Jeśli ktoś potrzebuje mieć pewne auto, którym przejedzie z punktu A do B, nie chce wydać na nie majątku, a co najważniejsze dojrzał już do mądrego wyboru to wybiera mądrze
Czyli? :) Bo myśl Tobie chyba uciekła :)
Za moją myśl niech posłuży cytat z dzisiejszego motoru:
"Sukces marki [Dacii oczywiście] w zamożniejszej części Europy obnażył prawdę, która musiała zszokować entuzjastów czterech kółek: dla ogromnej liczby osób samochód jest niczym więcej niż tylko narzędziem. Olśniewający wygląd, dziesiątki czujników czy prestiżowe logo nie mają dla nich żadnego znaczenia. Auto to auto. Ma jeździć i już."
Ostatnio zmieniony przez Nanouser 2016-08-08, 09:29, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia, Skoda
Model: Duster Ph II 4x4, Superb II
Silnik: 1,6, LPG, 2,0 TDI
Rocznik: 2015, 2012
Wersja: Laureate
Dołączył: 12 Lip 2015 Posty: 97 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-08-08, 09:45
Nanouser napisał/a:
luckyboy napisał/a:
Nanouser napisał/a:
Jeśli ktoś potrzebuje mieć pewne auto, którym przejedzie z punktu A do B, nie chce wydać na nie majątku, a co najważniejsze dojrzał już do mądrego wyboru to wybiera mądrze
Czyli? :) Bo myśl Tobie chyba uciekła :)
Za moją myśl niech posłuży cytat z dzisiejszego motoru:
"Sukces marki [Dacii oczywiście] w zamożniejszej części Europy obnażył prawdę, która musiała zszokować entuzjastów czterech kółek: dla ogromnej liczby osób samochód jest niczym więcej niż tylko narzędziem. Olśniewający wygląd, dziesiątki czujników czy prestiżowe logo nie mają dla nich żadnego znaczenia. Auto to auto. Ma jeździć i już."
A największy ból to taki ze jeździ bo przecież wg. niemiecko - kapitałowych gazet motoryzacyjnych nie ma prawa i psuje się na potęgę.
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2016-08-08, 10:28
A swoją drogą zastanawiają mnie dwie rzeczy - po pierwsze który dealer wystawił podstawowy model w salonie - jak dotychczas zawsze widziałem wyższe wersje ( w każdym - nie tylko Dacii, a nie byłem chyba tylko w salonach prawdziwego premium typu Ferrari czy Porsche, nawet Audi czy Mercedes wystawiają wyższe modele) - samochód w salonie ma zachęcać do zakupu.
Po drugie - skoro ten Golf jest taki super to czemu po 3 miesiącach już go chce wymienić.
Ja kupowałem samochody używane dopóki mnie było stać na samochód za 10 - 15 tyś, jak mogłem wydać 40-50 tys to obejrzałem kilka egzemplarzy i kupiłem Dustera - nie mam pół roku czasu by oglądać kilkadziesiąt sztuk by znaleźć tą jedną co nie jest reanimowana z banana czy nie jest ulepem. Dobre kilkuletnie samochody używane są tańsze w Polsce niż w Niemczech, więc sprowadzający dobre auto musiałby do niego dołożyć.
Jakbym koniecznie chciał zamiast Dacii czy Opla Mercedesa czy Audi "full wypas" tobym pojechał sam kupić go do Niemiec - za odpowiednią kwotę. Ale szkoda mi na to urlopu - wolę jeździć Dacią a na urlop pojechać odpocząć.
Ostatnio zmieniony przez PiotrWie 2016-08-08, 10:37, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6mpi
Dołączył: 04 Sie 2016 Posty: 16 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-08-08, 15:58
Maximus napisał/a:
Nanouser napisał/a:
luckyboy napisał/a:
Nanouser napisał/a:
Jeśli ktoś potrzebuje mieć pewne auto, którym przejedzie z punktu A do B, nie chce wydać na nie majątku, a co najważniejsze dojrzał już do mądrego wyboru to wybiera mądrze
Czyli? :) Bo myśl Tobie chyba uciekła :)
Za moją myśl niech posłuży cytat z dzisiejszego motoru:
"Sukces marki [Dacii oczywiście] w zamożniejszej części Europy obnażył prawdę, która musiała zszokować entuzjastów czterech kółek: dla ogromnej liczby osób samochód jest niczym więcej niż tylko narzędziem. Olśniewający wygląd, dziesiątki czujników czy prestiżowe logo nie mają dla nich żadnego znaczenia. Auto to auto. Ma jeździć i już."
A największy ból to taki ze jeździ bo przecież wg. niemiecko - kapitałowych gazet motoryzacyjnych nie ma prawa i psuje się na potęgę.
Fakt faktem że drobnych usterek to miałem całkiem sporo w swojej, mimo że nie jest to samochód bardzo bogaty w wyposażenie.
Niestety największą wadą dacii wg mnie są lakiery i niestety sam "nabrałem się" na granatowy - ma sa kra.
Sprawia to że niestety, ale po 3-4 latach będę musiał go sprzedać, a przed sprzedażą trzeba będzie na detailing pojechać i to taki solidny.
Poza tym nie oszukujmy się, ale dacie są warte mniej więcej tyle ile kosztują i jeśli ktoś potrzebuje taniego i dużego wozidła to są spoko, ale od samochodów tak zwanie cywilizowanych odbiegają jeszcze całkiem sporo, głównie w kwestii zawieszenia co boli najbardziej. Bo o ile niedoróbki w wykończeniu można olać - nikt z tego nie je, to słabe zawieszenie nieco wkurza.
I nie krzewmy też mitów że byle niemiecki mirek to chłop, który idzie do salonu po nową E klasę, a jego polski odpowiednik to sobie może pozwolić na taką samą, ale 15 letnią. Tam też są ludzie biedniejsi i bogatsi i jedni jeżdżą audi, a drudzy daciami.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-08, 16:56
PiotrWie napisał/a:
Po drugie - skoro ten Golf jest taki super to czemu po 3 miesiącach już go chce wymienić.
Po 3 miesiącach od zakupu auta dowiedziałem się, że będzie mnie stać na nowe Sandero za gotówkę, to chciałem sobie polepszyć środek transportu, bo Golf ma 13 lat. Jednak nowa Dacia poza tym, że jest nowa, to nic więcej nie oferuje, bo jest zrobiona z kiepskich materiałów. Ryzyko wykwitu rdzy oceniam w obu autach na tym samym poziomie :)
Marka: Kia
Model: Sportage
Silnik: 1.7 crdi 115 KM
Rocznik: 2014 Pomógł: 8 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Posty: 3019 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-08-08, 17:42
aksel napisał/a:
Tak jak luckyboy napisał, kupując używane nie należy szukać "okazji" bo takich nie ma, warto wyłożyć parę groszy więcej względem ceny rynkowej bo dobre auto zawsze będzie w cenie.
Problem w tym, że tych w wyższej cenie tez nie ma, bo nawet jak cena wyższa, to i tak auto okazuje się złomem.
Zwłaszcza jeśli jest sprowadzane.
I nie ma się co dziwić, na zachodzie auta są DUŻO droższe niż u nas, więc normalnego samochodu po prostu nie opłaca się sprowadzać.
A jak już ktoś sprowadził to MUSI być z nim coś nie tak, więc wciskanie kitu czego to fajnego nie idzie znaleźć wśród używek mija się z celem.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-08, 19:27
Cav napisał/a:
aksel napisał/a:
Tak jak luckyboy napisał, kupując używane nie należy szukać "okazji" bo takich nie ma, warto wyłożyć parę groszy więcej względem ceny rynkowej bo dobre auto zawsze będzie w cenie.
Problem w tym, że tych w wyższej cenie tez nie ma, bo nawet jak cena wyższa, to i tak auto okazuje się złomem.
Zwłaszcza jeśli jest sprowadzane.
I nie ma się co dziwić, na zachodzie auta są DUŻO droższe niż u nas, więc normalnego samochodu po prostu nie opłaca się sprowadzać.
A jak już ktoś sprowadził to MUSI być z nim coś nie tak, więc wciskanie kitu czego to fajnego nie idzie znaleźć wśród używek mija się z celem.
Kolego przeczytaj co Ty piszesz :) Pierw piszesz, że wszystkie auta w kraju to złomy, a za chwilę, że wszystkie auta za granicą są DUŻO droższe niż u nas, więc normalnego samochodu po prostu nie opłaca się sprowadzać - albo rybki, albo akwarium :) Nie można mieć taniego auta w super stanie. To Polskie ceny są oderwane od rzeczywistości, a nie te zagranicznie. Typowy Polak chciałby, aby ktoś mu przywiózł auto w super stanie, poświecił 2 dni swojego życia, paliwo i najlepiej jeszcze dołożył do zakupu :) Ja po swoje samochody jeżdżę sam do Niemiec, tym razem nie mogłem, bo miałem złamaną nogę.
Golfa kupiłem od kolegi handlarza, akurat to było jego ogłoszenie na otomoto, każdy mógł kupić. Auto zostało zostawione w serwisie, po tym jak zaczęła przeciekać pompa wody na 3000km przed terminem wymiany paska rozrządu. Było cały czas serwisowane, w aucie miałem czyste filtry ze znaczkiem VW, do tego książkę wozu potwierdzającą przebieg 217.000km. Za Golfa 2003r. z rejestracją i wymianą rozrządu dałem w sumie 12.000pln. Od zakupu (3 miesiące) zrobiłem 6000km i spaliła mi się żarówka mijania - każde auto nie musi być złomem. Oleju bierze 2 setki na tysiąc km. Nie wiem ile kolega na mnie zarobił, jego sprawa, cena mi odpowiadała, jestem zadowolony z zakupu. Tak wyglądał w ogłoszeniu:Zdjęcia
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-08, 19:49
MichalloKRA napisał/a:
Maximus napisał/a:
Nanouser napisał/a:
luckyboy napisał/a:
Nanouser napisał/a:
Jeśli ktoś potrzebuje mieć pewne auto, którym przejedzie z punktu A do B, nie chce wydać na nie majątku, a co najważniejsze dojrzał już do mądrego wyboru to wybiera mądrze
Czyli? :) Bo myśl Tobie chyba uciekła :)
Za moją myśl niech posłuży cytat z dzisiejszego motoru:
"Sukces marki [Dacii oczywiście] w zamożniejszej części Europy obnażył prawdę, która musiała zszokować entuzjastów czterech kółek: dla ogromnej liczby osób samochód jest niczym więcej niż tylko narzędziem. Olśniewający wygląd, dziesiątki czujników czy prestiżowe logo nie mają dla nich żadnego znaczenia. Auto to auto. Ma jeździć i już."
A największy ból to taki ze jeździ bo przecież wg. niemiecko - kapitałowych gazet motoryzacyjnych nie ma prawa i psuje się na potęgę.
Fakt faktem że drobnych usterek to miałem całkiem sporo w swojej, mimo że nie jest to samochód bardzo bogaty w wyposażenie.
Niestety największą wadą dacii wg mnie są lakiery i niestety sam "nabrałem się" na granatowy - ma sa kra.
Sprawia to że niestety, ale po 3-4 latach będę musiał go sprzedać, a przed sprzedażą trzeba będzie na detailing pojechać i to taki solidny.
Poza tym nie oszukujmy się, ale dacie są warte mniej więcej tyle ile kosztują i jeśli ktoś potrzebuje taniego i dużego wozidła to są spoko, ale od samochodów tak zwanie cywilizowanych odbiegają jeszcze całkiem sporo, głównie w kwestii zawieszenia co boli najbardziej. Bo o ile niedoróbki w wykończeniu można olać - nikt z tego nie je, to słabe zawieszenie nieco wkurza.
I nie krzewmy też mitów że byle niemiecki mirek to chłop, który idzie do salonu po nową E klasę, a jego polski odpowiednik to sobie może pozwolić na taką samą, ale 15 letnią. Tam też są ludzie biedniejsi i bogatsi i jedni jeżdżą audi, a drudzy daciami.
Najbardziej mnie rozbawili pracownicy ASO - "Volkswagen to musi trzeszczeć ".
Ale kupującym współczuje.
He he he A diesel musi dymić.....
Musimy się pogodzić z tym że są ludzie którzy są zakochani w niemieckich samochodach, szczególnie w krajach które najwięcej wycierpialy w czasie drugiej wojny światowej. Rosja, Ukraina Białoruś,, Polska. W psychologii nazywa się to syndrom ofiary. Polega to mnie więcej na tym że ofiara podziwia swojego oprawcę i idealizujego. Zostało to odkryta po porwany kobiet w Szwecji, po uwolnieniu kobiet one odwiedzały porywaczy w więzieniu, a nawet doszło do jednego slubu. Zwróćcie uwagę że auta niemieckie nie są tak popularne np w Czechach, Słowacji lub na Węgrzech które stosunkowo mało ucierpiały w czasie wojny.
Więc niech Kolega tak się nie bierze do siebie naszej dyskusji i nie broni tak swojego golfa. Bo przy tym pr,ebiegu niewiele km już mu zostało do zrobienia nim silnik powie buu. A czarny dym spowije nasze drogi. To już nie są te Golfy z lat osiemdziesiątych....
A odnośnie porównania cen aut w Niemczech i w Polsce, którego Kolega nie zrozumiał, to już wyjaśniam
Np dcia Logan 2009 z przebiegiem 100 000 km w Polsce kosztuje załóżmy 16 000, a taka sama w Niemczech 25 000 zł, w przeliczeniu. Wynika to z tego że ta niemiecka ma prawdziwy przebieg, a ta polska cofnięty licznik o 150 000. I była kupiona w Niemczech za 10 000 zł, bo po tyle stoją tam te roczniki z takim przebiegiem.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-08, 21:33
baxter12 napisał/a:
Cytat:
Najbardziej mnie rozbawili pracownicy ASO - "Volkswagen to musi trzeszczeć ".
Ale kupującym współczuje.
He he he A diesel musi dymić.....
Musimy się pogodzić z tym że są ludzie którzy są zakochani w niemieckich samochodach, szczególnie w krajach które najwięcej wycierpialy w czasie drugiej wojny światowej. Rosja, Ukraina Białoruś,, Polska. W psychologii nazywa się to syndrom ofiary. Polega to mnie więcej na tym że ofiara podziwia swojego oprawcę i idealizujego. Zostało to odkryta po porwany kobiet w Szwecji, po uwolnieniu kobiet one odwiedzały porywaczy w więzieniu, a nawet doszło do jednego slubu. Zwróćcie uwagę że auta niemieckie nie są tak popularne np w Czechach, Słowacji lub na Węgrzech które stosunkowo mało ucierpiały w czasie wojny.
Więc niech Kolega tak się nie bierze do siebie naszej dyskusji i nie broni tak swojego golfa. Bo przy tym pr,ebiegu niewiele km już mu zostało do zrobienia nim silnik powie buu. A czarny dym spowije nasze drogi. To już nie są te Golfy z lat osiemdziesiątych....
A odnośnie porównania cen aut w Niemczech i w Polsce, którego Kolega nie zrozumiał, to już wyjaśniam
Np dcia Logan 2009 z przebiegiem 100 000 km w Polsce kosztuje załóżmy 16 000, a taka sama w Niemczech 25 000 zł, w przeliczeniu. Wynika to z tego że ta niemiecka ma prawdziwy przebieg, a ta polska cofnięty licznik o 150 000. I była kupiona w Niemczech za 10 000 zł, bo po tyle stoją tam te roczniki z takim przebiegiem.
To tyle.
O Golfie nie będę już rozpisywał się, bo to nie to forum, więc myśl sobie o nim co tam chcesz :) Skąd te ceny Loganów w Niemczech? Z przebiegiem do 100.000km można już wyrwać w Niemczech od 10.000pln ogłoszenia
Marka: Seat
Model: Ateca
Silnik: 1.0 TSI
Rocznik: 2022 Pomógł: 6 razy Dołączył: 24 Kwi 2012 Posty: 917 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-08-09, 06:54
Czysto teoretycznie.
Powodzenia w sprzedaży auta za taką cenę.
Co do ceny 7 letnich Loganów w Niemczech proponuj sprawdzić najpierw ile kosztowały te auta jak były nowe - wskazówka - premia środowiskowa.
Nowe Sandero kosztowało 7500eur, z premią 5000eur.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-09, 08:43
Kauris napisał/a:
Pamiętasz w jakiej wersji wyposażenia sandero siedziałeś?
Wczoraj podjechałem jeszcze raz do salonu i tym razem stało Sandero na "wypasie": wersja Laureate ze skórzaną kierownicą i tempomatem, która kosztuje ponad 40.000pln. Będąc już w salonie trochę ją znowu pooglądałem z obiektywnym podejściem. Najpierw zająłem miejsce na kanapie z tyłu (mam 183cm): aby tam kogoś posadzić oprócz dziecka, to oparcie przedniego fotela pasażera musi być równo ze słupkiem B - tak samo jest w Golfie, bo z tyłu na nogi mało jest tam miejsca. Teraz przesiadłem się do przodu i przy takim odsunięciu fotela dochodzi do dziwnej sytuacji - czołem prawie dotykałem "słoneczników", oczy miałem na wysokości górnego końca szyby :) Po prostu przy tej długości samochodu przednia szyba/słupek A są zbyt płasko poprowadzone, dach spada w dół zaraz za słupkiem B, przez co brakuje miejsca nad głową. W innych autach tej klasy linia dachu jest poprowadzona całkiem inaczej. Na miejscu kierowcy uratowała mnie regulacja wysokości fotela, która pozwoliła mi obniżyć maksymalnie w dół fotel - w uboższej wersji bez tej regulacji nie wiem jakby było.
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1365 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-08-09, 09:30
To musieli chyba w tym roku trochę "przeprojektować" Sandero bo w moim przypadku - 190 cm nie występuje taki problem
Owszem - w przypadku, gdy prowadzę to mam fotel odsunięty maksymalnie do tyłu, ale mimo tego jestem w stanie usiąść na tylnej kanapie za kierowcą - tylko na dłuższą metę jest to niewygodne bo dotykam oparcia kolanami. Ale za to, gdy siedzę na przodzie jako pasażer - to żadnych problemów zarówno z przodu jak i z tyłu. Także nie wiem w jaki sposób możesz dotykać czołem "słoneczników" - może po prostu masz wysokie czoło
A miejsca nad głową nawet mając ustawiony fotel maksymalnie do góry jest bardzo dużo.
_________________ enjoy the silence
Ostatnio zmieniony przez gregorisan 2016-08-09, 09:33, w całości zmieniany 2 razy
Teraz przesiadłem się do przodu i przy takim odsunięciu fotela dochodzi do dziwnej sytuacji - czołem prawie dotykałem "słoneczników", oczy miałem na wysokości górnego końca szyby :) Po prostu przy tej długości samochodu przednia szyba/słupek A są zbyt płasko poprowadzone, dach spada w dół zaraz za słupkiem B, przez co brakuje miejsca nad głową. W innych autach tej klasy linia dachu jest poprowadzona całkiem inaczej. Na miejscu kierowcy uratowała mnie regulacja wysokości fotela, która pozwoliła mi obniżyć maksymalnie w dół fotel - w uboższej wersji bez tej regulacji nie wiem jakby było.
Mam porównanie Stepwaya i Ibizę z 2007. W stekpu jest o niebo lepiej z tym dachem jak również z wsiadaniem do auta. Nie wiem na ile teraz Ibiza jest porównywalna do golfa jako, że to są auta z jednego koncernu.
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-09, 10:22
Kończę rozmowę, bo widzę, że panuje tu zaślepienie tym pseudo wyrobem i nie ma nic lepszego do jeżdżenia niż Dacia - życzę wszystkim szerokiej drogi i bezawaryjności, pozdrawiam ;)
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1365 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-08-09, 11:48
luckyboy napisał/a:
Kończę rozmowę, bo widzę, że panuje tu zaślepienie tym pseudo wyrobem i nie ma nic lepszego do jeżdżenia niż Dacia - życzę wszystkim szerokiej drogi i bezawaryjności, pozdrawiam ;)
Jeżeli o mnie chodzi to tutaj się mylisz - bo po roku użytkowania na 70% zdecydowałbym się na inny samochód. Tutaj nie chodzi o emocje tylko o fakty - a faktem jest, że wolnej przestrzeni w Sandero nad głową jest bardzo dużo.
Pozdrawiam i życzę udanej decyzji zakupowej :)
Marka: Renault
Model: Clio
Silnik: 1.5 dCi
Rocznik: 2015 Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 509 Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-08-09, 12:06
mrówa napisał/a:
Ja myślę, że to nie zaślepienie tylko zadowolenie z dokonanego wyboru. A chyba o to właśnie chodzi.
Nie ma nic gorszego niż nietrafiony zakup
Koleżanko nie ma nic gorszego niż zacietrzewienie w polskim narodzie ;) Podam kolejny przykład z przymiarki do Sandero. Siedząc w fotelu kierowcy/pasażera brakuje jakieś 5cm siedziska (tak samo jak w nowym Traficu, w którym też zmniejszyli fotele), podparcia dla ud, przez co siedzenie jest niewygodne, odczucie jakbym usiadł na skraju fotela. Ktoś wcześniej na tym forum pisał, że chce jechać Sandero do Chorwacji - na takim fotelu to co najwyżej do granicy RP, bo będą bolały uda :) Odpowiedź będzie znowu taka, że ktoś siedzi w tym fotelu jak angielski lord, a kto inny będzie mi sugerował, że mam złą budowę ciała - ostatnio było wysokie czoło, teraz chyba długa dupa :). Razi mnie to, że ludzie nie widzą, a wręcz nie chcą widzieć wad w tym co posiadają - chyba wszyscy do Sandero nie przesiedli się z Tavrii? :) . Tendencja ta zaczyna dominować w narodzie - każdy jest zdrowy, bogaty, piękny i bez problemów, ma wszystko najlepsze i najfajniejsze jakie to nie byłoby :) To tak jakbym kupił mieszkanie przy dworcu kolejowym tuż za torami i twierdził, że ta lokalizacja to oaza ciszy i nic nie słyszę innego oprócz śpiewu ptaków :) Chyba ktoś tu płaci albo jest na etacie, za wystawianie tych pozytywnych komentarzy :) 3majcie się ;)
Ostatnio zmieniony przez luckyboy 2016-08-09, 12:12, w całości zmieniany 1 raz
Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2016-08-09, 12:23
To przecież forum Dacii, a kazda pliszka swój ogonek chwali. Nic w tym dziwnego. Dylematu nie rozwiąże żadne forum, bo to oceny subiektywne. Kazdemu wg potrzeb i możliwości. pozdr
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum