ja za swojego dustera dałem 55 tysi z pakietem look i lakierem ty o 20 tysi więcej, wiesz mam wrażenie że rzeczywiście zrobiłeś głupio. mogłeś mieć kia sportage lub coś innego wymarzonego przez ciebie. a ja do twojego prestiża żeby dobić ceną musiałbym kupić 200 cewek, które zresztą są teraz nie sagema i chyba mniej padają no i tak ze cztery razy musiałby mi paść rozrząd
Ostatnio zmieniony przez waldek72 2014-05-16, 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2014-05-16, 06:32
waldek72 napisał/a:
które zresztą są teraz nie sagema i chyba mnie padają no i tak ze cztery razy musiałby mi paść rozrząd.
cewki są Boscha i nie padają. O "padaniu" rozrządów też nie słychać. Spokojnie wytrzymują okresy wyznaczone na ich eksploatację. Czasami "padają" żarówki H7 - u mnie w ciągu 2 lat jedna.
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2014-05-16, 06:34, w całości zmieniany 2 razy
Muszę wtrącić swoje trzy grosze... ;)
Mój zakup Dustera był całkowicie świadomy.Gdybym miał do dyspozycji te 25.000zł więcej kupiłbym innego SUV-a.
Silnik (benzyna 1.6) także wybierałem świadomie (jeździłem autami o mocy od 24KM do ok.250KM) i tragedii nie ma bo zwykle jadę sam lub w dwie osoby.Pewnie gdybym pakował 5 osób i bagaż byłaby lipa... Gdyby był u nas silnik 2l (jak w Rosji) to kupiłbym taki i nie żaden turbodoładowany wynalazek bo mam sporo znajomych,którym opadały ręce gdy posypały się ich świetne Ople i inne VW a rachunki za naprawę opiewały na 1/2 wartości... Wyrosłem z wyścigów (dosłownie) więc do spokojnej jazdy jest jak znalazł.Nie zauważyłem żeby wbrew opinią: zbytnio się kładł na zakrętach,myszkował od podmuchów wiatru,nie dało się parkować tyłem bo jest słaba widoczność - wręcz przeciwnie (sugeruję próbę parkowania tyłem autem typu coupe),palił tragicznie dużo (fakt mógłby nieco mniej).
Mnie irytują najbardziej - trzeszczenie plastików (1,5 miesięczne auto) i ich jakość (rodem z lat 90-tych) oraz małe i kiepskie przednie fotele (przy wzroście ponad 190cm).
Reszta jest jak najbardziej akceptowalna za te pieniądze.
Napęd 4x4 działa znakomicie a ruszanie pod górę na mokrej pozbawionej asfaltu drodze praktycznie nie różni się od ruszania na suchym asfalcie... Tu dygresja - wersji z napędem na jedną oś nigdy bym nie kupił bo różnica cenowa od lepszych SUV-ów nie jest już tak atrakcyjna...
Moja lepsza połowa stwierdziła ponadto,że auto prowadzi się zaskakująco lekko i przyjemnie (jeździ VW) oraz,że wygląda lepiej od wielu innych SUV-ów a kobiecie w takiej kwestii należy wierzyć bezgranicznie... ;)
Ostatnio zmieniony przez racer1972 2014-05-16, 12:38, w całości zmieniany 2 razy
moje auto ma 1000 km przejechane i to falowanie też się przydarza ale jakoś nie jest jeszcze drażniące, obawiam się że w aso tylko to bardziej spartolą więc nie zgłaszam problemów
spalania na dotarciu nawet nie liczę, komp pokazuje 7,2 l po tysiącu km, z czego 600 km w trasie ale niech tam się dociera
na brak mocy nie narzekam a jakoś go oszczędzam na dotarciu, tyle że ja jeżdżę ostrożnie, rozważnie i ekonomicznie bo i tak szybciej na wariata nie dojadę albo nie mam po co tak gnać
mój szwagier co 2 lata sporo części zmienia w aucie bo wiecznie gazuje i hamuje, no ale ja go to jara to z nim nie dyskutuję, ja wolę sobie muzykę kupować niż klocki, tarcze, opony ...
ps. żona póki co jeździ jako pasażer z racji że lubi w coś przywalić
Ostatnio zmieniony przez kris konin 2014-05-16, 13:41, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-05-16, 17:13
waldek72 napisał/a:
ja za swojego dustera dałem 55 tysi z pakietem look i lakierem ty o 20 tysi więcej, wiesz mam wrażenie że rzeczywiście zrobiłeś głupio. mogłeś mieć kia sportage lub coś innego wymarzonego przez ciebie. a ja do twojego prestiża żeby dobić ceną musiałbym kupić 200 cewek, które zresztą są teraz nie sagema i chyba mniej padają no i tak ze cztery razy musiałby mi paść rozrząd
Ale niektórzy mogą mieć wyższe wymagania niż Ty.
U mnie np. silników wolnossących nie ma na liście akceptowalnych, nie trawię takiego sposobu pracy, musi być turbina.
Nie tylko niższa cena jest więcej brana pod uwagę.
Czyli na placu boju pozostały 1.2 tce i 1.5 dci - jakby było coś lepszego (np. 1.6 dci), to wziąłbym coś lepszego, ale nie było.
Tce też nie było w 4x4, więc wybór był prosty.
Tak jak przedpiszca napisał - nie kupiłbym benzynowego Dustera w wersji 4x2, bo inne auta prezentują się lepiej, jeśli mają jeździć tylko po asfalcie, a różnice cenowe też już nie są tak znaczne.
4x2 i wolnossący, starutki 1.6 pasują tylko do jednej wersji - tej za 39 000, w czymkolwiek lepszym są nieporozumieniem.
Więc nie bardzo można to porównywać, zwłaszcza że źle policzyłeś, różnica w silnikach wynosi tylko 10 tys, a reszta to lepsze wyposażenie, zawieszenie i napęd.
Szanowne Koleżeństwo,
dosyć świadomie kupiłem Dustera z doładowanym silnikiem diesla. Jeździłem poprzednie 12 lat (i 400 tys. km) dwoma Skodami z doładowanymi dieslami 1,9 tdi - nie miałem żadnych problemów ze sprężarkami. Podobno problemy zdarzają się ze zmienną geometrią wtrysków (cecha silników 1,5 dci 110 KM). Na razie - ok. 26 tys. km - mam problem jedynie z niewydolną klimatyzacją. Myślę, że trochę się to poprawi po wytłumieniu dachu, może przyciemnieniu niektórych szyb (czy ktoś wie, jak działają folie zaciemniające, czy są naprawdę skuteczne?).
W zestawieniu, które podał Kolega, zadziwiła mnie cena koła dwumasowego w Dusterach z dieslami 110 KM - 2 razy droższe niż w większości samochodów "zbliżonych" klasą (np. Yeti 2,0 tdi).
Rzeczywiście, porównanie nie uwzględnia awaryjności. Akurat chyba Duster nie wyróżnia się jakoś szczególnie awaryjnością w porównaniu z innymi podobnymi autami. Każdej marce zdarzają się wpadki, zawsze można trafić na pechowy egzemplarz. Mój kolega niedawno miał poważne problemy z Kia Sorento - najpierw wymiana silnika, potem jakichś modułów elektronicznych (samochód prawie nie chciał jechać).
No cóż, Duster nie jest wybitny, ale ma kilka zalet, sprawuje się dość przyzwoicie, w zasadzie lepiej niż piszą w recenzjach.
Coś, co sprawia, że doładowany silnik 1,5 dci o mocy 90 KM nabiera moc 110 KM Kiedyś kolega tłumaczył mi co tam siedzi konstrukcyjnie, ale nie pomnę dokładnie. O ile dobrze pamiętam, chodzi o dokładniejsze dozowanie do cylindra bardziej jednorodnej mieszanki paliwa.
Nie.
To zmienna geometria turbiny (między innymi) sprawia, że silnik ma 110 a nie 90 KM.
To co mówisz to wielofazowy wtrysk - ma na celu głównie względy ekologiczne i wyciszenie pracy silnika.
Nie.
To zmienna geometria turbiny (między innymi) sprawia, że silnik ma 110 a nie 90 KM.
To co mówisz to wielofazowy wtrysk - ma na celu głównie względy ekologiczne i wyciszenie pracy silnika.
Przecież pisałem, że nie pamiętam dokładnie Teraz już będę mógł sobie znaleźć na DKP.
jakbyś to nie nazwał dałeś 20 tysi więcej. ja jakbym miał do wydania 55 + 20 to raczej nie byłby to duster. pisz do woli i nazywaj to jak chcesz ale chyba przedobrzyłeś.
wiesz mam kolegę który robi turbiny, to co się nasłucham od niego, z czego się to teraz robi i jak. myślę kolego że będziesz nie raz żałował, że go kupiłeś.
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-05-16, 22:53
waldek72 napisał/a:
jakbyś to nie nazwał dałeś 20 tysi więcej. ja jakbym miał do wydania 55 + 20 to raczej nie byłby to duster. pisz do woli i nazywaj to jak chcesz ale chyba przedobrzyłeś.
Ale ja mogłem wydać i 100 tys, tylko po co, skoro Duster był za 72 i spełniał wymogi?
Za tą samą cenę mogłem mieć golasa Sportage, ale jakoś nie przekonuje mnie nadal zawartością.
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013 Pomógł: 3 razy Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-16, 23:04
Cytat:
wiesz mam kolegę który robi turbiny, to co się nasłucham od niego, z czego się to teraz robi i jak. myślę kolego że będziesz nie raz żałował, że go kupiłeś.
Tak tworzą się legendy :)
Co ciekawe największymi przeciwnikami turbin są Ci, którzy ich nie używają...
A teraz robi się je tak kiepsko i z takiego gównolitu żę są w każdym dieslu, a ludzie po sprowadzeniu zza zachodniej granicy wyeksploatowanych wraków jeszcze nie malo nimi przejeżdżają, więc nie jest chyba tak źle.
chcesz, dam adres i telefon? turbiny nie padają tylko w tych wyeksploatowanych do granic możliwości aut ale niestety w nowych też. do tego dochodzi nieumiejętność jeżdżenia z turbiną i kłopot gotowy. niedawno byłem u niego i płakałem że musiałem wydać tysiaka na remont tylnych bębnów w kangurze a on pokazał mi trzylatka (sic) polo kupionego w polskim salonie i powiedział, że gość poszedł po 6 tysi bo nawet nie da się zregenerować. ja turbinę przechodziłem na świeżo w focusie i na razie mi odeszła ochota na zbędne wydatki.
I ten benzyniak palił 50% więcej, nie jechał w ogóle (z braku turbiny) i psuł się co chwila.
Jeśli benzyna o podobnej mocy w podobnym aucie pali o 50% więcej, to nie jest wina benzyny tylko nieumiejętnej jazdy.. a raczej jazdy z butem w podłodze
Cav napisał/a:
Diesel jeździł jakby miał ze 20% więcej mocy, ciągnął od niskich obrotów jak złoto, w pełni zapakowany, z 5 osobami na pokładzie (i bagażem dla nich na 2 tygodnie wakacji) wyciągał licznikowe 200 km/h (paląc przy tym ile, ile benzyniak przy 120), nie zawiódł mnie ani razu przez 6 lat, nawet się nie zająknął.
Nie chce wyrokować, ale wydaje mi się, że nie jeździsz zbyt ekonomicznie tylko właśnie z pedałem gazu w podłodze … i jesteś zdziwiony że pali Ci więcej niż producent podaje w katalogu …
Bo wiesz, może to taki "chłyt markietingowy", że w Daciach spalanie zawsze pokazuje się niskie, żeby kierowcy myśleli, że ich auta mało palą .. i sprawdza się to u osób które jeżdżą metodą kapelusznika
[quote="czacha79"][ w Daciach spalanie zawsze pokazuje się niskie, żeby kierowcy myśleli, że ich auta mało palą quote]
Eee tam, w Skodach zawsze pokazywało (i pokazuje, bo wciąż jedną użytkuję) spalanie niższe od faktycznego. W Dacii Duster komputerek zawsze pokazuje spalanie wyższe, niż to wynika z tankowania. Zatem - bywa różnie.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2014-05-17, 10:37
benzynowy Duster - szczególnie 4x4 pali średnio 10-11l Warto to wiedzieć przed zakupem. Potem nie będzie rozczarowań
benzynowy Duster - szczególnie 4x4 pali średnio 10-11l
A mój Duster 4x4 1,5 dci 110 KM przez pierwsze 12 tys. km średnio - 6,8 l/100 km; przez kolejne 12 tys. km - 6,2 l/100 km. Dlatego wziąłem Diesla. To jest 3 l mniej niż benzynówka. 240 x 3 l = 720 l. 720 l x 5,3 zł = 2160 zł rocznie mniej. Tak mi to wychodzi. W ciągu 3-4 lat zwraca się koszt zakupu Diesla. Jeśli ktoś jeździ mniej, lub ma zamiar co 3-4 lata zmieniać samochód, nie ma sensu kupować ropniaka.
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013 Pomógł: 3 razy Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-17, 11:23
waldek72 napisał/a:
chcesz, dam adres i telefon? turbiny nie padają tylko w tych wyeksploatowanych do granic możliwości aut ale niestety w nowych też. do tego dochodzi nieumiejętność jeżdżenia z turbiną i kłopot gotowy. niedawno byłem u niego i płakałem że musiałem wydać tysiaka na remont tylnych bębnów w kangurze a on pokazał mi trzylatka (sic) polo kupionego w polskim salonie i powiedział, że gość poszedł po 6 tysi bo nawet nie da się zregenerować. ja turbinę przechodziłem na świeżo w focusie i na razie mi odeszła ochota na zbędne wydatki.
Jasne że padają, ale są też takie przypadki że opony potrafią starczyć na sezon czy dwa, a jak masz większe niż 15' to też swoje kosztuje. Tak jest ze wszystkim - niezależnie od tego o czym będziemy mówić, zawsze będą przypadki że ktoś kupił nowy i zaraz coś mu się zepsuło, ale czy to ma być argument skreślający taką rzecz ? Moim zdaniem nie.
czacha79 napisał/a:
Jeśli benzyna o podobnej mocy w podobnym aucie pali o 50% więcej, to nie jest wina benzyny tylko nieumiejętnej jazdy.. a raczej jazdy z butem w podłodze
Byś się zdziwił, ciężko tak generalizować, a nawet powiem że to kompletnie bez sensu, bo zależy to od silników, konkretnych. Dokker w dieslu może spalać 6-7, mi w benzynie pali 10l/100km i wcale nie z powodu nieumiejętnej jazdy ;]
czacha79 napisał/a:
To tyle co Bravo 1.4 T-Jet .. i 2x mniej niz Jeep
I mniej więcej o 2-3 litry więcej niż passek z niskim 8 do paki :) (benzynowy)
Padają, ale popieram Twoje zdanie - kolega którego cytowałeś za bardzo czarnowidzi. A opieranie się na mechanikach turbin nie ma sensu, bo nikt ze sprawnymi turbinami do nich nie jeździ przecież, wiec dla nich 100% usterek będzie wiązało się z tą konkretną częścią Moja turbina w Fiacie (sic!!!) ma 5.5 roku i 80tys nalatane .. i smiga jak nowa
BigT napisał/a:
Byś się zdziwił, ciężko tak generalizować, a nawet powiem że to kompletnie bez sensu, bo zależy to od silników, konkretnych. Dokker w dieslu może spalać 6-7, mi w benzynie pali 10l/100km i wcale nie z powodu nieumiejętnej jazdy ;]
Wszystko racja, ale jak bys nie liczyl 6-7 nie stanowi 50% z 10
Ostatnio zmieniony przez czacha79 2014-05-17, 11:33, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum