Czujnik w lusterku pokazuje przeważnie temperaturę do jakiej podgrzało to lusterko słońce nań świecące. Wiem bo testowałem.
Umieszczenie czujnika tam, gdzie może być owiewany ciepłym powietrzem z chłodnicy też nie pokaże temperatury zewnętrznej.
Najlepsze miejsce jest gdzieś z przodu, przed chłodnicą, na dole zderzaka. Tak było fabrycznie w Scorpio i Jeepach. I ja tak montuję czujniki dodatkowych termometrów w swoich autach.
Owszem, w czasie postoju w korku czujnik może pokazywać zawyżone wskazania (podgrzał się od chłodnicy) ale wystarczy przejechać kawałeczek aby owiało go świeże powietrze i wskazania wróciły do właściwych wartości. I generalnie mi termometr pokazuje temperaturę taką jak domowy i/lub taką jak termometry umieszczane przy niektórych odcinkach drogi.
Ostatnio zmieniony przez wojtek_pl 2012-10-07, 18:40, w całości zmieniany 1 raz
W salonie Dacii zamontowali mi go podczas odbierania samochodu tak, że nie widac żadnych kabli
rzeczywiście jego "pipczenie" podczas włączania dawało po uszach więc... obciąłem kabelki od buzzera
Ma jeszcze tą fajną funkcje, że pokazuje prąd ładowania (też przydatny bajer)
reasumując - uważam, że współczesne autka powinny mieć termometr zewnętrzny montowany fabrycznie. Pytanie czemu... A nie przydaje się Wam np. zegarek w kokpicie? Nie korzystacie z niego nigdy? Bo ja np. wolę popatrzeć na zegarek w desce rozdzielczej niż na ręce podczas jazdy...A w sumie zegarka też mogłoby nie być... Komputera pokładowego też.. Ale... przydają się czasem te "bajery", których mogłoby nie być...
W salonie Dacii zamontowali mi go podczas odbierania samochodu tak, że nie widac żadnych kabli
rzeczywiście jego "pipczenie" podczas włączania dawało po uszach więc... obciąłem kabelki od buzzera
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate2 Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 176 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-10, 13:58
Totalnie nie mam pojęcia na co mi stoper i miernik prądu w aucie ;P ale każdy montuje sobie to co uważa za konieczne.
Zegarek się przydaje i jego brak osobiście odczuwam kiedy przesiadam się do autka teściowej, która go nie ma ( mieć ma ale nie ustawia więc tak jakby go nie miała, ale jak widać są osoby które również i zegarka w aucie nie potrzebują :P)
Teraz chcę sobie zamontować termometr, czekam tylko na informacje od firmy, która ma to mi przesłać.
napisz coś więcej do czego się przymierzasz...
Zamówię z tej strony termometr http://www.cubeelectronics.com/termo.php
Montować mi będzie kolega elektronik samochodowy. Na forum już ludzie mają w swoich autach to zamontowane i są bardzo zadowoleni. Przejrzyj sobie forum o termometrach w Dacii.
Pozdrawiam
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-10, 20:55
Axia napisał/a:
Totalnie nie mam pojęcia na co mi stoper i miernik prądu w aucie ;P ale każdy montuje sobie to co uważa za konieczne.
Dokładnie! Po ostatnich przygodach, mi w aucie poza termometrem przydałby się jeszcze kompas i Halda (pomiar trasy z możliwością ustawiania dystansu). :] To, że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza, że jest to obiektywnie nieprzydatne, wszystkim. :P
Hej. Pstrykne fotki to pokaże, gdzie jest "przyklejony". Jest nad radiem a pod kratkami nawiewów (nie przeszkadza mi, że wieje na niego ciepłym/zimnym, bo nie używam go do pomiaru temp. wewnętrznej.
Co do stopera - rzeczywiście zgadzam się - bezsensowny bajer. Ale nie wybierałem tego termometru po to, żeby mieć stoper Był w nim i tyle.. Mogłoby go nie być. Wybrałem ten model bo :
1/ ma zasilanie 12V i nie muszę się martwić o bateryjki
2/ wskazuje przy okazji prąd ładowania (podczas włączonego silnika) i stan akumulatora (zanim odpalę silnik)
Jeśli komuś się wydaje, że to nieprzydatne - jego zdanie. Ja miałem to już w kilku autach (fabrycznie) i uważam, że fajniej jest wiedzieć w jakim stanie jest aku bez zaglądania pod maskę i sprawdzania koloru "magicznego oka".
Poza tym Fajnie jest wiedzieć, czy alternator dobrze ładuje (zanim auto stanie bez powodu w szczerym polu z braku ładowania)
Miałem okazję jeździć kilkoma samochodami terenowymi i wszystkie miały te wskaźniki.
Oczywiście kierowcy tych aut potrzebują informację o ładowaniu także dla innych celów (np. czy używanie wyciągarki nie zabija aku), ale w "cywilnych" autach też może to być użyteczny gadżet.
I też wywaliłem piszczyk bo strasznie wkurzający był. I zakleiłem taśmą te diody alarmowe od napięcia bo świeciły po oczach.
Generalnie sam mały termometr pokazujący tylko temperaturę zewnętrzną, zasilany z 12 V by mi wystarczył ale jakoś nie znalazłem takiego za rozsądne pieniądze...
-póki co nie, sam z ciekawością "rozglądam" się za czymś dla mnie optymalnym, chociaż są tacy co uważają, że termometr to zbędny gadżet to ja nie podzielam takiego stanowiska, miałem w dwóch poprzednich samochodach termometry "fabryczne" i to jest najlepsze rozwiązanie ale skoro takiego w drakulce nie ma to trzeba się posiłkować innym rozwiązaniem...
- rozważam coś takiego
http://www.daciaklub.pl/f...t=7677&start=15
I też wywaliłem piszczyk bo strasznie wkurzający był. I zakleiłem taśmą te diody alarmowe od napięcia bo świeciły po oczach.
Generalnie sam mały termometr pokazujący tylko temperaturę zewnętrzną, zasilany z 12 V by mi wystarczył ale jakoś nie znalazłem takiego za rozsądne pieniądze...
Sorki.. nie znam się na elektryce i różnicy między napięciem, natężeniem, prądem itp...
Co do wskazań - mnie się mieszczą w normie ( tj. podczas jazdy między 13,8V - 14,2)
Ja wyłączyłem tylko te diody ostrzegające przed gołoledzią (tzw. "folią" na asfalcie). W Audi pokazywał mi się wtedy płatek śniegu na wyświetlaczu komputera, ale drażniło mnie to bo pokazywało ostrzeżenie o gołoledzi nawet gdy było sucho, a tylko tempertaura była w okolicy +2 stopni C.
mały termometr pokazujący tylko temperaturę zewnętrzną, zasilany z 12 V by mi wystarczył ale jakoś nie znalazłem takiego za rozsądne pieniądze
Przez długi czas faktycznie ciężko było znaleźć coś takiego poniżej stówki - a i to z obawą, czy wytrzyma samochodowe wstrząsy, bo urządzenia były zasadniczo przeznaczone dla... chłodnictwa itp.
Ale ostatnio coś się ruszyło - bo np 5 dych to już chyba można by zaryzykować...
Sprzedający: ojtush
Zakres pomiaru: -50°C do 100°C
Rozdzielczość: +/- 1°C
Dokładność :+/- 1°C
Wyświetlacz:40mm(Szer.) x 20mm(Wys.)
Wymiary panelu: 77mm(dł.) x 35mm(Szer.) x 30mm(Głębokość)
Wymiary montażowe: 71mm(Dł.) x 29mm(Szer.)
Zasilanie:12VAC/DC
Czujnik:NTC (w zestawie) 2m.
Możliwość samodzielnego przedłużenia nawet do 80m.(dane producenta)
Możliwość zasilania miernika z sieci 230V za pomocą zasilacza 12V dostępnego na moich innych aukcjach
Kabel zasilający:95cm.Miernik może być zasilany bezpośrednio z instalacji samochodowej.
miernik temperatury.jpg
Plik ściągnięto 19703 raz(y) 81,12 KB
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-10-11, 08:36, w całości zmieniany 2 razy
Natomiast powyższy przykład pokazuje przy okazji, że nawet w masowej produkcji nie jest to gadżet za "parę złotych" - ciekawe jestem ile osób płaczących za dwukanałowym termometrem faktycznie zamówiłoby go jako opcję, gdyby kosztował np te (realistyczne!) 150 zł...
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-10-11, 09:08
Panowie nie dziwcie się, rozumowanie kobiety jest na całkiem innej płaszczyźnie niż mężczyzny.
Dla nas ważny jest termometr, woltomierz, tempomat, czy inne przydatne urządzenie, a dla kobiety marzeniem byłoby posiadanie lusterka nad kierownicą, szminki, czy pudru, aby móc sobie podczas jazdy przypudrować nosek :)
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate2 Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 176 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-11, 11:35
Hmm.. Panowie, wydaje mi się, że delikatnie zmieniacie poziom dyskusji na taki, z którego parę lat temu wyrosłam i wolałabym nie wracać. Jeśli piszę że nie mam pojęcia po co taki gadżet jest przydatny to po kolegach z forum oczekuję, że tak jak keikan wyjaśnią mi jego zalety, abym mogła zmienić swoją opinię na ten temat.
Co już wcześniej pisałam.
jackthenight Nosek pudruję przed wyjściem z sypialni, zanim mąż wstanie coby się nie przestraszył i nie uciekł, więc w aucie jest już mi zbędny. Staram się unikać wzbudzania paniki. A lusterek w ogóle nie używam, przecież to jasne, że kiedy jadę to ja jestem najważniejsza i generalnie wszystkim się to raczej podoba bo każdy pozdrawia mnie trąbieniem. ale to taki OOT za który przepraszam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum