woda, ale raczej nie z klimatyzacji, ale po przejechaniu się po deszczu – moje próby, by zdiagnozować źródło wody trwały tydzień.
Przyznałem się, że podniosłem, ile mogłem wykładzinę podłogową, gdzie pod styropianem, na samym dnie podłogi, zamoczyłem paluchy w istniejącym tam, prawdziwym bajorku, ale jeszcze bez żab.
Pan stwierdził, że czasami „rurka się skleja”, ale nie ciągnąłem już wątku, czy zjawisko podlega „gwarancji”, czy jest winą klienta, by nie wyjść na zboka ?
Ogólnie poczułem się przytłoczony, zamiast postawiony na baczność, tymi kuksańcami, o „mojej winie”, że sobie pewnie nawtykałem styropianu i sosnowych igieł, by wyłudzić gwarancyjną naprawę u Dyszkiewicza, co to takich pewnikiem już nie raz zdemaskował.
Próbowałem Pana jakoś udobruchać, że może uwzględniłby okoliczność łagodzącą w postaci posiadanego przeze mnie „pakietu serwisowego” za jakieś marne 4 tys. zł , co niby ma mnie chronić, od nieuchronnego bulenia kasy w serwisach, za nie swoje nawet winy ,i w zasadzie równoważy lesaing, który posiadam, z „wynajmem długoterminowym” ?
No i pozostaję w rozterce, czy dobrze zrobiłem, pozostawiając samochód w tym serwisie, czy powinienem stamtąd spieprzać, byle dalej ?
Może to taka „szorstka , męska przyjaźń” pomiędzy ASO, a twardzielami ze spierdzielonymi Dusterami, czy tylko robienie w bambuko ?
No i jak żyć Towarzysze , pomożecie ?

fotorobart - 2017-09-15, 10:15

właścicielowi Dacii nie przysługuje auto zastępcze, bo to klient gorszego sortu jest :mrgreen:
"przerabiałem" to w ASO w Krakowie (Łyko)

Fruxo - 2017-09-15, 10:31

pękła mastyka (coś jak silikon ) koszt naprawy 25 zł czas 20 min
każdy kto pracuje przy daci powonień to wiedzieć bo to wręcz wada fabryczna i każdego prędzej czy później spotyka

wuju - 2017-09-15, 20:37

Takie małe pytanko przeciekają tylko Dustery czy inne modele Daci też mają ten problem?
eplus - 2017-09-15, 21:16

Pęknięcie mastyki nie oznacza przecieku, w tym roku był na forum chyba 1 przypadek przecieku w DD.
SVENSON - 2017-09-15, 21:27

Ku przestrodze

Renault pietrzak - katastrofa i patałachy

dudu$ - 2017-09-15, 21:44

Te wszystkie ASO są miłe tylko wtedy kiedy przychodzi człowiek do salonu i chce kupić auto. Po zakupie i odbiorze pracownicy i samo ASO ma później tych ludzi głęboko w poważaniu co było nie raz opisywane przez różne osoby na forum. Mój szwagier w czerwcu miał np taką sytuację. W jego loganie MCV II z 2013 roku na drzwiach kierowcy od wewnątrz poniżej boczku pojawiła sie korozja. Fajnie pięknie, usterka została naprawiona tylko że szwagier na czas naprawy nie otrzymał auta zastępczego ponieważ przy naprawach blacharskich takie auto jemu nie przysługuje wiec po oddaniu pojazdu na naprawę musiał wrócić do domu Autobusem i 3-4 dni był bez samochodu. Na szczęście mieszka w Warszawie, wiec dało się przeżyć a co maja powiedzieć ludzie którzy mieszkają w mniejszych miejscowościach w których nie ma ASO i do takiego serwisu maja np. 50km ?
Fruxo - 2017-09-16, 01:02

wuju napisał/a:
Takie małe pytanko przeciekają tylko Dustery czy inne modele Daci też mają ten problem?

sandero/duster
z powodu takiej samej budowy drzwi
Przypadków było dużo więcej nawet w nowych autach aczkolwiek tam to pewnie interwencja mechaników w drzwi a potem nie chciało im sie nakładać nowej warstwy uszczelniania
U mnie to ciekło mocno i zapaćkałem to do tego stopnia że prędzej samochód zezłomuje niż puści ten klej

kochelet1 - 2017-09-16, 15:28

w którym miejscu to przecieka?
laisar - 2017-09-16, 21:39

Gdzieś z dolnej krawędzi boczka - tak jak np. tu:



http://www.daciaklub.pl/forum/viewtopic.php?t=3657

kochelet1 - 2017-09-16, 22:27

jaka jest technologia naprawy?
laisar - 2017-09-16, 23:53

Po prostu nowa porcja mastyki - wszystko opisane w zalinkowanym temacie.
Rezysstor - 2017-09-17, 06:41

Wykorzystałem wiedzę z Forum, i sprawdzałem ślady ewentualnych wycieków w okolicy wspomnianych przez Was boczków – nie zauważyłem niczego podejrzanego, ani pod boczkami, ani na uszczelce drzwi.
Samochód zostawiłem u Dyszkiewicza w czwartek, o 13.00 i chłopaki wzięli się ostro za niego, bo już po paru godzinach podnieśli klapę silnika i pewnikiem uruchomili automatyczną diagnostykę, bo nikogo przy samochodzie nie widziałem.
Więcej nie udało mi się zobaczyć podczas oczekiwania, aż ktoś z rodziny mnie stamtąd ewakuuje.
W piątek po 17.00 zadzwoniłem, co z moim Dusterem ?
Oddzwonił jakiś miły Pan, i opowiedział mi legendę, że „mój przypadek, jest bardziej skomplikowany, niż się wydawało”, ponieważ nie udało im się zlokalizować przecieku.
Szczęśliwie chwilowo nie było mowy, o „kasie i mojej winie, kulkach styropianu, liściach itp., więc zasugerowałem, zatrudnienie różdżkarza , celem znalezienia źródła wody pod wykładziną.
Przy okazji zapytałem, o procedury Renault w takich przypadkach, tzn., czy nie przewidują wymiany tych zapleśniałych i śmierdzących szmat, zamiast mozolnego, i beznadziejnego ich suszenia ?
Niestety nie uzyskałem jasnej odpowiedzi i obawiam się, że pod wykładziną mojego Dustera powstanie nowe życie, cały skomplikowany ekosystem, a żyjące tam istoty, będą opierały swoją egzystencję na wodzie z deszczu i smacznej wykładzinie, przyprawionej już niedługo solanką, bo nadciąga arktyczna zima, po polarnym lecie.
Mimochodem, miły Pan z ASO, stwierdził, że nie ma chwilowo odpowiedniej liczby pracowników, musieli się zająć jakimś „ważniejszym przypadkiem”, więc uspokoił mnie nieco, że nie jestem żadnym „trudnym przypadkiem”, tylko mają mnie w dup*e, i zajęli się innym dziadem, bardziej ustosunkowanym, choć stać go również tylko na Rumuna :)
Delikatnie zasugerowałem, żeby pamiętali, iż mój samochód jest „firmowy” i ma „pracować”, a niekoniecznie służyć do wypraw z wędka na rybki, ale myślę, że nie zrobiło to wrażenia na „starym wiarusie z ASO”.
Pan jednakowoż zmitygował się poniewczasie i przepraszał, że tak się wyraził, o „ważniejszym innym samochodzie”, bo przecie „mój jest równie ważny”.
Francuzi są „miszczami dyplomacji”, i jednak coś z tego promieniuje na ichni pomiot w Polsce, zupełnie , jak na tubylców z wysepek, na których testowali bez krempacji(sic!) tamtejszą ludnością, ichnie atomówki. :mrgreen:

Fruxo - 2017-09-17, 10:15

To bardzo szybko wysycha jedyny sposób to sprawdzić w trakcie mycia.
Rezysstor - 2017-09-19, 08:37

Wczoraj otrzymałem informację, że została znaleziona przyczyna wycieku, z prawdopodobieństwem 90 %.
Po zdjęciu konsoli, okazało się, że jakaś uszczelka została krzywo, czy niedokładnie założona.
Określono, że to bodajże uszczelka „kubła”, w okolicy parownika klimatyzacji, ale nie bardzo zrozumiałem, czy chodzi, o uszczelnienie samej klimatyzacji, czy chodzi, o uszczelkę w podłodze w tamtym rejonie.
Zapytałem, sarkastycznie, czy sympatyczni Rumuni, tez maznęli ową uszczelkę farbą, na znak jej sprawdzenia , jak to demonstrują pod klapą silnika ?
Rozumiem Rumunów, że sprawdzają i mażą tam, gdzie jeleń widzi tą ich „dbałość”, o szczegóły, a co logiczne – tam, gdzie wzrok klienta nie sięga, mają kontrolę w odbycie.
W zasadzie uznać to by można, za reklamę, ponieważ spotkałem się z opinia, że kupując Defender’a, otrzymujemy samochód „wstępnie złożony”, czyli Dacia Duster nie jest wcale gorsza.
Zapewne wezmę klucz dynamometryczny i zacznę dokręcać te malowane śrubki, a w kanale zacznę puszczać bąki, by szybko uciec do kabiny, celem sprawdzenia, z nosem przy podłodze, czy nie ma jeszcze innych krzywo założonych uszczelek, lub ich braku .
Martwią mnie jednak dwie rzeczy : pierwsza, to fakt, że wysuszyłem wykładzinę od góry, i jeździłem kilka dni z włączoną klimatyzacją, co nie spowodowało pojawienia się perlenia wody na wykładzinie.
Po przejechaniu się w deszczu, z włączoną klimatyzacją – pojawiła się ponownie woda.
Słowem bardziej podejrzewam deszczówkę, za powód podtopienia wnętrza, chyba, że zarówno woda z klimatyzacji, jak i deszczówka mają wspólny kanał z ową pechową uszczelką.
Drugie zmartwienie, to czas naprawy, ponieważ ściągnięcie uszczelki potrwa na tyle długo, że mam szansę odebrać samochód w piątek, czyli stoi w serwisie, od czwartku, do piątku, następnego tygodnia.
Pozostaje mi czekać, i mieć nadzieję, że testy szczelności pokażą trafność dotychczasowej diagnozy.
Tak więc, opierając się na opinii serwisu, w moim przypadku nie była to niestety prosta „mastyka” i cieszę się, że serwis zadziałał niestandardowo i rozbebeszył pół samochodu – przynajmniej się starają.
Mam nadzieję, że francuska, kosmiczna, biało kitlowa z reklamy technologia, zakłada możliwość rozebrania i złożenia samochodu do kupy, z założeniem, iż przynajmniej 50 % funkcji zachowa sprawność, w tym kierownica, że nie odpadnie.

bakulik - 2017-09-19, 08:46

Rezysstor napisał/a:
Po przejechaniu się w deszczu, z włączoną klimatyzacją – pojawiła się ponownie woda.

W czasie deszczu siłą rzeczy jest więcej wilgoci w powietrzu, więcej się także jej skrapla w czasie pracy klimatyzacji. Więc faktycznie może to być woda stamtąd, po prostu było jej na tyle dużo, że przesiąkła. Jazda podczas opadów bez włączonej klimatyzacji dałaby odpowiedź w kwestii wnikania deszczówki do środka.

Rezysstor - 2017-09-19, 09:23

bakulik napisał/a:
Rezysstor napisał/a:
Po przejechaniu się w deszczu, z włączoną klimatyzacją – pojawiła się ponownie woda.

W czasie deszczu siłą rzeczy jest więcej wilgoci w powietrzu, więcej się także jej skrapla w czasie pracy klimatyzacji. Więc faktycznie może to być woda stamtąd, po prostu było jej na tyle dużo, że przesiąkła. Jazda podczas opadów bez włączonej klimatyzacji dałaby odpowiedź w kwestii wnikania deszczówki do środka.


Ćwiczyłem wszystkie warianty, ale jak pogoda sparszywiała, to po przejechaniu 80 km, pojawiła się woda na wykładzinie.
Mam nadzieję, że zgodnie z Twoją teorią, zwiększonej wilgotności powietrza podczas opadów deszczu, może przecieka tylko znalezione miejsce.
Kiedyś miałem rumuński Oltcit -Club, i ODPADŁ mi pedał/gej sprzęgła od ramienia obrotu - niewiele jest mnie w stanie zaskoczyć :shock:

Rezysstor - 2017-09-24, 12:33

W miniony czwartek wyjechałem z ASO „naprawionym” Dusterem, i jak to prorokowałem – nie udało się jednak wszystkiego złożyć do kupy :(
Po przejechaniu kilometra, skapowałem, że radio gra, ale nie działa sterowanie radiem i telefonem, przy kierownicy.
Było późno, więc postanowiłem interweniować w piątek, słowem – bez paniki.
Mało tego – uznałem powyższą awarię, za pośredni dowód, że Serwis Dyszkiewicz, potraktował sprawę poważnie i mordował się z demontażem konsoli przedniej, by wymienić wspomnianą uszczelkę – wychodzi, że pomimo irytującego „przyjęcia”, samo działanie serwisu cechowało zaangażowanie, bez ściemy.
Że niby nic nie poprawili, ale się narobili ?
Niby tak, ale z wodą sprawa jest wredna i pomimo, że ja też jestem wredny, jak się wkurzę, to ASO nie dało mi powodów do irytacji – zrobili, co mogli, kierując się logiką.
Tak więc, pomimo braku efektu – morda w kubeł i uważam, że się starali.
Tymczasem resztę dnia spędziłem w podróży po Warszawie, z włączoną klimatyzacją, w lekkiej mżawce, takiej jakby sztucznej, niby niewielkie pylenie z opryskiwacza .
Po powrocie do garażu, z lekka sraczką , przejechałem papierem toaletowym, po podłodze, aby sprawdzić, czy nie ma wilgoci – było sucho.
Banan na ryju i już prawie rzuciłem się, by napisać podziękowanie i pochwałę do Renault, ze mają taki fajny serwis, który traktuje klienta na serio.
W piątek przejechałem około 80 km po Warszawie, z włączoną klimatyzacją, w deszczu i po koleinach wypełnionych wodą, i odkryłem, że dywanik pasażera z przodu jest wilgotny, w okolicy oparcia lewej stopy.
Na wymiennym gumowym korytku, powierzchnia kontaktująca się z dywanikiem, była zroszona w w/wokolicy.
Po odchyleniu dywanika, na ile mogłem, ponownie stwierdziłem obecność wody na spodzie podłogi, zarówno z przodu, jak i z tyłu, za „garbem” pod siedzeniem przednim pasażera.
Zaobserwowałem, że :
1. Górna część tunelu , zwłaszcza pod obudową „nadmuchu”, w okolicy tamtejszej uszczelki, była absolutnie sucha. Pozostawione fragmenty wykładziny parcianej, przy owej uszczelce również pozostawały suche, a wiadomo, że gdyby tam ciekło, to zatrzymałyby w sobie wodę na dłużej.
2. Brązowa wykładzina licowana PCV i przykręcona do przegrody przedniej, sprawiała wrażenie, że pod spodem , staje coraz bardziej wilgotna, idąc w dół, w kierunku podłogi.
3. Brązowa wykładzina przegrody, ku górze i wyżej, w odcinku stykającym się ze ścianą tunelu – była sucha.
4. Fragment małej, prostokątnej wykładziny parcianej przy przedniej krawędzi drzwi przednich pasażera – był suchy.
5. Po zsunięciu uszczelek drzwi przód/tył, nie zaobserwowałem pod nimi wilgoci.
6. Powierzchnia górna wykładziny podłogowej w okolicy otworów drzwiowych – sucha
7. Powierzchnia górna wykładziny podłogowej w okolicy stóp pasażera z tyłu – sucha, ale pod wytłumieniem wilgoć, przynajmniej pod fotelem pasażera, za „garbem” do tyłu i do przodu.
8. Obserwowałem, postawiwszy samochód na kanale, że nic z niego szczególnie nie kapie, nie ulewa się żaden nadmiar wody, jakimiś nieszczelnościami, czy w okolicy „zatyczek”, a sprawdzałem natychmiast po powrocie, z przejażdżki w deszczu.
9. Pomiędzy przednim plastikowym nadkolem, a blachą, nie zauważyłem wody, patrząc od spodu.
10. Podłoga bagażnika, pod kołem zapasowym – sucha.
11. Wykładzina przestrzeni bagażnika - sucha
Mam wrażenie, poparte stopniem zawilgocenia i obecnością jeziorka na dnie , że woda pojawia się na blachach podłogi, po stronie pasażerskiej ,i podsiąka ku górze.
Prawdopodobnie woda nie pochodzi z okolicy przegrody przedniej, drzwi, konsoli, tunelu centralnego ani elementów nawiewu.
Nieprawdopodobnym wydaje się przenikanie rozbryzgów z kałuż, do środka, w pasie od przedniego zderzaka, do granicy wnęk kół tylnych, ponieważ podczas badania na kanale, resztki wody wyciekały by tą samą drogą, którą się dostały.
Obserwując podwozie i spadek idący od wnęk kół tylnych, ku przodowi, zastanawiam się, czy tylne opony, nie pompują wody, poprzez nadkola i jakieś zaślepki, a ona ścieka w dół, po blachach podłogi, owym spadkiem podwozia, przepływa pod stopami pasażera z tyłu , przez „garb” pod przednim fotelem pasażera, i spływa do niecki pod stopami przedniego pasażera, tworząc jeziorko.
Stamtąd woda stopniowo, od dołu, nawilża wykładzinę przegrody przedniej w dolnym jej odcinku, podczas, kiedy górny pozostaje suchy, wraz z całym otoczeniem : tunelem centralnym, ścianami , drzwiami.
Zastanawiałem się, nad diagnostyką i pomyślałem, że :
• Potencjalne okolice wycieku można by obłożyć przyklejonym taśmą papierem/tekturą, co ułatwiłoby lokalizację wycieku( po zmianie faktury i zaciekach), myślałem nawet, o spryskaniu podejrzanej okolicy farbą wodną, plakatową, celem uchwycenia, skąd , i dokąd płynie woda ( czy z tyłu na przód, czy odwrotnie).
• Testowanie szczelności warto zrobić, pyląc wodą Karcherem , w nadkola tylne od strony pasażera, a może i kierowcy, co wydaje się sprzeczne z logiką, ale może przynieść niespodziewane rozwiązanie zagadki.
W sobotę ponownie dostarczyłem samochód do ASO Dyszkiewicz, ale ponieważ nabrałem do nich zaufania, jestem nieco spokojniejszy, że w końcu znajdą to cholerne miejsce, skąd cieknie.
Sprawę będę tradycyjnie relacjonował na bieżąco, zwłaszcza, że w praktyce, może się to komuś bardzo przydać.

bakulik - 2017-09-24, 22:06

Jesteś w stanie stwierdzić, czy woda jest czysta, czy brudna (na tej podstawie można pobieżnie stwierdzić, skąd pochodzi – z klimy/deszczowa powinna być czysta, z jezdni zawiera jakieś zanieczyszczenia)?
Rezysstor - 2017-10-14, 22:32

Po znalezieniu rzekomej przyczyny mokrej podłogi, w postaci jakiejś uszczelki, ponownie podłoga zrobiła się mokra.
Co dobre u kobiet, niekoniecznie uszczęśliwia facetów, a Duster, to chyba facet ?
Ponownie wróciłem do Serwisu :(
Zaproponowałem aby serwis wyrzucił całą wykładzinę podłogową, to może uda mi się dostrzec, skąd leci ta cholerna woda ?
Serwis Dyszkiewicz miał widocznie, równie, jak ja, dość tego pieprzenia się z niedoróbkami rumuńskiej fabryki, i przystał na moją propozycję.
Sugestia ze strony Serwisu, była taka, że cieknie, po kablu anteny CB – zamkniętym prawymi tylnymi drzwiami.
Teoria dla mnie była nieprawdopodobna, ponieważ nie istnieje połączenie pomiędzy lewą, a prawą częścią podłogi, i żadna woda z lewej, nie przejdzie, na prawą stronę, z racji „grobli” tunelu centralnego.
Testowałem więc samochód z anteną CB, włączoną klimatyzacją, jeżdżąc po kałużach i sikając nań z Karcher’a z włączonym silnikiem i klimatyzacją.
Ku mojemu zaskoczeniu, nigdzie, nie pojawiła się woda !
Po tygodniu testów, pojechałem do Serwisu, gdzie założyli mi wykładzinę podłogową i jak na razie, jest sucho.
Powstaje pytanie, co było przyczyną przecieku ?
No, i niestety, nie wiem !
Wyjechałem testować Dustera, bez wykładziny, bo serwis stwierdził, że nie ma koncepcji, co jest grane !
Testowałem go po faszystowsku, bez objawów wilgoci w środku !
Sam się naprawił ?
Być może jest to „tajemnica szefa kuchni Serwisu Dyszkiewicz” ?
Tak, czy siak, załatwili sprawę, więc jakby kto miał podobne problemy, to radzę skorzystać z przetartego szlaku u Dyszkiewicza .
Mam jeszcze co prawda lekka sraczkę, czy w samej wykładzinie, nie tryska jakieś cudowne źródełko, ale póki co jest sucho, i nie słychać kumkania żab pod wykładziną.
Szkoda, że mój miodowy miesiąc z Dacią, zacząłem, od jeżdżenia po serwisach, nerwów i testów na przeciekanie, ale widocznie takie moje zasr*ne szczęście.
Radzę Dusterowi, już nie fikać, bo dostanie kopa w dupę i miłość się skończy, ciaćkanie z nim, również.
Cyganie, to robią dobre kotły miedziane, a o samochodach, to jakoś nie słyszałem.

laisar - 2017-10-14, 22:38

Żeby wyjąć wykładzinę trzeba m.in. wymontować uszczelki drzwiowe - być może dzięki temu poprawili coś np w ich ułożeniu. Albo w jakimś innym elemencie, przy tej okazji...
Rezysstor - 2017-10-14, 22:44

Czołem ! Twoja czujność obywatelska, jest godna podziwu !
Myślałem, że o tej porze, to se nawrzucam, i nabluzgam, a tu "halt z procesją" , bo ORM-o czuwa :lol:

kakus - 2017-10-15, 06:25

Nie wiedziałem że samochód można myć dyszą obrotową :roll:
Rezysstor - 2017-10-15, 10:43

Nie myłem, tylko sikałem we wszystkie szczeliny, pod różnym kątem.
Obrotowa dysza, i owszem, bo mogłem się z nią obracać w lewo i w prawo, a po treningu, to nawet w górę i w dół.
Ciśnienie takie, by rozpylało wodę, a nie wyrywało blachy z chłodnicy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group