Bo to jeden wielki kit, że teraz nie robią solidnych samochodów. Czego to ja się nie nasłucham o TSI czy TDI, 15min na mobile.de i...
Dwu letnia Octavia z najgorszym możliwym bo 2.0 TDI z przebiegiem 333 000km ;)
Dwu letnie Caddy 449 000km (zdjęcie zegarów 452 818)
http://www.mobile.de/pl/S.../223221278.html http://www.mobile.de/pl/S.../224333367.html
Wydaje mi się że ten mit o niskiej trwałości samochodu bardziej wynika z podświadomości, bo ja mój samochód ma przejechane x kilometrów to nie ma szans żeby dotrwał do 10x, bo <tu wstawić jakąś drogą "drobnostkę", np. sprzęgło mi zaczyna ślizgać, już robiłem rozrusznik itp.>
Teraz robi się nawet lepsze samochody niż kiedyś ale wymagające dużo większej kultury technicznej użytkownika .
Niestety coraz częściej absurdalnie wysokiej .
Z drugiej strony producenci nie udostępniają żadnych danych a ASO wcale nie nadarzą z rosnąca jakością napraw .
Tu jest popis dla naszej władzy lub brukselskiej administracji aby producenci udostępniali serwisówki do każdego auta .
Dobry przykład do plastikowy kolektor dolotowy w jakimś VW jest elementem eksploatacyjnym o czym producent nikogo nie informuje
Dwu letnia Octavia z najgorszym możliwym bo 2.0 TDI z przebiegiem 333 000km
No nie, akurat ten motor jest bardzo mocno poprawiony w stosunku do pierwszych jednostek 2.0 TDI które wypuszczał VAG. Głowica już inna, no i CR zamiast PD. . . .
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-04-09, 17:22
Karenzo napisał/a:
Teraz robi się nawet lepsze samochody niż kiedyś ale wymagające dużo większej kultury technicznej użytkownika .
Co wymaga wysokiej kultury technicznej? Badziewne przewody? Moduły elektroniczne słabo odporne na wilgoć choć dedykowane do pracy w wilgoci? Głowice z kiepskich materiałów? Uszczelki nie wytrzymujące bardzo wysokich ciśnień? Żarówki palące się jak zapałki? Duzo bajerów ale wykonanie z dupy. Wykonanie tak aby padło po gwarancji bo na tym jest dodatkowy zarobek. Moja przygoda z autami nowymi tzw zachodnimi zaczęła się na początku lat 90-tych i to co teraz widzę to tragedia, a dokładnie próba wyciągnięcia jak największej kasy od użytkownika.
To winna rodzimych mechaników którzy swoją "kulturą techniczna " utknęli w gierku .
Ale nie ma się co dziwić jeżeli nawet rzeczoznawcy samochodowi mają takie same problemy .
Na tą chwile są produkowane samochodu które są klejone z aluminium i lub nitowane .
Nie można ich wyklepać a rzeczoznawcy do bólu robi takie wyliczenia .
Są to auta do 1 rozbicia bo poprawną naprawę może przeprowadzić tylko fabryka .
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1365 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-04-09, 18:49
Daleki jestem od wizji świata opartej na "spiskowej teorii dziejów", ale z tym postarzaniem produktów raczej jest coś na rzeczy.
http://www.spidersweb.pl/...e-produktu.html
Postarzanie występuje powszechnie w elektronice użytkowej i o niej zresztą jest ten tekst .
Mechanika to dziecina rozwojowa , dziś kierunkiem jest ekologia i komfort .
Klient nie oczekuje trwałości bo zwykle jeździ autem 5 lat .
Klient decyduje portfelem a w europie sprzedają najlepiej się badziewiate samochodowy .
Legendarne w124 jest tłuczone w chinach bo rynki rozwijające się (biedne ) potrzebują trwałych konstrukcji .
Niestety my nadal takim jesteśmy .
Gdybym zarabiał w euro tyle co w złotówkach to mógł bym kupować sobie nowe auto co 5 lat nawet z takim badziewiem jak 1.4 tsi
Marka: g..o wort
Model: Tourneo Grand Connect
Silnik: 1.5
Rocznik: 2016 Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Cze 2014 Posty: 1073 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2016-04-09, 20:27
czaju napisał/a:
Wydaje mi się że ten mit o niskiej trwałości samochodu bardziej wynika z podświadomośc
A ja sądzę, że wynika z kupowania samochodu, który na liczniku ma 90-150 tyś, a w rzeczywistości 300-400 tyś i do tego żyłowane ile wlezie na niemieckich autostradach. Kupują, pojeżdżą ze 100 000 i przy "przebiegu" w oklicach 200tyś nagle silnik pada i jest lament jakie te dzisiejsze silniki są niczego. A że auto ma tak naprawdę pół bańki nikt nie wierzy.
Marka: Fiat
Model: 500L
Silnik: 1.6 Multijet II Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 156 Skąd: Radom
Wysłany: 2016-05-15, 10:00
Lza napisał/a:
A ja sądzę, że wynika z kupowania samochodu, który na liczniku ma 90-150 tyś, a w rzeczywistości 300-400 tyś i do tego żyłowane ile wlezie na niemieckich autostradach. Kupują, pojeżdżą ze 100 000 i przy "przebiegu" w oklicach 200tyś nagle silnik pada i jest lament jakie te dzisiejsze silniki są niczego. A że auto ma tak naprawdę pół bańki nikt nie wierzy.
Również to wynika z serwisu i nie wykonywania pewnych napraw na czas. Np. nawet jednokrotne wlanie oleju innego niż low-saps do diesla z DPF czy FAP skutkuje zniszczeniem tego ostatniego w ciągu 100k km. A potem płacz i zgrzytanie zębami. Floty często oszczędzają na czym się tylko da
Co do flot to nie zawsze jest tak. Kupiłem poflotowego (philipmorris) focusa w dieslu 3 letni 200 kkm, przejeździłem nim do teraz 130 kkm bez większy problemów, wciąż orginalna turbina, wtryski, dwumasa. Floty zwłaszcza te duże często biorą auta z pełną obsługą ASO i nie oszczędzają na eksploatacji bo ich przestój więcej kosztuje niż serwis zakupiony w hurtowych ilościach. No chyba że mówimy o "flocie" pana Janusza z pobliskiego warzywniaka.
_________________ Duster 4x4 1.6 średnia z już ponad 180000 km ;)
Focus 1.6 TDCI średnia z ponad 125kkm
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum