Myślę, że pochodzenie nie ma tu większego znaczenia, zresztą temat jest ogólnie znany, więc nie ma co ubarwiać, na pewno większa szansa jest na padnięcie 1.5dci po 60kkm niż benzyny..
http://www.auto-swiat.pl/...ilnika-15-dci/2
A według mnie jednak pochodzenie i jak szanujesz samochód, jak o niego dbasz wpłynie na żywotność silnika. Okresowe przeglądy, wymiana oleju, filtrów itp oraz umiejętna jazda danym silnikiem na pewno będzie lepiej dla silnika niż zarzynanie go "buntowaniu" i jeżdżeniu na oleju jak fabryka dała.
Mam zamiar moim dCi 90KM pojeżdzić ładnych kilka lat i dopiero z czasem okaże się jak się silnik sprawuje po xxxx km i latach
A co do linku z wadami Reanult'owego dCi to artykuły AutoŚwiata za bardzo faworyzują wiadomo jaką markę a w innych wytykają najmniejsze błędy. Może i w artykule jest cześć prawdy ale to AutoŚwiat...
Ostatnio zmieniony przez Dominus 2013-12-12, 15:59, w całości zmieniany 1 raz
Ale jeśli LPG, to czy to bez kosztownego remontu wytrzyma aż tyle czasu?
Generalnie przy LPG lecą głównie zawory. Czyli do roboty głowica, a nie kapitalka silnika. Zamkniesz się z tym w 1500 zł, może z robotą osiągnie to 2.000. To niezbyt wielki koszt biorąc pod uwagę potencjalne oszczędności. A przy dieslu to generalnie naprawy się od takich kwot zaczynają...
Oczywiście zakładamy tu prawidłową eksploatację na gazie, bez kombinowania w stylu zubożenie mieszanki, odpalanie na LPG itd. No i naturalnie DOBRĄ i dobrze wyregulowaną instalację.
Jeśli bierzesz pod uwagę robienie instalki samemu, to ma to o tyle sens, że możesz założyć ją np. po roku użytkowania- odwleczesz wydatek w czasie, będziesz miał czas na sprawdzenie czy z autem wszystko ok (kwestie gwarancyjne) a nade wszystko dotrzesz sobie samochód na benzynie (bo jednak gaz w niedotartym, zupełnie nowym silniku do mnie nie do końca przemawia).
Ostatnio zmieniony przez mendelmax 2013-12-12, 16:12, w całości zmieniany 1 raz
Myślę, że pochodzenie nie ma tu większego znaczenia, zresztą temat jest ogólnie znany, więc nie ma co ubarwiać, na pewno większa szansa jest na padnięcie 1.5dci po 60kkm niż benzyny..
http://www.auto-swiat.pl/...ilnika-15-dci/2
A według mnie jednak pochodzenie i jak szanujesz samochód, jak o niego dbasz wpłynie na żywotność silnika. Okresowe przeglądy, wymiana oleju, filtrów itp oraz umiejętna jazda danym silnikiem na pewno będzie lepiej dla silnika niż zarzynanie go "buntowaniu" i jeżdżeniu na oleju jak fabryka dała.
Mam zamiar moim dCi 90KM pojeżdzić ładnych kilka lat i dopiero z czasem okaże się jak się silnik sprawuje po xxxx km i latach
A co do linku z wadami Reanult'owego dCi to artykuły AutoŚwiata za bardzo faworyzują wiadomo jaką markę a w innych wytykają najmniejsze błędy. Może i w artykule jest cześć prawdy ale to AutoŚwiat...
Z całą pewnością lepiej jest dbać o samochód, ale niestety nie masz wpływu na czynniki zewnętrzne typu lipne paliwo.. na wytrzymałość FAP też raczej nie masz wpływu, musisz jeździć i prędzej czy później padnie..
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
No tak, widzę, że jeśli chodzi o silnik to tylko benzyna lub LPG - diesel przy zamiarze użytkowania samochodu min. 15 lat może być bardziej kosztowny w utrzymaniu w późniejszym terminie... szkoda, bo przyzwyczaiłem się do spalania na poziomie 5,5 l (w poprzedniej Corsie i jeszcze mniejszego w przypadku obecnego świstaka) :) A więc w przypadku Dustera w rachubę wchodzi tylko gaz, natomiast Lodgy na siłę mógłbym zostawić w Pb, chociaż i tak będzie drożej. Ale jeśli LPG, to czy to bez kosztownego remontu wytrzyma aż tyle czasu? Lepiej brać z fabrycznym montażem, czy później zagazować? Jest szansa, że auto po skończeniu "dyszki" nie będzie się sypało, jeśli o nie zadbam (silnik, rdza, etc.), czy też obecne samochody to nie stare niemieckie i japońskie wozidła nie do zajeżdżenia?:) Nie wiedziałem, że to aż tak trudna decyzja... Acha, 10.000 zł w ręku plus 40.000 w kredycie - tak gwoli ścisłości, bo ktoś pytał:) Te 3.000 jeszcze mógłbym dobrać, ale straam się jednak zmieścić w zakładanym 50k zł.
Niestety żadne nowe auto nie wytrzyma 15 lat takie to przyszły czasy ekologiczne lakiery itp
Jeżeli zadbasz o zabezpieczenie antykorozyjne samochodu to dacia powinna wytrzymać 12-15 lat bez dbania max 10 lat . To już nie era podwójnego ocynku tylko eko eko eko .
na wytrzymałość FAP też raczej nie masz wpływu, musisz jeździć i prędzej czy później padnie..
Masz wpływ poniekąd- stosowanie dobrego paliwa, okazjonalne przejazdy z większą prędkością, żeby dopalić sadze, unikanie jazdy na zimnym silniku. I tak padnie prędzej czy później, ale można to po prostu odwlec w czasie umiejętną eksploatacją.
Myślę, że pochodzenie nie ma tu większego znaczenia, zresztą temat jest ogólnie znany, więc nie ma co ubarwiać, na pewno większa szansa jest na padnięcie 1.5dci po 60kkm niż benzyny..
http://www.auto-swiat.pl/...ilnika-15-dci/2
A według mnie jednak pochodzenie i jak szanujesz samochód, jak o niego dbasz wpłynie na żywotność silnika. Okresowe przeglądy, wymiana oleju, filtrów itp oraz umiejętna jazda danym silnikiem na pewno będzie lepiej dla silnika niż zarzynanie go "buntowaniu" i jeżdżeniu na oleju jak fabryka dała.
Mam zamiar moim dCi 90KM pojeżdzić ładnych kilka lat i dopiero z czasem okaże się jak się silnik sprawuje po xxxx km i latach
A co do linku z wadami Reanult'owego dCi to artykuły AutoŚwiata za bardzo faworyzują wiadomo jaką markę a w innych wytykają najmniejsze błędy. Może i w artykule jest cześć prawdy ale to AutoŚwiat...
Z całą pewnością lepiej jest dbać o samochód, ale niestety nie masz wpływu na czynniki zewnętrzne typu lipne paliwo.. na wytrzymałość FAP też raczej nie masz wpływu, musisz jeździć i prędzej czy później padnie..
Oczywiście tylko że lipne paliwo może też być PB95/PB98 a nie tylko ON. A co do FAPa jak na razie tu na forum nikt nie narzekał a nie znalazłem nic w www w sprawie Renault'owych FAPów negatywnego. Może za wcześnie.
a dlaczego nie bierzecie pod uwage nowego silnika 1.2Tce, można składać już zamówienia, najbliższy termin dostawy to połowa lutego, ja poczekam aż pojawią się opinie użytkowników
To znowuż jest silnik najeżony różnymi potencjalnie kosztogennymi rozwiązaniami. Ja bym go osobiście chętnie przygarnął (gdyby był 4x4), ale nie z nastawieniem, że ma to być tanie i trwałe rozwiązanie. Na pewno wyjdzie drożej od 1.6, trudniej go też zagazować.
Turbina nieco komplikuje zagadnienie. Dawkowanie jest ciut mniej precyzyjne (bo szybko zmieniają się ciśnienia w dolocie) i w związku z tym może z tego wyniknąć trochę problemów. Ot np. podwyższona temperatura spalin może skrócić życie turbiny. Ale nie musi. Loteria
Do turbo dobrze nadaje się V generacja instalacji, ale ona sama w sobie jest droga i problematyczna.
Bezpośredni wtrysk faktycznie komplikuje sprawę mocno, między innymi dlatego, że auta z bezpośrednim wtryskiem pracują zwykle w takim symulowanym cyklu atkinsona, czyli po prostu późno zamykają zawory dolotowe. To z kolei powoduje, że część mieszanki gazowej może wracać do kolektora i bardzo trudno jest uzyskać stechiometryczną mieszankę. Do tego wtrysk bezpośredni ma na celu też równiejsze rozprowadzenie paliwa w mieszance, a tutaj niwelujemy ten efekt, skutkiem czego takie auta często lubią pracować na LPG mniej kulturalnie i tracić nieco więcej na mocy niż klasyczne benzyniaki.
Tak też jakkolwiek jest to oczywiście wykonalne, to ja bym tego jednak nie robił.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3746 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-16, 09:35
Rozwiązaniem jest wtrysk gazu w fazie ciekłej przez oryginalne wtryskiwacze. W takiej instalacji to w zasadzie można wymontować bak bo samochód od razu uruchamia się na LPG - osiągi są niezmienione spalanie lekko większe niż benzyny ze względu na kaloryczność LPG.
Wady to cena instalacji i na palcach ręki można policzyć warsztaty które ogarniają temat.
Marka: Dacia
Model: Duster (będzie albo i nie)
Silnik: 1.5 dCi
Dołączyła: 06 Paź 2013 Posty: 67 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2013-12-17, 05:21
rottweiler napisał/a:
a dlaczego nie bierzecie pod uwage nowego silnika 1.2Tce
ja takowego już nie biorę pod uwagę ponieważ:
- koszt eksloatacji (przeglądy) będzie wyższy niż w przypadku 1,6
- auto będzie palić realnie ok. 8 l więc różnica pomiędzy 1,6 właściwie żadna
powyższe na podstawie informacji od pracownika salonu
- to, że sobie będę mogła lepiej depnąć nie jest dla mnie żadną wartością dodaną, bo jeżdżę dość spokojnie (po tylu latach za kółkiem juz mi się nie chce nic nikomu udowadniać)
- różnica w cenie pomiędzy 1,6 a 1,2 tce za duża. Zupełnie nie widzę uzasadnienia dla dodatkowego wydatku ok. 6000 PLN - na nowy, niesprawdzony motor, który realnie nic mi nie daje, ani oszczędności, ani spokoju. Żeby w tej cenie chociaż był napęd 4X4 to jeszcze rozumiem, a tak to bez sensu zupełnie jak dla mnie.
Ostatnio zmieniony przez etam 2013-12-17, 05:32, w całości zmieniany 2 razy
a dlaczego nie bierzecie pod uwage nowego silnika 1.2Tce
[...]
- różnica w cenie pomiędzy 1,6 a 1,2 tce za duża. Zupełnie nie widzę uzasadnienia dla dodatkowego wydatku ok. 6000 PLN - na nowy, niesprawdzony motor, który realnie nic mi nie daje, ani oszczędności, ani spokoju. Żeby w tej cenie chociaż był napęd 4X4 to jeszcze rozumiem, a tak to bez sensu zupełnie jak dla mnie.
Ale jeździłeś 1.6 i 1.2?
Wg mnie akurat bardzo realna jest poprawa komfortu jazdy przy 1.2. Od kultury pracy silnika, poziomu hałasu, po większą elastyczność. Przy 1.6 ma się irytujące wrażenie, że przełożenia skrzyni kończą się za szybko - jadąc na 5tce miałem nieustającą ochotę dopiero ją wrzucić. Tego wrażenia brak przy 1.2.
W najbliższych miesiącach muszę kupić samochód dla żony. Rozpatruje bardzo różne opcje, w tym Dacię - co do silnika, wiem że to będzie benzyna, ciągle nie jestem przekonany która. 1.6 bez turbiny wydaje się lepiej pasować do mojej żony, ale 1.2 naprawdę "fajnie" jeździ.
Marka: Dacia
Model: Duster (będzie albo i nie)
Silnik: 1.5 dCi
Dołączyła: 06 Paź 2013 Posty: 67 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2013-12-17, 17:56
Artlight napisał/a:
Ale jeździłeś 1.6 i 1.2?
Wg mnie akurat bardzo realna jest poprawa komfortu jazdy przy 1.2. Od kultury pracy silnika, poziomu hałasu, po większą elastyczność. Przy 1.6 ma się irytujące wrażenie, że przełożenia skrzyni kończą się za szybko - jadąc na 5tce miałem nieustającą ochotę dopiero ją wrzucić. Tego wrażenia brak przy 1.2.
W najbliższych miesiącach muszę kupić samochód dla żony. Rozpatruje bardzo różne opcje, w tym Dacię - co do silnika, wiem że to będzie benzyna, ciągle nie jestem przekonany która. 1.6 bez turbiny wydaje się lepiej pasować do mojej żony, ale 1.2 naprawdę "fajnie" jeździ.
Jezdziłam 1,6 i jezdziło się zwyczajnie i mnie to wystarczy. Nie wiem natomiast jakim cudem Ty jeżdziłeś dustrem z silnikiem 1.2 skoro ich jeszcze nie ma w Polsce.
Jezdziłam 1,6 i jezdziło się zwyczajnie i mnie to wystarczy. Nie wiem natomiast jakim cudem Ty jeżdziłeś dustrem z silnikiem 1.2 skoro ich jeszcze nie ma w Polsce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum