Marka: (nie posiadam)Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi 105 KM 4x4
Rocznik: 2010
Wersja: Prestige
Dołączył: 08 Lip 2008 Posty: 269 Skąd: Nowy Kocin
Wysłany: 2008-08-01, 08:00
Ja tez (swojego)Poloneza Caro MR'94 1.5 GLE będę miło wspominał,chrakterystyczny dźwięk silnika,na nim stawiam pierwsze kroki w prowadzeniu auta(choć od kilku lat umiem samemu jeździć ,,trzydziestką-emką'')super lekkie drzwi,super prosta obsługa,super wysilający układ kierowniczy.Srebrny metalik,prawie w ogóle nie było korozji(dopiero po ok.12,5 roku od użytkowania zaczynają się pojawiać ogniska korozji na progach drzwi;prawa strona,lewy dolny róg drzwi przednich) A propo Poldka to chociaż był przestarzały to oferował spore bezpieczeństwo biernePrzecież 13-11 lat temu spełniał normy bezpieczeństwa dla nowych aut na Zachodzie!Nawet crash-test wypadł bardzo dobrze.
Teraz po prostu nie m polskiego auta bo...nie ma kto ich wogóle kto nawet projektować!Ale produkować je miałby kto.
_________________ W życiu najważniejszy jest zdrowy rozsądek.
Z tego co wiem, polskie projekty to star, syrenka i mikrus. Polonez to Lancia Delta. Oczywiście z aut produkowanych, bo były jeszcze "pobożne zyczenia".
Były takie polskie konstrukc je: "Wars" i "Beskid". Ale Wadza Ludowa podjęła decyzje że nastepcą malucha będzie stara Panda a nastepnie, CC.
Poldek to był adaptowany proj. włoski
Beskid, przypominający Twingo, okazał się za skomplikowany technologicznie
A zresztą po co coś kombinować jak można było "wszystko" kupić za pyry i wungiel.
Nie, władza ludowa nie posiadała środków na uruchomienie produkcji. Ja je miała na początku lat 80-tych, to ruscy blokowali. Jak w 2 połowie zelżało, to kasy już nie było. To były duże kwoty, liczone w $, których nie mieliśmy, bo i skąd? Wungiel i pyry szły na wschód za rubla transferowego.
piotrres napisał/a:
Panowie projektujący nadwozie Beskida, o ile wiem później trafili do Renault
Z resztą tzw. własna myśł techniczna zawsze była traktowana u nas po macoszemu.
Podobnie jak wszystkie "wykształciuchy"
Nie trafili. Francuzi bezczelnie zerżnęli auto, i to w świetle prawa. Ponieważ Beskid nie wyszedł z fazy prototypu, to nie był opatentowany. A jak nieopatentowany - znaczy się, można czerpać wzorce. No to sobie chłopaki zaczerpnęli. O co kaman?
Andrzej napisał/a:
Był jeszcze Mikrus!! Czemu nikt nie pamięta - podłoga ze stali nierdzewnej...
Mikrus, niestety, też nie był do końca nasz. Koncepcja, bryła nadwozia - to niemiecki Messerschmit bodajże. To tłumaczy, czemu mimo pozytywnych opinii na targach w Moskwie, nie pokazaliśmy auta na zachodzie - bo nie mogliśmy. Niemcy zresztą dowiedzieli się że mamy coś podobnego do nich i zagrozili procesami jeśli pokażemy się z tym poza żelazną kurtyną. Na skromną produkcję w naszym wewnętrznym bagienku komunistycznym przymknęli oko.
majkhell napisał/a:
Napedzane to było bokserem o pojemności około 800 cm3 zbudowanym na bazie o ile się nie mylę, i tu raczej na 90% się nie mylę, junaka.)
Nie mylisz się, to motor na bazie Junaka. W dodatku konstrukcja auta była tak przemyślana, że nie było możliwości montażu tam silnika od zwykłej skarpety - tylko leżący bokser. Tak się zabezpieczono przed tym, że wspaniały projekt skończyłby z marnym silnikiem, przeróbkami żeby było taniej i wyszłoby to co zwykle, czyli badziewie.
Syreny Sport były podobno dwie. Jedną faktycznie zniszczono na oczach ruskich konsomolców, a po drugiej słuch zaginął. Prawdopodobnie jest gdzieś zabunkrowana, ale nikt nie wie gdzie i dlaczego jeszcze nie wypłynęła. Ostało się za to trochę rysunków, zdjęć - fani z forum syrenowego poważnie myślą o wiernej replice, i chyba nawet jakiś stopień zaawansowania już jest.
Ostatnio zmieniony przez papieju 2008-08-01, 10:48, w całości zmieniany 1 raz
A co do silników z Austrii rodem to Rosjanie maja wysokiego pH, Porsche---> Lada
Gwoli ścisłości, Lada Samara. Silnik udany, mocny i zrywny, tylko wykonanie ruskie. Ojciec ma taki wózek, silnik 1500. Auto ma niecałe 100tys km, ale silnik wygląda jakby miał ze 300 - cały zarzygany olejem. Nie leje się, ale sączy, do tego przylega kurz i fatalnie to wygląda. Gaźnik - cacy, dopóki działa. Jak się coś zrypie - naprawić się da, ale z regulacją gorzej. Szybciej i taniej kupić nowy. Ogólnie auto udane, choć w środku mega-tandetne plastiki. No i Samara to auto, które pośrednio pogrzebało nasze i nie tylko nasze prototypy. U nas nie było szmalu na uruchomienie produkcji, ale niezłe cacuszka mieli też w NRD, i to gotowe do produkcji. Tylko że jak miała wyjść Samara w połowie lat 80-tych, to nie mogła mieć konkurencji. No i Wartburg miał silnik 2t do 88 roku. A wersja 1.3 wyszła o te 5 lat za późno, co najmniej. No i się zes..ło.
Mikrus posiadał silnik dwusuwowy, dwucylindrowy, o pojemnosci 300cc, o mocy ok.14 KM, były to 2 silniki motocyklowe złączone razem, kazdy cylinder miał swój gażnik, za cholere nie szło tego wyregulowac aby to równo pracowało . Nadwozie - wykonane z blachy narzędziowej, niedawno widziałem Mikrusa w idealnym stanie z silnikiem 126p
Za duże uproszczenie. Polonez był projektowany jednocześnie z dwoma innymi autami Fiata: Ritmo i Lancią Deltą. I to nie jest tak, że Poldek to odrzucony koncept Lancii. To miał być jakiś przyszłościowy model na rynek amerykański (stąd m.in. masywne zderzaki, mające spełnić rygorystyczne normy bezpieczeństwa w USA). Tyle że Polacy go odkupili.
papieju napisał/a:
Ponieważ Beskid nie wyszedł z fazy prototypu, to nie był opatentowany. A jak nieopatentowany - znaczy się, można czerpać wzorce.
Nieprawda. Beskid był opatentowany. A Francuzi "po cichu" robili swoje. Gdy ochrona patentowa (trwająca równo 10 lat) minęła, dosłownie po kilkunastu dniach zaczęło być głośno o Twingo.
papieju napisał/a:
Mikrus, niestety, też nie był do końca nasz. Koncepcja, bryła nadwozia - to niemiecki Messerschmit bodajże.
Chyba Ci chodzi o Gogomobila :)
Jeżeli chodzi o Samarę, to faktycznie mogło być tak, że ten projekt Ruscy sfinansowali kosztem innych producentów z bloku (nie tylko FSO, ale też Wartburga czy Skody). Rosyjski wehikuł był w miarę nowoczesny (m.in. napęd przedni, nadwozie hatchback), a przy jej projektowaniu brało udział Porsche, ale jakość wykonania była typowa dla ZSRR - fatalna. Trochę lepiej wypadały Łady powstające w Finlandii (tzw. Baltic).
Marka: Dacia
Model: Logan Ambiance
Silnik: 1390 cm, 75 KM
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 548 Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-09-17, 12:02
Cytat:
Ostatni zakład produkujący polskie samochody, dostawcze Lubliny upadł.
Lublin powraca! Jest to stara konstrukcja pod nową nazwą Pasagon (dziwna i tajemnicza, już zmieniona przez złośliwych na Samogon ) z nadwoziem poddanym face liftingowi i z polskim turbodieslem. Na razie producent chce go sprzedawać głownie na rynkach wschodnich (Białoruś, Rosja, Ukraina). Dlaczego nie myśli się o wznowieniu produkcji Trucka?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum