Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-05-08, 17:46
W dodatku są bardzo praktyczne, zwłaszcza w mieście - żałuję że współcześnie producenci nie oferują już czarnych zderzaków w każdej wersji wyposażenia. Strona wizualna też nie jest problemem, jest tyle środków do pielęgnacji plastikowych elementów zewnętrznych że wystarczy trochę chęci a można je utrzymać w świetnym stanie
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-05-08, 18:45
nie miałbym nic przeciwko temu, aby również w wersji Laureat czarne zderzaki były jako opcja - z pewnością bym się na nie zdecydował. Doskonale pasują do nakładek na błotniki, osłon i chlapaczy i mniejsze problemy ze skutkami nieudanych manewrów parkingowych
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-05-08, 20:12
Piotr_K napisał/a:
tym bardziej w buszujących wersjach 4x4
celny argument - krzaki, gałęzie, piasek i żwir niespecjalnie pozytywnie działają na lakierowane zderzaki
Marka: Dacia
Model: Comfort
Silnik: 1,6 SCe
Rocznik: 2019 Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 790 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2012-09-12, 13:52
Wakacje dobiegły końca. Podczas pobytu we Włoszech oraz Austrii moja Daćka ostro się napracowała i mimo dość ekstremalnych sytuacji nie zawiodła ani razu! Łącznie przejechałem niewiele ponad 3 tyś. km, a spalanie w zależności od drogi wahało się od 6,73 l/100km (jazda autostradą bez korków w zakresie 3 – 3,5 tys. obr/min. do 8,13 l/100km jazda przez ok. 3 godziny w 20-to kilometrowym korku czym przywitała mnie autostrada włoska przy temperaturze powietrza 38 st. C w cieniu i 50 st. C w słońcu. Mimo takich warunków silnik pracował nienagannie i trzymał swoje „cztery cegiełki” nie uruchamiając ani razu wiatraka chłodnicy. Jedynym uszczerbkiem, którego doznała moja Daćka to odklejona jedna z nakładek błotnika – po stronie nasłonecznionej lepiszcze, którym powtórnie kiedyś w serwisie przyklejono nakładkę, dosłownie rozpuściło się i spłynęło zamieniając się w coś przypominające gumę do żucia.
Prawdziwym wyzwaniem dla Daćki był jednak przejazd drogą wysokogórską Grossglockner. Atak rozpoczął się od strony miasteczka Lienz w kierunku Zell Am See. Na tym odcinku podróży Daćka spisywała się fenomenalnie – bardzo dobrze prowadziło się dociążony samochód w bardzo ciasnych zakrętach. Może troszeczkę, w pewnych fragmentach trasy, brakowało mocy i niezbędna była jazda na 3, 2, a nawet (podczas wjazdu na „Edelweissspitze” – 2 571 m.n.p.m.) 1 biegu. Silniki wysokoprężne lepiej sobie radzą w takich sytuacjach (charakterystyka momentów obrotowych). Powoli jednak Daćka wdrapała się na szczyt osiągając prawie 2 600 metrów wysokości. Na górze po raz pierwszy usłyszałem szum wiatraka chłodnicy. Z otworzoną maską silnika pracował on prawie 15 minut. Przy okazji nie potwierdzam, by szum wiatraka był słyszalny w kabinie, a na z zewnątrz trzeba dobrze się wsłuchać by go usłyszeć. Powstał z tego mały fotoreportaż do którego obejrzenia zapraszam:
Jak się później okazało wjazd na górę nie był aż tak wyczerpujący zwłaszcza dla Daćki jak zjazd. W pewnych, stosunkowo długich fragmentach, nachylenie drogi przekraczało 10% - oto profil drogi:
co musiało wpłynąć na hamulce. Hamowanie silnikiem na tych stromiznach niestety nie do końca się sprawdzało. Samochód momentalnie nabierał prędkości i nawet na 2 biegu wskazówka obrotomierza szybko przekraczała 4,5 tys. obr. Podejrzewam, że także na wstecznym samochód staczałby się z takiej stromizny ;). Trzeba było więc dohamowywać konwencjonalnie. Na w miarę równym terenie (nie wiedziałem, że to już koniec zjazdu) zaparkowałem samochód by dać trochę odpocząć Daćce, no i sobie. Wówczas okazało się, iż przednie hamulce były tak rozgrzane, że najpierw poczułem swąd klocków, a później zza kół zaczął wydobywać się ciemny dym. – To chyba była ostatnia chwila na odpoczynek dla samochodu, a przede wszystkim hamulców. Po wystudzeniu hamulców kontynuowałem dalszą drogę już bez żadnych przygód.
Mogę więc śmiało powiedzieć, po prawie rocznym użytkowaniu samochodu, że na chwilę obecną zakup Daćki był strzałem w dziesiątkę. Samochód jest (jak dla mnie) wygodny, przestronny, prowadzi się pewnie. Jego silnik nie jest aż tak żarłoczny i hałaśliwy. Pomijam tutaj także przy okazji taki element jak komfort pakowania na wczasy – zmiana Fiata Pandy na Dustera spowodowała, że nie trzeba było kombinować z bagażami i wszystkie rzeczy mieściły się w bagażniku co ucieszyło przede wszystkim żeńską część rodziny .
Marka: Dacia
Model: Comfort
Silnik: 1,6 SCe
Rocznik: 2019 Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 790 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2012-09-12, 15:17
Generalnie większość drogi to autostrady (w Austrii trzeba się pilnować w okolicy tunelów - ograniczenie do 100 (nawet 80 km/h)). Słowacy są bardzo rygorystyczni - widziałem akcję w Bratysławie - tam jest 80 km/h, a facet jechał może 10 więcej. Pozostałe "miejskie" zgodnie z przepisami stąd zero na koncie!!
_________________ Nowa zabawka DD 2 :)
Ostatnio zmieniony przez BLACHA_997 2012-09-12, 15:18, w całości zmieniany 1 raz
w Austrii trzeba się pilnować w okolicy tunelów - ograniczenie do 100 (nawet 80 km/h)
Oj, zagapiłem się w takim miejscu w 1998. Kosztowało mnie to tylko 120zł (w szylingach gotówką), bo jechałem Polonezem. A wuj się nie gniewa, wujowi na rękę, wszak mógł się przeziębić, lub rozbić Syrenkę! Rzeczywiście wjazd do tunelu jest niebezpieczny - zwężenie do 2 pasów i ciemności.
Marka: Dacia
Model: Comfort
Silnik: 1,6 SCe
Rocznik: 2019 Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 790 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2012-11-25, 09:52
Witam. Już minął rok użytkowania samochodu, więc jednocześnie po pierwszym przeglądzie Dusterka. Przy przebiegu 6700 km żadnych problemów. Mile zaskoczyła minie cena za przegląd, która wynosiła równe 500 zł. Przegląd standardowy z wszystkimi materiałami ASO (olej i filtry). Jako, że w moim Dustim nie było filtra kabinowego został założony także ten filtr. Generalnie, na chwilę obecną jestem zadowolony z obsługi w Renault Tandem w Częstochowie. Fajnym gadżetem jest monitor w "strefie klienta" na którym wyświetlany jest podgląd z kamer zamontowanych na hali serwisowej.
Marka: Dacia
Model: Comfort
Silnik: 1,6 SCe
Rocznik: 2019 Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 790 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2013-02-25, 15:44
Wreszcie mój Dusterek dorósł do tego, aby wyposażyć go w niezbędny i nader skomplikowany zestaw meteorologiczny sterowany najnowszej klasy procesorem wyposażonym w sztuczną inteligencję. Dokumentacje fotograficzną owego cuda przedstawiam poniżej
ciekawe ile wytrzyma wew temp mi jeszcze jakos w miare pokazuje ale zew katastrofa albo mam niby cieplej niz w kabinie albo dwa razy zimniej niz faktycznie
Marka: Dacia
Model: Comfort
Silnik: 1,6 SCe
Rocznik: 2019 Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 790 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2013-02-27, 18:38
wat napisał/a:
ciekawe ile wytrzyma wew temp mi jeszcze jakos w miare pokazuje ale zew katastrofa albo mam niby cieplej niz w kabinie albo dwa razy zimniej niz faktycznie
Jak na razie u mnie jest OK. Czujnik zewnętrzny przyklejony na wewnętrznej stronie przedniego słupka drzwiowego. Pomiar chyba obiektywny (w granicach błędu oczywiście). Kiedyś - w innym samochodzie - miałem podobny termometr i trzymał się dobrze - użytkowanie bez problemów.
nie chodzi o linki (zdjęcia) tylko o termometr , na zdjęciu z podłokietnikiem
http://www.aukcjoner.pl/g...94175-1.html#I1
trudno go wypatrzyć... a na zdjęciach z 25 lutego jest - dlatego pytam...
Marka: Dacia
Model: Comfort
Silnik: 1,6 SCe
Rocznik: 2019 Pomógł: 9 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 790 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2013-04-29, 19:04
TD Pedro napisał/a:
nie chodzi o linki (zdjęcia) tylko o termometr , na zdjęciu z podłokietnikiem
http://www.aukcjoner.pl/g...94175-1.html#I1
trudno go wypatrzyć... a na zdjęciach z 25 lutego jest - dlatego pytam...
Teraz już kumam
Fotki podłokietnika pochodzą od producenta i nie przedstawiają mojego Dusterka. Chciałem tylko zaprezentować wygląd podłokietnika, który pozwoliłem sobie zamontować. Jako, że wygląd na zdjęciach jest identyczny z "realem" skorzystałem z gotowych fotek
Please forgive me
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum