Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-07-15, 20:26
Wszystkie fabryki mają zamówienia na co najmniej dwa miesiące. Jeśli ktoś czekał mniej to znaczy że wybrał coś z aut zamówionych przez dealera - większość ma zamówione po kilka sztuk w najbardziej chodliwym kolorze i ukompletowaniu - klient może nawet nie wiedzieć że zamawiając wybrał to, co już było w produkcji. A jak zamawiasz do produkcji, dokładnie według swoich potrzeb - to 3 miesiące minimum, ja dziś zamawiałem Zafirę - odbiór 14 listopad.
U mnie sprawa się nadal ciągnie, a wygląda to tak:
2 sierpnia podpisana umowa z dealerem i odbiór w 42 tygodniu roku (połowa października). Termin ten nie został dotrzymany z powodu jak to powiedział dealer ograniczania przez RENAULT silników Tce dla Dacii. Miał być listopad. W listopadzie z powodu braku samochodu doszliśmy do takiego porozumienia: samochód z rocznika 2015 (!) w drugim tygodniu stycznia plus gratis podłokietnik. Czekamy, zobaczymy. Najwyżej będę dalej negocjował bonusy :)
Zamówione: 29.07.2014
W Polsce na składzie około połowy listopada
Termin odbioru z umowy: 18.12.2014
U dilera na składzie: 22.12.2014
Dzisiaj mamy 05.01.2015 a odbioru jak nie było tak nie ma, papierków do rejestracji dalej brak.
Niestety wygląda to mało poważnie ze strony dacia (renault) polska i dilera.
DD 4x2 1.5dci prestige
Aktualizacja:
Auto odebrane 09.01.2015
Ostatnio zmieniony przez Dawid5 2015-01-14, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
Kolego Dawid5 ja zamawiałem w październiku odbiór miał nastąpić 5 grudnia ,samochód do salonu dojechał dopiero 23 grudnia niby super ale teraz jeszcze czekam na jakieś papiery żeby go móc zarejestrować , mam je teoretycznie dostać w czwartek . Strasznie to się u mnie ciągnie myślałem że tylko w łodzi jest tak tragicznie, mam nadzieje że w tym tempie to może do lutego wyjade nim z salonu
Z tego co pamiętam z umowy (tej na papierze, nie gadki sprzedawcy), to odbiór może się przedłużyć bez żadnych kar dla sprzedawcy bodajże do 5 tygodni - oczywiście z ważnych przyczyn niezależnych.
Ja odebrałem swojego Dustera zgodnie z umową, bez żadnej obsuwy w terminie.
Ostatnio zmieniony przez ZbujMadej 2015-01-05, 20:20, w całości zmieniany 1 raz
Otrzymalem wlasnie "wspaniala" wiadomosc - moj Dusterek bedzie opozniony 2.5 miesiaca wzgledem pierwotnego terminu (co oznacza, ze zostalo mi jeszcze prawie 3.5 miesiaca czekania).
Nie do konca jestem pewien, czy dobrze zrozumialem powod opoznienia, ale ponoc moje zamowienie nie zostalo prawidlowo przetworzone przez system i w zasadzie termin bedzie liczyl sie od nowa.... ups....
Nie wiem, czy wina lezy bardziej po stronie salonu, w ktorym zamowilem samochod, czy po stronie Renault, czy gdzies po srodku....
Zastanawiam sie, co dalej z tym zrobic. Nie bede ukrywal, ze zdecydowalem sie na Dustera z pewnymi watpliwosciami, co do szeroko rozumianej jakosci (jakos Dacia nie kojarzyla mi sie z jakoscia, choc troche mnie przekonaliscie do zakupu). I niestety ta sytuacja powoduje, ze calkowicie zwatpilem w renome marki. Rozumiem, ze samochod moglby miec jakies nieduze opoznienie typu pol miesiaca, ale nie dwa i pol. :(
Co gorsza, z rozmowy wynikalo, ze Renault umylo rece od tej sprawy, a dealer zaproponowal samochod zastepczy na okres pomiedzy starym i nowym terminem. Z jednej strony to bardzo dobrze swiadczy o salonie, ze probuja znalezc rozwiazanie z tej sytuacji (szczegolnie, ze dla malej firmy "wypozyczenie" samochodu na 2.5 miesiaca jest z pewnoscia duzym obciazeniem), ale z drugiej dla mnie nie jest to akurat rzecz, na ktorej mi zalezy.
Natomiast nowy termin, z kilku roznych powodow zupelnie mi nie pasuje. I choc w jakis sposob podziwiam salon, ze wzial sprawe na klate i jasno przedstawil sytuacje, a dwa, ze jak do tej pory zrobili na mnie naprawde pozytywne wrazenie i chcialbym znalezc rozwiazanie, bedace jakims dobrym wyjsciem dla obu stron, to jakos tego zupelnie nie widze..... (w koncu jak sie mleko rozlalo to nie ma co biadolic, ze sie rozlalo, tylko lepiej zabrac sie do jego sprzatania).
Szokuje mnie to, ze Renault zupelnie odcina sie od tej sprawy (tak przynajmniej wynikalo z rozmowy z salonem). Gdybym kupowal samochod od firmy, ktora produkuje auta w garazu 1 sztuke na miesiac, moglbym zrozumiec, ze nagle ten jeden samochod jest problemem. Ale jesli mamy do czynienia z duza firma produkujaca tysiace samochodow miesiecznie, to ten jeden wiecej, czy mniej nie powinien stanowic tak wielkiej roznicy. Oczywiscie z punktu widzenia duzego koncernu, klient kupujacy 1 samochod nie jest specjalnie interesujacy (choc czasem mala sprawa tez potrafi namieszac), ale z punktu widzenia wieloletniej wspolpracy dealer-Renault, zakladam, ze nawet jesli przyjmiemy, ze wina lezy po stronie dealera (choc nie wiem, czy tak jest), to Renault powinno starac sie im pomoc wybrnac z takiej sytuacji. W koncu duza firma powinna miec jakies bufory na nietypowe sytuacje (a co jesli np. samochod spadnie z lawety, znow klientowi zaproponuja ustawienie sie na koniec kolejki i czekanie dobrych pare miesiecy?)
Uprzedzajac pytania, nie ma szans na jakis dodatkowy prezent, bo salon zszedl maksymalnie z marzy i juz dalej nie moze. Nie bede tez ukrywal, ze powodem zakupu w tym miejscu byla rzeczywiscie korzystniejsza oferta (ale tez nie roznila sie az tak znaczaco od niektorych innych propozycji, choc byly tez salony, ktore w ogole nie chcialy dac zadnego prezentu), ale tez wlasnie duzo krotszy termin(!) i bardzo dobre opinie o tym przedstawicielu w necie (ciezko bylo znalezc jakas negatywna opinie, choc cos tam mi sie udalo).
Gdybym wiedzial, ze bedzie taka "niespodzianka" pewnie zamowil bym samochod u dealera, do ktorego w zasadzie po odbior Dustera moglbym pojsc na piechote (choc bylby to troche dluzszy spacer i do tego w niezbyt przyjemnym rejonie), gdzie w momencie skladania zamowienia proponowano mi termin o 1.5 miesiaca krotszy niz obecny nowy termin.
Podsumowujac w chwili obecnej najbardziej sklaniam sie do odbioru zaliczki i wycofania z zakupu Dustera w ogole (nawet jesli chcialbym byc w miare w porzadku skoro i salon mimo tej trudnej sytuacji stara sie byc fair wobec mnie). Byc moze skonczy sie na zakupie wyprzedazowego modelu innej firmy (choc niestety przez ten stracony czas wybor mocno sie skurczyl, a dwa wzrosly niektore ceny, np. Jeep Renegade w wersji, ktora bralem pod uwage jest o 5 tys. drozszy, bo Fiat obnizyl promocje). A moze odloze zakup o rok...
Ponadto skoro to praktycznie bedzie nowe zamowienie, a z tego co czytam w necie, niektore Dustery maja obecnie ok. 1 miesiaca opoznienia, nie chcialbym, by i zamowienie zlapalo dodatkowo 1 miesiac opoznienia w stosunku do nowego terminu (wtedy byloby to prawie 4.5 miesiaca dodatkowego czekania ponad to co juz czekalem). Dodatkowo ostatnio waluty ida w gore, a Renault teoretycznie dopuszcza mozliwosc zmiany cen w umowie. Jesli zaczynamy mowic o odbiorze samochodu w tak dlugiej perspektywie czasowej to roznie moze byc.
Dla porownania w Suzuki, dealer gwarantuje ostry termin (bez zadnego plywania jak w Renault), nie ma zadnych wzmianek o jakiekolwiek mozliwosci zmiany ceny, umowa jest prosta i przejrzysta, a dwa w razie spoznienia wyplaca dodatkowe odszkodowanie rowne wplaconej zaliczce (poza oczywiscie zwrotem zaliczki)..... (oczywiscie pewnie dealer sam nie nadstawia karku, tylko pewnie ma podobne zapisy w swojej umowie z Suzuki).
Jesli mnie jakos nie przekonacie, bym poczekal na tego Dustera, to chyba przyjdzie mi niestety zbierac zabawki z tego, bardzo sympatycznego i goscinnego, forum.....
Ostatnio zmieniony przez laisar 2016-01-31, 16:23, w całości zmieniany 3 razy
Ja zamówiłem Dustera 13.01.2016, a termin mam na 4.05.2016 - podobno seria limitowana Urban Explorer jest na wyczerpaniu (info od mego dilera). Jak będą problemy, to kupię Vitarę.
Czytam teraz o problemach z sondą lambda, która się zepsuła w nowym Dusterze, a w Polsce w ogóle ASO nie mają tej części - totalne dno.
Myślę, że Renault klientów Dacii traktuje jako drugiej kategorii. Jeżeli właścicieli samochodów Renault również odsyła do ASO, nic nie proponując, to byłoby jeszcze gorzej.
Ostatnio zmieniony przez Piitubski 2016-01-30, 23:20, w całości zmieniany 1 raz
ken-wawa sprawa jest prosta , sprzedawca spartolił sprawę dlatego poczuwa się do winny .
Gdyby to była winna renault to oni by płacili za auto zastępcze
Ja zamówiłem 26.I.2016 Urban Explorera i odbiór mam na 13 tydzień to jest koniec marca. Przy czym na początku kobita mówiła o końcu kwietnia ale sprawdzała w systemie i okazało się że koniec kwietnia to inne wersje.
@Piitubski
Jeśli po jednym problemie na forum na kilkanaście tysięcy jeżdżących stwierdzasz że samochód jest do niczego to wybierz inną markę - mogę Ci zagwarantować że problemy będziesz miał większe
@ ken-wawaktoś w salonie źle kliknął na potwierdzeniu zamówienia. Ja odbierałem kilkanaście samochodów u kilku dealerów ( innych marek) kilka razy zdarzyły mi się opóźnienia , czy to z winy salonu, logistyki dostaw, problemów fabryki .
Najczęstsze rozwiązania dealerów polegały na dorzuceniu prezentów typu ( radio bose/CB/dodatkowa nawigacja) tylko jeden raz i wyłącznie Renault dał samochód zastępczy i to znacznie niższej klasy niż zamawiany.
Oczywiście to Twój wybór - masz słuszne prawo do odszkodowania, ale jeśli wpłaciłeś 2000 zł przy zamawianiu to bez problemu dostaniesz nawet podwojenie tej kwoty jako odszkodowanie.
Wg mnie dealer zachował się znacznie lepiej niż dealerzy innych marek w Polsce.
Marka: w planach
Model: w planach
Silnik: w planach
Dołączył: 21 Lis 2015 Posty: 369 Skąd: na polnocy
Wysłany: 2016-01-31, 01:20
Tez mi sie zdaje, ze ktos nie potwierdzil zamowienia, po zaplaceniu zaliczki i zrobil sie balagan... Choc to tylko moje przypuszczenia....
Samochod zastepczy moglbym wziac tylko, gdybym chcial zrobic "na zlosc" dealerowi. A to slaba "motywacja", by go brac. Natomiast calkowicie zgadzam sie, ze to ladny gest ze strony salonu, ze stara sie jakos sprawe rozwiazac na miare swoich mozliwosci. Tym bardziej, ze dla malej firmy, a w takiej zamowilem, pozbycie sie samochodu na 2.5 miesiaca z pewnoscia jest duza niedogodnoscia.
Tak naprawde mamy tu dwie kwestie.
Pierwsza, jak nie probuje do tego podejsc, to termin odbioru zupelnie mi nie pasuje.
A druga, nawet gdybym sie mocno nagial i przystal na nowy termin odbioru, to pojawia sie kilka spraw: 1) czy termin odbioru znow nie wzrosnie (wobec obecnych opoznen w dostawach) 2) czy Dacia nie zmieni cen badz czy samochodu nie obejmie podatek (teoretycznie czysto czytajac umowe ma do tego prawo). 3) jesli cos znow pojdzie nie tak z odbiorem, to zostane w polowie roku bez samochodu i jesli wowczas bede chcial kupic cos nowego, z pewnoscia nic nie kupie w takiej cenie - bede czekal do przelomu roku na wyprzedaze (choc oczywiscie wtedy na pewno nie bylaby juz to Dacia). Kto w polowie roku np. doplaci 10 tys. do wyzszej ceny innego modelu (wyzszej w porownaniu z sytuacja obecna)?
Ja rozumiem w pelni sytuacje dealera, ktory ma naprawde dobre opinie i teraz pewnie przez jakas drobna glupote czy nieuwage przydazyla mu sie taka wpadka. I jak popatrze, to mnie tez w zyciu trafilo sie pare podobnych sytuacji, gdy cos skopalem przez nieuwage i wiem jak sie czulem wtedy, i jak czasem te zdarzenia pociagnely lawine nieprzyjemnych zdarzen. I naprawde chcialbym znalezc jakies rozwiazanie. Tylko nie mam pomyslu jak.
A co do Renault, to.... tu moim zdaniem jest klucz do problemu. Wezmy przyklad, jesli masz dobrego kumpla i podwinie mu sie noga, co robisz? Idziesz do niego i "znecasz sie" nad nim mowiac, dobrze ci i to twoja wina, czy probujesz mu pomoc w rozwiazaniu problemu? Dlaczego wiec Renault, nawet jesli to nie ich wina (choc nie wiem), nie sprobuje jakos pomoc dealerowi? Pewnie mogliby zrobic ten dodatkowy samochod i nawet jesli nie przyjechalby w terminie, to np. 2-3 tygodnie opoznienia bylyby zupelnie czyms innym niz 2.5 miesiaca (albo i wiecej).
Wlasnie to mi sie niepodoba u Renault (i u wielu innych firm), ze bierze niezle pieniadze i de facto narzuca reguly gry, a jak cos sie stanie, to zaslania sie zaraz stwierdzeniem, ze umowa jest pomiedzy klientem i dealerem. I to zarowno, gdy trzeba dealera "spalowac" - przyklad firmy, ktora sprzedala rozwalone auto jak nowe, jak i wtedy, gdy trzeba mu po prostu najzwyczajniej w swiecie pomoc. Bo mala firma, jak salon, ma zupelnie inne mozliwosci w tej sytuacji, a zupelnie inne duzy koncern. Tylko, ze duzy koncern umywa rece....
I gdyby Renault nie mialo takiej nieprzejrzystej umowy z klauzulami o mozliwych zmianach cen, to tez pewnie bym spokojniej czekal na samochod (inne firmy nie maja, przynajmniej te co bralem pod uwage).
Ostatnio zmieniony przez ken-wawa 2016-01-31, 01:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum