Przy 1,2 vs. 0,9 nie miałem wątpliwości.
Teraz: osłabiony klasyczny silnik z usuniętym 4 cylindrem - wobec już sprawdzonego 0,9.
Dalej bym nie miał wątpliwości.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4270 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-31, 10:19
1.0 SCe pojemność skokowa: 1000 cm3 - do kosiarki samobieżnej to ok ale już na pewno nie do daci ;-( Chyba, że pojawi się model miejski klasy a. Ekologia dławi motoryzację spalinową.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2016-10-31, 10:20, w całości zmieniany 1 raz
Silnik TCE 90 (898 cm3) zostanie dostosowany do nowej normy poprzez dodanie systemu STOP&START. Silnik będzie posiadał tą samą moc lecz będzie ją osiągał przy 5000 obr./min, a nie przy 5250 obr./min. Moment obrotowy wzrósł o 5 Nm i osiąga go przy 2250 obr./min.
Odejście Daci od silnika 1.2 w Loganie było bezpośrednim powodem mojej rezygnacji z zakupu tego auta. Oczywiście były dostępne egzemplarze już wyprodukowane - ale niestety w nieakceptowalnym przeze mnie (i moją połowicę) kolorze i z nieakceptowalnym również wyposażeniem.
Ładowanie trzycylindrowych jednostek do aut segmentu B to według mnie totalna porażka. Bez znaczenia, czy wolnossących, czy doładowanych. Odwiedzając jeden z salonów poprosiłem pracownika, żeby odpalił Twingo z silnikiem 1.0 SCe, a zaraz po tym - Sandero z 1.2 75 16V. Silnik Twingo brzmiał dla mnie okropnie, wydawał dziwne ni to "mruczenie", ni to "warkot", szczególnie przy dodawaniu gazu. Silnik Sandero pracował równiusieńko - czysta klasyka. Żadnych dziwnych dźwięków przy dodawaniu gazu.
Nie wiem, czy się mylę - czy nie, ale moim zdaniem słyszany powszechnie powód rezygnacji z prostego konstrukcyjnie i trwałego silnika z 1.2 75 16V jako konieczność spełnienia norm emisyjnych to jeden wielki kit. Gdyby tak było istotnie, to Fiat nie wyposażałby Tipo w czterocylindrowy silnik 1.4, podobnie jak Hyundai swojego i20 w 1.2. Przypuszczam, że powody są zupełnie inne:
1. Podstawowa jednostka ma być "mało atrakcyjna" dla kupującego, w związku z czym łatwo go będzie namówić na auto z silnikiem turbodoładowanym.
2. Za auto z silnikiem turbodoładowanym klient nie dość że zapłaci więcej, to po okresie gwarancyjnym również więcej zapłaci za serwis tego silnika. Czyli dwa zyski dla producenta auta za jednym zamachem
Dużo ludzi tutaj na forum o tym pisało. Ale niestety mój dobrze brzmiący 125p (co dla niektórych) przestawał być dla mnie słyszalny gdy byłem zajęty sytuacją na drodze. A 90 TCe jest stosunkowo udanym trójcylindrowcem w porównaniu do 1.2 12V od VW. Ale każdy ma swoje kryteria wyboru, więc subiektywne też się kwalifikują.
Marka: Renault
Model: Megane Grandtour
Silnik: 1.2 Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Lip 2014 Posty: 53 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-10-31, 13:07
Niestety takie mamy czasy , czy to dobrze, czy źle okażę się za kila lat. Wielu producentów odchodzi od 4 cylindrów, niektórzy od kilku już lat montują 3 cylindry nawet w autach segmentu C (Ford, grupa PSA)
Co do dźwięku silnika zapewne przy "rozgrzanym" aucie różnica dla większości słuchaczy trudna do uchwycenia.
Za mało, za mało... Dlatego producentom, traktowanym jak święte krowy, często udaje się wykręcić działaniami pozorowanymi, w stylu byle jakiego downsizingu, a przy okazji kosztem klientów, przyśpieszonym skróceniem żywotności, zamiast realnej redukcji zanieczyszczeń /:
Magazyn Driver (o amerykańskich samochodach) pisze o dźwięku rasowego V8 5,7 litra z lat '70. W nowych popierd..łkach 3,7 litra V6, spełniających obecne amerykańskie normy jest on podrabiany przez specjalny rezonator na dolocie, umieszczony w pobliżu przegrody (firewalla), aby był słyszalny w kabinie. Miłośnicy gatunku są niezmiernie oburzeni, że inżynierowie wymyślają jakieś rury, które w sztuczny sposób upodabniają dźwięk silnika do klasyków i grożą bojkotem oszustów. Tacy goście na trzycylindrowy silnik nie chcieli by się nawet odlać. Ja też.
Ostatnio zmieniony przez eplus 2016-10-31, 13:59, w całości zmieniany 1 raz
Muszę przyznać, że to zupełnie nowa kategoria wyboru samochodu - po dźwięku silnika w salonie.
Nie kategoria, ale jeden z wielu elementów, które oceniam. Tak samo jak cenę, kolor, wyposażenie, wygodę, prowadzenie, komfort jazdy, koszty jazdy i utrzymania samochodu oraz wiele innych. Jeśli któryś z elementów otrzyma ode mnie subiektywną ocenę "nieakceptowalny", to nie kupię tego samochodu. Tak jak to ma właśnie miejsce w przypadku usłyszanego odgłosu pracy silnika. Dla jednych takie podejście może jest postrzegane jako irracjonalne. "Dziwny" dźwięk może być po prostu cechą silnika tego typu, ale może też świadczyć o niewystarczającym wyważeniu silnika ewentualnie o niedopracowanym rozrządzie lub zaworach. Nie bez znaczenia jest również moje subiektywne odczucie, że dźwięk silnika Twingo bardziej mi przypomina odgłos szesnastozaworowego czterocylindowca po przebiegu 300.000 km niż silnika nowego samochodu.
Starsi stażem kierowcy na pewno ''dziwny dźwięk silnika'' szczególnie jaki wydają silniki trzycylindrowe wychwycą bardzo szybko i na pewno będzie im się trudno przyzwyczaić do takich odgłosów. Natomiast młodzi nie obyci z dźwiękiem silnika czterocylindrowego będą odbierali to, że tak ma być i koniec.
W Polsce były sprzedawana auta z trzycylindrowymi silnikami w latach 90-tych. Większość już zardzewiała, a na silniki narzekano jedynie ze względu na mizerne osiągi.
http://autokult.pl/6839,d...awarieiproblemy
Ostatnio zmieniony przez Nanouser 2016-10-31, 14:29, w całości zmieniany 1 raz
Dziwi mnie tylko deklarowana prędkość maksymalna na LPG - 137 km/h ? To chyba jakiś błąd ? Sandero będzie 150 KG cięższe (nie mówiąc już o MCV +50KG), jeśli okazało by się to prawdą to ten silnik do LPG się nie nada...
Przed zakupem swojego Sandero zetknęłem się z opiniami, że silinik 0.9 TcC jest głośny, dziwnie chrobocze i wprawia samochód w drgania podczas postoju na luzie. Jak dla mnie były to opinie nie mające pokrycia w rzeczywistości. Owszem, silnik może ma inny dzwięk niż wolnossący ale trzeba być bardzo przewrażliwionym, żeby ten dźwięk mógł denerwować. Zresztą ocenianie dźwięku śilnika z zewnątrz to trochę mija się z celem. Podczas normalnej płynnej jazdy dźwięk silnika niemal nie dociera do kabiny, dopiero gdy się rozwinie prędkości autostradowe lub gwałtownie przyśpieszy można go usłyszeć. Byliśmy ze znajomym wręcz zachwyceni kulturą pracy tego silnika podczas pierwszej dłuższej trasy.
[...] Owszem, silnik może ma inny dzwięk niż wolnossący ale trzeba być bardzo przewrażliwionym, żeby ten dźwięk mógł denerwować.[...]
Dźwięk o którym mowa w wątku nie wynika z różnicy wolnossący - doładowany, ale z liczby cylindrów.
A dokładniej jest to kwestia odpowiedniego wyważenia ruchomych części silnika.
Oczywiście silnik trzycylindrowy też da się dobrze wyważyć, ale jest to trudniejsze i bardziej kosztowne niż w przypadku jednostki czterocylindrowej. Śmiem twierdzić, że nieopłacalne, gdyż koszt 3-cylindrowca z dobrym wyważeniem mógłby przekroczyć koszt 4-cylindrowca z wyważeniem "standardowym".
I ostatnia kwestia: "inny dźwięk" silnika 3-clylindrowego to nie tylko kwestia akceptacji lub nieakceptacji przez użytkownika dźwięku wydawanego podczas pracy. To również - a w zasadzie przede wszystkim - kwestia niższej trwałości, na którą duży wpływ ma charakter drgań własnych układu (czyli silnika) w wyniku gorszego wyważenia.
logika nakazuje wziąć mocniejszy bo mocy nigdy za dużo swoją drogą jeżdżąc tce 90 ciężko by mi się było przyzwyczaić do tych 73 km zwłaszcza że i 90 w tce szału nie robi zwłaszcza z kompletem pasażerów i pod górę.
natomiast w pojedynkę jazda z tym silnikiem (tce 90) daje duuuużo frajdy że tak powiem
Ostatnio zmieniony przez kakus 2016-11-03, 10:57, w całości zmieniany 2 razy
logika nakazuje wziąć mocniejszy bo mocy nigdy za dużo [...]
I tutaj się z Kolegą nie zgodzę. Moc powinna być dobrana do preferencji jazdy użytkownika. I tyle. Producenci bardzo chcą, żeby klienci wybierali "lepsze" produkty lub "lepsze" wersje - z zaznaczeniem, że tak naprawdę "lepsze" dla producenta/sprzedawcy wcale nie musi być "lepsze" dla klienta. Dlatego promuje się "lepsze " aparaty fotograficzne - bo z większą liczbą megapikseli, "lepsze" obiektywy - bo z większą krotnością zoomu, "lepsze" teleskopy astronomiczne - bo z większym powiększeniem, "lepsze" telefony komórkowe - bo z większą liczbą w nazwie, itd, itd.
Diabeł często tkwi w szczegółach. Podam taki ciekawy przykład, sprzed ponad 20 lat, który to pokazuje. W jednym z niemieckojęzycznych czasopism motoryzacyjnych był test dwóch niemieckich samochodów, powiedzmy że były to auta A i M. Obydwa w segmencie F, obydwa z napędem na cztery łapy. Ze specyfikacji samochodów wynikało, że auto M miało wyższą moc silnika i osiągało wyższą prędkość maksymalną o około 20 km/h niż auto A (a obydwa miały prędkości maksymalne sporo ponad 200 km/h). Tak czy siak - testowano obydwa auta. Między innymi pod kątem zachowania się samochodów na drodze. I się okazało, że tam, gdzie auto A mogło pewnie i stabilnie jechać z prędkością x, to auto M - by zachować analogiczną "stabilność" musiało jechać z prędkością około 20 km/h mniejszą. Ów diabeł - jak się później okazało - tkwił w konstrukcji zawieszenia. Po prostu auto A miało lepiej dopracowane zawieszenie i z tego powodu prowadziło się lepiej oraz było stabilniejsze niż auto M.
Tak więc nie wszystko, co jest większe, mocniejsze w życiu okazuje się lepsze.
Marka: Opel
Model: Corsa E
Silnik: 1.4 90KM lpg Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Sty 2015 Posty: 791 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-03, 14:38
Skupmy się na 1.0 w Sandero/Loganie a nie autach co choćby 180 km/h pojadą. IMO jak się załaduje 4 osoby to żadnego tira się nie wyprzedzi.
Jak kolega kapelusznik w innym wątku napisał to silnik góra do Twingo i to pod warunkiem że jeździ kobieta + nieprzetuczony bachorek + siatka z zakupami i nic więcej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum