Skoro zapraszasz do dyskusji, to się do niej dołączę również jako świeży użytkownik Rumunki. Z góry przepraszam miłośników marki za swój sceptycyzm, moja Daćka zdecydowanie nie jest samochodem w moim typie, próbuję się z nią zaprzyjaźnić gdyż przyszło mi nią jeździć służbowo.
dul. napisał/a:
3. Olbrzymi bagażnik 573l, co w moim przypadku jest potrzebne - sprawdza się.
Zgoda, bagażnik może robić wrażenie, szczególnie jeśli przesiadasz się z jakiegoś kompakta, albo autka miejskiego. Mam jednak kilka zastrzeżeń okołobagażnikowych:
a) Otwieranie pokrywy bagażnika (MCV) nastręcza poważne trudności kobietom mającym nawet tylko półdługie paznokcie (moja ślubna nie zdołała otworzyć go ani razu),
b) Roleta bagażnika z niewyciętym miejscem do jej łapania to jakiś dziwny wynalazek, którego naturalną konsekwencją jest natychmiastowe brudzenie się okolic tego niedokończonego uchwytu (chyba, że jeździsz samochodem tylko czystej koszuli).
c) Sklejka, z której zrobiono pokrywę przedziału na koło zapasowe jest potwornie nędzna. Pękła mi przy pierwszym załadunku przedmiotu cięższego niż siatka z ziemniakami.
dul. napisał/a:
4. Dobre wyciszenie wnętrza, nawet podczas dużych prędkości.
Zakładam, że to odczucie może różnić się pomiędzy wersjami wyposażonymi w inne silniki i być może również w wersjach wyposażeniowych. W moim samochodzie ewidentnie brakuje wygłuszeń, szczególnie tych związanych z wygłuszaniem odgłosów pracy silnika (zakładam że to efekt oszczędności), w konsekwencji prędkości powyżej 90-100km/h każą poważnie zastanowić się nad prawdopodobieństwem wyskoczenia silnika z ramy. Jeśli chodzi o szumy powodowane opływającym nadwozie powietrzem - zgodzę się, że przy takiej aerodynamice są zaskakująco niskie.
dul. napisał/a:
8. Komfortowe zawieszenie. Nie jest idealne, czasami nawet zbyt miękkie, co może być irytujące, ale nie wymagajmy za dużo od Dacii
Ten punkt budzi moje największe zastrzeżenia w Twojej wyliczance. O ile zestrojenie zawieszenia w Twojej wersji nie różni się od mojej (a nie widzę specjalnego uzasadnienia zróżnicowania konstrukcji i ustawień zawieszenia między wersjami 0,9T i 1,2 - jeśli się mylę, wyprowadźcie mnie proszę z błędu) to zawieszenie tego samochodu trąci grecką tragedią. Mimo całkiem niezłych opon (jakiś Goodyear), zerwanie przyczepności przedniej osi przy starcie pod górkę bądź na odrobinę zasypanej luźnym materiałem nawierzchni nie stanowi żadnego problemu - co przy tak śmiesznej mocy stanowi ewidentny dowód niekorzystnego balansu masy i słabego zestrojenia zawieszenia. Rozumiem, że miłośników francuskiej (bądź pokrewnej) motoryzacji cieszy miękkie zawieszenie, dla mnie jednak w samochodzie o ponadprzeciętnej wysokości, stanowi realne zagrożenie bezpieczeństwa w szybko pokonywanych zakrętach (o ile o takich możemy w ogóle mówić). Każdy boczny podmuch wiatru buja samochodem w sposób niepokojący a nagła zmiana kierunku jazdy (wymuszona na przykład koniecznością ominięcia przeszkody) z dużym prawdopodobieństwem napędzi stracha każdemu pasażerowi (nie mówiąc o murowanej utracie przyczepności). Jeśli w podobny sposób zestrojone są zawieszenia mocniejszych niż moja wersji - modlę się za bezpieczeństwo kierowców.
dul. napisał/a:
11. No i spalanie. W trasie 4.8. W mieście nieco gorzej mi idzie, bo miałem 9,5 z klimatyzacją, a jeździłem, przynajmniej starałem się, ekonomicznie Natomiast bez klimy osiągnąłem 7.2, ale to może kwestia dotarcia, póki co mam w mieście 8,1 z klimą na full w upalne dni, których ostatnio sporo
Zgodna. Największa i niezaprzeczalna zaleta tego samochodu. Spalanie poniżej 9 litrów gazu to dla mnie, jako faceta z ciężką nogą i miłośnika wysokopojemnościowych motorów coś dotychczas kompletnie nieznanego i budzącego podziw. Nie mam pojęcia do jakich wartości wzrasta spalanie z klimą, bo z uwagi na kompletny brak mocy po jej włączeniu, użyłem jej przez lato może dwa razy. I to na relatywnie krótkich odcinkach.
dul. napisał/a:
2. Podnośniki szyb nie domykają do końca, trzeba trzymać, trochę tego brakuje. Umiejscowienie przycisków mi nie przeszkadza.
Zgoda. Samochodem jeżdżę od początku lipca i do dziś nie mogę przyzwyczaić się do podnośników szyb na konsoli środkowej...
Generalnie po ca. 2,5 miesiącach eksploatacji i przejechaniu ok 5 tys km cały czas zastanawiam się kto jest docelową grupą odbiorców dla tego samochodu. Wysoka pozycja za kierownicą, słabiutkie zawieszenie, niewielka moc, elastyczność typowo miejska, ale za to spora przestronność wnętrza i niemały bagażnik sugerowałyby, że to auto miejskie dla kobiety z psem, albo skłonnością do jeżdżenia po sklepach. Tyle, że jak ta bieda kobieta ma się dostać do bagażnika, skoro do tego musi mieć krótkie paznokcie (pokrywa bagażnika) i silne palce dłoni (roleta bagażnika bez uchwytu)?
Marka: Dacia/Skoda
Model: Dokker/Superb
Silnik: 1.6MPI/2.0TSi 265KM
Rocznik: 2014/2014 Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 163 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-07, 14:20 Re: Nowy Logan MCV
dul. napisał/a:
1. Bardzo dobry silnik, jak dla mnie wystarczające 90KM (choć są głosy, że na taki duży samochód to za mało) - jeśli potrafi się odpowiednio jeździć - wystarczy ;)
Zależy, ale osobiście nie lubię takich opinii - Tobie wystarczy, komuś innemu nie ;]
I naprawdę - tłumaczenie tego ceną samochodu nie ma znaczenia :)
Zapakuj kiedyś samochód na wakacje to sam się przekonasz - wcale nie chodzi o wyprzedzanie po 10 tirów czy przekraczanie dopuszczalnej prędkości na autostradzie, tylko o oklepane - osiągi to bezpieczeństwo.
Choć Ty akurat jesteś w o tyle dobrej pozycji że moc mocą, ale te 90 koni ma całkiem sporo momentu, umiejscowionego milej niż w przypadku wolnego ssaka - ta sama moc udźwignięta z 1.2 na przykład sprawiłaby że nie jeździłoby Ci się tak miło :)
Cytat:
Ten punkt budzi moje największe zastrzeżenia w Twojej wyliczance. O ile zestrojenie zawieszenia w Twojej wersji nie różni się od mojej (a nie widzę specjalnego uzasadnienia zróżnicowania konstrukcji i ustawień zawieszenia między wersjami 0,9T i 1,2 - jeśli się mylę, wyprowadźcie mnie proszę z błędu) to zawieszenie tego samochodu trąci grecką tragedią. Mimo całkiem niezłych opon (jakiś Goodyear), zerwanie przyczepności przedniej osi przy starcie pod górkę bądź na odrobinę zasypanej luźnym materiałem nawierzchni nie stanowi żadnego problemu - co przy tak śmiesznej mocy stanowi ewidentny dowód niekorzystnego balansu masy i słabego zestrojenia zawieszenia. Rozumiem, że miłośników francuskiej (bądź pokrewnej) motoryzacji cieszy miękkie zawieszenie, dla mnie jednak w samochodzie o ponadprzeciętnej wysokości, stanowi realne zagrożenie bezpieczeństwa w szybko pokonywanych zakrętach (o ile o takich możemy w ogóle mówić). Każdy boczny podmuch wiatru buja samochodem w sposób niepokojący a nagła zmiana kierunku jazdy (wymuszona na przykład koniecznością ominięcia przeszkody) z dużym prawdopodobieństwem napędzi stracha każdemu pasażerowi (nie mówiąc o murowanej utracie przyczepności). Jeśli w podobny sposób zestrojone są zawieszenia mocniejszych niż moja wersji - modlę się za bezpieczeństwo kierowców.
Osobiście sądzę że w każdej dacii zawieszenie działa podobnie, czyli niestety tak sobie. Może przynajmniej jest wytrzymałe, ale na jeździe po prostej jest średnio komfortowe i głośne, a na zakrętach wyjątkowo miękkie, sprawiające ze samochód podpiera się lusterkami.
Scyzor napisał/a:
Zakładam, że to odczucie może różnić się pomiędzy wersjami wyposażonymi w inne silniki i być może również w wersjach wyposażeniowych. W moim samochodzie ewidentnie brakuje wygłuszeń, szczególnie tych związanych z wygłuszaniem odgłosów pracy silnika (zakładam że to efekt oszczędności), w konsekwencji prędkości powyżej 90-100km/h każą poważnie zastanowić się nad prawdopodobieństwem wyskoczenia silnika z ramy. Jeśli chodzi o szumy powodowane opływającym nadwozie powietrzem - zgodzę się, że przy takiej aerodynamice są zaskakująco niskie.
A widział ktoś foty wytłumionej fabrycznie dacii ?
Jedyne co widziałem to mastyka i kilka filcowych paneli na podłodze. Na tym koniec.
Scyzor napisał/a:
Spalanie poniżej 9 litrów gazu to dla mnie, jako faceta z ciężką nogą i miłośnika wysokopojemnościowych motorów coś dotychczas kompletnie nieznanego i budzącego podziw.
Cytat:
Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.2 LPG
;)
Ciężko jakoś ustandaryzować spalanie w mieście, dlatego ciężko powiedzieć czy 9 to mało czy dużo.
dul. napisał/a:
2. Podnośniki szyb nie domykają do końca, trzeba trzymać, trochę tego brakuje. Umiejscowienie przycisków mi nie przeszkadza.
Mowa o auto? Tzn dwupozycyjny przełącznik ?
dul. napisał/a:
3. Brak wskaźnika temp. w chłodnicy.
ELM327 :)
Ostatnio zmieniony przez DIYowiec 2015-09-07, 14:28, w całości zmieniany 2 razy
Zależy, ale osobiście nie lubię takich opinii - Tobie wystarczy, komuś innemu nie ;]
I naprawdę - tłumaczenie tego ceną samochodu nie ma znaczenia :)
Zapakuj kiedyś samochód na wakacje to sam się przekonasz - wcale nie chodzi o wyprzedzanie po 10 tirów czy przekraczanie dopuszczalnej prędkości na autostradzie, tylko o oklepane - osiągi to bezpieczeństwo.
Choć Ty akurat jesteś w o tyle dobrej pozycji że moc mocą, ale te 90 koni ma całkiem sporo momentu, umiejscowionego milej niż w przypadku wolnego ssaka - ta sama moc udźwignięta z 1.2 na przykład sprawiłaby że nie jeździłoby Ci się tak miło :)
Otóż to. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia, a ten z kolei najczęściej budują wcześniejsze doświadczenia. Jeśli na Daćkę przesiada się wcześniejszy użytkownik Matiza - z pewnością osiągi go zadowolą, szczególnie jeśli Matiz wyrobił w nim "TIR-owskie" nawyki jazdy, a więc redukcje pod górkę, czy zaniechanie wyprzedzania jeśli na horyzoncie nie ma kilometra wolnej szosy. Jeśli jednak ktoś zasiadł za wolantem Daćki uprzednio powożąc wyraźnie mocniejszymi samochodami, trudno będzie mu się przyzwyczaić...
Ja ciągle pracuję nad zmianą swojego stylu jazdy, który wykształcił we mnie mój poprzedni służbowy samochód i który pozwalał mi na swobodne wyprzedzanie ciężarówek, bez ryzykowania powracania na swój pas ruchu "na lusterka". Dziś muszę walczyć z chęcią podejmowania manewru wyprzedzania mniej więcej 2-3 razy na kwadrans. W moim konkretnym przypadku przekłada się to na autentyczne wydłużenie czasu jazdy na odcinku c.a. 140km, który pokonuję kilka razy w tygodniu o ok. 20 minut. Jak dla mnie - to zdecydowanie za słaby silnik, szczególnie do samochodu o takich gabarytach.
DIYowiec napisał/a:
Osobiście sądzę że w każdej dacii zawieszenie działa podobnie, czyli niestety tak sobie. Może przynajmniej jest wytrzymałe, ale na jeździe po prostej jest średnio komfortowe i głośne, a na zakrętach wyjątkowo miękkie, sprawiające ze samochód podpiera się lusterkami.
Zatem niech Bóg ma Was w swojej opiece...
DIYowiec napisał/a:
A widział ktoś foty wytłumionej fabrycznie dacii ?
Jedyne co widziałem to mastyka i kilka filcowych paneli na podłodze. Na tym koniec.
Myślałem, że tylko najtańsze wersje tak mają... W takim układzie tym bardziej uwagę nt. skutecznego wytłumienia uważam za bardzo subiektywną.
DIYowiec napisał/a:
Ciężko jakoś ustandaryzować spalanie w mieście, dlatego ciężko powiedzieć czy 9 to mało czy dużo.
Nie no, jasna sprawa. Nie próbuję niczego standaryzować. Subiektywnie stwierdzam, że wydatek rzędu 65,- PLN pod dystrybutorem podczas tankowania "pod korek", pozwalającego na przejechanie ok. 400km uważam za budujący :)
zastanawiam się kto jest docelową grupą odbiorców dla tego samochodu
To elementarne, drogi Watsonie - każda osoba, dla której zalety daciek (cena, ekonomiczność, pojemność, prostota) przeważają nad ich wadami (wykonanie, osiągi).
Inna rzecz, że każdym samochodem, nawet z najsłabszym silnikiem, można się nauczyć sprawnie poruszać - w tym wyprzedzać bez większych problemów. Aczkolwiek wymóg takiej nauki można oczywiście zaliczyć jako kolejną wadę takiego pojazdu (;
Scyzor napisał/a:
niech Bóg ma Was w swojej opiece
Po ponad 10 latach można chyba uznać, że albo rzeczywiście ma, albo jednak nie jest tak źle z daćkami... Albo przynajmniej z rozsądkiem (ponadprzeciętnym?) ich kierowców, bo nic nie wskazuje na podwyższoną statystykę wypadkowości tej marki.
To elementarne, drogi Watsonie - każda osoba, dla której zalety daciek (cena, ekonomiczność, pojemność, prostota) przeważają nad ich wadami (wykonanie, osiągi).
Jako istota ze skłonnością do filozofowania zastanawiałem się więc nad tym kim statystycznie jest taka osoba, dla której przedstawione zalety z nawiązką rekompensują wady. Czy to młodzian na początkowym odcinku swojego życia rodzinnego, czy wspomniana przeze mnie kobieta z psem, a może emeryt mieszkający na wsi i ceniący sobie relatywnie wysokie zawieszenie?
laisar napisał/a:
Inna rzecz, że każdym samochodem, nawet z najsłabszym silnikiem, można się nauczyć sprawnie poruszać - w tym wyprzedzać bez większych problemów. Aczkolwiek wymóg takiej nauki można oczywiście zaliczyć jako kolejną wadę takiego pojazdu (;
Pełna zgoda. Można nauczyć się jeździć wszystkim co ma dwa koła i kierownicę. Kiedyś wszyscy jeździliśmy Maluchami i nikomu niedostatki mocy nie przeszkadzały. Niemniej jednak zwracam uwagę na relację zestawu cech, które taki samochód oferuje do jego przeznaczenia. Jeśli to Twój prywatny samochód, którym przemieszczasz się głównie po mieście, a kilkuset-kilometrowa wycieczka na drugi koniec kraju trafia się raczej wyłącznie w kategoriach wakacyjnej przygody - nie wątpię, że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeśli zaś to narzędzie pracy, które ma pomóc Ci względnie wygodnie i komfortowo przemieszczać się po bardzo różnych polskich drogach w tempie ok. 3000-4000 km miesięcznie, to do konieczności dokładania godziny do każdego z wyjazdów trudno się przyzwyczaja...
laisar napisał/a:
Po ponad 10 latach można chyba uznać, że albo rzeczywiście ma, albo jednak nie jest tak źle z daćkami... Albo przynajmniej z rozsądkiem (ponadprzeciętnym?) ich kierowców, bo nic nie wskazuje na podwyższoną statystykę wypadkowości tej marki.
A czy to przypadkiem nie jest również kwestia dość niewielkiej (co by nie mówić) liczebności rodziny kierowców Daciek? :)
ie jest również kwestia dość niewielkiej (co by nie mówić) liczebności rodziny kierowców Daciek? :)
3 mln wyprodukowanych egzemplarzy było już dość dawno - to chyba nie tak znowu mało, nawet biorąc pod uwagę, że niektórzy wymienili (!) jedną daćkę na drugą...
http://www.daciaklub.pl/forum/memberlist.php - "od Sasa do lasa", większość jednak z własnego wyboru oraz przeważająco zadowoleni (niezależnie od kraju).
Czyli szukanie spójnej grupy docelowej odbiorców to daremny trud... :)
laisar napisał/a:
3 mln wyprodukowanych egzemplarzy było już dość dawno - to chyba nie tak znowu mało, nawet biorąc pod uwagę, że niektórzy wymienili (!) jedną daćkę na drugą...
Nie wiem gdzie te samochody jeżdżą... Zrobiłem pewien empiryczny eksperyment od kiedy zasiadam za wolantem swojej Rumunki (połowa czerwca br.). Bacznie rozglądam się po ulicach, licząc mijane siostry. Dusterów faktycznie trochę jest. Ale poszukiwania bliźniaczki mojej MCV'ki drugiej generacji dały wynik, który można zaprezentować na palcach jednej dłoni. Stąd moje przekonanie o rzadkości występowania tych okazów... :)
Marka: Dacia/Skoda
Model: Dokker/Superb
Silnik: 1.6MPI/2.0TSi 265KM
Rocznik: 2014/2014 Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 163 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-07, 17:31
Scyzor napisał/a:
Jak dla mnie - to zdecydowanie za słaby silnik, szczególnie do samochodu o takich gabarytach.
Najgorsze jest to że wyraźnie czuć pod prawą stopą każdy dodatkowy kilogram masy :)
Najgorsze jest to że nie ma mocniejszej alternatywy... Już pisałem o tym - 1.4 turbo :)
Scyzor napisał/a:
Pełna zgoda. Można nauczyć się jeździć wszystkim co ma dwa koła i kierownicę. Kiedyś wszyscy jeździliśmy Maluchami i nikomu niedostatki mocy nie przeszkadzały. Niemniej jednak zwracam uwagę na relację zestawu cech, które taki samochód oferuje do jego przeznaczenia. Jeśli to Twój prywatny samochód, którym przemieszczasz się głównie po mieście, a kilkuset-kilometrowa wycieczka na drugi koniec kraju trafia się raczej wyłącznie w kategoriach wakacyjnej przygody - nie wątpię, że do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeśli zaś to narzędzie pracy, które ma pomóc Ci względnie wygodnie i komfortowo przemieszczać się po bardzo różnych polskich drogach w tempie ok. 3000-4000 km miesięcznie, to do konieczności dokładania godziny do każdego z wyjazdów trudno się przyzwyczaja...
Pamiętajmy też o tym że taka nauka będzie kosztować - nie tylko nerwy i bezpieczeństwo, ale też spalanie na trasie.
Zresztą - IMO nie każdym :)
Scyzor napisał/a:
A czy to przypadkiem nie jest również kwestia dość niewielkiej (co by nie mówić) liczebności rodziny kierowców Daciek? :)
Raczej tego że większośc użytkowników zdaje sobie sprawę z ograniczeń, a jeśli zapomną to np zawieszenie, szczególnie na zakrętach, dośc skutecznie o nich przypomina ;)
No i bardzo duży udział mają auta firmowe.
Najgorsze jest to że wyraźnie czuć pod prawą stopą każdy dodatkowy kilogram masy :)
Dlatego autentycznie dziwi mnie zestawienie tak słabych jednostek napędowych z nadwoziem typu kombi. Ale rozumiem, że to kwestia mody nakazującej jeżdżenia samochodami które wożą ze sobą znacznie więcej powietrza niż wymaga tego sytuacja... :)
DIYowiec napisał/a:
Pamiętajmy też o tym że taka nauka będzie kosztować - nie tylko nerwy i bezpieczeństwo, ale też spalanie na trasie.
Sądzę, że w przypadku takiego zestawienia, wielkiej różnicy na zużyciu paliwa nie będzie. Przecież, żeby w ogóle jechać i tak trzeba wciskać do deski ;)
DIYowiec napisał/a:
Zresztą - IMO nie każdym :)
Nie zaprzeczę ;)
DIYowiec napisał/a:
Raczej tego że większośc użytkowników zdaje sobie sprawę z ograniczeń, a jeśli zapomną to np zawieszenie, szczególnie na zakrętach, dośc skutecznie o nich przypomina ;)
No i bardzo duży udział mają auta firmowe.
Czego sam jestem najlepszym przykładem... :)
DIYowiec napisał/a:
pleonazm ;)
Pardon, obiecuję zadbać o nienaganny przekaz przy następnej okazji ;)
pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony przez Scyzor 2015-09-07, 18:04, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia/Skoda
Model: Dokker/Superb
Silnik: 1.6MPI/2.0TSi 265KM
Rocznik: 2014/2014 Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 163 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-07, 18:31
Scyzor napisał/a:
Dlatego autentycznie dziwi mnie zestawienie tak słabych jednostek napędowych z nadwoziem typu kombi. Ale rozumiem, że to kwestia mody nakazującej jeżdżenia samochodami które wożą ze sobą znacznie więcej powietrza niż wymaga tego sytuacja... :)
Raczej kwestia pewnej polityki - dacia to samochód tani, jak chcesz coś podobnego, ale lepiej wykończonego, lepiej wyposażonego i z lepszym silnkiem - kup renault.
To jak z citroenami C i DS.
Scyzor napisał/a:
Sądzę, że w przypadku takiego zestawienia, wielkiej różnicy na zużyciu paliwa nie będzie. Przecież, żeby w ogóle jechać i tak trzeba wciskać do deski ;)
No właśnie ta mocniejsza jednostka w lepszym samochodzie spali zwykle mniej :)
Przykład - 130km/h czy coś koło tego - zgadnij co spala więcej - RS6 czy Dokker 1.6mpi ? :D
Scyzor napisał/a:
Czego sam jestem najlepszym przykładem... :)
I ja ;)
Tani samochód do obijania się po mieście z towarem :)
Marek1603 napisał/a:
Konkurencja dla renault. Ot taka polityka koncernu. Wielu z nas widziałoby, nawet na specjalne zamówienie, mocniejszy silnik.
Dokładnie tak. Niestety.
Choć z drugiej strony konkurencja wcale nie jest taka dużo droższa.
Za dokkera dałem chyba 34 netto, a za 42 chcieli mi dać berlingo w długiej wersji, z 1.5dci i podobnie wyposażony, tyle że z lepszym lakierem. Ten granatowy daciowy to tragedia...
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2015-09-07, 18:37
DIYowiec napisał/a:
To jak z citroenami C i DS..
córka ma 3 letniego wszystkomającego (wersja sport chic + wszystkie możliwe dodatki) 200 konnego DS4, więc miałem okazję nieraz go testować. To niemal jajo Faberge na kółkach. Tylko że tym cudeńkiem strach i szkoda zjechać z gładkiej szosy nawet na szutrową drogę a ja niewolnikiem asfaltu nie jestem. Więc mimo wszystko wolę Dustera , bo jak mawiali śp komuniści - każdemu wedle potrzeb
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2015-09-07, 18:44, w całości zmieniany 3 razy
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 55 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1601 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2015-09-07, 18:49
42 to ja dałem za swojego Dokkera a jeśli chodzi o konkurencję w tym segmencie to 70 tys. wypada mieć a to już poza moim zasięgiem. Nie mam parcia na znaczek i jakieś super osiągi za to potrzebna mi przestrzeń i ładowność i Dacia mi to daje. Kompromisy Daci jednym pasują, jednym nie cóż o gustach się nie dyskutuje
Marka: Dacia/Skoda
Model: Dokker/Superb
Silnik: 1.6MPI/2.0TSi 265KM
Rocznik: 2014/2014 Pomógł: 2 razy Dołączył: 01 Wrz 2015 Posty: 163 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-07, 19:09
Dar1962, trzeba było kupić quada - nim nie ma strachu wjechać gdziekolwiek, ja swoim, mimo strachu, wjeżdżam nieraz w miejsca, na które ciężko dojść na nogach ;)
arczi_88 napisał/a:
42 to ja dałem za swojego Dokkera
netto ?
arczi_88 napisał/a:
Nie mam parcia na znaczek
Gdybym patrzył na znaczek, to nie kupiłbym dacii :)
Ale nie mówmy o miłości do samochodów, tylko o walorach użytkowych - lakier to tragedia, ale co ważniejsze nie ma możliwości kupienia dłuższej wersji, a te 2m po podłodze jednak robią robotę...
70 tysięcy ?
50 kilka chcieli ode mnie za citroena, i to brutto. Różnica to 8tys netto za dodatkowe 20cm przedziału ładunkowego i 1.5dci. Tak samo zeszły rocznik (tylko że citroen schodzi z cen, a dacia nie) tyle że lakier srebrny metalik.
Nie dajmy sobie wmówić że konkurencja dacii kosztuje 2x więcej ;)
Marka: Dacia
Model: Dokker
Silnik: 1.6 MPI 84 KM
Rocznik: 2014
Wersja: Ambiance Plus Pomógł: 55 razy Dołączył: 22 Lut 2015 Posty: 1601 Skąd: Lędziny
Wysłany: 2015-09-07, 20:02
No brutto, przeoczyłem to magiczne słowo w Twoim poście
Wersja przedłużana - musisz mieć koniecznie to kupisz Kangoo. Dacia zawsze będzie tą drugą w Renault Group. Na gabarytowe okazje w moim garażu stoi przyczepa Przeglądałem różne konfiguratory i takie Doblo, Combo czy inne kosztują dużo więcej, kwestia tylko ile to jest dużo dla jednego, a kto inny może się szarpnąć Za wodne lakiery na autach możesz podziękować ekoterrorystom, nie tylko Dacia je ma.
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-08, 09:33
Przepraszam, ale bawią mnie nieodmiennie narzekania właścicieli Dokkerów i nowych MCVek na prowadzenie Dacii. :D
Chcecie samochodu, który naprawdę źle się prowadzi? Polecam przejechać się Dacią Logan MCV 1.6 16v 105 KM. :D Jedyne, na co nie mogę narzekać, to brak mocy - z wyprzedzaniem nie mam problemów, a wcześniej jeździłem dwulitrowym turbodieslem z 240 Nm. :) Ponieważ jednak u mnie moment zaczyna się gdzieś powyżej 3000 rpm, wyprzedzanie prawie zawsze oznacza redukcję i masę hałasu, co nie każdemu musi odpowiadać.
Za to prowadzenie, zwłaszcza na śliskim, to zawsze przygoda. :) Po pierwsze, momentu i mocy jest tyle, że ruszenie bez zerwania przyczepności, nawet delikatne, wymaga precyzji i uwagi. Jest to też pierwszy samochód w którym przy przyspieszaniu na mokrym, jadąc na wprost, udało mi się zerwać przyczepność na trzecim biegu. :D Przyspieszanie w zakręcie? "Oj, myśliwy, ty tu chyba nie na polowanie przychodzisz..." :D Podsterowność jest gigantyczna, a przyczepności raz utraconej MCVka nie odzyskuje nigdy - jak już przód odjedzie, to zasadniczo koniec - poza zdecydowanym hamowaniem nie pomaga nic, żadne ruchy gazem, kontry, co tam kto sobie wymyśli. :) Co ciekawe, przyczepność jest na tyle słaba, że przy odrobinie wprawy (i na śliskim) można w zakręcie wprowadzić w poślizg tylną oś (albo nawet obie), naturalnie bez dotykania ręcznego - chociaż zawieszenie wydaje wtedy dziwne odgłosy i mam wrażenie, jakbym jechał poduszkowcem z urwaną kierownicą. :)
Na suchym również bywa zabawnie - przy przyspieszaniu, zwłaszcza na drugim biegu, moment skręcający jest tak silny, że kierownica próbuje uciec rąk. :> Na krętych drogach, po przyspieszaniu na wyjściu z zakrętu często zdarza mi się "zamachać" samochodem przy zmianie biegu na wyższy - tak duża jest różnica w nacisku na kierownicę.
Jaka jest na to rada i dlaczego w ogóle jeżdżę tak strasznie niebezpiecznym samochodem? Rada brzmi - myśleć! To nie jest przyciasne "auto rodzinne z zacięciem sportowym" z milionem trzyliterowych skrótów, które wybronią z każdego głupiego pomysłu. To jest dostawczak z zawieszeniem od Clio. :> Wystarczy wziąć na to poprawkę, zostawić sobie margines na nieprzewidziane sytuacje i skoncentrować się na jeździe. Po prostu Prawdziwa MCVka™ wymaga więcej i wybacza mniej. Mi to nie przeszkadza.
Marka: Dacia
Model: Duster
Silnik: 1.0 ECo-G, był 1.6 SCe 115 4x4
Rocznik: 2024, był 2015
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Sie 2015 Posty: 320 Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2015-09-08, 09:42
bebe, przypomniałeś mi jedną rzecz - na jeździe próbnej Dusterem kierownica bardzo chciała mi uciec z rąk przy zawracaniu na rondzie, myślałem że jej nie utrzymam i odbije jak sprężyna Zastanawiałem się też dlaczego tak jest ? Czy to jest kwestia wspomagania ?
Swoją drogą ja tam uwielbiam to zawieszenie Dacii.. po prostu skrojone na nasze drogi.
Przepraszam, ale bawią mnie nieodmiennie narzekania właścicieli Dokkerów i nowych MCVek na prowadzenie Dacii. :D
Dlaczego Cię bawią? Każdy ma prawo do swojej subiektywnej opinii, a to że są na świecie samochody jeżdżące jeszcze gorzej, wcale nie powoduje, że niedomagań naszych nie można krytykować...
Idąc tym tokiem rozumowania - Ty też nie powinieneś narzekać na zawieszenie swojej Daćki. Jeździłeś kiedyś Trabantem...? :)
Marka: Jeep
Model: Grand Cherokee
Silnik: 4.7 V8
Rocznik: 2004 Pomógł: 26 razy Dołączył: 02 Sie 2010 Posty: 2388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-08, 10:32
Scyzor napisał/a:
bebe napisał/a:
Przepraszam, ale bawią mnie nieodmiennie narzekania właścicieli Dokkerów i nowych MCVek na prowadzenie Dacii. :D
Dlaczego Cię bawią?
Napisałem przecież, dlaczego bawią - bo są Dacie jeżdżące jeszcze gorzej, i w ogóle nie zna życia kto nie służył w marynarce. :]
Scyzor napisał/a:
Każdy ma prawo do swojej subiektywnej opinii, a to że są na świecie samochody jeżdżące jeszcze gorzej, wcale nie powoduje, że niedomagań naszych nie można krytykować...
No tak, tylko że ja nikomu prawa do opinii i krytyki nie odmawiam. :)
Scyzor napisał/a:
Idąc tym tokiem rozumowania - Ty też nie powinieneś narzekać na zawieszenie swojej Daćki.
Tak też i nie narzekam, tylko biorę poprawkę na jego specyfikę.
Scyzor napisał/a:
Jeździłeś kiedyś Trabantem...? :)
Tak, ale to był ten z silnikiem z Polo - miałem wrażenie, że pojazd ów nie potrzebuje zawieszenia, bo porusza się nie dotykając ziemi, a ja siedzę okrakiem na silniku. :)
Napisałem przecież, dlaczego bawią - bo są Dacie jeżdżące jeszcze gorzej, i w ogóle nie zna życia kto nie służył w marynarce. :]
He, he ;) Mizerny argument ;)
Zajrzyj na forum użytkowników jakichś nieźle prowadzących się BMW czy Hond - dopiero rozbawią Cię w takim układzie narzekania tych, którym coś tam się poluzowało... :)
bebe napisał/a:
No tak, tylko że ja nikomu prawa do opinii i krytyki nie odmawiam. :)
Scyzor napisał/a:
Tak, ale to był ten z silnikiem z Polo - miałem wrażenie, że pojazd ów nie potrzebuje zawieszenia, bo porusza się nie dotykając ziemi, a ja siedzę okrakiem na silniku. :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum