Wysłany: 2012-01-23, 15:39 I ty zostaniesz hakerem!
Nic nie znalazłem nt. ACTA, więc zakładam nowy temat.
Ludzie, piszcie na forach i portalach, co sądzicie o samowolce rządu! Albo przynajmniej poklikajcie www.sejm.gov.pl , www.premier.gov.pl i www.mf.gov.pl . Jeśli i tym razem im się prześliźnie, to za pół roku oprócz policji, ITD i różnej maści strażników będą nas jeszcze łapać obrońcy własności intelektualnej, aby sprawdzić legalność płyty CD włożonej za szybę czy do odtwarzacza albo abonament radiowo-telewizyjny. Znaleźć jakąś rozpiskę instalacji elektrycznej czy rysunek złożeniowy samochodu w internecie będzie graniczyć z cudem, gdyż zawsze są to wyjątki z jakiejś dokumentacji, a ta ma copyright, więc admin dla świętego spokoju zaraz wywali taki plik załadowany przez usera. Internet podzieli los biblioteki aleksandryjskiej, którą zwycięski kalif kazał spalić, gdyż jeśli w pergaminach jest to samo, co w Koranie, to są zbędne, a jeśli coś innego, to te pliki są nielegalne.
żeby nie było - jako twórca jestem przeciwny piractwu, ale np. tak jak robi to np VEVO uważam, że wiele treści może być udostępnianych "za darmo", tzn. w postaci jakiegoś profitu z reklam dla twórcy.
Problem jest taki że acta może uderzać właśnie we własność intelektualną, jaką są wszelkiego rodzaju umowy, faktury czy nawet korespondencja prywatna.
Osobiście nie wyobrażam sobie jak zweryfikować zawartość pdf'a bez odczytu pod kątem, czy to nielegalny ebook, czy umowa. Nie wyobrażam sobie rozróżnienia bez inwigilacji czy streaming to nielegalny film, czy konferencja, czy prywatna rozmowa, nie wyobrażam sobie jak rozpoznać czy obraz płyty zawiera nielegalną treść, czy może jest to zbiór projektów studenckich. Można wyliczać w nieskończoność i myślę że zaglądanie do własności intelektualnej w imię jej obrony jest bardzo nie na miejscu, a jakiś tajny pakt, który uniemożliwia odwołanie się od decyzji, budzi moje wyobrażenie, że pewnego dla przyjedzie do mnie dwóch policjantów, zawiezie na lotnisko, wsadzi do samolotu, gdzie dowiem się że lecę do Kanady, gdyż tamtejszy twórca podejrzewa mnie o nielegalne zarządzanie jego "własnością intelektualną", albo co gorsza tamtejszy rząd podejrzewa, że łamię prawa autorskie twórcy, który szczerze ma to w d!@#.
IMHO jest to kolejny dowód na to że rządzący światem nie mają zielonego pojęcia jak działa to czym rządzą, czego przykładów mamy coraz więcej. Humanista powinien być człowiekiem wszechstronnie wykształconym, który nie boi się zagłębić w wiedzę techniczną, jednak w dzisiejszym świecie politologię, historię itp. wybierają ludzie którzy w dużej części właśnie od tej wiedzy uciekają, czego właśnie takie pomysły są najlepszym dowodem. tym przewodem zakończonym RJ45 nie płynie sygnał "jestem nielegalny" bądź "jestem legalny" i to dopiero po analizie treści można stwierdzić. W jaki sposób ten biedny ISP (internet service provider - dostawca internetu) ma to weryfikować, żebym nie łamać np. tajemnicy handlowej(!)
Nie ma po co pisać po jakichś tam forach - najlepiej zrobić to bezpośrednio, do odpowiednich urzędów państwowych, lub podpisując pisma wystosowane przez organizacje pozarządowe. Można też molestować własnego posła czy senatora.
Rozumiem i w pełni popieram roszczenia twórców - wykonali określoną pracę, stworzyli dane dzieło/projekt/utwór itp. więc wynagrodzenie i opłata za korzystanie z ich krwawicy jak najbardziej się należy.
Potępiam natomiast metody, którymi posługują się hakerzy - co ja, jako szary obywatel im zrobiłem, albo w czym zawiniłem? Bo dostępu do aktów prawnych poprzez stronę sejmową nie mam (nie miałem?) i jeśli wierzyć w ich przyznanie się do winy, nastąpiło to w wyniku ich bezprawnego działania. Jak zawsze - niekorzystne dla kogoś regulacje czy projkty aktów prawnych nie są IMHO wytłumaczeniem dla łamania prawa.
Cele nigdy nie uświęcają środków - a z drugiej strony, czasem już same środki (np regionalizacja DVD) szkodzą wyłącznie legalnym użytkownikom, w ogóle w niczym nie przeszkadzając przestępcom. Protestować więc należy, aczkolwiek właśnie lepiej nie przekraczać pewnych granic - rządowi praktycznie w niczym nie szkodzi niedostępność WWW, a obywatelom już tak. Do... luftu więc z takim protestem /: bo chyba jedyny zysk to medialność sprawy.
Dla rządu i innych instytucji (także agencji rządowych w USA) to jednak lekka kompromitacja. Ja sam dziś się oglądam na ulicy, czy ABW za mną nie łazi. Powód: gdy wczoraj na Interii napisali, że wyciekły dane z serwisu PO, wrzuciłem dla śmiechu koment w stylu Jak rozpętałem II wojnę: "Ja tylko kliknąłem user: admin i hasło: admin i wszystko samo się wyświetliło" podpis Anonim, dziś rano patrzę na pierwszą stronę Interii i aż mnie ciarki przeszły: na stronie Tuska user: admin, hasło: admin1 A ja naprawdę wpisałem ten koment dla jaj, nie wierzyłem, że ktoś z kancelarii rządu może być tak głupi
Największym debilizmem tego aktu prawnego jest to, że to dostawca internetu ma ciebie odcinać od sieć, jeśli ktoś zgłosi się do niego z takim żądaniem, bo podobno coś tam narusza jego prawa autorskie.
Czyli bez wyroku sądu twoje dane osobowe miały by być udostępniane "tfórcy" lub "obrońcy praw autorskich".
A ty się potem człowieku zastanawiaj, czemu twoja firma nie ma klientów ostatnio. A to przedsiębiorczy konkurent zgłosił się do providera z informacją, że na twojej stronie są informacje naruszające jego "własność intelektualną". I TY musisz się wytłumaczyć, że tak nie jest...
No i cała ta tajemnica wokół ACTA dodaje kolejny kamyczek do szachrajstw tego rządu. Jeśli ten akt prawny jest zgodny z wolą narodu to nie ma co robić z tego tajemnicy. Jeśli jednak jest kolejną ustawą mającą zwiększyć trzymanie narodu za mordę, to w ogóle nie powinien być rozważany przez demokratycznie wybrany rząd, działający w imieniu społeczeństwa, tylko od razu wyśmiany i posłany do kosza. Ale do tego trzeba mieć jaja i być prawdziwym reprezentantem narodu a nie tylko "politykiem" rządnym władzy i NASZEJ kasy.
Po takim czymś rząd traci kompletnie mandat do wykonywania swojej działalności i powinien zostać odwołany. Nie mówiąc o tym, że polityk z jajami powinien w takim przypadku sam podać się do dymisji.
Niestety, przy następnych wyborach mało kto będzie o tym pamiętał i kupa ludzi zagłosuje na tych ^$&@*! ...
Ostatnio zmieniony przez wojtek_pl 2012-01-23, 18:26, w całości zmieniany 1 raz
ja tu spokojnie chce poczytać harmonogram obrad sejmu, a mam:
Strona internetowa pod adresem http://www.sejm.gov.pl/ może być tymczasowo niedostępna lub została na stałe przeniesiona pod nowy adres
myśle sobie dowiem się czegoś o ministerstwie obrony, bo strona działa, a tu pierwszy link i:
Błąd! Podana strona nie istnieje na serwerze
powrótdo góry
Przecież to skandal, serwery rządowe mają problemy z ruchem takim jak firemki takie jak nk, allegro, nie mówiąc o facebooku czy googlu wciągają dziurką od nosa...
A wolałbyś aby wydali dużo więcej TWOICH pieniędzy na zabezpieczenie tych stron przed atakiem DOS ? Bo moim zdaniem wystarczy poziom ochrony tak jak w zwykłych firmach. Tym bardziej, że tam nic nie załatwisz a tylko możesz jakichś informacji poszukać. Poszukaj ich gdzie indziej, to dobrodziejstwo internetu, że informacja jest w więcej niż jednym miejscu dostępna.
Poszukaj ich gdzie indziej, to dobrodziejstwo internetu, że informacja jest w więcej niż jednym miejscu dostępna.
To ma się właśnie zmienić, dlatego wolę się przyzwyczajać. Może pora właśnie zacząć uświadamiać rządzącym JAK działa internet, bo JAK jest nieodłącznym składnikiem CZYM jest Internet.
W wolnym, demokratycznym kraju nie ma miejsca na "prewencyjną inwigilacje" - mają podejrzenie, dostają nakaz, zabierają dyski do analizy, dostajesz termin rozprawy, uiszczasz opłaty, dostajesz wyrok - po co zmieniać DOBRY system, skoro można go zacząć wykorzystywać. Tylko właśnie, dopóki ktoś mi czegoś nie udowodni jestem niewinny. Nie chcę mieć problemow z każdym narzędziem udostępnianym na licencji GPL/LGPL, nie chce aby ktoś coś co jest Open Source skanował, tak samo jak JA NIE CHCE aby moje programy były sprawdzane przez kogoś innego niż legalny bądź nielegalny użytkownik. Jeszcze nie tak dawno była spora afera bo twórca nie może umieszczać w dziele czegoś co jednoznacznie bez zgody użytkownika jest w stanie weryfikować ile instancji programu jest na świecie i gdzie, a teraz przez domniemanie nadal mu nie wolno, ale każdy może zadbać o jego prawa, łamiąc je za każdym jego ruchem w sieci.
Jako, że tak naprawdę mój sprzęt zarówno prywatny jak i służbowy jest on-line 24/24 i jako że wiem jak to działa, wiem że jest to duże nieporozumienie i ACTA nie jest narzędziem do walki z piractwem (najwyżej znowu zyska na popularności Peer-to-Mail), a sposobem na zbieranie haków i co gorsza - na MIĘDZYNARODOWE zbieranie haków i miejmy nadzieję że nie na egzekwowanie ich z pominięciem postępowania o ekstradycję.
Trochę to wygląda jak dać każdemu mikrofon, podłączyć pod pewne oprogramowanie wykrywające lepiej lub gorzej przekleństwa i wysyłać pocztą mandaty, bez możliwości odwołania BO MOŻE AKURAT MAM PRAWA DO TEGO FILMU KTÓRY POBIERAM Z INTERNETU NA ZASADZIE ŻE SAM SOBIE GO ZBACKUPOWAŁEM NA ZEWNĘTRZNYM, SIECIOWYM DYSKU(!).
Cytat:
A wolałbyś aby wydali dużo więcej TWOICH pieniędzy na zabezpieczenie tych stron przed atakiem DOS ? B
Wolałbym aby wydawali je rozsądnie, a nie w dużych ilościach na systemy które nie działają - i strony internetowe są tylko czubkiem góry lodowej... widzę to akurat wielokrotnie jak za nieudolnie napisane systemy bazodanowe organizacje publiczne wydają grube pieniądze, BO NIE MAJĄ ZIELONEGO POJĘCIA CO KUPUJĄ i przetargi są rozpisywane w sposób debilny, gdzie właśnie często jedynym istotnym czynnikiem jest cena.
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-01-23, 21:38, w całości zmieniany 1 raz
a ja tam jak wejdzie acta dzierżawię serwer tam gdzie acty nie będzie, i forwarduje cały ruch do serwera z wykorzystaniem bardzo długiego klucza i będę wolny od inwigilacji.
I nie jest to jakaś kosmiczna technologia, która pokazuje że ACTA nie zmieni nic jeśli ktoś będzie czegoś naprawdę chciał...
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-01-23, 22:11, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-01-24, 18:20
Z tego co rozumiem, na mocy tej umowy, prywatne firmy będą mogły inwigilować i karać osoby podejrzewane przez nie o piractwo. To nadzwyczajne bezprawie, bo w naszym kręgu cywilizacyjnym do karania obywateli uprawnione są wyłącznie sądy, obowiązuje domniemanie niewinności i prawo do odwołania się od wyroku i kasacji.
To tak jakby ochroniarze w supermarkecie mieli prawo do karania klientów, których podejrzewają o złe zamiary. Bandytyzm i bezprawie w środku Europy. Dzicz i trzeci świat.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
powiem tak, skoro ten dokument "NICZEGO NIE ZMIENIA" zgodnie ze słowami ministra Boniego, to PO CO go podpisywać. Ba, posunę się dalej, dlaczego pan minister się rozmija z prawdą?
Sugeruję wpisać "premier" w google aby dowiedzieć się co społeczeństwo myśli o ACTA
Normy prawa międzynarodowego. W imieniu Polskim mógł to podpisać każdy ambasador w każdej placówce dyplomatycznej, i tak wymaga to jeszcze ratyfikacji ustawowej więc same podpisanie jeszcze nic nie załatwia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum