Witam.
Dziś rano MCV 1.6 z 2010 roku odmówił mi posłuszeństwa.
Rano odpalił bez problemu, przejechałem z parkingu pod blok. Przy ponownej próbie uruchomienia zero reakcji. Nawet światło w kabinie nie działa. Tylko kontrolka zamka centralnego miga , ale jakoś inaczej, jakby coś w niej nie kontaktowało. Odłączyłem na chwilę akumulator. Teraz światła działają, kontrolki reagują na kluczyk, tylko rozrusznik nie kręci. Zostawiłem pod blokiem z rozłączonym akumulatorem, będę kombinował po pracy.
Ma ktoś może jakiś mądry pomysł? Zamoknięte kable i zwarcie? Pogoda dosyć wilgotna.
Cześć.
Niech Kolega najpierw podładuje akumulator.Czy jest w aucie od nowości?Jeśli tak to najlepiej podjechać do elektryka (jak odpali),tam za grosze przemierzą ładowanie,bo może to być wina alternatora.
Sprawdziłem, akumulator ma dobre napięcie. Podłączyłem po pracy na nowo klemy. Przy przekręceniu kluczyka błysnęło wszystko, łącznie z migaczami i zamkiem centralnym, po czym za drugim razem auto odpaliło. Podejrzane to wszystko.
Mówią, że każde urządzenie elektryczne lepiej działa, gdy się je podłączy do prądu. Jeśli nawet głupia lampka nie działała, to napięcia na instalacji na pewno nie było. Skoro po odpięciu i ponownym dołączeniu akumulatora wszystko wróciło do normy, przyczyną mógł być zły styk na jego zaciskach, a nie rozładowanie. To nie są jakieś paranormalne zjawiska, zwykła fizyka i chemia.
Tak też bym sądził, żeby nie to, że przed minutą działał. Wyłączyłem silnik, i po minucie już nie chciał. Przez tę chwilę nie powinny zmienić się tak radykalnie warunki na zaciskach, że nawet lampka kabiny nie świeciła. Co innego np. po całej nocy.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Witam.
Dziś rano MCV 1.6 z 2010 roku odmówił mi posłuszeństwa.
Rano odpalił bez problemu, przejechałem z parkingu pod blok. Przy ponownej próbie uruchomienia zero reakcji. Nawet światło w kabinie nie działa. Tylko kontrolka zamka centralnego miga , ale jakoś inaczej, jakby coś w niej nie kontaktowało. Odłączyłem na chwilę akumulator. Teraz światła działają, kontrolki reagują na kluczyk, tylko rozrusznik nie kręci. Zostawiłem pod blokiem z rozłączonym akumulatorem, będę kombinował po pracy.
Ma ktoś może jakiś mądry pomysł? Zamoknięte kable i zwarcie? Pogoda dosyć wilgotna.
Miałem identyczne objawy w Megane.
Też wyjechałem za bramę, wyszedłem żeby zamknąć i już nie odpalił.
Aku zdechł.
Napięcie niby miał, ale pojemności już nie - zwarcie na którejś celi.
Ostatnio zmieniony przez Cav 2014-11-22, 22:28, w całości zmieniany 1 raz
Taka drobna porada odnośnie wstępnej oceny akumulatora.
Uwaga 1: Jeśli chcemy zmierzyć napięcie w instalacji to aby wykluczyć złe połączenie pomiędzy klemą a akumulatorem to miernik podłączyć należy bezpośrednio do klem a nie do ołowianych elektrod akumulatora.
Uwaga 2: Pomiar będzie bardziej wiarygodny ( zakładam, że nie posiadamy testera akku ) jeśli pomiar powyższy odbędzie się przy pobieranym prądzie z akku rzędu kilku, kilkunastu amperów czyli np. przy włączonych światłach: postojowych, krótkich, długich.
Przy poprawnej instalacji i dobrych stykach klema - akku mierzone napięcie przy przełączaniu
świateł: postojowe, krótkie, długie powinno być prawie jednakowe.
Podczas uruchomienia rozrusznika spadki napięcia są już znacznie większe ale w tym przypadku płynące prądy z akumulatora znacznie przekraczają 100 A i źródeł możliwych problemów może być trochę więcej.
_________________ Kanony piękna: kobieta w tańcu, rumak w galopie , żaglowiec pod pełnymi żaglami i Duster na bezdrożach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum