Produktywność polskiego pracownika jest analogiczna do zarobków. Niemcy, Anglicy, Amerykanie, Australijczycy, Włosi, Szwajcarzy nie narzekają na "produktywność" Polaków. Za 2 tys. zł dostajesz wydajność wartą 2 tys. zł. Proste. Za 10 tys. zł dostaniesz pracę wartą 10 tys. zł. Prawo rynku chłopcze.
Prawo rynku jest takie, że zarabiasz tyle ile jesteś warty dla rynku. Jeżeli kolega Dyziek napisał że ma problem ze znalezieniem pracownika za więcej niż średnia krajowa, to znaczy, że są miejsca pracy za więcej niż 1200 netto tylko wymagają większych kwalifikacji. Po co pracodawca ma komukolwiek płacić więcej niż (kompletnie zbędne zresztą) minimum krajowe, jeżeli ma 1000 kandydatów do pracy z tymi samymi umiejętnościami? Teorie o tym, że zapłacisz więcej to będziesz miał większą sprzedaż też są tylko mrzonkami bo zawsze musi być ten który zarabia najmniej, nigdy nie będzie tak, że za prostą pracę dostaniesz tyle ile za pracę eksperta. A ceny dóbr nie-podstawowych nigdy nie będą kalkulowane pod najsłabiej zarabiającego.
Twierdzenie, że ile płacisz tyle dostajesz też się mija z celem bo jeżeli idziesz do pracy to powinieneś tam pracować na 100% normy, nie wspominam już o kradzieżach czy piciu bo to w ogóle jakieś brednie Nie chcesz pracować dobrze za kwotę na którą się zgodziłeś w umowie (podpisujesz ją dobrowolnie) to nie bierz tej roboty i nie zajmuj miejsca komuś kto na tym stanowisku będzie pracował tak jak należy..
Poza tym popatrzmy na forum.. gdyby było tak źle to ludzie jeździliby samochodami po 1000-3000zł a nie słyszałem o nowej Dacii która tyle kosztuje, a których tu bez liku.
Natomiast pomysł zakazu rejestracji auta ponad 12 letniego to też brednie bo ja mam w domu 2 samochody od nowości, jeden 17 lat, drugi 12 lat i ten 12 letni jest w stanie jak nowy a 17 letni jeszcze nigdy się nie zepsuł. Nie mówiąc już o samochodach kolekcjonerskich i innych youngtimerach.
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Ostatnio zmieniony przez kilazz 2013-07-01, 15:50, w całości zmieniany 2 razy
U nas jest przerost administracji przede wszystkim. Przykład - ogólnopolska S.A. (nazwy nie będę podawał z przyczyn subiektywnych) w której pracuję - niemal co tydzień tworzone są w Centrali nowe, bardzo, bardzo dobrze płatne stanowiska dyrektorskie i kierownicze- często wręcz absurdalne np. "dyrektor do spraw nadzoru nad kontrolą optymalizacji procesów" (autentyk!), podczas gdy na ogólnopolskich spędach "wierchuszki" ciągle się krzyczy o ograniczeniu zatrudnienia bo nie ma kasy. Z tym, że oczywiście ograniczenia mają być wśród ludzi, którzy faktycznie COŚ robią, dzięki którym ta firma się "kręci" - czyli wśród zwykłych pracowników.
Żeby nie skończyło się jak w znanym dowcipie - że zostanie sama Centrala, która będzie sama sobą zarządzać.
Tu trafiłeś w sedno. Najgorsze jest to, że nikt nie wymyślił dobrego sposobu na pogonienie bandy urzędników rozkradających w tej chwili już postkapitalistyczne firmy.
Przemek77 napisał/a:
Wydajność zaś pracy mamy normalną - weź taką kasjerkę z marketu - widać jak na dłoni, że się nie obija, zasuwa jak mały samochodzik - a zarabia 2-3 razy mniej niż jej koleżanka z Niemiec czy Anglii. Dlaczego? Czyżby kasjerki z pozostałych krajów UE były robotami?
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-02, 08:08
kilazz napisał/a:
Prawo rynku jest takie, że zarabiasz tyle ile jesteś warty dla rynku.
Najbardziej roszczeniową i bezczelną grupą społeczną nie są w Polsce górnicy, nauczyciele, mundurowi, związkowcy, urzędnicy, rolnicy etc. tylko biznesmeni. Tym wszystko przeszkadza. Składki, podatki, związki zawodowe, pracownicy, klienci, kodeks pracy, recesja, to że za mało sprzedają, że za dużo innych biznesmenów etc. Wystarczy posłuchać przedstawicieli rozmaitych związków zawodowych biznesmenów, nazywanych dla niepoznaki lożami, clubami, konfederacjami. Ciągle domagają się jakichś przywilejów, zwolnień z obowiązków, pomocy publicznej. Jak pracownik jest niezadowolony z warunków pracy to pakuje manatki i wyjeżdża zarabiać lepiej. I w normalnych krajach zarabia lepiej. Jakoś nie słyszałem, żeby polscy biznesmeni jechali masowo prowadzić biznesy za granicą. I to chyba jest prawo rynku - polski pracownik jest potrzebny i doceniany za granicą, polski biznesmen siedzi w POlsce, bo jest za cienki na zagranicę. Jest to oczywiście uproszczenie. Ale statystycznie uzasadnione.
Dowodem na to jest apel dilerów. Chcą ograniczać, narzucać, zmuszać, zamiast rzucić w diabły salony w Polsce, pozakładać salony za granicą i wreszcie zarabiać pieniądze. Obawiam się jednak, że polski styl traktowania klienta w salonie i aso, za zachodnią granicą uznany zostałby za bardzo egzotyczny i mało przekonujący.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2013-07-02, 08:14, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-02, 10:18
Przemek77 napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Dowodem na to jest apel dilerów. Chcą ograniczać, narzucać, zmuszać,
Tyle, że wiesz.... Oni to sobie mogą, na mszę w intencji dać co najwyżej. Dla mnie to ich gadanie to diabła warte.
Sobie mogą, ale próbują...A jak ktoś próbuje, to coś tam sobie ugra.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Ostatnio zmieniony przez jan ostrzyca 2013-07-02, 10:20, w całości zmieniany 1 raz
chciałbym ci odpisać na calość ale zrobi się z tego mocny i długi off topic i w dodatku jeszcze byś się na mnie obraził.. W skrócie - biznesmen pilnuje swoich niskich podatków tak jak górnik i mundurowy zapiera się rękami i nogami żeby przypadkiem nie pracować do 67 roku życia jak inni. Biznesmen nie emigruje bo po co, jeżeli chce coś sprzedać za granicę to wystarczy że wyemigruje jego towar, to się nazywa eksport. Typowy (głównie słabozarabiający) pracownik nie pakuje manatek tylko zaczyna narzekać, kraść, pić i słabo pracować tak jak to zresztą ktoś wcześniej tutaj napisał. A powinien właśnie spakować manatki. Zarobki mamy na pewno słabsze niż w Europie bo Europa na to co posiada nie pracuje 20 lat i nie dogonimy jej jeszcze długo. Dlatego Polacy hurtowo nie emigrują do Czech, na Litwę czy Słowację tylko do krajów rozwiniętych gdzie mogą korzystać z bogactwa które tam wypracowano wcześniej. Natomiast porównywanie zarobków z punktu pracy i wydatków w Polsce jest taką samą bzdurą jak zachwyty mieszkańca Bangladeszu nad płacą w Polsce.
Jeśli chodzi o roszczenia producentów aut to nic z tego nie będzie bo nikt normalny nie zakaże rejestracji używanych aut. Co najwyżej mogą bardziej egzekwować normy spalania i dla takich aut podnosić różne opłaty tak jak jest to za granicą.
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Ostatnio zmieniony przez kilazz 2013-07-02, 10:42, w całości zmieniany 1 raz
No ponarzekałeś na przedsiębiorców... super... tyle tylko że twoje gadanie jest nic nie warte jeśli nawet przez rok nie byłeś przedsiębiorcą. Załóż firmę... popracuj to pogadamy jaka to strasznie roszczeniowa grupa.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-02, 11:54
Mi się strasznie podoba, jak "przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy". :D Tu pokręci korbką - i bam!, miejsce pracy. Tam podrapie ścianę - i bam!, miejsce pracy. :D Ludzki pan, bo przecież mógłby leżeć do góry fajką a nie miejsca pracy tworzyć, wszystko by mu się produkowało czy obsługiwało samo, z cienkiego powietrza. :D
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-02, 16:10
Nie ponarzekałem, tylko napisałem jak jest. Przedsiębiorcy są najbardziej rozczeniową grupą zawodową. Nic im nie pasuje, ciągle narzekają, obwiniają wszystkich wokół, żądają rozmaitych przywilejów. Wystarczy otworzyć dowolny serwis, żeby dowiedzieć się jak są szykanowani przez państwo, pracowników i klientów.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Nie napisałeś jak jest tylko napisałeś jak Ci się wydaje że jest. A jak chcesz zobaczyć JAK JEST to załóż firmę zatrudnij dwóch ludzi i wtedy się wypowiadaj.
Prawo rynku jest takie, że zarabiasz tyle ile jesteś warty dla rynku.
Nie, prawo rynku jest takie, że ustalają gażę według bezrobocia w regionie. Czym większe bezrobocie tym mniejsze wynagrodzenie i na odwrót. A średnia krajowa nic tu niema do rzeczy.
Pracodawca myśli, że jak duże bezrobocie w regionie, to może płacić grosze bo i tak zawsze jakiś potrzebujący/desperat się znajdzie na to miejsce. I niestety ma rację, tylko jakość takich usług/pracy jest niska i krótkotrwała. Do następnego pracownika na tym miejscu i tak w kółko.
_________________
Ostatnio zmieniony przez monopios 2013-07-02, 22:33, w całości zmieniany 2 razy
Prawo rynku jest takie, że zarabiasz tyle ile jesteś warty dla rynku.
Nie, prawo rynku jest takie, że ustalają gażę według bezrobocia w regionie. Czym większe bezrobocie tym mniejsze wynagrodzenie i na odwrót. A średnia krajowa nic tu niema do rzeczy.
Pracodawca myśli, że jak duże bezrobocie w regionie, to może płacić grosze bo i tak zawsze jakiś potrzebujący/desperat się znajdzie na to miejsce. I niestety ma rację, tylko jakość takich usług/pracy jest niska i krótkotrwała. Do następnego pracownika na tym miejscu i tak w kółko.
Tylko potwierdziłeś to co napisałem - prawo rynku.. popyt i podaż. Jest podaż pracowników niewykwalifikowanych to zarabiają mało, jest popyt na specjalistów, np. magistrów farmacji, to zarabiają dużo. Jest duże bezrobocie to podaż pracowników jest wysoka i płace sa niskie. Dlatego też np. z powodu płacy minimalnej nie ma sensu przenosić fabryk na zadupia i tam płacić minimum skoro można sobie ulokować fabrykę w centrum przy jakiejś autostradzie i płacić pracownikom tyle samo.
A pracownik jak ma pracować słabo to niech się lepiej wcale nie zatrudnia i nie zajmuje innym miejsca. Bo przy zatrudnieniu raczej nie wspominał że będzie pracował do dupy bo mu się wypłata nie podoba. Bo to że wypłata nie pasuje jednemu to nie znaczy, że innemu też nie będzie pasowała i też będzie słabo pracował. Jeden chce sobie za to utrzymać rodzinę albo kupić mieszkanie i będzie narzekał że mało a drugi się nudzi na bezrobociu i będzie zadowolony z każdych zarobków.
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Pracodawca myśli, że jak duże bezrobocie w regionie, to może płacić grosze bo i tak zawsze jakiś potrzebujący/desperat się znajdzie na to miejsce. I niestety ma rację, tylko jakość takich usług/pracy jest niska i krótkotrwała. Do następnego pracownika na tym miejscu i tak w kółko.
Czyli co, jak masz kryzys i złą koniunkturę to się obijasz, bo mało Ci płacą?
Oczywiście, że nie. Przeciwnie, 'za*** jak dyliżans', bo musisz się jakoś utrzymać, a jak będziesz źle pracował to dziesięciu innych czeka na twoje miejsce. I do tego potrzebna jest płaca minimalna, żeby (przynajmniej na legalnym rynku pracy) ludzie pracujący mieli wystarczająco pieniędzy, żeby się jakoś utrzymać.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-03, 07:16
kruczek111 napisał/a:
jan ostrzyca napisał/a:
Nie ponarzekałem, tylko napisałem jak jest.
Nie napisałeś jak jest tylko napisałeś jak Ci się wydaje że jest. A jak chcesz zobaczyć JAK JEST to załóż firmę zatrudnij dwóch ludzi i wtedy się wypowiadaj.
Nie wydaje mi się. Wystarczy poczytać lub posłuchać tzw ekspertów, głównych ekonomistów itp, Lewiatana, PKPP, BCC i różnych innych, żeby się przekonać, że w marudzeniu, narzekaniu i żądaniu przywilejów nie mają sobie równych.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Nie wydaje mi się. Wystarczy poczytać lub posłuchać tzw ekspertów, głównych ekonomistów itp, Lewiatana, PKPP, BCC i różnych innych, żeby się przekonać, że w marudzeniu, narzekaniu i żądaniu przywilejów nie mają sobie równych.
Po pierwsze to podchodził bym z dystansem do wypowiedzi w radiu i telewizji. Jakoś nie chce mi się wierzyć że przy tego typu narzędziu ludzie mediów są w stanie oprzeć się pokusie realizacji własnych celów. No ale może się oczywiście mylę i wszystko co podaje radio i telewizja jest w dobrej wierze
A co do samej treści wypowiedzi przedsiębiorców... To dlatego tak zachęcam do spróbowania się w biznesie bo CI ludzie naprawdę często mają rację. Nie jest łatwo prowadzić firmę i powie Ci to każdy kto pracował jako pracownik a potem założył firmę. Nie mówię że nie ma satysfakcji i że nic się nie zarabia ale CI ludzie zarabiają właśnie na tym że optymalizują zarządzanie innymi ludźmi i widzą ile jest bezsensu i absurdów jest w polskim prawie.
Nie wiem czego oczekiwał byś od nich? Żeby siedzieli cicho i cieszyli się jak jest? Szefowie firm dobrze wiedzą że można by więcej zarabiać więcej płacić pracownikom i więcej ich zatrudniać gdyby tylko państwo polskie ściągało mniejsze haracze. Prosta sprawa - dobrowolność składek ZUS i likwidacja zasiłku - niech ktoś coś takiego wprowadzi i bezrobocie wśród młodych ludzi zniknie w miesiąc.
Oczywiście, że nie. Przeciwnie, 'za*** jak dyliżans', bo musisz się jakoś utrzymać, a jak będziesz źle pracował to dziesięciu innych czeka na twoje miejsce. I do tego potrzebna jest płaca minimalna, żeby (przynajmniej na legalnym rynku pracy) ludzie pracujący mieli wystarczająco pieniędzy, żeby się jakoś utrzymać.
Błędne założenie na starcie bo nikt nie powiedział, że z pracy masz się utrzymać. Inne są koszty utrzymania pracującego 18latka mieszkającego z rodzicami (czytaj: nawet zerowe) a inne ojca utrzymującego z jednej wypłaty 4 osobową rodzinę. Nastolatek zje w domu, wyśpi się w domu, nawet jak zarobi 1200zł to ma 1200 na imprezowanie jak król. A ojciec rodziny za 1200zł to kupi co najwyżej jedzenie dla 4 osób. Pierwszy zadowolony a drugi niezadowolony.
Wiesz kiedy ostatnio rosły stawki niewykwalifikowanych, bardzo mocno powyżej tej minimalnej (która wtedy wynosiła gdzieś 800zł) ? Gdzieś tak w 2006-2007 kiedy był boom budowlany i wystarczyło iść do roboty na budowę jako podawacz wiadra, żeby zarobić niezłe pieniądze bo wtedy był tam stały niedobór pracowników. Robotnik na budowie zarabiał dwa razy więcej niż ja zarabiałem wtedy w biurze.. I przez to że tam wessało masę niewykwalifikowanych pracowników to w innych branżach mieli z niewykwalifikowanymi problem, prawie w każdym hipermarkecie wisiały w sklepach kartki "zatrudnimy do pracy". Zarobki ustalił rynek. Boom się sypnął, z budowlanki poodchodzili niewykwalifikowani bo już ich tylu nie było trzeba i płace wszędzie automatycznie spadły bo zaczęli znowu szukać zaczepienia w innych branżach. Żadna płaca minimalna nie była potrzebna żeby zarabiali więcej, wystarczyło po prostu że było mniej rąk do pracy i rynek sam wymusił podwyżki.
Dzięki płacy minimalnej nie powstają (na legalnym rynku pracy) nowe miejsca pracy, typowe proste niewymagające roboty, które nie są warte 1200 netto, np. właśnie dla takiego typowego 18 latka. Bo nie ma takiej opcji, żeby każda praca była warta nie mniej niż 1200zł. Ktoś mógłby robić za mniej niż 1200 netto (np. u sąsiada za 1000 w biurze) musi szukać roboty np. w innym mieście gdzie zatrudniają za te 1200 np. w fabryce na taśmie a więc dużo marniejsza robota. I jest w plecy bo na paliwo wyda więcej niż zyska, w dodatku straci czas na dojazdy, i jeszcze w dodatku będzie dodatkową konkurencją dla tych z tego miasta czyli powiększy tam problemy ze znalezieniem pracy. A wiadomo im więcej chętnych do pracy tym łatwiej utrzymać tam niskie stawki. I po co ci ta minimalna? Tym bardziej, że im bardziej sztucznie rośnie tym bardziej przybywa umów śmieciowych czy zatrudniania przez agencje. Efekt finalny - uczciwy nie zatrudnia wcale a mniej uczciwy kombinuje, bezrobocie rośnie a niewykwalifikowani zarabiają grosze bo jest ich od groma.
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Ostatnio zmieniony przez kilazz 2013-07-03, 10:31, w całości zmieniany 2 razy
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-03, 10:51
1. Cóż, wypowiedzi w mediach biorę tak jak one brzmią. Jeśli panowie z Lewiatana, BCC i PKPP w każdej wypowiedzi marudzą i domagają się przywilejów to biorę to tak jak słyszę i piszę, że marudzą i domagają się przywilejów. No chyba, że nie rozumiem i panowie ze związków zawodowych przedsiębiorców nie marudzą i nie domagają się przywilejów?
2. Biznes nie jest łatwym zajęciem i nie każdy ma predyspozycje. Zwykle krytycznie ocenia się przygotowanie pracowników, że leniwi, mało mobilni, słabo wykształceni etc. A ponowie biznesmeni? Sami geniusze i tytani pracy?
3. Jak pracownik np. salonu samochodowego (o tym wszak ten wątek) jest niezadowolony to zmienia pracę lub wyjeżdża za granicę. Jak właściciel salonu jest niezadowolony to pisze protest do rządu. Jak komuś nie odpowiadają warunki prowadzenia biznesu w Polsce może to robić za granicą. I niech w Niemczech udowodni, że zna się na biznesie. Droga wolna.
4. Państwo polskie ściąga jedne z najniższych haraczy w Europie. Spróbuj prowadzić biznes w Szwecji czy Francji to zobaczysz jakie obowiązki ma przedsiębiorca, jak jest siła związków zawodowych, jakie uprawnienia ma pracownik. I paradoksalnie tam się opłaca robić biznesy.
5. Płaca minimalna obowiązuje w większości państw UE. To samo dotyczy zasiłków. Jęśli płaca minimalna to za dużo za daną pracę, można przecież dać umowę na ułamek.
6. "Haracze" tak naprawdę płaci pracownik, mi.n 19% PIT+23%VAT+ rozmaite inne . I znaczna część tych pieniędzy ląduje w kieszeniach przedsiębiorców realizujących zamówienia publiczne lub wiszących u sakiewki publicznej (NFZ).
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Według mnie to największy problem jest ze znalezieniem kompromisu, bo dla każdej grupy kompromis oznacza całkowicie, co innego. Zgadzam się, że prowadzenie własnego biznesu w naszym kraju jest ciężkie, ale życie pracownika też nie należy do łatwych. Na pewno nikt tu nikogo nie przekona, kto ma gorzej i taka licytacja według mnie mija się z celem.
Wracając do głównego tematu to żeby do czegokolwiek zmusić trzeba oprócz kija mieć dobrą marchewkę a o tym rządzący jakoś zapominają.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004
Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2384 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-07-03, 11:17
kruczek111 napisał/a:
Szefowie firm dobrze wiedzą że można by więcej zarabiać więcej płacić pracownikom i więcej ich zatrudniać gdyby tylko państwo polskie ściągało mniejsze haracze.
Bo przecież przedsiębiorcy to dobre wróżki, więc jak pojawi się możliwość płacenia mniej, to nie skorzystają z niej, tylko sypną groszem pracownikom. :) Tacy to są bowiem mili ludzie. :D
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE
Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-07-03, 11:21
Tu nie chodzi o licytację kto ma gorzej, tylko o nazywanie rzeczy po imieniu.
Bebe opisał to idealnie na przykładzie "tworzenia miejsc pracy" przez "pracodawców". Chłopcy z BCC, Lewiatana, i PKPP od lat przekonują, że są "pracodawcami" więc tworzą miejsca pracy i dają pracę, więc należą im się rozmaite przywileje. A ja myślałem, że celem przedsiębiorcy nie jest tworzenie i dawanie tylko zarabianie pieniędzy. Nazywajmy rzeczy po imieniu, a będzie łatwiej się dogadać.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Wszystko się zgadza. Pracodawcą chodzi o to by jak najwięcej zarobić tak jak i pracownikom. Chodziło mi jedynie o to, że trudno jest wypracować kompromis, który zadowoliłby jednych i drugich.
1. Cóż, wypowiedzi w mediach biorę tak jak one brzmią. Jeśli panowie z Lewiatana, BCC i PKPP w każdej wypowiedzi marudzą i domagają się przywilejów to biorę to tak jak słyszę i piszę, że marudzą i domagają się przywilejów. No chyba, że nie rozumiem i panowie ze związków zawodowych przedsiębiorców nie marudzą i nie domagają się przywilejów?
Każdy się domaga, nauczyciele, górnicy, lekarze.. czemu przedsiębiorcy mieliby się nie domagać?
Cytat:
2. Biznes nie jest łatwym zajęciem i nie każdy ma predyspozycje. Zwykle krytycznie ocenia się przygotowanie pracowników, że leniwi, mało mobilni, słabo wykształceni etc. A ponowie biznesmeni? Sami geniusze i tytani pracy?
Geniusze nie geniusze ale to oni rozkręcili firmy i oni zatrudniają ludzi.. Poza tym powiedzmy sobie szczerze - przedsiębiorca bez pracowników to jednoosobowa działalność gospodarcza, pracownik bez przedsiębiorcy to bezrobotny.
Cytat:
3. Jak pracownik np. salonu samochodowego (o tym wszak ten wątek) jest niezadowolony to zmienia pracę lub wyjeżdża za granicę. Jak właściciel salonu jest niezadowolony to pisze protest do rządu. Jak komuś nie odpowiadają warunki prowadzenia biznesu w Polsce może to robić za granicą. I niech w Niemczech udowodni, że zna się na biznesie. Droga wolna.
Znowu puste frazesy. To ja powiem że pracownik nie wyjeżdża tylko zaczyna stękać, marudzić i słabo pracować, podkradać sprzęty z zakładu itp. A właściciel do kogo ma pisać protest, do pracownika? Przecież jest nad pracownikiem. Poza tym właściciel salonu do nikogo pisał nie będzie, prowadzi biznes albo go zwija. Poza tym niejedna Polska firma ma swój oddział w Niemczech, więc nie rób z zagranicy jakiegoś niewiadomo czego, biznes prowadzi się tam tak samo jak tutaj.
Cytat:
5. Płaca minimalna obowiązuje w większości państw UE. To samo dotyczy zasiłków. Jęśli płaca minimalna to za dużo za daną pracę, można przecież dać umowę na ułamek.
W najbogatszych nie obowiązuje, w innych są luźne uzgodnienia albo dotyczą tylko wybranych branży i stawki ustala się indywidualnie. Dodatkowo im minimalna bliższa średniej krajowej tym biedniejszy kraj. Dodajmy, że najwyższy procent w Europie do niedawna był w Grecji a Polska powoli go dogania..
Cytat:
6. "Haracze" tak naprawdę płaci pracownik, mi.n 19% PIT+23%VAT+ rozmaite inne . I znaczna część tych pieniędzy ląduje w kieszeniach przedsiębiorców realizujących zamówienia publiczne lub wiszących u sakiewki publicznej (NFZ).
A przedsiębiorca oczywiście nie płaci VATu, PITu i tych wszystkich innych?
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Ostatnio zmieniony przez kilazz 2013-07-03, 13:47, w całości zmieniany 1 raz
Szefowie firm dobrze wiedzą że można by więcej zarabiać więcej płacić pracownikom i więcej ich zatrudniać gdyby tylko państwo polskie ściągało mniejsze haracze.
Bo przecież przedsiębiorcy to dobre wróżki, więc jak pojawi się możliwość płacenia mniej, to nie skorzystają z niej, tylko sypną groszem pracownikom. :) Tacy to są bowiem mili ludzie. :D
Ależ oczywiście że przedsiębiorcy zależy na dochodzie własnej firmy bo tylko wtedy nie zbankrutuje. Nie oznacza to jednak że droga do tego wiedzie przez płacenie mniej. Każdy przedsiębiorca chciałby mieć więcej zamówień, rozbudowywać firmę, zatrudniać więcej ludzi i więcej im płacić żeby ściągnąć do siebie lepszych specjalistów. Co tu jest niejasne?
Uważasz że mało zarabiasz? No problem! Zwolnij się i znajdź lepiej płatną pracę. Nie ma lepiej płatnej pracy? To załóż własną firmę i udowodnij że twój czas potrafisz lepiej sprzedać niż wycenił go twój pracodawca.
Problem polega na tym że żeby to zrobić trzeba mieć jaja i dużo wiary w siebie. Za pracodawcami stoją ich czyny które budzą mój szacunek a nie puste słowa i marudzenie że się mało zarabia a wokoło same krezusy.
Ostatnio zmieniony przez kruczek111 2013-07-03, 15:21, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum