I właśnie ci kierowcy z 3 literowymi tablicami mają niższe OC, mimo, że stwarzają bez porównania większe zagrożenie, niż ktoś, kto zapieprza autem 150 przez miasto czy cofa na autostradzie (oni przynajmniej mają pojęcie, co robią).
a mnie szlag trafia gdy widzę jak ktoś jedzie więcej niż 60km/h przez miasto, powinni walić mandaty po 500zł za przekroczenie prędkości więcej niż o 20km/j wtedy jakikolwiek idiota pomyśli 2x zanim wyskoczy na miasto z 3 cyfrową prędkością
Z racji obecności śniegu na naszych drogach, chciałbym przypomnieć niezorientowanym o zakazie przeprowadzania kuligu na drogach publicznych według Kodeksu Drogowego.
Kod:
Art. 60.
[...]
ust.2. Zabrania się kierującemu:
[...]
pkt.4. ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu;
Nasza władza nauczona tragediami z poprzednich lat, (na przekór naszym pociechą) postanowiła zadbać o nasze maluchy i nie zapomniała o tym gdy wprowadzała
nowy taryfikator, (9 czerwca tegoż roku, http://www.daciaklub.pl/f...ic.php?t=7287), za te wykroczenie przewiduje punkty karne, co w wcześniejszych latach nie było uwzględnione.
I może słusznie, patrząc na niektóre filmiki z sieci.
Slyszalem, ze podobno jest w PL kierowca, ktory przestrzega ograniczen,
nie wiedzialem, ze akurat na tym forum...
Aaa widze, ze jezdzisz w Niemczech.
Czyli nie mylilem sie - w PL NIKT nie jezdzi zgodnie z ograniczeniami.
Byc moze za Odra jest inaczej, u nas ograniczenia predkosci nie maja zadnego
zwiazku z bezpieczenstwem jazdy - sa tylko elementem aparatu ucisku.
Widzial ktos kiedys policje mierzaca predkosc w niebezpiecznym miejscu
i stojaca tak, zeby byli widoczni? Ja nigdy, a jezdze od 20 lat...
J.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-12-10, 14:22, w całości zmieniany 1 raz
A właśnie, że istnieję. Przestrzegam nawet prawa i jestem dobry dla zwierząt. Jeżdżę nawet wolniej niż znaki nakazują (z reguły), bo wierzę w Fizykę i nawet (!) w Matematykę. Też nie lubię hamstwa, więc go nie tykam. Chyba żeby delikatnie zabłysnąć stopami - taka aluzja dla tych z tyłu, że będzie jeszcze wolniej. Nie jestem świetnym kierowcą rajdowo-wyścigowo-kozacko-debeściarskim, więc jeżdżę jak Baba - znaczy bezpiecznie, bezwypadkowo jak dotąd (od 1990). Mam nadzieję, że tak mi już zostanie :).
Uwaga, będzie szok: jest jeszcze bebe oraz niżej podpisany <:
Za kolegów nie będę się wypowiadał, ale ja od razu przyznaję, że nie jestem idealny - zdarza mi się oczywiście zagapić, ale bardzo, bardzo się staram przestrzegać przepisów, w tym także tych związanych z prędkością. I udaje się to przez jakieś 99% czasu i przebiegu. Poza tym m.in. zatrzymuję się też na zielonej strzałce i przed przejściami dla pieszych, używam kierunkowskazów przed skrętem, wpuszczam autobusy oraz stosuję zamek...
kukubara napisał/a:
u nas ograniczenia predkosci nie maja zadnego
zwiazku z bezpieczenstwem jazdy - sa tylko elementem aparatu ucisku
Wyrazy współczucia - u nas (czyli wszędzie gdzie jestem) nie.
Marka: Dacia / Renault
Model: Duster / Captur
Silnik: 1.0Eco-G / 1.2tce
Rocznik: 2021 / 2014 Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1352 Skąd: Kępno
Wysłany: 2012-12-10, 11:53
Co do jazdy zgodnie z przepisami. Jestem kolejnym na liście - od dobrych 200tyś km przemieszczam się zgodnie z przepisami. Przestrzeganie (+/-5KM) 50km/h w mieście, 90km/h poza terenem zabudowanym o max 110km/h na autostradzie, pozwala mi nadal połykać kilometry z średnimi prędkościami bardzo podobnymi do "ścigantów".
_________________ pozdrawiam
Paweł
Ostatnio zmieniony przez r70 2012-12-10, 12:07, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-10, 13:41
Ostatnio temat eksplodował mi w twarz wśród moich znajomych. :/ Generalnie - tak, przestrzegam przepisów, ale męczy mnie już pomału tłumaczenie, dlaczego. :> Nie, nie jestem ideałem, ale dążę asymptotycznie. :>
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-10, 15:59
laisar napisał/a:
No, już, już - wyrzuć to z siebie, zrobimy Ci grupę wsparcia... (;
Nie ma co wyrzucać, bo ja się dobrze czuję z moim podejściem do przepisów. :] Ale ostatnio w mediach głośno o nowych fotoradarach czy kontrolach kaskadowych (mówię o DC), i zaczęły się jęki, jak to państwo "okrada" obywateli, a że drogi niedobre, a to, a śmo. :> Odezwałem się nieopatrznie i przez ostatni tydzień musiałem tłumaczyć, że jak to, że przecież nigdzie bym nie dojechał, że ruch wstrzymuję i niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, że okupanta też bym się słuchał (prawo Godwina ;), i w ogóle że nie jestem koniem. :/
A jeszcze ostatnio załamałem się już zupełnie - widziałem samochód nauki jazdy z jebutną naklejką z tyłu, o treści z grubsza: "UWAGA! Zatrzymuję się na znakach STOP i zielonej strzałce!" Nosz murwa żesz kadź! :Z Co za skrajne zbucowienie musi panować, że trzeba ostrzegać przed tym, że się przestrzega przepisów? :(
Ciekawe, że wysłuchuję tych samych argumentów, przy czym z reguły jak się gdzieś z kimś umawiam, to nie ja się spóźniam.
bebe napisał/a:
"UWAGA! Zatrzymuję się na znakach STOP i zielonej strzałce!"
W taki sposób rozwalono mi kuper Daimlera parę lat temu, bo "niespodziewanie" zatrzymałem się przy znaku STOP.
I dacie wiarę, że gościu tłumaczył się policji, że on się nie spodziewał, że ja się zatrzymam.
Ja też jakoś tak często się muszę tłumaczyć o co mi chodzi z tą matematyką i średnimi i tak dalej... Jeżdżę czasem trochę dalej niż do Warszawy (np. Nordkapp 5kkm) i jakoś tak daję radę. Trudno mi wytłumaczyć "matematycznym inaczej", że jeśli zwiększam znacznie ryzyko (prawdopodobieństwo) kolizji, to tracę znacznie więcej czasu, niż jadąc wolniej czyli bezpieczniej. Jakoś u nas wiedza jest "niemodna". Nie tylko matematyczna. Przeraża mnie czasem poziom ignorancji jak słyszę takie "to nie prędkość zabija tylko drogi", "przepisy to wyciąganie kasy", "znaki bez sensu ustawione" i stek tym podobnych bzdur. Czasem to oczywiście zła wola i wybielanie swoich wykroczeń (to przecież nie przestępstwo! itd.), ale czasem po prostu brak wiedzy. Jasnym jest, że niewielu zna na tyle fizjologię i anatomię człowieka, (że o fizyce, chemii i innych nie wspomnę) żeby wiedzieć, że właśnie takie a nie inne muszą być ograniczenia prędkości, bo wyższe nas zabijają. Bo właśnie tam (20,30,40,50,90km/h) są punkty przegięcia wykresów przeżywalności w wypadkach. Nasze organizmy nie są stworzone do takich prędkości, a tak trudno to przychodzi zrozumieć... Powyżej 100km/h nawet wyćwiczeni fachowcy mają duże trudności z zapanowaniem nad pojazdem w razie najmniejszego choćby zaburzenia w otoczeniu (vide: wypadki Kubicy). Ale właśnie dlatego są przepisy.
Szkoda gadać, argumenty typu "zmierzyłem, wiele razy jeżdżąc do pracy - czas dojazdu NIE zależy od tego czy się ścigam, czy jadę jak emeryt" zupełnie nie trafiają. Zwłaszcza, że nie jesteśmy Japończykami: "Ja się spóźniłem? Godzinka to nie spóźnienie, ledwie 4 kwadranse akademickie :)"... Nie chodzi o czas. Chodzi o rozsądek. A właściwie o jego brak.
Cóż, jestem przeciwnikiem skrajności. Uważam, że skrajnością jest jazda z Zakopanego do np. Kwidzyna w 6 godzin (brak autostrad), nagminne łamanie prawa ruchu drogowego, stwarzanie nadmiernego ryzyka.
Ale skrajnościę jest również jazda między wioskami i miastami 40 km/h, również stwierdzenia o nagannych prędkościach, np 120 - 140 km/h. Właśnie na drogach ekspresowych i autostradach - na których taka prędkość jest możliwa - proporcjonalnie wypadków śmiertelnych wcale nie jest najwięcej (choćby badania naukowców Politechniki Gdańskiej i innych).
Jadąc przez Niemcy średnia prędkość trafia się mi 100-105 km/h. W Polsce moja średnia prędkość to około 60-65 km/h. A przecież także jesteśmy w Europie. I nie cieszę się wcale, że z Pomorza na Śląsk muszę jechać 8 godzin. I nie uważam, że nasze prędkości należy ograniczać, a poprawiać stan dróg, eliminować bezmyślnych piratów szosowych, uwrażliwiać kierowców.
Ostatnio zmieniony przez Daras 2012-12-10, 20:36, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum