W moim przypadku Dacia to auto dla ludzi zmęczonych problemami z poprzednio używanymi wyrobami nowoczesnymi.
Niedaleko mnie właściciel dużego sklepu motoryzacyjnego kupił ostatnio dla siebie Lagunę I 1998r. w benzynie bo zapragnął w końcu tylko lać paliwo i jeździć. Touareg poszedł między ludzi "cieszyć" innego.
_________________ Im lepsza terenówka, tym dalej trzeba iść po traktor...
Dacia to auto dla bogatych .
Dla biedaków to są 20 letnie golfy/paski .
Kupi taki auto za 10 tyś które ma 200 000 km i myśli że jest wielki bogacz bo jeździ bmw/audi .
Teraz nowe auto to jest coś na co mało kto może sobie pozwolić .
Za cenne dustera w full opcji można kupić 4-6 letni Q5 / x3 ale weź to człowieku napraw a psuć sie lubi .
Raczej dla pragmatyków.
Takich, dla których samochód ma bezawaryjnie przemieszczać się z punktu A do punktu B i czasami do C. A nie "wyglądać" czy "nazywać się".
Dla biedaków są te przysłowiowe wypierdziane "passki w tedeiku" z cofniętymi przebiegami kupowane masowo przez różnych "januszy", którzy muszą wśród rodziny i znajomych "przyszpanować". A potem jeżdżą aż się toto nie rozleci, bo na regularny serwis już im kasy nie staje, a jakby co to stryjek Wiesiu za flaszkę w stodole drutem powiąże i będzie "gitara".
Potem taki "janusz" dumnie się puszy mówiąc "Moje autko jest bezawaryjne, to solidna niemiecka robota, nie to co te rozwalające się francuzy, a ford g*** wort, a fiat jego brat". No tak, serwisu nie widziało to i bezawaryjne.
A nawet jakby - mój znajomy mechanik, od lat serwisujący wszystkie nasze rodzinne auta wygadał się, że 80% tego co naprawiał to były VW i ople.
A u nas panuje takie dziwne przeświadczenie, że jak VW to już samochód idealny. Może nowy tak, nie wiem. Ale w PL w 95% nie ma nowych VW tylko te uzdatnione.
Ja sam jestem właścicielem Daćki w sumie przez przypadek, ale jak na razie nie zamieniłbym jej na inne auto nawet z dopłatą.
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2013-12-17, 08:08, w całości zmieniany 5 razy
A ja powiem, tak, że samochód (jakikolwiek) nie jest dla ubogich....dla nich tylko turbobuty, bo i ZTM może być za drogi... . W ogóle klasyfikowanie ludzi ze względu na dochody i inne kryteria jest słabe, ale jeżeli już nawet ktoś próbuje nazwać kogokolwiek kto kupuje nowe auto w salonie w naszym kraju za "biedakiem" to powinien się delikatnie rzecz ujmując puknąć w czoło.
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
[quote="Przemek77"]Raczej dla pragmatyków.
Takich, dla których samochód ma bezawaryjnie przemieszczać się z punktu A do punktu B i czasami do C. A nie "wyglądać" czy "nazywać się".
Dla biedaków są te przysłowiowe wypierdziane "passki w tedeiku" z cofniętymi przebiegami kupowane masowo przez różnych "januszy", którzy muszą wśród rodziny i znajomych "przyszpanować". A potem jeżdżą aż się toto nie rozleci, bo na regularny serwis już im kasy nie staje, a jakby co to stryjek Wiesiu za flaszkę w stodole drutem powiąże i będzie "gitara".
Potem taki "janusz" dumnie się puszy mówiąc "Moje autko jest bezawaryjne, to solidna
A u nas panuje takie dziwne przeświadczenie, że jak VW to już samochód idealny. Może nowy tak, nie wiem. Ale w PL w 95% nie ma nowych VW tylko te uzdatnione.
Zapomniałeś o BMW dla łysych "januszów". Mam znajomego Janusz, ale on jeździ oktawią swojej żony. Raczej nie lubi szpanować. Natomiast jego młodszy brat łysa pała ma dwa bmw i cienko. Zastanawiam się jak i kto ubezpiecza te wszystkie samochody. Ostatnio do jednego bmw jego wujek zamontował w swoim garażu gaz. Zastanawiające kiedy on z tego wyrośnie?
Marka: Renault
Model: Thalia
Silnik: 1,5 dCi
Rocznik: 2005 Pomógł: 7 razy Dołączył: 26 Sty 2013 Posty: 326 Skąd: Katowice
Wysłany: 2013-12-18, 00:02
Przemek77 napisał/a:
Raczej dla pragmatyków.
Takich, dla których samochód ma bezawaryjnie przemieszczać się z punktu A do punktu B i czasami do C. A nie "wyglądać" czy "nazywać się".
Zgadzam się (jak ktoś kupuje samochód nie dla "szpanu", tylko dla siebie, to Dacia to bardzo dobry wybór).
Zapomniałeś o BMW dla łysych "januszów". Mam znajomego Janusz, ale on jeździ oktawią swojej żony. Raczej nie lubi szpanować. Natomiast jego młodszy brat łysa pała ma dwa bmw i cienko. Zastanawiam się jak i kto ubezpiecza te wszystkie samochody.
Ubezpieczalnia to raz. Serwisowanie to druga sprawa - a nie trzeba być oblatany w tej kwestii by orientować się, że serwis BMW to nie są tanie rzeczy (jak mawia Ferduś Kiepski).
W beeme trzeba jednak władować, nie ma bata. A jeszcze jak się kupuje te "niemieckie igły" co to nie wiadomo co w sobie zawiera i kiedy i co padnie to już w ogóle skarbonka.
Cytat:
Ostatnio do jednego bmw jego wujek zamontował w swoim garażu gaz.
A potem się dziwić, że instalacje LPG wybuchają...
Dacia to po prostu auto tanie i to jest głównym kryterium wyboru. Po co dorabiać filozofię? CENA CENA CENA. Twierdzenie, żę Dacia jest tania, dobra, pragmantyczna i wozi z punktu A do B, a inne są be i do szpanu jest bez sensu. Inne nowe i droższe auta są tak samo pragmatyczne, wożą z punktu a do b i w dodatku są lepiej wykonane i lepiej wyposażone, tylko więcej kosztują. Masz do wydania luźne 100 czy 200 tys to masz w d.. "pragmatyczność" Dacii, koszt ubezpieczenia i niskiej raty kredytu. Co innego jak twój budżet wynosi 10tys i starcza ledwo na wkład własny.
Dacia jest tańsza od innych nowych aut i tańsza od innych używanych aut z tego samego rocznika i to tyle. Nie jest lepsza, nie jest bardziej niezawodna, nie jest wygodniejsza. Jest po prostu tańsza.
Poprawianie sobie humoru porównywaniem Dacii za 40 tys z tego 10tys gotówki i 30 tys na kredyt do paska albo BMW za 10 tys w gotówce tez jest bez sensu. Z kolei wypierdziana Dacia za 10 tys niekoniecznie będzie lepsza od wypierdzianego Passata w TDIku za 10tys, co najwyżej może trochę młodsza.
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Ostatnio zmieniony przez kilazz 2013-12-18, 12:21, w całości zmieniany 2 razy
Czy auto za 70 k jest tanie? .Kupiłem bo marzyłem "całe życie " o napędzie 4x4 .W zimie nieocenione. Używka nie wchodziła w rachubę ,cenowo najbliższa Skoda Yeti ,lecz jej kształt mówiąc delikatnie nie musi
się podobać każdemu.Następna półka to około 100k dla mnie to za dużo czy jestem biedny hmm?.Syn ma używkę BMW no cóż młody człowiek ,mieszka na osiedlu kawałek od Gdańska z odśnieżaniem jest nie ciekawie dzwoni tato wpadnij swoim odkurzaczem i mnie wyciągnij ja się pytam czym? on się poprawia DUSTEREM.
W niemczech podobno panuje taka niepisana zasada, żeby kupować auto za nie więcej niż półroczną wypłatę. Polska nieco biedniesza, więc powiedzmy, że u nas będzie to roczna wypłata. Może się mieścisz w niemieckim limicie, może polskim a może żeby kupić auto musiałeś się zapożyczyć w banku na kilka lat.. Tego nikt nie wie poza tobą. Sama cena samochodu jeszcze niewiele w tym temacie mówi, bo w mieszkaniach też mamy w Polsce pełno posiadaczy nieruchomości za setki tysięcy.. ale wynajętych w 30 letnim kredycie.
Dla mnie biedny jest ktoś, kto konsumuje na kredyt (przy założeniu że opcje są dwie -inwestycja albo konsumpcja).
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Ostatnio zmieniony przez kilazz 2013-12-18, 15:16, w całości zmieniany 1 raz
Cóż może i jestem biedny, skoro stać mnie na nowego dustera 4x4 i zalewanie go paliwem do pełna 2 - 3 razy w miesiącu... Tak samo zresztą jestem chyba biedny skoro po dwóch latach użytkowania dustera zamierzam za 2 miesiące dokupić do mojego "parku samochodowego" Nowe Sandero dla żony... Tak więc naprawdę biedni są ludzie których bez wyrzeczeń stać na kupno dwóch fabrycznie nowych aut u dealera.. na pewno bogatsi są Ci którzy kupują kilku-kilkunastoletnie i wytyrane Audi, BMW czy Mercedesy...
Marka: Dacia
Model: Logan II
Silnik: 1.2 75 KM
Rocznik: 2013
Wersja: Laureate
Dołączył: 02 Gru 2013 Posty: 8 Skąd: Szkoda,że nie Vienna
Wysłany: 2013-12-18, 14:54
Dacię kupiłem bo po Albei przywykłem do sedanów z bagażnikiem 500 l. Nie stac mnie było na używaną Octavię 2 letnią, na Dustera fajnego :) (fajny jest), więc kupiłem Logana II sedana (trochę myślałem nad MCV ale ta opcja jednak nie była mi aż tak potrzebna).
Fiat już nie sprzedaje w PL Albei, Linea nowa bardzo droga, pozostał rozsądny wybór ładnego sedana - Dacia Logan II .
Aha - sprawdziłem - za Chevroleta Aveo 4D w wersji najtańszej z klimą, zapłaciłbym jednak więcej niż za najwyższą Dacię, którą "złapałem" u dealera (metalic - kolor jednak ten co był a nie do wyboru)
Ostatnio zmieniony przez Artorius 2013-12-18, 14:58, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: SANDERO
Silnik: 1.4 75KM
Rocznik: 2008
Dołączył: 22 Mar 2013 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-18, 15:04
Czy to auto dla biedaków, nie sądzę. Ktoś kto wozi się VW czy Mercedesem będzie biedakiem dla kogoś kto w swoim garażu posiada Ferrari, Lamborghini i Bugatti. Zamożność to pojęcie względne. Ja tam nie narzekam na swoje Sandero i nie interesuje mnie opinia innych :)
Gdzieś na WP o tym czytałam. Niektórzy tak piszą a ja się tylko zastanawiam dlaczego ?? Od kiedy auto dla biedaków jest w cenie od 39 tys. Po co wydawać 100 tys na auto a później rozbić szarżując żeby się popisać?? Wiadomo każdy może rozbić samochód lub ktoś komuś w wypadku. Ja wybrałam ten i jestem zadowolona a te 20 tys które zaoszczędziłam nie kupując Sportage mogę wydać na remont np wyjazd lub jakieś inne szalone pomysły
Marka: Cytryna i Helmut
Model: inny
Silnik: benzyna i ropniak
Rocznik: inny Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Sie 2012 Posty: 437 Skąd: Wawa
Wysłany: 2013-12-18, 21:49
kilazz, blisko, naprawdę blisko.
Dobra reguła (poznana od moich przyjaciół Niemców) mówi: kupujesz samochód za równowartość kwoty, jaką jesteś w stanie normalnie ODŁOŻYĆ w okresie do 3 (optymalnie) lub do 6 (maks.) miesięcy. Wszystko powyżej jest życiem ponad stan. Nie dotyczy to zakupów na firmę.
Nawiązując do całości wątku. Przeczytałem wszystko.
Autorowi gratuluję tematu. Celnie wsadził kija w szprychy zmuszając ludzi do dyskusji. Niektóre wypowiedzi były naprawdę wyważone i rozsądne. Niestety, przytłaczająca większość wypowiedziała się impulsywnie i bez zaangażowania własnego umysłu. Przykre to, lecz prawdziwe.
Ostatnio zmieniony przez Dyziek 2013-12-18, 21:52, w całości zmieniany 2 razy
no to teraz poleciałeś .
Jeżeli to co napisałeś miało by być prawdą 80 % ludzi w Polsce nie miało by samochodu .
W Polsce średnio wydaję sie 20 tyś na samochód
z tego wynika że w polsce zarobki powinny sięgać 14 tyś miesięcznie
żeby odłożyć 3500 zł co miesiąc w 5 miesięcy
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-18, 22:09
Dyziek napisał/a:
Dobra reguła (poznana od moich przyjaciół Niemców) mówi: kupujesz samochód za równowartość kwoty, jaką jesteś w stanie normalnie ODŁOŻYĆ w okresie do 3 (optymalnie) lub do 6 (maks.) miesięcy. Wszystko powyżej jest życiem ponad stan. Nie dotyczy to zakupów na firmę.
.…
Ja słyszałem o regule mówiącej, że stać cie na samochód o wartości twoich rocznych dochodów. Reguła niemiecka dotyczy chyba zamożnych Niemców i bardzo zamożnych Polaków. Na samochód za 60 tyś pln musiałbyś odkładać przez pół roku 10.000 miesięcznie !
Myślę, że przede wszystkim "stać cię" na samochód, na który wcześniej się zaoszczędziło i ma się pieniądze na jego utrzymanie i naprawy... albo przynajmniej na taki samochód, którego spłacanie nie powoduje zauważalnej utraty komfortu życia. Bo kupić lepszy samochód po to, żeby odmawiać sobie wszystkich innych przyjemności, to dla mnie zwykła bezmyślność
Jestem za biedny aby robić co jakiś czas remont używanego niemieckiego, włoskiego, amerykańskiego itp. auta i kupować do niego części, dlatego kupiłem nową. rumuńską Dacie.
Dacia w Polsce to auto dla co najmniej średnio zamożnych. Przyjmując nawet średnią dochodów 4tys/miesiąc, trzeba by zbierać ponad rok na rozsądnie wyposażoną Dacię, odkładając wszystko, co się zarobiło.
Tyle że ludzi zarabiających 4tys. lub więcej jest u nas góra 30%. Pewnie nawet nie tyle.
A podany powyżej model niemiecki jest u nas właściwie niewykonalny. Zresztą w Niemczech też. Przeciętna płaca wynosi tam ok. 3-4tys€. Odkładając nawet 1,5tys. miesięcznie mogli by sobie po roku pozwolić co najwyżej na Dustera. Kto więc u nich kupuje te wszystkie Mercedesy, Audi, BMW czy VW - może Turcy?
Nie wiem skąd masz takie dane , 2tys E - 2.5tys E to już jest dobra wypłata w większym ośrodku miejskim ; praca na etat dla osoby z wykształceniem wyższym.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-18, 23:46
Marmach napisał/a:
Myślę, że przede wszystkim "stać cię" na samochód, na który wcześniej się zaoszczędziło i ma się pieniądze na jego utrzymanie i naprawy... albo przynajmniej na taki samochód, którego spłacanie nie powoduje zauważalnej utraty komfortu życia. Bo kupić lepszy samochód po to, żeby odmawiać sobie wszystkich innych przyjemności, to dla mnie zwykła bezmyślność
Jestem "bezmyślny", spłacam dacie na kredyt, który kosztuje mnie zauważalna utratę komfortu życia. Pewnie nie jeden na forum chciałem mieć w miarę nowy relatywnie mało awaryjny samochód po przesiadce ze starego rzęcha. Nawet kosztem kilkuletniego kredytu, który za dwa lata spłacę, zaś dacia będzie miała aż lub tylko 6 lat Co ciekawe samochód potrafi czasem kilka dni stać pod domem, by tylko jeździć krótkie trasy na zakupy/do znajomych. No i jeszcze kupiłem 1.5 dci Niestety ale nie udało mi się zaoszczędzić na nowy, zaś stary samochodzik pokrył koszty AC/OC Sandero. Za to mam komfort posiadania pojazdu, w który wsiadam i jadę jak tylko potrzeba choćby na koniec Europy, bez stresu, że się rozpadnie po 100 km od domu.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2013-12-18, 23:48, w całości zmieniany 1 raz
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-12-19, 06:32
Dacia to auto dla bogaczy. W Indiach, Pakistanie, Afryce i w kilku innych miejscach.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Nie wiem skąd masz takie dane , 2tys E - 2.5tys E to już jest dobra wypłata w większym ośrodku miejskim ; praca na etat dla osoby z wykształceniem wyższym.
Czyli w pół roku zarabiasz jakies 14 tys euro, starczy na bogatego Dustera. Zasada działa. Przy nieco większych zarobkach 3k eur zarobisz już na nowego Golfa.
W Polsce zasada też jest wykonalna ale widzę, że niepopularna. W tym roku sprzedaliśmy 17 letnią Vectrę B w której przez 17 lat nic się nie zepsuło (poza eksploatacją). Poszła za 2600zł, czyli za dwie minimalne wypłaty. Moja dziewczyna jeździ od kilku lat Clio 2 za które dała mniej niż półroczne zarobki (zarobki normalne), auto jeździ bezawaryjnie. Tak więc niemiecka zasada działa też w Polsce i to bez jakiegoś dziwaczenia, że jak nie nowe z salonu to sie sypie.
Pozostaje kwestia posiadania nowego auta za wszelką cenę i wypominania innym, że jeżdżą wypierdzianym paskiem w tedeiku, którego kupili za to na ile realnie ich stać za gotówkę (czytaj: niemiecka zasada ) a nie nówki Dacii na kilkuletni kredyt (podgrzejmy dyskusję )
Kredyt beeee, nie kupuję na kredyt niczego co na mnie nie zarobi więcej niż wynosi koszt kredytu. A auto, poza przeznaczeniem czysto na działalność, na mnie nie zarobi..
_________________ Moje Dustery (sprzedane..)
Mini Clubman F54 2.0d
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum