DACIA Klub Polska
Forum Dyskusyjne Użytkowników DACII

Dział ogólny o daciach - Sandero 1.0 sce 65

Michu1107 - 2022-01-17, 21:40
Temat postu: Sandero 1.0 sce 65
Hej, przymierzam się do zakupu sandero i mam do Was pytanko. Potrzebuję auta prostego do jazdy po mieście. Czy polecacie silnik 1.0 sce 65km do nowego sandero? Głównie jeżdżę sam, na krótkich dystansach i zainteresowal mnie właśnie ten silnik z tego powodu bo nie ma turbo i wtrysk wielopunktowy. Ale nie martwi mnie jego moc a właściwie jej brak przy włączonej klimie latem. Nie zależy mi bardzo na osiągach, czasami gdzieś pojadę za miasto w więcej osób ale nie oczekuje 5s do setki :-D .
laisar - 2022-01-17, 22:17

http://www.daciaklub.pl/forum/search.php + "1.0 sce" + Przeszukaj tylko tytuł wiadomości

Np.:

http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=13949
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16203
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16097
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16181
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=17588
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=18606

Prezes - 2022-01-17, 22:24

A z tego co zapamiętałem, z 1.0 sce ludzie mieli problemy, a 0,9 czy tam 1.0 z turbo już nie
villager - 2022-01-18, 18:53
Temat postu: Re: Sandero 1.0 sce
Michu1107 napisał/a:
Hej, przymierzam się do zakupu sandero i mam do Was pytanko. Potrzebuję auta prostego do jazdy po mieście. Czy polecacie silnik 1.0 sce 65km do nowego sandero? Głównie jeżdżę sam, na krótkich dystansach i zainteresowal mnie właśnie ten silnik z tego powodu bo nie ma turbo i wtrysk wielopunktowy. Ale nie martwi mnie jego moc a właściwie jej brak przy włączonej klimie latem. Nie zależy mi bardzo na osiągach, czasami gdzieś pojadę za miasto w więcej osób ale nie oczekuje 5s do setki :-D .

Ja również kierowałem się takimi samymi kryteriami przy wyborze. Moim zdaniem auto służy do w miarę bezpiecznego przewiezienia d.py z punktu A do punktu B, by nie kapało przy tym za kołnierz i nie chlupało w butach. O "turbo" znajomy uświadomił mnie, że to super sprawa w trasach, ale kłopot (kosztowny) w jeździe na krótkie dystanse (nie wiem ile w tym prawdy, ale wolałem nie przekonywać się na własnej skórze i portfelu). Ideałem dla mnie by było, gdybym jeszcze sam mógł dokonać większości niewielkich napraw, ale to już nie te czasy. Wybrałem raczej na chybił-trafił 1,0 SCe. Pierwsza jazda - powrót do domu po zakupie - 130 km wywołała we mnie mieszane odczucia. A to raczej negatywne bo odczuwałem "mulenie" przy ruszaniu spod świateł, to znowu pozytywne kiedy wydostałem się na trasę i mogłem "przycisnąć". Także zbieranie łuków i zakrętów wychodziło lepiej niż jadącemu ze mną Skodą Octavią znajomemu. W miarę nabywania wprawy stwierdziłem, że "mulenie" to kwestia przestawienia się ze starych nawyków gdzie pedał gazu był na sztywno połączony linką z przepustnicą oraz nowego oprogramowania, które wgrali mi w ASO. Po 9 miesiącach użytkowania i 6 tysiącach km mogę stwierdzić, że autko spełnia w zupełności moje oczekiwania. Oczywiście trzeba się liczyć z tym, że auto kupowane z drugiej ręki nie zawsze będzie w stanie idealnym bo wszystko zależy od pierwszego użytkownika - jeśli w miarę dba o nie, przestrzega terminów przeglądów, wlewa płyny przewidziane normami to można się skusić i potem sobie chwalić. Niestety, ostatniego kryterium - czyli możliwości napraw we własnym zakresie nie spełnia już żaden z obecnie produkowanych pojazdów. Samemu można co najwyżej dolać płynu do spryskiwaczy i wymienić olej i z tym trzeba się pogodzić.
Sandero 1,0 SCe jak najbardziej polecam z powyższymi zastrzeżeniami.

Michu1107 - 2022-01-18, 21:11

Dzieki za pomoc, pewnie się zdecyduję na ten wolnossacy. Zobaczę jeszcze jak z dostępnością w salonach.
villager - 2022-01-19, 14:30

Michu1107 napisał/a:
Dzieki za pomoc, pewnie się zdecyduję na ten wolnossacy. Zobaczę jeszcze jak z dostępnością w salonach.

Tylko zauważ, że Sandero II z śilnikiem SCe 1.0 miała moc 73KM (wersja :Laurette - którą ja mam). Obecna wersja 1.0 SCe ma deklarowaną moc katalogową 65 KM. Nie wiem, nie jeździłem, jak to się przekłada na parametry jezdne. Zawsze to tych 8 kucyków mniej (starsza wersja z momentem obrotowym 97 Nm, nowa już 95 Nm czyli też deczko słabiej), ale to trzeba by było sprawdzić "w praniu" czy jest wyczuwalne i jaki ma wpływ na , np. zbieranie się spod świateł i podczas wyprzedzania.

Michał B24 - 2022-01-19, 15:27

Według wykresów charakterystyki silnika, różnice są tylko w górnym zakresie obrotów, słowem na codzień będzie mniej więcej to samo.

Jednak nowe Sandero jest nieco cięższe. Słowem, szału nie bedzie, jeździć się da.

Michał B24 - 2022-01-19, 15:31

laisar napisał/a:
http://www.daciaklub.pl/forum/search.php + "1.0 sce" + Przeszukaj tylko tytuł wiadomości

Np.:

http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=13949
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16203
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16097
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=16181
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=17588
http://www.daciaklub.pl/f...pic.php?t=18606


Niestety wszystkie te tematy odnoszą sie do Sandero II, a nie III.

Nie pamietam żadnego opisu Sandero III z tym silnikiem na tym forum. To jest SCE 65, a nie 1.0 SCE

velomar - 2022-01-19, 16:53

Przyspieszenie do 100 km/h nowego modelu w wersji SCE65 na pewno gorsze o około 2 sekundy, ale już przy wyższych prędkościach może być tak, że nowe nadwozie ma lepszą aerodynamikę i tych kilku brakujących koni się nie czuje, bo mniejsze opory (katalogowa prędkość maksymalna identyczna). Jeździć się z pewnością da, a w nowej rzeczywistości mandatowej takie mizerne osiągi to nawet zaleta.

https://www.youtube.com/watch?v=EifB0EUzNDA
https://www.youtube.com/watch?v=7hy4mz2M-no
https://www.youtube.com/watch?v=awBENot3dK4
https://www.youtube.com/watch?v=3YP7qyanOSs

Liakim - 2022-01-20, 08:34

velomar napisał/a:
Przyspieszenie do 100 km/h nowego modelu w wersji SCE65 na pewno gorsze o około 2 sekundy, ale już przy wyższych prędkościach może być tak, że nowe nadwozie ma lepszą aerodynamikę i tych kilku brakujących koni się nie czuje, bo mniejsze opory (katalogowa prędkość maksymalna identyczna). Jeździć się z pewnością da, a w nowej rzeczywistości mandatowej takie mizerne osiągi to nawet zaleta.

https://www.youtube.com/watch?v=EifB0EUzNDA
https://www.youtube.com/watch?v=7hy4mz2M-no
https://www.youtube.com/watch?v=awBENot3dK4
https://www.youtube.com/watch?v=3YP7qyanOSs



Ten silnik wg mnie tylko do bardzo spokojnej jazdy po mieście. Osobiście gdybym rozważał ten silnik nie zdecydowałbym się bez odbycia jazdy testowej. Dla wielu może okazać się zbyt leniwy do codziennej eksploatacji, nawet po mieście.

michal22 - 2022-01-21, 11:49

Liakim napisał/a:



Ten silnik wg mnie tylko do bardzo spokojnej jazdy po mieście. Osobiście gdybym rozważał ten silnik nie zdecydowałbym się bez odbycia jazdy testowej. Dla wielu może okazać się zbyt leniwy do codziennej eksploatacji, nawet po mieście.


Wg mnie auto z tym silnikiem jak ktoś nie ma wygórowanych wymagań i preferuje spokojny tryb jazdy to i na trasy też się nada. Sinik jak dla mnie jest bardzo ekonomiczny, osiągi dla typowego dziadkowozu, ale tragedii nie ma. Zgadzam się z twierdzeniem, że jazda testowa przed zakupem czy wyborem danego samochodu jest obowiązkowa.

Michał B24 - 2022-01-21, 14:43

Też sie zgadzam, że jazda testowa jest najważniejsza.

Jednakże, jeździło się małym fiatem kolegi, czy też Dacią 1300 54 konie i uważałem że to rakieta jest. Kiedyś były inne czasy, fakt, ale na autostradzie przyspieszenie nie jest już potrzebne w dzisiejszych czasach. I tak wszyscy jedziemy w tempie najwolniejszej cięzarówki

Michu1107 - 2022-01-21, 19:44

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i podpwiedzi ale problem jest taki że żaden salon pewnoe nie ma sandero do jazd testowych z tym silnikiem bo pewnie kto by wsiadł raz to już więcej by nie spróbował a co za tym idzie, nie kupił. Im zalezy na sprzedaży najwyższych wersji z najdroższymi silnikami.
nowy - 2022-01-21, 21:58

Zadzwoń do Nawrota lub do Polmozbytu, może akurat ;-)
Michał B24 - 2022-01-22, 09:04

Jak nie mają, to podzwoń po salonach Renault, mają Clio obecne z tym silnikiem, albo wypożycz w Traficar, tam też jeżdżą Clio z tymi silnikami
nowy - 2022-01-22, 22:58

Jeszcze masz kolegów z forum. Może znajdzie się bratnia dusza, która pomoże i zrobicie jazdę próbną.
leech10 - 2022-01-24, 08:46

Hej

Ja też tak myślałem, prosty silnik do miasta. Ale jak kupowałem Sander II to były ostatnie sztuki i zostało tylko Tce LPG. I powiem Ci nie zamienił bym na wolnossaka. Też się bałem ale... Po pierwsze to nowe auto więc raczej Ty problemów mieć nie będziesz( przede wszystkim wiesz jak jeździsz. Nie katujesz go, odpowiednio serwisujesz) po drugie z easy service masz 5 lat gwarancji do 150.000 jak chcesz. Poza tym wolnossak też nie jest wolny od problemów. Ja miałem Yarisa 1.33 z wadą fabryczną. Po 150.000 padły panewki. Nie remontowałem silnika, sprzedałem jako uszkodzony z ogromną stratą. Wniosek jest prosty, zależy od silnika. Jak jest dobry to pojeździ. Jak lipny to i prosty nawali. Tu nie masZ zmiennej geometrii w turbo, dwumasy i bezpośredniego wtrysku. Sam silnik jest w miarę prosty więc zostaje Ci turbo o stałej geometrii. Nawet jakoś specjalnie o nie dbać nie trzeba. Nie cisnąc na zimno ( zresztą dzida na zimno żadnemu silnikowi nie służy) i po forsownej jeździe ochłodzić. I tyle. A elastycznośc takiego silnika jest wyśmienita. Bez porównania do wolnossaka. Ja bym nie pchał sie w SCE65 tylko z miejsca Tce LPG.


Pozdrawiam
Piotrek

[ Komentarz dodany przez: laisar: 2022-02-02, 23:11 ]
O yarisie - http://www.daciaklub.pl/f...1830062#1830062.

defunk - 2022-01-24, 09:45

Samo w sobie turbo generalnie nie powinno być problemem -- to jest przecież technologia nieźle znana od 30-40 lat -- natomiast złej opinii narobił mu bezpośredni wtrysk...

Z dwojga złego -- turbo i wtrysk pośredni vs. wolny ssak ale z wtryskiem bezpośrednim -- zawsze wziąłbym to pierwsze.

velomar - 2022-01-24, 14:35

Ten 1.0 SCE (mam ten o mocy 73KM w Sandero 2) to silnik, który lubi obroty. By wykrzesać z niego trochę dynamiki to nawet w mieście trzeba zmieniać biegi wyraźnie powyżej tego, co sugeruje ekoniańka. Zresztą, nawet na ucho słychać, że wrzucanie piątki przy 50 km/h to nie jest dobry pomysł. Dla mnie takie w miarę ekonomiczne obroty to 2500-3500 obr/min, ale dopiero powyżej tych 3500 obr/min zaczyna się takie przyjemne brzmienie i trochę przyjemności z jazdy. Przy 2000 obr/min to mogę się dotaczać do skrzyżowania, ale nigdy cisnąć na biegach powyżej 3-ki.
I niestety, ten silnik w mieście na krótkich odcinkach nie jest ekonomiczny.

aferka1970 - 2022-01-24, 19:48

Silnik 75 KM. spokojnie daje radę, trzeba go trochę wkręcić na obroty, ale tragedii nie ma. Ja miałam trochę problemu z przyzwyczajeniem się do trzech cylindrów, inna kultura pracy. W moim przypadku trasa z Wa-wy, na Mazury czy nad morze nie stanowi problemu, i tak jak niektórzy piszą , że nie da się w trasie jechać i nie ma czym wyprzedzać - da się normalnie jechać i sinik ten spokojnie daje radę .
villager - 2022-01-24, 20:18

velomar napisał/a:
Ten 1.0 SCE (mam ten o mocy 73KM w Sandero 2) to silnik, który lubi obroty.
O to to!
velomar napisał/a:
trzeba zmieniać biegi wyraźnie powyżej tego, co sugeruje ekoniańka.
Nie patrzeć na "ekoniańkę"! Zwłaszcza na strzałkę w górę. I unikać sytuacji w których zapala się dolna. Nie wrzucać "piątki" poniżej 80/h.
velomar napisał/a:
ten silnik w mieście na krótkich odcinkach nie jest ekonomiczny.
Na krótkich odcinkach w mieście, kiedy się podjeżdża od sklepu do sklepu, gasi, zapala, gasi, zapala to ekonomiczny jest tylko skuter.
leech10 - 2022-01-24, 22:41

Generalnie nie bał bym się iść w Tce. Jak będziesz miał pecha to i wolnossaka szlag trafi. A jak Tce okaże się dobre to i turbo pożyje. Jak kupisz nowe i nie zakatujesz to duża szansa że pojeździ swoje. I pamiętaj, przy odsprzedaży na Sce65 stracisz, też weź to pod uwagę. Kto za 5 lat będzie chciał takie auto..... to ma w danych ponad 16 sekund do setki. Tce dużo lepiej i łatwiej odsprzedaż.
zwirz - 2022-02-05, 17:02

leech10 napisał/a:
Generalnie nie bał bym się iść w Tce. Jak będziesz miał pecha to i wolnossaka szlag trafi. A jak Tce okaże się dobre to i turbo pożyje. Jak kupisz nowe i nie zakatujesz to duża szansa że pojeździ swoje. I pamiętaj, przy odsprzedaży na Sce65 stracisz, też weź to pod uwagę. Kto za 5 lat będzie chciał takie auto..... to ma w danych ponad 16 sekund do setki. Tce dużo lepiej i łatwiej odsprzedaż.


Pytanie ile z 5tys roznicy w cenie odzyskasz za 5 lat przy sprzedaży?

Ja w ciemno kupiłem 1.2 wolnossący a teraz w ciemno wziąłem sce65. A jak chce to tym 1.2 mogę bez problemu w większości przypadków jako pierwszy wyrwać ze świateł bo poza silnikime liczy się też kierowca ;)

Tylko ja wiem że zależy mi na cenie a nie na osiągach, dojade kiedy dojade :)

leech10 - 2022-02-05, 23:04

Hej

Żona Ma Clio z tym silnikiem (1.2). To jest silnik jak to się mówi OK. 1.2 Ma 4 cylindy i większy moment od litrówki. Ten Silnik dobrze pracuje na niższych obrotach, nie telepie się. 1.0 Sce ma 10 koni mniej, 15 Nm mniej, 1 cylinder mniej.... i cięższe Auto! Nie jeździłem nim ale Raczej różnica będzie spora, na Korzyść 1.2.

Jeździłem zastępczą Yarisą 1.0 72 KM i Puntem 1.4 75 KM. Niby 3 KM różnicy ale między Tymi Autami a na Mieście, w codziennej jeździe była ogromna róznica. Punto z 4 cylindrami i 8 zaworami zbierało sie od dołu i ładnie szło. Yariskę natomiast trzeba było mocno deptać żeby jechała. Owszem Punciak wiecej palił ale był dużo przyjemniejszy w codziennej jeździe. Kultura Pracy 4 cylindrów + Moment na dole robiły Swoje

Pozdrawiam
Piotrek

zwirz - 2022-02-06, 00:13

leech10 napisał/a:
Hej

Żona Ma Clio z tym silnikiem (1.2). To jest silnik jak to się mówi OK. 1.2 Ma 4 cylindy i większy moment od litrówki. Ten Silnik dobrze pracuje na niższych obrotach, nie telepie się. 1.0 Sce ma 10 koni mniej, 15 Nm mniej, 1 cylinder mniej.... i cięższe Auto! Nie jeździłem nim ale Raczej różnica będzie spora, na Korzyść 1.2.

Jeździłem zastępczą Yarisą 1.0 72 KM i Puntem 1.4 75 KM. Niby 3 KM różnicy ale między Tymi Autami a na Mieście, w codziennej jeździe była ogromna róznica. Punto z 4 cylindrami i 8 zaworami zbierało sie od dołu i ładnie szło. Yariskę natomiast trzeba było mocno deptać żeby jechała. Owszem Punciak wiecej palił ale był dużo przyjemniejszy w codziennej jeździe. Kultura Pracy 4 cylindrów + Moment na dole robiły Swoje

Pozdrawiam
Piotrek


Pytanie jaoie byly roczniki obu yarisek i punta. Podejrzewam ze punto bylo najstarsze.

Ja mam sabdero 1.2 73km z 2017r i fabie 1.2 70km z 2003r. Euro 6temp vs euro 4 jesli sie nie myle. Auta gabarytowo podobne, silniki podobne, a jednak fabia polyka sandero bez zadnego problemu w zwinnosci i szybkosci.

I teraz decydujac sie na sce65, ktore pewnie stracilo te konie w stosunku do kilku lat wstecz kiedy mialo ponad 70 wlasnie przez kolejna norme euro, na pewno będzie slabsze. Ostatnio po zmianie wysokosci mandstow to sie nawet ucieszylem :P

Kazdy z nas ma swoje inne preferencje dotyczace tego czego oczekuje od auta i co mu wystarcza. Dla mnie to zwykly srodek transportu, ma byc tanio, potencjalnie bezawaryjnie i z wyposazeniem jakiego potrzebuje. Silnik, kolor, marka, prestiz, itd u mnie ma najnizszy priorytet.

KULKA - 2022-04-20, 03:19

Witam Wszystkich,
Jestem nowym użytkownikiem z następującym problemem:
Rozładowałem akumulator (jazda na bardzo krótkich odcinakach postanowiłem naładować aku. odłączyłem klemy naładowałem akumulator. podłączyłem i wyświetliły się komunikaty i kontrolki na desce rozdzielczej wraz z kontrolką klucza: min. skontroluj radar, wspomaganie kierownicy (znalazłem inf. o aktywacji ESP przez maksymalne skręcenie kół najpierw w lewo potem w prawo po uruchomieniu silnika niestety nie działa), system ruszania pod górę, kontrola ciśnienia w oponach, nie działające czujniki parkowania, ESP.
Włączenie poszczególnych funkcji poprzez system multimedialny niemożliwe (po włączeniu opcje same się dezaktywują).
Co zrobić ?
Auto z automatyczną skrzynia biegów.

chrom6 - 2022-04-20, 09:30

kierunek ASO na kasowanie błędów. Dacia mimo że budżetowa to od SS3 posiada rozbudowaną elektronikę która głupieje po stracie zasilania tak jak każde inne nowoczesne auto.
Michu1107 - 2022-06-25, 21:12
Temat postu: Dacia sandero III 1.0 sce 65KM
Hej
W sierpniu odbieram sandero z silnikiem sce 65KM i mam pytanie czy jest tu ktoś kto jeździ nowym sandero/Loganem z tym silnikiem, jeżeli tak to jak się nim jeździ. Im bliżej odbioru tym coraz większe wątpliwości co do wyboru czy jednak nie za słaby. Ogólnie to jeżdżę sam po mieście ale najbardziej boję się sytuacji kiedy wsiądą 4 osoby ± klima i nie będzie jak jechać. A jeszcze bardziej to się boję kiedy będę sobie jeździł i czy po parudziesięciu tysiącach nie zaczną się problemy prze to że będzie taki obciążony i go szlag trafi, korba bokiem wyjdzie. Jak taki silnik znosi takie obciążenie, trasy, klima itp?

Dymek - 2022-06-25, 21:42

Panie... Przez 11 lat jeździłem Matizem z silnikiem 0,8 o mocy 51KM i maksymalnym momentem bodajże 69Nm... Jezdziło się zwykle w 3 osoby, ale mam też w pamięci letnie przeloty na suwalszczyznę po 300km, w 5 osób z boxem na dachu i non-stop włączoną klimą. Luksusów na tylnej kanapie nie było, ale wszędzie bez problemu, bez stresu i na czas dojechałem i przewiozłem bagaż urlopowy. A Matiz przy wyprzedzaniu na trasie wymagał wyłączenia klimy... Wyluzuj...
barney - 2022-06-26, 10:14

4 osoby to jakieś ~300kg. Realnie to o ~25% gorsze przyśpieszenie (policz sobie proporcję z masy) i 5-10% wyższe spalanie (tarcie kół nie zachowuje się liniowo vs masa, no i opory aero mają większy na to wpływ, a pozostają takie same).
Mam taki silniczek fabrycznie dmuchnięty na ~0.5 bara i mimo doładowania korba nie wychodzi.
A jak wyłączę turbo (kliknę eco) to nadal jeździ się przyjemnie - i spalanie mniejsze, bo odpuszczam większość niepotrzebnych wyprzedzań
J.w., wyluzuj, będzie dobrze ;)

DrOzda - 2022-06-26, 11:15

Ale on odbiera wolnossący 65 KM :)
Michu1107 - 2022-06-26, 13:42

Wybrałem ten silniczek ponieważ 95% czasu w miesiącu spędzam na jeździe po mieście na odcinku do 10 km dziennie. Brałem pod uwagę że turbo się nie nadaje za bardzo a wolnossacy lepiej zniesie krótkie odcinki ale nie pomyślałem że może sobie nie poradzić przy pełnym obciążeniu auta. Zobaczę jak to będzie.
DrOzda - 2022-06-26, 13:49

Jako wieloletni ujeżdżacz P106 z silnikiem o mocy 45KM rzekłbym że nie ma czegoś takiego jak problemy z jazdą ze względu na zbyt niską moc. Co najwyżej pojedziesz maks. 120 na autostradzie.
michal22 - 2022-06-26, 14:07

Użytkując Sandero 2 generacji z praktycznie tym samym silnikiem przy komplecie pasażerów też daje radę, ale należy wziąć wtedy poprawkę na zwiększoną masę przy pewnych manewrach typu włączanie się do ruchu czy wyprzedzanie itp. To samo dotyczy przy jeździe z włączoną klimatyzacją.
chrom6 - 2022-06-26, 14:14

do niedawna jeździłem fiatem 500 z 1.2 69 KM, owszem szału nie było ale dawał radę po mieście, w trasie na luzie sobie szedł 120-130 choć powyżej 110 przyspieszenie było marne ( 2 osoby + graty urlopowe) a to była wersja full opcja z masą własną 1200 kg. Sanderko waży ze 100 kg mniej

Także spokojnie, najszybszy ze świateł nie będziesz ale jeździć się

velomar - 2022-06-26, 21:22

https://www.youtube.com/watch?v=7hy4mz2M-no
https://www.youtube.com/watch?v=EifB0EUzNDA

jurek - 2022-06-27, 13:20

Miałem Uno 39 koni i spokojnie robił trasy ponad tysiąc kilometrów. Trzeba było mieszać lewarkiem ale dawał radę. pozdr
villager - 2022-06-27, 17:28

Dymek napisał/a:
Panie... Przez 11 lat jeździłem Matizem z silnikiem 0,8 o mocy 51KM i maksymalnym momentem bodajże 69Nm... Wyluzuj...
Potwierdzam.
Chciałbym jednocześnie zwrócić uwagę, na jedną, moim zdaniem istotną sprawę: To elektroniczny pedał gazu. W Matizku (sam nim jeździłem 20 lat, trochę Pandą 1.1) przepustnica była połączona z pedałem linką "na sztywno". Tam każde naciśnięcie na pedał gazu dawało natychmiastową reakcję silnika. W zeszłym roku córka chodziła na kurs na prawko. Któregoś dnia wziąłem ją do Pandy, żeby sobie poćwiczyła. Dla niej to był szok! Właśnie działanie pedału gazu. W Hyundayu, na którym się uczyła mogła pedałem gazu operować dosyć beztrosko. Nawet jak nacisnęła za bardzo to komputer zanim przemielił sygnał, zanim porównał go z innymi parametrami, po czym doszedł do wniosku, że kierujący ma drewnianą nogę i nie ma potrzeby aż takiego otwierania przepustnicy, jakby to wynikało z otrzymanego sygnału, samochód przyspieszał zgodnie z zakodowanym algorytmem. To samo zauważyłem w Dacii. Np. zaszorowanie kołami podczas włączania się do ruchu, podjazd pod wzniesienie itp. w Dacii wygląda na mulenie. Ale nie jest to wynikiem zbyt słabego dla tej masy silnika, tylko komputera, którego zaprogramowano tak by uważał się za mądrzejszego od kierowcy.
Panda 1.1 - masa własna 840 kg, silnik 40 kW. co daje 0,0476 kW/kg masy
Dacia 75 SCe - masa własna 950 kg, silnik 54 kW co daje 0,0568 kW/kg masy
Dacia musi ciągnąć lepiej! I ciągnie lepiej.

velomar - 2022-06-27, 19:15

Jak ktoś nigdy nie zaznał sposobu działania gazu na linkę to nie zrozumie, o czym my mówimy i za czym tęsknimy. Wychowani już na współczesnych samochodach kierowcy będą twierdzić, że coś sobie wymyśliliśmy i szukamy dziury w całym, że "jajca mieszajut" i "złej baletnicy", ale to właśnie na takich subtelnościach opiera się cała precyzja i technika jazdy samochodem.
Gdy już dłużej pojeżdżę Dacią to czasem mi się wydaje, że jednak nie jest tak źle, ale wystarczy krótka przejażdżka 306-ką by mi się oczy otworzyły i bym znów zobaczył, ile się traci, gdy gazem zarządza komputer a nie człowiek w sposób bezpośredni.
Tak to powinno wyglądać, jak na poniższym filmie.
https://www.youtube.com/w...JHTgR8jcc&t=32s
Widać, jak nawet brzmienie silnika w sposób natychmiastowy nadąża za zmianami położenia przepustnicy (która nie ma jakichś sztucznie złagodzonych reakcji w żadną stronę, czyli ani przy otwarciu, ani przy zamknięciu).
Oczywiście w dzisiejszych samochodach wszechobecne systemy bezpieczeństwa (czyli np. kontroli trakcji i stabilności) zdejmują z kierowcy sporą część zadań w precyzyjnym operowaniu gazem i kierownicą, ale też powodują, że kierowca traci to wyczucie które kiedyś musiał mieć, by się nie rozbić. Z tej perspektywy również techniczna możliwość precyzyjnego zarządzania momentem napędowym przez samego kierowcę traci na znaczeniu, bo komputer wyhamuje hamulcami poszczególne koła, albo/i przytnie moc silnika.
Widać to wyraźnie w Dacii, gdy się wyłączy systemy bezpiecznikiem, jak mało precyzyjnie się dozuje wtedy gaz na śliskiej nawierzchni, jak długo po odpuszczeniu czasem obroty się zawieszają, jak mało rozdzielczy jest pedał gazu, z jakim opóźnieniem reaguje na jego ujęcie.
Z drugiej strony ruszyć Sandero 1.0SCE z piskiem nie jest wtedy problemem i samochód wydaje się dużo dynamiczniejszy, ale czuć też wyraźnie (zwłaszcza na mokrym asfalcie) małą sztywność zawieszenia silnika i tulei wahaczy, bo pojawia się tzw. wheel hop, czyli koła podskakują i szarpią, zamiast płynnie się uślizgiwać.
Samochodem kieruje się w równej mierze gazem jak kierownicą, i nie chodzi mi tu o jakąś jazdę poślizgiem samochodem z tylnym napędem, tylko o jazdę w ogóle, każdym samochodem. Siły działające na oponę wynikają z kąta skrętu kierownicy, ale i aktualnego momentu napędowego (oraz hamowania silnikiem i związanego z tym transferu masy). Tak jak od kierownicy oczekujemy, że jej zmiana położenia da natychmiastowy i nieprzetworzony przez komputer kąt skrętu kół (choć w samą siłę do tego potrzebną już ten komputer ingeruje), tak samo powinno być z gazem. Tu nie ma miejsca na milisekundowe opóźnienia. Ma być natychmiast i już. I ma być o zadaną wartość i już. Bez żadnych pośredników, wrażliwych na jakieś bugi i inne cyrki.
Tak, wiem że steer-by-wire to tylko kwestia czasu, a kierowca będzie tylko co z grubsza nadawał kierownicą autu kierunek, ale mam nadzieję, że jeszcze parę lat nam zostało.

EBmazur - 2022-06-28, 06:10

velomar - Mam 59 lat i dacia jest moim pierwszym autem z pedałem gazu bez linki . W dodatku przesiadłem się ze 100 kucyków . nie narzekam - po prostu nauczyłem się jeździć tym samochodem , poznałem jego możliwości , które są "kompatybilne " z moim stylem jazdy . W trasie jakoś nie byłem zawalidrogą i bez napinania się wyprzedzałem potencjalnie "lepsze" pojazdy . W mieście też jakoś nie blokuję skrzyżowań .
Dymek - 2022-06-28, 07:46

villager napisał/a:
W Matizku (sam nim jeździłem 20 lat, trochę Pandą 1.1) przepustnica była połączona z pedałem linką "na sztywno". Tam każde naciśnięcie na pedał gazu dawało natychmiastową reakcję silnika...
Owszem, gaz był na linkę, ale silnik był na wtrysku, w przeciwieństwie do Tico z w zasadzie identycznym silnikiem, lecz uzbrojonym jeszcze w gaźnik. I zaiste- przesiadka z gaźnika na wtrysk to już był analogiczny szok- sam fakt, że w Matizie podawaniem paliwa i zapłonem zajął się komputer, powodował baardzo zauważalny "lag" przy dodawaniu gazu, nawet w silniku pracującym na luzie.
Także niestety- każda kolejna funkcja samochodu, którą przekazuje się w opiekę elektronice dodaje kolejne opóźnienie lub przynajmniej zmianę sposobu działania, którą wychwycą osoby mające styczność z dawną "prawdziwą motoryzacją". Ale po co się nad tym rozwodzić- nauczyć się z tym żyć, bo wpływu na taki postęp żadnego nie mamy...

r70 - 2022-06-28, 14:01

Ja zawsze wychodzę z założenia że tak się jedzie jak można - kierowca powinien wyczuć samochód i jechać bezpiecznie dysponując potencjałem mocy jaki aktualnie posiada. Z takim podejściem nigdy nie miałem problemy z jazdą żadnym samochodem (także z wyprzedzaniem, jazdą po górach). Nie sądzę żeby 65km w Sandero było za słabe do normalnej jazdy.
W dusterze praktycznie cały czas mam włączone ECO - co mocno ogranicza jego dynamikę i nigdy nie brakuje mi poweru. Nawet teraz na wczasy w 4 osoby + pod dach bagażów, z klimą działającą dość mocno (na dworze było 32stC), pod silny czołowy wiatr bez problemu jechałem na ECO a osiągnąłem średnią preędkość 96Km/h z 500km podróży.

Michu1107 - 2022-06-28, 17:07

Dzięki za wszystkie odpowiedzi, mam nadzieję że się nie zawiodę to moja pierwsza dacia i pierwsza nowa. Tak jeszcze zapytam Was bo pewnie już trochę swoimi daćkami przejechaliście, jakieś problemy, awaryjność jezeli chodzi o ten silnik sce i ogólnie co do samochodu, elektronika itp?
villager - 2022-07-07, 17:23

Michu1107 napisał/a:
jakieś problemy, awaryjność jezeli chodzi o ten silnik sce i ogólnie co do samochodu, elektronika itp?
Odpowiem tak: jestem zwolennikiem samochodów używanych. Sanderkę też kupiłem używaną: 3 lata i 53 tysiące na liczniku. Przeglądając to forum i czytając o usterkach jakie wychodzą w okresie gwarancyjnym - nie żałuję zakupu używki. Po prostu, to co miało szwankować na gwarancji zostało usunięte i naprawione, silnik jest już na pewno dotarty (po roku używania mogę stwierdzić, że raczej prawidłowo) i teraz mogę tym jeździć. Oczywiście wymieniłem to co należało po takim przebiegu wymienić (świece, klocki, tarcze, opony), leję paliwo i jeżdżę normalnie, ani nie pieszcząc się z nią za bardzo, ani nie zarzynając. Bez problemów.
r70 - 2022-07-07, 18:31

villager napisał/a:
Oczywiście wymieniłem to co należało po takim przebiegu wymienić (świece, klocki, tarcze, opony).

Po 53tys było konieczność tych wymian ?! Zatkało mnie... Ale fakt. Nigdy nie jeździłem dacia więc być może to norma dla tej marki. Pojeżdżę -zobacze. Na razie zakładam że takie zmiany dokonam nie wcześniej niż po 100-120tys

dudu$ - 2022-07-07, 20:53

r70 napisał/a:
villager napisał/a:
Oczywiście wymieniłem to co należało po takim przebiegu wymienić (świece, klocki, tarcze, opony).

Po 53tys było konieczność tych wymian ?! Zatkało mnie... Ale fakt. Nigdy nie jeździłem dacia więc być może to norma dla tej marki. Pojeżdżę -zobacze. Na razie zakładam że takie zmiany dokonam nie wcześniej niż po 100-120tys


Dacia elementy układu hamulcowego do swoich aut montuje renomowanych firm, zazwyczaj jest to ATE lub TRW ale niestety zużywają się one w miarę szybko. O ile same klocki sa w miare wytrzymałe i bez problemu mogą wytrzymać 50-60-70 a nawet więcej tyś. km to tarcze hamulcowe przy normalnym użytkowaniu wytrzymują z 40 tyś km. Z daciami mam styczność od 2017 roku i spotkałem się też ż tym, ze trzeba było wymienić cały komplet hamulcy przednich przy przebiegu +/- 25 tys km ( duster II, Logan II ) ale prawdopodobnie było to spowodowane stylem jazdy. Pozostałe elementy wymienione przez kolegę to taki standard. Producent zaleca wyśmiane świec w swoich modelach co 60 tys km lub 4 lata wiec po co było czekać z tym te3-4 miesiące jak można było zrobić to od razu po zakupie i mieś święty spokój na pewien czas.

laisar - 2022-07-07, 23:50

dudu$ napisał/a:
tarcze hamulcowe przy normalnym użytkowaniu wytrzymują z 40 tyś km

Bynajmniej - to też zależy wyłącznie od stylu jazdy. Ja wymieniałem fabryczne po 6 latach przy 99 tys. i po kolejnych 4 latach przy 197 tys. km (Brembo). Raczej trudno nazwać to "szybkim zużyciem"...

Michał B24 - 2022-07-08, 06:24

U mnie pierwsze tarcze wytrzymały 40 tysięcy, drugie maja sie dobrze po takim przebiegu. Uspokoiłem nieco styl jazdy

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group