Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-09-26, 19:32
Marek1603 napisał/a:
Nie mówię zę to czujnik tylko że teria może być słuszna.
Ale ja też wcale nie twierdzę że to czujnik. Może być zabrudzony opiłkami i kolega ma problem z rozruchem. Bardzo możliwe że przyczyną awarii i problemów kolegi jest właśnie czujnik wału.
Tylko nie zgadzam się z teorią przepychania auta, która to niby by miała pomagać w przypadku uszkodzonego lub zasyfionego czujnika opiłkami.
No to jest wierutna bzdura, bo dla komputera wtrysku to całkiem obojętne czy przed rozruchem czujnik podaje sygnał czy też nie i dlatego teorie z przepychaniem auto ulegają w gruzach.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-09-26, 19:33, w całości zmieniany 1 raz
Artur z pełnym szacunkiem dla twojej osoby ale ja w tej dziedzinie pracuję prawie 15 lat i czasami jeszcze mnie życie zaskakuje.
Co do czujnika. Ma on nawiniętą cewkę (określona ilość zwoi) na rdzeniu i ma określona strefę działania. Teraz niech kilka zwoi z jakichś powodów dostaje zwarcia. Wtedy przy takich samych parametrach zewnętrznych czujnik wykazuje inne parametry indykcyjne.
Może też coś wpadło między koło, które nie jest wykonane idealnie, i przytarło lekko czujnik , przesunęło go w jakiś sposób itd. itp. wtedy teoria może się zgadzać.
Wiadomo też od dawna, że teoria niezawsze zgadza się z praktyką.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-09-26, 19:35
Marek1603 napisał/a:
wtedy teoria może się zgadzać.
Marek, ale przepychanie auta robi dokładnie to samo co kręcenie rozrusznikiem, a dla komputera wtrysku nie ma znaczenia czy przed rozruchem czujnik podaje sygnał czy też nie podaje sygnału.
Dla komputera wtrysku to całkiem obojętne czy przed rozruchem czujnik podaje sygnał czy też nie i dlatego teorie z przepychaniem auto ulegają w gruzach.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-09-26, 19:36, w całości zmieniany 2 razy
Czy silnik staje zawsze w tej samej pozycji względem czujnika po wyłączeniu zapłonu?
Jeżeli tak to teoria przepychania ma sens ponieważ przed rozruchem rozrusznikiem masz inne położenie koła względem czujnika gdzie kilka pierwszych impulsów jest poprawne. Oczywiście teraz teoretyzujemy.
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-09-26, 19:50
Marek1603 napisał/a:
Czy silnik staje zawsze w tej samej pozycji względem czujnika po wyłączeniu zapłonu?
No nie.
Raz stanie tak, że czujnik podaje sygnał, a raz stanie silnik tak, że czujnik nie daje sygnału. Czysta losowość, dlatego przepychanie auta na biegu jest z lekka śmieszne.
Dla komputera wtrysku to co się dzieje przed rozruchem jest nie istotne.
Podczas rozruchu ma ECU dostać serię impulsów i wszystko, a to czy przed rozruchem ECU otrzymuje sygnał od czujnika, czy też nie, to jest całkowicie nie istotne dla ECU.
Gdyby silnik miał się zatrzymywać zawsze w jednym położeniu, to byłoby to bardzo niedogodne rozwiązanie, bo :
1. po wyłączeniu zapłonu kluczykiem, silnik musiałby jeszcze chwilę działać aby ustawić się w odpowiednim położeniu.
2. W przypadku sprawnego auta, gdyby lekko pchnął auto na biegu to w takim przypadku nie odpaliłby ponownie auta, bo czujnik nie byłby na położeniu startowym/ustalonym.
Także taki pomysł o jednej pozycji byłby wielkim problemem dla kierowców.
Marek1603 napisał/a:
Wracam gdzieś za godzinkę
To zaraz, pójdę jeszcze po zgrzewkę piwa.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-09-26, 20:15, w całości zmieniany 5 razy
Kto ma rację stawia piwo i /ja po kolacji/.
Mogę się dosiąść?
Marek-gdy bendiks żle się ustawił/dawne czasy/wtedy należało na biegu telepnąć samochodem.
Co do czujnika przysiadam się do Artura./sponsorowane nie szczypie w portwel/
Dobra opiszę wam pewną awarię. Artur napewno znasz przekaźniki PILZ do pomiaru prędkości czy jak tam zwał.
Otórz jest koło, pierścień z wyciętymi otworami (56) rozmieszczonymi na obwodzie w jednakowej odległości. Na sąsiednich otworach są umieszczone dwa czujniki indukcyjne tzw "szybkie". Mają działać tak: gaśnie jeden i dopiero ma zapalić sie drugi. I tu jest problem czas pomiędzy zgasnięciem i zapaleniem musi być większy niż ..... Bawiłem się z ustawieniem tego 4,5h. Ustawienie sprawdzenie na wszystkich otworach i rozruch. Maszyna dochodziła do pewnej prędkości i wybijało awarię. Nie pamiętam już ile razy to ustawiałem ale operatorzy mieli dosyć kręcenia 2,5 tonowym bębnem po milimetrze. Chcę powiedzieć że nie tylko wartość z czujnika ma wpływ, ale kształt tego sygnału też oraz czas między impulsami.
Wywodzę się z czasów kiedy awarie usuwało się miernikiem i oscyloskopem więc sami rozumiecie. Poza tym mam jeszcze coś co się nazywa instynkt. Czasami sam sie zaskakuję w sposób jaki usuwam awarię. Normalnie jak Adam Nowak i ręce które leczą.
Wracając do tematu to też jestem ciekaw co będzie uszkodzone jeżeli układ paliwowy (pompa i jej zasilanie) będzie OKI.
Stawiam tego browara bez względu czy mam rację czy nie.
Co do sławetnego compressora też mieli co niektórzy dużo do powiedzenia dopóki wam wykresu z hamowni nie przedstawiłem. Dziwnie temat ucichł.
Ostatnio zmieniony przez Marek1603 2011-09-26, 21:05, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-09-26, 21:32
Marek1603 napisał/a:
Chcę powiedzieć że nie tylko wartość z czujnika ma wpływ, ale kształt tego sygnału też oraz czas między impulsami.
To jest oczywiste, ale jaki ma to związek z przepychaniem auta ?
Przepychanie auta nie zmienia ani kształtu sygnału ani czasu miedzy impulsami.
Marek1603 napisał/a:
Wywodzę się z czasów kiedy awarie usuwało się miernikiem i oscyloskopem więc sami rozumiecie.
A teraz już miernika, czy oscyloskopu nie używasz ?
Bo ja miernika używam codzienne, a oscyloskopu bardzo często używam w przypadku kalibrowania enkodera aby zestroić kilka enkoderów tak aby mieściły się w oknach pomiarowych lub przy wyszukiwaniu zakłóceń w sygnałach - dotyczy to starszych maszyn. W nowszych oscyloskop jest już niepotrzebny.
Marek1603 napisał/a:
Poza tym mam jeszcze coś co się nazywa instynkt
Ja to nazywam doświadczeniem.
Instynkt to można mieć ale inny ... :)
Marek1603 napisał/a:
Co do sławetnego compressora też mieli co niektórzy dużo do powiedzenia dopóki wam wykresu z hamowni nie przedstawiłem. Dziwnie temat ucichł.
Hmm, ja akurat w tamtym temacie nawet nie odezwałem się słowem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez jackthenight 2011-09-26, 21:43, w całości zmieniany 5 razy
Strasznie podoba mi się ta dyskusja. Wpierw Kolega TAXI AIRPORT popychał samochód, bo prawdopodobnie zapomniał o rozruszniku.
Następnie powstał spór dwóch automatyków "o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy" a na razie ten co zadał pytanie nie doniósł czy paliwo dopływa i czy jest iskra. Włączył się do tego specjalista, który w rozsądny sposób wyjaśnił możliwość usterki czujnika położenia wału.
Dla użytkownika, który nie ma doświadczenia dalszy etap sprawdzenia powinien się odbyć w warsztacie.
Nawiasem mówiąc kolega jackthenight, ma racje, bo nie ma znaczenia czy się przepycha samochód czy się kręci używając rozrusznika. Nowoczesne silniki kręcą się zawsze w jedną stronę (era dwutaktu Syrenki już nie istnieje) i zapis:
Cytat:
Niech zrobi próbę i przepchnie samochód na 5 biegu do przodu lub do tyłu na wstecznym jeżeli odpali to czujnik...
nie ma znaczenia dla sprawdzenia czy czujnik działa czy też nie bo to samo można wykonać rozrusznikiem. Jeszcze jedno chciałbym zobaczyć przepchnięcie samochodu na wstecznym biegu - trzeba kilku chłopów.
Marka: Była Dacia
Model: Logan
Silnik: . Pomógł: 10 razy Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 819 Skąd: Polska
Wysłany: 2011-09-27, 08:36
Jedyna osobą, która zrozumiała o co mi chodzi jest Marek1603, reszta nadal nie wie o co chodzi albo udaje. Tu nie chodzi o przepychanie auta ileś tam metrów do przodu czy do tyłu tylko o małą zmianę położenia zębów względem tego czujnika w momencie jak będziemy kręcić i nie nie zapomniałem o rozruszniku .
Dla mnie koniec tematu ten co miał problem z odpalaniem powinien opisać co było przyczyną i zamknąć temat.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum