Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2014-02-05, 11:46 Pomoc braciom mniejszym
meteriały: bańka po wodzie, patyki, kawałek sznurka (żeby nie kaleczyć drzewa)
narzędzia: nożyczki
czas: 5 minut
efekt? - jadłodajnia działa pełną parą - zna się ktoś na ornitologii i zidentyfikuje lokatorów?
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2014-02-05, 12:14
łuskany słonecznik (do nabycia w Biedronce po 2 zet z kawałkiem) plus płatki owsiane - na podstawie przeprowadzonych eksperymentów kulinarnych ustaliłem,że to im smakuje najlepiej
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2014-02-05, 12:39, w całości zmieniany 3 razy
Powiesiłem takie same i niestety leje się do nich woda .
W lidlu ostatnio za 10 zł były takie butelki wypełnione nasionami ,działają super
coś takiego
http://www.youtube.com/watch?v=ZqoMBkzUkQ4
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-02-05, 12:56, w całości zmieniany 1 raz
Hmmm co roku to wielki dylemat komu dać ten 1%. Nie chcę nikogo krytykować ani sugerować, ale póki jest jak jest to wolę wesprzeć tych, którzy pomagają głodnym/biednym ludziom niż zwierzętom. Przydałoby się kilka takich % do rozdysponowania
Wybacz benny86, ale od pomagania biednym/głodnym ludziom jest państwo, któremu płacimy na to daniny.
Na zwierzętach to ostatnio każdy tylko patrzy jak tu zarobić zamiast pomóc. Nawet urzędy.
U mnie zimą w domu moje 2 koty maja zawsze pełne miski, a w ogrodowej altance dla innych jest zawsze micha suchego jedzenia plus na poddaszu altanki duży karton z kocem w środku, widać że korzystają. Jedyne zwierzaki, które przeganiam to sroki bo mi się za mocno koło budek lęgowych zaczęły kręcić.
_________________ Im lepsza terenówka, tym dalej trzeba iść po traktor...
Beckie, nie do końca jest tak jak mówisz, w dodatku w naszym kraju system pomocy potrzebującym jest zwyczajnie chory, w dużym skrócie: wypłaca się śmieszne kwoty co miesiąc przez długie lata zamiast sensownej, istotnej pomocy krótkoterminowej (docelowo każdy powinien brać życie za fraki imho, ale bywają sytuacje że trzeba pomóc się podnieść) a poza tym szeroko rozumiana opieka nad zwierzętami to też zadanie państwa (zwalczanie kłusownictwa, kwestia szczepień obowiązkowych, ściganie szeregu przestępstw związanymi ze zwierzakami itp itd.)
Co do NGO opiekujących się zwierzętami to uważam że powinny być finansowane z grzywien/mandatów sprawców przestępstw/wykroczeń związanymi z psami - nie tylko znęcanie się nad zwierzakami, ale też trzymania na łańcuchu, niesprzątanie po zwierzęciu, nielegalne hodowle itp itd).
szeroko rozumiana opieka nad zwierzętami to też zadanie państwa (zwalczanie kłusownictwa, kwestia szczepień obowiązkowych, ściganie szeregu przestępstw związanymi ze zwierzakami itp itd.)
Szeroko rozumiana opieka nad zwierzętami realizowana przez gminy oznacza pozbywanie się kłopotu za jak najmniejsze pieniądze.
W tej chwili priorytetem powinno być zapobieganie bezdomności. W tym temacie państwo nawet palcem nie kiwnie. A jak już kiwnie, to tworzy kulawe przepisy, które każdy głupek potrafi obejść (pseudohodowle).
benny86 napisał/a:
Co do NGO opiekujących się zwierzętami to uważam że powinny być finansowane z grzywien/mandatów sprawców przestępstw/wykroczeń związanymi z psami - nie tylko znęcanie się nad zwierzakami, ale też trzymania na łańcuchu, niesprzątanie po zwierzęciu, nielegalne hodowle itp itd).
Nie sprawdzałem ale wydaje mi się, że w większości gmin nawet pieniądze z podatku od posiadania psa nie są przeznaczane na cele związane ze zwierzętami.
Szeroko rozumiana opieka nad zwierzętami realizowana przez gminy oznacza pozbywanie się kłopotu za jak najmniejsze pieniądze
Nie sprecyzowałem - miałem na myśli jak powinno być, a nie jak jest.
Beckie napisał/a:
Nie sprawdzałem ale wydaje mi się, że w większości gmin nawet pieniądze z podatku od posiadania psa nie są przeznaczane na cele związane ze zwierzętami.
Jest taka zasada finansów publicznych tak zwanego "niefunduszowania" tzn dochody z poszczególnych żródeł idą do wspólnego wora, a potem są dzielone między poszczególne cele do zrealizowania/wydania. Ktoś dostanie mniej niż wpłacił, ktoś więcej niż wpłacił. Coś na wzór składek członkowskich w organizacjach międzynarodowych.
Co do podatku do psa w moim mieście go zlikwidowano przed 2 laty (wcześniej zwalniali z tego podatku ludzi, którzy przygarnęli psiaka z azylu dla zwierząt). I całość OKDR. Gówna na wiosnę były, są i - jak się domyślam- będą. A krzykacze tak wołali że te mizerne 48 zł rocznie przeznaczą na sprzątanie po czworonogach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum