Wysłany: 2011-09-16, 12:26 Sonda lambda przed katalizatorem (po raz drugi)
Otóż wczoraj zostawiłem w serwisie w Warszawie swojego Sandero z uszkodzoną sondą lambdą przed katalizatorem. Dziwna to rzecz ponieważ w czerwcu panowie z serwisu założyli mi nową sondę, gdyż poprzednią również szlag trafił. Miał ktoś z Was podobne problemy? Co może być przyczyną tak częstych awarii części, której żywotność powinna być dużo dłuższa. Mam wrażenie, że i serwis za bardzo nie wie co jest grane, podobno wysłali zapytania do swoich sieci serwisów, czy miały podobne przypadki. Według mnie problem tkwi chyba w komputerze, który być może niewłaściwie steruje wtryskiem paliwa.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Komisarz Zawada 2011-11-18, 06:58, w całości zmieniany 2 razy
problem tkwi chyba w komputerze, który być może niewłaściwie steruje wtryskiem paliwa.
Albo zbieg okoliczności, ale to raczej nie jest wina złej mieszanki - wywalcz gratisowy chip tuning (pewnie tak ze 3kuce będą ;p), a może błędu numeru części w systemie ASOwskim. U mnie nie ma problemów 60kkm, w tym 50kkm na gazie i wszystko działa jak powinno.
Ostatnio zmieniony przez czaju 2011-09-16, 15:53, w całości zmieniany 1 raz
u mnie póki co nic takiego się nie dzieje, ale mój ojciec w Fabi 1.2 HTP miał podobny problem, wymieniali mu sonde Lambda właśnie przed katalizatorem 3 razy i za kadym razem w innym warsztacie i w tym 2 razy w ASO. wymienili za 4 razem filt paliwa i wróciło do normy. Objaw palił się check engine. a u Ciebei jak się objawia?
Kontrolka błędu paliła się jakieś dwa góra trzy dni potem zgasła. Trochę dziwne. Tak było zarówno za pierwszym jak i za drugim razem. Samochód jednak cały czas ssał około 10 litrów benzyny na 100 km. Znajomy mechanik wpiął mi taką małą kostkę diagnostyczną z własną pamięcią, z którą można jeździć i która analizuje parametry jazdy i zapisuje błędy i to ona wskazała na awarię w obwodzie sondy lambdy. Natomiast podpięcie innego urządzenia bazującego na programie CDIF nie wskazało żadnych błędów.
Odebrałem właśnie samochód z serwisu. Założyli mi nową sondę, ale dalej nie wiedzą gdzie tkwi przyczyna, że padają. Problem zgłosili ponoć do producenta i jeżeli otrzymają jakieś wyjaśnienia w tej sprawie zaproszą mnie na naprawę. Na razie podobno należy domniemywać, że to jednak wina sondy. Czy w przypadku kolejnej awarii tego samego podzespołu posiadam jako klient jakiekolwiek prawa, aby czegokolwiek żądać albo od dilera, albo od serwisu? Trafiła mi się widać jakaś felerna sztuka przy zakupie, w zeszłym roku na jesieni, rozsypał się w drobny mak wiatrak nawiewu, teraz ta sonda i jeszcze po półtora roku blokujący się i piszczący hamulec z jednej strony (ale to jestem w stanie zrozumieć- eksploatacja).
_________________
Ostatnio zmieniony przez Komisarz Zawada 2011-09-16, 18:25, w całości zmieniany 1 raz
Bo aso to pipy są (przepraszam, bo wiem że nie wszyscy, ale często praca to tylko czytanie serwisówek).
Co należało zrobić to odpalić samochód z wypiętą kostką sondy lambda i sprawdzić napięcia multimetrem kupionym na bazarze za 10zł. Jest to element który o ile się nie mylę ma np. podgrzewanie i jest zasilany. Jeśli jest złe napięcie to mamy przyczynę - pierwszy element do którego prowadzi przewód i pewnie on jest problemem. Sonda lambda to nic innego jak opornik o oporze zależnym od "jakości" spalin, bez trudu można znaleźć info jakie wyniki powinny być (zwykły interfejs ELM327 pokazuje odczyt napięcia z lambdy, więc można zobaczyć czy nie ma przekłamania w odczycie). Sama sonda zwraca tyle co np. w Toyotach i pewnie wielu innych samochodach - także poprawne dane można szybko wygooglować.
Dziwie się że trudno zlokalizować problem "specjalistom" i trzeba szukać pomocy w magicznej centrali (a co jeśli to odosobniony przypadek spowodowany np. przepalonym kondesatorem? może w centrali mają szklaną kulę...).
A w takim przypadku obawiam się, że w ASO uważają że sonda lambda to takie magiczne urządzenie cyfrowe, komunikujące się nieznanym protokołem z komputerem silnika... A tak naprawdę cała rola komputera silnika to odczyt napięcia z sondy przy zadanym prądzie...
Po wrześniowej wymianie sondy na nową nie minęły dwa miesiące i ponownie ta sama akcja po raz trzeci .
Samochód wczoraj odstawiłem do ASO. Jak to się mówi do trzech razy sztuka i w końcu serwis ustalił przyczynę tych awarii sondy. Jak zostałem telefonicznie poinformowany winą ponoć jest rozszczelnienie czujnika oleju, który to po jakiejś wiązce dostawał się do sondy lambda. Do wymiany oczywiście w ramach gwarancji czujnik oleju, sonda lambda i ta wiązka. Mam nadzieję, że na tym zakończą się problemy i awarie te nie wpłynęły negatywnie na pozostałe podzespoły takie jak np. katalizator
_________________
Ostatnio zmieniony przez Komisarz Zawada 2011-11-18, 07:02, w całości zmieniany 4 razy
Wysłany: 2012-01-03, 08:03 Błąd Check Engine - sondy Lambda
Muszę wymienić sondę w moim, po jest uszkodzona, tak wyszło po podpięciu do kompa. Byłem juz tego pewny dużo wczesniej, ale musiałem się przekonać na 100% podpinając pod komputer.
Mam pytanie teraz, bo szukam z jakiegoś rozbitka, najlepiej żeby miał mały przebieg i był w miarę młody. czy wystarczy nową wkręcić i wpiąć wtyczkę i będzie śmigać i poprawi się w koncu spalanie, bo pali mi jak smok benzyny????, czy po zamontowaniu, trzeba znowu podpinać pod kompa i coś ustawiać. Bo nigdy nie wymieniałem tego elementu i nie bardzo wiem.
Kolejne moje pytanie wymieniał, już ktoś wogóle sondę w swoim loganie, a jeśli tak to w jaką się zaopatrzył, bo czytałem żeby omijac szerokim łukiem te różne tanie zamienniki, i ciekawi mnie ile kosztuje oryginał w ASO, ale na pewno z 1000zł znając te ich złodziejskie ceny.
Chociaż ostatnio kupiłem w serwisie ASO czujnik świateł STOP (ten montowany nad pedałem hamulca) taniej niż podróbka na allegro, bo koszt to 60zł i tu mnie pozytywnie zaskoczyli.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-01-03, 11:32
Kup zamiennik, ale znanej firmy i w sklepie firmowym - ani Renault ani Dacia nie produkuje sond, jak obejrzysz tą co masz to powinieneś znaleźć oznaczenie producenta. A swoją drogą to po jakim przebiegu jest uszkodzona- bo coś szybko.
Ojciec wkręcił tą sonde Boscha w Corolle dwa lata temu i śmiga aż miło...
Można podłączyć do kompa, żeby zgasł Check Engine, albo poczekać kilka minut do kilku godzin i komputer zauważy że już wszystko działa. (mniej więcej tak jak po hamowni kontrolka ABS, u wszystkich zgasło od razu, a u mnie po kilku godzinach, a później jak na dojazdówce dojeżdżałem do wulkanizatora też po założeniu koła i kilku metrach przejechanych zadziałało ;D)
Bosch około 300. Montaż bardzo prosty ale kasują około 100 . Zawsze po naprawie dobrze zrobić odczyt. Przy przepustnicy byłby konieczny. W zakładzie zrobią ci w cenie.
wiesz, zamiennik zamiennikowi nierówny. ja bym Ci polecał uniwersalkę boscha, wygląda to tak - sonda lambda, bądź NGK (robi dedykowane, nie wiem nawet czy nie na pierwszy montaż, choć tutaj musiałby się specjalista wypowiedzieć). nie zdziwiłbym się, gdyby kupując przykładowo sondę NGK w sklepie miałbyś to samo co w ASO tak de facto tylko bez oznaczeń...
Wysłany: 2016-01-28, 19:32 sonda lambda Duster 1.6 16v 114km
witam
opiszę swoją sytuację.
Dzisiaj odpalam samochód a tu ZONK ;/, przebieg 700km i pali się błąd silnika....
Dzwonie do najbliższego serwisu i jadę na diagnostykę. Pada diagnoza- "obwód grzałki sondy lambda" czy jakoś tak- czyli sonda do wymiany. I tu zaczynają się schody..Zostałem poinformowany, że takiej sondy nie można dostać i trzeba będzie czekać pewnie z miesiąc....Dzwoni do salonu w którym kupowałem samochód i na dziale części mówią mi, że sonda może być na drugi dzień ale muszę do nich przyjechać, żeby ich diagnosta zdiagnozował mój samochód. Jako, że mam daleko i nie chcę robić zbędnych kilometrów to dzwonię do agenta u którego kupowałem samochód i mówię co i jak i czy by nie dało rady zamówić tej sondy, tak żebym mógł przyjechać tylko na wymianę-po kilkunastu minutach telefon, że kontaktowali się z serwisem w którym byłem i u nich też trzeba czekać bo mam "specjalną sondę" i w Polskich magazynach takich nie ma...Dzwonię do trzeciego serwisu, podaję VIN i gość mi mówi, że sonda na drugi dzień po zamówieniu będzie na miejscu...
Moje pytanie: o co k***** chodzi z tą dostępnością? a może jechać do tego trzeciego serwisu i niech tam zamawiają-tylko, czy nie skasują mnie za takie jeżdżenie po serwisach?
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-01-28, 19:42 Re: sonda lambda Duster 1.6 16v 114km
keisyzrk napisał/a:
Moje pytanie: o co k***** chodzi z tą dostępnością? a może jechać do tego trzeciego serwisu i niech tam zamawiają-tylko, czy nie skasują mnie za takie jeżdżenie po serwisach?
Tak się niestety szanuje pracę i klienta w PL. Nie zarobią nic, więc zlewają.
kolego shrek..to w takim razie po co kupowac nowe auto?gwarancja jest po to , zeby z niej korzytac...ja wykupilem 5 lat FNS i juz jestem dzieki nie kilka stowek do przodu...
a koledze rozpoczynajacemu temat zycze cierpliwosci..na pewno wszystko sie dobrze skonczy. w razie czego proponuje pisac do Renault Polska.. ja kiedys mialem problem z ASO a po kontakcie z RP jeszcze mnie orzepraszali...
Specjalna sonda lambda
a ja myślałem że ten element nie zmienił się od 20 lat
Pierwsze pytanie która sonda bo są 2 . Za catem i przed .
Ta przed koryguje skład mieszanki ta po kontroluje czy katalizator działa .
Zapaliła ci się ikonka katalizatora ?
to można olać bo znaczy tyle że katalizator nie czyści spalin .
Czy obroty falują , silnik gaśnie itp to ta 1
Sonda ma oczywiście podgrzewanie ale chyba tylko ta 1 .
Sondy lambda to elementy uniwersalne różnią się tylko wtyczkami
Najłatwiej będzie zajrzeć samemu pod auto i sprawdzić powinna być widoczna od razu
dla bardzo nie kumatych wygląda jak świeca zapłonowa wkręcona w wydech.
Oryginał boscha to koszt ok 150 -200 zł
robota na 30 min .
Sondy dobiera się tylko po ilości przewodów (standard teraz 4 ) wtyczce (można kupić uniwersalną ) i długości przewodów . Najlepiej kupić z trochę dłuższym przewodem będzie łatwiej zamontować .
Do wszystkich daci pasuje praktycznie taka sama jak do reszty renówek
Pewnie ten silnik ma sonde od nissana ale znając życie to dokładnie taka sama jak u nas .
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.5 110 hp
Rocznik: 2013
Wersja: Prestige 7 os. Pomógł: 55 razy Dołączył: 15 Wrz 2013 Posty: 2885 Skąd: Romilly sur Seine/Siemianowice Sl.
Wysłany: 2016-01-28, 21:39
W moim aucie po 20 tys mialem problem z kolem dwumasowym sprawa prawie skonczyla sie w sadzie(przypadek jak u autora temayu) . Za wymiane oleju w reno trzeba zaplacic w moim przypadku okolo 220-300 euro. I jeszcze nie wiadomo czy wymienia.A ja i tak jestem nerwowy i nie potrzebny mi dodatkowy stres. Robie wszystko sam i jestem zadowolony.
Ostatnio zmieniony przez shrek 2016-01-28, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
Właśnie po to, żeby mieć nowe - czyli przez nikogo nie popsute, łącznie z mechanikami z ASO.
Jeżeli ma się możliwość samodzielnego serwisowania - miejsce, narzędzia, umiejętności i chęci - to na pewno jest to najlepszy sposób na zadbanie o auto.
(Aczkolwiek ja też uważam, że lepiej zachować gwarancję "na wszelki wypadek" - a w Dacii nie jest to zbyt kosztowne).
Czyli sonda działa tylko grzałka padła. Zdarza się ostatnio widzę że coraz częściej i szybciej. A rodzajów sond jest naprawdę parę i nie piszę tylko o gwintach czy długości.
dzisiaj spisałem numery z sondy: 226A44172R, H8201312873, 0258030144 no i oczywiście nigdzie takiej nie ma...
ile mogę czekać na taką sondę zanim serwis ją sprowadzi?wiem, że te sondy były montowane w innych autach, np. w scenicu i twingo i tam też padały prawie nowe...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum