I odnosnie braku posiadania homologacji przez auta to o czym tu sie pisze? http://ksiegowosc.infor.p...-konieczne.html
I jak to jest z dopuszczeniem do ruchu przy montazu poza aso, bez kontroli jakiejs biurokratycznej itp itd? ;)
_________________
Ostatnio zmieniony przez RnR 2011-11-10, 07:20, w całości zmieniany 2 razy
W artykule natomiast jest sytuacja, że homologacja jest - została wydana - o czym wiesz, a nie masz tylko dokumentu potwierdzającego ją.
Tyle że w przypadku części samochodowych sprawa jest prosta - wszystkie dane homologacji są na nich trwale naniesione.
Z montażem poza ASO nie ma problemu, bo na wykonywanie większości czynności nie są potrzebne oficjalne uprawnienia (wyjątki: np gaz czy zmiana liczby miejsc) - i jeżeli dokonany jest właściwie, to może go przeprowadzić każdy. A kontrolę przeprowadzi diagnosta w zwykłym terminie badania - jeżeli wszystko będzie OK, to auto zostanie dopuszczone do ruchu na następny okres czasu, jeśli nie będzie w porządku tzn. że od początku jeździło się na nielegalu i tylko nie zostało się złapanym.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-11-10, 08:13, w całości zmieniany 1 raz
To pocieszasz mnie, o Adminie Wygląda na to, że jak sobie założyłem poza ASO przekaźnik (samochodowy, to chyba homologowany ), który wyłącza światła po zgaszeniu silnika (i podświetlenie tablicy rozdzielczej oraz rejestracyjnej rzecz jasna), a światła są oryginalne, dają się świecić i gasić ręcznie, wszystko wydaje się OK, a z diagnostą będę się widział za 2 lata - to tym samym nie jestem banitą, wyrzutkiem społeczeństwa i renegatem poszukiwanym listami gończymi Czuję się zbudowany, choć przyznam, że do niedawna byłem mało świadomy i trochę mi to wisiało.
Ajajajajajajajajajajajajajajaj Pomyślałem o naszej uszczelce pod maską Czy jej użycie jest zgodne z homologacją Bo jakiś biegły może stwierdzić, że maska może się nie domknąć przez uszczelkę, albo otworzyć przy zderzeniu czołowym, a uszczelka może owinąć się wokół szyi kierowcy...
Owszem, uszczelka też ma pewnie stosowną homologację czy inne dopuszczenie do użytku [:
Zgoda, ale to jest uszczelka do przednich drzwi malucha.
Pod maską Dacii może być szkodliwa dla środowiska (rozkład w wysokiej temperaturze) albo śmiercionośna.
Koła do malucha 12x125 też mają homologację. Czy to znaczy, że mogę je założyć do Dustera
Albo bądźmy formalistami do ostatniej kropli atramentu - albo trochę sobie odpuśćmy i nie szukajmy problemów, tam, gdzie ich nie ma.
W dawnych czasach chyba nie było homologacji, tylko po prostu światła miały oświetlać drogę na określoną odległość i nie oślepiać, albo być widoczne z określonej odległości. Dziś by to nie przeszło, bo każdy buraczek uważałby, że jego pomalowane czarną farbą światła stopu są widoczne. Słowo "homologacja" dawniej kojarzyło się tylko z dopuszczeniem do rajdu albo Formuły 1.
Oj, mam chyba niehomologowany mózg, bo trochę żałuję dawnych czasów. Dawniej wystarczyłoby napisać, że rozporządzenie Wysokiego Komisarza Unii dotyczy ryb, raków oraz ryb i raków łącznie.
Nie, to jest po prostu uszczelka spełniająca odpowiednią normę PN, ISO czy BWC (Bóg-Wi-Co). Albo nie, jeśli kupiłeś taką bez - ale wtedy jakiekolwiek problemy (owszem, np jej łatwopalność) są wyłącznie Twoje...
Nie wiem też, po co sprowadzać rzecz ad absurdum - przepisy są takie, że niektóre części samochodowe mają mieć obie rzeczy naraz: homololo oraz spełniać odpowiednie parametry. J-e-d-n-o-c-z-e-ś-n-i-e. Nie podoba się? Wolna wola, instaluj se co chcesz, gdzie chcesz i jak chcesz - to jest wyłącznie Twój problem. Nikt tu nikogo nie krytykuje za brak legalności, tylko po prostu stwierdza jej brak w niektórych przypadkach. Ale jak pytasz lub chwalisz się na forum publicznym, to komentarz nt legalności jest tak samo uprawniony jak wszelkie inne wypowiedzi.
A regulaminy motoryzacyjne pochodzą z roku... 1958 - więc bez przesady z tymi wspaniałymi "dawnymi czasami". Że nie są idealne? No nie są, jak cała reszta świata. Tylko że MSZ olewanie ich po uważaniu raczej ich nie poprawi...
(Tych raków to już w ogóle nie rozumiem po co się czepiasz - przecież zrobili z nimi jeszcze prościej: zamiast tworzyć nową rubryczkę, dopisali zdroworozsądkowo do ryb i mamy to z bańki. No, z wyjątkiem tych się podniecają "UE uważa raki za ryby" <: ).
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-11-10, 13:27, w całości zmieniany 2 razy
przepisy te wymagają, aby w razie zmiany warunków stanowiących podstawę wydania świadectwa homologacji producent lub importer uzyskał zmianę posiadanego świadectwa homologacji polegającą na rozszerzeniu świadectwa homologacji danego typu pojazdu, przedmiotu wyposażenia lub części.
Jesli o mnie chodzi to brzmi to BARDZO niebezpiecznie dla kogos kto jest 100% formalista a sam w garazu montuje "jakis" tempomat czy przelaczacz swiatel ;)
A co do odwrocenia podswietlenia - przepis wymaga, zeby byla kontrolka LUB zeby podswietlenie tablicy wskazywalo, czy sa pozycyjne czy nie - ale czy mowi, ze o zapaleniu pozycyjnych ma mowic zapalenie tablicy? Moze rownie dobrze tablica mogla by sie swiecic przy ZGASZONYCH swiatlach - jak Ci sie to podoba? ;)
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-11-10, 20:00
RnR napisał/a:
Cytat:
przepisy te wymagają, aby w razie zmiany warunków stanowiących podstawę wydania świadectwa homologacji producent lub importer uzyskał zmianę posiadanego świadectwa homologacji polegającą na rozszerzeniu świadectwa homologacji danego typu pojazdu, przedmiotu wyposażenia lub części.
Jesli o mnie chodzi to brzmi to BARDZO niebezpiecznie dla kogos kto jest 100% formalista a sam w garazu montuje "jakis" tempomat czy przelaczacz swiatel ;)
Bo? Ten przepis mówi po prostu, że jak producent zmodyfikuje przedmiot homologacji, to musi uwzględnić zmianę w homologacji (wystąpić o rozszerzenie). Nie ma w tym żadnego niebezpieczeństwa, wystarczy przeczytać ze zrozumieniem. :) Czyli, jeśli firma Waeco doda opcję autodestrukcji w tempomacie MS50, to musi wystąpić o rozszerzenie homologacji uwzględniające tą opcję. To samo się tyczy firmy Eustachy&Zdzisław Electronics produkującej przełączacze świateł.
RnR napisał/a:
A co do odwrocenia podswietlenia - przepis wymaga, zeby byla kontrolka LUB zeby podswietlenie tablicy wskazywalo, czy sa pozycyjne czy nie - ale czy mowi, ze o zapaleniu pozycyjnych ma mowic zapalenie tablicy?
Jesli o mnie chodzi to brzmi to BARDZO niebezpiecznie dla kogos kto jest 100% formalista a sam w garazu montuje
Nie, dla majsterkowicza to w ogóle nie jest niebezpieczne - bo kwestia homologacji na całe auto to problem "producenta lub importera".
Ewentualne zagrożenie może się pojawić dopiero wtedy, kiedy montaż będzie nieprawidłowy i wpłynie negatywnie na sytuację na drodze - ale to jednak coś zupełnie innego.
Odwrócone podświetlenie - ano właśnie mówi, że ma mówić zaświecenie się tablicy: "[wskaźnik] nie jest wymagany, jeżeli podświetlenie tablicy rozdzielczej można włączyć tylko jednocześnie z przednimi światłami pozycyjnymi".
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-11-10, 20:15, w całości zmieniany 1 raz
Majsterkowanie samo w sobie jest niebezpieczne i sądzę, że niedługo będzie zakazane: źle umocowana półka nad wanną może spaść użytkownikowi na głowę, straci przytomność i utopi się. Do obsługi betoniarki trzeba już mieć egzamin państwowy, za chwilę bez zaświadczenia o działalności w branży nie kupisz obcęgów ani młotka. Dziś w szkołach nie ma wychowania technicznego. To co zostało szczątkowo, to oglądanie w komputerze, jak się zbija półeczkę nad wannę na zmianę z przekrojem silnika spalinowego czy reaktora atomowego. Nawet w zawodówkach sama teoria, a potem pracownik w salonie zastanawia się, w którą stronę odkręca się śrubę.
Ja mam papier na młotek i obcęgi: świadectwo z 8 klasy podstawówki - z techniki piątka, a wtedy wierciliśmy elektrycznymi wiertarkami i kleili trującymi klejami, i nikomu nie przeszkadzało, że z BHP przeszkolił nas na pierwszej godzinie nauczyciel. Ale ja jestem dinozaurem na wymarciu.
A żeby nie było kompletnie off, to radziłbym do tempomatu dodać na konsoli czerwony grzybek odcinający prąd od silnika, aby w razie awarii nie jechać jak ten pamiętny Francuz Laguną 250km/h po autostradzie aż do wypalenia całego baku, bo u nas nie ma takich długich autostrad.
Edit: A jest się czego bać, bo wyłącznik stopu w Dacii nie jest kto wie jaki, już były tematy, że piszczy, skrzypi... Jeśli nie zadziała przy hamowaniu awaryjnym - silnik będzie darł nadal, serwo będzie działać znacznie słabiej, bo przepustnica otwarta, to i podciśnienia nie ma... Po sekundzie Kolega zauważy, że coś nie tak i wciśnie sprzęgło... a tu silnik wyje, bo Kolega nie zainstalował ZTCP drugiego wyłącznika tempomatu pod sprzęgłem, bo nie było jak - czym naruszył IMHO warunki homologacji, jaką uzyskała firma Waeco, w co wierzę na słowo (chyba, że coś przeoczyłem i drugi wyłącznik jednak jest). Może nawet uda się wyrzucić na luz, ale przepustnica otwarta, serwo słabe i trzeba znaleźć guziczek reset, a sekundy przekładają się na metry... Oczywiście to moje wizje po jakimś zielsku i absolutnie tego nie życzę, a jeśli - to na jakiejś bocznej drodze przy 30km/h, ja tylko próbuję przestrzec...
Ostatnio zmieniony przez eplus 2011-11-11, 12:49, w całości zmieniany 2 razy
Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny.
Ja też tego nie wziąłem do siebie, bo ja wszystkiego nie wiem. Ale zamachu na władzę forum nie zdzierżę...
Wróćmy do offtopu: 16 lat temu byłem na wycieczce autobusowej, autostrada przez Alpy austriackie, czasem lekki podjazd, czasem zjazd, nagle na poboczu widzę za***stą tablicę: "Vehicles without brakes" - no to ja myślę, że dotyczy to aut z przyczepką do 400kg, czy jakichś maszyn drogowych... Zaraz dalej "Vehicoli senza freno" i jeszcze po niemiecku i francusku - ale na tych tablicach była strzałka <<< - więc co? Oni mają jechać najszybszym pasem? Pół kilometra dalej wyjaśniło się - były bramki, a na środkowym pasie tylko pachołek - dla tych, co nie wiedzą, jak należy hamować w górach. Ciekawe, ile bramek zostało wcześniej zdemolowanych, zanim zastosowali to rozwiązanie
To niekoniecznie tylko wiedza jak hamowac ale moze byc awaria - wtedy lepiej zeby auto nie wpakowalo sie z kolumne aut stojacych do bramki... pytanie ile bylo ofiar zanim na to wpadli :/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum