Związki zawodowe w fabryce Dacii w Rumunii zapowiedziały przeprowadzenie w dniu 5 marca dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Ma w nim wziąć udział 10 tysięcy osób. Przedmiotem sporu są między innymi sprawy płacowe oraz budowa autostrady do granicy kraju.
Potwierdzają się wcześniejsze doniesienia o napiętej sytuacji w fabryce Dacii w Rumunii. Tym razem związkowcy nie tylko chcą rozmawiać o swoich zarobkach, ale naciskają na rząd, by zbudować w końcu obiecywaną autostradę z Pitesti do Sibiu, co ma znacząco ułatwić transport samochodów. Chcą również rozwiązań, które ożywią sprzedaż aut na rynku krajowym.
Strajk wpłynie na produkcję samochodów – spodziewane są opóźnienia w produkcji. Dyrekcja zakładów nie popiera strajku, chociaż niektóre żądania związkowców są zbieżne z oczekiwaniami firmy, jak w przypadku budowy autostrady. Słaba infrastruktura drogowa powoduje zwiększone koszty transportu samochodów, co podraża koszt jednostkowy auta o nawet o kilkadziesiąt euro.
Spójrzmy na ostatnie zdania. Kilkadziesiąt euro więcej na egzemplarzu daci jest problemem dla Renault. Widać jak na styk jest skalkulowana cena pojazdu i ew zysk. Szczególnie, że nowe modele są lepiej wykończone i mają więcej kosztownej elektroniki. Zastanawiam się czy np. Warszawski Żerań byłby w stanie sprostać wymaganiom Renault co do kosztów produkcji, czy samochody będą produkowane w krajach trzeciego świata lub w Chinach jak ubrania dla cięcia kosztów i maksymalizacji zysków producentów ?
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2014-03-02, 13:06, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2014-03-03, 15:02 Re: Strajki w fabryce Dacii
mekintosz napisał/a:
http://francuskie.pl/strajki-w-fabryce-dacii/
[
Spójrzmy na ostatnie zdania. Kilkadziesiąt euro więcej na egzemplarzu daci jest problemem dla Renault. Widać jak na styk jest skalkulowana cena pojazdu i ew zysk. Szczególnie, że nowe modele są lepiej wykończone i mają więcej kosztownej elektroniki. Zastanawiam się czy np. Warszawski Żerań byłby w stanie sprostać wymaganiom Renault co do kosztów produkcji, czy samochody będą produkowane w krajach trzeciego świata lub w Chinach jak ubrania dla cięcia kosztów i maksymalizacji zysków producentów ?
Tak, przeniosą do Polski jak starszą wojną. Swoją drogą co z produkcją łady i Dustera?
mekintosz,
Chiny przestają być konkurencyjni na rnku światowym. Przeciętna pensja chińczyka w większych miastach to około 900$. Hmm, jak w Polsce
Być może teraz... Może masz świeże dane.
W roku 2007 gdy byłem w Pekinie to DOBRA pensja, za którą można było utrzymać się w mieście (wynajęcie mieszkania, wyżywienie itp) wynosiła ok. 200 USD.
Wtedy (jak podpytałem znajomych Chińczyków) np. w MC Donaldzie w Pekinie można było zarobić ok. 100 USD na miesiąc, a pensja szeroko pojętych "mundurowych" czyli wojsko, policja itp wynosiła ok. 400 USD.
Ale takie zarobki tam były w miastach (w Szanghaju można jeszcze lepiej zarobić).
Na wsiach - odwrotnie- bieda. Jak mi opowiadali - ROCZNIE rodzina na wsi może odłożyć ok. 400 USD.
Więc jak słyszę, że ktoś uważa np. pensję 10 USD dziennie za "głodową" pensję za niewolniczą pracę to zapraszam na wycieczkę do Chin, a nie tylko czytanie stereotypów serwowanych przez tv i prasę. Zaręczam że 10 USD dziennie to w Chinach bardzo dobra stawka.
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013 Pomógł: 3 razy Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-05, 10:34
keikan napisał/a:
ROCZNIE rodzina na wsi może odłożyć ok. 400 USD.
A mnie interesuje która Polska rodzina na wsi może 1200zł odłożyć na rok ;]
A powiem nawet więcej - wiele rodzin z miast ma z tym problemy.
A co do 10 dolarów dziennie - u nas naprawdę stawka 8zł/h czyli 20 dolarów dniówki nie jest rzadkością.
Wiem że intuicyjnie dolary liczy się inaczej niż złotówki, szczególnie podczas zakupów na aliexpressie, ale wbrew pozorom, aż tak znów bardzo drastycznych różnic to nie ma.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-05, 23:22
Generalnie miałem na myśli , że produkcje samochodów przenosi sie do krajów , gdzie siła robocza jest tańsza. Może "trzeci świat" nie jest najlepszym określeniem ale skoro Renault się zastanawia, czy najbiedniejszy kraj w UE, czyli Rumunia może być za droga dla produkcji ekonomicznej marki koncernu to daje to do myślenia.
W Polsce wiele rodzin się cieszy jak może wyjść na styk z kosztem życia od przysłowiowego pierwszego do pierwszego. Nawet, może to zabrzmi dziwnie ale w Warszawie. Zaś odkladają na… zobowiązania, kredyty etc. Prawdziwych oszczędności mało ludzi ma.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2014-03-05, 23:25, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum