Marka: Mitsubishi
Model: Carisma
Silnik: 1.9 DID
Rocznik: 2002 Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Sty 2013 Posty: 133 Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2013-05-10, 07:43
Autor trochę odleciał.
Porównanie kuchni indukcyjnej do starego Predoma to już zupełny odlot. Pamiętam jak moja mama męczyła się z myciem takiej kuchni. Zajmowało jej to więcej czasu niż oglądanie ulubionej telenoweli. Płyta indukcyjna jest prosta w obsłudze i eksploatacji. Czyszczenie to raptem parę sekund roboty.
Podobnie jest z samochodami. Niektórzy wolą "wybajerzone" fury, a inni chcą mieć prosty samochód, który ma jeździć.
Nie uważam, aby prostota Dacii była tylko chwytem marketingowym. Każdy przed zakupem widzi z czym ma do czynienia i nikt go nie zmusza do wyboru tego, a nie innego auta.
Komuś może nie odpowiadać prosta deska rozdzielcza. Mnie też nie do końca się podoba jej wygląd, ale za to bardzo mi się podoba to, że jest maksymalnie prosta. Podczas jazdy (tak przynajmniej podejrzewam) bez problemu można odnaleźć potrzebne przyciski i przełączniki. W nowszych samochodach z super wyposażeniem nie zawsze jest to takie proste.
Dacia ma być tania i prosta w budowie. Taka jest. Plastiki w samochodzie nie są po to, aby je macać i przytulać się do nich. Drzwi nie muszą zamykać się lekko - ważne aby się zamknęły. Samochód nie musi mieć elektrycznie otwieranych szyb, climatronica, systemów stabilizujący tor jazdy, skomplikowanego zawieszenia itp. Są ludzie, którym imponuje to, że klocki hamulcowe z czujnikami zużycia do ich auta kosztują 500zł za komplet. Są tacy, którzy wolą kupować markowe klocki za 50zł. Podobnie jest z innymi częściami.
Jedyna rzecz, która mnie irytuje, to podatność na korozję, ale może z czasem i to się poprawi.
Po pierwsze bez komentarza, a po drugie tekst napisany w stylu "nie kupujcie nowego auta z salonu tylko pewne od dziadka, który jeździł tylko w niedzielę do kościoła".
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate2 Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-10, 12:58
Dla mnie jest to typowy wpis typu kij w mrowisko, posypią się komentarze, będzie ruch na blogu. Dla mnie nie ma argumentów przemawiąjących za zakupem używki. Każdy jednak może mieć własne zdanie, tylko czemu przy tym obrażać i innych?
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate2 Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 175 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-10, 13:33
Zaczęłam czytac te komentarze, ale nie przebrnęłam. Za dużo bzdur. Komentować w ogóle nie będę, bo w artykule nie ma argumentów z którymi można polemizować, tylko obrażanie innych. A lanie wody na czyjś młyn uważam za stratę czasu.
Swoja drogą słyszałam, że renowki są awaryjne i aż się dziwię, bo moja 10 letnia ma jakieś sporadyczne awarie, których koszt naprawy to ok 200 zl.(jak czujnik, który mi padl ostatnio) i przyznam, że czekając na zmianę auta myślałam o nowej lagunie, ale po przeczytaniu tego wszystkiego to strach :P
Autor tekstu chyba naprawdę odleciał. Jak dla mnie trochę kosmita i wyszukuje na siłę wad... w każdym aucie znajdą się jakieś wady.... jestem ciekaw czym poeta jeździ ? :) pewnie maybachem :)
za 30tyś kupić auto używane..owszem można ale dzięki Dacii można rozważyć też zakup nowego...
I nikt mi nie powie że ktoś kupując auto drogie śpi spokojnie i nie przejmuje się parkowaniem pod marketami :)
Dla mnie jest to typowy wpis typu kij w mrowisko, posypią się komentarze, będzie ruch na blogu. Dla mnie nie ma argumentów przemawiąjących za zakupem używki. Każdy jednak może mieć własne zdanie, tylko czemu przy tym obrażać i innych?
Bo Twój post wcale nie jest drugim kijem.
Oczywiście, że są argumenty za kupnem używanego:
1) znacznie mniejszy spadek wartości;
2) nie czekasz, aż zbudują samochód (nowe 'z placu' są marginesem).
W celu urzeczywistnienia powyższych punktów: za 59000 złotych możesz jutro u dealera Volvo kupić S40 ze 150-konnym silnikiem wysokoprężnym D3. Dla porównania, nowa Dacia Logan z podobnym wyposażeniem i silnikiem 90KM kosztowałaby 51500zł. Różnica 7500. Dostajesz za nią ZNACZNIE mocniejszy silnik, zawiasy nie wnikające do wnętrza, parę bajerów, których nie możesz dokupić do Dacii (np. dwustrefowa klima) i masz jeszcze pięć miesięcy gwarancji. Tak, samochód z końca września 2011.
Nie mówię, że nie ma argumentów (więc nie neguję twoich) za nowymi samochodami, ale jednak chyba powyższy przykład obrazuje, że używane nie muszą być 'be' i czasem opłaca się je kupić.
W dechę artykuł a komentarze jeszcze lepsze :).
Jako nabywca UZYWANEGO Logana ph1 teraz po przeczytaniu tego wpisu nie wiem czy nie powinienem zapaść się pod ziemię .
No cóż najlepsze jest to że opisuje to fan marki która ma dość bużliwą opinie a raczej jej kierowcy - choć z tą opinią się nie zgadzam bo to nie samochód winny a jego kierowca.
Dla mnie rynek motoryzacyjny jest właśnie taki różni bo różni jesteśmy my i każdy podchodzi do rzeczy materialnych w sobie tylko zrozumiały sposób. Poza tym chyba za dużo interesujemy się innymi ludźmi w niezdrowy sposób.
Większość z nas kupuje auto takie jakie chce mieć bo ma takie a nie inne zdanie o nim; bo mu się podoba; bo jest tanie; bo jak ja bym w nim wyglądał w oczach swoich znajomych; bo ... .
Pod ziemię się nie zapadam - mnie się Leo_ś podoba za jego kanciatość, prostotę, za całokształt.
_________________ Autko do jeżdżenia - zużycie poglądowe dla zainteresowanych: 1.6 SCe 115 KM
Autor tekstu chyba naprawdę odleciał. Jak dla mnie trochę kosmita i wyszukuje na siłę wad... w każdym aucie znajdą się jakieś wady.... jestem ciekaw czym poeta jeździ ? :) pewnie maybachem :)
No jakże czym? BMW "używka niebita od Niemca-emeryta" nazywana pieszczotliwie "moja najmojsza". Wystarczy poczytać bloga, facet niemal onanizuje się nad tym autem.
Nie dość, że na siłę mierzy wszystkich swoją miarą to jeszcze zatrzymał się mentalnie jakieś kilka dekad wstecz:
Cytat:
Jak bardzo byście się nie starali, nijak mnie od następującej tezy nie odwiedziecie – że samochód osobowy w naszych czasach nie jest narzędziem. Jest symbolem. Świadczy o właścicielu. Kupuje się go, bo się chce coś sobie i innym udowodnić.
Panie kolego, obudź się pan - lata 60-80 i "radosny PRL" już dawno za nami. Dziś samochód przestał służyć jako fetysz, obiekt kultu na talony, który trzymało się zazdrośnie w garażu a jeździło co najwyżej w niedzielę do kościoła a i to przy bezchmurnej pogodzie i tylko latem. Dziś samochód ma jeździć i wozić. Ma się nie psuć.
A że niektórzy mają podejście jak autor tegoż bloga - zostawmy ich samych ze swoimi problemami
Gość ma trochę racje, ale jak zobaczyłem dział o bmw to wszystko było już jasne. By kupić używa to trzeb mieć dojście. By potem nie wydawać na naprawę.
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2005 Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Sty 2013 Posty: 326 Skąd: Katowice
Wysłany: 2013-05-21, 23:32
Zbychu504 napisał/a:
Autor tekstu chyba naprawdę odleciał.
To nie żaden "odlot", tylko tzw. szeptany marketing. Dacia zrobiła zamieszanie na rynku nowych aut (producenci innych marek patrzą z zawiścią) i facet z tego bloga dostał kasę, żeby w taki sposób napisać o Loganie (sam Logana nie ma i chyba nawet w nim nie siedział).
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-22, 00:00
BogdanK napisał/a:
facet z tego bloga dostał kasę, żeby w taki sposób napisać o Loganie
Rzucanie tego typu oskarżeń bez przedstawienia wyciągu z konta jest mało eleganckie. To po pierwsze.
Po drugie, nie należy tłumaczyć spiskiem czegoś, co da się wytłumaczyć zwykłą ignorancją. :) Koleś uważa się za "miłośnika motoryzacji" (co dla mnie, w czasach projektowania samochodów w excelu, ma mniej więcej tyle sensu, co miłośnik armatury łazienkowej) i zwyczajnie nie ogarnia, że nie wszyscy kierują się takimi przesłankami jak on.
Po trzecie, przeceniasz mocno polską blogosferę. :) Większość blogerów z polskiego top 10 napisałaby cokolwiek nie za kasę, ale chociażby za toster do testów czy pendrajwa z logo fabryki buraków. :) Również działy komunikacji, marketingu, tańca i różańca polskich dystrybutorów nie mają zazwyczaj takiej kasy do wydania (ani chęci, by ją wydawać), żeby kogoś skutecznie skorumpować. :] Do tego łaska klikaczy lajków na pstrym koniu jeździ i IMHO zwyczajnie głupio byłoby ryzykować wszechinternetową wpadziochę wizerunkową tylko po to, żeby jakiś wesoły miś napisał coś przykrego o Dacii.
Po drugie, nie należy tłumaczyć spiskiem czegoś, co da się wytłumaczyć zwykłą ignorancją. :) Koleś uważa się za "miłośnika motoryzacji" (co dla mnie, w czasach projektowania samochodów w excelu, ma mniej więcej tyle sensu, co miłośnik armatury łazienkowej) i zwyczajnie nie ogarnia, że nie wszyscy kierują się takimi przesłankami jak on.
Koleś nawet ciekawie pisze, fajnie się czyta ten blog, mnie osobiście drażni tylko ta nadzwyczajna atencja jaką obdarza samochody z "okularkami" z przodu. A sam pewnie z ręką na sercu nie byłby w stanie powiedzieć, że ta jego "najmojsza" nie jest spawana z kilku truposzy... ;)
Tekst o dacii mnie tyle wkurzył, że facet nie dość, że miesza z błotem auto obok którego pewnie nawet nie stał (a założę się, że jakby w tymże aucie zamiast "otwieracza do butelek" były "okulary" to rozpływałby się nad tym jaki to piękny, tani, ekonomiczny i użytkowy wóz) , to jeszcze wmawia użytkownikom tego auta jakieś chore przekonania. "Walczymy z systemem", też coś....
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2005 Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Sty 2013 Posty: 326 Skąd: Katowice
Wysłany: 2013-05-22, 10:57
Facet na blogu piszę, że "z jakiego powodu Dacia Logan jest tania".
Sprawdziłem cennik Nowego Logana na stronie Dacii i za 28900 zł można kupić nowego Logana 1,2 16V 75 KM w wersji Acces, ale Logan 1,5 dCi 90 KM w wersji Laureate (z dokupieniem wszystkich opcji) kosztuje 54740 zł.
P.S. Dodam, że w 2005r. (kiedy w Loganie nie oferowano jeszcze silników 1,5 dCi), to najdroższa wersja Logana 1,6 8V 86 KM w wersji Laureate (z dokupieniem wszystkich opcji, w tym również m.in. klimatyzacji - bo była tylko w opcji) kosztowała 44500 zł.
Ostatnio zmieniony przez BogdanK 2013-05-22, 11:03, w całości zmieniany 1 raz
Po pierwsze i ostatnie - to nie żaden facet pisze, lecz baba (patrz PS.), i na tym wypadałoby zakończyć. Tylko ciekaw jestem, na czym ona jeździ, co się oprze krytyce? Na miotle? Na mopie?
Po pierwsze i ostatnie - to nie żaden facet pisze, lecz baba (patrz PS.), i na tym wypadałoby zakończyć. Tylko ciekaw jestem, na czym ona jeździ, co się oprze krytyce? Na miotle? Na mopie?
Nie. To jego żona się dopisała - zauważ, że jest dopisane kursywą. Blogo to postać w 100% autentyczna.
A czym on jeździ? Nie żebym planował odpisać - ciekawy jestem, jaka marka tak we łbie przewraca. Może kogoś planującego zakup uratuję przed życiowym błędem...
A czym on jeździ? Nie żebym planował odpisać - ciekawy jestem, jaka marka tak we łbie przewraca. Może kogoś planującego zakup uratuję przed życiowym błędem...
(He, he... i tak dobrze, że nie "paskiem b6 w tedeiku bezwypadkowy okazja zobacz" :D )
ciężko gościa wyczuć swoją drogą - raz pisze, że Dacia jest spoko bo płaci się za to co widać i niczego nie udaje, innym razem "hejtuje" do oporu... :)
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2014-01-21, 10:54, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum