Nie ma się co oszukiwać ale prawie wszyscy z tego forum ( nie wykluczając mnie) mając wystarczającą liczbę zbędnych złotówek kupiliby coś lepszego.
To się nie oszukuj. To jest po prostu nieprawda. Pomijając już dziwaczne pojęcie "zbędnych" złotówek (zbędnych? To na przemiał, albo "biednym" dać, to sobie Daćkę kupią!). Chyba że "prawie" w sformułowaniu "prawie wszyscy" jest jakoś nadzwyczaj u Ciebie rozciągliwe.
kochany , nie oszukuj statystyki i poniekąt siebie
masz prawo sądzisz jak w wypowiedzi ale to tylko potwierdza statystykę sprzedaży i marketingu
kochany , nie oszukuj statystyki i poniekąd* siebie
masz prawo sądzisz jak w wypowiedzi ale to tylko potwierdza statystykę sprzedaży i marketingu
co prawda to nie do mnie ale śledzę temat dlatego zapytam: możesz jaśniej? bo nie chwytam... o co Ci chodzi w ostatnim poście...
ad. * ośmieliłem się skorygować...
Może z innej półki.
Wypasiona KIA Sorento (bo do takiego auta się przymierzałem) to wydatek 170 000 PLN, Duster to 70 000 PLN (też na swój sposób wypasiony) a za 100 000 PLN można na Suwalszczyźnie kupić siedlisko. Duster jest na tyle dobry, że dojedzie na to siedlisko o każdej porze roku. Kierując się takimi kryteriami ja wybrałem Dustera i przy okazji kupiłem siedlisko. Nie wiem jak inni użytkownicy ale nie mogę powiedzieć, że jestem biedny nie tylko materialnie ale i duchowo. Dla mnie liczyło się również kryterium auta, które nie tylko pojedzie po asfalcie do kościoła ale woła roboczego, który nie przestraszy się dróg 100 kategorii odśnieżania
Czytając uważnie wszystkie wątki w tym temacie i ja postanowię się dołączyć do dyskusji.
Było filozoficznie, było teoretycznie, praktycznie i w większości o finansach. Dacia ani nie jest samochodem idealnym, ani nie jest dla każdego. Podobnie jak każda inna, dowolna marka. Nie ma poprostu czegoś, co zadowoli każdego.
Nie ma sensu więc udawadniać na siłę, używając wyszukanych argumentów.
Znam osobę, której powiększyła się rodzina. Podczas rozmowy, wyszło że planują zmienić samochód. Jako zadowolony posiadacz nowych Dacik, znając mniej więcej możliwości finansowe mojego rozmówcy, podsunąłem temat.
Myliłby się każdy, sądząc że w takiej sytuacji istotnym kryterium będzie "pakowność" czy cena. Guzik prawda. Owa osoba jest nawet gotowa sama jechać do Niemiec by sprowadzić dla siebie Mazdę Xedos z rocznika 1996-1999.
Trochę zakłopotany w tym momencie, delikatnie pociągnąłem temat ale nadal tego nie potrafię zrozumieć. W moim myśleniu, zmiana samochodu przy kolejnym dziecku to kierunek ku bezawaryjności, bezpieczeństwu zapewnieniu sobie łatwej możliwości spakowania w pierwszej fazie wózka, późniejszej "klamotów"...
Znam tą osobę bardzo dobrze, szanuję jej decyzję i nawet nie śmiem usilnie przekonywać ją do moich poglądów. Wiem, z całą pewnością, że nie kwestia "skąpstwa" jest źródłem takiego czy innego zdania.
Pomijając hasło "auto dla biedaka", zwróćmy czasem uwagę na chęć indywidualizmu i wyjścia po za utarte ramy. Dacia podobnie jak KIA czy poniekąd Skoda, utorowała sobie ścieżkę na naszym rodzimym podwórku. Z początkiem też sceptycznie podchodzono do jakości, nie mówiąc o oryginalności marki wśród kierowców. A teraz?
Każdy z nas ma inne potrzeby i oczekiwania, każdy ma inne gusta, inaczej postrzega otaczający nas świat i... chwała nam wszystkim za to.
Ja specjalnie wybieram (oczywiście jak się nie spieszę) trasy 4X4 na AM aby się nauczyć jazdy w trudnych warunkach. Parę razy rzeczywiście skóra cierpła pasażerom DD sobie bez kłopotu poradził.
Może z innej półki.
Wypasiona KIA Sorento (bo do takiego auta się przymierzałem) to wydatek 170 000 PLN, Duster to 70 000 PLN (też na swój sposób wypasiony) a za 100 000 PLN można na Suwalszczyźnie kupić siedlisko. Duster jest na tyle dobry, że dojedzie na to siedlisko o każdej porze roku. Kierując się takimi kryteriami ja wybrałem Dustera i przy okazji kupiłem siedlisko. Nie wiem jak inni użytkownicy ale nie mogę powiedzieć, że jestem biedny nie tylko materialnie ale i duchowo. Dla mnie liczyło się również kryterium auta, które nie tylko pojedzie po asfalcie do kościoła ale woła roboczego, który nie przestraszy się dróg 100 kategorii odśnieżania
ale ja się z tobą absolutnie zgadzam i postępuję podobnie Mnie też stać na dużo "droższy" samochód a kupiłem Dustera. Ale nie oznacza to , że nie widzę różnicy miedzy D a innymi modelami.
Wkurzające jest że w samochodzie za 75 k nie ma nawet podstawki pod lewą nogę kierowcy i wydrapujesz podeszwą dziurę w wykładzinie. Nie ma jej w D za 40 i za 75k co potwierdza założenia projektowe samochodu dla " rynków wschodzących". Tam się na to nie zwraca uwagi.
Czy my w Polsce jesteśmy " wschodzący". I tak i nie ale w sensie psychicznym tak. Patrząc na np budowane pałace willowe i porównując to z bardziej cywilizowanym światem panuje u całkowite bizancjum. Podobnie jest z samochodami i tu panują podobne zasady. To oczywiście się zmienia i normalnieje ale jeszcze sporo czasu upłynie abyśmy patrzyli na siebie nie przez pryzmat pieniędzy a wartości i praktyki życiowej.
Jeżdżę czasem w Himalaje i to ile warte są pieniądze widziałem niejednokrotnie. Bliżej Katmandu można za nie dostać wszystko łącznie z wniesieniem na Everest za 80 tys dolarów i 100 km dalej w Tybecie za 100 dolarów nie można było kupić 1 jajka. Dlaczego to piszę, natura ludzka powoduje , że chcemy posiadać i mieć dużo i więcej niż potrzeba i to abstrahując powoduje , że upraszczając najpierw mamy Dacię a potem coś lepszego.
To jest podstawa dzisiejszego marketingu i sprzedaży. Najpierw sprzedamy tanie i gorsze samochody trochę biedniejszym a potem oni sami poszukają lepszych.
Bogate zachodnie społeczeństwa nie chcą już użytkować najprostszych i najtańszych urządzeń , stać ich na lepsze. My jeszcze jesteśmy na początku drogi.
W poście poprzednim Kabe podnieca się wynikami ankiety o zadowoleniu z samochodów pokazanym w jakimś czasopiśmie. Dacia Logan osiągnęła tam bodajże trzecie miejsce przed Porsche. I jak to odczytać. Ile głosów oddano na D a ile na P.
Jeżeli na Dacie mało i niech to byli np taksówkarze to dla nich liczy sie tylko aby samochód był tani i się nie psuł mało palił. Dla właściciela P nie ma to znaczenia bo irytują go inne przywary np kształt lusterka wstecznego. I takie porównania nie mają sensu.
Ale sens ma budowanie fabryk Dacii vel Renault w Rosji Indiach Ameryce Południowej. Dla tych społeczeństw kształt lusterka nie ma wielkiego znaczenia ale i tak trzeba było opracować ciekawsze wnętrze.
Kilka lat temu w Chinach czy w Wietnamie widziałem tysiące rowerów a teraz nigdzie ich nie ma. Tylko dobre marki samochodów.
Świat się rozwija ale czy idzie w dobrą stronę? Według mnie nie.
Wkurzające jest że w samochodzie za 75 k nie ma nawet podstawki pod lewą nogę kierowcy i wydrapujesz podeszwą dziurę w wykładzinie. Nie ma jej w D za 40 i za 75k co potwierdza założenia projektowe samochodu dla " rynków wschodzących". Tam się na to nie zwraca uwagi.
Podpowiem patent na tę niedoskonałość. Kupiłem w Auchan komplet dywaników za 20 PLN, gumowych i cienkich. Doszyłem rzepy i wyłożyłem całą wykładzinę pod pedałami razem z bokami. Nie mam problemu z podnóżkiem, bo on jest rzeczywiście kiepski ale już kilkakrotnie pisałem o ergonomii pedałów co jest naprawdę wkurzające, szczególnie jak się jeździ po szutrach dość szybko.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-12-01, 20:31
Panowie, naprawdę nie wiem o czym dyskutujemy. Wydaje mi się że ocenianie po marce samochodu odeszło już do historii - jeśli po cechach zewnętrznych to już prędzej po wypasionej chacie. A w ogóle to kwestia priorytetów - jeden kolega napisał że wolał od samochodu za 170 000 Dacię i siedlisko na Mazurach, ja wolę wydać na samochód te 50000 raz na dziesięć lat aby móc wydawać corocznie 15-16 tyś na urlopy a trzeci wyda to wszystko na samochód.
A poza tym - z punktu widzenia osoby zarabiającej 200 000 - 300 000 zł miesięcznie ( pojedyncze osoby w Polsce) Mercedesy są dla biednych a z punktu widzenia czteroosobowej rodziny utrzymującej się z dwóch najniższych pensji krajowych nowa Dacia to samochód dla bogaczy
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2011-12-01, 20:41, w całości zmieniany 1 raz
Osobiście mam na kwestię prestiżu marki wyje**ne. Nie interesuje mnie również zapach nowego auta, które mógłbym kupić w korzystnym leasingu, ale uznałem je za całkowicie nieopłacalne - brak możliwości instalacji LPG z 1.6 16V w okresie gwarancji.
Samochód dla mnie ma jeździć i być tanim w eksploatacji, nie psuć się i dobrze radzić w trasie. Kupiłem prawie 5-letniego Logana, ponieważ spełniał wszystkie kryteria będąc jednocześnie najtańszą opcją:
- od sensownego sprzedawcy, pozdrawiam KaS602
- w miarę młody
- niewalony z ludzkim przebiegiem 132.600
- 1.6 8V mało pali
- dobrze znosi sekwencję
- w bagażnik bez problemu wchodzi wózek dziecięcy
- prosty w konstrukcji i tani w naprawie
- klima (nie był to wymóg, ale miły dodatek)
I będzie jeździć Dacia równie dobrze jak VV, Opel, Renault za podobne pieniądze, a może nawet lepiej, przecież jest o kilka lat od nich młodsza!
Nie zamierzam na Daćkowozie oszczędzać, będzie jeździć na najlepszym oleju i żadnego oszczędzania na częściach, wolę kilka razy nieco przepłacić niż niedoinwestować.
Przy odrobinie szczęścia dorzucę 120-150 tysięcy przebiegu w dobrym stanie technicznym. Pierwszy tysiąc dziś przekroczyłem i mimo dziwnych spojrzeń niektórych, ważniejsze dla mnie jest to, że dobrze mi się jedzie, a te pierdzące golfy III 1.9 TDI po "tiuningu" i tak oglądają tylko wysoko zadarty kuper Logana
Ostatnio zmieniony przez Azrael 2011-12-01, 22:05, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-12-01, 22:27
chriskb napisał/a:
Może z innej półki.
Wypasiona KIA Sorento (bo do takiego auta się przymierzałem) to wydatek 170 000 PLN, Duster to 70 000 PLN (też na swój sposób wypasiony) a za 100 000 PLN można na Suwalszczyźnie kupić siedlisko. Duster jest na tyle dobry, że dojedzie na to siedlisko o każdej porze roku. Kierując się takimi kryteriami ja wybrałem Dustera i przy okazji kupiłem siedlisko. Nie wiem jak inni użytkownicy ale nie mogę powiedzieć, że jestem biedny nie tylko materialnie ale i duchowo. Dla mnie liczyło się również kryterium auta, które nie tylko pojedzie po asfalcie do kościoła ale woła roboczego, który nie przestraszy się dróg 100 kategorii odśnieżania
Wspaniale, że podzieliłeś się z nami informacją, że miałeś wolne 170 tys. zł. Gratulacje. Dobrze, że nie podałeś bliższych danych dla ewentualnego złodzieja. Choć tego akurat nie jestem pewien... W sumie jest materiał na telenowelę "Siedlisko i dusterzysko".
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Świat się rozwija ale czy idzie w dobrą stronę? Według mnie nie.
Miło się czyta tak dojrzały i spokojny tekst.
Ale - ta cytata wyżej - to ja już nie wiem, CO ty właściwie myślisz i chcesz powiedzieć. Wcześniej piszesz "sprzedajmy im gorsze, a potem już sami poszukają lepszych".
Bo te moje dywagacje trzeba rozdzielić na dwa nurty. Pierwszy to kwestia producenta i sprzedaży i z ich punktu widzenia trzeba wydusić z Daciek jak najwięcej ( tanio i dużo bez względu na sentymenty i drugi kierunek to użytkownicy. My z kolei mamy prawo żądać i wymagać jak najwięcej z poszanowaniem prawa , uczciwości ,ochrony środowiska itd
Po prostu jako użytkownik chcę za najmniejsze pieniądze uzyskać najwięcej. A że aktualnie jeżdżę Dacią to moje zapotrzebowanie na najlepszy samochód kieruję do Renaulta anie do VW.
Gdy mienię autko na VW to kierunek żądań się zmieni. Takie to proste.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-12-02, 08:44, w całości zmieniany 1 raz
Myślę ,że pozwolisz im od czasu do czsu cmoknąć w owy kuper.
a oczywiście jestem w lepszej sytuacji niż oni zawsze mogę kupić to co mi odpowiada niekoniecznie Renault VW czy inne na przekór np Ladę ( nie to też Renault) np Tatę ( spokrewniona z Land Roverem i Jaguarem)
Za 50 - 55 kzł można kupić nowego, nieźle wyposażonego Dustera z silnikiem benzynowym. Można tez kupić kilkuletniego (<10 lat) Volvo xc70 , audi allroad czy inne podobne (przynajmniej u mnie tak wyglądały rozważania przed kupnem kolejnego samochodu). I tu powstaje problem nie finansowy (bo ceny +/- takie same) tylko psychologiczny - markowe, ale używane i status użytkownika auta prawie że luksusowego czy Daćka nowa i wyposażona w niezbędne rzeczy, ale o prawie zerowym prestiżu. I dopiero tutaj pojawia się aspekt finansowy: nowe na gwarancji daje min. 5 lat spokoju, używane może funkcjonować kilka lat bez awarii, ale naprawa może kosztować krocie w wypadku awarii jakiegoś ważnego systemu. Po "uproszczeniu" obu stron "równania" otrzymujemy: prestiż z nutką hazardu lub opinie "biedaka" i finansowy święty spokój. Co kto woli, do wyboru.
Ostatnio zmieniony przez treblig1974 2011-12-02, 10:14, w całości zmieniany 1 raz
Akurat 20 letni (10, 5 letnie merce juz takie nie sa ) ZADBANY merc to samochod, jakich trudno dzis szukac w salonach. Jesli zadbany, powtarzam jeszcze raz ZADBANY, to nie ma aspektu, w ktorym mercedes przegrywal by z dacia. Jakakolwiek. Nawet w terenie baleron poradzi sobie lepiej niz duster.
Oj tam, oj tam :D
Moja znajoma ma Mercedesa z tego samego roku co ja Felicie (1999 rok) i ma więcej problemów niż ja z Felicią. No i Mercedes bardziej pordzewiały. Owszem, pewnie komfort jazdy większy, ale niestety taki Mercedes sporo daje jej po kieszeni.
Nawet w terenie baleron poradzi sobie lepiej niz duster.
Odpowiem Ci uprzejmie: niechęć do Dacii rzuca Ci się na rozum.
A rzeczowo: spojrzałeś np na wielkość zwisów obu modeli? Rozstaw osi? Prześwit? Mówi Ci coś termin: "kąty terenowe"? Bo być może ów Mesio rzeczywiście ma genialny silnik i napęd 4x4, ale pewnych ograniczeń fizycznych po prostu nie da się przeskoczyć. Więc, owszem: być może poradzi sobie w terenie lepiej niż duster - ale tylko o ile ten teren będzie się składać co najwyżej z łagodnych i niewysokich pochyłości... <<<<:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum