Na słuszność tezy o docieraniu to... po jakim czasie teraz producent zaleca pierwszą wymianę oleju?
W przypadku diesla to producent zaleca po ok. 3000 tys. wymienić filtr oleju i olej. Jeśli tego nie zrobisz to nie stracisz gwarancji, ale ja to wykonam. Płacisz tylko za "części" bez opłaty za robociznę.
Ostatnio zmieniony przez oloj 2012-05-13, 13:27, w całości zmieniany 1 raz
producent czy diler coś takiego Ci zalecił... W serwisówkach (w benzynie) do połowy 2009 roku pierwsza wymiana na pewno była informacja że po 30kkm, później chyba zeszli do 20kkm. Ale jak to ma się do samochodów z 2000roku w których w większości zalecano a) po tysiącu, b) po 10 tysiącach...
Inna sprawa, że nie kręci się bez sensu samochodu w mieście, bo zwykle ludzie przez połowę trasy mają niedogrzany silnik - a w tym przypadku to już jest właśnie bardzo nie zdrowe...
Tak jak piszę - w normalnych warunkach (bez katowania samochodu) nic się mu nie stanie. A już na pewno jak te dwa/trzy razy potrzebujemy wyjść do 4000obrotów (to tylko 33% więcej, a w przełożeniu na dystans na jedno wychodzi) w ciągu pierwszych tysięcy.
Tak jak mówię, docieranie w XXI wieku włożyłbym między bajki - może właśnie tego producent chce uniknąć - że wyjdzie że coś cieknie w pierwszym tygodniu i klient będzie miał sztab prawników, którzy nie będą chcieli gwarancji, a rękojmi. A tak jak to się stanie po 6miesiącach, to już regularna gwarancja zero problemów, zarzucenie tekstem, że za wysoko na obrotach ale w ramach "gestu handlowego" połączonego magicznym sposobem z gwarancją się naprawi.
Po prostu właśnie mniejsze prawdopodobieństwo wyjścia wad poszczególnych uszczelek/uszczelniaczy w bardzo krótkim okresie = mniejszy obciach :D
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-05-13, 11:28, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-13, 12:38
oloj napisał/a:
Kolego, to co na papierze to na papierze, oni tak na prawdę mogą wpisać co chcą...
Gdzieś, kiedyś oglądałem test Dustera 90KM i napisali, że ma 240nm...
Ja mówię jakie były moje odczucia w praktyce, które mogą być różne w porównaniu do waszych.
Przytoczyłem dane oficjalne ze strony dacia.pl. Ja nie kwestionuje faktu, ze duster 4x2 90KM daje rade, ale jest to niezbedne minimum dla komfortwej trakcji tego pojazdu. Jednak wersja 110 KM w moim odczuciu jest warta doplaty 3500 zl.
Radzę po dotarciu wymienić olej i filtr oleju. Tak jak koledzy piszą my tego nie odczujemy, ale następny właściciel lub ktoś kto chce jeździć Dusterem przez kilka lat. To prawie nie kosztuje a silnik będzie służył wiele lat (oczywiście należy też spełnić kilka warunków po dotarciu). Nie wierzę w dotrcie silnika na hamowni ani w wymianę oleju co 30 tys. km., wymieniam co 15-20 tys. km.
Nie wierzę w dotrcie silnika na hamowni ani w wymianę oleju co 30 tys. km., wymieniam co 15-20 tys. km.
Warto odwiedzić fabrykę i zobaczyć jak się to odbywa. Obecne silniki, są bardzo dokładnie wykonane i w rzeczywistości wystarczy 30 min. pracy z różnym obciążeniem na hamowni aby ułożyły się pierścienie
Technologia wytwarzania smarów też jest znacznie udoskonalona w stosunku do wytwarzanych 5-10 lat temu. Dlatego też, już w niedługiej przyszłości wymiana oleju w ogóle nie będzie potrzebna a na pewno nie częściej niż 50-60 tysięcy km.
I to nie jest wróżenie z fusów, tylko ogólny trend rozwoju.
Marka: DUSTER I 1,5 dCi 90KM
Model: TESLA model 3 LR
Silnik: 440 KM
Rocznik: 2021, 2022 Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Gru 2011 Posty: 549 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2012-05-13, 20:31
oloj napisał/a:
Tyle, że w 110KM jest tzw. "pseudoreduktor", a 90-tka takowego nie posiada!
Ja napisałem tylko moje odczucia, niekoniecznie muszą być zgodne z Twoimi.
Moje odczucia są podobne,świetny silnik, dobra dynamika i ta ekonomia
Z czystym sumieniem polecam - SUPER WYBÓR
_________________ Tesla 3 LR 82 kWh 4x4 440 KM 2022r. - 14,0 kWh/100 km
Renault ZOE II 52 kWh 2020r. - 13,0 kWh/100 km
OK, nie twierdzę że silniki są źle sprawdzane czy docierane na hamowni. Nic nie zastąpi docierania w normalnym użytkowaniu. Chodzi tutaj o różne prędkości obrotowe, temperaturę zewnętrzną itp. Produkcja silników i zastosowane oleje już dawno pozwalały na dłuższe okresy między terminami wymianu oleju. Ale nie jest to "na rękę" producentom olejów i producentom samochodów też. Nie chcę być złym prorokiem, ale rynek samochodowy po mału przejmuje wzorce producentów sprzętu AGD i RTV, a chodzi o słynną zmowę "postarzania produktu". Źle dotarte silniki przez początkowych użytkowników (bo producent zalecił wymianę co 30 tys. km), spowoduje jego szybsze zużycie po okresie gwarancyjnym i o to chodzi w tym wydłużaniu okresów wymiany oleju. Myślałem, że branżę samochodową to ominie, ale obserwuję od kilku lat ten temat i obym się mylił, zobaczymy ile tys. km przebiegu będą wytrzymywały aktualnie produkowane silniki.
Marka: Dacia
Model: Sandero I oraz MCV II
Silnik: 1.5 dci oraz 1.2 16V LPG Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 1103 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2012-05-13, 21:00
Jestem zdania że najlepiej wydać na ten olej po przejechaniu ~5000km szczególnie w dieslu i wymieniać olej co 15000km co niektórzy robią na oleju po 30000km a potem krążą opinie o awariach w dieslach (np.obrócenie panewek,uszkodzenie turbo).
Lepiej wydać na olej częściej a mieć spokojna głowę :)
_________________ Dacia jest bogiem, prędkość nałogiem, sandero podstawą, turbo zabawą
Witaj Gość :)
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-13, 22:49
oloj napisał/a:
A dlaczego jeździsz sanderką 68 konną?
Bo jak ja kupowałem mialem do wydania o wiele mniej niz kosztuje nowy duster . Ponadto na rynku pojazdow uzywanych krajowych w 2010 r praktycznie nie wystepowaly 85 KM. Gdyby wtedy mozna było kupic dustera rocznego pewnie bym sie skusil ale duster wlasnie sie pojawial jako nowosc. Stad nawet jakbym chcial miec to bym nie mogl kupic. Czym dluzej jezdze swoim tym bardziej mi doskwiera brak dodatkowych kilkunastu KM. Na szczescie sa mozliwosci chip/box. W porownaniu do 90 KM dustera, ktory daje sobie rade calkiem zwawo, sandero 68 KM to na prawde mułowate autko. Szczegolnie jak jada np. 3 osoby + klima. Wychodze z zalozenia, ze 80-90 KM 1.5 dci to minium dla samochodu wazacego ponad tone.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2012-05-13, 22:52, w całości zmieniany 1 raz
Napisałeś wcześniej, że warto dopłacić 3500zł.
Ja tego nie zrobiłem ponieważ nie chciałem wydawać wszystkich oszczędności poza tym uważam, że do szczęścia nie jest mi to potrzebne.
Naprawdę Duster 90KM daje rade, a nawet hula lepiej niż się spodziewałem.
Jestem zdania że najlepiej wydać na ten olej po przejechaniu ~5000km szczególnie w dieslu i wymieniać olej co 15000km co niektórzy robią na oleju po 30000km a potem krążą opinie o awariach w dieslach (np.obrócenie panewek,uszkodzenie turbo).
Też tak robiłem, w myśl "docierania" gdyby jednak takowe zjawisko istniało w znacznym stopniu ;) Jednak elektroniczne odcinanie zapłonu i mnóstwo, mnóstwo innych rzeczy karzą myśleć że robi się wszystko, żeby założyć użytkownikowi kaganiec.
Jak samo przecież można by ustawić "odcięcie" na 3500obrotów na nowych samochodach i kazać zgłosić się po 5000-6000km żeby ustawić dane docelowe... Żadna marka (chyba) jednak tego nie robi, zalecając a nie wymagając w jaki sposób eksploatować samochód...
Naprawdę Duster 90KM daje rade, a nawet hula lepiej niż się spodziewałem.
I oto chodzi-każdemu według jego potrzeb.
Dokładnie.
Ja przed zakupem jeździłem testowym 85-cio konnym dCi i dla mnie on ledwo jechał, dlatego zdecydowałem się dopłacić do 110 KM. Jestem bardzo zadowolony. Dynamika przyzwoita a spalanie nigdy nie przekroczyło 6l/100. Przy moich przebiegach silnik się już nie raz odwdzięczył;) (Dzisiaj stuknął mi przebieg 33333 km)[/u]
Przed wczoraj odebrałem swojego dustera. Diesel to dla mnie nowość, a nowy to już całkiem. Piszecie do 2500 obr. oka ale nie zamulac to co znaczy? Czy jeździć 2000-2500 (ŁADNIE ŚWISZCZY) i nie dawać spadać obrotom poniżej 1500 dobrze mu robi ? I jak dokładnie jest z tym chłodzeniem turbiny?
Witaj w Klubie...
- w kwestii dbałości o turbinę, to chłodzenie najprościej wygląda tak: po dłuższej jeździe wskazane jest by po jej zakończeniu nie wyłączać od razu silnika, silnik powinien popracować jeszcze jakiś czas (nie jest to doprecyzowane) po to by turbina się schłodziła, turbina pracuje na wysokich obrotach i w wysokiej temperaturze a wyłączenie silnika bez jej schłodzenia może skutkować jej uszkodzeniem (zatarciem) a na pewno skutecznie zmniejsza jej kondycję, ważne jest również by przy jeździe na nierozgrzanym silniku nie wymuszać gwałtownych przyspieszeń czyli takich które uruchamiają "nierozgrzaną" turbinę...
- w kwestii obrotów silnika to wystarczy przestrzegać zawartych w instrukcji zaleceń... (jako takiego docierania się współczesne silniki nie wymagają)...
p/s. gratuluję gustu...
Ostatnio zmieniony przez TD Pedro 2012-06-09, 11:45, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum