Nie wydaje mi się znam człowiek który żyje z tego , wiadomo kupuje lekko bite (byle nie podłużnice walnięte ) naprawia i sprzedaje.
Ma już nakręcone kontakty i jak jest dobra fura to komisant/handlarz dzwoni do niego za co dostaje swoją dole .
W niemczech to fakt że już nic nie zostało teraz trzeba do krajów skandynawskich jeździć
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-06-04, 23:27, w całości zmieniany 1 raz
jaaaasne, kazdy tak kupil swoja jedna jedyna igle, samochody u nas sa tansze bo albo przystanki, albo walek na vat albo trup i tyle, nie jest mozliwe zeby samochod byl tanszy po zarobku wszystkich w lancuszku, u nas do tego ma zawsze magiczny przebieg.
Ale trzymam kciuki zeby Tobie sie udalo i zeby Szwed plakal jak bedzie sprzedawal
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-05, 09:44
Cav napisał/a:
BigT napisał/a:
Jak dla mnie temat hot hatchy to taka auto-mobi-masturbacja. Każdy marzy żeby sobie kiedyś takiego kupić, ale tak naprawdę mało kto to kupuje. Czemu ? Bo są absurdalnie drogie, a przy tym średnio praktyczne, więc jeśli ktoś już kupuje, to poważnie używanego.
Kto kupi za 80 koła fiestę z 7 do setki, gdy za 1/4 więcej ma passata z 8 ?
Po pierwsze - nigdy nie kupiłbym Passata, Fiestę tak.
Po drugie - jakiż to Passat ma 8 do setki za 90 tys?
Nie do końca się zgodzę, że hot-hatche są absurdalnie drogie - absurdalnie drogie to są SUV-y i crossovery, Dustera nie wyłączając.
O ile oczywiście nie jeździsz codziennie w teren, to w cenie świetnego hot-hatcha dostajesz bylejaki crossover prawie dokładnie tej samej wielkości.
Np. Captura z nieco mocniejszym silnikiem niż podstawowy, ale nadal o 50 KM słabszym od Fiesty ST.
No i to, że niewielu kupuje hot-hatche to ich zaleta, a nie wada.
Tak ma być.
BTW: Miałem kiedyś hot-hatcha, wcale nie był poważnie używany, a wręcz w ogóle nie był używany, kupowałem nówkę (Punto HGT).
Fajne auto, ale brakowało mu właśnie mniejszego, ale uturbionego i mocniejszego silnika.
Nie wiem co byś kupił :) Wiem że ja widziałem jak wygląda i jak prowadzi się fiesta i mówiąc szczerze to nie jest to jakiś wielki wow. Nie jest to oczywiście poziom dokkera, ale daleko temu do choćby focusa st poprzedniej generacji.
Taki z 1.4Tsi 160km, z wyprzedaży rocznika i bez bajerów typu keyless, elektrycznie podnoszona klapa i tak dalej.
Mówisz jak ktoś od marketingu - nie wiem jak ma być, ale nie wiem też kto idąc do salonu i widząc fiestę za 80 koła ją kupuję.
Moje zdanie jest takie że jeśli coś do zabawy i do sprawiania radości to można pobawić się samemu. Tak zrobił mój znajomy z lanosem ładnych parę lat temu. Silnik c20xe z astry gsi, tylna belka od saaba żeby mieć tarcze, ręczny hydrauliczny z poloneza, nowe wałki, baranek, cały wydech z kwasówki, cały nowy dolot, nowe mapy i ukręcił zdaję się 184 konie nie tracąc zbyt wiele z dołu.
Taniej, jeszcze większy sleepe, a i fun większy.
Parę razy na torze kielce się pojawiał.
Zresztą to w ogóle jest dobry temat - wielu ludzi pisze że szukają takiego samochodu na weekend, na tor. Kolejna kalka z top gear, bo jestem ciekaw kto był choć raz na jakimś torze :)
maciek napisał/a:
a może Caterham ?
No jasne ;)
Najlepiej z silnikiem z hayabusy ;)
czacha79 napisał/a:
W Europie ceny samochodow sa wyzsze niz w PL .. tych uzywanych tez ;)
Poza zdrowo walonymi ;)
Ale legenda już żyje własnym życiem, jak to bogaty niemiec kupuje najbogatszą wersję drogiego samochodu, potem w ogóle nim nie jeździ, a po 3 latach sprzedaje, oczywiście za pół darmo, bo jest bogaty.
:)
johnson napisał/a:
jaaaasne, kazdy tak kupil swoja jedna jedyna igle, samochody u nas sa tansze bo albo przystanki, albo walek na vat albo trup i tyle, nie jest mozliwe zeby samochod byl tanszy po zarobku wszystkich w lancuszku, u nas do tego ma zawsze magiczny przebieg.
Jakbym brał używany, to tylko z PL, od początku, i nie starszy niż 5 lat. Wolałbym 5 letniego hyundaia niż 15 letnią betę.
Poważnie - wiele osób nie wie jak ciężko jest znaleźć u nas w miarę zdrowy samochód nie spełniający powyższych kryteriów.
2 lata temu szukałem moto, poza bardzo świeżymi i w cenie niewiele niższej od nowego, to masa szrotów i to takich że trudno uwierzyć. A facet który sprzedaje mówi że jeździł tym 2 czy 3 lata :)
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II
Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2014-06-05, 10:09
BigT napisał/a:
Ale legenda już żyje własnym życiem, jak to bogaty niemiec kupuje najbogatszą wersję drogiego samochodu, potem w ogóle nim nie jeździ, a po 3 latach sprzedaje, oczywiście za pół darmo, bo jest bogaty.
:)
I naturalnie diesla, za którego jeden z przeliczników do podatku jest prawie 5 razy większy niż za benzynę.
johnson napisał/a:
Poważnie - wiele osób nie wie jak ciężko jest znaleźć u nas w miarę zdrowy samochód nie spełniający powyższych kryteriów.
Są takie auta do kupienia, wierz mi. Ale "na drugi dzień" już są sprzedane. Za cenę znacząco wyższą, niż te od Niemca. Np. Duster krajowy trzyletni za 35k, kiedy sprowadzone są już po 28-30. Ogłoszenie było chyba jeden, czy dwa dni.
Sam mam auto zza granicy, które w 2008 kosztowało mnie kilka k zł więcej niż ceny wywoławcze w Polsce za ten sam model.
johnson napisał/a:
2 lata temu szukałem moto, poza bardzo świeżymi i w cenie niewiele niższej od nowego, to masa szrotów i to takich że trudno uwierzyć. A facet który sprzedaje mówi że jeździł tym 2 czy 3 lata :)
Bo trzeba po 2, 3 latach zainwestować. Jeśli nie w naprawy, to w np. akumulator, opony, tarcze i klocki, wymienić rozrząd. Bo u nas auta kupują ludzie, którzy (jeszcze) nie wiedzą, że ich na nie nie stać. Jak się wszystko doda, to lepiej sprzedać i kupić drugie.
Marka: Dacia
Model: Dokker VAN
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2013
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 703 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-05, 10:17
rafal_rx napisał/a:
Bo trzeba po 2, 3 latach zainwestować. Jeśli nie w naprawy, to w np. akumulator, opony, tarcze i klocki, wymienić rozrząd. Bo u nas auta kupują ludzie, którzy (jeszcze) nie wiedzą, że ich na nie nie stać. Jak się wszystko doda, to lepiej sprzedać i kupić drugie.
2 -3 lata to już i tak sporo, bywały takie co właściciela zmieniały po 2 x w roku.
BTW - mowa o motocyklu, a nie samochodzie ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum