Blacha - Ty mógłbyś zrobić inny test na wygodę bagażnika. Przewieź kilku delikwentów na komendę na pace i później zapytaj: - No i jak wam się panowie jechało...?
Marka: Dacia
Model: Journey
Silnik: 1,2 TCe
Rocznik: 2025 Pomógł: 10 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 815 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2012-05-24, 20:22
dystrykt9 napisał/a:
Blacha - Ty mógłbyś zrobić inny test na wygodę bagażnika. Przewieź kilku delikwentów na komendę na pace i później zapytaj: - No i jak wam się panowie jechało...?
Na takie pieszczoty (jeszcze z udziałem Dusterka) trzeba sobie zasłużyć, a nie chop siup do bagażnika.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2012-05-24, 21:41
ech te kobiety - potrzebne im oddzielne półeczki na: komórkę, szminkę i dropsy
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2012-05-25, 06:34, w całości zmieniany 1 raz
wiec zakładałem że pytanie o powód dyskryminacji Pań jest skierowane do dyskrykta19
oczywiście, że tak... to wynika wprost z treści (i chronologii) mojego postu... (ale adresat nie odpowiedział) a wyróżnienie dotyczyło przejażdżki samochodem kol. BLACHA_997
BLACHA_997 napisał/a:
Na takie pieszczoty (jeszcze z udziałem Dusterka) trzeba sobie zasłużyć
i dlatego uznałem, że uniemożliwienie paniom dostąpienia takich zasług jest oczywistą dyskryminacją... (stąd zadane wcześniej pytanie źródłowe)
Opcja z paniami byłaby już luksusem
Ale powodowałaby też utrudnienia dla kierowcy: szukanie jak najdłuższej drogi dojazdu na komendę, częste postoje dla sprawdzenia stanu ogólnego pasażerki/-ek, wciąganie w niezobowiązujące pogawędki... Cała masa problemów
Marka: Dacia
Model: Journey
Silnik: 1,2 TCe
Rocznik: 2025 Pomógł: 10 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 815 Skąd: ŚLĄSK
Wysłany: 2012-05-26, 09:17
dystrykt9 napisał/a:
Opcja z paniami byłaby już luksusem
Ale powodowałaby też utrudnienia dla kierowcy: szukanie jak najdłuższej drogi dojazdu na komendę, częste postoje dla sprawdzenia stanu ogólnego pasażerki/-ek, wciąganie w niezobowiązujące pogawędki... Cała masa problemów
"dystrykt9" - grubo jedziesz Ale troska o klienta sprawą nadrzedną
Cóż, tyle testów i opini o Dusterze już przeczytałem, że ten, tzw. "Babski...." - nawet nie chce mi się o tym pisać. Problem szminek, komórek... nie mój świat.
Że ciężko wchodzą dwa najwyższe biegi - nie mam takiego wrażenia.
Że auto zwrotne jak na "swoje gabaryty". Tak jest rzeczywiście - Daćka jest zwrotna, ale... jakie gabaryty? Mimo wszystko, mimo, że SUV, że spory prześwit, to auto ma tylko 433 cm długości. Ma kapitalne (jak na SUVa) zdolności terenowe - czemu nie miałaby być zwrotna.
A przecież są Panie (znam osobiście, "nasze" Panie na forum), które rzeczowo wypowiadają się o wadach (??) oraz Zaletach Dustera.
I mam wrażenie, że Te "nasze" Panie z forum dokładnie wiedzą czego od Dusterka oczekują i chyba - te oczekiwania są spełniane.
Pozdrawiam zatem - szczególnie miłośniczki Dusterów
Ostatnio zmieniony przez Daras 2012-05-27, 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Link nie działa już to wkleiłem tekst dla potomnych ;)
Babski test Dacii Duster
przez Krzysztof - czw maj 24, 8:26 pm
"Zacznę może od… minusów.
Po pierwsze wyposażenie kokpitu i tablicy rozdzielczej jest niepraktyczne. Na przykład nie miałam gdzie położyć komórki! Ponieważ używam słuchawki bezprzewodowej, więc po różnych próbach kładzenia jej w pojemniku na kubek itd. zdecydowałam się wrzucić telefon do kieszeni w drzwiach. Efekt był taki, że za każdym razem, gdy wychodziłam z samochodu zapominałam telefonu i musiałam po niego wracać. Na dodatek, gdy w pewnym momencie chciałam skorzystać z Naviexperta, czyli nawigacji samochodowej w telefonie komórkowym – zaczęły się schody. Gdzie i jak położyć telefon, by widzieć mapę? Tego nie da się zrobić bez uchwytu do telefonu, a to już wyposażenie dodatkowe. Żadna z półeczek, które ma samochód, nie nadawała się do tego celu. Właściwie muszę powiedzieć, że półeczek w Dacii Duster jak na lekarstwo. A przecież jednym z moich ulubionych zajęć za kierownicą w mieście jest doprowadzanie innych kierowców (głównie mężczyzn) do furii poprzez malowanie sobie na światłach warg szminką. Jak to robić, kiedy nie ma gdzie trzymać szminki? A tak na serio przecież kierowcy potrzebne są w trakcie jazdy różne rzeczy. Gdzie je trzymać? Ja np. jako niskociśnieniowiec na długich trasach, gdy dopada mnie zmęczenie i ciśnienie spada, korzystam z glukardiamidu z kofeiną. Gdzie go trzymać? W drzwiach? Wszystko trzymać w tych drzwiach? Przecież w większości aut jest malutka półeczka na podręczne drobiazgi – paczkę chustek do nosa, przegródki na drobne monety do parkomatu czy płacenia na autostradzie i inne drobiazgi poprawiające komfort jazdy. Czemu producent Dacii o tym nie pomyślał? Tu, poza umiejscowioną od strony pasażera, wielką przepastną kieszenią na mapy i atlasy, samochód ma dwa uchwyty na kubki z napojem. Więcej – nic.
Druga sprawa to wskaźnik paliwa. Bardzo fajnie, że jak to ma w standardzie wiele innych aut, tak i ten pokazuje ile można jeszcze przejechać kilometrów bez tankowania, ale szkoda, że przestaje pokazywać ich ilość, kiedy zapala się rezerwa. Przecież to wtedy ta wiedza jest najbardziej potrzebna! Przyznam, że rezerwa zapaliła mi się w momencie, w którym nie miałam już czasu na tankowanie, postoje itd. Czy dojadę do celu na czas? Czy nie stanę po drodze? Ta myśl niepokoiła mnie całą podróż do Warszawy. Na szczęście uświadomiłam sobie jedno. Gdy jeszcze rezerwa się nie paliła wskaźnik pokazywał 130 kilometrów. Ponieważ do przejechania miałam około 50 kilometrów, więc podjęłam ryzyko i nie zajechałam na stację.
Trzecia sprawa – wysokość pojazdu. Oczywiście to dotyczy akurat wszystkich terenówek. Zdecydowanie osoba mojego wzrostu – 167 cm do auta wsiada w miarę komfortowo, ale wysiada z niego trochę jak pokraka. Przyznam, że pierwsze wyjście z auta, którym kierowałam obuta w szpilki, o mało nie pozbawiło mnie zębów. Przyzwyczajenie do kierowania malutkim autkiem dało się we znaki.
Jeśli idzie o sama jazdę, to auto ma trochę krótkie pierwsze biegi, ale… można nim ruszać z dwójki, co w korkach jest dość przydatne. Ma też tych biegów sześć i przyznam, że dwa ostatnie wchodzą trochę ciężko, ale może to wina egzemplarza, który dostał się w moje ręce, a może kwestia wprawy.
Przyspieszenie nie najgorsze, ale trzeba czasu, by je wyczuć. Moim zdaniem to sprawka tych krótkich dwóch pierwszych biegów i trudno wchodzących dwóch ostatnich.
To co mi się podobało to: regulacja lusterek ustawiona w podłodze koło hamulca ręcznego. Poza tym auto jest zadziwiająco zwrotne jak na swoje gabaryty. Przyznam, że w porównaniu z np. Fordem Mondeo, którym często jeżdżę w pracy i muszę wykonywać nim manewr zwany przez mnie „zawracaniem na 40” (Jak ktoś nie wie o co chodzi, to wyjaśniam. Chodzi mi o zawracanie wymagające wykonania 40 razy ruchu w przód i w tył, bo zostało się do bólu zastawionym na parkingu), to Dacią Duster manewruje się o niebo lepiej!
Bagażnik jest dość przestronny i wygodny, choć tu znów dał o sobie znać mój podły wzrost. Włożenie czegoś na koniec bagażnika łączyło się z oderwaniem nóg od ziemi! Widok dla postronnych na pewno zabawny!
Podoba mi się przestronność auta, wygodne siedzenia, dobra widoczność, niewielkie „martwe pole” no i cena. Nie wiem czy plusy przysłaniają minusy. Wiem jedno. Do wszystkiego można się przyzwyczaić i ja akurat jestem w tym mistrzem. Ale czy warto przyzwyczajać się do Dacii? Przecież z samochodami jest jak z facetami – tego kwiatu jest pół światu! A jak nie można malować się na światłach, bo szminka w torbie – to dupa. Przepraszam – Duster."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum