Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-06-19, 21:17
Ja nie wziąłem radia i nie miałem głośników, ba, powiem więcej nie mam miejsca na tylne głośniki (w drzwiach), oczywiście wiązka też nie jest puszczona.
Ja nie wziąłem radia i nie miałem głośników, ba, powiem więcej nie mam miejsca na tylne głośniki (w drzwiach), oczywiście wiązka też nie jest puszczona.
Czyli ten 1000 zł wydany na fabrycznego Blaupunkta z 4 głośnikami nie jest aż takim przesadnym wydatkiem. Wiadomo - za te pieniądze można mieć lepszy sprzęt, ale może nie być fizycznej możliwości łatwego zamontowania 4 głośników.
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 SCe 110 LPG
Rocznik: 2018
Wersja: Laureate Plus 7 os. Pomógł: 8 razy Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1104 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-06-20, 22:01
1000 PLNów za radio u każdego dilera to jest gruba przesada, zwłaszcza że kupują hurtem radia które w MM są po 250-300 PLN, czyli oni mają je po 150 pln.
Ja nie chciałem radia, bo miałem upatrzone, ba, nawet kupione miesiąc wcześniej Blaupunkt Hamburg MP 57 (miał być Bluetooth do tel) za 650 do tego kupiłem głośniki za 89 pln też Blaupunkta.
W specyfikacji ambiance miała być instalacja na cztery głośniki, ale w tym roku MCV dostał centralny zamek na pilota i elektryczne szyby, przez co najpewniej obcieli kable do głośników i nie wywiercili na nie dziur w tylnich drzwiach.
Nie jest aż taka tragedia, całość dosyć dobrze gra, a moje dziecko nie lubi głośnej muzyki.
Ja nie wziąłem radia i nie miałem głośników, ba, powiem więcej nie mam miejsca na tylne głośniki (w drzwiach), oczywiście wiązka też nie jest puszczona.
Ja od sprzedawcy dostałem 2 głośniki i radio grają 4 tzn. że 2 musiały być
Dokładnie odpowiem, jak już sprzęt znajdzie się w aucie, ale w warunkach domowych - prąd z zasilacza komputerowego, głośniki pożyczone z miniwieży - bardzo dobrze.
Dźwięk oczywiście jest - niewiele, ale jednak - inny (co nie oznacza, że gorszy), niż z tego samego pliku mp3 puszczonego z komputera przez miniwieżę właśnie, ale nie jestem "topytarz", więc nie podejmuje się opisać różnic.
W każdym razie empetrójka ma prosty korektor, więc jeśli znajdę czas to może spróbuję dopasować brzmienie - byłoby wtedy jasne, które częstotliwości odstają.
To już jednak jedynie dla zaspokojenia ciekawości - jeśli czasu nie znajdę, to po prostu całość zamontuję w aucie i wtedy zdam raport (;
A gdyby szanowny kolega zapuścił ten sam utworek ale z innego źródła, to można by porównać jak taka MP3-ka się sprawdza, ?
Co prawda ja wiem że nasze autka mają same zalety ale jednak do sali koncertowej to im kapkę brakuje, więc puki kolumienki zapożyczone a i pomieszczenie pewnie większe to warto sprawdzić różnicę. Jeśli oczywiście czas pozwoli.
Może niejasno wcześniej napisałem, ale właśnie o to mi chodziło (:
Sytuacja 1. (obrazek): utwór "romeo et juliette.mp3" -> empetrójka [odtwarzacz] -> wzmacniacz -> głośniki [przepięte z domowej miniwieży]
Sytuacja 2.: ten sam plik "romeo et juliette.mp3" (czyli to samo źródło) -> komputer -> miniwieża -> te same głośniki
Moja miniwieża nie odtwarza niestety plików mp3 bezpośrednio, co byłoby jeszcze bardziej miarodajne, ale z dźwięku z kompa jesteśmy bardzo zadowoleni, więc i tak co nieco można porównać.
w MCV nie miałem radia i głosników,instalacja poprowadzona,na pewno w przednich drzwiach,kupiłem radio z carefura za 400 zł ma wejscie usb,kartySD,odtwarza mp3 z CD -nie czyta płyt DVD ,blutoha,podłoczenie tel i takie tam , nazwa radia EASY coś tam ,,głośniki za 50 zł jakes tańsze wstawiłem w przednie drzwi i jakoś takoś gra ,rodzinka nie lubi słuchac a mi na przodzie starczą,nie rozbierałem tyłu i nie wiem czy są kabelki tyle,podczepiłem pod wiązki gra
_________________ DACIA LOGAN MCV 1.4M 65000 km :)
Docelowo ma być oryginalna półeczka, jak w Daćce bez radia, i tam będzie mieszkała empetrójka.
Jedyny problem, który jak na razie wystąpił, to że po podłączeniu do gniazda zapalniczki zwykłego zasilacza, kupionego celem ładowania telefonu (5V/0,5A), a teraz wykorzystywanego także dla odtwarzacza, w głośnikach... gwiżdżą obroty silnika - pewnie potrzebny jest jakiś bardziej skomplikowany, z filtrem albo stabilizowany. Ale to już szczegół (;
Pewnie że szczegół, nawet może i dobrze, jak wysiądzie obrotomierz to przy absolutnym, słuchu możemy go zastąpić.
A poważnie, spróbuj dodać zwykły filtr "PI" pomiędzy gniazdo a zasilacz. 2 kondensatory po jakieś 1000 uF i cewka z 10 mH. Powinno wystarczyć.
Przepraszam za"śliczny" rysunek, ale akurat siedzę przy komputerze bez żadnego lepszego programu graficznego. Podłączenie dowolną stroną, kondensatory na dole do masy. Można trochę optymalizować wartościami, nie chce mi sie dokładnie liczyć, zresztą potrzebne są impedancje żródła i odbiornika. Takie warości powinny być OK. Oczywiście kondensatory elektrolityczne lub lepiej tantalowe (też elektrolit ale stały). Można równolegle z nimi dać jeszcze małe kondensatory ceramiczne po np. 100 nF.
Hmm... nie wygląda zbyt skomplikowanie - może faktycznie spróbuję. Dzięki!!!
(Tylko coś lutowanie muszę poćwiczyć, bo jak się okazuje po 15 latach wyszedłem całkowicie z wprawy. I tak nigdy "miszczem" nie byłem - tyle, że pożądnie robiłem - a teraz... ).
Wszystkie zakłócenia z silnika zawsze są dość trudne do usunięcia, bo wszystkie takie filtry obcinają tę część pasma na jaką są policzone. Tu trzeba by wyciąć cały dół i też nie ma pewności czy nie pojawią się harmoniczne. (Próbowano mnie tego nauczyć prawie 25 lat temu więc może coś mi umyka).
Trzeba też pamiętać że żródłem zakłóceń nie musi być sam silnik, ale choćby alternator, regulator ładowania czy zespół wskażników. Więc może tu jakiś filtr należy dodać, bo wtedy liczyć będzie znacznie łatwiej.
Kondensatorki (elektrolityczne) mogą z pewnością być większe bo ten wzmacniacz ma pewnie dość znaczny apetyt.
Ale kiedy jest radyjko i nie ma kłopotu (((: - po prostu kiedy kupowałem zasilacz nie myślałem o takim jego zastosowaniu. Nawet nie wiem, czy w zwykłym radiu też gwiżdże. Poza tym ta empetrójka ma niezły akumulatorek, wystarczający właściwie na każdą podróż w PL. A że trzeba go oczywiście wcześniej naładować - no cóż, nigdy nie twierdziłem, że mój pomysł jest ideałem. Po prostu wybrałem w nim inne priorytety, a życie zweryfikuje sensowność całego rozwiązania. Kupić normalne radio samochodowe nie problem i nie sztuka d; a "mp3" w razie czego i tak się nie zmarnuje...
Wiem, zawiniłem. Ale zaraz poszedłem się ukarać. To może mi jednak wybaczysz? Jeśli uraziłem to stukrotnie przepraszam , to tylko miał być taki żarcik.
No i na dodatek dałem ciała. bo teraz dopiero do mnie dotarło że to zakłóca MP_3-kę. Jeśli tak. to sprawa jest dużo prostsza. bo prąd mały więc łatwiej się będzie trzasków pozbyć. Ja jednak wybrał bym zasilacz stabilizowany bo efekt będzie wielokrotnie lepszy. Nie znaczy to jednak że będzie łatwo. Nawet prowadzenie przewodów sygnałowych ich długość i jakość może mieć wpływ na efekt końcowy.
W samochodowych ładowarkach do telefonów bardzo często jest tylko rezystor i czasem dioda, więc to tak jak byś się sam prosił o te zakłócenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum