Marka: Renault
Model: Laguna III i Clio II
Silnik: 2,0 Dci, 1,2
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 4 Skąd: Jastarnia
Wysłany: 2012-10-09, 22:18
No właśnie. Dobrze mówisz Dr... . Ja obecnie do roboty to w miesiącu mam 800km. Raz w roku jakiś wypad w Polskę to około 1200 km. Laguną to jeszcze rok temu mieściłem się w 30000 w roku od wymiany do wymiany. Ale teraz już mniej. Więc po 12000 zwróciła się. Jednak teraz mam bliżej do roboty i zamiast 1900 w miesiąc robię 800 w miesiąc. Jak mówisz 1,6 a TCe lub Diesel to ok 9000 różnicy no i przeglądy droższe. A wiadomo LPG w 1,6 to bez problemowo.. Więc jeszcze nie weim jaki wybrać.....
No właśnie. Dobrze mówisz Dr... . Ja obecnie do roboty to w miesiącu mam 800km. Raz w roku jakiś wypad w Polskę to około 1200 km. Laguną to jeszcze rok temu mieściłem się w 30000 w roku od wymiany do wymiany. Ale teraz już mniej. Więc po 12000 zwróciła się. Jednak teraz mam bliżej do roboty i zamiast 1900 w miesiąc robię 800 w miesiąc. Jak mówisz 1,6 a TCe lub Diesel to ok 9000 różnicy no i przeglądy droższe. A wiadomo LPG w 1,6 to bez problemowo.. Więc jeszcze nie weim jaki wybrać.....
Chcesz miec muła kupisz 1,6 LPG chcesz mieć dużo szybsze auto kup Disla,wiem co pisze obecnie posiadam 1,6 Lpg i jest mułem natomiast przesiadam się niebawem do Lodgy Disla to naprawde z benzyniakiem rakieta.
Marka: Renault
Model: Laguna III i Clio II
Silnik: 2,0 Dci, 1,2
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 4 Skąd: Jastarnia
Wysłany: 2012-10-09, 22:38
Suma sumarów. Diesel to diesel a wiadomo 1,5 Renault jest już trochę na rynku i bez problemu. Jak pisze poprzednik i też tak myślę że do 1,6etylin i 1,5 diesel to jednak na łeb bierze Diesel. Ale 1,2 TCe jeszcze nikt się o tym nie wypowiadał i chyba nie jeździł.
Marka: Renault
Model: Megane Scenic I
Silnik: 1.6 8V 90 KM LPG
Rocznik: 1998
Dołączył: 21 Wrz 2012 Posty: 95 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-10-11, 12:48
Czytam ten wątek i do końca nie wiem czy rozmawiamy o wersji 90 czy 110 KM w dieslu? Bo jak słabsza wersja, to 1.2 Tce 115 KM jednak zdecydowanie dynamiczniejszy i wtedy raczej to bym osobiście wybrał.
Bo jak słabsza wersja, to 1.2 Tce 115 KM jednak zdecydowanie dynamiczniejszy i wtedy raczej to bym osobiście wybrał.
To się jeszcze okaże. Tak jak pisałem w innym wątku, w Megance ten silnik nie poraża elastycznością:
http://www.daciaklub.pl/f...ghlight=#136781
60-100 : 21s (5bieg)
80-120: 17,6 (6 bieg)
Podczas gdy dCi 85KM (badanie własne ;) ) robi te same zakresy dużo szybciej:
60-100: 9 sekund (4 bieg)
80-120: 13 sekund (5 bieg)
Z drugiej strony testy elastyczności prowadzone przez "Motor" są mocno bezsensowne i żeby porównanie było wiarygodne, trzeba by sprawdzić 1.2 TCe na 4 i 5 biegu.
(Byle wolnossący silnik benzynowy dobija 80kmh na 2 biegu, a tutaj ktoś mundry wymyślił duszenie podłogi na piątce)
Ostatnio zmieniony przez Marmach 2012-10-11, 16:43, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Renault
Model: Megane Scenic I
Silnik: 1.6 8V 90 KM LPG
Rocznik: 1998
Dołączył: 21 Wrz 2012 Posty: 95 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-10-11, 19:47
Marmach -> Tak jak piszesz, piłowanie w testach silnikach benzynowego na 5. biegu w zakresie 60-100 km to bezsens. Optymalne wydaje się właśnie na 4-ce 60-100 km/h i na 5-te 80-120 km/h i wtedy bardziej miarodajnie do diesla można przyrównać.
Optymalne wydaje się właśnie na 4-ce 60-100 km/h i na 5-te 80-120 km/h i wtedy bardziej miarodajnie do diesla można przyrównać.
Ja myślę, że każdy samochód powinno się testować na takim biegu, na jakim osiąga on w tych zakresach prędkości najlepsze osiągi.
W końcu w przypadku Megane to bardzo długie rozpędzanie na 6tym biegu może wynikać z długiego przełożenia, które z kolei jest ogromnym plusem przy jeździe autostradowej.
Każdym samochodem jeździ się inaczej i testowanie w ten sposób, jak robi to "Motor" daje wyniki przydatne dla ludzi, którzy nie mają pojęcia o jeździe samochodem i którzy nie wiedzą co to redukcja biegu ;P
Ja osobiście liczę na to, że w Lodówce silnik 1.2 TCe będzie się sprawdzał dobrze - elastyczność może być nieco gorsza od diesla 90KM, za to z lepszym przyspieszeniem do setki i nieco niższą ceną...
W zamyśle "Motoru" miało to chyba umożliwić bezpośrednie porównanie zespołów napędowych, podobnie jak to jest w przypadku laboratoryjnych testów zużycia paliwa. Ale macie pełną rację - gdzieś po drodze zgubili jednak sens, bo akurat z tego badania przyśpieszania kompletnie nic nie wynika. Bowiem o ile pomiary spalania niby symulują normalną jazdę, to taki sposób przyśpieszania może pokazywać jedynie odporność napędu na ciężki kretynizm kierownika, który zamiast dowiedzieć się o poprawny sposób używania danego silnika, wszystkie je piłuje w ten sam sposób...
Marka: DUSTER I 1,5 dCi 90KM
Model: TESLA model 3 LR
Silnik: 440 KM
Rocznik: 2021, 2022 Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Gru 2011 Posty: 549 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2012-10-22, 17:06
DrOzda napisał/a:
Powiem tak: jeśli diesel będzie odpowiadał Twoim potrzebom - czyli dłuższe trasy i przebiegi a nie jazda po mieście to bierz diesla. Wersja dCi 90 powinna być nieco mniej problematyczna bo nie posiada dwumasowego sprzęgła i turbiny o zmiennej geometrii łopatek więc powinna być potencjlalnie mniej awaryjna od dCi 110.
Wersja dCi 90 jest idealna do jazdy po mieście, stereotyp typu "diesle tylko na dłuższe trasy" nie ma zastosowania dla tego silnika. Mam przejechane prawie 14000 km (dojazd do pracy w mieście 2 x 7 km dziennie - spalanie w granicach 4,5 l/100 km - i nic się nie dzieje )
Te wersje silnika polecam właśnie do jazdy po mieście, w trasie jest za słaby i wersja 110 KM jest zdecydowanie lepszym wyborem.
Jeżdżąc wersja benzynowa po mieście należy liczyć się ze spalaniem minimum 7,5 l/100 km (przy spokojnej jeździe) wobec 4,5 jest dużą różnicą.
Ale wybór należy do każdego
_________________ Tesla 3 LR 82 kWh 4x4 440 KM 2022r. - 14,0 kWh/100 km
Renault ZOE II 52 kWh 2020r. - 13,0 kWh/100 km
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-22, 18:09
pluto napisał/a:
Jeżdżąc wersja benzynowa po mieście należy liczyć się ze spalaniem minimum 7,5 l/100 km (przy spokojnej jeździe) wobec 4,5 jest dużą różnicą.
Ale wybór należy do każdego
Ja szukałem Sandero 1.2 16 V ale nie bylo takowych na rynku wtornym w 2010r. Za to trafił sie slabiutki ale ekonomiczny dieslek. Zaryzykowalem, na dzien dzisiejszy przejechalem az 20 tys km, wiec smiesznie mało. Sandero 1.5 dci odwdziecza sie spalaniem ok 6 l/100 w miescie, 4,5 trasa. Odpowiednik 1.2 16 V by zadowlil sie 9/7, zas poczciwy 1.6 8V 10/8 w stolecznych korkach. Juz nie bede go sprzedawal, jedynie podrasuje do 85 KM. Jednak nastepnym silnikiem chyba bedzie 1.2 TCE albo inny benz z turbo.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2012-10-22, 18:14, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Cytryna i Helmut
Model: inny
Silnik: benzyna i ropniak
Rocznik: inny Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Sie 2012 Posty: 437 Skąd: Wawa
Wysłany: 2012-10-22, 19:40
@pluto, nie zycze Ci zle, ale 14.000 km to jest ledwie nieco ponad dotarcie silnika. Zazwyczaj krotkie przebigi (najczesciej klasyfikowane jako 'do 6 km') oznaczaja 'prace silnika w trudnych warunkach', co w mowie producenta oznacza skrocenie zalecanego interwalu miedzyprzegladowego o 1/3 lub nawet polowe. Upewnij sie w instrukcji, czy nie masz podobnie. Jestem niemalze pewien, ze sie nie pomyle.
Dieslem mozesz jezdzic po 7 km do pracy i z powrotem, nikt Ci nie broni. Niemniej ten silnik nie byl planowany na taka prace. Jak sie zachowa? Nie mam pojecia. Pogadaj z zaufanym mechanikiem. Boje sie, ze z czasem moze Cie to wiecej koszowac (lub kolejnego wlasciciela)
@mekintosz: jesli pamietam, to Twoj dieselek ma 68 kucykow. Planujesz cos wiecej, niz tylko zmiane chipa?
Odpowiadajac na pytanie ogole z posta:
Mialem diesla przez 3 lata (1.4 TDI PD w Fabii kombi). Przejechalem ok 116 tys km. Tanio i niezawodnie, dobra elastyka. Wygoda uzytkowania okupiona halasem.
Zmieniajac robote zmienily mi sie dojazdy na znacznie krotsze. Przesiadlem sie na 1.8 16v, model benzynowy (silnik wycofano z produkcji PSA chyba w roku 2000). Pierwsze zaskoczenie: stara konstrukcja, a elastycznosc w modelu wiekszym i ciezszym od Fabii praktycznie taka sama. Pali swoje, to fakt. Po przejechaniu 20.000 km zagazowalem go. Ekonomia wziela gore nad moja niechecia do gazu.
Czy wrocilbym do diesla? NIE.
To, co mi sie w nim podoba, to elastycznosc i niskie spalanie.
Cala reszta mi sie NIE podoba.
Najchetniej pojezdzilbym mocnymi benzynami, ktore da sie zagazowac
U mnie ekonomicznie także wypadało kupić benzynę. Tyle, że przejechałem się jednym i drugim i wyszło, że dopłata do dCi to po prostu dopłata do komfortu, ciszy, lepszej dynamiki i elastyczności, a nie żadna potencjalna oszczędność, bo to dodatkowy bonus. Wybaczcie, 1.6 16V jaki pamiętam z jazdy próbnej (całkiem długiej) brzmiał... hmmm... ujmując to dyplomatycznie- "szorstko". Brak wygłuszenia, brak kultury i kosmicznie spalanie (1.6 w DD pali w mieście prawie tyle co moja dwulitrowa CR-V w automacie). Może się czepiam bo to budżetowe auto ale mam prawo czegoś od niego wymagać i jedną z tych rzeczy jest kultura pracy silnika- bo to jego do cholery słuchamy najczęściej- i nie, nie da się tego zagłuszyć Gangnam Style. Renault'owskie dCi wypadają z resztą pod tym względem świetnie. Jeździłem różnymi fuzlami i motory Reno kładą na pysk wszystkich okupantów jakich znam, a konkurencja jest tylko rodzima (Pug) i o dziwo japońska bo choć podobno awaryjne (Mazda, Toyota), Japońce robią cholernie kulturalne diesle.
Jest jedno "ale" o czym zapomina większość forumowych dieslem pokrzywdzonych (choć na forum Daciaklub jest ich szokująco mało- serio). Poza miastem, jeździmy często w trasę, różnie, czasem dalej, czasem bliżej ale w trasy. Auto było ułożone i dotarte zgodnie z wytycznymi producenta, zawsze studzona jest turbina po większym wysiłku przez 45 sek do minuty, z garażu nie wyjeżdżam na pisku wszystkich 4 opon tylko delikatnie rozgrzewam silnik. I tyle. Moje poprzednie doświadczenia z dieslami też są dobre, wystarczy tylko o nie dbać*. I tą płonną nadzieją zakończę wywód o wyższości diesla nad benzyną (w Dacii), a jak coś ma iść nie tak to mamy jeszcze rok gwarancji.
*nie dotyczy nieśmiganych woldzwagenów na tedeiku używanych przez ciotki wujka dziadka z wehrmachtu, jeżdzonych tylko do kościoła co niedzielę i na zakupy na targ,
Diesel jest dosyć fajnym silnikiem, pod warunkiem że ten diesel ma turbo i jest z wcześniejszej epoki. A nie jak teraz, na szprycowane eko badziewiem, które go zabija.
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-23, 10:39
A ja zaczynam myslec o klekocie zamiast benzyny...
Glownie z dwoch powodow: 1. Ciekawosc - nie mialem nowiczesnego klekota,
2. Duzy zasieg na jednym tankowaniu. 3. Stac mnie wiec co mi tam ;)
Przejechac mam zamiar nastepnym autem pewnie max 150k.km wiec
nawet jak sie potem rozsypie to pies go drapal ;)
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-10-23, 10:49
Ja zawsze byłem zwolennikiem benzyny, uważam że ekonomicznie też benzyna jest lepsza ( 10 000 różnicy w cenie + droższe przeglądy to zwrot po wielu tysiącach kilometrów ale jak byłem we wrześniu na Sardynii to w wypożyczalni zamiast zamówionej Lancii Ypsilon dostałem Forda C-maxa 16 diesla. I jestem pod wrażeniem - miałem różne samochody, ale odczucia " zbierania się " porównywalne są tylko z 200 - konnym BMW z R6 2500 16v, ma się odczuce że to auto ma ze 2x tyle koni co rzeczywiście. No i spalanie - 5,3. Dobrze że nie planuję w niedługiej przyszłości zakupu auta, bo miałbym problem.
Marka: Dacia/Renault
Model: Duster 4x2/Fluence Intens
Silnik: 1,6/1,6
Rocznik: 2012/2016
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 21 Sie 2012 Posty: 197 Skąd: Śląsk. Ten niższy ;)
Wysłany: 2012-10-23, 11:44
Całe życie jeździłem "benzynami", raz kupiłem diesla i więcej tego nie zrobię. "Klekot" ma wiele zalet, ale koszty ewentualnych napraw są potworne, zwłaszcza w przypadku nowocześniejszych jednostek. Poza tym 70% przebiegu robię w mieście, więc silnik "łapie" temperaturę, a ja właśnie jestem na miejscu. To proszenie się o kłopoty.
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-23, 11:49
I dlatego jesli juz kupowac klekota to nowke z 3-letnia gwarancja.
Prawdopodobienstwo, ze do tych 100 k.km cos duzego sie posypie
jest w sumie niewielkie, a nawet jakby to jest gwarancja.
Teraz wymieniamy auta co kilka lat wiec co bedzie pozniej nie ma
wielkiego znaczenia...
Marka: Dacia/Renault
Model: Duster 4x2/Fluence Intens
Silnik: 1,6/1,6
Rocznik: 2012/2016
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 21 Sie 2012 Posty: 197 Skąd: Śląsk. Ten niższy ;)
Wysłany: 2012-10-23, 11:58
Wszystko OK, ale pamiętać też trzeba o bardzo ważnej rzeczy: Kupno diesla to kilka tysięcy mniej w portfelu. Jeśli ktoś "trzaska" kilometry hurtowo - to dobra inwestycja. Do telepania się po mieście już niekoniecznie.
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-23, 12:03
Jesli juz liczyc zlotowki to nawet robiac miesiecznie 2000km i kupujac dizla
wydasz mniej na splate kredytu pokrywajacego te 8tys.zl roznicy niz na
koszty drozszej benzyny.
Dizel nadal "sie oplaca", oczywiscie juz nie tak jak dawniej, ale nadal...
Oczywisce dochodza kwestie jak roznice we wlasciwosciach nowoczesnych
klekotow w porownaniu ze starymi czy wspolczesna benzyna.
To juz kazdy musi sobie sam rozwazyc...
Marka: Dacia/Renault
Model: Duster 4x2/Fluence Intens
Silnik: 1,6/1,6
Rocznik: 2012/2016
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 21 Sie 2012 Posty: 197 Skąd: Śląsk. Ten niższy ;)
Wysłany: 2012-10-23, 12:19
Każdą pożyczkę trzeba oddać. Zazwyczaj z odsetkami. Tak więc śmiem twierdzić, że koszty trzeba liczyć bardzo indywidualnie i naprawdę dużo jeździć, żeby koszty zakupu diesla się zwróciły. Nie wiem jaka jest aktualna cena "ropy", ale zakładam róznicę złotówki na jej korzyść. Przyjmijmy więc nawet 5 złotych albo 5 litrów różnicy na każde 100 kilometrów na korzyść "klekota". Przy podanym przez Ciebie przebiegu to 100 złotych miesięcznie czyli 1200 złotych rocznie. Musiałbym więc jeździć 7 lat, żeby odrobić stratę. Dla mnie to mimo wszystko średni biznes. Zwłaszcza gdy doliczymy odsetki i koszty ewentualnych napraw po upływie okresu gwarancyjnego.
Ostatnio zmieniony przez miskowski 2012-10-23, 12:23, w całości zmieniany 2 razy
Marka: daeewoo fan :)
Model: Octavia, moze za niedlugo DACIA
Silnik: 1.6
Rocznik: Kraków
Dołączył: 09 Cze 2009 Posty: 168 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-23, 12:43
miskowski napisał/a:
Każdą pożyczkę trzeba oddać. Zazwyczaj z odsetkami. Tak więc śmiem twierdzić, że koszty trzeba liczyć bardzo indywidualnie i naprawdę dużo jeździć, żeby koszty zakupu diesla się zwróciły. Nie wiem jaka jest aktualna cena "ropy", ale zakładam róznicę złotówki na jej korzyść. Przyjmijmy więc nawet 5 złotych albo 5 litrów różnicy na każde 100 kilometrów na korzyść "klekota". Przy podanym przez Ciebie przebiegu to 100 złotych miesięcznie czyli 1200 złotych rocznie. Musiałbym więc jeździć 7 lat, żeby odrobić stratę. Dla mnie to mimo wszystko średni biznes. Zwłaszcza gdy doliczymy odsetki i koszty ewentualnych napraw po upływie okresu gwarancyjnego.
Chyba cos Ci umknelo ;)
ON kosztuje tyle samo co PB (uproszczenie) ale klekot pali mniej
o powiedzmy 2.5l (optymisci powiedza pewnie ze 3l, pesymisci ze 2l).
Przy 2000km miesiecznie na spalaniu zostanie w kieszeni okolo 285zl
Mozesz je wydac na paliwo i jezdzic benzyna, albo splacac kredyt wziety
na zakup dizla. Rata na trzy lata wyjdzie <> 263zl: http://www.eurobank.pl/
Po trzech latach zaczniesz oszczedzac 3400zl rocznie.
To oczywiscie pewne uproszczenia i cala kalkulacja ma sens jesli nie myslisz
o gazie.
Jak dla mnie przy roznicy ceny silnika <> 8tys.zl. auto benzynowe kosztuje
tyle samo co dizel. Pozostaje kwestia decyzji ktorym wolisz jezdzic...
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-23, 12:59
Właśnie jak kupiłem Sandero częściowo spłaca mi się kredyt z różnicy w spalaniu i cenie na korzyść oleju napędowego. Szczególnie że roczne Sandero koszt mniej niż nowe a pali tak samo
Marka: Dacia/Renault
Model: Duster 4x2/Fluence Intens
Silnik: 1,6/1,6
Rocznik: 2012/2016
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 21 Sie 2012 Posty: 197 Skąd: Śląsk. Ten niższy ;)
Wysłany: 2012-10-23, 14:25
Masz rację. Ze zmęczenia "odrobinę" uprościłem rachunki. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że dyskusja na temat benzyna vs. diesel przypomina rozważania o wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem. Oba rodzaje silników mają zalety, oba mają też wady a co za tym idzie - mają też swoich zwolenników i przeciwników. Osobiście wolę silniki benzynowe, a jeśli ktoś ma ochotę jeździć dieslem - szerokiej drogi. Przecież i tak najważniejsze jest to, żeby samochód jako całość, bez względu na zawartość baku, jeździł w miarę bezawaryjnie, prawda?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum