DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział techniczny - Padł silnik 1,2 TCe - poszukuję nowego

ArturPL - 2020-09-01, 22:07
Temat postu: Padł silnik 1,2 TCe - poszukuję nowego
Stało się, moja Lodgy odmówiła posłuszeństwa. Padł 1.2 TCe. Wypalony tłok, porysowany 3 cylinder, brak kompresji. Poszukuję kogoś kto mógłby mi pomóc zdobyć silnik H5F 402 za jakieś przyzwoite pieniądze lub zastanawiam się na kupnem tłoka i remontem. Problem w tym że przeszukane przeze mnie sklepy z częściami takiego czegoś nie posiadają. Zostaje używka, może ktoś ma choćby namiar na coś sprawdzonego. Za każdą pomoc będę wdzięczny.

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2022-05-31, 11:06 ]
Prasowe doniesienia o większej liczbie przypadków - http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=17782.

Marek1603 - 2020-09-02, 06:28

Kurcze. Pierwszy przypadek na forum.

Spróbuj napisać do toka93.

toka93 - 2020-09-02, 07:08

Niestety nie mam :(
Szukać najlepiej z rocznika po 2016, są poprawione już.

DrOzda - 2020-09-02, 08:42

Remont jest kompletnie nieopłacalny. No i z racji technologii zastosowanych w tych silnikach nietrywialny do wykonania. Są w Polsce firmy które handlują silnikami z demontażu, nawet Niemcy u nich kupują w takich przypadkach:
https://www.dacianer.de/t...m-tce115.22637/

Fruxo - 2020-09-02, 11:25

te technologia to natryskiwany molibden na tłok , żaden kosmos
ArturPL - 2020-09-02, 11:51

znalazłem używane tłoki za 370 zł za sztukę. Może po prostu wymienię to i tuleję i będzie żył. Co myślicie?
DrOzda - 2020-09-02, 12:04

I wtryskiwacz bo z jakiegoś powodu tłok się wypalił.
i .... i ....
A na końcu zero pewności że sprawa się nie powtórzy.
Niestety , używany silnik z jakąś tam rękojmią to około 5000 PLN - towar chodliwy bo jest pełno renówek z tym problemem.
Te silniki są ryzykowne i dlatego też ludzie pozbywali się aut dość szybko, gdy gwarancja dobiegała końca.

Killer King - 2020-09-02, 12:40

A co na to ubezpieczenie AC ?
Zgłaszałeś ?

DrOzda - 2020-09-02, 12:43

Zacny trolling ... co ma TU do mechanicznej awarii pojazdu ?
Killer King - 2020-09-02, 12:56

Wielu ubezpieczycieli oferuje polisę w tzw. opcji all risk, która nie definiuje zdarzeń i obejmuje wszystkie incydenty
DrOzda - 2020-09-02, 13:21

Ubezpieczenie jest od zdarzeń losowych. Awaria silnika spowodowana wadą fabryczną ( i to spodziewaną biorąc pod uwagę wcześniejsze wpisy autora) do takich nie należy. Gdyby wjechał w kałużę i silnik wykończył hydroudar albo kamień rozbił miskę olejową to wtedy jak najbardziej.
Choć i tak różnie z tym bywa:
https://www.saos.org.pl/j...tent/50244.html
http://orzeczenia.gdynia...._2017-09-18_001

ArturPL - 2020-09-02, 13:29

DrOzda napisał/a:
Ubezpieczenie jest od zdarzeń losowych. Awaria silnika spowodowana wadą fabryczną ( i to spodziewaną biorąc pod uwagę wcześniejsze wpisy autora) do takich nie należy. Gdyby wjechał w kałużę i silnik wykończył hydroudar albo kamień rozbił miskę olejową to wtedy jak najbardziej.


Cały czas liczę na to, że spadnie na niego jakiś kosmiczny głaz :) Inaczej płacę z własnej kieszeni.

Zastanawiam się jeszcze nad opcją sprzedaży w takim stanie handlarzowi. Ale wtedy pewnie nie dostanę więcej niż 10k. Czyli może lepiej włożyć 4k 5k i puścić go za 20k... Jest dużo opcji. Jutro jadę do mojego speca, będziemy podejmować najkorzystniejszą decyzję.

SWilk - 2020-09-02, 13:45

Killer King napisał/a:
Wielu ubezpieczycieli oferuje polisę w tzw. opcji all risk, która nie definiuje zdarzeń i obejmuje wszystkie incydenty


Bardzo ciekawe...
Masz jakiś przykład takiego ubezpieczenia, może link do OWU?

Chętnie bym się zapoznał.

Marmach - 2020-09-02, 20:42

ArturPL napisał/a:
Stało się, moja Lodgy odmówiła posłuszeństwa. Padł 1.2 TCe. Wypalony tłok, porysowany 3 cylinder, brak kompresji.

A znane są jakieś przyczyny? Ciekawym, bo kto wie co przyniesie mój egzemplarz z 2015, na razie jeździ piknie :mrgreen:

dudu$ - 2020-09-02, 20:49

Ciekawe jakie były by koszty wymiany silnika na inny np. 1.6 Sce ?Możliwość taka jest tylko pewnie trzeba było by wymienić skrzynię, półosie napędowe, komputer , poduchy itp.

PS. witaj kolego z sąsiedztwa, może jak będziesz miał sprawne auto to jakiś spocik w Ząbkach :)

dudu$ - 2020-09-02, 20:59

https://www.otomoto.pl/of...l?#gallery-open

https://www.olx.pl/oferta...html#0f69939d51

Ceny przerażają ale chyba nie ma wyjścia

toka93 - 2020-09-02, 21:03

Ta druga oferta to nie jest z tego szrotu co go CBŚ rozbiło bo to z aut kradzionych?

I pomyśleć, że 2 lata wstecz taki silnik po przewrotce auta sprzedałem za niecałe 3 tysiące...

dudu$ - 2020-09-02, 21:11

toka93 Ty się ciesz że swojego poprzedniego Dokkera sprzedałeś, bo mógłbyś mieć też takie problemy :) . Widać, ze 1.2 Tce idzie w ślady z silnikami konkurencji tz. VAG 1.4 TSI, jak wchodził na rynek był zachwalany jaki to on wspaniały, a po przebiegu 100 tyś. km nadaje się tylko na szot
toka93 - 2020-09-02, 21:26

W Daci to było marginalne. Częste wymiany oleju, pilnowanie rozrządu i sprawdzanie stanu oleju.
Zresztą ja to lubię takie ryzykowne auta :)
Teraz to bym chętnie sprzedał Stepway-a tylko ludziska nie dzwonią :)

1.2 nie jest złe w Daci jednak wymaga troski i nakładów.

Marmach - 2020-09-02, 22:17

dudu$ napisał/a:
VAG 1.4 TSI, jak wchodził na rynek był zachwalany jaki to on wspaniały

Bo 1.2Tce to w użytkowaniu bardzo przyjemny silnik, w porównaniu do kopciucha albo wolnossącego 1.6. Pali niedużo, ma sporo siły i jest cichy. Wady ma takie same, jak wszystkie współczesne, nieduże silniki - gumowa reakcja na gaz.

dudu$ napisał/a:
a po przebiegu 100 tyś. km nadaje się tylko na szot

Nonsens. Jak zawsze linkuję to samo:
https://www.auto-swiat.pl...x8t4qb#slajd-10
Problemy są konkretne, a nie "po 100tys do niczego się nie nadaje". Dlatego ciekaw jestem przyczyn każdego gwałtownego zgonu silnika, bo wtedy można próbować się przed takowym chronić. Do tej pory czytałem głównie o nadmiernym zużyciu oleju i związanych z tym zatarciach, o wypalonych tłokach nie słyszałem.

ArturPL - 2020-09-03, 10:06

Właśnie wróciłem z oględzin mojego trupa. Jak widać na załączonych zdjęciach, wyszczerbiony jest kawałek tłoka i porysowany cylinder. Powód? Po uważnym obejrzeniu głowicy, okazało się że świeca na 3 cylindrze ma ułamany kawałek ceramiki. Ergo: kawałeczek ceramiki latał po cylindrze, dostał się między tuleję a tłok, zarysował ściany tłoka i w którymś momencie uwalił kawałek tego tłoka. Pewnie pierścienie też są już do niczego.

Co teraz? Znalazłem dół silnika za półtora tysiąca. Przełożę dół, zamontuję głowicę (swoją drogą jest tam tyle nagaru że głowa mała) przy okazji sprawdzę turbinkę i będzie żył.

Koszt z robocizną (mocno po znajomości) 3800 zł.

Nie umiem wstawiać zdjęć na forum, więc te są dostępne na wetrasferze pod linkiem https://we.tl/t-B1AtUIGtPJ

Michał B24 - 2020-09-03, 10:51

A jaka swieca i jaki przebieg? Zdjecie tej swiecy wstaw proszę.

Będzie zyl, dobrze ze tak się skonczylo.

ArturPL - 2020-09-03, 11:27

Michał B24 napisał/a:
A jaka swieca i jaki przebieg? Zdjecie tej swiecy wstaw proszę.

Będzie zyl, dobrze ze tak się skonczylo.



Nie mam zdjęcia świecy. Irydowa Boscha.

DrOzda - 2020-09-03, 21:03

W tej sytuacji może lepsza byłaby jednak wymiana tulei i tłoka.
Używany dół dobrze byłoby pomierzyć przed montażem.
Nagar w bezpośrednim wtrysku to niestety standard.
W GDI czy FSI często przyczyna zgonu.

ArturPL - 2020-09-03, 22:35

DrOzda napisał/a:
W tej sytuacji może lepsza byłaby jednak wymiana tulei i tłoka.
Używany dół dobrze byłoby pomierzyć przed montażem.


Liczyliśmy obie możliwości. Tuleja niestety nie jest odseparowana od reszty, trzeba ją wycinać po czym znów zgrzewać. Koszt to około 800 do 1000 zł. Tłok 370 zł do 500 zł. No i zawsze jest to jednak mocna ingerencja w blok silnika. Spróbuję dołożyć te 100 czy 200 zł i jednak kupić fabrycznie złożoną część. Oczywiście przymierzę przed montażem. Jestem dogadamy że place dopiero gdy będzie pasować.

Fruxo - 2020-09-03, 23:48

sam wymieniałeś świece ? jak świeca upadnie bez osłonki nie można jej zakładać właśnie ze względu na ryzyko że coś potem się rozpadanie
choć ja się spotkałem z taką sytuacją w całkiem nowym silniku

ArturPL - 2020-09-04, 07:01

Była wymieniana przez "specjalistów" przy okazji wymiany rozrządu 2 lata temu. Nie do sprawdzenia kto zawinił.
maugu - 2020-09-04, 07:20

Fruxo napisał/a:
....
choć ja się spotkałem z taką sytuacją w całkiem nowym silniku

Myślę, że mógłbyś spróbować podążyć w tym kierunku jaki sugeruje kol Fruxo. Nie można wykluczyć, że trafiłeś na ukrytą wadę fabryczną (w świecy). Firmy (zwłaszcza duże) są ubezpieczone od takich zdarzeń i być może gdybyś spróbował tej drogi - raczej w kierunku Firmy matki, a nie polskiego przedstawiciela to mógłbyś się pozytywnie zdziwić. Jeżeli świece instalował dowolny serwis, który ma to w zakresie swoich czynności - nie musi to być ASO to warto spróbować. Zrób fotkę uszkodzonej świecy wrzuć na forum, a link do forum załącz ewentualnie w piśmie do producenta. Porządne Firmy dbają o marketing i swoich klientów i być może masz z taką markową firmą do czynienie - kto wie?

Fruxo - 2020-09-04, 21:53

jak to było 2 lata temu to praktycznie sprawa nie do wygrania
nikt plomb na świece nie zakłada

toka93 - 2020-09-04, 22:49

Myślę, że sprawa w ogóle nie do wygrania.
Fruxo - 2020-09-04, 23:55

Znam sprawę aso gdzie po gwarancji urwało świece i robili górę (podparło zawór)
eio - 2020-09-05, 06:39

Fruxo napisał/a:
Znam sprawę aso gdzie po gwarancji urwało świece i robili górę (podparło zawór)

Ukryta wada - działa rękojmia bez ograniczenia czasowego.

maugu - 2020-09-05, 09:17

eio napisał/a:
Fruxo napisał/a:
Znam sprawę aso gdzie po gwarancji urwało świece i robili górę (podparło zawór)

Ukryta wada - działa rękojmia bez ograniczenia czasowego.

Pisząc swój post nie myślałam nawet o przepychankach sądowych. Po prostu kol. Artur PL opisuje na dużym forum internetowym o swoim szczególnym przypadku – robi fotki świecy (z logo XXX producenta), pokazuje uszkodzenie silnika spowodowanego wadą fabryczną świecy itp. Jest to tak rzadki przypadek, że producent XXX nie musi się obawiać masowych zwrotów swoich wyrobów, a dobry piarowiec odpowiedzialny w Firmie XXX za reklamę zauważy, że pozytywna reakcja na takie zdarzenie niewątpliwie więcej zrobi marketingowo (bo DACIA KLUB to duże forum motoryzacyjne) niż niejedna wielo-wielokrotnie droższa reklama w tradycyjnych mediach. Może zadziała?

eio - 2020-09-05, 09:38

Problem z autem @ArturPL to jest (byłaby) odpowiedzialność ostatniego sprzedawcy auta. Nie wiem czy to było aso. Ale z wcześniejszych wpisów @ArturPL wnioskuję, że odrzucił on sugestię ASO o konieczności wymiany silnika i jego naprawę zlecił jakiemuś warsztatowi (edit: w zasadzie to nie była naprawa silnika, tylko wymiana świec...). Zatem odpowiedzialność @ArturPL przejął na siebie. W moim wcześniejszym komentarzu nawiązałem do wpisu @Fruxo o naprawie w ramach rękojmi już po okresie gwarancyjnym. Jestem przekonany, że ASO ocenia swoje szanse w potencjalnych bataliach sądowych - czy klientowi uda się udowodnić, że wada była ukryta. W podanym przykładzie @Fruxo naprawiane auto mogło być serwisowane tylko w ASO - zero śladu ingerencji klienta.
toka93 - 2020-09-05, 10:05

maugu napisał/a:
eio napisał/a:
Fruxo napisał/a:
Znam sprawę aso gdzie po gwarancji urwało świece i robili górę (podparło zawór)

Ukryta wada - działa rękojmia bez ograniczenia czasowego.

Pisząc swój post nie myślałam nawet o przepychankach sądowych. Po prostu kol. Artur PL opisuje na dużym forum internetowym o swoim szczególnym przypadku – robi fotki świecy (z logo XXX producenta), pokazuje uszkodzenie silnika spowodowanego wadą fabryczną świecy itp. Jest to tak rzadki przypadek, że producent XXX nie musi się obawiać masowych zwrotów swoich wyrobów, a dobry piarowiec odpowiedzialny w Firmie XXX za reklamę zauważy, że pozytywna reakcja na takie zdarzenie niewątpliwie więcej zrobi marketingowo (bo DACIA KLUB to duże forum motoryzacyjne) niż niejedna wielo-wielokrotnie droższa reklama w tradycyjnych mediach. Może zadziała?


Tak, tak i otwierają sobie drogę do setek takich przypadków, "bo przecież tamtemu uznaliście".
Takie firmy mają gdzieś takie reklamacje i mogą bez problemu podważyć zasadność uznania ich winnymi. Zły montaż, może złe spalanie, a może ktoś zamontował uszkodzoną świece. Nie ma opcji, żeby takie coś przeszło. Nawet sobie nie wyobrażacie jak duże są problemy z uzyskaniem reklamacji wadliwego towaru, gdzie takich elementów reklamujemy w ciągu miesiąca 10-15.

kapelusznik - 2020-09-05, 10:39

maugu, nie ma co zaklinać rzeczywistości. Dacia Klub to nie jest duże forum.
maugu - 2020-09-05, 11:00

Kol.toka93, kol.kapelusznik - może i macie rację, ale spróbować może i można by było, zwłaszcza przy zerowych kosztach takiej operacji. Swoja drogą słyszałam - co prawda nie w Polsce, o tak wątpliwych "reklamacjach" elektroniki, że pomyślałam, że może i u nas już "zachód".
Fruxo - 2020-09-06, 00:37

po 2 lach to mogło być dosłownie wszystko i nic
SWilk - 2020-09-07, 09:06

maugu napisał/a:
może i u nas już "zachód"


Powoli, powoli się zachód robi. Już kilka rzeczy reklamowałem i producent lub dystrybutor na słowo i zdjęcia przysyłał mi nową rzecz. To wciąż rzadkie przypadki, ale się zdarzają.

defunk - 2020-09-08, 10:58

eio napisał/a:
Fruxo napisał/a:
Znam sprawę aso gdzie po gwarancji urwało świece i robili górę (podparło zawór)

Ukryta wada - działa rękojmia bez ograniczenia czasowego.


W kwestii formalnej: każda wada musi być "ukryta", bo wada "jawna" zwalnia sprzedawcę z odpowiedzialności (art. 557 par. 1 kc).
Zapewne masz na myśli przepis, zgodnie z którym sprzedawca ponosi odpowiedzialność za wadę, której kupujący we właściwym czasie kupowanej rzeczy nie sprawdził i nie poinformował sprzedającego o wykryciu wady -- co dotyczy wad, które sprzedający zataił (znał wadę, ale ją ukrył lub zapewnił, że wady nie ma, art. 564 kc). No ale ten znów dotyczy tylko przedsiębiorców (nie dotyczy zakupu przez konsumenta).

eio - 2020-09-08, 19:07

art. 568 §6 kc
więcej tutaj http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=18468

defunk - 2020-09-09, 08:13

eio napisał/a:
art. 568 §6 kc
więcej tutaj http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=18468


Ale tu jest nawet dalej idąca presumpcja: "eżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił". Co oznacza, że musiał nie tylko o niej wiedzieć, ale wręcz postarać się ją skryć przed kupującym.

toka93 - 2020-09-09, 08:24

Jakby mi ktoś po roku zwrócił dokkera z padniętym silnikiem to chyba bym go wyśmiał...
eio - 2020-09-09, 08:33

defunk napisał/a:
Ale tu jest nawet dalej idąca presumpcja: "eżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił". Co oznacza, że musiał nie tylko o niej wiedzieć, ale wręcz postarać się ją skryć przed kupującym.
A jak inaczej nazwać planowane postarzanie przez producentów? Jak nazwać wzięcie kasy przez aso za usługę serwisową której się nie wykonało? (czasem na forum czytałem o takich kwiatkach)
defunk - 2020-09-09, 08:54

eio napisał/a:
defunk napisał/a:
Ale tu jest nawet dalej idąca presumpcja: "eżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił". Co oznacza, że musiał nie tylko o niej wiedzieć, ale wręcz postarać się ją skryć przed kupującym.
A jak inaczej nazwać planowane postarzanie przez producentów? Jak nazwać wzięcie kasy przez aso za usługę serwisową której się nie wykonało? (czasem na forum czytałem o takich kwiatkach)


Ponieważ odpowiedzialność za wady dotyczy SPRZEDAWCY, to jeśli kupisz bezpośrednio od producenta, to możesz próbować coś zdziałać, w przeciwnym razie musisz wykazać, że Twój sprzedawca wiedział o wadzie i ją celowo przed Tobą ukrył.
Serwis, który niczego nie sprzedał... raczej nie będzie odpowiadał za wadę nie-sprzedanej rzeczy ;-)

eio - 2020-09-09, 09:04

I tutaj właśnie sprzedawca (aso, salon, osoba prywatna) szacuje czy mu się opłaca iść na udry z klientem. Serwis sprzedając swoją usługę, w ramach której miał np. wymienić jakąś część, a tego nie zrobił i to zataił, też. Pomijam serwisy które zamiast "papierka" robią na słowo honoru.
defunk - 2020-09-09, 13:02

eio napisał/a:
I tutaj właśnie sprzedawca (aso, salon, osoba prywatna) szacuje czy mu się opłaca iść na udry z klientem.


Nie ma nic przyjemniejszego jak iść na udry z awanturującym się klientem, który nie ma racji ;-)

telecaster1951 - 2020-09-09, 18:07

Chciałoby się teraz powiedzieć, że czasem lepiej posłuchać co mówi mechanik w ASO.
MM - 2020-09-11, 20:32

ArturPL napisał/a:
Była wymieniana przez "specjalistów" przy okazji wymiany rozrządu 2 lata temu. Nie do sprawdzenia kto zawinił.


A co się stało z rozrządem?

ArturPL - 2020-09-11, 22:07

MM napisał/a:
ArturPL napisał/a:
Była wymieniana przez "specjalistów" przy okazji wymiany rozrządu 2 lata temu. Nie do sprawdzenia kto zawinił.


A co się stało z rozrządem?


Podczas jazdy raz na jakiś czas szarpało i wyskakiwała żółta kontrolka takiej błyskawicy, po czym znikała. Wstawiłem do kolesia od Francuzów, sprawdził wszystko i okazało się że łańcuszek był rozciągnięty. Magia stwierdzenia "rozrząd na łańcuchu jest bezobsługowy" w przypadku tego silnika po prostu prysła. Jak to powiedział mechanik "panie, taki łańcuszek to do roweru nie do samochodu. Ale co poradzić"

Marmach - 2020-09-12, 22:14

ArturPL napisał/a:
Wstawiłem do kolesia od Francuzów, sprawdził wszystko i okazało się że łańcuszek był rozciągnięty. Magia stwierdzenia "rozrząd na łańcuchu jest bezobsługowy"

To jest magiczne stwierdzenie chyba we wszystkich przypadkach nowych, małych silników - łańcuchy są rachityczne, żeby zmniejszyć tarcie i być może koszt produkcji.

A z ciekawości: przy jakim przebiegu łańcuch dał ciała?

toka93 - 2020-09-13, 00:37

Rozrząd w 1,2 tce na łańcuchu a obsługa po 60 gorzej niz na pasku:)
sluka - 2020-09-13, 01:39

Pasek czy łańcuch, oto jest pytanie...
To zależy ile kto jeździ. Łańcuch ma jakąś żywotność określoną przebiegiem. Pasek ma przebiegiem i czasem, zazwyczaj ~6lat. Producent paska zazwyczaj podaje ile lat może być używany.
Dla Kowalskiego robiącego małe przebiegi łańcuch nie zdąży się dostatecznie wyciągnąć, zanim samochód ulegnie biodegradacji. Częstą przyczyną wymiany rozrządu na łańcuchu jest awaria napinacza.

Przy pasku nie ma zmiłuj, trzeba wymieniać również po określonym czasie. Jak ktoś jeździ mało, a takich jest wielu, to częściej będzie wymieniać pasek ze względu na wiek, a nie przebieg. Łańcuch w takim przypadku jest wariantem bezobsługowym.

ArturPL - 2020-09-13, 03:43

Marmach napisał/a:
.

A z ciekawości: przy jakim przebiegu łańcuch dał ciała?



106 tys

nowy - 2020-09-13, 11:40

sluka napisał/a:
Łańcuch w takim przypadku jest wariantem bezobsługowym.


Pod warunkiem wymiany oleju w ściśle określonym czasie, nie tak jak sobie ASO wymyśliło, że co 30 tyś km lub 2 lata. Najlepiej co 10 tyś....

sluka - 2020-09-13, 19:13

nowy napisał/a:
sluka napisał/a:
Łańcuch w takim przypadku jest wariantem bezobsługowym.


Pod warunkiem wymiany oleju w ściśle określonym czasie, nie tak jak sobie ASO wymyśliło, że co 30 tyś km lub 2 lata. Najlepiej co 10 tyś....


ASO sobie tego nie wymyśliło. To efekt tego czym są współczesne oleje. LOW SAPS - oznacza, że są praktycznie pozbawione dodatków uszlachetniających. To ich obecność wymuszała wymiany, bo ulegały degradacji. Olej nie wie co to upływ czasu. Nie liczy dni i lat. Za długowieczność odpowiada wartość TBN, czyli ile niezneutralizowanego KOH jest jeszcze w oleju.
W nowoczesnych hydrokrach nie ma się co psuć. Najważniejszy element do wymiany to filtr. Ma wyłapywać szkodliwej wielkości zanieczyszczenia.
Nie poprawiaj ASO i producencie. Chcesz znać stan swojego oleju, oddawaj próbki do badań. Będziesz wtedy znał rzeczywisty stan oleju niezależnie od przebiegu i lat.
Należy wymieniać tylko pierwszy olej wcześnie aby pozbyć się tego co w silniku po produkcji zostało.
I nie ma tu żadnych warunków, zwłaszcza mitów z warsztatów.

toka93 - 2020-09-13, 19:17

Przecież ASO najchętniej to by dało interwał 50tys. Km/3 lata, byle tylko firmy miały "niskie" koszty obsługi floty. Tylko dlatego te interwały są tak rozciągane.
telecaster1951 - 2020-09-13, 21:56

sluka napisał/a:
oznacza, że są praktycznie pozbawione dodatków uszlachetniających.
Oznacza to że ma dodatki nie ulegające spopieleniu, nie że ich nie ma w ogóle. Są i to wcale nie mniej niż w full saps.
sluka napisał/a:
Olej nie wie co to upływ czasu. Nie liczy dni i lat.
Liczy, liczy. Olej w butelce może sobie stać długo. W silniku już nie bardzo. Czemu? A choćby dlatego że woda w oleju to nic przyjemnego.
Do tego dochodzą zwyczajne zanieczyszczenia, nagar, opiłki itp.
sluka napisał/a:
Nie poprawiaj ASO i producencie. Chcesz znać stan swojego oleju, oddawaj próbki do badań. Będziesz wtedy znał rzeczywisty stan oleju niezależnie od przebiegu i lat.
Chyba żarty sobie robisz? Olej powinien być wymieniany jak najczęściej. Czemu oleje próżniowe w pompach wymienia się co pół roku? Czemu po otwarciu butelki olej może stać tylko pół roku? Bo ciągną wodę, bo ulegają degradacji, po polimery w nich zawarte degradują.
Poprawianie ASO? Przecież ASO jeszcze rok temu wymagało wymiany raz w roku/co 20 tysięcy kilometrów, a nagle bez zmian konstrukcyjnych wydłużyli.
sluka napisał/a:
I nie ma tu żadnych warunków, zwłaszcza mitów z warsztatów.
Jakich mitów? Tego że olej trzeba wymieniać co 10 - 15 tysięcy albo raz do roku?
Killer King - 2020-09-14, 10:26

Cytat:
Tego że olej trzeba wymieniać co 10 - 15 tysięcy albo raz do roku?


Nie przesadzajcie - olej wymieniamy co do warunków w jakim pracuje.

Inny okres wymiany będzie dla samochodu, który jeździ tylko w mieście i nie zdąży się nawet zagrzać ( tu bym oscylował w gracach 10 do15k/rok) a inny dla samochodu robiącego przebiegi w trasie gdzie silnik i olej jest dobrze wygrzany ( tu można spokojnie dobić do 20k/rok )

Ale nie wiem, czy być chciał robić więcej niż 20k na tym samym oleju.

telecaster1951 - 2020-09-14, 11:26

Killer King napisał/a:
Inny okres wymiany będzie dla samochodu, który jeździ tylko w mieście i nie zdąży się nawet zagrzać ( tu bym oscylował w gracach 10 do15k/rok) a inny dla samochodu robiącego przebiegi w trasie gdzie silnik i olej jest dobrze wygrzany ( tu można spokojnie dobić do 20k/rok )
Oczywiście że tak. 100% racji. W trybie mieszanym, czyli tak jak jeździ większość kierowców indywidualnych, interwał 10 - 15/rok lub 1 rok to optymalny interwał. W autach flotowych, gdzie 90% jazdy to autostrady i jazda po mieście to tylko dojazd do klienta od węzła do siedziby, interwał ten może spokojnie być zwiększony do 20 tysięcy, ale tu mamy sytuację taką że te 20 tysięcy kilometrów robi się w miesiąc, no góra w pół roku. No to klient flotowy woli jak ten interwał jest wydłużony do maksimum, żeby auto co miesiąc nie stało w warsztacie.

sluka napisał/a:
Nie poprawiaj ASO i producencie
Producenci samochodów projektują silniki tak, że bez awarii powinny jeździć 200 tysięcy km. Pierwsza ingerencja w silnik przy przebiegu 80 - 100 tysięcy, czyli regulacja zaworów, rozrząd itp. Przy takim przebiegu, klient indywidualny sprzedaje zwykle auto. Drugi właściciel jeździ kolejną setkę i dla producenta najlepiej, jakby po drugiej setce się silnik rozsypał. Zatem silniki powinny bez problemu przejechać 200 tysięcy km przy interwałach wymian oleju i przeglądów jakie zaleca producent. Czy przejedzie więcej to już tylko zależy od tego, jak silnik był użytkowany.
sluka napisał/a:
Należy wymieniać tylko pierwszy olej wcześnie aby pozbyć się tego co w silniku po produkcji zostało.
A producent nie zaleca tego robić. Producent w ogóle nie zaleca docierać samochodu, tylko od razu dawać w palnik, bo "silnik jest docierany na hali".
To wszystko składa się na to, żeby auto przeżyło tylko do wyznaczonego limitu.

trybik - 2020-09-14, 11:30

gdy kupowałem swego dokera w 2013 r , sprzedawca mówił tak " by przez pierwsze 3 tys km nie jeździć na większych obrotach niż 3000" , by silnik się ułożył i tak robiłem
sobol1976 - 2020-09-14, 11:50

Już kiedyś pisałem w innym poście, że żywotność oleju to jedno (być może mógłby pracować te 30 tys. w dobrych warunkach) ale jest jeszcze filtr oleju, który też ma swoją żywotność. Sam się przekonałem o tym po 17 tys. przy wymianie. Był w bardzo złym stanie i zapewne nie spełniał już swojej funkcji w 100%. To też trzeba uwzględniać.
pikodat - 2020-09-14, 12:34

telecaster1951 napisał/a:
A producent nie zaleca tego robić. Producent w ogóle nie zaleca docierać samochodu, tylko od razu dawać w palnik, bo "silnik jest docierany na hali".


W istrukcji do logania/sandero jest zupełnie inna sugestia producenta.
Nie należy dawać ponad 3500 obrotów (przez - i tu nie pamiętam - 1000 czy 3000 km). Ale ewidentnie w palnik nie od razu dawać. I jest inna sugestia, z silnik jednak jakoś do siebie dochodzi - że parametry silnika dochodza do normalnych (z obniżonych) przez 1000/3000/3500 km (tez dokładnej liczby nie pamietam, ale p ojej przejechaniu przestaje być ona istotną dla użytkownika)

Fruxo - 2020-09-14, 16:26

mówcie o docieraniu , w czasie jego trwania silnik jest obciążony jak przy pracy bez oleju dlatego może pękać lub się przegrzewać.
Dlatego trzeba zawsze bardzo powoli rozgrzewać silnik (żeby nie pękł) i nie przeciążać go na wysokimi długo trwałymi obrotami (żeby się nie przegrzał)

velomar - 2020-09-14, 21:08

U mnie w instrukcji jest napisane, żeby przez pierwszy 1000 km nie przekraczać 3500 obr/min lub prędkości 130 km/h (dla benzyny) i że silnik osiągnie pełnię swoich możliwości po przebiegu 3000 km. Czy ta pełnia możliwości do 3000 km jest jakoś elektronicznie zablokowana? Teoretycznie dałoby się to zrobić, żeby zmniejszyć ryzyko uszkodzenia silnika (i ewentualne roszczenia gwarancyjne) przez użytkownika całkowicie ignorującego te zalecenia i chcącego "pałować" od samego początku do odcinki.

Przy okazji chciałem wspomnieć, że brak wskaźnika temperatury silnika (tzn. cieczy chłodzącej) to zbrodnia i powinni tego zabronić. Jadąc po górskiej drodze z dużym obciążeniem w starym samochodzie przynajmniej miałem jakieś pojęcie o obciążeniu cieplnym, zwłaszcza w upalny dzień widać było, jak wskazówka na serpentynach idzie nieco do góry i czasem dawałem chwilę odsapnąć silnikowi zwalniając nieco. W Dacji nie wiem nic na ten temat. Także gdy samochodem jeździ na zmianę kilka osób w rodzinie i ktoś wsiadając do samochodu wcześniej używanego przez inną osobę nie wie, czy silnik już całkiem wystygł, czy jest tylko lekko niedogrzany.

sluka - 2020-09-14, 21:13

toka93 napisał/a:
Przecież ASO najchętniej to by dało interwał 50tys. Km/3 lata, byle tylko firmy miały "niskie" koszty obsługi floty. Tylko dlatego te interwały są tak rozciągane.


ASO nie daje interwałów. Je daje producent i ASO się do nich stosuje.
Cytat:

Oznacza to że ma dodatki nie ulegające spopieleniu


Za popioły jest uznawane wszytko to co zostaje. Nie istotne czy się spali/spopieli. LOW SAPS to minimalna ilość dodatków. Jak jest oznaczenie LOW SAPS nie oznacza że isnieje coś takiego jak Full Saps

Cytat:
A choćby dlatego że woda w oleju to nic przyjemnego.


Mitologii stosowanej ciąg dalszy. Znajdź wodę w oleju w silniku który systematycznie pracuje. Chyba jak ją tam wlejesz, ale i tak szybko zniknie. Woda nie miesza się z olejem, dodatkowo po rozgrzaniu silnika normalnie odparuje w temperaturze 100C. Mity, mity z facebooka.

Cytat:
Do tego dochodzą zwyczajne zanieczyszczenia, nagar, opiłki itp.


Od tego masz filtr, aby zanieczyszczenia stałe o szkodliwym rozmiarze były wyłapywane.

Cytat:
Czemu oleje próżniowe w pompach wymienia się co pół roku?

Bo to idealny frajer do płacenia. Naprawa jest droga, olej tani. Będzie wymieniał raz na kwartał jak mu się tak napisze. Pompy próżniowe to inna galaktyka w porównaniu do rynku motoryzacyjnego. Inna temperatura pracy i inne finalne wymogi. Jak olej zaabsorbuje sobie jakieś aromaty z powietrza, to może przy niskim ciśnieniu łatwo je oddać. I zamiast próżni, masz próżnie zaromatyzowaną. To przyczyna wymiany oleju, a nie utrata jego wartości smarnych.

Cytat:
Przecież ASO jeszcze rok temu wymagało wymiany raz w roku/co 20 tysięcy kilometrów, a nagle bez zmian konstrukcyjnych wydłużyli.


A nie bierzesz pod uwagę tego, że najpierw byli zbyt rygorystyczni, a później wraz doświadczeniami wynikającym z eksploatacji okresy wydłużyli. To jest dość powszechna praktyka, że przy nowym urządzeniu (silniku) stosuje się ostrożniejsze podejście eksploatacyjne, a wraz z doświadczeniem się je luzuje. Mnie to nie dziwi.

Cytat:
Tego że olej trzeba wymieniać co 10 - 15 tysięcy albo raz do roku?


Tak. Olej trzeba wymieniać kiedy jest zużyty i nie nadaje się do dalszej pracy. W terminach obsługi dostajesz mierzalne warunki w których ole/filtr będą sprawnie działać.

@telecaster1951
Cytat:
A producent nie zaleca tego robić.

Czy ci zabrania? Jeśli jest pewny że wszelkie szkodliwe opiłki i inne śmieci wyłapie filtr, to nie ma sensu tego robić. Ta "srebrzanka" w oleju nie jest groźna. Groźne są pozostałości poprodukcyjne, które mogą się trafić. Dla producenta statystycznie większość takich śmieci zostanie wyłapana przez filtr. Likwidacja awarii spowodowana przez ten "błąd statystyczny" jest tańsza niż cała zabawa w ASO z wymianami oleju, a tu producent również ponosi koszty. Ja tu wychodzę z założenia, że nie chcę być szczęśliwcem któremu się trafia coś takiego.

Cytat:
Producenci samochodów projektują silniki tak, że bez awarii powinny jeździć 200 tysięcy km.

Poprawka. To dotyczy większości wymiennych podzespołów. Auto ~200kkm to skarbonka.

Cytat:
Pierwsza ingerencja w silnik przy przebiegu 80 - 100 tysięcy, czyli regulacja zaworów, rozrząd itp. Przy takim przebiegu, klient indywidualny sprzedaje zwykle auto.

Jak jest i****ą to tak. Dla klienta indywidualnego nie opłaca się sprzedawać auta. Opłaca się je zebrać finalnie na szufelkę i oddać na złom.
Ceny na rynku narzucają wypierdzone, wyjeżdżone flotowce z przebiegami przedskarbonkowymi. Prywatny klient przez to nigdy nie dostanie takiej ceny, ile rzeczywiście jego auto jest warte. Musi obniżać cenę, bo inaczej pośród flotowców go nie sprzeda.

Fruxo - 2020-09-14, 23:07

szkoda odpisywać na te bzdury kogoś kto nie widział silnika od środka
wstawiam więc filmik stary jak świat
https://www.youtube.com/watch?v=5lKBRsv2Q_U

HWfreak - 2020-09-15, 09:15

Tak delikatnie zwrócił bym uwagę, że temat nosi nazwę "Padł silnik 1,2 TCe - poszukuję nowego" czyli wskazuje, że autor chce wymienić silnik lub go naprawić a nie "MotoVoodo, wróżenie z oleju, Harry Potter i insygnia ASO - czyli szukam najdziwniejszej teorii o awaryjności silników współczesnych".

Może moderacja zainteresuje się tym bądź co bądź lekko szkodliwym tematem pełnym domysłów i teorii? Bo wszyscy powtarzają oczywiste oczywistości takie jak "często zmieniaj olej" itp ale nikt tu nie przedstawił dowodów empirycznych takich jak skany z laboratorium na swoje tezy a niektórzy nawet dorzucają tutaj trochę swojego MotoVoodo.

telecaster1951 - 2020-09-15, 17:23

sluka napisał/a:


Mitologii stosowanej ciąg dalszy. Znajdź wodę w oleju w silniku który systematycznie pracuje. Chyba jak ją tam wlejesz, ale i tak szybko zniknie. Woda nie miesza się z olejem, dodatkowo po rozgrzaniu silnika normalnie odparuje w temperaturze 100C. Mity, mity z facebooka.
Kondensat pary wodnej osadza wszędzie, gdzie może. Czyli w misce olejowej również, bo ta nie jest przecież hermetyczna. Woda z oleju odparowuje pod warunkiem rozgrzania oleju do 100 stopni, co przy jeździe wyłącznie po mieście nie następuje nigdy. Jak ktoś ma do pracy 5 - 10 kilometrów, to ledwo się płyn chłodniczy rozgrzeje, olej nawet nie zbliży się do temperatury roboczej. Czemu w silnikach pod korkiem zimą zbiera się majonez? Właśnie z powodu wody zawartej w oleju.
sluka napisał/a:

Od tego masz filtr, aby zanieczyszczenia stałe o szkodliwym rozmiarze były wyłapywane.
Z tym że filtr jest zbyt mały. Interwały są wydłużane a filtr nadal ten sam. Przy zapchanym filtrze, wszelkie zanieczyszczenia przejdą pod uszczelkami.
sluka napisał/a:


Bo to idealny frajer do płacenia. Naprawa jest droga, olej tani. Będzie wymieniał raz na kwartał jak mu się tak napisze. Pompy próżniowe to inna galaktyka w porównaniu do rynku motoryzacyjnego. Inna temperatura pracy i inne finalne wymogi. Jak olej zaabsorbuje sobie jakieś aromaty z powietrza, to może przy niskim ciśnieniu łatwo je oddać. I zamiast próżni, masz próżnie zaromatyzowaną. To przyczyna wymiany oleju, a nie utrata jego wartości smarnych.
Nie masz pojęcia o zasadzie działania pompy rotacyjnej prawda? Pompa rotacyjna ma jeszcze mniejsze szczeliny dylatacyjne niż są w silniku. Olej jest nie tylko medium roboczym, ale też odprowadza ciepło i smaruje. Wiesz jak wyglądają łopatki po pracy 2 lata na jednym oleju? Są w zasadzie starte.
sluka napisał/a:

A nie bierzesz pod uwagę tego, że najpierw byli zbyt rygorystyczni, a później wraz doświadczeniami wynikającym z eksploatacji okresy wydłużyli. To jest dość powszechna praktyka, że przy nowym urządzeniu (silniku) stosuje się ostrożniejsze podejście eksploatacyjne, a wraz z doświadczeniem się je luzuje. Mnie to nie dziwi.
Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Tak może powiedzieć tylko osoba, która nigdy nie widziała jak wygląda optymalizacja jakości produktu. NIGDY nie ustawia się zbyt rygorystycznych zaleceń. Zalecenia były zbyt rygorystyczne ale pod względem ekonomicznym. Silniki zbyt długo jeździły. Skrócenie interwały je uśmierci szybciej.
Uważasz że zmniejszenie grubości blachy w bębnach pralek, czy montowanie łożyska ślizgowego zamiast kulowego ma na celu poprawienie jakości produktu? Albo uznano że zbyt rygorystycznie podchodzono do tego? Nie. BSH wykonał testy, w których robili bębny z coraz cieńszej blachy i zobaczyli kiedy bęben przestanie wytrzymywać 300 cykli. Ot co. Produkt ma się rozsypać po gwarancji i jak tego nie robi, to zmienia się zalecenia serwisowe albo pogarsza jakość.
sluka napisał/a:


Czy ci zabrania? Jeśli jest pewny że wszelkie szkodliwe opiłki i inne śmieci wyłapie filtr, to nie ma sensu tego robić.
Z filtra wyjąłem ponad 20 opiłków. Dużych opiłków. Niech taki opiłek zostanie poderwany z miski i chlapnie na korbę przy wyboju.
sluka napisał/a:
Ta "srebrzanka" w oleju nie jest groźna.
W ogóle nie wpłynie na film olejowy, w ogóle. I na bank olej z tym syfem ma taką samą pojemność cieplną.

HWfreak napisał/a:
ale nikt tu nie przedstawił dowodów empirycznych takich jak skany z laboratorium
https://doi.org/10.1016/j.measurement.2013.12.034
HWfreak - 2020-09-15, 17:59

telecaster1951 napisał/a:
https://doi.org/10.1016/j.measurement.2013.12.034

dziękuję za wartościową lekturę na wieczór ;-) to jest merytoryczny wkład w dyskusję

Hiszpan_JS - 2020-09-15, 19:08

telecaster1951 napisał/a:
Przy zapchanym filtrze, wszelkie zanieczyszczenia przejdą pod uszczelkami.
Nie będą się przeciskać pod uszczelkami. Przedefiladują przez zawór bocznikowy :mrgreen:
eio - 2020-09-15, 19:30

HWfreak napisał/a:
Tak delikatnie zwrócił bym uwagę, że temat nosi nazwę "Padł silnik 1,2 TCe - poszukuję nowego" czyli wskazuje, że autor chce wymienić silnik lub go naprawić...

a wcześniej wziął udział w dyskusji w temacie - http://www.daciaklub.pl/f...hlight=#1786996
Coś jest na rzeczy.

sluka - 2020-09-15, 19:42

Cytat:
Nie masz pojęcia o zasadzie działania pompy rotacyjnej prawda?

Nie oceniaj innych przez swoje ograniczenia. A może dokładniej jakiej? Tak się składa, że większość pomp stosowanych w technice to różne wariacje pomp rotacyjnych. A z próżniowych turbo molekularne również nie są mi obce.

Cytat:
Z tym że filtr jest zbyt mały. Interwały są wydłużane a filtr nadal ten sam. Przy zapchanym filtrze, wszelkie zanieczyszczenia przejdą pod uszczelkami.

I ty to stwierdzasz. Na jakiej podstawie?

Cytat:
Nie wierzę. Po prostu nie wierzę.

I tu jest twój problem. To nie kwestia wiary.

Cytat:
NIGDY nie ustawia się zbyt rygorystycznych zaleceń.

Za dużo własnych wyobrażeń, za mało doświadczenia. Mógłbym ci podać przykład na takie "nigdy". Oleje mogą być jakoś naciągane z tematem wątku, bo od łańcucha wyszły. Jednak inny silnik, z innej branży gdzie od jego sprawności zależy życie to już mocny offtop.

Cytat:
Silniki zbyt długo jeździły. Skrócenie interwały je uśmierci szybciej.

Mity mechaników na podstawie aut z nieokreślonym przebiegiem.
Producent nie jest zainteresowany uśmiercaniem mechanicznym silnika. Wpływa to na szybką utratę wartości, problemy z odsprzedażą, fatalną opinią i efekcie kiepską sprzedażą nowych samochodów. Jego udział w rynku zajmie konkurent, który cieszy się lepszą opinią. To działa w dwie strony.
O sprzęcie AGD nie będę pisał, ale dziękuje za rozbawienie mnie.

Cytat:
Z filtra wyjąłem ponad 20 opiłków. Dużych opiłków.


No to oznacza że filtr spełnił swoje zadanie. On ma to wyłapywać. I tak jakiś szczęśliwiec może się trafić. Dla tego warto wymienić, aby nim nie być. Dla producenta tu się liczy koszt i statystyka. Jeśli szczęśliwców jest tyle co wygrywających w lotto, to nie będzie się przejmował. Za to my dzięki internetowi poznamy duży ich procent. W stosunku do innych użytkowników ich ilość będzie pomijalnie mała, a internet i tak będzie huczał.

Cytat:

W ogóle nie wpłynie na film olejowy, w ogóle.

Tak, nie wpłynie. Dyspersanty powodują, że normalna praca oleju jest w formie zasyfionej. Filtr ma zatrzymywać to co jest niebezpieczne.

Cytat:
https://doi.org/10.1016/j.measurement.2013.12.034

Poczytał bym, coś tam jest, ale dostępu nie ma, to tak jak by nie było.

nowy - 2020-09-15, 19:59

Cytat:
O sprzęcie AGD nie będę pisał, ale dziękuje za rozbawienie mnie.


Tu się nie ma z czego śmiać, ot taki przykład jak Wrozamet (Mastercook) też stosował zasadę byle cieńsze. I co z tego wyszło....,że obecnie jest tam BSH

Marmach - 2020-09-15, 20:14

sluka napisał/a:
Cytat:
https://doi.org/10.1016/j.measurement.2013.12.034

Poczytał bym, coś tam jest, ale dostępu nie ma, to tak jak by nie było.

Jeśli wolno pomóc szanownemu gremium dyskusyjnemu:
https://sci-hub.tw/

;-)

telecaster1951 - 2020-09-15, 21:25

Chcieliście źródeł naukowych, to je podałem. Nie będę łamał licencji udostępniając płatny artykuł publicznie, bo za coś takiego mogę stracić pracę.
ArturPL - 2020-09-18, 09:00

Ciąg dalszy mojej "przygody". Jak już pisałem, silnik padł przez odłamaną część świecy która uszkodziła tłok i cylinder. Natomiast przy okazji, jak już silnik jest w kawałkach, poprosiłem o rzut oka na turbo. No i okazało się że sprężarka miała takie luzy iż nie dziwne że silnik brał olej. A brał nie mało, bo min. litr na 1000 km. Podejrzewałem to już wcześniej, bo przy dużych odległościach na dużej prędkości ubytek oleju był szybszy. Regeneracja sprężarki 600 zł. Po niedzieli odbieram auto, przetestuję i zobaczę czy ubytek oleju to była rzeczywiście wina luzów na turbo.
panopticon - 2021-04-12, 17:32

ArturPL napisał/a:
Ciąg dalszy mojej "przygody". Jak już pisałem, silnik padł przez odłamaną część świecy która uszkodziła tłok i cylinder. Natomiast przy okazji, jak już silnik jest w kawałkach, poprosiłem o rzut oka na turbo. No i okazało się że sprężarka miała takie luzy iż nie dziwne że silnik brał olej. A brał nie mało, bo min. litr na 1000 km. Podejrzewałem to już wcześniej, bo przy dużych odległościach na dużej prędkości ubytek oleju był szybszy. Regeneracja sprężarki 600 zł. Po niedzieli odbieram auto, przetestuję i zobaczę czy ubytek oleju to była rzeczywiście wina luzów na turbo.


Witam kolegę, podepnę się pod temat. 1.2 TCe, 115 tys. km przebiegu, żadnych wcześniejszych objawów, olej wymieniany co 10k km, ubytki marginalne, czasem z 200 ml dolałem między wymianami. W piątek (9.04) po południu wrócił na lawecie z autostrady A1. Podpięcie OBD wskazało na problemy z cylindrami nr 2 i 3. Dzisiaj dostałem od mechanika wstępną informację z załączonym zdjęciem. Brak kompresji na cylindrze 3, urwana elektroda jednej ze świec. W piątek dostanę ostateczną diagnozę. ArturPL wygląda na bliźniaczy problem.


Marmach - 2021-04-12, 20:28

:shock: Chyba muszę sobie zapisać w kajeciku, żeby skrócić interwał wymiany świec... :shock:
Prezes - 2021-04-13, 11:02

panopticon, Kiedy wymieniałeś świece, tj po jakim przebiegu się urwała i jakiej firmy?
dudu$ - 2021-04-13, 18:03

Prezes napisał/a:
panopticon, Kiedy wymieniałeś świece, tj po jakim przebiegu się urwała i jakiej firmy?


Producent zaleca wymieniać świece co 60tyś km. Widząc po drugim przypadku uszkodzenia silnika przez pękniecie elektrody, czas ten skróciłbym do 50tys km a sama naprawę wykonałbym na oryginalnych częściach w ASO aby mieć podstawę obciążenia ASO źle przeprowadzona naprawą i domagać się naprawy / wymiany silnika na ich koszt

toka93 - 2021-04-13, 18:19

panopticon napisał/a:

Witam kolegę, podepnę się pod temat. 1.2 TCe, 115 tys. km przebiegu, żadnych wcześniejszych objawów, olej wymieniany co 10k km, ubytki marginalne, czasem z 200 ml dolałem między wymianami. W piątek (9.04) po południu wrócił na lawecie z autostrady A1. Podpięcie OBD wskazało na problemy z cylindrami nr 2 i 3. Dzisiaj dostałem od mechanika wstępną informację z załączonym zdjęciem. Brak kompresji na cylindrze 3, urwana elektroda jednej ze świec. W piątek dostanę ostateczną diagnozę. ArturPL wygląda na bliźniaczy problem.


Jakby co to mam silnik z przebiegiem 40 tysięcy. Działał i autem jeździliśmy po placu (do częściowego demontażu). Problem jest taki, że tymi silnikami nigdy nic nie wiadomo. Jeden się rozcieka, drugiemu rozciąga się rozrząd, w Twoim przypadku świeca. I to zazwyczaj przy stosunkowo niezbyt dużym przebiegu.

eplus - 2021-04-13, 18:46

Jak zmniejszać resurs, to z 60 na 30, nie na 50.
Black Dusty - 2021-04-13, 18:47

Mając skromną wiedzę na temat tego silnika należy się go pozbyć póki jeździ, dziwne dla mnie jest dlaczego ludzie wolą ryzykować, bo pewne jest że coś się rypnie tylko nie wiadomo do końca kiedy.
Marmach - 2021-04-13, 20:54

Black Dusty napisał/a:
dziwne dla mnie jest dlaczego ludzie wolą ryzykować

Bo fajnie jeździ :lol:

eplus napisał/a:
Jak zmniejszać resurs, to z 60 na 30, nie na 50.

Otóż to. Szczególnie, że w sumie świece to nie jest wielki wydatek.

Black Dusty napisał/a:
pewne jest że coś się rypnie tylko nie wiadomo do końca kiedy

Nic nie jest pewne, natomiast ciekawi mnie, czy w internecie jest coś na temat świec i 1.2TCe? Na szybko nic nie znalazłem, najpowszechniejsze są jednak problemy ze zwiększonym zużyciem oleju. No i od czego te świece w zasadzie miałyby padać? Jeśli to nie wina wady fabrycznej samych świec, to czego, temperatury spalania? Wtryskiwacze polewają od serca? Spalanie (super)stukowe?

laisar - 2021-04-13, 22:24

Marmach napisał/a:
od czego te świece w zasadzie miałyby padać?

https://www.google.com/se...electrode+cause

Problem nie wygląda na jakiś bardzo rzadki, chociaż o renówkach na szczęście niewiele doniesień.

Specjaliści twierdzą, że przyczyną mogą być nadmierne wibracje, zwłaszcza przy niewłaściwym dokręceniu - https://www.ngk-sparkplug...g/10/index.html - nieprawidłowe napięcie (przewodzenie lub sama cewka), niewłaściwy dobór ciepłoty świecy do obciążenia silnika...

https://www.denso.com/glo...asic/diagnosis/

Czyli jak to w technice - jest wiele sposobów, żeby coś zepsuć.

Prezes - 2021-04-14, 17:56

Marmach napisał/a:
Black Dusty napisał/a:
dziwne dla mnie jest dlaczego ludzie wolą ryzykować

Bo fajnie jeździ :lol:

O to to... :mrgreen:

hojnorek - 2021-08-23, 11:03

dołączam do klubu padniętych 1,2 TCe
przebieg 145ooo
nie będę naprawiał, więc jak ktoś ma ochotę na 7osobową wersję z polskiego salonu to zapraszam na prv

DrOzda - 2021-08-23, 18:15

Wow a tak żałowałem że gdy brałem Lodgy 1.6 MPI nie było innego silnika benzynowego w ofercie ...
DrOzda - 2021-08-24, 08:40

Z innej beczki , ciekawe czy podmiana silnika na 1.6 16V K4M byłaby bardzo skomplikowana w takim wypadku. Obudowa skrzyni TL4 jest kompatybilna z tym silnikiem bo były Sceniki w takiej kombinacji.
michauek22 - 2021-08-24, 14:36

TCE to w ogóle jakieś dziwne są, zobaczcie to...

https://www.youtube.com/watch?v=z0nsR4buCcM

Slawskip - 2021-08-24, 17:29

Wymiana 1.2 na 1.6 jest całkowicie nieopłacalna, taniej wrzucić używane 1.2 sprzedać i kupić 1.6, lub nawet sprzedać 1.2 z uszkodzonym silnikiem i kupić sprawne 1.6
DrOzda - 2021-08-24, 17:45

No nie wiem , sprawne K4M można kupić z osprzętem za 2 - 3 tysiące. 1.2 Tce za 2 tysiące ale Euro a i tak nie wiadomo jak długo pociągnie.
Slawskip - 2021-08-24, 19:26

Sam słupek to.nie wszystko. Osprzęt, wiązka z ECU, no i ktoś ogarnięty kto to wszystko złoży aby działało.
Marmach - 2021-08-24, 21:26

hojnorek napisał/a:
dołączam do klubu padniętych 1,2 TCe

A przyczyna?

ikar144 - 2022-05-23, 21:31

hojnorek napisał/a:
dołączam do klubu padniętych 1,2 TCe
przebieg 145ooo
nie będę naprawiał, więc jak ktoś ma ochotę na 7osobową wersję z polskiego salonu to zapraszam na prv


Niestety ja TEŻ!

Odgrzewa temat i o praktyczne rady proszę.
Szukam silnika na wymianę.

Moja świeca wygląd podobnie do kolegi z wątku wyżej
A żeby śmieszniej auto zdechło z 2 tyg. po wymianie świec.

Marmach - 2022-05-25, 22:05

Cytat:
A żeby śmieszniej auto zdechło z 2 tyg. po wymianie świec.

A świece były wymienione na identyczne? Ja to rozumiem, że 1.2TCe to jest kontrowersyjny silnik, ale świeca strzelająca po dwóch tygodniach? Wykluczając jako przyczynę błąd przy wymianie świec to by miało sens chyba tylko przy jakiejś awarii wtryskiwacza...

r70 - 2022-05-25, 22:59

A nie warto poszukać używanego silnika po 2016r od kiedy był oferowane poprawione wersje? Po poprawkach skończyły się dziwne awarie - pewnie gdyby nie normy emisji, nadal byłby w ofercie i cieszył użytkowników
ikar144 - 2022-05-26, 08:12

r70 napisał/a:
A nie warto poszukać używanego silnika po 2016r od kiedy był oferowane poprawione wersje? Po poprawkach skończyły się dziwne awarie - pewnie gdyby nie normy emisji, nadal byłby w ofercie i cieszył użytkowników


Może i warto ale ceny powalają ... bo między 7000 - 9000 zł trzeba zostawić za niewiadomo faktycznie co.

Znalazłęm firmę specjalizujacą się w regeneracji silników TCE.
Link do oferty na olx:

https://www.olx.pl/d/ofer...D5-IDDFbsY.html

Cena atrakcyjna, facet daje gwarancję pisemną na 15 000 km.
Może ktoś z was miał z nimi jakieś doświadczenia?

Prezes - 2022-05-26, 09:33

r70 napisał/a:
A nie warto poszukać używanego silnika po 2016r

Właśnie chcę się przesiąść na Kadjara w automacie i mam wątpliwości do TCe z 2016.. bo wg Francuskie.pl ewentualnie wadliwe wersje były produkowane do 20-go lipca 2016, czyli szukam albo dci albo TCe od 2017 roku

Farrgo - 2022-10-10, 11:14

Podł mi silnik 1.2tce z 2012 roku podpięty do 5 biegowej skrzynki. Ułamanie części świecy i destrukcja tłoka i cylindra.
Najchętniej zrobiłbym swap na 1.3 tce H5H470 / H5HB470 czy mogę kupić sam blok czy razem z osprzętem?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group