Potwierdzam, u mnie czarny kabelek od klaksonu ułamał się dokładnie w miejscu opisywanym przez kolegę leo.
Swoją drogą, sam kebelek pomimo iż nie jest drutem, jest dość sztywny i ciągłe włączanie i wyłączanie świateł mu z pewnością nie służy
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Swoją drogą, sam kebelek pomimo iż nie jest drutem, jest dość sztywny i ciągłe włączanie i wyłączanie świateł mu z pewnością nie służy.
Kiepski materiał. Mam wrażenie, że izolacja twardnieje z czasem, a na pewno w niższych temperaturach.
No i jest dodatkowy pretekst do zamontowania świateł dziennych...
_________________ Pozdrawiam.
Gość
Wysłany: 2015-03-28, 10:00 Niesprawny klakson - wypalone styki na przełączniki
Witam serdecznie. Mam wypalony styk od przełącznika świateł a dokładnie od klaksonu. Objawia się to tym, że gdy włączę światła to klakson nie działa, natomiast gdy światła nie są włączone działa. Czy muszę wymienić całą gałkę przełącznika czy też można wymienić wewnątrz styk?
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
I ja dołączyłem do "zakonu milczących". Byłem już w ASO i okazało się, że padł mi jednak przełącznik zespolony. Padł dość fartownie bo za 1,5 miesiąca kończy mi się gwarancja. Jutro jadę na wymianę.
Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2126 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-05-12, 11:27
U mnie też zamilkł...
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 90 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2015-05-15, 09:20
Przełącznik zespolony kosztuje grubo ponad 400 PLN. Jeśli coś w ogóle ulega zużyciu, to jedynie ten obrotowy element, do którego dolutowane są kable świateł i klaksonu.Początkowo aso masowo wymieniało całość, aż ktoś mądrzejszy wpadł na pomysł,że wystarczy poprawić mocowanie czarnego kabelka. Tak mi powiedziano u Nazaruka w Lublinie - wg mojej wiedzy (przynajmniej w moim przypadku) w aso mieli wymienić (czy wymienili, to inna sprawa bo na ręce im nie patrzyłem) sam kabelek na grubszy i bardziej elastyczny. Po kolejnej awarii będę miał okazję sprawdzić
To mój drugi raz.., Raz na gwarancji, a teraz po 85000, a prawie 6 latach.
Rozmontowanie to "mały pikuś". Troszkę kłopotów było z trafieniem w śrubki (łeb z torksem) w obudowie, ale po ominięciu tego szło jak po maśle. Oczywiście winnym był legendarny czarny kabelek. Koszt 10 zł. Tyle wziął mag od lutownicy.
Proponuje wrzucić te wszystkie tematy o klaksonach, do jednego wora.
Zdaje się, że i mnie dotknął ten problem. Wczoraj na zielonej strzałce chciałem popędzić gościa, który przede mną się gimnastykował, żeby w pełnym słońcu wypatrzyć, czy strzałka się pali czy nie. Chciałem zatrąbić, bo z mojego miejsca strzałka była dobrze widoczna, ale (że tak powiem) rozległa się cisza Pod domem potestowałem i wyszło, że przy włączonym kierunku w prawo klakson nie działa. W innych pozycjach manetki działa bez zarzutu. Nie będę czekał aż całkiem padnie, lub coś mi zewrze. Jak tylko znajdę wolny wieczór (bo w panujących upałach tylko wieczór wchodzi w grę) to rozbieram kolumnę kierownicy.
Wczoraj na zielonej strzałce chciałem popędzić gościa, który przede mną się gimnastykował, żeby w pełnym słońcu wypatrzyć, czy strzałka się pali czy nie. Chciałem zatrąbić, bo z mojego miejsca strzałka była dobrze widoczna, ale (że tak powiem) rozległa się cisza
Proponuję Ci nie używać klaksonu w podobnych sytuacjach, bo on nie jest od tego. Klakson służy do OSTRZEGANIA w niebezpiecznej sytuacji (a nie do popędzania spod świateł). Poza tym od dziesiątków lat panuje zakaz używania sygnału dźwiękowego w terenie zabudowanym (chyba, że już trzeba - czyli do OSTRZEGANIA). No i jest to mocno nieeleganckie...
Zupełnie wystarcza mignięcie "długimi" - sygnał drugą parą najmocniejszych w aucie żarówek nie pozostanie niezauważony. Po to zresztą skonstruowano ten sygnał... Przecież było to na kursie prawa jazdy.
Peace - nie gniewaj się, ale chciałem zwrócić uwagę na taki (jakże powszechny) przypadek, będący jednym z częstych przejawów obcesowego (lub wręcz: chamskiego) zachowania na drogach - a to nie poprawia humoru, za to buduje stres u "opieprzanego" klaksonem. Szczególnie, że - jak sam piszesz - nie było jego winą to, że nie widział strzałki... a Ty od razu za trąbę i po uszach walić chcesz.
(Z drugiej strony - miłosiernyś, panie... chciałeś jeno strąbić, a mogłeś zabić przeca... )
EOT, koniec z żartami. Nie gniewaj się.
Wracając do sprawy - kieruj się opisem Dara, a wszystko łatwo pójdzie. Trochę ekwilibrystyki z kabelkiem przy wyjętej dźwigience (vivat zwinne palce! ) i po kłopocie.
Poza tym od dziesiątków lat panuje zakaz używania sygnału dźwiękowego w terenie zabudowanym (chyba, że już trzeba - czyli do OSTRZEGANIA). No i jest to mocno nieeleganckie...
Klakson też może być użyty bardziej lub mniej "elegancko". Wydaje mi się, że żaden kierowca się nie obrazi w takiej sytuacji (gdy w słońcu nie widzi sygnalizacji) gdy z tyłu ktoś krótko zatrąbi (takie ledwo dotknięcie klaksonu <1s). Wcale nie miałem zamiaru go "opieprzać klaksonem" (czyli trąbić trzymając klakson kilka sekund).
leo napisał/a:
Peace - nie gniewaj się, ale chciałem zwrócić uwagę na taki (jakże powszechny) przypadek, będący jednym z częstych przejawów obcesowego (lub wręcz: chamskiego) zachowania na drogach - a to nie poprawia humoru, za to buduje stres u "opieprzanego" klaksonem.
No to naprawione, choć byle jak. Ale działa. Drobna ciekawostka - u mnie ucięło czerwony kabelek. Rzeczywiście - sztywne te kabelki. Jak mi znowu któregoś trafi szlag, to wymienię oba na coś bardziej elastycznego.
Klaksonu prawie nie używam, ale jak już był potrzebny to oczywiście milczał (przy włączonych światłach, przy wyłączonych działał). Usterka tak jak u większości - uszkodzony czarny kabelek, ale aż w 3 miejscach. Polutowałem na uszkodzeniach, dodatkowo na środku zaizolowałem koszulką termokurczliwą. W miejscu gdzie jest lutowanie do styku zrobiłem to bezpośrednio, bez owijania jak fabrycznie na wałek przełącznika, co dodatkowo wydłużyło cały kabelek i poprowadziłem go trochę luźniej. Teraz wszystko działa.
Ostatnio zmieniony przez Dusterjack 2015-08-23, 20:42, w całości zmieniany 1 raz
I u mnie poleciał kabelek - żona chciała trąbić a tu zonk .
Ale pretensje do mnie - no nic sugerując się instrukcjami z forum już jest zrobione. W dusterze wytrzymał około 100 tys. km a winą jest oszczędność na kabelku jest stalowy - plecionka miedziana by nie pękała. Ale już działa i to najważniejsze.
Dołączam do grona "niemych" Daciek.
Wczoraj klakson zamilkł. Bezpiecznik OK. Próbowałem na różnych kombinacjach manetek (włączone długie, przeciwmgielne, kierunki, postojowe, wyłączony/włączony zapłon) - cisza.
Mam jeszcze ponad rok FNS, więc w najbliższym czasie wizyta w ASO.
Poczekam do lutego, bo wtedy mam planowany przegląd (olej, filtry i płyn hamulcowy) to poproszę, żeby to zrobili w ramach przeglądu, bo specjalnie nie chce mi się tam jechać.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3865 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2016-01-19, 13:31
keikan napisał/a:
Dołączam do grona "niemych" Daciek.
rzekomo przy okazji usuwania usterki wymieniają ten czarny kabelek na lepszej jakości, warto dopytać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum