... także te kilkaset kilometrów jazdy nowym autem będzie czystą przyjemnością. No i jak jest "całkowicie" nowy to w czasie powrotnej podróży zdąży się dotrzeć
Tak z ciekawości - długo trwało "wysmrodzenie" auta?
Bo muszę przyznać, że nowki Dacii śmierdzą okrutnie...
Marka: Dacia
Model: Sandero II Stepway Laureate
Silnik: 0.9 TCe 90 S&S
Rocznik: 2015
Wersja: Stepway2 Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2015 Posty: 1365 Skąd: Racibórz
Wysłany: 2016-11-08, 18:53
GRL, na początku owszem zapach jak w "chińskim markecie" . Na chwilę obecną, albo się przyzwyczaiłem albo zapaszki odeszły w zapomnienie bo nic nie czuć
Z odświeżaczy powietrza też już nie korzystam bo to strata pieniędzy.
Marka: Dacia
Model: Duster II Techroad
Silnik: 1.6 4WD
Rocznik: 2019 Pomógł: 3 razy Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 402 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2016-11-08, 20:48
Ej no, ja tam lubię ten zapach nowości.
Najbardziej w pamięci utkwił mi pamięć nowego Fiata 126p prosto z salonu, do dziś jak ten zapach gdzieś wyczuwam, to przypominają mi się młodzieńcze czasy
gregorisan, spokojnie. Ja taka strachliwa nie jestem
Poza tym zdecydowani, to my już dawno byliśmy, tylko autka jakoś nas omijały
I znowu musimy poczekać do przyszłego tygodnia... Eh... Jak nie urok to sraczka - mówi moja przyjaciółka.
A ja mówię - złośliwość rzeczy martwych...
"Choineczek" zapachowych nie znosze - mdli mnie od nich
A swoja drogą zapach nowości, jaki nie byłby śmierdzący to i tak będzie dobrze się kojarzył.
na początku owszem zapach jak w "chińskim markecie
No właśnie chiński market to bardzo dobre określenie.
Nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym i więcej niż kilkanaście minut bym w tym nie wysiedział.
Wręcz się zastanawiałem czy, po ewentualnym zakupie, od razu nie wybrać się na ozonowanie wnętrza.
arnold napisał/a:
W oplu i facie nie siedzieliście nigdy? Tam smierdzi :)
Siedziałem i nie śmierdziało.
Ale to może być też z tego powodu, że demówki (np. w Oplu) stały tam już od dłuższego czasu i się zdążyły "wysmrodzić".
Natomiast w najbliższym salonie Dacii jest ogromna rotacja samochodów.
Co chwila nowe egzemplarze i za każdym razem "paanie, 3/4 z nich już sprzedane".
Więc jest szansa, że to ledwie kilka-kilkanaście dni stoi i zapaszki się nie ulotniły.
Dlatego pytam ile Wam to zajęło, bo póki co tylko Dacia mnie odrzucała zapachowo.
Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2016-11-09, 07:35
mój były fabrycznie nowy nissan też na początku wydzielał dziwne zapachy - śmierdzi wszystko, tylko niektóre wyroby nieco mniej drastycznie, nazwałbym to raczej zapachem nowości
Ostatnio zmieniony przez Dar1962 2016-11-09, 07:36, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Opel
Model: Zafira Family
Silnik: 1,8
Rocznik: 2014 Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 1591 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2016-11-09, 09:47
GRL napisał/a:
gregorisan napisał/a:
na początku owszem zapach jak w "chińskim markecie
No właśnie chiński market to bardzo dobre określenie.
Nie kojarzy mi się z niczym przyjemnym i więcej niż kilkanaście minut bym w tym nie wysiedział.
Wręcz się zastanawiałem czy, po ewentualnym zakupie, od razu nie wybrać się na ozonowanie wnętrza.
arnold napisał/a:
W oplu i facie nie siedzieliście nigdy? Tam smierdzi :)
Siedziałem i nie śmierdziało.
Ale to może być też z tego powodu, że demówki (np. w Oplu) stały tam już od dłuższego czasu i się zdążyły "wysmrodzić".
Natomiast w najbliższym salonie Dacii jest ogromna rotacja samochodów.
Co chwila nowe egzemplarze i za każdym razem "paanie, 3/4 z nich już sprzedane".
Więc jest szansa, że to ledwie kilka-kilkanaście dni stoi i zapaszki się nie ulotniły.
Dlatego pytam ile Wam to zajęło, bo póki co tylko Dacia mnie odrzucała zapachowo.
z mojego doświadczenia - nowy Opel śmierdział dłużej niż nowa Dacia
Wszystkie nowe plastiki śmierdzą tak samo, niezależnie od marki - robi się je z tych samych materiałów. W "lepszych" markach jest ich nawet więcej, natomiast nie oszczędzają w nich - jak to czyni Dacia - na perfumowaniu wnętrza, czy to fabrycznie, czy w salonie. Tylko nie do końca nie wiadomo, czy to aby na pewno lepiej...
Tak czy owak - dwa-trzy tygodnie i większość wywietrzeje (zwłaszcza latem), a do reszty człowiek przywyknie, jak do wszystkiego (;
gfedorynski, ja jestem uodporniona na różnego rodzaje "zapachy" wątpliwej nuty (z racji byłej pracy i małych dzieci), ale "choineczki" mi zdecydowanie nie leżą - kojarzą mi się z jazdą wartburgiem kombi i chorobą lokomocyjną, gdy byłam dzieckiem...
Myślę, że nie grozi mi złe samopoczucie z powodu zapachu nowości samochodu...
Plastik ma swój zapach i na to nic nie poradzimy. Przeżyjemy ten "ból"
Ostatnio zmieniony przez Staga86 2016-11-09, 12:18, w całości zmieniany 1 raz
Mamy w końcu nasze autko
Bylibyśmy w wielkiej euforii z jego posiadania, ale mamy problemy zdrowotne z młodszym syniem i tak troche ta nasza radość jest studzona.
Autko prowadzi się fajnie. Tak miękko. Nic nie skrzypi, nie stuka, nie huczy i nie buczy. Oboje zauważyliśmy, że przy niepełnym skręcie kierownicą nie odbija kierunkowskaz Poza tym pierwsze moje wrażenie, że deska rozdzielcza jest taka bardzo "zabudowana". Dość wysoko się siedzi i wygodnie wsida. Siedzenia też wygodne. Bagażnik przepastny!!! Sporo miejsca też jest z tyłu
Pierwszy raz prowadziłam o zmroku i nie miałam poczucia odległości (bez obawy o nic nie zahaczyłam ), ale już następnego dnia byłam dużo pewniejsza. Test parkowania tyłem na naszym masakrycznym parkingu zaliczyłam bez wpadek, także jest oki. Z każdą jazdą jest mniej stresowo
Mąż się śmiał, że autko stworzone dla mnie, bo mi komputer nie podpowiada "strzałeczką", kiedy bieg mam zmienić (powyżej 2500 obrotów)
Mam nadzieję, że samochód się sprawdzi i nie będzie problemowy
P.S. Taaak!!! Autko śmierdzi w środku, ale wcale mi to nie przeszkadza
Ostatnio zmieniony przez Staga86 2016-11-21, 12:18, w całości zmieniany 2 razy
To niestety współczesna moda. Być może tak jak ze zmniejszaniem okien chodzi o jakieś psychologiczne mambo-jambo pt "ciasno = przytulnie = wrażenie że bezpieczniej"? Najgorsze, że to wyłącznie wrażenie, bo bezsensownie ograniczając widoczność i miejsce nie oferuje niczego w zamian.
Dziękuję ślicznie przede wszystkim osobom, które pomagały podsyłając linki dotyczące nowych autek :)
Troche mozolna była ta nasza droga po MCVke, ale już ją mamy
laisar, czyli jednak dobrze mi się wydawało, że słabiej widzę przez przednią szybę, niż w naszej pełnoletniej Nubirce... Pomimo tego, ze siedzę wyżej w nowym autku, miałam wrażenie, że przednia szyba jest jakaś niższa... Mąż stwierdził, że pewnie złudzenie, bo przyzwyczajona nie jestem...
Pochwale się fotką, jak trochę ochłoniemy i umyjemy autko, bo o ile z salonu wyjechało piękne i czyściutkie, to niestety jazda po autostradzie w deszczu zrobiła swoje...
Brudas jest teraz, a nie mam kiedy na myjnie podskoczyć, żeby wypucować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum